pulpwarsaw
pulpwarsaw
pulp punk
768 posts
Don't wanna be here? Send us removal request.
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Nie wierzę, że to tu napiszę... Ze wszystkich projektów Disneya ostatnich lat, rzecz, którą śledzę najbardziej to przygotowywana aktorska wersja Mulan. Z Mulan jest zabawnie. Sam film pierwszy raz obejrzałem jakoś w miesiąc po premierze w kinie Mewa w Piasecznie (to kino miało zawsze obsuwy jak większość tego typu podmiejskich przybytków). Zapędzili mnie tam rodzice, ot, bo ktoś "musiał" towarzyszyć mojemu młodszemu bratu, sam pójść nie mógł (oni sami nie mieli czasu, czy coś). Podreptałem tam z gorzką miną dzieciaka, który zgrywał na typa, który wcale nie chce tam być. Rozsiadłem się i... cholera, pokochałem ten film. Mulan, końcówka lat dziewięćdziesiątych, polski dubbing (czasy, kiedy nie budził automatycznej reakcji "żenada"). Zadziałało. Po dziś dzień potrafię z miejsca wyrzucić z siebie kilka głupkowatych cytatów z Mushu ("smoka, smoka, nie jaszczurkę...") mając w głowie głos starego Stuhra (a nie tak jak reszta świata Murphy'ego). Dobra, koniec ze wspominkami. Ważne jest to, że aktorska wersja poradziła sobie jednak z castingiem, obsadzając w roli Mulan - Liu Yifei (np. Zakazanego królestwo, Tyrania). Moje wszelkie "po co? dlaczego?" idzie w odstawkę. Tak, istnieje spora szansa, że będę o Mulan spamował prawie jak o Fury Road.
2 notes · View notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Serce roście. Gdy Non Stop Comics zapowiedziało polską edycję Head Lopper od Andrew McLeana trochę (może na wyrost) bałem się o przyjęcie tego komiksu przez standardowego polskiego czytelnika. Ba, pierwsze opinie budowane na materiałach promocyjnych niespecjalnie wyprowadzały mnie z tych obaw. Oczywiście Head Lopper miał u nas już grupkę wiernych czytelników zbierających wydania zeszytowe, znających McLeana też z bardzo fajnej opowiastki "Apocaliptigirl" z Dark Horse, czy śledzących autora po prostu jako designera. Dziś widzę, że Head Lopper powoli pracuje na swoją pozycję np. trafiając do ludzi na których działają porównania do Mike'a Mignoli. Opinie idące pocztą pantoflową może osiągną swój efekt i Head Lopper nie pozostanie takim nieodkrytym skarbem jak wciąż obecny w sklepach Stickleback. Head Lopper jest pięknym, przemyślanym komiksem. Mimo, że opowiada banalną historię. Przy odrobinie szczęścia może po Head Lopper przyjdzie czas na inną fantastyczną serię z USA - Space Riders stworzone przez Fabiana Rangela Jr i Alexisa Ziritta. Komiks, który na pewno rozkochałaby w sobie fanów, mimo, że zmieniamy otoczkę z pulpowego fantasy na pulpowe sajfaje.
5 notes · View notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
"Kiedy biali zabijali bizony, zwierzęta były skórowane na miejscu, a wszystko poza skórą i językiem porzucano na prerii, gdzie potem gniło. Myśliwi uznawali mięso za bezwartościowe, jednak według plemion było to nie tylko zbrodnicze marnotrawstwo, lecz także świętokradztwo obrażające ducha zwierzęcia, Matkę Ziemię i cały Święty Krąg Życia. Gdy biali polujący na bizony budowali obóz, często zabijali muła w pewnej odległości od obozowiska, tak aby znęcić wilki, a następnie rozsypywali wokół padliny strychninę. Przed wyruszeniem w dalszą drogę nie dbano o zasypanie trucizny, a skutkiem była śmierć w męczarniach i tak już zdziesiątkowanych indiańskich kuców, którym przyszło potem paść się w takim miejscu. Biali, nieświadomi krzywdy, jaką wyrządzali, zachodzili w głowę, co takiego zrobili, że spadł na nich odwet". Cytat pochodzi z książki "Serce wszystkiego co istnieje. Nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów" Toma Clavina i Boba Duryego (Wydawnictwo Czarne 2017, przekład Adam Czech). Zdjęcie przedstawia stado bizonów na terenie dzisiejszego parku Yellowstone. Z archiwów rodziny Haynes (Collection 1507: Frank Jay Haynes Family Photographs and Papers, 1866-1969).
3 notes · View notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Video
youtube
"Star Wars-themed online casino designed to lure kids into spending money."
"It's a trap."
Myślę, że każdy mięsień ukryty pod garniturem wił się ze śmiechu gdy udało mu się sprzedać starłorsowy punchline w oficjalnym stanowisku Izby Reprezentantów dotyczącym... co by nie było, starłorsów właśnie.
I jeszcze raz, bo ten punchline działa tylko jak jest eksploatowany do przesady.
"It's a trap."
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
"Indiańskie rytuały związane z torturami, niewyobrażalne dla większości białych, miały jednak konkretny cel poza zadawaniem rozdzielającego bólu. Większość plemion wierzyła, że wszyscy ludzie zyskują takie samo idylliczne życie wieczne w dokładnie takim samym stanie fizycznym, w jakim dokonywali żywota. Zapierająca dech w piersiach Arkadia, z ogromnymi stadami kuców i zwierzyny łownej oraz licznymi nadobnymi dziewczętami, była dosłownie Krainą Wiecznych Łowów. Jeśli jednak zmarły wojownik nie miał języka ani oczu, którymi mógłby oglądać raj i smakować tłuste mięso; jeśli nie miał stóp, dzięki, którym mógł ścigać zwierzynę; dłoni, którymi mógłby naciągnąć łuk; genitaliów, dzięki którym mógłby zaspokoić swoje pragnienia - wówczas to, co dla innych było rajem, dla niego stałoby się piekłem. Przekonanie to było powszechne akceptowane przez plemiona, choć wyjątkowe okropieństwa wymieniane między Siuksami a Wronami wynikały już z czystej złośliwości". - Cytat pochodzi z książki "Serce wszystkiego co istnieje. Nieznana historia Czerwonej Chmury, wodza Siuksów" Toma Clavina i Boba Duryego (Wydawnictwo Czarne 2017, przekład Adam Czech). Zdjęcie przedstawia wojowników Siuksów, wykonane przez Edwarda S. Curtisa w 1905 roku ("Entering Bad Lands").
2 notes · View notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Bardzo cieszy mnie, że w końcu ukaże się na krajowym rynku ten album... tak bardzo, że powstrzymam się z nabijania się zestawienia obok siebie "Mistrzowie Komiksu" i "Mark Millar".
3 notes · View notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Lawless jest obecnie chyba najpiękniejszym komiksowym zestawem westernowych klisz jakim możemy się dziś rozkoszować. Mam wrażenie, że tworząc Lawless (i powracając do Grey Area) Abnett złapał nowy wiatr w żagle i tworzy rozrywkowe seriale o kilka poziomów wyżej niż chyba już na siłę ciągnięty Sin/Dex czy rzeczy, które sprzedaje pod logiem molocha jakim jest DC. Lawless odhacza każdy możliwy westernowy motyw, który powinien znaleźć się w tego typu historii, jednocześnie nigdy nie odpuszczając możliwości nadania temu nowego, bardzo współczesnego (i nierzadko społeczno-politycznego) twistu. Wszystko ubrane w chyba najlepsze ilustracje jakie Phil Winslade kiedykolwiek stworzył (co ważne, decyzja o rezygnacji z koloru to strzał w dziesiątkę). Powyżej strona z nowej sagi (Breaking Badrock), która idealnie pokazuje jakim skarbem jest Phil Winslade. Pierwszy tom Lawless (zbierający historie Welcome to Badrock, Between Badrock & A Hard Place i Of Munce and Men) zostanie wydany przez Studio Lain w 2018 roku. Każdy kto uznał, że z oferty Studia interesują go tylko samograje jak Dredd czy historie pchane tylko nazwiskami legendarnych twórców powinien zrewidować swoje przyszłoroczne zakupy.
1 note · View note
pulpwarsaw · 8 years ago
Video
youtube
Z tego co widzę na Niech Żyje Komiks! 2 pojawi się min Centrala, Kultura Gniewu, Timof, Egmont, Mandioca, WYtwórnia, Non Stop Comics, ba, nawet Komiks i My przybędzie żeby realizować swój obiecywany w pierwszym numerze plan budowania alternatywy dla propagandy części z wydawców i twórców.
W tym samym czasie na imprezę w Nadarzynie wybiera się "nowy" wydawca Archie i chyba jakieś polskie trykoty.
Jedna impreza ma komiksy, druga zabezpieczyła sobie jeden z odcinków cyklicznych występów wstawionego Bisleya.
Do zobaczenia w Państwowym Muzeum Etnograficznym.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
NŻK 2 osiągnęło coś bardzo fajnego. Ta bardzo przyjemna, kameralna impreza potrafiła zbudować całodniowy program, który nie dość, że ciekawi, to jeszcze wywołał u mnie autentycznie serdeczny śmiech, gdy czytałem część z tych punktów (spotkanie na zakończenie dnia jest już wisienką na torcie, biję brawo przed monitorem).
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Wulf Sternhammer kneblujący fuhrera brudną skarpetką (Strontium Dog, 1980), wrzucony ot tak, bez większego powodu.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
(poniższy post został umieszczony na FB już jakiś czas temu, przez co kapkę stracił aktualność, ale z kronikarskiego obowiązku doklejam) Miałem nie pisać o trykotach a tym bardziej nie ruszać tematu trykotów w kinie... Jednak w drodze wyjątku dziś wyrzucam na sekundę moje żelazne postanowienie do kosza. Zacznijmy od cytatu: "During a conversation with Entertainment Weekly about the new changes, Affleck revealed that Whedon’s scenes allowed Batman to “play the dynamics, the sexual tension with Wonder Woman,” among other contributions." Batman i Diana. Wiecie, widziałem to sugerowane w komiksach, widziałem to i w TV, to nie jest głupie. Jakościowo ten lekko zaznaczony wątek potrafił funkcjonować tysiąckroć lepiej niż absolutnie zbędny acz istotny motyw z Clarkiem i Dianą w ostatnich latach. To miałoby sens, ale... nie widzę tego w łapach tak niegramotnych twórców jak Snyder i przede wszystkim Whedon. Mój sentyment do Firefly (czy dobre acz słabnące wspomnienia z Buffy) nie zmieniają jednego, Joss nie umie pisać wątków romantycznych tak żeby nie wychodzić na chłopca, który chciałby żeby pewne rzeczy z jego fikcji przydarzyły mu się w życiu. Jednocześnie nie umie pozbyć się tego obrzydliwego przedstawiania kobiecej emancypacji tylko jako motywowane doświadczeniem cierpienia. Takie połączenie nieumiejętności w pisaniu i przedstawiania swoich postaci sprawia, że ostatnią rzecz jaką chcę widzieć w jego wykonaniu to Diana i Bruce z podkładem do "Sexual Healing" Marvina Gaye'a. Whedon ten niesamowity talent do rozpieprzania takich wątków ostatecznie doprowadził do perfekcji przy Black Widow. Postać, która ograła się w oczach widzów i przez obecność samej Scarlet wydawała się pewniakiem do poprowadzenia solowego filmu. Cóż, po Ultronie nagle stała się osobą, której wątki należałoby zamieść pod dywan. Dzięki Joss, wal się na ryj. Dziś żeby coś takiego się wydarzyło (w sensie solowa Natasha) musiałby zająć się tym ktoś jak Waititi, odcinający się dość grubą kreską od niewygodnej spuścizny wcześniejszych filmów i z minimum możliwości kompromisu między stylem myszki miki a własnymi pomysłami. Różne rzeczy zniechęcają mnie do filmów na podstawie komiksów DC, od skupiania się na najnudniejszej kreacji tego uniwersum (tak, Batman, jesteś najnudniejszą, najbardziej przereklamowaną i przewidywalną papką komiksową jaką wciska się gawiedzi, nudzisz mnie bardziej niż komiksowy Hulk) po twórców, którym ciężko zaufać. I Wow, dziś stawka została podbita. Mam nadzieję, że uda mi się unikać tego tematu przez następne kilka miesięcy.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Link
Abstrahując od bardzo nieszczęśliwie głupiego tytułu (w tym wypadku ważniejsze jest na co zdecydowała się ekipa Millera i dlaczego, niż fakt, że może nie być następnego Maxa) jest to ca��kiem gruba sprawa.
Pamiętajmy, że od 1995 Miller jest znów właścicielem marki Mad Max i wcale nie jest już spięty dupą z Warner Brothers (które po części nie położyło laski na Fury Road przez to, że byli z Millerem związani jeszcze kontraktem za skasowany Justice League: Mortal).
W skrócie, dojedź ich George tak jak Carpenter dojechał Bessona.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
O dwóch płytach, które miały wygrać jesień a są tylko OK.
Kilka dni temu premierę miała nowa płyta Quicksand. Nowa czyli powrót do nagrywania 22 latach. Wydarzenie, nie? To co dostałem już finalnie to kapkę cięższe i wolniejsze Rival Schools, mimo, że Walter nie wcisnął nawet do reaktywowanego Quicksand żadnego z kolegów z drugiego zespołu.
Nie, to nie jest zła płyta, jest jej bardzo daleko do bycia kiepskim albumem. Po prostu po niedawnym fantastycznym powrocie Burn (co by pozostać na tym samym podwórku) moje oczekiwania chyba były przesadzone.
https://www.youtube.com/watch?v=xgIJatX2uug
Idąc dalej. Następnym "hitem jesieni" miał być pierwszy pełnoprawny album od Katla - zespół założony przez perkusistę Solstafir, który miał pokazać co Pálmason uważa o kierunku w jakim podąża jego wcześniejszy skład.
I znów, płyta Katla gdzieś nie żre. Poszczególne utwory są świetne ale album jako całość gdzieś nie gra. Nie wiem czy to przez tę potrzebę chaotycznego skakania między powtórką z Solstafir, przez plumkania jak z Umea po epigony późnego Satyricona. Wiem, tu też narzekam trochę na siłę bo dla samego "Natthagi" będę wracał do tej płyty jeszcze nie raz (to dla mnie takie nowe "Impending Doom" od Terrible Feelings).
https://www.youtube.com/watch?v=cuotFR6BMMc
Listopad to strasznie gówniany okres roku, lowest of the low, walczę dalej o znalezienie albumu, który będzie w stanie zaorać ten nieszczęsny miesiąc.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Następna aktualizacja w niekończącej się batalii o pełnometrażową kontynuację jednej z najważniejszych produkcji w historii HBO - Deadwood. Casey Bloys (HBO rograming exec) poinformował o planowanym rozpoczęciu zdjęć na jesień 2018 i gotowym, "fantastycznym scenariuszu" Davida Milcha. Ogólnie wrzuciłbym to z jakimś sarkastycznym komentarzem lub wypominał ile razy HBO mnie zwodziło zapowiedziami kontynuacji Deadwood... ale żyję w czasach gdy mogłem obejrzeć w telewizji trzeci sezon Twin Peaks (a z plot o kontunuacji sarkałem przez cały okres życia tego blogofunpaga). I jeszcze cytat z TVLine na koniec: Paula Malcomson, who played “Trixie the Whore” opposite Ian McShane’s F-bomb spewing Al Swearengen on the beloved series, recently told TVLine that the two-hour continuation is “a big Valentine” to the pair. She also expressed confidence that despite a long and rocky development period, “I really think it will happen [this time]. And I would never say that. I’m usually the most cynical about these things.”
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Następny post z cyklu "mam to w głębokim poważaniu ale jednak nie do końca". Bleeding Cool wrzuciło news o zdjęciu autorskich projektów Bendisa z Comixology. Komiksy takie jak nieodżałowany The United States of Murder Inc czy dość istotne dla wielu Powers spięte z autorskim niewypałem Icon raczej nie udadzą się w sprzedażowy niebyt tylko szykują się na przeklejenie na katalog Vertigo (umrę ze śmiechu jak tym będzie ten wielki zapowiadany rebranding Vertigo). To nie jest post gdzie mam zamiar marudzić, nie, w drugą stronę. Choć trochę tego będzie. Icon było gigantycznym niewypałem. Miało dać możliwość ekskluzywnym kontraktom Marvela wyszaleć się w autorskim imprincie a skończyło jako nieliczący się zbytnio dom dla komiksów Bendisa (w tym Powers wcześniej wydawane w Image) z okazyjnymi wrzutami innych twórców (Fraction i tak zabrał Casanovę do Image po chwili, a Aaron jakoś nie śpieszy się do powrotu do rodziny Rath). Cóż, płakać nie będę zwłaszcza, że ewentualny wypływ starego bendisowego katalogu pod szyldem Vertigo to sytuacja win-win. Vertigo ma swoich czytelników, Bendis ma swoich czytelników. Połączenie tej dwójki powinno cokolwiek zadziałać, może nawet zmotywować naczelnego chałturnika do powrotu do autorskich projektów kosztem absolutnie zbędnych trykociarskich tasiemców. Z drugiej strony trochę boję się, że ten dill Bendisa z DC może być mocniej powiązany z rebrandingiem Vertigo niż tylko ewentualne reprinty jego autorskich komiksów. Może wzorem tego co próbowano zrobić z Young Animal Bendis zostanie głównym edytorem Vertigo. Ech, nie wiem, zapędzam się. Naprawdę nie interesuje mnie czy Bendis będzie pisał Zatannę, jakie durne elseworldy wymyśli dla JLA, ale jeżeli jego kontrakt zmobilizuje go do napisania następnego Fire, Jinx czy nawet Scarlet... jestem zajarany.
0 notes
pulpwarsaw · 8 years ago
Video
youtube
Ogólnie mam kapkę wywalone na to jak TV i kino dziś eksploatuje komiksy na wszelkie możliwe sposoby. Komiksy nie potrzebują od dawna tej ściemnionej nobilitacji i jedyną wymierną zaletą adaptowania na kopy tych projektów to więcej hajsu (w części przypadków) dla twórców.
Czasami oczywiście pojawia się coś co jakkolwiek przykuwa Twoją uwagę i jedną z takich rzeczy jest próba adaptowania Deadly Class Remendera i Craiga. Ze wszystkich komiksów Remendera to w sumie jedyna historia, która naturalnie może wyjść w TV i nie utopić tony budżetu w scenografie i efekty. Do tego ten obrzydliwie eksploatowany sentyment na lata 80 też wybrzmiewa przez całe komiksowe Deadly Class.
Całe szczęście w przypadku Deadly Class lata 80 to płyty Black Flag, Circle Jerks, The Smiths czy Bauhaus.
Heh, zasadniczo chciałem tylko napisać, że Henry Rollins też będzie częścią obsady tego serialu. Remender musiał piszczeć jak mały chłopiec gdy ten casting się powiódł (nie to, że Heniek jest ciężki do obsadzenia w pierwszym lepszym gównie, ma sporą filmografię strasznego szrotu). Wiecie, Remender, człowiek, który stworzył Fear Agenta patrząc na swoją płytotek��.
Deadly Class to przyjemny komiks (a drugi tom to czyste złoto). Mam nadzieję, że o serialu napisze to samo.
1 note · View note
pulpwarsaw · 8 years ago
Photo
Tumblr media
Co dziwne, niewielu protestowało przeciw wyrzynaniu bizonów - zjawisku, które nie miało precedensu w historii ludzkości. Większość ludzi nie interesowała się konsekwencjami. Po prostu kapitalizm wykonywał swoją robotę: eksploatował kolejne naturalne zasoby. Było też inne, lepsze wyjaśnienie braku sprzeciwu, co najlepiej wyłożył generał Phil Sheridan, ówczesny głównodowodzący wojskowego Wydziału Missouri: ,"Ludzie ci [łowcy skór] uczynili przez ostatnie dwa lata [...] więcej dla rozwiązania irytującego problemu Indian niż cała zawodowa armia w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Niszczą źródło pożywienia Indian. [...] Niech je zabijają, oskórowują i sprzedają, aż wszystkie bizony zostaną wytępione - w ten sposób zapewnimy trwały pokój. Wtedy będziecie mogli pokryć prerie waszymi łaciatymi krowami i odstawionymi kowbojami'". Eliminowanie indiańskiego źródła pożywienia było nie tylko działaniem komercjalnym, ale także świadomym aktem politycznym. S.C. Gwynne Imperium Księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów, 2015 Wydawnictwo Czarne (zdjęcie przedstawia zabitego i oskalpowanego łowcę bizonów, wykonane przez Williama Soule'a w 1868)
0 notes