ethernallity

[ethernallity]

Z racji zbliżającego się okresu wakacyjnego oraz związanej z tym większej aktywności sprzedawców mody męskiej na straganach nad morzem - terapia szokowa.

[ethernallity]

You’re not depressed. You just need $250,000 in your bank account.

[ethernallity]

Are you a 'trick your lover into cheating on you and tie him to a tree for centuries as punishment' kind of Polish lake nymph or a 'get jelly over your crushes crush and accidentally cause hundreds of deaths while trying to get rid of her' kind of Polish lake nymph?

[ethernallity]

Z okazji dziadów dzielę się swoim headcanonem:

Zosia z Dziadów cz. II była aroace i to, że musiała za karę błąkać się między niebem a ziemią, jest absolutnie bezpodstawne i bezsensowne ‼️‼️

[ethernallity]

kocham poezję

[ethernallity]

[ethernallity]

[ethernallity]

Reblog for sample size pls

[ethernallity]

Zjebany pomysł dnia: Death Note, ale to paradokument Szkoła. Głównym bohaterem pierwszego wątku byłby któryś z młodszych chłopaków (re-used z poprzednich odcinków lub ktoś nowy, to nie jest ważne), który otrzymał Notatnik poprzez kupno na ebayu czy coś xd nie wiem. Przez pierwsze pięć minut odcinka dzieciak zdążył popełnić wszystkie podstawowe błędy, pokazać Notatnik połowie klasy (tu zakładamy taki świat, w którym DN jako manga/anime nie istnieje) i ogółem zrobić rzeczy, po których Light by chyba skoczył z mostu z czystego wstydu. Also na potrzebę fabuły nasz Death Note działa tu słabiej i nie morduje ludzi, tylko stwarza taką możliwość (czyli jak np. napiszesz "wypadek", to wypadek się przydarzy, ale niekoniecznie zabije). Drugi wątek to jedna z tych historii z patologicznym rodzicem i jego dzieckiem, któremu próbuje pomóc nauczycielka (a konkretnie to pani Gruszka, pomysł bezpośrednio zaczerpnięty z jednego z wczesnych odcinków). Tymczasem dzieciak z wątku pierwszego zdążył już napisać kilka imion. Przypadków śmiertelnych nie było, raz została wezwana karetka. Uczniowie nalegają, aby użyto Notatnika na którymś z uciążliwych nauczycieli (czytaj: pani Kłosek). Bohater nie myśli za długo, jak nie robił tego od samego początku, i zaprasza kolegów na zaplanowane widowisko jej wypadku. W kluczowym momencie najlepszy przyjaciel bohatera nie wytrzymuje i dostajemy dość oklepane wytłumaczenie w stylu scooby doo - wszystkie ataki były od początku zaaranżowane i przeprowadzone w kontrolowany sposób, za to planowany zamach na panią Kłosek to przegięcie, bla bla bla, musimy to powstrzymać, rozumiecie. Pani się dowiaduje, robi dramę, konfiskuje Notatnik i chowa w swoim gabinecie, itd. Po długich przesłuchaniach okazuje się, że nadal nikt nie może wytłumaczyć, w jaki sposób jeden całkowicie zdrowy uczeń trafił do szpitala z powodu zawału serca. Na sam koniec Kłosek zostaje wezwana przez zdesperowaną Gruszkę, która znalazła się w sytuacji krytycznej w sprawie przemocowego ojca. Odcinek kończy się na tym, jak we dwie naradzają się w gabinecie pani Kłosek, po czym dyskretnie otwierają szafkę z przedmiotami skonfiskowanymi.