tomtommyy

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

z neta

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

Wojciech Jaruzelski szedł w pierwszym szeregu antysemickich czystek 1968 roku - Plus Minus - rp.pl

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

[tomtommyy]

Dziś rano wyjątkowo lekko szło mu się do pracy. Od parkingu do pierwszej hali jest jakieś 300 metrów. W tym czasie zdążył odmówić swoją krótką modlitwę " Boże dziękuję Ci za zdrowie, za kolejny dzień kiedy mogę iść pracować. Dziękuję za zdrowie dzieci, rodziców i za Nią. Żeby była zdrowa wraz z rodziną. Tyle radości wniosła w moje życie. Dbaj o Nią też" Tak rozmyślając, dotarł do pierwszej hali, uśmiechając się pod nosem. Od kiedy zaczął pracować w BMW zawsze chciał widzieć jak te cholerne szroty robią. Dzisiaj już wie. Dwa razy dziennie przechodzi obok lini produkcyjnej gdzie powstaje m.in. kultowa M3. Na"jego" hali produkują to gówno elektryczne i3. Podobno całe zbudowane z materiałów z recyklingu.

Co ty dziś taki zadowolony ? Zagaił kolega.

Głowa mnie przestała boleć. Odpowiedział wymijająco. Ale nie to było oznaką radości. Miał sen. Cudowny sen. Śniło mu się, że noc spędził u Niej. Próbował w myśli odtworzyć dokładnie to co mu się przyśniło : Otworzył oczy. Spojrzał na zegar wyświetlany w dekoderze jakiejś telewizji. 7:10. Popatrzył na Nią. Spał na prawym boku z ręką podłożoną pod głowę. Jest śliczna. Pomyślał. Podniósł się. Podparł głowę lewą ręką. W pokoju nie było za jasno, dopiero świtało ale wystarczająco jasno aby muc jej się przyjżeć. Patrzył na jej kasztanowe włosy przy końcach lekko zakręcone. Lubił te włosy, zawsze pachniały kwiatami. Przeniusł wzrok na gwiazdkę która zdobiła zgrabne, proporcjonalne ucho. Rumiany policzek fajny nosek i czerwone sliczne usta. Teraz zamknięte. Oddychała przez nos. Dolna warga wyraźnie większa. Namiętna. Ach jak te usta potrafią całować wraz z wilgotnym gorącym językiem wprawiały go w ekstazę.Patrzył tak na nie i przypominał sobie wczorajszy wieczór. Wczoraj wieczorem te namiętne usta zajęły się jego penisem. Najpierw delikatni go całowały potem pieściły nabrzmiały żołąź językiem. Gdy penis był sztywny i gorący wsunęła go w te właśnie mamiętne usta. Delikatnie wsuwała i wysuwała głęboko prawie po jądra. By w końcu, mniej więcej w połowie jego długosci zacisnąć usta i ssać. Mega bajeczne uczucie. Miał wrażenie że krew od stup w członku była. Gra ust i języka doprowadziła go do szczytowania. Orgazm był fantastyczny. Nawet najdrobniejszy włosek na skórze się zjerzył. Nasienie zostało w Jej ustach. Wyssała wszystkie soki, resztki skrupulatnie zlizując. Wspomnienie wywołało wrzenie krwi. Penis był gotowy ale Ona spała. Aby wystudzić namiętnośc i pochamować emocje spokojnym wzrokiem patrzyła na jej buzię. W pokoju zrobiło się zdecydowanie jaśniej. Znowu podziwiał jej włosy w które lubił się wtulać i upajać się zapachem. Patrzył na brwi. Równo wyskubane i przycięte, rzęsy duże, czarne ale bez żadnych mazi. Paznokcie krótkie, ładnie pomalowane,zadbane. Głonie małe o długisz paluszkach, delikatne ale potrafiące zrobić fantastyczne ruskie pierogi. Smak tych ostatnich do dziś błądzi w jego ustach. Szperał wzrokiem to tu to tam. Boże jak Ona piękna. Była słodka jak tak spoczywała w objęciach Morfeusza. Jego wzrok uporczywie uciekał w kierunku ust…. ach te słodziaki…. rozmażył się znowu. Miał ochotę je pocałować gdy nagle usłyszał miałczenie kota.

Ki diabeł- Wymamrotał. Rozejrzał się po pokoju ale nic nie dostrzegł. Wpokoju nie było nikogo poza jego!? śpiącą księżniczką.