merida1995

[merida1995]

Witajcie kochani!

Dziś przychodzę z postem o tabletkach przeczyszczający, czym one są, jak działają a przede wszystkim jak wpływają na nasz organizm.

Myśle, że nie musze za bardzo tlumaczyć na co te leki są, służą po to aby pomagać w zaparciach i wypróżnieniu się.

Leki te, po spożyciu spowodują, ze was przeczyści. Okej, raz drugi czy nawet trzeci nie bedzie zle, weźmiecie tyle ile pisze na opakowaniu i no okej. Problem, zaczyna się gdy zaczynamy brac ich wiecej i jeszcze wiecej. Te przeczyszczace o ktorych piszę i napewno sie domyslacie o jakie chodzi są z rodzaju leków AGRESYWNYCH, czyli? Leki takie najprościej mówiąc bardzo mocno wpływają na jelita "pobudzają je do pracy" a tak naprawdę rozleniwiają no bo dzięki temu jelita nie muszą same pracować tylko dostają bodziec, który jest agresywny. Jak wiadomo anorektyczni mają problemy z wypróżnianiem się i często na jelitach odkłada się treść jelitowa przez to, że nie pracują normalnie a tabletki je po prostu uzależniają od siebie. Sporadycznie nic się nie stanie, ale jeżeli będzie brać je regularnie to rozjebiecie sobie jelita które MUSZĄ jakos pracować(nie bez powodu są nazywane drugim mózgiem człowieka) Byłam mocno od nich uzależniona,brałam co chwile nawet jak nie mialam napadow, a jak mialam ochote na jedzenie jakies to myslalam troche jak bulimiczka "dobra, zjem i tak sie przeczyszczę". Ja je żarłam nawet jak nie miałam binge, bo jelita mi się tak rozjebały(gorzej niż od Any), że jak zjadłam coś co ma wiecej niz 200kcal to po chwili miałam wzdęty brzuch(mimo, że ja przed Aną miałam szybki metabolizm i zawsze płaski brzuch) i zaczynało sie kółko z powrotem. Bez tych leków nie mogłam normalnie się wypróżnić, brzuch bolał bardzo bo JESZCZE BARDZIEJ zatrzymywała się treść jelitowa. Wiadomo teraz też mam z tym problem(jak kazda z nas), ale te jelita już troche lepiej pracują(przede wszystkim samodzielnie).

CO BYŁO JAK BRAŁAM? Było okropnie, jak możecie się domyślać nie brała 1 2 czy nawet 5, tylko 10 15 20 30. Raz, jak miałam dwa opakowania(20 i 30) to wziełam to wszytko... Na noc, na drugi dzien miałam iść do szkoły, było okropnie. Zależy też co bierzecie, ale ja brałam takie jedne i one dobrze czyściły i szybko działały, ale ja się często nimi zatruwałam. Godzine przed przeczyszczeniem brały mnie silne bółe brzucha, których nie mogłam wytrzymać, nie mogłam się ruszyć, tak mnie bolało i to wszytko na własne życzenie. Pociłam, mięśnie bolały, płakałam z bólu a później było tylko gorzej-rzygi. Różnie wymiotowałam, ale chyba najgorzej było jak wymiotowałam na czarno. Umiałam się obudzić i rzygać a później dodatkowo mnie czyściło jeszcze, no horror. Moje jelita to był żąrt, w pewnym momencie one nie pracowały normalnie czasem nagle zaczynał mnie boleć brzuch tak nie do wytrzymania, popuszczanie przy takiej ilosci i regularnosci tez moze sie zdarzyc bo rozmawiałam na ten temat z innymi dziewczynami. Co lepiej wziasc zamiast tego? Wiadomo, że to nie to samo ale juz lepszym zamiennikiem są czopki, jest to chemia ale nie uzależnia jelit, albo np dicobeg to jest taki lek, który odbuduję wam florę bakteryjną jelit, lekko może je pobudzić, ale nie uzalenia od siebie i działa bardzo łagodnie na jelita. wiem, ze nie widzicie inne rozwiązania po binge lub jak maice zaparcia ale róbcie to z głową Trzymajcie sie kochani🦋

[merida1995]

Co znaczą skróty w twoim bio?

SW - start weight - waga początkowa

CW - current weight - obecna waga

GW - goal weight - cel wagowy

UGW - ultimate goal weight - ostateczny cel wagowy

:)

[merida1995]

Dobra, trochę to potrwało, ale na 99% już wiem co mi jest. Mam hipoglikemię reaktywną, czyli po jedzeniu, zwłaszcza węglowodanów, spada mi poziom cukru zamiast rosnąć. Tylko jest mały problem, w tej chorobie trzeba jeść regularnie co ok 3h, a nie ma opcji żebym to robiła, bo nie zamierzam przytyć. Po prostu będę jadła jeszcze mniej węglowodanów, na rzecz białka i trochę tłuszczu. I zobaczymy..

[merida1995]

Dobra, byłam u diabetologa i teraz muszę zrobić bardzo dużo badań krwi (m.in. krzywa cukrowa i insulinowa) i moczu i dopiero po tym coś będziemy wiedzieć. Nie było tak źle, bałam się że jak Pani zobaczy na glukometrze że tak długo nie jadłam to zacznie podejrzewać ED i zadawać pytania, ale na szczęście nic nie komentowała 🙃

[merida1995]

Po tym 24h faście schudłam równo kilogram! Teraz idę na badania krwi a potem do diabetologa. Dalej się boję ale spadek wagi poprawił mi humor 😄

[merida1995]

Kurde, coś jest nie tak, w sobotę miałam turbo hipoglikemię, a dzisiaj po tym jak zaczęłam jeść po 24h faście to mam poziom cukru grubo ponad 200. Jutro mam diabetologa, zobaczymy, bo moje objawy się nawzajem wykluczają, raz wskazują na hipoglikemię reaktywną, a raz na cukrzycę albo insulinooporność. Boję się

[merida1995]

Dobra, zakończyłam fast po 24h (to i tak najdłużej w moim życiu, nie licząc czasu po operacji). Zjadłam trochę arbuza, pomarańczy i grzanki z serem. Od teraz nic nie jem znowu bo jutro o 8:45 mam lekarza i nie chcę żeby wyszło że jestem gruba (jestem)

[merida1995]

Jak na razie fast od wczoraj od 17 (18h45min), lecę dalej 🔥

[merida1995]

Nie jedz, gruba świnio.

Głód to nie wróg to przypomnienie, że masz cel. Każdy kęs to zdrada. Każdy baton to kolejny dzień, w którym nienawidzisz swojego odbicia. Chcesz być piękna? To przestań się karmić jak zwierzę.

Ludzie nie mówią ci wprost, ale widzą. Widzą te fałdy, ten brak kontroli, to wieczne "od jutra". A jutra nie ma. Jest tylko dziś

Będziesz silna czy znowu się zesrasz i zjesz?

Nie jesteś głodna, jesteś słaba. A słabość się wypala.

Z głodem się nie walczy. Głód się znosi. Duma jest wtedy, gdy boli i mimo to nic nie zjadasz.

Zamknij lodówkę. Otwórz oczy

Masz wybór, być głodna i piękna, albo najedzona i niewidzialna

[merida1995]

Trochę mnie nie było. Straciłam przytomność, jak przyjechali ratownicy to okazało się że mam bardzo baaaardzo niski poziom cukru we krwi (na granicy śpiączki hipoglikemicznej), i od 1,5 tygodnia wszyscy mnie pilnują żebym jadła. Ale dość tego. Wystarczy że przez ich ,,troskę" przytyłam 1,8 kg. Zaraz zjem obiad u Rodziców żeby widzieli i potem jadę do siebie, i od tego obiadu co najmniej do południa w czwartek (pojutrze) nie jem nic. Zemdleję? Trudno. Obym się już nie obudziła.

[merida1995]

Zrobiła mi się na palcu taka rana

Wykluczam uraz mechaniczny, bo ani się nie zraniłam, ani nie zadrapałam, a wygląda i boli, jakbym sobie zdarła skórę żyletką (na żywo jest gorzej niż na zdjęciu).

Mam hipotezę: doczytałam że takie pojawiające się ,,z dupy" rany występują przy niedożywieniu. Czyli wygrywam! Mam wreszcie namacalny dowód (oprócz wagi), że jem za mało 😁

[merida1995]

Dzisiaj ciężko mi było wytrzymać głód, cały dzień myślałam tylko o McDonaldzie. Żeby oszukać mózg i żołądek zjadłam dwie grzanki z serem (do McDonalda nie poszłam), nie planowałam ich jeść ale i tak się mieszczę w limicie więc nie powinny zepsuć moich postępów

Edit: Ej po tych tostach przynajmniej się wysrałam 😁

Edit 2: Dobra, miałam binge, chyba tak to trzeba nazwać. Ale kiedyś to chyba musiało nastąpić, na szczęście to był pierwszy raz, a dzisiaj mijają równo 2 tygodnie od rozpoczęcia diety motylkowej. Jedyny plus jest taki że nie zapychałam się jakimś syfem, tylko zjadłam obiad w Mango Mamie (chicken butter masala). I na koniec shake w KFC. Ale szczerze? Niczego nie żałuję. Od jutra dalej głodówka, i mam na nią siły, a dzisiejsze potknięcie nie powinno być jakieś tragiczne w skutkach bo nie zjadłam miliarda kalorii tylko kurde obiad. No nic, lecimy dalej.

[merida1995]

-0,3 kg, nareszcie coś ruszyło 🙃. Jednak prawie zawsze odpowiedzią na zastój wagi jest jeszcze większe głodzenie się 😁. Przynajmniej u mnie tak zadziałało.

[merida1995]

Wiecie jaką mam refleksję? Dzięki Anie odzyskałam sens życia. Mam depresję od wielu lat (leczoną, ale bywa różnie) i przez większość czasu myślałam że moja egzystencja na tym świecie jest absolutnie niepotrzebna, i że po co to wszystko, a odkąd mam Anę, to chętnie budzę się każdego ranka żeby się zważyć, bo wiem że waga spada, i dzięki temu głodzeniu się czuję że mam kontrolę i że mam na co czekać (dalsze spadki wagi). Dziękuję Motylki że mnie wspieracie 🧡🦋

[merida1995]

Waga stoi od 2 dni, co do grama jest identyczna, nie wiem co robię źle, ale po prostu utnę następne kalorie, będę jadła jeszcze mniej. Ale dzięki motylkom stąd, z Tumblera, odkryłam elektrolity Bolero, mają 0 kcal, są słodkie i pyszne, jest mega duży wybór smaków, jedna saszetka kosztuje niecałą złotówkę, a starcza na kilka litrów picia. Polecam mocno.

[merida1995]

Niczego tak bardzo nie chce jak wyglądać tak:

[merida1995]

Dzisiaj waga dokładnie taka jak wczoraj, ale to dlatego, że do późna dużo piłam (woda, Fanta 0kcal) i rano jeszcze czułam jak mi się przelewa w brzuchu. Wczoraj miałam dużo znajomych w domu wieczorem, siedzieli do 22:15, potem jeszcze musiałam iść z psem na spacer, potem jeszcze szykowałam jedzenie na dzisiaj, więc poszłam spać koło północy, i właśnie ciągle piłam, więc na pewno schudłam, po prostu muszę dzisiaj skończyć pić max o 18 i będzie git. Czekam co pokaże jutro waga ☺️