Don't wanna be here? Send us removal request.
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Poznałem ją dwa lata temu i od tamtego czasu, nie było tygodnia żebym o niej nie myślał. Od kiedy zaczęliśmy się spotkać, nie było dnia w którym o niej nie myślałem. Jak byliśmy razem w każdej godzinie o niej myślałem. Teraz gdy już nie jesteśmy ze sobą, nie potrafię wytrzymać pięciu minut by o niej nie myśleć.
1 note · View note
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Dlaczego płaczę? Przecież miałem nic nie czuć. Jest północ, a ja nie wiem co mam robić. Co zrobić ze swoim życiem. Chciałbym je skończyć, ale nie mogę. Kiedyś się zabiję, to jest pewne. Nie mogę teraz tego zrobić, bo pomyślałaby, że to przez nią, i byłoby jej z tym źle. Muszę trochę poczekać.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Spokój. Najprawdziwszy, najgłębszy, jedny w swoim rodzaju. Spokój połączony z bezsilnością. Gdy straci się wszystko i nie ma już nadziei. Nie pozostaje nic innego jak Pustka. Nie sposób jest porównać ten stan do czegokolwiek. Nie ma to nic wspólnego z ciszą. Nie da się osiągnąć tego spokoju w żaden inny sposób. Utrata tego co było najważniejsze, co nadawało życiu sens. Spokój który niszczy od środka.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Już nawet nie płaczę, bo i to straciło sens. Ostatnio co jakiś czas boli mnie serce i za każdym razem mam nadzieję, że to zawał, albo coś podobnego i to koniec. Niestety po jakimś czasie przestaje, a przynajmniej fizycznie.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Od kiedy ją poznałem, jednym słowem potrafiła mnie naprawić. A teraz gdy zepsułem się całkowicie, jej już nie ma.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Nie chcę tu być, nie chcę być gdziekolwiek. Po prostu nie chcę istnieć, bo bez niej moja egzystencja nie ma sensu.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Dlaczego jestem? Wolałbym żeby mnie nie było. Tęsknię za nią. Za jej uśmiechem. Za jej "w każdym bądź razie". Za jej dotykiem. Kiedyś marzyłem żeby z nią być. Jak już z nią byłem to marzyłem żeby ją pocałować. Teraz marzę tylko o tym by o niej zapomnieć, bo wiem że nie będziemy już razem. A to boli, cholernie boli.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Quote
To zadziwiające jak ludzie zakochują się w sobie. Najpierw są dla siebie kimś obcym,a nagle zaczyna się od jednego spojrzenia, jednego słowa. Brną przez wymienianie uśmiechów, nocne rozmowy i nagle zauważają w sobie coś wyjątkowego. Próbują ukryć przed nami, że wcale tak nie jest, że nie patrzą na nas inaczej, że uśmiech do nas skierowany jest inny od tych skierowanych do reszty. Nieśmiałe gesty z czasem zamieniają się w odważny dotyk, a spojrzenia spotykają się i przyznają do uczucia. Brniemy jak dzieci myśląc, że będzie wspaniale. Nagle zmienia się wszystko. Uśmiechy, spojrzenia, słowa i gesty zamieniają się w ciszę,pustkę. Zaczynamy doszukiwać się błędów, szukamy odpowiedzi kiedy to się stało, że przestaliśmy dla siebie znaczyć więcej. Pytamy, a w odpowiedzi dostajemy słowa, które sprawiają, że łamie nam się serce. Nie potrafimy wytłumaczyć tego zachowania, a serce łamie nam się z każdą sekundą coraz mocniej. Tęsknimy. Płaczemy. Krzyczymy. Milczymy. Boimy się zrobić krok, który mógłby wszystko wytłumaczyć. Czujemy, że powinniśmy kogoś zatrzymać, złapać za rękę, aby go nie tracić. Nagle nie istniejemy dla siebie, mimo, że w głowach ciągle nawzajem mówimy sobie “przecież cię kocham, wróć”
(via rozerwanie)
3K notes · View notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Zrobiłem sobie tatuaż dzisiaj. Ból był nie do wytrzymania. Nie byłem w stanie myśleć, to było piękne uczucie. Oprócz tego kupiłem sobie nóż kuchenny, taki jak zawsze chciałem, ale jedyne co mam ochotę nim zrobić to wyciąć sobie serce.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Świat
(2015)
Wszechobecna pustka i przytłaczająca nicość.
Tyle zostało.
Kiedyś było tu wszystko, był to piękny świat. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam, bo szczerze mówiąc nie wiem jak było i kiedy było to "kiedyś"... Czarna plama w życiorysie, brak jakiejkolwiek daty, kilka nic nie znaczących wspomnień rzuconych na kupę i... wszechobecna Pustka.
Idąc przez tą krainę cierpienia nie czuję nic prócz strachu. Mijają dni, miesiące, niekiedy znajduje coś wartościowego, wspomnienie, uczucie, jednak gdy próbuje po to sięgnąć... zmienia się w pył, odchodzi. Zostaje tylko poczucie, że kiedyś coś tu było, że należy szukać dalej. Więc idę po tych gruzach już któryś rok, nie widząc w tym sensu, nie mając motywacji ani celu. Idę, choć wolałbym się położyć i nigdy nie wstać. Kręcę się w kółko, wokół kilku wspomnień które coś dla mnie znaczą, myślę ciągle tylko o tym co było i dlaczego tak się skończyło i... "Wiem, zrobiłem tych parę głupstw, ale parę głupstw powinno być wybaczone..." powinno... ale sam nie potrafię sobie wybaczyć. Jestem idiotą.
Cały czas czegoś szukam, nie wiem czego. Szczęścia...? Miłości...? Zrozumienia...? Czy poszukiwanie celu samo w sobie może być celem? Szukam już kilka lat i nie wydaje mi się żebym choć trochę się do niego zbliżył. Wręcz przeciwnie, wydaje mi się, że jestem coraz dalej od czegoś co mogłoby mi pomóc. Myślałem, że spotkałem kogoś, kto byłby w stanie mnie uratować, wyciągnąć z tego bagna, albo nadać choć trochę sensu mojej egzystencji. Jednak czuję, że się od niej oddalam, chciałbym być z nią, ale to chyba niemożliwe bo wydaje mi się, że ona nie chce być ze mną... Pomogła mi nie raz, zawsze mogłem liczyć na jej dobre słowo i za każdym razem, paroma zdaniami, sprawiała, że było mi lepiej... Tylko nigdy nie miała czasu się ze mną spotkać, zawsze miała jakiś powód przez który musiała mi odmówić.
Boję się... o siebie, o nią. Boję się żyć... Boję się życia w nieskończonej Pustce, w świecie w którym nie ma nic prócz cierpienia, a przecież żyje w nim już ponad dwadzieścia lat i... cały czas się boję...
Miał to być opis świata w którym żyje, jednak moje myśli uciekają i kręcą się wokół kilku osób. Dokładnie czterech. Nie potrafię się na niczym skupić bo cały czas myślę o... Tych czterech osobach i nie mogę przestać, dla nich jestem gotów zabić, albo zginąć.
Cztery osoby które są całym moim światem.
(2016)
Zaczynam twardo iść przed siebie. Dalej bez celu, jednak teraz nie mam zamiaru się zatrzymywać. Idę i liczę, że coś się w końcu zmieni...
(2017)
Coś się zmienia. Spotykam się z nią już jakiś czas i czuję, że mój świat zaczął się układać. Nie są to już gruzy i zgliszcza. Może niedługo uda mi się coś zbudować w tym moim strasznym świecie.
Z nią może tu być pięknie. Jesteśmy razem i wiem, że będzie już tylko lepiej.
Jest tu wszystko, jestem ja i ona, i nic więcej nie trzeba. Nie ma już Pustki która przez długi czas nie pozwalała mi nic tu stworzyć i niszczyła mój świat. Teraz mogę zbudować co tylko zechce, bo razem można więcej.
Wszystko co udało mi się zbudować przez ten czas przepadło. Cokolwiek tu było, już tego nie ma. Jeszcze niedawno miałem wszystko, teraz nie mam nic. Była całym moim światem, a teraz, gdy odeszła, nie ma tu nic. Kilka pięknych wspomnień, których wolałbym nie pamiętać. Boli mnie serce jak tylko o niej pomyślę, a nie potrafię myśleć o niczym innym.
Idę dalej, choć już nie wiem czy warto, straciłem swoją szansę na szczęście. Nie spotkam nikogo z kim poczuje chociaż namiastkę tego co czułem z nią.
0 notes
chcialbymniebyc-blog · 8 years ago
Text
Jestem spokojny. Wiem na czym stoję. Niepewność zabijała mnie już od jakiegoś czasu. Czułem, że ona nie chce ze mną być. Ciągły brak czasu. Więcej uwagi poświęcała psu niż mi. Myślałem że mnie rozerwie, gdy powiedziała do kuzyna "on (ja) nigdy nie będzie ważniejszy od ciebie". Ale teraz jestem po prostu smutny. Tak okrutnie smutny. Kiedyś nie miałem uczuć, mogłem tego nie zmieniać. Stała się całym moim światem, a teraz chce żebym był jej przyjacielem. Pęka mi serce gdy o niej myślę, a nie potrafię myśleć o niczym innym. Nie ma minuty bym o niej nie myślał. Straciłem szansę na szczęście. Myślałem, że wreszcie mam dla kogo żyć. Znowu muszę zamknąć uczucia w klatce. Stać się pustym naczyniem. Nie czuć nic. Jest to straszne, ale lepsze niż ciągły ból. Najbardziej boli, że to raczej moja wina. Mogłem od razu dać sobie spokój. Wiedziałem, że to nie skończy się dobrze. Umiem tylko ranić. Nie zasługuje na miłość.
0 notes