Tumgik
Text
„Podobne z podobnymi albo zginiemy w bałaganie.”
0 notes
Quote
Rzeczy pozostawione samym sobie mają tendencję do zmieniania się ze złych na gorsze.
-zasłyszane
1 note · View note
Text
Jan P. - intro z gwiazdami
Za oknem ciemno, zegar pokazuje jakąś godzinę po północy. Jan Pracoholik zdejmuje okulary, przeciera oczy, z powrotem zakłada okulary. Wstaje od biurka. Na ekranie komputera pojawia się kolorowy obraz skrinsejwera ,,Satori''. Energicznie spaceruje po biurze przeciągając się i prostując plecy. W pewnym momencie zatrzymuje się i wykonuje serię wymachów rękoma. Patrzy na drzwi, przed którymi się zatrzymał; przeczytał tabliczkę z napisem ,,Prezes'' i troche się zmieszał. Wraca do biurka, bierze telefon i zamawia taksówkę. Siada z powrotem do komputera, robi kilka poprawek w tekście, drukuje dokument i pakuje go razem z kilkoma innymi do teczki. Wychodząc wciska jakiś przycisk. Po krótkiej chwili gaśnie światło a nad drzwiami zapala się czerwona lampka aktywności alarmu. 
Nocna jazda taksówką, podczas której nie dzieje się nic niezwykłego. Kierowca próbuje nawiązać rozmowę, mówi coś o swoim bracie i o jego dzieciach. Mijają nocny klub, przed którym stoi kilka kobiet wyglądających na prostytutki. Obok przejeżdża samochód pulsujący głośną muzyką, przez otwarte okna którego widać krótko ostrzyżonych młodych ludzi. Taksówka zatrzymuje się przed ciemną bramą szarej kamienicy. Pasażer płaci złotą kartą kredytową i wysiada. 
Jan P. otwiera drzwi z mosiężną tabliczką ze swoim nazwiskiem. Zapala światło, zdejmuje buty. Szybko ściele łóżko, bierze prysznic, myje zęby, przebiera się i idzie spać w pustym mieszkaniu. Śni mu się niebo pełne gwiazd. Gwiazd jest całe mnóstwo, pulsują, raz gasną, raz się zapalają. Wygląda to tak, jakby wesoło mrugały. O szóstej rano dzwoni budzik. Jan P. budzi się, patrzy na ślepą ścianę sąsiedniej kamienicy za swoim oknem i przypomina sobie ,,gwiaździsty'' sen. Patrzy uwżniej na tą ślepą ścianę w promieniach wschodzącego słońca i widzi że coś się na niej skrzy. Są to odrobinki szkła wmieszane do tynku. Patrzy jeszcze raz i myśli, że musiałoby to pięknie błyszczeć w świetle księżyca. Znowu przypomina mu się dzisiejszy sen. Patrzy na tę ścianę pod innym kątem i widzi już tylko szarą ścianę kamienicy, bez okien, wychodzącą na lekko zaniedbaną ,,studnię''. Przestaje patrzeć w okno i przygotowuje się do wyjścia. Podczas golenia zastanawia się, czy jest szczęśliwy. 
KP, Dyskietka znaleziona w szufladzie, z cyklu o Janie P.
0 notes
Quote
Żyjemy w czasach, gdy to, co lepsze jest wypierane przez to, co łatwiejsze.
KP, RzkchpsS
11 notes · View notes