2K notes
·
View notes
Chodzę znów smutny i nie mówię ci nic
Bo wole sam z tymi myślami się bić
Przez te problemy nienawidzę siebie
I wciąż czuje, że oszukuje tak ciebie
Nie wyduszę z siebie żadnego słowa
Ale ta sytuacja wcale nie jest nowa
To nie jest wcale tak że ja ci nie ufam
Poprostu między myślami sam się ruszam
Mam nadzieje że to nie zniszczy związku
W który tak mocno angażuje się od początku
To był dla mnie nowy początek w końcu
Gdy zobaczyłem cię w pełnym słońcu
Tak mocno wtedy zauroczyłaś mnie
A ja oddałem się... dałem tylko tobie
2 notes
·
View notes
„Smutne życie”
Żyć to cierpieć, cierpieć to żyć.
Więc olej ten pic liczy się tylko smierć.
Po co masz błądzić lepiej jest śnić
niż bić, niż pić więc olej ten syf
razem ze mną pętlę zaciśnij już dziś,
i wiś... i wiś...
Życie nie jest kolorowe, bardziej jak powietrze
Morowe, więc jeb się Chochole
Nie będę w tym tańcu się wić
Wybieram inną spośród dróg
Bo sam sobie jak wróg
I padam do nóg. Boga, śmierci
Po czuje jak wierci
Oddech mnie wierci i pragnie śmierci
Bo po co mam żyć
Jeżeli mogę śnić...
Żyć to cierpieć, cierpieć to żyć.
Więc olej ten pic liczy się tylko smierć.
Po co masz błądzić lepiej jest śnić
niż bić, niż pić więc olej ten syf
razem ze mną pętlę zaciśnij już dziś,
i wiś... i wiś...
Ja nie chce cierpieć chce śnić
Więc razem ze mną weź wiś
Już dziś i pierdol ten syf
Bujaj się na wietrze jak czereśnie
Ludzie mówią tak wcześnie?
A po co przedłużać, odwlekać
To co nieuniknione jak dziura w stodole
Mogą mówić ogarnij się matole
Do śmierci namawiasz nas dziś
Ale pomyśl sam. Ile warty ten shit
Żyć to cierpieć, cierpieć to żyć.
Więc olej ten pic liczy się tylko smierć.
Po co masz błądzić lepiej jest śnić
niż bić, niż pić więc olej ten syf
razem ze mną pętlę zaciśnij już dziś,
i wiś... i wiś...
Dziewczyna cię zdradzi
Przyjaciel na skraj doprowadzi
Tyle warte te gady
Jedynie ona cię rozumie
Do snu utule
I w mrok zaprowadzi
I tam się rozmarzy
Ile twój los waży
Ile w nim jest odrazy
Ile życzeń śmierci choć nikt nie kuma
Jak zniszczona ta psychika i poszargana duma
Wybawieniem trumna
0 notes
problem z rodzicem alkoholikiem
polega na tym,
że rodzic alkoholik
nie istnieje
to po prostu alkoholik,
który nie umiał pozostać trzeźwy
wystarczająca długo
by wychować swoje dzieci
342 notes
·
View notes
Irytuje mnie, wychodzenie z założenia większości moich bliskich. „On jest chujem, można go obrażać bo nie czuje” czuje, i to strasznie dużo ale to ukrywam żeby się nie rozpaść przy tych na których mi tak zależy bo stworzyłoby im to więcej zmartwień a tych maja już i tak dość dużo więc niech nie martwią się chociaż o mnie. Ukrywam to również żeby nikt nie wykorzystał moich słabości bo dokładnie tym są uczucia w tym pojebanym świecie. „Jego można wyzywać bo się przyzwyczaił” przyzwyczaił się bo chciał? Nie kurwa... bo musiał, nie miał innego wyboru. Choć właściwie to miał... to lub smierć.
1 note
·
View note
Mam dość tego pierdolonego życia. Zajebałbym się chętnie ale nie mogę bo jestem jebanym tchórzem. Elo
0 notes
467 notes
·
View notes
3K notes
·
View notes
Hm... po co właściwie żyjemy? Jaki jest sens tego co robimy? Chyba żaden. To po chuj to wszystko
1 note
·
View note