~~ Kasia I Female I Poland ~~ Self-taught traditional artist. This account is dedicated ONLY AHKJ. ^^
Last active 3 hours ago
Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
16 notes
·
View notes
Photo

The King of Fire (story belowe)
- Słuchajcie! - Uradowana Zuzka podbiegła do paczki swoich szkolnych przyjaciół. - Nie uwierzycie kto zawita w naszym królestwie!
Przyjaciele spojrzeli po sobie bez entuzjazmu.
- Stado fos? - Gorzko zaśmiał się Horst.
- Nic podobnego! - Zuzka nie traciła dobrego nastroju. - Ahi! Mistrz ognia! - Dziewczyna aż trzęsła się z podniecenia.
Towarzystwo zdecydowanie się poruszyło informacją przekazaną przez lemurzycę.
- Coś takiego! - Zdumiał się Ted. - Aż dziw, że Król Julian XII zgodził się na pokaz tego mistrza.
- Wręcz przeciwnie! - Zaprzeczył natychmiast książę Julian. - Wuj znany jest ze swego zamiłowania do sztuki. Zwłaszcza, jeśli może ona w spektakularny sposób pozbawić kogoś życia!
- Koniecznie musimy go zobaczyć! Wszyscy! - Zuzka zdawała się zaraz eksplodować. - Dziś wieczorem da swój pokaz dla całego lemurzego królestwa. Koniecznie musimy być tam pierwsi! Miejsca przy samej scenie są najlepsze!
Lemury bezdyskusyjnie przyznały jej rację, ciesząc się już na wieczorne atrakcje. Rob zmieszał się trochę.
- O kim wy właściwie mówicie? - Zapytał w końcu lemur.
Reszta zamilkła na chwilę, po czym głos zabrała Zuzanna.
- Jeśli na tym świecie jest artysta, którego znają wszyscy bez względu na wiek i gatunek, to jest nim na pewno Ahi!
- Jeśli wolno mi krótko uściślić - Zaczął serdecznie Ted. - Ahi jest lemurem zza gór Madagaskaru. Nie wątpliwie mistrzem w swoim fachu!
- Słynny połykacz ognia. - Streścił swoich poprzedników Horst. - Trudno uwierzyć, że o nim nie słyszałeś. Podróżuje po całym Madagaskarze i organizuje pokazy swoich umiejętności.
- Dzisiaj będziesz miał okazję go poznać. - Książę objął ramieniem przyjaciela. - Albowiem jako przyszły król zarządzam, iż wszyscy wezmą dzisiaj udział w pokazie!
Wszyscy ochoczo przyklasnęli słowom przyjaciela. Rob uśmiechnął się jedynie, nie mając w rzeczywistości nadziei na godną jego uwagi atrakcję. Gdyby faktycznie Ahi odznaczał się wyjątkowym talentem, to byłby mu znany od dawna. Przecież uważał się za osobę światową.
______________________
Pod wieczór wszystkie lemury z królestwa zebrały się na dziedzińcu, gdzie zazwyczaj przemawiał król. Jednak dzisiaj oczekiwali kogoś zupełnie innego.
- Chodźcie tutaj!! - Zuzia machała przyjaciołom z pod sceny.
Gdy reszcie udało się już przepchnąć, Ted zabrał głos.
- Stoisz tutaj od końca zajęć? Musisz być bardzo zmotywowana by zobaczyć ten występ! - Przyznał.
- Żartujesz? - Niemal natychmiast zareagowała Zuzanna. - O niczym innym nie marzę! Od kiedy skończyłam 10 lat, modliłam się do Franka, by mistrz Ahi odwiedziła w końcu nasze królestwo. Jest niesamowicie utalentowany, a przede wszystkim czarujący i przystojny. Po prostu idealny! - Lemurzyca pogrążyła się w marzeniach.
Rob zsunął brew i pojrzał na Juliana, ale ten jakby nic nie robił sobie z słó Zuzanny. Przejęty był nadchodzącym pokazem. Jednak nie tylko Rob zauważył ogromną fascynację Zuzi mistrzem ognia. Na drzewnie niedaleko sceny siedział Pancho z Andym.
- Czy wszystkie lemury w tak emocjonalny sposób podchodzą do ognia? - Zapytał rozbawiony nietoperz.
- Zamiłowanie do ognia to moja rzecz. - Zaprotestował Pancho. - Ale zdaje się, że Zuzka zwyczajnie zauroczyła się w pewnym lemurze i bynajmniej nie jest to nasz książę. - dodał kpiąco, a Andy zawtórował mu śmiechem.
Nagle rozmowy ucichły, gdy na scenę wszedł kameleon o wzorzystym ubarwieniu.
- Witajcie Panie i Panowie! Lemury oraz inni mieszkańcy lemurzego królestwa! A przede wszystkim miłościwie wam panujący Królu Julianie XII! Czy wszyscy jesteście gotowi, by powitać mistrza Ahiego, władcę ognia, najodważniejszego wśród lemurów i najzręczniejszego w swoim fachu?!
Tum zgodnie zawtórował, a książę, z lekkim rozbawieniem zerknął na swego wuja, który całemu widowisku przyglądał się z daleka na podwyższeniu. Julian doskonale wiedział, że wuj nie lubi by nazywać kogokolwiek królem prócz niego. Grymas na twarzy wuja tylko potwierdził jego przypuszczenie. Oznaczało to, że jeśli tylko pokaz nie sprosta jego oczekiwaniom, mistrz Ahi zapisze się na kartach historii jako pokarm dla fos lub krokodyli. Lecz nim poddał swą myśl głębszej refleksji, poczuł na ramieniu mocny uścisk Zuzanny. Dziewczyna wręcz piszczał z zachwytu. Na twarzach reszty przyjaciół pisało się wyraźne zadowolenie. Wszystkich prócz Roba który już od początku do mistrza podchodził z dużą rezerwą. To wyraźne odstępstwo zauważył Horst, który przyglądał się wszystkiemu sącząc swój napój przez rurkę. Nie zdążył jednak zareagować bo na scenie pojawił się wyczekiwany przez wszystkich MC. Postawny lemur stanął na środku sceny, a w obu rękach trzymał kije przypominające podpalone z obu stron pochodnie. Już po chwili zaczął obracać nimi z niewyobrażalną szybkością, tworząc ogniste kręgi, nie tylko przed swoją twarzą, ale też wysoko w powietrzu poprzez rytmiczne podrzucanie kija. Rzecz jasna nie była to jedyna atrakcja. W skład pokazu wchodziła również sztuczka z podpalonymi kokosami na długiej lianie, buchanie ogniem, spacer po rozpalonej linie i wiele więcej. Nie wątpliwie robiło to wrażenie na zgromadzonej widowni, choć nie można było jednoznacznie ocenić, która część pokazu stanowiła największą atrakcję. Spokój jaki przejawiał Ahi podczas bezpośredniego kontaktu z ogniem, robił niesamowite wrażenie na Tedzie, jednak Zuzka zdawała się nawet tego nie zauważać. Jej oczy przyciągało ciało lemura, jego twarz... spokojne, jednak wyraziste rysy, jak i wyrzeźbiona, symetryczna sylwetka. Można by rzec, że był ideałem płci przeciwnej lub przynajmniej ideałem w oczach tej konkretnej przedstawicielki płci przeciwnej, bo odziwo nie była jedyną osobą, która na ten aspekt zwróciła szczególną uwagę. Ze szczególnym skupieniem. całemu pokazowi przyglądał się Rob. Również dlatego, że wcześniej nic nie słyszał o tym artyście, więc jako nieliczny miał możliwość wyrobienia sobie własnej opinii. Ale ów lemur miał w sobie coś co przyciągało jego uwagę. Ciało i twarz podobały się McToddowi ale zdaje się że w zupełnie innym sensie. Wzbudzał jego podziw i to do tego stopnia, że w głębi duszy poczuł zazdrość zmieszaną z podziwem dla lemura. Sam zapragnął wyglądać podobnie, a może nawet lepiej? Nie byłoby w tym przecież nic trudnego, bo obecnie jego uroda jest nieziemska. Zatem niewiele mu trzeba. Dla McToddów uroda zawsze miała wartość pierwszorzędną i wpajano mu to od wczesnego dzieciństwa. Z resztą wygląd jego krewnych i rodziny nie pozostawiał złudzeń - kontrowersyjny a jednak pożądany. Mieszczący się w granicach dobrego smaku, bądź i nie. To sprawiło, że zapragnął zamienić z artystą choć parę słów po pokazie. Tak jak dla Zuzanny mistrz Ahi stał się idolem i dla niego. Chciał go jeszcze kiedyś spotkać, wziąć z niego przykład, a przede wszystkim stać się lepszą wersją mistrza Ahi. Nie po to by słyszeć, że jest do niego podobny, lecz po to by słyszeć, że jest od niego atrakcyjniejszy.
KONIEC
#ahkj#AHKJ King Julien#ahkj rob mctodd#rob mctodd#all hail king julien horst#all hail king julien fanart#all hail king julien#ahkj karen#all hail king julien karen#madagascar alex#madagascar fanart#dreamworks#all hail king julien pancho#all hail king julien andy
27 notes
·
View notes
Photo

Very very old drawing that I found on my laptop! XD
Beach love <3 (story below)
Malwina delikatnie położyła dłoń na policzku Juliana. Był to wyjątkowo pasjonujący dzień. Pełen wrażeń i doznań. Słońce chyliło się ku zachodowi i rozpaliło niebo ognistymi barwami. Plaża zmieniła się z gorącej patelni w majestatyczny pejzaż i rozkosz dla zmysłu wzroku. Jednak Malwina nie mogła oderwać wzroku od swojego towarzysza. Czując ciężar jego ciała na swoich kolanach i delikatną sierść pod palcami, po ciele przechodziły ją dreszcze. Cały dzień spędzony u boku króla, znacznie różnił się od przygodnych relacji, których dotąd doświadczała.
- Julianie... - łagodny i zmysłowy głos Malwiny rozbrzmiał wśród szumu fal i cichnących odgłosów dżungli. - To był... pokręcony dzień. - Palce lemurzycy zanurzyły się w bokobrodach partnera, który uśmiechną się w odpowiedzi.
- W całym swoim życiu - zaczął po dłuższej chwili milczenia. - nie sądziłem, że nadejdzie dzień, który w moich oczach mógłby trwać wiecznie.
- Jesteś wyjątkowy, Julianie. - Powiedziała gładząc jego pierś. - Z nikim dotąd nie było mi tak dobrze jak z tobą. Czuję..., że jest między nami coś szczególnego.
- Ja też. - król przyznał patrząc jej głęboko w oczy, po czym wybuchnął nerwowym śmiechem. - Gdy Moris i Jagoda się dowiedzą, pewnie powiedzą, że brak nam piątej klepki... Znamy się przecież tak krótko.
Malwina wyraźnie posmutniała na wspomnienie o siostrze. Doskonale wiedziała, że Jagoda w żadnym wypadku nie wesprze jej i uczucia, którym darzy Juliana. Już od lat nie są sobie przychylne. Cień niezgody i piętrzące się nieporozumienia mocno nadszarpnęły ich siostrzaną relację. Jagoda była świadkiem wielu jej pogmatwanych relacji, nieszczęśliwych miłości, czy toksycznych związków. To jasne, że będzie próbowała wybić władcy z głowy jej towarzystwo. Jej determinacja i szczere uczucie na nic się tu nie zdadzą. Znała Juliana znacznie dłużej. Zdążyła zyskać jego sympatię i zaufanie. No właśnie... zawsze zjednywała sobie ludzi. Szli za nią, polegali na niej bez większego wysiłku. Nawet rodzicie wierzyli w nią bardziej. Wiedzieli, że osiągnie sukces... nie mylili się. Została królewskim ochroniarzem.
- O co chodzi? - Władca natychmiast spochmurniał widząc smutną twarz lemurzycy, Usiadł naprzeciwko niej, by lepiej się jej przyjrzeć.
- To nic. - Malwina wysiliła się na uśmiech. - Tylko moja siostra... - zamilkła niespodziewanie.
- Sądzisz, że Jagódka będzie zazdrosna? - Spojrzał na dziewczynę z lekkim rozbawieniem. Lubił żartować na temat ukrytego uczucia, jakim darzy go Jagoda. Ale gdzieś w głębi dobrze wiedział, że się łudzi. Że jest to coś co chce usłyszeć co niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego z pracą, nawet gdyby bardzo tego chciał... - Twoja siostra chyba nie należy do tych, co łatwo się zakochują. - Przyznał gorzko.
Malwina przyuważyła cień smutku na jego twarzy.
- Chciałabym być z tobą tak blisko, jak ona. - Wyrwała szybciej niż pomyślała. - Bycie u twojego boku całymi dniami, towarzyszenie ci, to coś o czym marzy pewnie każda lemurzyca w królestwie.
Julian zdawał się niemal słyszeć kpiące parsknięcie Morisa, gdyby tylko usłyszał te słowa. Nie dał jednak nic po sobie poznać.
- Wystarczyło by mi gdyby jedna lemurzyca o tym marzyła. - Chwycił Malwinę za rękę.
Dziwne, na przemian ciepłe i chłodne uczucie ogarnęło Malwinę na dźwięk słów Juliana. Jak gdyby banalne słowa, które słyszała niejednokrotnie, nagle nabrały głębszego sensu.
- O to nie musisz się martwić. - Uśmiechnęła się zalotnie i przyłożyła swój nos do nosa władcy.
Julian uśmiechnął się, po czym wygodnie usadowił głowę na kolanach partnerki. Zamknął oczy, rozkoszując się delikatnym dotykiem jej rąk. I choć rozwiał wszelkie wątpliwości wybranki, to gdzieś w głębi serca czuł niepokój. Niepokój, czy jego uczucia są właściwe. Czy nie wyolbrzymia ich, czy czuje to co Malwina, czy ich uczucia na pewno są takie same? A jeśli się łudzi, jeśli to tylko przelotne zauroczenie, czy... można zastąpić uczucie jednej z sióstr, miłością drugiej siostry?
KONIEC
#ahkj#allhailkingjulien#crimson#ahkjcrimson#allhailkingjuliencrimson#kingjulien#kj#madagascar#allhailkingjulienfanart#traditionalart#crimsonxkingjulien#dreamworks#lemurs#cartoon
22 notes
·
View notes
Text
Not me making a King Julien X Rob Mctodd Ship Edit :D
Song: I just threw out the love of my dreams
Video Clip used from: Purple Walskurco
App used to make this wonderful masterpiece: CapCut
35 notes
·
View notes
Photo



My version of an unused scene from an episode “It’s sooo Rob!” + humanisation. Just for fun. :)
#ahkj#all hail king julien#ahkj king julien#king julien#kj#madagascar#madagascar king julien#ahkj rob mctodd#rob mctodd#all hail king julien rob mctodd#ti's so rob#dreamworks#fanart#illustration#madagascar fanart#all hail king julien fanart
66 notes
·
View notes
Photo

My Secret Santa (2021) gift for lovely @purplewalskurco ~~ ^^ <3
Merry Christmas and a Happy New Year! :D
#ahkj#ahkj mourice#ahkj julien#king julien#kj#all hail king julien#all hail king julien maurice#momo#dreamworks#fanart#illustration#all hail king julien fanart#madagascar fanart#madagascar illustration#secret santa 2021#julien and maurice
84 notes
·
View notes
Photo
Art for the show's anniversary and a request from one of my watchers on DeviantArt. ~~ ^^
Sister’s hand (story below)
W malutkiej wiosce w głębi dżungli panowała niebywała wrzawa. Wszyscy krzątali się i wesołymi głosami nawoływali do siebie. Lemury oraz inni mieszkańcy przystrajali drzewa, domy i skały wieszając kolorowe serpentyny i tworząc fenomenalny nastrój. Niebawem w wiosce miał się odbyć festyn. Wszyscy, zarówno starzy jak i młodzi mieszkańcy z utęsknieniem wyczekiwali tego dnia w roku, gdy kończy się sezon zbiorów i wszyscy wreszcie mogli odpocząć wspólnie tańcząc i bawiąc się. Wszyscy odliczali dni, godziny, minuty do rozpoczęcia tańców, z wyjątkiem jednego lemura. A ściślej mówiąc lemurzycy, która nad wszelką zabawę stawiał trzeźwość umysłu i powagę. A przynajmniej takie wrażenie odnosili wszyscy, którzy ją znali. Jagoda większość czasu spędzała rzeźbiąc swoje ciało. Robiła to nie tylko z zamiłowania do sprawności fizycznej. Już niebawem mogła ubiegać się o miejsce w szkole wojskowej, a tam będzie mogła zgłębić sztuki walki, które dotąd ćwiczyć mogła jedynie z babcią Różą - mistrzynią ringu. Nie mogła wymarzyć sobie lepszego nauczyciela. Jednak jej zainteresowanie sprawiało, że często trudno było jej się odnaleźć w grupie rówieśników. Nikt w wiosce poza nią nie przejawiał podobnych zainteresowań. Należy również wspomnieć, że malutka wioska raczej nie była otwarta na odstępstwa od z góry przyjętych norm społecznych, gdzie najlepszą obroną była ucieczka. Z tego też względu na brawurową taktykę Jagody patrzono raczej nieprzychylnie. Z tej właśnie przyczyny lemurzyca nie mogła pochwalić się gronem znajomych. Nie to co jej siostra. Ta wręcz nie mogła odpędzić się od spojrzeń pełnych podziwu, zarówno ze strony chłopców jak i dziewcząt. Nie wydawało się by przejmowała się ich opinią na temat Jagody. Nie wydawało się również by starała się w jakikolwiek sposób wprowadzić siostrę do towarzystwa. Właśnie dlatego dni takie jak ten, gdy wszystkie lemury świetnie bawiły się na festynie, były szczególnie przygnębiające dla przyszłej wojowniczki. A uczucie to potęgował fakt, że pod ich domem co jakiś czas pojawiał się któryś z naiwnych amantów Malwiny. Dotąd nie zdarzyło się by któryś z nich zaprezentował swoje zainteresowanie Jagodą, dlatego też romantyczne relacje był jej obce. Ale to, czy była by skłonna zmienić ten stan rzeczy, gdyby nadarzyła się taka okazja to już zupełnie inna kwestia.
- Siostrzyczko, ty jeszcze nie gotowa? - Ominą cię najlepsze atrakcje. - Malwina z uśmiechem na ustach wparowała do pokoju Jagody.
Ta jedynie przewróciła oczami.
- Wyborna zaczepka. Baw się dobrze! - Jagoda rzuciła nawet nie spoglądając na siostrę.
- Spędzisz cały wieczór w domu? Jakie to smutne! I to zupełnie samiuteńka! - kontynuowała z udawaną troską.
- Nie podzielam żalu! - Jagoda starała się brzmieć obojętnie.
- Twój kochaś będzie bardzo zawiedziony. - Malwina wyraźnie posmutniała i tym razem ciężko było zgadnąć, czy jej uczucie jest szczere.
- Nie martw się o niego. Jakoś sobie z tym poradzi. - Jagoda wysiliła się na uśmiech.
- Wielka szkoda, że będzie musiał. Miał nadzieję na taki miły wieczór. - Siostra wzdrygnęła ramionami.
Jagoda zakłopotała się. Była przekonana, że siostra jak zwykle sobie z niej żartuje, ale teraz nie miała co do tego pewności. Nie tak zazwyczaj toczyły się ich rozmowy.
- Obiecałam temu przystojniakowi z końca wioski. Biedak miał w sobie tyle nadziei. - kontynuowała Malwina.
Jagoda świetnie zdawała sobie sprawę z tego o kim mówi siostra. Młody lemur mieszkający na skraju wioski raczej nie był typem, który z trudem odpędzał się od dziewcząt, ale... sam fakt, że którykolwiek z chłopców się nią zainteresował sprawił, że młoda wojowniczka mimowolnie oblała się rumieńcem.
- Co ci powiedział? - zapytała niepewnie.
- Teraz to i tak bez znaczenia, ale już dawno wpadłaś mu w oko. - Malwina uśmiechnęła się tajemniczo. - Jest taki nieśmiały, że przyszedł najpierw do mnie, by zapytać o radę.
- No i czego ode mnie oczekujesz? - zapytała niepewnie Jagoda.
- Nie powinnaś go rozczarowywać, droga siostrzyczko. - uśmiechnęła się łobuzersko.
Jagoda poczuła, że w pewnym stopniu Malwina ma rację i , że w najbliższej przyszłości może nie nadarzyć się więcej okazji.
- To bez sensu! - rzuciła Jagoda, bardziej by przekonać samą siebie. - Niebawem rozpoczyna się festyn. Nie zdążę już się przygotować.
- Gdy jest się moją siostrą to chyba najmniejszy z twoich problemów. - Malwina objęła serdecznie siostrę i choć wojowniczka nie czuła się przekonana nie umiała odmówić bliźniaczce. - Bez obaw siostrzyczko, już ja dobrze wiem co zrobić, by zabłysnąć w towarzystwie. - zapewniała ją.
- Tylko pamiętaj, żeby nie przesadzać! Nie czuję się zbyt dobrze w zbyt mocnym makijażu. - przestrzegła Jagoda.
- Jeśli chcesz się podobać, musisz przełamać własne schematy! - Malwina rozłożyła przed nią całą paletę cieni, błyszczyków i pudrów. - Podkreślmy głębię tych oczu! Coś mocnego i wyrazistego jak... fiolet albo czerwień? Koniecznie podkreślając rzęsy! - entuzjastycznie kontynuowała Malwina.
- Malwina... - zaczęła niepewnie Jagoda. - Jak właściwie mam się zachować?
Malwina uśmiechnęła się ukradkiem.
- Musisz towarzyszyć mu przez cały wieczór. Tańczyć, pić drinki... nie wolno ci odstąpić go na krok! Musi wiedzieć, że ci zależy.
Siostra nie wydawała się przekonana, ale nie protestowała. Jeśli chodzi o relacje międzyludzkie w żadnym stopniu nie mogła ufać samej sobie i opierać się na własnym doświadczeniu. Malwina umieściła w dłoniach Jagody lusterko.
- No sama oceń! Czyż nie wyglądasz przecudnie? - uniosła się w zachwycie.
Jednak reakcja Jagody była zupełnie odwrotna i choć nie uszło to uwadze Malwiny, sprawiło jej nie małą satysfakcję. Pewnym było, że nie jedyną tego wieczoru, bo w rzeczywistości zupełnie nikt nie oczekiwał Jagody tego wieczoru na festynie.
KONIEC
#ahkj#ahkj clover#ahkj crimson#crimson#clover#clover's sister#all hail king julien#dreamworks#netflix#all hail king julien crimson#all hail king julien clover#clover and crimson#fanart#all hail king julien fanart#madagascar#madagascar fanart
57 notes
·
View notes
Note
Excuse me but I recently got into the ahkj fandom and I LOVE IT SO MUCH 💗 I was wondering if you and other fans had a discord server for the fandom so fans can join? ^3^
Yes, send me a priv! ;)
8 notes
·
View notes
Photo

Check out this playlist on @8tracks: ___OUT OF A CAVE__ by ACIDSMILEY.
I found this by chance and I’m crying😭😭 I have to say thank you to the person who made this playlist.
28 notes
·
View notes
Text

"I had a Fossa teeth transplant using surgery. I hope you like it"
203 notes
·
View notes
Text
Ah Valentines day. A day my aroace self will spend with the love of my life...










...SHIPS!
XD
I don't really have much content for y'all tbh, just some shippy incorrect quotes that have been sitting in my drafts for ages, so I'll throw those out there. Happy valentines day! 💖💝
55 notes
·
View notes
Text
Owww, sorry for so late replay but I was so busy with my private life that I wasn’t able to visit my tumblr! XD But when I saw your art for me you totally made my day!! <3<3<3 You are so cute you made something for me in the special day! Thank you very very much! You’re amazing! *hug*
And you’re welcome! I’m happy you have so much fun on the server! ~~ ^^
🎁Happy Birthday, Kasia / @istnyjulian !🎁
I tried to draw some Rob & Julien for you 😁
Also, I still can't thank you enough for inviting me to the server, I love that place so much and I made lot of amazing friends! 😊
16 notes
·
View notes
Text

Drawing adorable lemurs is what I really need now for moral comfort🤧💗✨
436 notes
·
View notes
Note
Hi, I just want to tell that I really like your artwork, full of colours, they are sooooo beautiful! How long for you to make one? Also: Polak, Węgier, dwa bratanki - lengyel, magyar két jó barát :)
Hello! Thank you so much for your cute words of support! <3 It really means a lot!! It all depends on my willingness and how complicated the drawing is, but it usually takes about 2 days. Happy to see KJ’s fan from Hungary! I saw few AHKJ episodes with Hunagarian dubbing and most of the voices were perfectly suited to the character. Very pleasant reception and experience despite, even if I don't speak Hungarian at all (although I have far-away Hungarian roots). ^^

8 notes
·
View notes