perfect0407-blog
59 posts
Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Napisalam bo napisałam
Olaleś to, to olałeś do niczego Cie zmuszac nie będę, ale tak po prostu czasem o tobie pomyślę..
3 notes
·
View notes
Text
Wiara w nas przepadła, mam nadzieję że chociaż czasem żałujesz tego co zrobiłeś..
2 notes
·
View notes
Text
*Nienawidzę go tak bardzo że moje serce staje na samą myśl o nim i czuję że umieram ja i ta wiara którą miałam "
0 notes
Text
Pamiętajcie, jeśli popełnicie błąd to WY i tylko WY możecie sie poniżać, karać za to, ubliżać sobie, krótko mówiąc możecie cierpieć przez własny błąd i własną karę, i nigdy nie pozwólcie by ktoś, was karał za to, by ktoś mówił miliony razy jak straszny błąd zrobiliście, by ktoś chciał byście poczuli sie jak on. Wy nie jesteście skupiskiem śmieci. Popwlniliście błąd? Żałujecie ? To wierzcie mi że to że żałujecie to znaczy że wiecie ze to wasza wina i nikt wam nie musi dzień w dzień tego wypominac, a wystarczającą karą jest fakt ze w glowie zawsze pozostanie wam to jaką krzywde komuś i sobie wyrządziliscie i będzie wam to tkwic juz zawsze
2 notes
·
View notes
Text
Dalszy ciąg
Później jak pamiętasz wybraliśmy sie do kina, nie byłeś już ze swoją dziewczyną wiec mogłam Cie gdziekolwiek wyciągnąć, nie wspomnę ze przez cały czas w kazdej chwili, czyel wysłaliśmy sobie durne wiadomości z zdjęciami samochodów czy filmiki na instagramie.. Wszystko sprawiało ze sie usmiechałam, a czemu? A może dlatego właśnie ze wiedzialam ze ta chwile z życia poświęcasz na mnie, na odczytanie mojej wiadomości, i w głębi serca myślałam że ty tez wtedy sie uśmiechasz. A więc pojechaliśmy do kina "listy do M3" na początku było drętwo, ale zaczęliśmy sie do siebie przyzwyczajać, 2 razy prawie rozdeptałeś dziecko :D a ja dwa razy spadłabym z ruchomych schodów :D oczywiście za kazdym razem mnie ratowałeś. Az szkoda nie wspomnieć tego jak byliśmy w biedronce i kupiliśmy mase jedzenia którego nie zjedliśmy podczas seansu, bo zajmowaliśmy sie konsumowaniem siebie? Gdybys wiedział jak mi wtedy zalezalo na tym żeby dobrze wyglądać, pachnieć,. Wszystkim zajęła się koleżanka, wiedziała że to mój pierwszy taki wypad po rozstaniu... Wiedziała że przyniesie mi on morze szczęścia więc zadbała o to bym dobrze wypadła. Nawet nie masz pojęcia ile mialam motylkow w brzuchu.. Spędziliśmy bardzo długi czas razem który jak pozwolę sobie zostawić dla siebie i swojego serducha.. Niestety nasza historia zdawałoby sie miala ulec... Zniszczeniu ponieważ kiedys wypowiedziane twoje słowa "że on wroci" spełniły się.. I znowu ktoś zapalił moje zgaszone światełko, mój plomyczek.. I co ja mialam zrobić, przecież do ciebie zaczynałam coś czuc mocnego bardzo mocnego to nie bylo zwykle kochanie.. W skrócie rzecz ujmując.. Psuło się, przeze mnie, nie raz tez bolał mnie fakt studniówki, czy różnych spotkań twarza w twarz na przeciw niej.. Zepsuło się dzięki mnie. Ale nie uległo zniszczeniu w moim sercu i choć powiedzialam ci ze cie nie kocham.. To wcale tak nie czulam. Zrnaiony człowiek do takiego stopnia, nie ma juz ufności w nikim.. Skupia sie na tym co jest ważne. Ale proszę cie, kochaj mnie, tęsknij za mną, noś prezent wigilijny nawet w kieszeni, tylko prosze pokaż ze to ze cie spotkalam to nie był przypadek. Bo będę za tobą stradznie tęsknić gdy wyjedziesz na studia, zawsze byles dla mnie ważny, od momentu gdy pierwszy raz poświęciłes dla mnie chwilę by mnie wysłuchać, bym mogła z kims porozmawiać.. Dziękuję
💓 Mogłabym napisać więcej, bo pamiętam wiele dni z naszej historii ale chyba bym pisala to całymi dniami..
1 note
·
View note
Text
Przeczytaj
Nigdy nie dowiesz się co czułam i czuję naprawdę, nigdy nie dowiesz się jak ogromnym uczuciem Ciebie darzyłam, nigdy nie dowiesz sie jak wiele razy sie usmiechałam dzięki tobie.. I nigdy nie dowiesz się jak dużo mi pomogłeś.. Póki tego nie przeczytasz. Historia była długa i nadal jest, nadal sie toczy. Otóż byłam szczęśliwą dziewczyną, która miała swoje światełko, płomyczek, i nagle pewnego dnia te światełko tak jakby zgasło, ktoś je zdmuchł, zgasił, i odpalił w swoim sercu.. Wtedy szczęśliwa stałam się najsmutniejszą dziewczyną pod słońcem, (przynajmniej tak sie czułam) a czulam sie tak jakby ktoś wyrwał mi serce i pozostawił ogromną dziurę, Która krwawiła.. I pojawiłes sie ty, nie tak nagle ale czułam tak jakby Bog chciał zebym w tym wszystkim nie była sama, dlaczego sama? Dlatego ze wszyscy odwrócili się ode mnie, interesowało ich własne szczęście, wazne bylo to ze oni czuli sie najszczesliwsi pod słońcem, juz nie zwracali uwagi na kogos kto pomógł im w tak wielu problemach. Na szczęście pojawiłes sie ty, na początku mało pisalismy, bo miałeś dziewczynę, nie miałam zamiaru ingerować w wasz zwiazek, absolutnie.. Ty rozpromieniales mnie ja staralam sie udzielać Ci rad żeby twój związek wyszedł na prostą. Do dziś pamiętam nasze pierwsze spotkanie gdy rzuciłeś plecakiem na ziemię 3 minuty przed dzwonkiem po którym mialeś matematykę, ale 3 minuty wystarczyły bym mogla porozmawiać a raczej wyrzucić z siebie to co we mnie siedzialo.. A siedzialo wiele bo stawiałam sobie wtedy wiele pytań, mówiłeś że nie stało sie to napewno z tego powodu ze w jego sercu bylam nikim, a raczej przeciwnie musiałbyc jakiś powód i zapewniałes mnie że on wroci.. I wiesz wiele osób mówiło ze nie, nie wroci. A ja nadal wierzylam bo TY mowiles ze tak będzie.na maszym kolejnym spotkaniu zaczelam bardzo sie stresować, mowic o słynnych Adasiach, kurtce ulubionej.. Itp . I tak to szło pierwsza nasza przerwa 20sto minutowa, twoja pierwsza bułka przy mnie. A czy pamiętasz jak sie spotkaliśmy pewnego dnia przed 8:50 na ławce w kącie. I wtedy rozmawialiśmy... I ja zapomniałam telefonu i zawolales mnie i gdy nasze rece spoczywały na smartfonie pociągnąłes mnie ku sobie by sie przytulic na pożegnanie. Pamiętam kiedy mowiles ze w moim uścisku bylo tyle miłości, uczucia, ponieważ brakowało mi go.. To było na progu szatni kiedy rozłożyłes ręce nie wiem do dzisiaj po co :D a ja myślałam ze mam sie przytulic, i to zrobilam.. Pozneij spanikowalam i obrocilam sie na pięcie... Tak było.. Nasza pierwsza noc do 4ej godziny na messenger, nasze plany co do wyjazdu w gory, nasz pierwszy pocałunek, a ile razy ja pytalam czy gdzies nie pojedziemy, wtedy pamiętam, zaczynałam rozumieć ze zaczynasz być dla mnie ważny, zaczynałam tęsknić, zaczynałam Cie zwyczajnie KOCHAĆ... Dalszy ciąg, jutro :/ gdy przeczytasz to, to nic mi nie mów.. Musisz przeczytać całość która wpłynie jutro dobranoc
1 note
·
View note