Text
Dostałam od dwóch koleżanek fajne ciuchy dla dziecka. Pytałam ile jestem winna, oczywiście powiedziały że nic.
Głupio mi tak i chciałam dać winko i małą słodkość - symbolicznie, bo trochę tego było i to markowe.
Okazało się że jedna nie pije wina, tylko likiery. Może polecacie jakiś fajny nie za milion złotych. Bo ja to niedoświadczoną w tym temacie 😉🙈
17 notes
·
View notes
Text
Krótka ankieta jak idziecie do kogoś na pogrzeb to zawsze z kwiatami czy czasem tylko idziecie, by po prostu być?
22 notes
·
View notes
Text
Aktualizacja pracowa.
Na jednym ze spotkań - szczebel wyżej, choć dla mnie był to dywanik, heloł nazywajmy rzeczy po imieniu, okazało się, że owa "kuleżanka" podała mi złe dane i nawet jeśli bym odwaliła robotę za nią zrobiłabym to źle. Teraz wyobraźcie sobie moją minę i to jak poszła mi para z uszu. Tak się zagotowałam, że wywaliłam kawę na ławę i przytoczyłam swoje argumenty, staralam się być kulturalna, raczej mi wyszło.
Ale powiedzcie mi jak można pracować na danym stanowisku ponad 10 lat, brać full kasy i nie znać podstawowych pojęć ze swojego zakresu obowiązków, że to nie jebło wcześniej, aż się dziwię.
Nie dałam się! 💪
Szef 2 szczebla nieco umył rączki, nieco przyznał mi rację, ale w białych rękawiczkach i nie powiedział tego wprost, czytaj "kuleżanka" nie skumała i poszła do szefa wszystkich szefów.
Zwołano zebranie kierowników.
Okazało się, że owa pani od dawna działa wszystkim na nerwy...
Koniec końców wszyscy stanęli po mojej stronie.
Ufff, czuję ulgę i jestem z siebie dumna, że się odważyłam i nie dałam sobą pomiatać, bo to sobie obiecałam, gdy zmieniałam pracę.
I wiem, że teraz będzie o mnie głośno, bo się postawiłam, jak mogłam tyle czasu było dobrze, aż przyszłam ja...
Trudno, czas na zmiany.
26 notes
·
View notes
Text
Rozmowa z szefowymi I stopnia, że tak je nazwę, za mną. Podzielają moje zdanie.
Ogólnie zrobiło się głośno, wiecie jak to jest. Ludzie o takich rzeczach plotkują...
I większość mnie popiera.
Jutro kolejne rozmowy na szczeblu wyżej.
Proszę trzymać kciuki!
Mam spine z "kuleżanką" z pracy.
Uważam, że spycha na mnie swoją pracę.
Dziś jasno to powiedziałam.
Niby jestem pewna swego, ale jak wróciłam do domu to cały czas o tym myślę, przeżywam i zaczynam w siebie wątpić.
Jutro dalsze rozmowy z szefowymi.
Oby wyszło na moje i obym się nie poddała!
30 notes
·
View notes
Text
Mam spine z "kuleżanką" z pracy.
Uważam, że spycha na mnie swoją pracę.
Dziś jasno to powiedziałam.
Niby jestem pewna swego, ale jak wróciłam do domu to cały czas o tym myślę, przeżywam i zaczynam w siebie wątpić.
Jutro dalsze rozmowy z szefowymi.
Oby wyszło na moje i obym się nie poddała!
30 notes
·
View notes
Text
Ale mam trudny czas w pracy.
Wychodzę z domu z nastawieniem "Popłakałaś, poużalałaś się, a teraz klęknij, podnieś koronę, nałóż na głowę i do przodu." Jednak rzeczywistość jest okropna, kazdy kolejny dzień jest jeszcze gorszy...
Jestem tak zawalona że biorę papiery do domu.
Mało tego spiny z "kuleżankami", nie pomagają, ale sorry memory nie będę za kogoś zapier!
Jestem wyczerpana!
24 notes
·
View notes
Text
Moje dziecko jest strasznie uparte. Jak sobie coś umyśli to idzie po trupach żeby to zrealizować, żadne argumenty do niego nie trafiają. Czasem jak jest z jedną osobą to uda się coś ugrać, ale jak już są dwie lub więcej jest tragedia.
- Idziesz się kąpać
- Nie
- Wychodzisz z wanny?
- Nie.
Chcesz chleba z serem?
- Tak – no to kładę mu ten ser. Po czym dostaje z liścia chlebem, a sam ze złością i bekiem odchodzi, bo on chciał sam położyć.
Ostatnio odszedł od stołu z bekiem i oczywiście nie jadł, bo przełamałam jogurt monte i go zepsułam.
Niedawno wsiadaliśmy do auta i chciał kluczyki, tłumacze, że nie można to nie zabawka, że potrzebuje je, bo samochód nie będzie działał i akcja trwająca pół godziny – nie mogłam go uspokoić, bo nie po jego myśli.
Z przedszkola odbierają go dziadkowie, bo mi tak wygodniej nie muszę gnać po pracy, bo zaraz zamknięcie, a dziadkowie czują się potrzebni i mają zajęcie, nie myślą tyle o chorobach. Zresztą ostatnie dwa miesiące prawie całe spędził u dziadków, bo chory, a ja nie chce nadużywać opiek w pracy…
Wczoraj ja go odbierałam, oczywiście usłyszałam „idź sobie”, później zaczęła się histeria, że dziadek miał go odebrać.
Dziś rano on chce do dziadków i znów dramat i płacz nie z tej ziemi.
Brakuje mi sił.
To trudne usłyszeć „idź sobie” i ten wzrok woźnej w przedszkolu, jakbym złą matką była i krzywdę dziecku robiła, bo nie chce ze mną iść.
Prawie na każdym kroku jest opór. Staram się być cierpliwa, ale wiecie jak to jest…
Tłumaczę sobie, że to bunt 3-latka. Tylko, że już sama nie jestem pewna, może czas udać się do jakiejś poradni, psychologa. Sama już nie wiem.
Musiałam to z siebie wyrzucić.
9 notes
·
View notes
Text
Uwielbiam telefon z pytaniem: jesteś już w domu? Martwię się o Ciebie, bo za oknem ślisko ❤️
Co mogę powiedzieć rozczula mnie to i też będę takim upierdliwym rodzicem 🙈
Ps. Jedyny plus śniegu... nie trzeba parkować w liniach 😜
25 notes
·
View notes
Text
Każdy robi pdsumowanie, więc i ja coś napisze.
Ten rok był… w sumie to brak mi słów by go podsumować. W sumie ostatnie dwa lata mnie przeczołgały i to solidnie.
Zmieniłam pracę. Nie żałuję, różowo nie jest, ale czarno też nie – jestem gdzieś pomiędzy ucząc się nowych obowiązków. Atmosfera jest o niebo lepsza, urlopuje kiedy chce, kuleżanki nie są złe, choć wiadomo wyjątki się zdarzają. Szkoda, że mamy monitoring i nie mogę czytać tamburyna! Z perspektywy czasu trochę żałuję, że tam dałam tak sobą pomiatać i się stłamsić, że się poddałam – jak nie ja, bo halo! głupia nie jestem i dałabym radę!
Sprawa z oszustami się zakończyła, nie koniecznie po naszej myśli, ale dobre i to. Zakończony temat, ruszamy dalej bez długów.
Z mężem odsunęliśmy się od siebie. On rzucił się w wir pracy, ja zostałam sama z dzieckiem, wiecznie zmęczona i poddenerwowana, bez wsparcia. I nie trafiały do niego żadne argumenty. Byłam bliska, by się wyprowadzić. Dziś wiemy, że każdy ma swoje racje i pracujemy nad kompromisem.
Od kilku lat nie robię postanowień, jednak w tym roku kilka mam:
* Chcę być lepszą mamą, bo ostatnio brakowało mi cierpliwości,
* W rodzinie pełnię funkcję takiego łącznika i to przeważnie ja wychodzę z inicjatywą: a o której się spotkamy, a co komu kupimy, a co Cię trapi – przyjedź wysłucham. Czasem psychiczne mam dosyć, bo ja też mam swoje problemy i zazwyczaj zostaje z nimi sama (czasem pomagają rodzice, ale wiecie jak to jest, nie wszystkim chce ich obarczać). Zdarza mi się buntować i postawić na siebie, ale wtedy dostaję siarczystego policzka za swój egoizm. Ostatnio zajęłam się sobą i nie przyuważyłam, że Tato gorzej się czuje, zdążyliśmy w ostatniej chwili… Chce znaleźć złoty środek, bo
* Mi też należy się coś od życia, a radość sprawia mi Instagram (nie chodzi o fejm), Tumblr. Ileż ja poznałam tu fajnych ludzi i odzyskałam wiarę, że po drugiej stronie są nie tylko oszuści
* W końcu, chcę przestać obsesyjnie kupować ciuchy, i zadbać o siebie, bo się zapuściłam (wagowo i pielęgnacyjnie) i nie żeby powodem było spotkanie klasowe po latach, a gdzie tam 😜😅
* Chce też okiełznać ten mój perfekcjonizm, być bardziej zorganizowana ale też umieć odpuszczać, nie wiem czy się da, ale spróbuje.
Będzie ciężko, wiem, ale chce spróbować! I odzyskać dawną siebie, tą, która mimo trudności znajdowała pozytywy, nie dawała sobie w kaszę dmuchać i chichotała!
A Wam życzę, by ta 25 była bardziej życzliwa, by zło nie pizgało znienacka no i dużo zdrowia, którego nie idzie kupić!
18 notes
·
View notes
Text
Wzięłam się za generalne porządki, z nerwów no i bo obiecałam sobie że 1-go grudnia przejdę test białej rękawiczki i reczte grudnia będę mogła siedzieć i zachwycać się choinką. I tak latam z tą ścierą przychodzi do mnie #przystojniak i mówi:
- Mamo coś Ci dam.
Na szybko, zajęta mowię:
- ok, daj.
Na co on bierze moją buzię w ręce, patrzy mi w oczy i mówi:
- Cały świat Ci dam.
Awww mój kochany 🥰
26 notes
·
View notes
Text
To takie przykre, że jak mój mąż potrzebował pomocy, wsparcia to byłam przy nim, a odwrotnie... zostałam sama, bo ważniejsze są pieniądze 🥲
W sumie to nie mam nawet sił na łzy.
Trzeba wziąść się w garść...
11 notes
·
View notes
Text
Pierwsze dni w nowej pracy już za mną jest trochę inaczej, jeszcze nie zdecydowałam czy lepiej... na pewno na minus monitoring pracy. Tak, sprawdzają nas, z jakich programów czy też stron www korzystamy...
Także wchodzenie na tumblr niemożliwe, a to zazwyczaj w pracy z rana na rozruch odpalałam pingerową rodzinkę.
Co w domu? Dziecko załapało na czym polega sezon jesienny i niestety odpalio ten tryb, czyli gile i kaszel. Mąż wiecznie robi nadgodziny, już nawet nie pyta mnie o zdanie, czytaj wszystko na mojej głowie.
Ja ciągnę etat w pracy, a później w domu. Codziennie to samo. Walka o to czy #przystojniak pojedzie bez dramatu, czy zje bez dramatu. Piorę, gotuje, sprzątam. Proszę się rodziny by zostali z dzieckiem chwilę dłużej bym mogła zrobić zakupy spożywcze i by chorego dziecka nie ciągać w taką pogodę. To ja chodzę na opiekę, nie śpię w nocy gdy choruje, a później idę z oczami na zapałki do pracy. Aj, długo by pisać.
Wiem, że każda mamuśka ma podobnie, ale brakuje mi pomocy, choć na 2 wieczory... żeby odsapnąć od codzienności.
Brakuje mi wsparcia męża, bo teraz tylko odczuwam że mogę liczyć na rodziców, zginełabym bez nich i tego że słuchają tych moich żali🥰.
W ogóle czuje się jak gówno, objadam się na przymus, nie potrafię sobie z tym poradzić. Szybko puszczają mi nerwy i nic nie sprawia mi przyjemności.
Czuje się zmęczona fizycznie i psychicznie. Chcę wyjść do ludzi (siedzimy wiecznie w domu jak 60-letni ludzie), ale zarazem zostać w domu pod kocykiem - wiem, nie dogodzisz.
No to mamy idealny depresyjno-jesienny wpis. Skoro już się wyżaliłam, to czas wziąść się za siebie. U mnie to tak działa, muszę pewne rzeczy wyrzucić z siebie i w końcu pozbierać się w kupkę i nie użalać nad sobą. Pokazać sobie (przy okazji innym), że wcale taka głupia i brzydka nie jestem!
Go girl!*
* od jutra 😉
Liczę na streszczenie co u Was!
18 notes
·
View notes
Text
Właśnie zgasiły mnie w pracy, że te dary dla powodzian to do nich nie trafiają, że ludzie na tym biznes robią. A jak trafią to nie dokońca do potrzebujących, bo ludzie naciągają rzeczywistość.
A ja jestem innego zdania.
Chciałam - pomogłam z dobrego serca.
I wierzę, źe choć trochę komuś pomogłam.
Obym ja nigdy nie znalazła się w podobnej sytuacji!
14 notes
·
View notes
Text
Co za dzień, nie ogarniam...
No i zaczynam panicznie bać się poniedziałku. Ach te zmiany...
10 notes
·
View notes
Text
Taaaaa zajebiście już było... czas wrócić do rzeczywistości 😒
Otrzymałam niekompletne zamówienie, więc bije się z sieciówką AGD...
Praca wkur.... (cały czas na wypowiedzeniu jestem)
Auto (nie moje na szczęście) padło, kompletnie nie dycha. Wyobraźcie sobie jak to jest na "końcu świata" bez jednego auta...
Prezenty na urodziny i takie tam na mojej głowie...
Wyprawka do przedszkola na mojej głowie...
I jeszcze te komentarze, że źle dziecko wychowuje... - temat na kłódkę
Czasem tak bardzo drażni mnie podejście #nieksięciazbajki
19 notes
·
View notes
Text
Dopięłam swego i poszłam na urlop!
Włączyłam tryb bez internetu i o booooosssszzzzz jak ja tego potrzebowałam!
Pierwsze dni spędziłam przepraszając się z żółtą ścierką vileda, piorąc dywany, sprzątając w garażu, zobaczyłam nawet dno kosza na pranie… w skrócie odgruzowałam zamczysko 😎
Kolejne dni postawiłam #nieksięciazbajki przed faktem dokonanym, bo on to oporny na nowości i organizator z niego marny, zarezerwowałam nam wakacje. W końcu po 4 latach wakacje – coś pięknego. I nawet nie przeszkadzało mi, że pogoda się popsuła, ba nawet nie darłam ryja, że auto się nam rozkraczyło. Potrzebowaliśmy tego wszyscy troje. Zero lokatorów, zero nadrabiania domowych zaległości jak dziecko zaśnie. Tylko wspólny chill. A #nieksiążezbajki tak zachwycony miejscówką, że za rok wracamy na dłużej ❤️
22 notes
·
View notes
Text
No nie zgadniecie kto do mnie napisał.
Taki zaszczyt na mnie spłynął, do teraz dochodzę do siebie, bo sam ZUS list mi wysłał.
Mogę wziąć udział w programie Aktywny rodzic. Propozycja goni propozycję, ano są aż 3 warianty do wyboru. Tak mnie rozpieszczają.
Jak zwykle ja widzę problem...
Na żaden wariant się nie łapie grrr
Jak zwykle polski rząd wspiera patologie, a nie porządnych, uczciwych obywateli!
Czy zatrudnią tam kogoś kompetentnego i w końcu uda im się wymyślić coś pożytecznego?!
12 notes
·
View notes