marmittesvoila-blog

[marmittesvoila-blog]

miejsce ładne, ale... z podglądaczem!

[marmittesvoila-blog]

horse riding!

[marmittesvoila-blog]

Praktyki... Więcej zwierząt, niż ludzi. Pojedyncze zajęcia z osobami z niepełnosprawnościami, ale w większości pomoc przy hipoterapii.

Urodziły nam się króliczki! 5 nie przeżyło, ale 3 rosną i mają się dobrze.

[marmittesvoila-blog]

współlokatorzy, Mathilde (Francja) i Ivan (Serbia) oraz napotkana gruba maltańska świnia..

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

Maltańczycy strzelają codziennie rano i wieczorem. Fajerwerki wszędzie i zawsze. A głooooośno jak nie wiem co! Raz nawet wyjrzałam z ukrycia, bo byłam przekonana, że terroryści na ulicy grasują.

Każdego dnia inne miasto ma swoje święto, a że miasto jedno obok drugiego...

[marmittesvoila-blog]

St Julians. Pierwsza “dalsza” wyprawa. W oczekiwaniu na bilet miesięczny i z oszczędności (jeden bilet-2 euro) niewiele widziałam, a jestem tu już trzy tygodnie! (zdjęcia sprzed dwóch tygodni, żeby nie było).

Na bilety wydałam już 50 euro i zastanawiam się, czy w ramach oczekiwania na kartę tak długo zwrócą mi je...

St Julians... Obrzydliwe, turystyczne miejsce dla bogaczy. Moje pierwsze wrażenie. Po tygodniu wróciłam, by spotkać się z Turkami z CS. Już było lepiej- może dlatego, że miałam dobre towarzystwo? Dalej tłumy i bogate jachty.

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

najkrótsza droga nad morze prowadzi przez tereny wiejskie i takie widoczki. skały, morze w oddali, pod górkę/z górki. dużo owoców po drodze (figi, winogrona), gorąc i... smród. Rozkładających się śmieci, martwych gołębi i osranych jaskiń.

[marmittesvoila-blog]

brudno... (choć to nie apogeum tego miejsca)

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

szukałam jej... naprawdę.

[marmittesvoila-blog]

nie... to ma tylko 100 cm wysokości.

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

[marmittesvoila-blog]

Pierwsze wrażenie... Zupa (tudzież patelnia) i szaro. Współlokatorzy niezbyt rozmowni (i słabo mówiący po angielsku, po dwóch dniach zaczęłam się martwić, że mój angielski - zamiast się podnieść - znacznie się pogorszy... trudno jest ułożyć jak najprostsze zdanie!). Mało zieleni, autobusy spóźnione, drogie i pomieszane, czasem się w ogóle nie zatrzymują.

Aż sobie pomyślałam - o jejku... Dwa miesiące?!