Tumgik
paulina-julia · 3 years
Text
#2. Miłosne porażki
Siemka!
Dzisiaj skupię się na najgorszej i najsłabszej części mojego życia, mianowicie, MIŁOŚĆ!
Każdy podobno w swoim życiu doświadcza tylko 3 rodzajów miłości:
Pierwsza jest wtedy, gdy zakochujemy się po raz pierwszy. Miłość idealna, niewinna, młodzieńcza, szalona i dużo by wymieniać. Ta pierwsza jest na pewno piękna! Ale jej koniec boli, bardzo boli. W końcu to pierwsze nasze takie doświadczenie.
Druga jest miłością trudną, często toksyczną. Ta miłość przynosi więcej negatywów niż pozytywów do naszego życia, no ale halo! Na początku również była piękna jak ta pierwsza, dopiero później... czy to moja wina? Może tak, może nie. W tej miłości występuje dużo kłamstw, manipulacji, smutku, bólu i nerwów a to nie są chyba synonimy słowa MIŁOŚĆ o których mówili nam w szkole prawda? Z tą miłością trudno skończyć, ciężko się odciąć lub dać odejść partnerowi. Ta miłość boli przez 90% czasu jej trwania, nie tylko na końcu jak pierwsza.
Trzecia to miłość której się nie spodziewamy. Nie wiemy skąd, jak, gdzie i kiedy nadejdzie, ale jeżeli już się pojawi powinna ona zasiać w naszym życiu dużo dobra i szczęścia, to właśnie ona powinna być naszą nagrodą za te dwie poprzednie. Miłość ta przychodzi tak lekko, i jest tak cudowna, że aż nie chce się wierzyć. Z tą osobą łączy nas nie do końca zrozumiała więź, ale ta osoba jest dla nas jak bratnia dusza? To znaczy, że tutaj znajduje się meta? Tu jest nasz eden?
Ojj... no chyba nie koniecznie! Pamiętajmy, że od każdej reguły są wyjątki, tutaj tym wyjątkiem jestem ja! Ale zacznijmy od początku!
PODSTAWÓWKA
Kto nie miał swoich głupich miłosnych historii w podstawówce? każdy się w kimś podkochiwał choć tak na prawdę jeszcze sam nie wiedział co to znaczy... Cóż moje historie związkowe były śmieszne w tamtym czasie, byłam na przykład z chłopakiem nazwijmy go "S", z którym nigdy się nie całowaliśmy, nie chodziliśmy za rękę czy nie odprowadzaliśmy się do domu (może dlatego, że mieszkaliśmy w dwóch różnych kierunkach). Wyobraźcie zostawiłam tego chłopaka, dla obiektu westchnień połowy podstawówki, blondyn, niebieskie oczy, grający w piłkę nożną, no która by wtedy na to nie poleciała? Odbiłam go koleżance, co się stało potem? Ha... Tego nikt się nie spodziewa, WRÓCIŁAM DO KOLEGI "S", następna miłość z podstawówki była chłopakiem z równoległej klasy ahh... ta szaleńcza miłość! Kiedy byłam w domu i siedziałam przy stole w salonie rozwiązując z łzami w oczach matmę, on dzwonił do mnie, prosił żebym wyszła, aż nie osiągnął swojego celu. Gdy się rozstawaliśmy pamiętam, że wysłał mi piosenkę na Youtube! Do tej pory to pamiętam!!! OTO ONA: https://www.youtube.com/watch?v=y-QGBm_z1ns&ab_channel=MyMusic
Kończymy z podstawówką chodźmy do gimnazjum bo ogarnia mnie fala zażenowania!
GIMNAZJUM
Karuzela śmiechu i zażenowania jednak nie zwalnia. Z racji, że nie widziałam jaki profil wybrać w gimnazjum (jakby te profile miały na coś jeszcze wpływ) poszłam do klasy ogólnej i to był BŁĄD! Trafiłam na najbardziej pato klasę z możliwych, trafiłam tam na gościa z którym byłam tylko dla tego żeby przestał mi dokuczać, szybko związek się skończył a ja po zakończeniu 1 klasy przepisałam się do innej. Stwierdzam, że byłam a może nadal jestem straszną atencjuszką miłosną. Szukałam związku gdzie się da i z kim się da. Choć tak na prawdę nie wiem po co, skoro to i tak nie było żadne uczucie i tak się nie całowaliśmy i inne takie... Okej buziaki były ale to na tyle, tak na poważnie pocałowałam się dopiero w 3 gimnazjum. Gdy skończyłam gimnazjum w trakcie wakacji poznałam u znajomego, chłopaka nazwijmy go "P". Był starszy o rok i jakoś tak mi imponował sobą i wyglądem, udało się zostaliśmy parą, jednak chwile później ja wyjechałam do Anglii. Po powrocie dowiedziałam się, że mnie zdradził, i to tak na prawdę... Wybaczyłam mu. Wiem byłam głupia, z tym chłopakiem męczyłam się aż do kwietnia. Ważniejsze dla niego były używki i koledzy niż ja, a jednak to z nim postanowiłam mieć swój pierwszy raz. W technikum było wiele przelotnych romansów kończących się buziakiem a nawet nie, poznałam tam "M" był w klasie rolniczej, wszystkie dziewczyny się za nim oglądały, wysoki, czarne włosy, biały uśmiech, wysportowany i nutka tajemnicy. Ja jednak patrzyłam na jego przyjaciela, za którym ostatecznie zaczęły biegać moje koleżanki. "M" wybrał mnie, był to piękny, trudny, bolesny i burzliwy związek trwający prawie 6 lat. w między czasie pojawili się panowie warci uwagi, jednak "M" przyćmiewał wszystko, jego toksyczność potrafiła sięgnąć mnie wszędzie. Zerwałam zaręczyny w październiku 2020 r. W miedzy czasie tych 6 lat, poznałam "K", wysoki, starszy, dwa kolory oczu, sympatyczna buzia, byliśmy nawet chwile razem ale nie wyszło. Mamy kontakt do tej pory, sporadyczny ale mamy. Po "M" pojawił się "D" krótka historia, nie warta wspominki, gość zapatrzony na pracę i swoje auto. Ostatnim elementem tej pojebanej układanki jest "R" mój obecny partner, początki były fajne, jednak facet nie potrafi siedzieć w miejscu, ciągle szuka lepszych opcji, ciągle używa tindera, z kimś wypisuje, nie szanuje mnie ani mojego zdania, jest uzależniony od wszystkiego od czego można, jest pogrążony w długach. Taka spotkała mnie kara za moją rozrzutność.
Czy kiedyś w moim życiu miłosnym i ogólnym zapanuje spokój i szczęście? Tego nie wiem, wiem tyle, że czeka mnie chyba wizyta u psychologa jak nie u psychiatry.
0 notes
paulina-julia · 3 years
Text
#1. Ja i o mnie.
Siemka!
Jestem Paulina, mam 22 lata i obecnie moim głównym zajęciem w życiu jest studiowanie. 👩‍🎓
Urodziłam się w malutkim mieście które większość ludzi kojarzy z trzech rzeczy: kopalni, elektrowni i siatkówki. Jestem dzieckiem ostatniego roku z jedynką z przodu. 🏡
Moje dzieciństwo było raczej szczęśliwe i normalne jak na tamte czasy. Czasy dojrzewania wspominam raczej boleśnie i nie chętnie do nich wracam. Ważne, że jakoś wyszłam na ludzi.🪢
Jestem osobą mocno związaną z rodziną, szczególnie z rodzicami i bratem, źle czuję się będąc daleko od nich, jednak moje studia i aktualna praca zmuszają mnie do tego. 👨‍👩‍👧‍👦
Mój znak zodiaku to: Ryby ♓️
Co za tym idzie jestem osobą impulsywną, leniwą a za razem jestem perfekcjonistą, jestem bardzo dziecinna ale potrafię być też poważna kiedy trzeba, lubię być kochana, lubię mieć władzę, lubię się mścić, znajomi mają mnie za sukę i coś w tym jest. Nie można być całe życie grzecznym, puchatym króliczkiem, czasami trzeba pokazać ząbki a nawet ugryźć żeby dać cenną lekcję na przyszłość, że z takimi jak my się nie zadziera.😈
Nie wiem co ciekawego mogę jeszcze opowiedzieć o sobie ale mogę powiedzieć że mam ultra słodkiego psa (konkretnie suczkę🐶).
Tumblr media
0 notes