[tiktok kszołdra przebrzydła nie chce mi pozwolić wstawić filmu z akurat tą piosenką, zatem wrzucam tutaj, zanim ją zmienię, bo to moje największe dzieło wizualne dotychczas]
odkąd ich poznałam to moja ulubiona dynamika w parach: on wiecznie rzuca się przed nią na kolana, ona czule patrzy na niego z góry
this occult book I’m reading (translated into polish around 1924? but the translator mentions he’s surprised it wasn’t translated much earlier given how much of a classic it is - so it has to be older. based on Solomon so you know.) really does want to cover all the possible bases. truly a classic approach for occult and one I find endlessly fascinating:
the first prayer and sacrifice is advised to be addressed to at least four names of God in Judaism, and some chosen angels just to be sure. the second one is addressed to holy trinity, with a clear focus on Jesus.
and the third one is addressed to Lucipher as the emperor of rebel spirits.
although with clear disclaimer that you should be nice to him. you can’t get anywhere in the occult without asking very nicely first.
Mówi, że jest brzydki. Mówi, że zły. Mówi, że winny. Mówi, że niewystarczający. Mówi, że jestem jego całym światem i nie wie dlaczego ja wybrałam go na tego, który ma iść ze mną przez życie. Jest moim pięknym światełkiem w tunelu tego mrocznego świata. Budzi w moich oczach iskry i rozgrzewa zmysły. Wywołuje szczery uśmiech na mej twarzy, oczy roześmiane jak dawniej. Ba moja najlepsza przyjaciółka go polubiła, a to nie lada wyczyn. Wybrałam go dlatego, że czuję w jego ramionach bezpieczeństwo, którego nie znałam już od lat. Czuję emocje dobre, a nie te złe. Moje ciało ponownie rozkwita, a w nim dusza rozpalająca we mnie dawny blask rozjaśniający ludzkie, ponure twarze. Wybrałam go, bo traktuje mnie jak żaden inny do tej pory. Całuje mnie po dłoniach, gładzi moją skórę z gracją, ale grzecznie, szanując moje granice. Kocha moje umięśnione plecy. Kocha mnie, mimo cząstki męskości w moim charakterze. Kocha mnie całą, bez żadnych wyjątków. Kocha nawet tą część mnie, której nie kochał nikt. Tą mroczną stronę, tą chorą, tą zepsutą, strauamtyzowaną. Nie muszę udawać nikogo kim nie jestem. Wylewa łzy za mnie, dla mnie. Kocha, a myślałam że to awykonalne, że to nie możliwe by ktoś pokochał mnie naprawdę.