dochud0scijedenkrok

[dochud0scijedenkrok]

drogie jedzenie 🦋

od końca 2014 roku żyjemy ze sobą w tej burzliwej, zagmatwanej relacji. już niemal 7 lat wracam w twoje ramiona, gdy czuję smutek, żal, złość, zazdrosc, rozgoryczenie, nudę, radość, i pozostałe uczucia ze znanej nam gamy emocji.

od końca 2014 roku znajduję w tobie ukojenie, zrozumienie, pocieszenie okupione później wielkim bólem. Od 7 lat stawiam cię na piedestale, moja znajomość z tobą stanowi filar mojego życia, nieodzowną część mojej egzystencji.

kocham cię

i jednodześnie cię nienawidzę

pragnę cię

a zarazem się tobą brzydzę

doszłam wreszcie do pewnych wnioskow. Od lat miałam świadomość, że znajomość z tobą jest toksyczna, jednak zawsze traciłam wolę walki i tobie ulegałam. Od zawsze twe kuszące obietnice ukojenia przekonywały mnie do posłuszności.

Ignorowalam ból, który czulam po objedzeniu. nie zważałam na zwiększające się liczby na wadze. odwracałam swoją uwagę od spodni, ciaśniejszych z kazdym dniem.

gdy patrzy się przez świat przez rozowe okulary, kazda czerwona flaga wyglada po prostu jak flaga.

zdejmuję te okulary i kończę nasz związek. mam dość twoich manipulacji, twoich kłamstw, komfortu, który mi dajesz, a następnie zmieniasz w cierpienie i placz.

Wiem, że dotkną mnie wszystkie symptomy, które atakują po zerwaniu z ukochanym - będę chciala zadzwonić, lamentować, że zmieniłam zdanie, prosić byś o wszystkim zapomniał i by było jak dawniej.

Ale się nie ugnę, wiesz? może cię kocham, ale przede wszystkim nienawidzę cię. mam dość tego, jak rujnujesz moje życie. na nic się zdadzą twoje próby zatrzymania mnie.

w koncu bede wolna i szczesliwa.

[dochud0scijedenkrok]

Ponowne zapadanie w szpony Any jest tak ciepłe i dobre. Daje tak nieodparte poczucie bezpieczeństwa, cel. Kocham ten świat.

[dochud0scijedenkrok]

Tęsknię za czasami, gdy sińce pod moimi oczami byly wyrazne. Chciałabym znów aby moja cera byla taka ziemista. Chciałabym znów wyglądać choro.

Może niektórzy mnie pamiętają, ale pewnie nie. Bo trochę czasu już minęło, jakby nie patrzeć…

Tutaj Alina, prowadziłam kiedyś bloga aline-thin, nim tumblr nie skasował mojego konta.

Wracam jak córka marnotrawna po wielu miesiącach, aby znów być chudą.

Ostatnie miesiące były wielkim pasmem rozczarowań pod względem diety. Szczerze, tej diety w ogóle nie było. Jadlam co popadnie, przytylam cale 10 kg, ktore wczesniej zrzuciłam, i teraz ważę znów 64kg. 64,2, aby być dokładną.

Jestem taka ociężała. Mam dość, potrzebuję kontroli.

Witam w moim skrawku internetu. 🦋