Tumgik
Note
Jak dobrze mówisz po niemiecku?
Tumblr media
2 notes · View notes
Text
Rozdział 1
5:45 -Wstawaj! Czy ty widzisz która jest godzina?! Miałaś się spakować, bo oczywiście wieczorem nie mogłaś tego zrobić. No, tak pewnie, odwróć się na drugi bok i zaśnij. Zobaczysz o której cię obudzimy. - Nr 3. 6:20 -I co? Wyspałaś się? – Nr 3. O kurde! Zaspałam. Nie zdążę zjeść śniadania i go zrobić do szkoły. Super. Znowu. Czy ja naprawdę nie mogę przygotować sobie ciuchów na jutro i się spakować wieczorem? Codziennie rano to sobie obiecuję, a teraz jak co rano biegam po całym domu i na pewno czegoś zapomnę. -A nie mówiłem? Trzeba było dłużej spać. – Nr 3 Zamknij się. Nie pomagasz. Mam w portfelu jakieś 2 €. Powinno starczyć. -Na co? – Nr 3. Nie udawaj, że nie wiesz. Bułkę sobie kupię w szkole. -Ha ha ha. Widziałaś się dzisiaj w lustrze? Czy ja ci nie mówiłem, że jesteś gruba? Poza tym  nieraz wytrzymałaś przez cały dzień bez śniadania. Od 6 do 16 i nic ci nie było. – Nr 3. Oprócz zawrotów głowy i obniżonego ciśnienia. - Nie słuchaj się go. Pamiętasz, że nie jesteś anorektyczką? Nie będziesz się głodziła i ja tego dopilnuję. Weź te pieniądze i kup to jedzenie. Podziękujemy Ci za to. – Nr 4. -Mów za siebie. – Nr 3. No ok. Telefon, klucze, karta na pewno wszystko zabrałam? Głęboki wdech. Jesteś całkiem normalna. Niczym się nie przejmuj. Uśmiechnij się, to będzie dobry dzień. -Głowa do góry w jednej linii z kręgosłupem. Ramiona proste, opadnięte. Klata trochę do przodu. Tyłek wypnij, ale bez przesady nie jesteś kaczką. I nie kręć nim, to nie kierownica. Nogi proste w kolanach. Nie stój w pozycji ‘’na platfusa’’. Czy ja zawsze muszę to powtarzać? – Nr 3. Ja tylko idę na przystanek autobusowy. Nie jestem na estradzie. -Co z tego? Idealność przede wszystkim. Jak będziesz się tak krzywić to dostaniesz skoliozy. – Nr 3. -Puknij się Trójko. Chodź jak ci się podoba. Nie staraj się być idealną, bo i tak nigdy taka nie będziesz. A swoją drogą chaos jest piękny. – Nr 4. -Piękna to jest symetria. Myślisz, że ktoś by chciał dziewczynę, która chodzi jak małpa? – Nr 3. -Nie podoba mi się, że masz coraz więcej do powiedzenia. – Nr 4. Podczas Waszej pogaduszki w mojej głowie, dojechałam do U-bahnu (niemiecka nazwa metra) i właśnie na niego czekam, żeby jechać nim 8 stacji, sama wśród tych wszystkich ludzi. -Włączysz muzykę i po sprawie. – Nr 4. -Tylko nikogo nie walnij, nie pchaj się i nie patrz na nich. To ich wkurza. – Nr 2. -W tym szaliku wyglądasz jak małe, grube dziecko. – Nr 3. -Uśmiechnij się do kogoś. Ludzie nie gryzą. – Nr 5. -Gryzą i mogą mieć coś przy sobie niebezpiecznego. Pięć, czy ty w ogóle myślisz przyszłościowo? Jak się uśmiechniesz dajmy do chłopaka w twoim wieku to zwróci na ciebie uwagę i albo wyśmieje albo to odwzajemni. Jak wyśmieje to mamy przechlapane, a jak odwzajemni to będzie się cały czas gapił albo się odezwie. Na nasze szczęście będzie mówił po niemiecku, a jak obydwoje dobrze wiemy, niemieckiego nie znamy, więc się ośmieszymy. Pochyl głowę, załóż słuchawki i czekaj na swoją stację. – Nr 2. -Ktoś tu ma obsesję. – Nr 5. -Ktoś chyba nie wie jak ludzie potrafią być okrutni. –Nr 2. -Świat nie jest usłany psychopatami i mordercami. – Nr 5. -Jest, a jeśli twierdzisz inaczej to znaczy, że nie znasz świata. –Nr 2. -Ej, ale ona przecież jest ładną, mądrą dziewczyną. Trochę więcej pewności siebie. Jak chcesz mieć przyjaciół to nie możesz siedzieć w domu i oczekiwać, że w magiczny sposób ktoś cię znajdzie i będzie się starać się z tobą zaprzyjaźnić.- Nr 1. Przedstawiam Wam numery 1, 2, 3, 4 i 5 czyli moje subosobowości. Numer 1- Różowe okulary, pewność siebie, świat jest prosty, wystarczy się uśmiechnąć i te sprawy. Nie znajdzie we mnie wady. Sądzi, że jestem najpiękniejsza i powinna się za taką uważać. Numer 2- Boi dupa jak ich mało. Wystraszy się własnego cienia. Na nikogo nie patrz, głowa w dół i cię nie ma. Z nikim nie rozmawiaj, bo jeszcze kogoś poznasz. Ogólnie to najlepiej zaszył by się w jakiejś ciemnej norze i z niej nie wychodził. Numer 3- ‘’Wewnętrzny krytyk’’. Robisz wszystko źle. Nawet jeśli zrobię wg jego wskazówek to i tak będzie źle. Jesteś najgorszym co chodzi po ziemi. Jesteś bezużyteczna i już. Numer 4- Realista z domieszką optymizmu, psycholog, nauczyciel, ojciec, brat i jeden z najlepszych przyjaciół. Zawsze wie co robić i zawsze mi pomaga. Jak trzeba to ochrzani, wysłucha, podpowie i doradzi. Szkoda, że nie mam kogoś takiego w prawdziwym życiu. Numer 5- Wieczny marzyciel. Chodzi z głową w chmurach i nigdy nie stąpa po ziemi. Planuje wszystko z 10 lat wcześniej. Dom z ogrodem, kochający mąż i dwójka dzieci, pies i kot. Dobra praca, wspaniałe życie i innymi słowy jedna wielka bajka.                                                          **** Po powrocie do domu przeszukiwałam niezmierzone czeluści internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: ‘’Czemu boję się ludzi?’’ i dotarłam do tego, że mam fobię społeczną. Tak, rozwiązałam test na internecie i wiem, że on nie wiele znaczy, ale jest jakąś oznaką, że trzeba się udać do lekarza, prawda?
55 – 65 punktów = umiarkowana 66 – 80 punktów = wyraźna 81 – 95 punktów = poważna > 95 punktów = bardzo poważna. Ja miałam punktów 126. Tak, że mam chyba powód udać się do specjalisty. Co zrobię? Nic. No jakby to wyglądało? ‘’Cześć mamo! Mam fobię społeczną, która może mi się pogłębić jeśli nic z tym nie zrobisz. Umów mnie gdzieś.’’ Zanim moja mama zrobiłaby jakikolwiek termin to minie ze dwa lata. Zanim znajdzie czas i będzie jej się chciało. Z resztą, mają wystarczająco dużo problemów, a mój? Mój sam się stworzył, to i sam się rozwiąże. Późnym wieczorem rozmawiałam z Michałem o Nich. Opowiedziałam mu wszystko co i jak. Jest moim dobrym kolegą, więc myślałam, że mnie zrozumie. On stwierdził, że jestem normalna tylko tak kreuję sobie rzeczywistość poczym doszedł do wniosku, że ja to jednak wszystko zmyśliłam.      ‘’ To jest twoja ubarwiona projekcja subosobowości i dialogu. Niestety nie jesteś nienormalna, masz wyobraźnie za to, ale ja Ci tego nie zmienię, wiesz czemu? Bo są Ci potrzebni. Jakbyś robiła co mówię mogliby zniknąć. I nie są przy Tobie cały czas, to ściema. Kiedy gadaliśmy na skajpaju to ani razu nie uciekł Ci wzrok , nie możesz projektować kiedy z kimś gadasz i kiedy mózg jest zajęty działaniem. Dopowiadasz sobie im role. Jeśli mówię coś nietypowego np. , że rypałem kiedyś własnego chomika tylko go owinąłem taśmą żeby nie pękł, a w zimę miałem z niego futerko na fujarkę. Nie usłyszysz ich opinii, bo sama nie umiesz się do tego odnieść, idę spać.’’        
Właśnie, że umiem się do tego odnieść. I ja i Oni. Prawda chłopaki?
-Owszem. Ja uważam, że owy Pan jest iście pierdyknięty i doradzałbym ci, a nawet nakazywał, żebyś się już z nim więcej nie kontaktowała. –Nr 3.
-Oho, ktoś tu udaje inteligenta? Ja sądzę z kolei, że to on ma bardziej bujną wyobraźnię niż ty. I zawsze podaje przykłady z podtekstem seksualnym. Myśli, że zna cie na wylot, a tak naprawdę gówno wie. Dodam też, że nie uciekał ci wzrok, bo my nie przerywamy jak ktoś mówi tylko słuchamy do końca, a potem się wypowiadamy. Wasza rozmowa na skype była 10 grudnia, a jest 30 styczeń i on akurat pamięta czy ‘’nie uciekał ci wzrok’’.– Nr 4.
–On na pewno nie będzie twoim mężem w przyszłości. –Nr 5.
A jeśli poniekąd ma racje? No, nie mówię, że to ściema, bo przecież Wy istniejecie, ale jeśli np. jest to rozdwojenie jaźni?
-W rozdwojeniu jaźni dwie lub więcej osobowości nie mają o sobie nawzajem pojęcia, a My sobie wspólnie dyskutujemy. –Nr 4.
To może introjekcja? W sumie pasuje.
-Tak się nazywa obrona ego przed świadomością wrogich impulsów. A Trójka cały czas cię krytykuje, a ty się go słuchasz, więc raczej to nie to.-Nr 4.
-Czy to nie jest właśnie na odwrót? Czy tak się nie nazywa jak przyjmujesz czyjeś oceny i traktujesz jak własne? –Nr 3.
-Nawet jeśli, to też nie to. Łucja ma zbyt dużą, nazywaną przeze mnie kocią dumę . Nie da się sponiewierać byle komu. –Nr 4.
-Czekaj, jaka ‘kocia duma’ ? –Nr 3.
-Gdyby skrytykował ją choćby wielki uczony to miałaby to gdzieś jeśliby go nie lubiła, ale jeśli zrobiłaby to osoba którą lubi to wyglądałoby to mniej więcej tak:’’ Podoba ci się? Tak? Mogę lepiej, zrobię jeszcze lepiej.’’. Jak kot, byle kogo się nie posłucha. –Nr 4.
-Hmmm… może po prostu jest stuknięta? I tak w ogóle to koty nikogo się nie słuchają. –Nr 3.
-Ty jesteś stuknięty. Masz przepalane neurony. –Nr 1.
Chyba zaczyna boleć mnie głowa. Mam dość wrażeń na dziś. Ma być cisza do rana, jasne?
-Tja. –Nr 3 i 4.
0 notes
Text
Prolog
                      Czyli nie jestem sama. Nigdy nie byłam? Nie, znowu się nad sobą użalasz. Ale to musi być jakaś choroba psychiczna. Przecież to nie jest normalne. Ehhh nie myśl tyle, bo ci się mózg przegrzeje…  Znacie ten moment kiedy jakaś część Was mówi co innego i druga też? Jakbyście byli podzieleni między dwoma bardzo dobrymi argumentami i nie wiedzieli który wybrać? Zazwyczaj wtedy pytacie kogoś o radę. Może on ma jeszcze lepsze argumenty albo rzucacie monetą. Macie szczęście, że coś takiego zdarza się Wam rzadko,  a przynajmniej nie cały czas. To teraz sobie wyobraźcie, że jesteście podzieleni na pięć części i każda mówi co innego, ale ostateczne zdanie spoczywa na Was. I poniesienie jego konsekwencji też. Nikomu nie możecie o tym powiedzieć. Wiadomo, od razu by Was wysłali do psychiatry. Wyobraźcie sobie do tego, że te ‘’części’’ przedstawiają się jako ludzie. Wy ich widzicie i słyszycie. Nikt poza Wami tego nie robi. Co byście zrobili? Zaakceptowali Ich? Ignorowali? Przecież te ‘’części’’ to Wy sami. Jakby tego było mało to boicie się praktycznie wszystkiego. Każdego człowieka uważacie za potencjalne zagrożenie i wroga. I każdego kto się na Was spojrzy omijacie dużym łukiem. Żeby tylko się do Was nie odezwał. Wyjście z domu do sklepu, do szkoły, do metra, do ludzi to prawdziwy koszmar. Tyle osób się patrzy. Trzeba koło nich iść. I zachowywać się. Nie robić sensacji, jeszcze pomyślą, że macie autyzm. Tak jest dzień w dzień od około 4 i pół roku. Trudne? To moja codzienność.
0 notes