#nosem
Explore tagged Tumblr posts
Text
dnes mě málem zabilo, když profesorka dějin umění a designu promítla v prezentaci o odívání v 90. letech 20. století bez jakéhokoliv komentáře či varování tuto fotografii

#když jsem to zřel velmi nahlas jsem pobaveně vydechl nosem do jinak tiché posluchárny#tímto se omlouvám mému spolužačstvu#paní profesorce se jen klaním#ti dva jsou já a moji přátelé v letní časy. já jsem od hlavy až k patě zakrytě oděný však velmi švihácký goťák a oni lehké děvy (láskyplně)#nuceni poslouchat o mém aktuálním zájmu či když jim vysvětluji proč mám ohledně něčeho pravdu#i ta gestikulace rukou je velmi pravdivá#na jednom snímku o 80. letech zas měla bowieho tak jsem byl jako !!!!!!!!!! David!!!!!!!!!!!!!! jak kočka co vidí za oknem sýkorku#česky#karel gott#pavol habera
38 notes
·
View notes
Text
týjo těch posledních 5 minut 4. epizody byly divoký
(plus něco co se určitě stalo před 3. epizodou)
#to se vysvětlí soudruzi#čumblr#česky#česká televize#my art#digital art#česká televize celkem zazářila s tímto konceptem ngl#prostě blud přišel a řek 'a teď uděláme xfiles za komoušů a bude to strašně super'#a měl recht#je to super#vojtův rizz štěpánky byl krajně nečekaný(viz 4. ilustrace)#tohle vypadá jako že jsou ti stbáci moji nejoblíbenější postavičky#což jako asi sou#ale né o zas nějak dramatický percentil#jen těch posledních 5 minut 4. epizody bylo FAKT něco#a ta inspirace nastala#doporučuji přečíst alternativní text#dle mého by mohl přinýst jistý fenomén rychlého výdechu nosem
79 notes
·
View notes
Text
i don't know how many "nie wylewaj waćpan wina" i got left in me
#ogniem i mieczem#nie wylewaj...wacpan....wina#this is what i be mamroting pod nosem kiedy nikt nie slyszy#trylogia#trylogiaposting#skrzetuski#jan skrzetuski
9 notes
·
View notes
Text
Są takie momenty, kiedy chcę, żeby ktoś przy mnie był. Chcę, żeby ktoś przy mnie był, nawet jeśli przybieram wyjątkowo żałosną postać i automatycznie rzucam się do ucieczki przed ludzkimi spojrzeniami. Na szczęście to tylko chwilowa potrzeba, która znika szybciej niż się pojawia.
#czasami ciężko jest mi tutaj cokolwiek pisać#wypuszczać ocenzurowane myśli poza strony notatników#czuję się trochę jak ktoś kto mamrocze coś do siebie pod nosem#jak ktoś obłąkany
20 notes
·
View notes
Text
Siedzę sobie na urlopie i przyszło mi do głowy, że wspaniałym pomysłem byłoby ustawienie sobie zwrotki/statusu: "Szanowni Państwo, w dn. %s* krzyczę na góry**. Na ważne sprawy odpowiem po urlopie. W pilnych przypadkach proszę o kontakt z %s." (daty_okolo_2_tyg, osoba).
#sprintf#jeśli tak wygląda składnia. teraz nie pamiętam czy to backslash czy procent. chyba backslash#** wymaga wyjazdu w góry. krzyczenie brzmi lepiej niż przeklinanie pod nosem na bezdechu#to rozróżnienie między pilnymi a ważnymi sprawami - majstersztyk w byciu pasywno-agresywną (a nie zabawną tbh)#więc pewnie do wywalenia#biorąc pod uwagę moją liczbę dni urlopu to raczej się nie zdarzy w tym roku bo po co się torturować w wolnym czasie#a polityka “wyjazd ma kosztować tyle co jedna miesięczna pensja” raczej odsuwa w czasie plany lotu na koniec swiata cz. 2 o trochę#chociaż jak widać zarządzenia można regularnie aktualizować i ujednolicać#hasztag życie pracą#hasztag czas dobrze spędzony (na shitpostowaniu)#hasztag chcę już wrócić#2 lata to dużo czasu na bycie daleko od tamtego spokoju#context is sexy#a ja muszę wrócić do dawania tytułów w postach bo inaczej jak widać robią się koszmarne linki i nie można łatwo edytować tagów czy literówe#zauważonych tuż po naciśnięciu przycisku “opublikuj teraz”#albo przypisów z pojedynczą gwiazdką przerzuconych do komendy (bo po co się powtarzać)#zostawionych w obecnej formie dla zgodności z poprzednimi wersjami#one woman show#zbieranie materiałów do potencjalnego przyszłego stand-upu#to też powinno mieć swój tag (może go dodam jak kiedyś zacznę traktować cokolwiek poważnie)
0 notes
Text
Jak żyć bez napierdalania? Kim jestem kiedy komuś nie ględze?
Generalnie kariera naukowa wydawać by się mogło że to dla mnie najlepsza ścieszka kariery bo chodzi o to że dowiadujesz się rzeczy (love that shit) i potem ględzisz o nich (I live for that shit) zwłaszcza jeśli jest to kierunek humanistyczny, ścisłe niby też ale mniejsza o to. Problem polega u mnie chyba na tym że nie umiem dostosować się to standardów i schematów napierdalania w trybie akademickim. Są pewne standardy i schematy ktore mają wszystkim ulatwic komunikacje takie jak - zasady składni, pisowni to jest ortografi, interpunkcji und so weite. Ale zawsze mnie to wszystki strasznie stresowało bo bałam się popełnić jakis błąd w jakimkolwiek z tych elementów, no bo też i popełniałam i nadal to robię. Tak jak pisownie słów to jeszcze jakoś rozumiem te zasady bo do tego trzeba mieć starożytną wiedzę językową typu że litera h jest taka jakby lekko wydechnięta natowiast ch jest o wiele bardziej dźwięczne, że rz dawnjej brzmiało jak czeskie ř (rrż) albo że ą i ę w innych językach słowiańskich wymienia się (jezu, "wymienia się" to jest taki szkolny termin że aż mam taki zgrzyt w mózgu jak to słyszę) na u, jak u nas jest "męszczyzna" to po rosyjsku jest мужщина czyli muższczina etc. usw. Ale to tak na marginesie (jak mawia�� mój niezastąpiony nauczyciel historii z liceum Leszek Sobieraj)
Inna rzecz to interpunkcja, której za chiny ludowe nigdy w życiu nie zrozumiem bo nie ma jakieś prostej i konkretnej na nią zasady lub sposobu. Moje umiejętności ograniczają się do zapamiętania, że przecinek jest przed ż i przed który. Potem zaczynają się wyjaśnienia typu, że przecinek odziela zdanie podrzędne (?) Od nadrzędnego i poprzecznje złożonego ale kiedy myśl opiera się na wierze katolickiej to przecinek stawiamy w poprzek natomiast kiedy jest to myśl prawdziwa i koncept znany w literaturze oświeceniowej to przecinek, jak Jaśnie Wielmożny Pan Zbigniew herbu Skrzepryszczyn przykazał, zostaje umiejscowiony w dolnym prawym rogu zdania poczwórnie złożonego wzdłóż linji zagięć emocjonalnej części koncepcji. Innymi słowy jest to dla mnie mocno abstrakcyjne i n jakoś nie mogę wyłapać tych zasad z samego czytania książek, a myślę że nie czytam niewiele.
O co więc w tym wszystkim chodzi? Chyba głównie o to że bojąc się popełnić jakikolwiek z tych błędów poprostu powstrzymywałam się od jakiegokolwiek pisania. W obawie przed popełnieniem jakiegokolwiek błędu społecznego, powstrzymywałam się od życia. Wiadomo wyszystko co robię musi być idealne ale teraz właśnie próbuję czegoś zupełnie nowego prowadząc ten tutaj blog tambler, poprostu napierdalam z pełną świadomością błędów, bo nie chodzi żeby coś było idealne tylko żeby poprostu było. Ile razy się łapałam za głowę kiedy jakiś artysta mówił że coś co zrobił jest beznadziejne a było zajebiste. Tak właśnie jest w życiu, że wszyscy są okropnie głupi ale najgłupszy jest ten który nie próbuje bo boi się że mu nie wyjdzie a jeszcze gorszy jest ten co temu głupiemu wbił tą głupią myśl do głowy że musi być poprawny pod każdym względem, a ten właśnie głupszy robi tak bo, wiadomo czemu tak robi.
Tak więc róbmy swoje, kochani
Nie ważne czym was zastraszali poloniści albo bardziej zdolne koleżanki z klasy
#nicolepierdoli#usunęłam wszystkie social media z telefonu oprócz tumblera i widocznie ta energia którą inaczej spozytkowałabym na przeglądanie wypadków#samochodowych gdzie ludzie w komentarzu piszą że to ten kierwoca nageywający to debil bo jechal jak pała itd itp. więc duch chyba święty#mnie rzucił na ględzenie#a po co ględzić samemu w zeszycue jak można na żywca zrobić post do internetu i ktoś po paru buchach może sobie parskie pod nosem móe#mówiąc eeeaaauuuu eeeeehhh couuu#writing#polblr#pisanie#pierdół
0 notes
Text
kurwa.
dobra, temat na rozprawkę był spoko, było o dobrych stronach unikania fast foodów więc łatwo się dało coś napisać
i
recenzja była
ale
zamiast jednej rzeczy mieliśmy opisywać dwie??? jak się robi ekspozycję dwóch rzeczy to trudno jest wcisnąć jakiś emocjonalny język który jest wymagany w recenzji
pojebane
ale jakoś poszło chyba 😭
błagam niech będzie dobry temat na rozprawkę i recenzja (najlepiej też z dobrym tematem) na egzaminie z ang 😭
#i kurwa jak można na słuchaniu dawać typa który coś sobie mruczy pod nosem 💀💀💀#dosłownie każdy po wyjściu z sali narzekał na to jak on mówił#nic się nie dało zrozumieć#mogliby wziąć pod uwagę nasze wyniki z prpbnego#*próbnego#bo na pewno będę mieć gorsze chyba że stanie się jakiś cud#pojebało twórców egzaminów w cambridge 💀
4 notes
·
View notes
Text
O niej? O niej mógłbym opowiadać ci godzinami, choć pewnie nie będą to najprostsze do przyswojenia historie. Do niej nie przykleisz raczej niczego, co bliskie i znane. Do niej z pewnością nie będzie ci łatwo stworzyć krótkiej definicji. Przygotuj się na to, że cię prześwietli. Przygotuj się na to, że oglądać cię będzie z każdej strony jak eksponat w muzeum. Będzie zataczała wokół ciebie nieregularne kręgi, lustrując cię w poszukiwaniu kruczków i ukrytych pułapek. Będzie obserwować i zadawać niewygodne pytania. Szukać będzie w tobie człowieka i jeśli finalnie go tam dostrzeże, interesować będą ją tylko transparentne intencje. Możliwe, że w końcu zaprosi cię do siebie. Możliwe, że pokaże ci swój azyl i opowie o jego każdym kącie. Możliwe, że da ci swój najcieplejszy koc i pozwoli zostać u siebie na noc. Nad ranem przyłapiesz ją z przyklejonym do szyby nosem i będzie to pierwszy raz, gdy usłyszysz tak wciągającą opowieść o wszystkich kolorach nieba. Następnego dnia uśmiechnie się do ciebie i nie będziesz miał żadnych wątpliwości, że jest absolutnie przerażona tym, co dalej i absolutnie zafascynowana wszystkim, czego jeszcze o tobie nie wie. Będzie pytać, czego się boisz. Będzie pytać, za czym tęsknisz. Będzie pytać, czego najbardziej na świecie pragniesz, a potem poprosi, byś ubrał jej tę wizję w smaki i zapachy. Będzie chciała wiedzieć, jak wyglądasz, gdy umierasz ze śmiechu. Będzie chciała wiedzieć, jak wyglądasz, gdy brakuje ci słów. Będzie ciekawa, jak wygląda twój najbardziej nierealny plan... dlatego wstawi ci do salonu tablicę, usiądzie na dywanie i poprosi, byś go dla niej rozrysował. Następnego dnia przyjdzie i powie, co dokładnie powinieneś zrobić, by realizacja jednak się udała, nie przyznając się, że siedziała nad tym dla ciebie przez całą noc. Ona? Będzie chciała być przede wszystkim twoim przyjacielem, bo wie doskonale, jak to jest kogoś kochać i nie lubić jednocześnie. Ona włoży całe swoje serce w twoje marzenia. Ona odda ci całą swoją troskę i będzie z tego powodu najszczęśliwsza, tak długo jak będziesz to w niej należycie doceniał. Do niej... z pewnością zawsze będziesz mógł przyjść i płakać, jeśli będziesz tego potrzebować. Na niej będziesz mógł także polegać i przychodzić, gdy tylko poczujesz, że coś sypie ci się z rąk. Od niej dostaniesz tylko prawdę. Od niej dostaniesz wszystko to, czego nie potrafi dać sama sobie.
Marta Kostrzyńska
polskim-zdania.pl
#cytat#cytaty#po polsku#polski#poezja#polskie zdania#książka#książki#cytat z książki#polskie cytaty#marta kostrzynska#martakostrzynska#związek#relacja#uczucia#troska#blog z cytatami#polskie teksty
122 notes
·
View notes
Text


gardinsztanga: karnisz (Śląsk)
propaganda: Oryginalne. Świetne jako imie dla kota. Nie pochodzi z francuskiego (w przeciwieństwie do Karnisza, hatfu)
migawka: karta miejska (Łódź)
propaganda: migasz tym przed nosem kanarowi, krótko i na temat, jedno słowo zamiast dwóch brzmi srogo? xD
#regionalizmy runda 1#polish tumblr#polska#polls#śląsk#łódź#idk taki mi sie pokazał obrazek karty miejskiej i stweirdzilem#radom to smieszne chyba#dawno nie widzialem zartów o radomiu tho#3 osoby przesłały słowo migawka btw#mocarnie#also#jeśli chodzi o karnisz...#nie róbcie tego.
80 notes
·
View notes
Text
siedzę z ojcem i ciocią na dworze, słońce wali, pies mi się poci obok nóg, jakby był człowiekiem. przyjechał do nas syn mojego brata. dzieciak, z dziesięć lat ma. nie moja bajka, ale whatever. ojciec poszedł do domu, drzwi się zamknęły, a mój pies – mój kochany husky geniusz – jak zawsze, zamiast sam sobie otworzyć drzwi pyskiem, co UMIE robić (z dumą to podkreślam), to czekał, aż ja wstanę i mu otworzę. no to mówię pod nosem: ułom, niedorozwój – do psa oczywiście. ironicznie, bez złości.
i nagle ojciec wraca z domu.
i KURWA.
pierwszy raz
pierwszy raz
P O D N I Ó S Ł
na mnie rękę.
stałem tam jak wmurowany, a on do mnie:
– co ty gadasz, tu dziecko jest!
a ja w głowie mam: aaa okej, chce, żebym nie przeklinał przy dziecku, spoko, ale on nagle:
– żebyś się wstydził tak o dziecku mówić.
😐
ja: SZOK. SZOK NR 2.
ciotka patrzy na ojca i mówi:
– przecież on o psie mówił.
i tu się zaczyna rozpakowywanie bombki: bo jak byłem wcześniej sam z ojcem w domu, to się wkurwiłem, że dzieciak ma przyjechać i rzuciłem coś w stylu "niedorozwój", bezmyślnie, nieładnie, ale emocjonalnie, jak to ja. i chyba ojciec to skleił z tym teraz i myślał, że mówię tak o dziecku. no i poszło. potem sam mówi, że źle zrozumiał. że myślał, że ja obrażam dzieciaka.
✨Aha✨
no to ja się oczywiście
rozryczałem jak pizda
bo ja jestem tą naczelną pizdą w rodzinie
tą co wszystko przeżywa
i w tym momencie ojcu się głupio zrobiło
bo się zorientował że coś jednak może było nie tak
i powiedział:
– przepraszam
i chciał mnie przytulić
a ja do niego:
– do oprawcy się nie przytulam.
a ojciec do mnie misiek uspokój się 😶
a ciotka na to wszystko:
– u nas jest problem ze słuchaniem.
🤡🤡💩🙄
najbardziej polska puenta jaką można było wymyślić
(Jak coś nie zrobił mi krzywdzy lekko mnie popchnął XD nie nie pobił by mnie do siniaków przeprosił jest okej XD) (była beka ze mnie i z ojca ja juz nie wiedziałem czy płacze ze smutku czy smiechu XDDD)
#bede motylkiem#będę motylkiem#b─öd─ö motylkiem#chudego dnia motylki#chudej nocy motylki#chude motylki#jak zostać motylkiem#jestem motylkiem#lekkie motylki#motylki any
22 notes
·
View notes
Text
W ostatni weekend spotkałam moich dwóch uczniów i cały czas to przeżywam i mnie to wzrusza.
Obaj to takie chłopaki w szkole skreślone przez wszystkich. Że patologia, że nic z nich nie będzie. A ja takich uwielbiam najbardziej. Dobrych łobuzów.
Jeden ledwo pełnoletni, rok temu jak go spotkałam to się chwalił że kończy szkołę i dorabia na warsztacie. Teraz dumny machał mi przed nosem prawkiem, skończył zawodówkę i idzie do liceum (bo ma rentę po zmarłym w covidzie tacie), powiedział że chce się uczyć dalej, weekendowo, a prócz tego pracuje w warsztacie.
A drugi… bardzo często o nim myślałam przez ostatnie 7 lat, bo nie bardzo można go znaleźć na fejsie itp. Myślałam co się z nim dzieje. To był mój absolutny ulubieniec. Uwielbiałam tego chłopaka. I wierzyłam że wyjdzie na prostą. No więc odciął się totalnie od niefajnego towarzystwa, jest zawodowym żołnierzem, prócz tego ma warsztat w którym zatrudnia kolegów jak jest na misjach, nie pije, ma cudną słodką dziewczynę którą mi z dumą przedstawił.
Wiedziałam że będzie z nimi dobrze <3
I wiecie co Wam powiem? Jak wpadną na imprezę uczennice 5,0 to nawet dzień dobry nie powiedzą. A te chłopaki rzucają się na szyję: Pani Paulino!!! I opowiadają co u nich. Temu drugiemu powiedziałam żeby mi przestał paniować bo się staro czuję (z jego kolegą z klasy chodzę na imprezy 😅) to wstał: to teraz oficjalnie, jestem Maciej 😂 No i tak to wygląda.
27 notes
·
View notes
Text
Waga wciąż stoi. Tym razem na 48,45kg. Przeszło mi przez myśl, że może jestem odwodniona, więc skrupulatnie liczę gramy wypitej wody — na razie 1542 gramy + pepsi twist bez cukru + czarna kawa. Jutro się zważę, ale bez wielkich oczekiwań. Oczekuję jedynie zejścia wody i odkrycia ile tłuszczu zgubiłam przez ostatnie dni. Niewiele, ale lepsze to niż nic. Limit na dziś 1000, zjadłam 982 kcal, ale szczerze żałuję, że nie zostawiłam sobie zapasu na dodatkową kromkę chleba z masłem. Coś za dobrze mi ostatnio idzie, to jest zbyt podejrzane. Zobaczymy kiedy runie. Chciałam jutro zrobić ten limit 1200, ale właśnie rozpoczęłam post i myślę, że pociągnę go na pewno przez cały jutrzejszy dzień oraz być może pojutrze. Nie jestem fanką głodówek, bo niszczę sobie tym metabolizm, ale teraz czuję, że chce się oczyścić. Powinni mi wysłać całą paletę redbulla o smaku białej brzoskwini bez cukru. Z naciskiem na bez cukru. Oczyścić z czego? I tak nic w sobie nie mam. Twardo walczę z chęcią na Dulcobis i leki moczopędne, ale ten ból nie jest warty tej chwilowej ulgi. I tak szybko mija. Śnią mi się napady obżarstwa na zmianę z koszmarami o M., sny straszne i okrutne. Błagam, niech on w końcu zadzwoni z innego numeru. Czemu nie dzwoni? W jednym przeżuwałam jakąś słodką bułkę, a potem ją wyplułam, płacząc pod nosem, że przyswoiłam z niej kalorie. Dobrze, że nie zwymiotowałam, uff. Kot, którego miałam odebrać jutro jednak został przywieziony dzisiaj. Słodka z niej mordka, niesamowicie miziasta, ale strasznie jęczy. Jak dojdę do tej wyczekanej wagi to się upiję limonkową Finlandią. Miałam to zrobić na 47 kg, ale siódemki na wadze też brak. Codziennie budzę się z ochotą na jajecznicę, dziś zrobiłam wyjątkowo z dwóch całych jajek. Wyszła smaczna, taka jak lubię. Jak tak dalej pójdzie to zamienię się w jajko. Mój organizm na zachcianki na prawdziwe jedzenie albo chleb z masłem. Moja głowa akurat pragnie Doritosów. To oczywiste, że mojej głowy nie będziemy słuchać. Wszystko mnie irytuje, znów nie miałam się w co ubrać i jestem zmęczona upałem. Jestem zmęczona wszystkim, ale upałem szczególnie. Wyszłabym z kimś, ale nie mam znajomych, a ci których mam są zajęci. Nawet nie pytałam, ale pytać też nie chcę. Marzeniem jest iść do restauracji i zjeść makaron albo na kebaba. Może po tej głodówce zrobię omad na wege kebabie. Zobaczymy, oby nie. Chodzi mi też po głowie sesja zdjęciowa w toalecie pociągu, taka ze mnie niespełniona modelka. Właśnie, może gdzieś pojadę? Sama. Może ktoś się nade mną taką samą i samotną zlituje, oferując swoją przyjaźń. Ponownie, oby nie. Mój KitKat peanut butter miał nadwagę w postaci jednego grama. Jakie to szczęście, że go zważyłam. Cała moja dieta mogła runąć w gruzach. Spędziłam całą noc na czytaniu historii anorektyczek z utraconymi miesiączkami. Nie jestem anorektyczką i okres jeszcze mam, ale cholernie się martwię. Miałam przejść na jeszcze wyższe limity a zamiast tego rozpoczęłam post. Głupia. Znalazłam też dietę, gdzie maksimum jest 700. Nie muszę mówić, że planuję ją rozpocząć po skończeniu głodówki. Jeszcze głupsza. Myślę jedno, robię drugie, pajacuję jak błazen. Czy to się kiedyś skończy?
#3d diary#bede lekka#bede lekka jak motylek#bede motylkiem#blogi motylkowe#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#chce nie jesc#chude cia┼éo#chude dziewczyny#chudego dnia motylki#chudej nocy motylki#lekkie motylki#motylki blog#motylki any#jestem motylkiem
29 notes
·
View notes
Text
Tři groše
fandom: kingdom come deliverance
a/n: není tady zrovna ship, jelikož to je jen nějaká oneshot slátanina na zasmání (pokud to je vůbec aspoň trochu vtipné :D)
Jan a Jindřich seděli a sledovali Hynka, jenž celý omámený alkoholem vrávoral ze strany na stranu a snažil se udržet balanc díky sloupu, o který se opíral rukou. Ani jeden z nich neslyšeli konverzaci mezi ním a Žižkou, ale podle Žižkova znuděného výrazu a zamračeného obočí mohli usoudit, že bylo obvyklé Hynkovo opilecké žvatlání o čemkoliv, co mu v tu chvíli přistálo na jazyku.
,,Žižka vypadá, že za chvíli usne na místě.” utrousil Jindřich pobaveně do korbelu piva, ze kterého zrovna upil a přerušil tak ticho, jenž mezi ním a Janem panovalo.
,,Nebo jako by mu zachvilku měl dát pěsti.” řekl Jan a svráštil zamyšleně obočí.
,,Aby tě z toho přemýšlení nebolela hlava, synu.” zasmál se Bohuta, který zrovna přišel a sedl si naproti nim. V jedné ruce držel korbel piva a v druhé misku s něčím, co vypadalo, jako by to za chvíli mělo na všechny tři během následujících sekund skočit a sežrat zaživa.
Jan se na Bohutu usmál a obrátil pohled na Jindřicha sedícího po jeho pravici. ,,Kolik grošů za to, abys Hynka kopnul do prdele?” nahodil a na rtech se mu objevil rošťácký úšklebek.
Jindřichovi zacukaly koutky rtů nahoru a po očku koukl na Hynka, který se hlasitě smál svému vlastnímu vtipu a korbelem piva praštil Žižku do ramene takovou silou, až krapet hořké tekutiny vylétlo ven a skončilo na Žižkově triku. Ten se jen zhluboka nadechl, věnoval Hynkovi náznak úsměvu a pro uklidnění se napil ze svého piva.
,,Chlapci, nemyslím si, že to je dobrý nápad.” upozornil Bohuta a těkal očima mezi Janem a Jindřichem, kteří na sebe stále koukali. Když si uvědomil, že mu ani jeden z mužů nevěnuje pozornost, zvedl se s tichou modlitbou zamumlanou pod nosem, a odešel pro své dobro na druhou stranu taverny, kde spolu popíjeli Kuběnka a Adder.
,,Udělal bych to klidně zadarmo, ale když nedáš, tak mi dej tři groše a odveď nějak jeho pozornost.” uchechtl se Jindrich. ,,Tohle místo potřebuje oživit nebo tady usnu.”
V Janovo očích zajiskřilo a úšklebek na rtech se mu ještě zvětšil. Zvedl svůj, téměř plný, pohár s vínem a na dva loky ho do sebe hodil. Poté se zvedl a šel směrem k Žižkovi a Hynkovi.
,,Dobrý večer, pánové.” zvolal Jan a s roztaženýma rukama k nim přistoupil.
V Žižkově tváři se objevil náznak úlevy a Jana přivítal s přátelským úsměvem.
Na druhou stranu Hynek nevypadal moc nadšeně a neodpustil si podrážděné protočení očí, které Jan hodlal ignorovat.
,,Co tě sem přivádí?” optal se Žižka Jana a otočil se k němu čelem.
Když pohledem zabloudil za Jana spatřil Jindřicha, který se k nim přibližoval. Na tváři mu hrál potutelný úsměv a sledoval Hynka stojícího k němu zády. Žižka na něj chtěl zavolat, ale Jan ho přerušil rázným odkašláním.
,,Víš, je tady docela nuda, nemyslíš?” pobaveně pohodil obočím a s kulišáckým úšklebkem nepatrně kývl hlavou k Hynkovi, který se zrovna pokoušel vybavovat s hospodyní, jenže si díky alkoholu stoupal na jazyk.
Žižka nechápavě nadzvedl obočí a založil ruce na hrudi. Pohled opět upřel na Jindřicha, jenž se přiblížil za Hynka a vší silou nakopl netušícího muže do zadku. Ten s bolestným vyjeknutím upustil korbel, který se ženě před ním vylil přímo do dekoltu.
,,Já *škyt* se omlová-”
Žena zvedla pohled od svého dekoltu, momentálně propočeného od piva, a následná facka proťala rušnou hospodu, jako meč.
Rázem byla celá místnost tichá, až by bylo slyšet spadnout špendlík. Všichni zkoumavě sledovali, co se bude dít dál. Druhá hospodyně přispěchala své rozzuřené přítelkyni na pomoc a přes promočené šaty přehodila čistou zástěru.
Žižka těkal zmateným, ale i pobaveným, pohledem mezi Janem, který si zakryl rukou ústa ve snaze se nerozesmát a Jindřichem, který stále stál na místě a čekal, jak Hynek zareaguje.
Už teď věděl, že to neskončí dobře, když viděl jak začíná Hynek rudnout.
Hynek jakoby na místě vystřízlivěl a s vykulenýma očima koukal do země. Ve tváři mu pulzovalo. Prsty si přejel přes uhozené místo a pomalým pohybem se otočil na muže, který ho právě nakopnul. Když spatřil nevinný úsměv na Jindřichovo tváři, v žilách mu začala bublat krev ještě víc než si dokázal představit..
,,Ty zasranej kovářskej bastarde!” zahřměl Hynek a ukázal prstem na muže před ním. ,,Počkej, až tě dostanu! Uškrtím tě holýma rukama!”
Jindřich rozpřáhl ruce, ušklíbl se a začal couvat. ,,Tak to si mě budeš první muset chytit.” pobídl ho rukama a začal utíkat v okamžiku, kdy se druhý muž rozběhl proti němu.
Chvíli se tam naháněli mezi stoly, přičemž je okolní štamgasti povzbuzovali a smáli se podíváné, kterou měli před očima. Dokonce si někteří stihli i vsadit, který z mužů tuto schylující se rvačku vyhraje.
Jindřich přebíhal přes stoly nebo skákal z jednoho na druhý, aby se vyhýbal Hynkovi a u toho ze stolů omylem zkopával talíře a misky s jídlem nebo rozléval piva s vínem.
,,Co se děje, Čerte? Dochazej ti síly?” poškádlil udýchaně Jindřich, když zarovna stáli naproti sobě u dlouhého stolu. Opřel se rukama o jeho kraj a čekal, co má jeho soupeř v plánu, přičemž se snažil popadnout dech.
Hynek zamručel a vrhnul po Jindřichovi vražedný pohled. Jedním rychlým pohybem vytrhl korbel piva z ruky muži, co seděl po jeho levici, čímž si vysloužil jeho naštvané okřiknutí, a nemotorně ho hodil celé do sebe. V tu chvíli bylo jedno, že mu téměř polovina vytekla po tvářích pryč a vsákla se do jeho trika. Jen potřeboval zapít bodavý pocit v jeho krku a uklidnit srdce, co mu silně bije v hrudi.
Když dopil, utřel si rukou pusu a s výkřikem hodil korbel po Jindřichovi, který jen tak tak stihl uhnout. Jindřich se za prolétajícím korbelem ohlédl, čehož Hynek využil, vyskočil na stůl a třemi kroky ho přeběhl.
Už se nohou napřahoval, aby mohl druhého muže kopnout do obličeje, když se v tom stůl pod ním zatřásl tak silně, až Hynek ztratil balanc a s hlasitou ránou na něj dopadl zády.
,,To si myslím, že stačí, pánové!” krčmou se rozlehl ženský nasoptěný hlas. ,,Přestaňte se chovat jako děcka, co si venku hrajou na dvorku!” Kateřina sežehla oba muže naštvaným pohledem, položila nohu ze stolu na zem, upravila si šaty a založila ruce v bok.
Jindřich se poškrábal na zátylku a Kateřinu obdařil nevinným úšklebkem.
Hynek na druhou stranu bolestně zaúpěl na stole, jelikož zády dopadl na pár korbelů a misek.
,,Teď to tady budu muset uklízet. A vy dva mi pomůžete. Všichni ostatní ven! Přijďte zítra!” zavelela a vrhla bodavý pohled na Hynka, který se jí zrovna chystal odporovat.
Všichni v hospodě se nabručeně zvedli a odešli dříve, než se žena naštve ještě víc a bude je s radostí zapojovat do úklidu také.
,,Snad sis něco nepolamál.” poškádlil se smíchem Jindřich Hynka a nabídl mu pomocnou ruku. Ten ho prvně probodl pohledem a po chvíli se s přijetí jeho pomoci zasmál.
,,Ptáčku!” Zavolala Kateřina na Jana, který se snažil vytratit ze dveří z hospody ven.
Jan si zaklel pod nosem a s lehkým laškovným úšklebkem se na ní otočil. To už ale jeho směrem letělo koště, které stihl tak tak nemotorně chytit.
,,Co s tím mám jako dělat, ženská?” zaburácel nechápavě a rozhodil rukama.
,,Je mi jasné, že v tom máš prsty i ty. Tak se dej do práce, jinak ti už pro ten tvůj nóbl zadek nikdy nenaleju.”
22 notes
·
View notes
Text
a poza tym chyba potrzebuję porządnego masażu/igiełek w okolicy prawego ramienia, bo tak się nie da, kurde, pracować
#to że się tak nie da pracować z różnych powodów mamroczę pod nosem od dawna (wtedy kiedy nie trzymam się za nasadę nosa)#ale dalej widzę że nawet jeśli coś chwilowo nie ma sensu to ta praca ma najwięcej sensu z tych które do tej pory wykonywałam#a większość tych komentarzy jest jednak związana z moimi emocjami (ilością i natężeniem) a nie z zadaniaii#no cóż. trochę nie da się tak pracować#ale póki się da to chyba chcę (a jak się już nie da to nie)#jak ja bardzo nie chcę odpalić protokołu “jestem dorosła i umiem rozmawiać i powinniśmy porozmawiać” bo się cykam nawet jeśli to słuszne#więc naprawdę pora iść na igiełki#bo albo od razu na łoże fakira bo na ten poziom napięcia nawet mata z kolcami już nie pomaga#stress-powered steam engines
0 notes
Text
Mam prawie 60h liquid fasta, odzyskałem samokontrolę i stwierdziłem że ja będę testować, np robiłem tosty przyjacielowi u którego jestem na kilka dni, przepięknie pachniało ale nawet nie chciałem ich zjeść. Mam jedzenie (które z chęcią bym opierdolil) wokół siebie, niejednokrotnie dosłownie pod nosem ale nawet go nie tykam, dookoła mnie rodzina tego przyjaciela, on czy inni znajomi którzy tu są jedzą kolo mnie, ślicznie pachnie. Zyje na wodzie, kawie z mlekiem i miodem, kakale, sokach, herbatach i dzisiaj byłem zmuszony by zjeść coś ale nalalem sobie rosołu ale tylko tej wody i "zjadłem" nasycilo mnie to i rozgrzało. Planuję ciągnąć tego fasta do czwartku/piątku i zjem wtedy coś małego np jabłko czy wafla z jakimś dodatkiem a potem stopniowo będę zwiększał kaloryczność i zatrzymam się na 600/800 kaloriach dziennie.
Będąc szczerym jest coraz ciężej, jestem coraz bardziej głodny ale jest ten plus ze jestem u tego przyjaciela i wręcz boje się zjeść cokolwiek. Dzisiaj o mało nie zemdlałem, mam problemy z koncentracją, jestem wyczerpany ale staram sie jak mogę.
#az do kosci#bede motylkiem#chce widziec swoje kosci#chcę widzieć swoje kości#chude cia┼éo#chude motyle#kościotrup#motylki any#same kości#skóra i kości#aż do śmierci#aż do kości#motylek any#widać mi kości#wystające kości#chude rece#chude ręce#chude uda#będę motylkiem#chce byc lekka jak motylek#nie chce być gruba#motylek blog#bede lekka jak motylek#chce schudnac#chude ciało#chude#szkielet#gruba szmata#gruba świnia#za gruba
20 notes
·
View notes