Text
PiS Off... me
Witaj,
Cieszę się, że tu jesteś i czytasz ten tekst. A jeśli tak, to zapewne jesteś także przeciwnikiem / przeciwniczką rządów PiS. Wiem, że tekst nie jest krótki, ale spróbuj przeczytać od początku do końca. Spróbuj także, proszę, zrozumieć przesłanie, które staram się zawrzeć w tym tekście. Reszta, co z tym zrobisz, zależy już tylko od Ciebie.
Ale, o co chodzi...?
Chodzi o to, że mam już dosyć tego, co PiS zrobiło i dalej robi z Polską, i z naszym społeczeństwem. Negatywne efekty ich działań (zarówno te ekonomiczne, jak i społeczne) będziemy odczuwać przez wiele kolejnych lat. A przywracanie ładu i porządku demokratycznego potrwa kolejne dwie, lub nawet trzy dekady, w zależności od tego, kto będzie u władzy.
Nie chcę wchodzić w szczegóły tego, co powyżej. Wszyscy je znamy, pamiętamy o nich i doświadczamy ich na co dzień. O wielu jeszcze zapewne nie wiemy. I wszyscy oczekujemy zmian. Ale...
... czemu mam wrażenie, że nic się nie dzieje?
Często łapałem się na tym, iż ogarnia mnie przytłaczające i zniechęcające poczucie braku wpływu na to, co dzieje się w polityce. PiS, uzyskując samodzielną władzę („Porozumienie” Gowina, „Solidarną Polskę” Ziobro oraz „Wolni i Solidarni” Morawieckiego traktuję jako część PiS), zlekceważyło głos pozostałej części społeczeństwa i wprowadziło rządy autorytarne (jednopartyjne i nie biorące pod uwagę uwag zgłaszanych przez poszczególne grupy społeczne i niezależnych specjalistów z konkretnych dziedzin).
Niestety, na moje samopoczucie negatywny wpływ ma także zachowanie szeroko rozumianej opozycji. Bierność partii opozycyjnych (tych w parlamencie i poza nim), ale także niezrozumiała dla mnie auto-hibernacja KOD’u – organizacji, która miała być naszym głosem. Liderzy tych ugrupowań zachowują się, jakby nie wiedzieli, co mają robić. Albo na całe miesiące znikają z przestrzeni publicznej (Grzegorz Schetyna) lub wpisują się w to „szare tło” (Barbara Nowacka), albo naiwnie(?) „wyciągają rękę na zgodę” w kierunku PiS (Władysław Kosiniak-Kamysz, Robert Biedroń), a często za wszelką cenę chcą udowodnić sobie i innym, że to oni są największą siłą opozycyjną i żadna koalicja nie jest im potrzebna (Katarzyna Lubnauer, Włodzimierz Czarzasty, Adrian Zandberg, Ryszard Petru, Piotr Leroy-Marzec, Paweł Kukiz...).
Myślę, że CZAS Z TYM SKOŃCZYĆ. Może trzeba im wskazać drogę...?
Teraz czas na nasz ruch...
Trochę nudnej, ale chyba napawającej optymizmem (i ważnej) statystyki... Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, jak wyglądały wyniki ostatnich wyborów parlamentarnych w 2015 roku (tabelka).

Z powyższego (nawet, jeśli trochę uproszczonego) zestawienia jasno wynika, iż 5-6 mln osób (15% całego społeczeństwa) narzuciło pozostałym 32-33 mln (85%) rządy ugrupowania, które z oczywistych względów nie powinno dłużej sprawować władzy. Jak to się stało?
Dlaczego 10 mln wyborców (głosujących na inne partie) dało się zdominować przez 5-6 mln wyborców, którzy, powiedzmy to sobie bez owijania w bawełnę, nie stanowią ani elity intelektualnej, ani żadnej siły ekonomicznej, a którzy zagłosowali na PiS?
Nie chcę socjologicznie, czy politycznie roztrząsać przyczyn takiego stanu rzeczy (chociaż są one ważne, ale o tym kiedy indziej). Wolę skupić się na tym, jak nie dopuścić do powtórki w tym roku.
Po pierwsze, wszyscy musimy uświadomić sobie, iż dysponujemy naprawdę ogromną „siłą rażenia”, jeśli chodzi o scenę polityczną. To właśnie od ruchów społecznych przeważnie zaczynały się pozytywne zmiany w historii Polski i nie tylko. Tym bardziej w obecnych czasach, gdy dysponujemy tak powszechnymi technologiami komunikacyjnymi, ułatwiającymi konsolidowanie i koordynowanie działań, nasz głos będzie lepiej słyszalny. Jestem za marszami i protestami, ale dlaczego nie wykorzystać także mocy naszych komputerów, telefonów, komunikatorów, portali, Twittera itd.
Po drugie, co jest w tym wszystkim kluczowe, nasze działania tylko wtedy będą skuteczne, jeśli będzie w nich pewna strategia. Tym lepiej i szybciej zadziałają, jeśli będą skoordynowane. Będą tym bardziej słyszane i będą oddziaływać z tym większą siłą, jeśli zostaną skonsolidowane w dużej liczbie uczestników.
Cieszę się, że trafiłem na Twittera, gdzie znalazłem wielu z Was, myślących podobnie jak ja. Wiem, przynajmniej, że nie jestem odosobniony w ocenie tego, co się dzieje. Chętnie sam tłituję i wspieram Wasze tłity. Poza tym, to świetne narzędzie do szybkiej wymiany informacji. Chciałbym jednak rozszerzyć naszą działalność także na inne sfery.
Działaj !
Działania, które możemy razem podjąć można podzielić na dwie grupy: działania konstruktywne oraz działania destrukcyjne (wymierzone w przeciwnika).
Pierwsze z nich, to popieranie inicjatyw, które w naszej ocenie będą służyły celowi nadrzędnemu, jakim jest odsunięcie PiS od władzy. Należą do nich budowanie silnej opozycji, uczestniczenie w różnego rodzaju akcjach i przedsięwzięciach, przekonywanie do brania udziału w wyborach.
Druga grupa – działania destrukcyjne, to akcje, których celem jest osłabienie przeciwnika. Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów takich działań, ale jest ich całkiem spora paleta.
Na Twitterze wielokrotnie widziałem, jak poszczególne osoby próbują wcielać w życie inicjatywy, które doskonale wpisują się w jedną lub drugą grupę w/w działań. To są bardzo często świetne pomysły i ich nieduża skuteczność polega tylko na tym, iż nie potrafimy „wystrzelić” wspólnie, w tym samym czasie i w tym samym kierunku. Polubienie tłita, czy podanie go dalej, oprócz satysfakcji dla autora, nie niesie ze sobą czegoś większego, o czym napisano by w mediach, i o czym usłyszeliby i pomyśleli politycy. CZAS TO ZMIENIĆ !
Tak naprawdę, to mamy plan i strategię, ale potrzebujemy się zjednoczyć. St��d pomysł, abyśmy znaleźli wspólna platformę (być może poza Twitterem), gdzie moglibyśmy się organizować.
Proszę Was o sygnały, czy jesteście zainteresowani wziąć udział w powyższym planie. Liczą się także Wasze pomysły i sugestie, w każdym obszarze (strategii działania, akcji, organizacji naszej społeczności na TT, czy na FB, itd). Wszelkie uwagi mile widziane. Namierzycie mnie na Twitterze, jako Vicki Lips (https://twitter.com/Vicki_Lips).
A już za tydzień zaczniemy naszą „zabawę” i podejmiemy pierwsze kroki (i to z tej drugiej grupy) do realizacji naszego celu, czyli odsunięcia PiS od władzy.
Dzięki. Mam nadzieję, że dotrwaliście aż do tego miejsca.
Pozdrawiam Wszystkich i do zobaczenia na TT, tutaj, ewentualnie gdzieś jeszcze,
Vicki Lips
1 note
·
View note