Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Klient klientowi nierówny
Wiadomo, klient jest najważniejszy, ale chyba są pewne tego granice. Miałam ostatnio małe porównanie klienta zwykłego i kulturalnego i klienta ...ciężko go nawet określić, żeby nie obrazić.
Pierwszy z nich pozostawia jacht w doskonałym stanie, uprzątnięty ze śmieci i w miarę ogarnięty. Wiadomo, że po każdym kliencie trzeba jacht dokładnie wysprzątać, ale czasami to prawdziwa stajnia Augiasza.
Drugi klient natomiast uznał, że ma prawo zrobić, co chce, co przecież płaci (dodam że wyczarterował najtańszy jacht - czarter jachtów mazury). Więc tak, na górnym pokładzie śmieci za wiele nie było - może liczył, że się za szybko nie zorientuję Im niżej, tym było gorzej. Nie skomentuje pustych butelek i puszek, ale za to stan toalety, ubłoconej (!) pościeli i całej reszty był tragiczny. Resztki, ogólny brud i zniszczenia - po prostu dno. I co z takim klientem robić? Ścigacie?
0 notes
Text
Witajcie na firmowym!!
Hej :) Witam na moim "firmowym" blogu :) Nazwa trochę górnolotna, a chodzi o to, że chcę się z wami dzielić tutaj moimi doświadczeniami z prowadzenia firmy. Mam firmę czarterową, która istnieje już 14 lat i przez ten czas zdobyłem sporo doświadczenia. Czasami coś mnie irytuje, nie wychodzi, z czymś walczę. I o tym właśnie chcę pisać. Może znajdzie się ktoś, kto przeżywa to, co ja i wymienimy doświadczenia :)
Wszystko w swoim czasie :) Zapraszam!!

0 notes