death-hvnter
death-hvnter
death hunter.
14 posts
Ask & RP blog for Undertaker. Rules? I don't know her!
Don't wanna be here? Send us removal request.
death-hvnter · 6 years ago
Note
Sto lat!
Dziękuję ślicznie!
0 notes
death-hvnter · 6 years ago
Note
♛ : Opinion on outer beauty ☽ : Favorite time of day ◎ : Opinion on lying
Anonymous said: ◎
@nightrxse said: ❥ :Opinion on love from the first sight ♛ : Opinion on outer beauty ◎ : Opinion on lying
♛ : Opinion on outer beauty.
I shouldn’t be surprised that it was the very first question that you left me, now, should I? People always tend to pay so much unnecessary attention to the details like that… Either way, I consider it as something completely subjective, not up for the discussion—unless you want to fight which features are supposed to be better looking than the others, then go on!
For me, however, it doesn’t really matter whether you are short or tall, fat or malnourished or what is your skin colour. You will all look the same in the end when the maggots will finish feasting upon you.
☽ : Favorite time of day.
Oh, I know the answer to this one! Let’s see, the nap time has been my favourite for some time now, but if I had to choose an actual time, I’d say that the early morning is rather nice. Everything is waking up to life, blah blah blah, but what is the most important—nobody is bothering me. Just peace and silence and the chirping of birds. The air seems to smell quite different then, too.
◎ : Opinion on lying.
Prehaps I should say that I don’t appreciate this kind of behaviour, but let’s be honest, who has never, ever lied? Surely not me, ha! It all depends on the situation, though, sometimes it’s better to hide a certain truth, sometimes it’s better to change it. Being all sincere will lead you nowhere, at least because even if you won’t be lying then you can be sure that someone else does.
❥ : Opinion on love from the first sight.
Overrated. Love demands more time than a single glance at the other person, because what are you supposed to fall in love with? Eyes? Hair? Clothes? I mean, some features might give a clue about a person but that’d be it, everything else is still a mystery. Are you all so starved of love that you are willing to jump on the very first person which seems more or less to your liking? Pffft-!
13 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
Send me symbol for my muse’s opinion:
☠ : Opinion on death ➶ : Opinion on killing ☮: Opinion on peace ☯: Do they believe in karma? ✤ : Do they believe in luck? ✟ : Religious beliefs ♂ : Sexuality ☿: Opinion on gender ❤: Opinion on love ❥ :Opinion on love from the first sight ♞: Favorite animal(s) ☕: Favorite food(s) ♛ : Opinion on outer beauty ☀ : Favorite season(s) ☽ : Favorite time of day ☂ : Favorite weather ◎ : Opinion on lying
18K notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media
2K notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
nightrxse
Przez chwilę ekscentryczny grabarz wpatrywał się (a przynajmniej miał głowę nieruchomo zwróconą w jej kierunku) i Claudia poczuła dziwny dyskomfort zastanawiając się poważnie, czy nie popełniła błędu zjawiając się tutaj. Może trzeba wycofać się rakiem z wymówką, że pomyliła się i na pewno chodziło o inny zakład pogrzebowy tylko służba podała jej zły adres, ale hrabina szybko przywołała się do porządku. Ostatnie wydarzenia zbyt rozchwiały ją emocjonalnie. Im szybciej zabije w sobie wszystkie uczucia, w tym strach, tym lepiej dla niej.
Ledwie dostrzegalnie wzdrygnęła się, gdy szponiaste ręce ujęły jej dłoń i wolno wypuściła nosem powietrze z ulgą, gdy dostrzegła, że w rzeczy samej wyobraźnia ją wykiwała. To nie były pazury, ale bardzo długie paznokcie, nie brudne ani gnijące, lecz zadbane, pomalowane czarnym lakierem.
Ma ładne palce, pomyślała prawie bezwiednie. Jak u pianisty.
Kiedy w końcu musnął wargami jej dłoń nie było to tak straszne jak się spodziewała. Jego usta były chłodne, ale nie zimne i zostawiły dość przyjemny powidok obecności na jej skórze. Dlaczego miała więc irytujące wrażenie, że ten dziwaczny właściciel zakładu pogrzebowego był o włos zrobienia czegoś, co skutkowałoby przynajmniej wytrąceniem jej ze starannie zagranej pozy wyniosłej i zmanierowanej szlachcianki.
Napięte rysy młodej kobiety rozluźniły się nieco, gdy zaproponował jej poczęstunek, aczkolwiek wątpliwości znów ją dopadły gdy postąpiła krok naprzód, niechcący potrącając manekin reprezentujący wnętrzności człowieka, który padł na nią, wzbijając kłęby kurzu. Hrabina zachłysnęła się powietrzem pewna, że została zaatakowana i jak łania skoczyła ku Undertakerowi, chwytając kurczowo jego łokieć w poszukiwaniu ochrony.
Co za wstyd! Zdała sobie sprawę z tego, co się stało i jej blade policzki zabarwiła purpura. Odchrząknęła, by oczyścić gardło i z resztką godności zrobiła krok w tył, by odzyskać dystans od mężczyzny.
“Herbata wystarczy, dziękuję”.
Opium? Wychowana w grzecznym, hermetycznym świecie dorastającej szlacheckiej dziewczynki, Claudia zdała sobie sprawę, że przekroczyła granicę jakiejś szalonej krainy czarów.
@nightrxse
Tumblr media
Dziecinne parsknięcie, które wydostało się z ust Undertakera w niczym nie przypominało profesjonalnego, stłumionego chichotu, którym zwykła rozbrzmiewać jego krtań, kiedy w pobliżu znajdowali się inni klienci. Tym razem jednak trudno było mu trzymać emocje na wodzy, być może przez to, że szanowna panna goszcząca w jego zakładzie była córką jego przyjaciela, a być może dlatego, że różane ciasto było naprawdę wyjątkowo smaczne i poprawiło mu humor.
Podobnie, jak i jej reakcja na niespodziewanie przewracającego się manekina. Niespodziewanie dawny pomysł, aby w strategicznych miejscach zakładu umieścić pluszowe pająki nie wydawał mu się już aż tak bardzo zły — powinien ponownie go rozważyć.
— Ojej, ale panienka strachliwa! — żachnął się, przydługim rękawem zasłaniając wyszczerzone w uśmiechu usta. — Na pewno jest pani z Phantomhive’ów?
Jakby się nad tym zastanowić, szczury także nie byłyby najgorszym pomysłem. Ludzie ich nienawidzili i uciekali przed nimi gdzie pieprz rośnie, zwłaszcza po całym tym zbędnym zamieszaniu w XIV wieku.
Resztki dobrego wychowania podpowiadały mu, aby nie odnosić się do nagłego pogwałcenia jego przestrzeni osobistej, nie, skoro dama i tak była już dostatecznie zawstydzona całym zajściem. Nie czekając na odpowiedź odwrócił się na pięcie, aby zabrać się za przygotowywanie herbaty, nucąc pod nosem tylko sobie znaną piosenkę i do rytmu ruszając biodrami.
Nie umknęło jego uwadze, że Claudia nie wzdrygnęła się na dotyk jego dłoni, zupełnie jakby jego chude palce i przydługie paznokcie nie robiły na niej większego wrażenia — a przynajmniej nie negatywnego. Nie spotykał się z tym na co dzień, zupełnie jakby klienci naprawdę uważali, że prezencja grabarza miała jakiekolwiek znaczenie w kwestii komfortu ich bliskich przebywających w jego zakładzie. Naturalnie, mogliby mieć podobne postulaty, gdyby był masażystą — albo okulistą, jak tamten staruszek z West Endu — ale właściciel zakładu pogrzebowego? Undertaker z doświadczenia wiedział, że sami zainteresowani rzadko kiedy skarżyli się na poziom wykonywanych przez niego usług, nie było więc żadnych podstaw do kręcenia nosem.
— Proszę się rozgościć, śmiało! — rzucił przez ramię, bliżej nieokreślonym gestem wskazując na pozamykane wieka trumien ustawionych w równych rzędach w sali. — Może sobie panienka klapnąć!
Tumblr media
7 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
nightrxse
Pale lips parted and woman’s chest rose when her lungs were filling with air in a first real conscious breath. Hazel irises were barely visible - pupils, black and empty like a starless sky, widened in a protest against the sharp light of dawn and slowly reacted gratefully for silver shadow that surrounded Claudia. Eyelids closed and opened again when mist around formed into a face above her. Two green flames were watching her in a way that awoke something in her memories. The woman knew that view, those features, the shape of his nose and lips… that smile always hidden somewhere in the corners of mouth. A scar crossing his eye, going through all face, ending somewhere under the line of his jaw. What was his name? Why couldn’t she remind herself? Claudia wanted to ask but she couldn’t control own throat and inarticulate sound instead words left her lips. The woman moved suddenly, apparently surprised and scared with own voice. Her breathe went faster but the weight of his forehead against her calmed her a little. His warm soothed her panic and Claudia let herself to soak with his tenderness and delicate kisses just like a kitten is thirsty of its mother’s fondness. It was a familiar feeling having this man so close. Is he her guardian angel? Claudia’s fingers, all trembling, touched his cheek, stroking it carefully, like she was checking is he real or not. He was… and not only him. She has noticed needles pinned in her wrist, forcing into her body dark red liquids through thin tubes. Her pulse has raced gain. Another low uneasy grunt from her throat. There was more of strange apparatus connected with her body. The woman tried to move and sharp pain stroke her with the power of a thunder. What has happened? Where is she? What’s going on? Her throat was finally clear and her whining changed fluently into a piercing and terrified shriek of an uncontrolled panic.
@nightrxse
Tumblr media
He would be lying if he told that such a reaction wasn’t expected. It was hard and he knew it perfectly well—how much of a chaos it made for a single soul to cross pathes with the death itself and remain on this world. One could say that he was heartless, that he was cruel, but Undertaker would rather call himself creative.
Nobody called cruel what happened to him years ago when he, himself, had to endure it all. Both the weight of his pain, the unsettling fear of dying which he learned to overcome, nor the fact that the only thing which was supposed to be his salvation was eventually his worst curse.
Nobody told the life was fair.
“Shhh, my love...” he whispered, not wanting to startle Claudia more than she already was, placing a hand upon hers and soothing her with gentle touches. “Everything’s alright now. You’re perfectly safe and I can assure you that I’m not going to hurt you.”
I could never.
Seeing her eyes full of sheer panic was painful but Undertaker knew that he was capable of handling it. He had to stay collected, ready to answer her questions and calm her nerves—it would be completely pointless if they were both freaking out right now, wouldn’t it?
And so he did, allowing her to react, to get used to the new situation, patiently waiting for the finale, not letting go of her hand.
“I’m here, my love,” he kept whispering. “You’re safe with me, Claudia.”
Tumblr media
15 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Note
@nightrxse
Tumblr media
“No?” Undertaker tilted his head to the side, eyeing Claudia with curious gaze.
There were many terrible rumours about him wandering around the whole London and prehaps even har away, and as much as he believed that some could be true, most of them were completely mistaken. Indeed, he was calculated, creep wasn’t as far from the truth either but he didn’t find any pleasure in hearing a woman deny him.
It was different when the victims of his death scythe begged him to spare their lifes, though, but right now he was not the reaper. He was a gentleman, a guest on the party and most importantly—the lover.
Leaning forward, Undertaker’s lips barely brushed over her ear while the hand carefully crawled higher upon her dress, leaving her visibly shivering upon his touch.
“Now you speak of your fiance? I can assure you that he’s rather busy at the moment and won’t come there anywhere soon,” he muttered, his warm breath ghosting over her exposed skin. “You, on the other hand, weren’t acting like a dame when you were sending me a certain letter last week.”
Tumblr media
♔ /death-hvnter.
$ /death-hvnter.
Two in one :)
“No!” she mumbled pushing away his hands and trying to hide herself more in the dark corner of the terrace, but the mortician apparently had a problem with understanding the term of “personal space”.
“I said no!” Claudia tried again to be assertive, but his skilled fingers somehow could find points of her body causing her legs soft and her strong will melting. “For God’s sake! Someone can see us! My fiance can see us! Stop right n… Mmmmmm…” The Countess Phantomhive bit her tongue to not moan, when the Undertaker pushed her against the wall, trapping her between cold stone and his warm body.
The party in the manor luckily was loud. People were laughing inside, music was filling the night air with elegant waltz.
“Sir, I am a dame!” Claudia growled at the man but some sparkles in her hazel eyes were saying exactly the opposite. He knew which straps to pull to awake in her some lower instincts.  
The lady felt her skirts sliding up and his touch was suddenly on her naked skin.
“No, no, no!” her trembling lips begged.
Yes! Screamed her body. Dear God! Yes!
What a bold man! She will take her revenge on him the other day. He will know what does it mean to mess with the Queen’s Watchdog!
Tumblr media
@death-hvnter
11 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
nightrxse
W obecnej sytuacji Claudia mogła jedynie cieszyć się, że jej twarz jest ukryta za ciemną woalką i właściciel zakładu pogrzebowego nie zauważył gwałtownego rozszerzenia oczu panny na jego widok. Powstrzymała siłą woli odruch gwałtownego cofnięcia się, jak zwykle, gdy ciało było gotowe bronić się na widok potencjalnego zagrożenia i zamiast tego wyprostowała się, dumnie unosząc delikatny podbródek. Gdyby była ptakiem zapewnie napuszyłaby wszystkie pióra, by wydawać się przeciwnikowi większa i groźniejsza.
Zdecydowanie to nie było to, czego się spodziewała. Otoczenie zakładu było dostatecznie upiorne, więc dla kontrastu sądziła, że Undertaker (dlaczego ojciec nie dopisał w liście jego imienia i nazwiska?) okaże się zwykłym sympatycznym staruszkiem w małych okularkach, patrzącym dobrotliwymi i smutnymi oczami na klienta.
Istota przez nią chyba nawet nie miała oczu! Ciężko było to stwierdzić pod tak gęstą grzywą zakurzonych szarych pasm.
Zimny dreszcz przepłynął w dół kręgosłupa młodej kobiety, gdy przez przez dłuższą chwilę taksowała grabarza posępnym wzrokiem. Blada cera, blizny na jego policzku i szyi (przez chwilę zastanawiała się czy mężczyzna nie jest czasem pozszywany z kawałków swoich “klientów” - cóż za absurdalna myśl, skarciła samą siebie), bardzo długie, sięgające łydek proste włosy… Nie widziała jednak swojego gospodarza dostatecznie wyraźnie, by stwierdzić czy jest młody, czy stary i nie była pewna, czy chce się zbliżać, by ustalić te fakty.
Jeśli jednak był to w rzeczy samej jeden z agentów jej ojca, zapewne czekała ją długa znajomość tym niecodziennym jegomością.
Przełknęła ślinę, gdy wykonał przed nią ukłon ruchem zwinnym i swobodnym jak kot. Przynajmniej była pewna, że to nie nieboszczyk, który po prostu nie zauważył, że umarł. Oni z pewnością nie mogli mieć w sobie takiej gracji w ruchach. We wszystkich historiach niani o żywych trupach te poruszały się ociężale walcząc z pośmiertnym stężeniem mięśni.
A więc ten cały Undertaker to po prostu dziwak, choć zapewne użyteczny, skoro ojciec poświęcał mu czas i co więcej, prawdopodobnie nawet ufał, skoro pseudonim tego agenta był na szczycie listy.
Pierwszy szok powoli mijał, lady odzyskała kontrolę nad własnym ciałem i emocjami. Nie była już dzieckiem i miała przejąć rolę ojca w jego tajemniczej służbie Anglii. Przyjazny (w końcu zdała sobie sprawę, że mężczyzna uśmiecha się do niej) choć nieco upiorny grabarz z pewnością nie jest najgorszym co jeszcze w życiu zobaczy.
Oczyściła gardło stłumionym chrząknięciem i w końcu zdecydowała się unieść woal, gdyż pomieszczenie było jednak bardzo ciemne, a wolała nie ryzykować potknięcia się i wylądowania nosem w jednej z trumien, jakkolwiek komfortowo ich wewnętrzne obicia by nie wyglądały.
“Pan wybaczy moje niewychowanie i milczenie. Moja codzienna sceneria jest zazwyczaj nieco… żywsza”.
Ciemnokoralowe idealne wykrojone wargi rozciągnęły się w czarującym usmiechu, który jednak nie objął zimnych jasnobrązowych oczu szlachcianki.
“Jestem Claudia Phantomhive. Od niedawna hrabina Phantomhive, odkąd mój ojciec, nie z własnej woli, został pańskim klientem.”
Postąpiła naprzód, instynktownie wyciągając wierzch dłoni do tradycyjnego powitania i natychmiast tego pożałowała, gdy spostrzegła długie czarne pazury u rąk grabarza, które miały ją lada chwila dotknąć. Również wzrost mężczyzny zrobił na niej wrażenie, bo choć sama do najniższych kobiet nie należała, Undertaker przerastał ją prawie o głowę. Było jednak za późno, by się wycofać, więc dziewczyna pozostała na miejscu z przylepionym do twarzy wystudiowanym uśmiechem, czekając. Czy jego usta na jej skórze będą zimne jak oddech śmierci? Zabawne, spodziewała się poczuć odór zgnilizny, zamiast tego jej gospodarz pachniał cmentarnymi kwiatami, świeżo heblowanym drewnem (zapewne sam wytwarzał trumny) oraz… zaraz, czy to był smakowity aromat ciasta z nadzieniem różanym?
@nightrxse
Tumblr media
A więc miał rację!
Undertaker, jak zwykle i dla zasady miał rację, a nawet wtedy, gdy się mylił, zwykł tego nie okazywać, aby wszystko wskazywało na to, że dokładnie taki był jego plan, jakkolwiek niedorzecznie by on nie wyglądał. Wciąż doskonale pamiętał, jak usiłował wytłumaczyć jednemu ze swoich przyjaciół, jak wypadek dorożki na środku ruchliwej ulicy i śmierć prowadzącego ją woźnicy wcale nie była nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, kiedy to Undertaker niechcący spłoszył chudą klacz, lecz planem marketingowym dla jego działalności. Ostatecznie bowiem, mężczyzna niemalże wjechał wraz z powozem w drzwi wejściowe zakładu pogrzebowego, a czy istniało coś lepszego niż klienci, którzy sami pchali się drzwiami i oknami?
Uśmiechnął się na samo wspomnienie, zaraz jednak powrócił myślami do stojącej przed nim kobiety oraz jej wyczekująco wyciągniętej dłoni. Powinien ją powitać jak należy, tym bardziej, że rzeczywiście była szlachcianką, a wypowiedziane przez nią nazwisko rozbrzmiało echem w jego głowie, tak bardzo znajome.
Przeszło mu przez myśl, jak by zareagowała, gdyby zamiast składać pocałunek polizał wierzch jej dłoni i chociaż nagle wydało mu się to być wyjątkowo zabawne, powstrzymał się przed tego typu żartem, którego kobieta jej pokroju z pewnością nie uznałaby za śmieszny.
— Ach tak, hrabia Phantomhive... — mruknął bardziej do siebie niż do niej i uniósłszy jej dłoń, delikatnie musnął wargami miękką skórę, czując aromatyczną woń kwiatowych perfum, którymi z pewnością zostały potraktowane jej nadgarstki.
W najlepszym ku temu miejscu, zaraz obok zagłębienia na szyi, czyli w miejscach, w których puls był najmocniej wyczuwalny, a przepływająca pod skórą ciepła krew nieustannie pobudzała zapach do tworzenia słodkiej aury wokół całej sylwetki.
Cofnął się niespiesznie, pozwalając jej dostrzec różnicę między temperaturą jej ciała a jego pobladłych warg.
— No cóż. — Klasnął w dłonie i zadziorny uśmiech ponownie pojawił się na jego ustach. — Z całym szacunkiem, panienko, ale śmierć nie ma w zwyczaju być kapryśna i nie baczy na to, kto jakim był człowiekiem, kiedy przychodzi do Tego Dnia. Znałem panienki ojca i chociaż muszę przyznać, że to ogromna strata dla nas wszystkich, zapewniam, że trafił w najlepsze możliwe ręce.
Istotnie, była to ogromna strata, tym bardziej biorąc pod uwagę nową okoliczność, jaką była wyjątkowo urodziwa oraz budząca swoisty respekt duma jego lędźwi.
Niespodziewanie obrócił się na pięcie, by podreptać w kierunku kontuaru, jakby nagle sobie o czymś przypomniał. Sięgnął po porcelanowy dzbanuszek oraz filiżankę z wyszczerbionym uszkiem i uniósł je tak, aby Claudia mogła je dojrzeć.
— Gdzie moje maniery! Herbaty? Kawy? Ciasta? — Zniżył ton do konspiracyjnego szeptu. — Mam też odrobinę opium na zapleczu. Wiem, że nie przystoi dawać damie takiej propozycji, ale w tak trudnej emocjonalnie sytuacji...
Tumblr media
7 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
6K notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Note
Do you really think the advertising slogan in the window: "Invest in yourself. Buy a coffin now, die later!" will work?
Ha, that’s a clever one! Unfortunately, I doubt that mortals would be able to see the hilarity behind those words and believe me, my love, I know what I’m saying. They weren’t exceptionally fond of my: “Coming soon!” slogan above the showcase with urns either.
6 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
@nightrxse
Tumblr media
Undertaker lubił przyjmować gości — żywych bądź martwych. Gdy tylko niewielki, zardzewiały dzwoneczek rozbrzmiewał nad drzwiami, nasłuchiwał, starając się odgadnąć, z kim tym razem miał mieć do czynienia i jedynie sporadycznie zdarzało mu się wyminąć z prawdą. Przez większą część czasu umiał bezbłędnie stwierdzić, czy na rozmowę ze swoim nowym klientem powinien przynieść raczej słój ciasteczek na osłodę czy paczkę chusteczek na wylanie łez. Te drugie przypadki zdarzały się zdecydowanie częściej, tym razem jednak odniósł wrażenie, że przyjdzie mu zobaczyć się z kimś o nieco odmiennym temperamencie.
Posmak różanej marmolady wciąż pozostawał na jego bladych wargach, gdy wziął do ust ostatni kęs zakupionego tego poranka ciasta i odchylił się na oparciu krzesła, by zobaczyć wydłużający się cień osoby, która wstąpiła do jego zakładu. Nie musiał czekać długo, by usłyszeć swoje imię na języku przekraczającej próg młodej kobiety i choć wciąż nie mógł dostrzec jej twarzy, odniósł wrażenie, że wypowiedziane przez nią brzmiało wyjątkowo pochlebnie, tak jakby ton jej głosu stanowił jego swoiste dopełnienie.
Równie dobrze jednak, wpływ na to mógł mieć fakt, że wyjątkowo nie było ono przerywane szlochem oraz ciąganiem nosem.
Przeciągnął się leniwie niczym kocur na zapiecku i wstał, a krzesło odetchnęło z głośnym skrzypnięciem, gdy skierował się ku wyjściu z zaplecza. Pobieżnym ruchem poprawił włosy, aby ukryć nieludzką barwę swoich oczu i uśmiechnął się serdecznie, jak to miał w zwyczaju, aby nie wypłoszyć od razu ewentualnej klienteli i w najgorszym wypadku poczekać z tym dopóki nie oznajmią, po co dokładnie przyszli. Gdy jednak ujrzał oczekującą na niego kobietę, melodia, którą nucił w głowie niespodziewanie ucichła, jakby cała orkiestra wiedeńskiego pałacu, w którym usłyszał ją pewnego letniego wieczoru blisko osiemdziesiąt lat wcześniej zamarła na widok tej piękności.
Szlachcianka, przeszło mu przez myśl. Żadna prosta kobieta nie mogłaby sobie bowiem pozwolić na tak pieczołowicie skrojony na miarę strój żałobny. Pożałował tylko, że nie mógł dostrzec jej oczu zza materiału woalki.
— Dzień dobry — powitał ją i wykonał przesadnie głęboki ukłon, zupełnie jakby się z nią droczył. On, zwyczajny pracownik zakładu pogrzebowego, który stanął oko w oko z najprawdziwszą damą z tego samego powodu, z którego wszyscy inni prędzej czy później mieli znaleźć się na jego stole sekcyjnym, skąd nie spoglądali już na niego z taką niechęcią jak za życia.
Jeżeli to nie było komiczne, Undertaker nie wiedział, co mógłby za takowe uznać.
— Oto i ja, we własnej osobie! Czym mogę pomóc?
7 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
@nightrxse
Tumblr media
Her eyes were closed, skin even more pale than always—almost translucent. What a breathtaking masterpiece, made to admire and cherish, made to be loved and worshipped and that was exactly what he did.
Undertaker placed a soft kiss upon Claudia’s closed eyelids, feeling the unpleasant cold on his lips as he stroked the hair off of her face, observing her carefully. Watching and waiting.
Patiently.
Soon it should be all done, soon she would wake up, soon he would be able to see her bright eyes once again, hear her voice. Soon, she would be by his side as if nothing happened, as if death itself didn’t place the final kiss upon her lips.
Bittersweet irony.
“Wake up, my love,” Undertaker muttered next to her ear, never stopping peaceful stroking on her head. “The dawn is almost there.”
He blinked few times when Claudia’s single finger moved, the overwhelming joy spreading through his veins. Nevertheless, he was still waiting only to receive the perfect answer in witnessing her opening the eyes. She must have been confused, they all were, but he was there to soothe the pain. To calm the storm of thoughts.
Leaning forward, Undertaker rested his forehead upon hers, his long, white hair falling around both of them like a canopy, protecting them from the outside world and from the blinding light sweeping through the window.
“Good morning, my love. I hope you had a restful sleep.”
15 notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Photo
Tumblr media
2K notes · View notes
death-hvnter · 6 years ago
Text
note.
For those who might be interested, there is few informations to clarify.
There are no rules regarding what can you ask about.
This includes dark and triggering themes also. Undertaker has a completely different point of view over humanity and morality, so he will answer everything in a way he seems the most suitable.
The views expressed on this blog do not necessarily reflect the views of the author!
This is a side-blog.
Which means I can’t follow you back from this account.
English is not author’s native language.
Please, forgive me any mistakes and feel free to correct me then, this will help me to improve in the future.
2 notes · View notes