Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Rozgorączkowane myśli,
w uczuciach nieład Nie wiem co mam czuć, która pora roku wewnątrz ścieli okna Samopas puszczone wnioski hybione kołatają się w poszukiwaniu kołatki Nie wiem którędy jest tędy Zagubiłem się Potknąłem o rąbek pięty nieomylności własnej Chodzę i szukam w kółko Czy to obłęd Czy maszyna do skoków W dal bez materaca Gonię się Czy może już jestem Czy może już wystarczy Gwizdek Piłka w grze Podanie do kapitana rozwijać żagle płyniemy do rana płyniemy bezsprzecznie Opuszczamy mieliznę ogólników Stoję na mostku i rzucam palenie Pa lenie! Na tapczanie już was Nie obsłużą sprężyny Gdybym tylko miał Jakieś wydarzenie w zanadrzu za pazuchą opisałbym je ze wszystkich stron a tak tylko sroka z jednej gałęzi lęzi na drugą płynę w konkrety bujam i bajam widzę że zielone już liście nie ma bunkrów, ale i tak jest
0 notes
Text
Lądowanie człowieka na Wietrzni.
















2 notes
·
View notes