Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Inicjatywy krośnieńskie
To, że sztuka niejedno ma imię, wie każdy. Szczególnym jej rodzajem jest ta, prezentowana w przestrzeni miejskiej. Pod tym hasłem kojarzony jest Banksy czy Blue, czyli światowy format tej dziedziny. Czy to oznacza, że inicjatywy lokalne, dziejące się tuż obok nas, nie mają znaczenia?
W ramach lokalnego patriotyzmu moje zainteresowanie tym tematem podążyło w stronę Krosna. To małe miasto na Podkarpaciu, liczące niecałe 50 tysięcy mieszkańców. Kojarzone jest często z hutą szkła i ze sloganem do niej nawiązującym, czyli: "Krosno - Miasto Szkła". 2 czerwca 2012 roku zostały otwarte drzwi Centrum Dziedzictwa Szkła. Prezentuje ono szklarskie rzemiosła. Nie jest to jednak typowe muzeum. Zwiedzający mają możliwość uczestniczyć w warsztatach tematycznych, zapoznać się z procesem produkcji, który odbywa się na ich oczach czy podjąć wyzwanie wydmuchiwania szklanej bańki.
To jednak nie wszystko. Właśnie w CDS powstało pierwsze w Krośnie dzieło 3D, określane mianem Malowidła 3D noszącego tytuł Underglass. Zwiedzający mogą zobaczyć niesamowitą iluzję.

Źródło: archiwum własne
Autorem dzieła jest Ryszard „Ryho” Paprocki, który jest artystą specjalizującym się w tej dziedzinie sztuki. Jego inne dzieła można zobaczyć także w Niedzicy (na zaporze) czy w Wieliczce (na Rynku Głównym). By na nie spojrzeć z nieco innej perspektywy, polecam zapoznać się także z filmem przedstawiającym performance wokół dzieła:
TUTAJ

Żaden film czy zdjęcie nie oddadzą jednak klimatu i wrażenia jaki robi to działo na żywo. Zapraszam wszystkich na wycieczkę do Krosna, bo naprawdę warto.
Źródła:
Mapa-Kultury
Miasto-Szkła
Malowidło-3D
0 notes
Text
Top 10 najdziwniejszych patentów

W dzisiejszych czasach potentaci rynku przeganiają się w innowacji. Apple, Nokia... Nawet im zdarza się po prostu przesadzić. Większość z nich zostało zgłoszonych do amerykańskiego Biura Patentowego USPTO. Mówi się, że w pracy „kreatywność przede wszystkim”, ale czy zawsze? Oceńcie sami.
10. Neutralizator zapachów
Pod tą szumną nazwą kryje się nic innego jak majtki z aktywnym węglem. Patent stosunkowo młody, bo zgłoszony w 2001 roku. Faktycznie neutralizuje zapachy wywoływane przez wzdęcia, ale czy ma szanse powodzenia? Czas pokaże czy ktoś się skusi.
9. Pociągowy strach na wróble
Wynalazek Pana J.W. James'a z 1888 roku. Jest to elektryczny manekin na sterowanie. Montuje się go z przodu pociągu. Podczas jazdy postać ma się ruszać - wymachiwać rękami, a także uderzać w gong. Po co to wszystko? Patent ma odstraszać pasące się na torach zwierzęta.
8. System Antygraffiti
Henry Hunt był zdecydowanym przeciwnikiem graffiti. Na tyle, że postanowił działać i wymyślił w 1997 roku system, który ma nie dopuszczać do powstania ulicznych dzieł.
System Antygraffiti to zestaw czujników zbliżeniowych do zamontowania na ścianie. Kiedy zarejestrują ruch aktywują pole magnetyczne. To z kolei „odpycha” puszkę sprayu.
Naśladowcy Banksy’ego strzeżcie się!
Ma to jednak wadę nie do przeskoczenia: puszka musi być metalowa. A co kiedy ktoś przeleje się farbę do plastikowego kubełka?
7. Dwustronny rower
Opatentowany w 1905 roku. Rower dwustronny to zdecydowanie niestandardowe rozwiązanie. Ale czy potrzebne do czegokolwiek? Chyba, że lubicie jeździć tyłem. O co dokładnie chodzi? Zobaczcie sami >TUTAJ<
6. Apple: Kto jest moim właścicielem?
Lękajcie się złodzieje, na nic wasze starania. Co opatentował gigant technologiczny? Otóż nowy sposób zabezpieczenia iPhona. Apple chce wprowadzić technologię rozpoznawania urządzenia kto jest jego właścicielem po... biciu serca!
Co sądzicie? To dobry pomysł czy Apple się trochę zagalopowało?
5. Nadmuchiwany kombinezon bezpieczeństwa
Wypadki motocyklowe są zazwyczaj śmiertelne lub powodują trwałe kalectwo. Dan Kincheloe bardzo chciał zmienić ten stan rzeczy. Wychodząc naprzeciwko potrzebom społeczeństwa opatentował w 1987 roku kombinezon, który miał niwelować powypadkowe uszkodzenia. Nadmuchiwany kombinezon bezpieczeństwa działa na zasadzie poduszki powietrznej. Mianowicie „odpala się” ona gdy motocyklista, po zderzeniu, wylatuje ze swojego pojazdu. Jak to działa? Kostium musi być połączony wężem z butlą ze sprężonym gazem.
Sam pomysł brzmi dobrze - w końcu ma ratować ludzkie życie. Ale szybkie pytanie: znacie motocyklistę, które chętnie jeździłby w butlą na plecach i nie przeszkadzałby mu wygląd a’la ludzik Michelin?
4. Damskie majtki z kalendarzem
Kobiety! Już nie musicie się obawiać własnego zapominalstwa. Oto produkt dla Pań przywiązanych do kalendarzyka swojego cyklu menstruacyjnego. Wygląda on tak:

Serduszka mają za zadanie umożliwienie wskazania dat na kalendarzu.
Brzmi... powiedzmy, że interesująco, ale zastanawia mnie pewna kwestia. Kobiety mają chodzić w tych majtkach cały czas? Czy zakupić więcej sztuk na zmianę i wszystkie ręcznie aktualizować?
3. Maska silnej woli
Jeżeli zawsze chciałeś być szczupły, ale za bardzo lubisz jeść mam dla Ciebie świetną wiadomość! Wymyślono przyrząd, który pomoże Ci osiągnąć wymarzoną sylwetkę! Co prawda nie wygląda zbyt zachęcająco, ale za to 100% efektu diety cud.
Nie martwcie się - można w nim swobodnie zarówno mówić i oddychać, ale nie jeść.

Doradzałabym jednak wybrać odpowiedzialną osobę, która będzie miała kluczyk do kłódki...
2. Nokia Tattoo
Jeżeli często zdarza Ci się, że nie słyszysz dźwięku telefonu Nokia ma dla Ciebie propozycję - wibrujący tatuaż!
Cały sekret to tusz z magnetycznymi właściwościami. Reaguje on na pole elektromagnetyczne, które generuje smartfon. Przejdźmy przez to krok po kroku. Najpierw decydujemy się na wzór, kolor i miejsce (Nokia doradza nadgarstek). Potem wybieramy technikę - stały tatuaż czy czasowy. Po wytatuowaniu już możemy cieszyć się technologicznym zaawansowaniem! Kiedy ktoś będzie do nas dzwonił lub wyśle SMS - nasz tatuaż zawibruje.
Nie wiem jak Wy, ale ja nie chciałabym żeby mój nadgarstek wibrował. Tym bardziej w nocy, przez sen.
1. Urządzenie ułatwiające urodzenie dziecka
Patent z 1965 roku. George i Charlotte Blonsky opatentowali wtedy jedną z najdziwniejszych rzeczy. Zdecydowanie moje Top 1, czyli stół z mechaniczną obrotnicą. Brzmi ciekawie, tym bardziej, że ma pomóc kobietom w czasie porodu. Cała konstrukcja obraca się szybko do tego stopnia, że wytwarza się tam siła odśrodkowa. To z kolei powoduje że dziecko dosłownie „wylatuje” z kobiety. Ta nawet nie musi przeć. Pomyślicie pewnie: „jak później nowy członek społeczeństwa zatrzymuje się i gdzie?” I o to zatroszczyli się Państwo Blonsky! Wyposażyli urządzenie w siatkę, która uruchamia hamulec w momencie przechwycenia dziecka. Brzmi niebezpiecznie? Spokojnie, w razie czego zamontowano także hamulec ręczny!
Elżbieta Liput
studentka I roku SUM zarządzania reklamą UJ; absolwentka zarządzania firmą UJ
Źródła:
LINK
LINK
LINK
LINK
0 notes