Text

02.01.2019
I tak. Oto. Się stało. Coś wybuchło i ósemka padła trupem.
Jutro 3.01.. Mija dokładnie miesiąc od naszego ponadwymiarowego spotkania. Hmm... Co mogę napisać...? Ha. GRUDZIEŃ 2018 był dla mnie bardzo emocjonującący . ☺️ pełen dziwów. NIE spodziewałam się że.. ON napisze. A jednak. Pamiętam ten wieczór. W SUMIE noc. Leżałam w łóżku, pisałam z Pioterem i nagle wyskoczyl mi jakiś typek. A ten typek okazał się być Kajjjjjjjj. Tanem. BYŁAM w szoku. Rety... :)) Czasem mam wrażenie że To sen. 🌈 Bardzooooo przyjemny sen. Nie chcę się z niego budzić. Nie pozwól mi. Ok? Niech ten 2019 rok będzie dla nas dobry. Pozwólmy mu być dobrym. ❣️
7 notes
·
View notes
Text
utwór Marceliny "dinozaury "
TAK. to Ja. >> @blooodtea <<
@ivystuffx to moje stare konto...
3 notes
·
View notes
Text
8/11/2018 [8.30 a.m]
kurwa mać. jest dopiero 8:30 , a ja już zaliczyłam doła. mój młodszy brat i jego dziewczyna mnie wkurwiają. NIC MI NIE ZROBILI, a jednak czuję złość. nieuzasadnioną... hmm. sądzę jednak że może być w TO wplątana Zazdrość. to moja najbardziej ohydna wada. i mam ją od zawsze. Mama mi nawet opowiadała o moim napadzie złości, gdy wróciła z moim nowonarodzonym bratem że szpitala do domu. miałam wtedy 2 lata. Byłam obrażona, nie chciałam do niej przyjść, przywitać się. A teraz gdy widzę brata z dziewczyną dopada mnie frustracja. Wparowali do naszego mieszkania o 8-mej, a mój brat zrobił kawę dla siebie i dla niej... a ona ? poszła do łazienki i wzięła prysznic. musieli się pieprzyć w nocy nad moim łbem (pokój brata znajduje się nad moim pokojem ) . Nawet nie powiedziała dzień dobry. .. może w inny, bardziej przychylny sposób przyjęłabym t�� sytuację gdybym była w korzystniejszym stanie psychicznym. Bo znów mi się pogorszyło . wczoraj w klubie usłyszałam parę bolesnych słów które dotknęły mnie do tego stopnia ze się rozpłakałam. słowa te niebyły skierowane do mnie, ale... zdałam sobie sprawę że są prawdziwe . ze to fakt . i że moje marzenia nigdy się nie pełnią:( a teraz dopadła mnie zazdrość, bo mój brat posiada To czego i ja pragnę. SZCZĘŚCIE.
na razie .
1 note
·
View note
Text
“Najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść.”
— Wiesław Myśliwski
306 notes
·
View notes
Text
kiedyś szukałam cynizmu i gorzkości w określeniu świata wokół, celnie punktowałam bezduszność i zepsucie
nadal jestem ich świadoma, ale już ich nie szukam, po co w czerni szukać czerni
szukam pogody
80 notes
·
View notes
Text
1/11/2018 [5.30 p.m]
źle się czuję. dzis zmarli balują, a ja leze u siebie... w swojej trumnie, w swoim ciemnym, mrocznym pokoju, a do głowy wpychają mi sie dziwne myśli. średnio przyjemne.. wczoraj wybuchła kolejna avantura mojego autorstwa. znów poszło o kasę. nienawidzę siebie za To. podwyższono mi rentę o 200 zł, więc zażądałam 100 zł do mojejgo miesiecznego kieszonkowego. rodzice byli oburzeni tym pomysłem... ale w końcu przyznali mi tą stówe. no i spoko. Teraz trochę bolą mnie kości od leżenia na... podłodze. TAK. Bo zrobiłam sobie wczoraj wieczorem kryjówke pod biurkiem, rozłożyłam wszystkie koce jakie miałam w szafie, chwyciłam poduszkę, kołdrę i spałam parę godzin... obudziłam się o 2 w nocy i przeniosłam swoje obolałe ciało na łóżko, na mięciutki materac. w ciągu dnia też lezakowałam pod biurkiem. oglądałam filmiki na yt przez laptopa którego połączyłam z mini głośnikiem. Chłonełam oczami mojego Petera dohertyego i wsuchiwałam się w jego bajeczny głos :))) o! Mama mnie woła. już pora! idziemy się przejść po cmentarzu. mamy niecałe 5 min do parku sztywnych. 💀 popatrzę sobie na zapalone znicze, po zmroku tworzą kolorowy, migoczący dywan. 🕯 może nastrój mi podskoczy w górę? do widzenia. =)


na zdj. JA
1 note
·
View note
Text
30/10/2018 [10.00 a.m]
Ludzie! Sukces ! 🍻 Mój problem z porannym wstawaniem z łóżka coraz bardziej odchodzi w nie pamięć. :)) Potrafię budzić się około 7:30 bez budzika ! i co najważniejsze jestem Wypoczęta. ojej.jejjej 💜 Strasznie się cieszę . Po wielu miesiącach w koncu sie Udało. =) Krok za krokiem i stopniowo do celu. Wcześniej potrafiłam chrapać nawet do 14stej. A kilka razy zdarzyło mi się spać do 16stej. 😲 a gdyby nie głos mojej mamy, która była już lekko naburmuszona moim niekończącym sie drzewaniem to zapewnie leżałabym dalej. i przesypiała kolejne godziny. O retyy... Po tak dlugim czasie spędzonych w łóżku wszystko mnie bolało. byłam bez sił. nic mi się nie chciało. 😓 najbardziej aktywna byłam w nocy. przeważnie siedziałam przed komputerem i oglądałam jakieś denne filmiki na yt. Kładłam się do wyra o 3trzeciej lub 4 rano i spałam 11 godzi. czasem nawet więcej. ehh.
ale to już przeszłość. :) Teraz muszę utrzymać tą machinę czasu, aby nie wrócić do dawnego rytmu, nocnego trybu życia. W ciągu dnia mogę rozmawiać z ludźmi, spotykać się ze znajomymi, więcej przebywać na świeżym powietrzu, ruszać się... i to jest fajne. 🌻 na dodatek mam dużo lepszy humor niż na początku obecnego roku. czyli same plusy. :3 jestem z siebie dumna 😉❣
0 notes
Text
27/10/2018 [9.23 p.m] ♡'*💎*;

⬆ | zdjęcie wykonane przeze mnie | ⬆
hejo. {♥} wczorajsza klubowa wycieczka była Świetna .! :)) Wyjechaliśmy z Gdynii głownej o 7:52. Podróż pociągiem do Słupska trawała 2 godziny. Od razu po przybyciu na miejsce odwiedziliśmy muzeum pomorza środkowego w Słupsku. Mieliśmy wykupione przewodnika na półtora godziny. Dowiedziałam się o paru nieznanych wcześniej faktach i szokujących ciekawostkach na temat historii pomorza. Prezentowane tam obiekty wpędziły mnie w nie mały zachwyt. :3 Super sprawa. Po zwiedzaniu wstąpiliśmy do pobliskiej herbaciarni w spichlerzu, a tam po raz pierwszy spróbowałam herbaty o smaku wiśni z rumem. Była pyszna ! ♥ . i sernik też był niczego sobie. ;] Potem władowaliśmy sie do autobusu 500 i po 20minutach jazdy byliśmy juz w Ustce. =) a tam wkroczylismy do restauracji Bistro&Cafe na obiad . Każdy dostał olbrzymi talerz z papu. Rybka, frytki, cebulowe krążki, surówka i sos. To było miażdżoco Dobre jedzonko, ale jak na mój żołądek zdecydowanie za duża porcja... nie dałam rady zjeść wszystkiego. Podano również przystawkę, zimny i ciepły napój. Po prostu luksus ;D. Na koniec Przeszliśmy się plażą. Szum morza otulał mnie życzliwie, a Hulający wiatr targał włosy. W drodze powrotnej, gdy siedzieliśmy w pociągu dopadła nas Olbrzymia głupawka . :D Nie pamiętam kiedy ostatnio tyle się śmiałam. hehe. x) o 21:30 wróciłam do domu i poszłam spać. Dziś wstałam z wyra dopiero o 11stej . ^^' i cóż...
Jestem szalenie zadowolona z tej wyprawy. Bardzo dobrze się bawiłam . Miło spedzilam czas ze znajomymi. 😊💜 Troche Pozwiedzałam, zjadłam, podreptałam po plaży:)) a te wygłupy w pociągu doprowadziły mnie do MEGA kolosalnej euforii. :33 Było naprawdę Pięknie. Oby więcej takich wypadów. 🍀
0 notes
Text
25/10/2018 [10.5 p.m]
jutro jadę razem z klubem do słupska i być moze również do Ustki. spotykamy się w Gdynii na dworcu głównym o 7:40. Grupa nie bedzie czekać na spóźnialskich, więc muszę być czujna i pilnować godziny.. skmke do Gdynii mam o 6:52 ... na miejscu będę o 7:26. Mam zamiar wstać o 5 rano, żeby się ładnie i na spokojnie wyszykować. Cieszy mnie ta wycieczka, bo daaaaawno nigdzie nie byłam. w kółko tylko wejherowo -> gdynia -> sopot -> gdańsk . Wprost rzygam tą trasą, a najbardziej nie znoszę podróży wej. śmiechowo -> gdynia . i nazat . Prawie codziennie jeżdżę tą nieszczęsną skmką, jak zwykle patrze przez okno a Tam ciągle te same widoki. Chce innych, nieodkrytych dotąd pejzaży. Pragnę spróbować innego powietrza. Mam apetyt na Nowe doznania, których tak bardzo mi brak. rutyna mnie zabija. czuje się niespełniona... heh. i doskonale wiem ze jedynym wyjściem jest DZIAŁANIE, przełamanie się, odrzucenie tych wszystkich bezpodstawnych i ograniczających myśli. a ja co? siedzę na tyłku i czekam. nie potrafię się ruszyć . :( proszeee, niech ktoś odda mi chodź odrobinę odwagi...
to tyle na dziś. lecę, muszę się wyspać na jutrzejszy wyjazd. pa.
0 notes
Text
23/10/2018 [10.8 p.m]
JAKI ON BYŁ PODOBNY ! w trajtku widziałam faceta, ciemnego blondyna z brodą i z błękitnymi oczami... pomyślałam wtedy że to mój były (Kajetan), ale szybko zaczęłam mieć wątpliwości... gapiłam się na niego dojść długo i uporczywie, mimo to nasze oczy się NIE spotkały. Przez moment miałam ochotę podejść i spytać czy przypadkiem nie nosi imienia Kajetan, ale nie odważyłam się. Siedział nieruchomo, oczy miał zasmucone i wystraszone, a ręce trzymał schowane w kieszeniach kurtki. jego ciuchy bardzo przypominały mi ubrania Kajetana. nawet kolory się zgadzały .! był jednak sporo chudszy od K. Wysiadłam z trajtka przy skm wzgórze św. maxa , a on pojechał dalej. teraz trochę żałuje ze go nie zaczepiłam. może to jednak był Kajetan ? ciekawe ...
0 notes
Text
22/10/2018 [10.20 p.m]


Dzisiejszy dzień minął bardzo spokojnie. Zajrzałam do klubiku i pochłoneło mnie kolorowanie. W zeszłym tygodniu zaczęłam pokrywać kredkami Kota w ogrodzie (rys. 1). Dziś podjęłam się dalszej pracy nad futrzakiem. Mam zamiar go skończyć. Sporo od siebie dodałam, bo MOIM zdaniem był zbyt ubogi w szczegóły. był Nudny. Ptaszek na jego główce strasznie mi się podoba. :) taki słodziak. Rysunek nr 2 przedstawia dzielnego rycerza Zjednoczonego Królestwa. Kolorowałam Go w maju bieżącego roku. W tej rysowance również dorzuciłam kilka swoich urozmaiceń. Flagę, zęby, zarost i napis. Po prostu był bez wyrazu i sądze że tych parę dodatków wyszło mu na dobre. =] chyba... heh. Stworzyłam Stereotypowego Brytyjczyka xP.
Dzisiaj klub byl otwarty do 17stej. Musiałam wczesniej wracać do domu. Na dworze zimno i wilgotno. Zjadłam kolacje, słuchałam nowej płyty MØ i rozmawiałam z Piotrem przez Fona. Napisał do mnie niepokojącego smsa, więc zadzwoniłam do Niego. Jest w fatalnym stanie. Bardzo cierpi. :( Pozwoliłam mu się wygadać i wręczyłam szczyptę krzepiących słów... Mam nadzieję ze zaśnie, a jutro obudzi się z lepszym samopoczuciem. Biedny Piotruś. ;(
i na tym chyba zakończę. mam ochotę sobie poleżeć, podumać, odpocząć. życzę Wam dobrej nocki. do następnego wpisu. xx
0 notes
Text
21/10/2018 [8.2 p.m]

Mordka widoczna powyżej należy Do Mnie . 🙊😸
Hejo. dziś dopisywał mi świetny humor. Po prostu ŁAŁ. .! ;D Bajka. Dawno nie miałam tyyyle energii. w sumie fajnie.. ale jestem BAAardzo pobudzona i obawiam sie ze znów wpadłam w manie. Nie mogłam zasnąć w nocy. leżałam w łóżku i czuwałam. Mimo to przez cały dzisiejszy dzień nie tknęło mnie zmęczenie. jest godz. 19:10, a ja nadal mam wysoki poziom baterii i dobry nastrój. Dużo gadam, śmieje się. Wszystko wokół mnie jest takie kolorowe, bezproblemowe. Byłam dziś na wyborach. Zdziwiłam sie na widok 4 OLBRZYMICH kart które dostałam. Były ogromne. Ciekawe ile biednych drzew trzeba było wyciąć dla Tej Szopki. :( eh. Teraz siedzę w salonie, piszę i oglądam telewizje . Mam nadzieję że uda mi się zasnąć TEJ nocy, bo muszę być wyspana i przytomna na jutro. W ostatni czwartek i piątek doznałam parę miłych, ujmujących wrażeń.. czuję w tej chwili taki lekki, przyjemny dreszczyk. Nie mogę się doczekać jutra. Jadę do klubu. i koniec ! i kropka ! =] instynkt mi podpowiada że coś niedługo się wydarzy . coś pozytywnego. NOWEGO. 🌱ooooo
🐝
0 notes
Text
“Nie trzeba być himalaistą, żeby być nieobecnym ojcem. Jeśli mamy faceta, który nigdy nie jest z rodziną, bo cały czas przeznacza na pracę, a resztę spędza w pubie, to czy nie jest to egoistyczne i przedmiotowe traktowanie rodziny? To moim zdaniem bardzo polskie podejście: jak tylko ktoś robi coś dla siebie i realizuje swoje pragnienia, to jest złym ojcem czy matką. Jest w nas nienawiść wobec tych, którzy robią coś choć trochę wychodzącego poza wzorzec rodzinno-patriotyczno-korporacyjny. Nie lubimy tych, którzy odmawiają bycia niewolnikiem wzorca.”
— Marcin Fabjański (filozof) w rozmowie z Natalią Waloch, Wysokie Obcasy Extra nr 4(71) kwiecień 2018
107 notes
·
View notes