Tumgik
#jak zmienić kierunek studiów
permanentna · 4 years
Note
Masz jakąś radę dla osób które nie wiedzą na jakie studia iść?
przede wszystkim nic nie robić na szybko, ani pod wpływem innych, nie bać się, że będzie się samemu bez znajomych, bo można poznać dużo fajnych ludzi,  jeśli jesteś pewna, że chcesz iść na studia, ale zupełnie nie wiesz na jaki kierunek możesz śmiało zrobić sobie rok przerwy gdzie doszkolisz np. język albo pójdziesz do pracy, ale tu jest pułapka - bardzo dużo osób rezygnuje ze studiów gdy zaczyna pracę, możesz bardziej poznać siebie przez ten czas i dobrze wybrać, dużo dają dni otwarte na uczelniach gdzie można zobaczyć ofertę i miejsce, teraz jest to trochę ograniczone, ale zawsze można wpisać sobie w Internet uczelnie i poczytać opis kierunków, dużo dają testy predyspozycji zawodowych, pozwalają poznać lepiej siebie zostawię później dwa linki. Podczas rozwiązywania testu już można poznać w jakim kierunku powinniśmy szukać kierunku, który będzie fajny i przyjemny dla nas. Polecam prywatne uczelnie, one są bardziej otwarte na studenta, szczególnie zauważam to studiując zaocznie. Studia zawsze można zmienić, zaoczne i dzienne na uczelniach prywatnych często wiążą się z kosztami, ale jak kierunek bardzo nam  nie odpowiada nie ma sensu go ciągnąć na siłę, bo nic się z tego nie wyniesie. Ogólnie też widzę po sobie, że nie ma sensu ograniczać się typu jestem humanistą, nie dam sobie rady na kierunku ścisłym czy jestem za głupia na prawo/medycynę. Dobry wykładowca i ciężka praca dadzą efekty. Śmieje się, [bo ja to typowy human na kierunku ścisłym], co robi human na kierunku ścisłym? Utrzymuje wykładowców, a o dziwo wszystko zaliczyłam w pierwszym terminie. Studia mogą być bardziej praktyczne albo takie typu nic, bo na pasji też idzie zarobić, a papierek dla papierka nic nie daje nawet jak co semestr ma się średnią 5,0.  Początkowo chciałam iść na psychologię, później na filozofię, przez głowę przeszło mi prawo i nawet kulturoznawstwo, a koniec końców skończyłam na zarządzaniu ucząc się podstaw programowania :D 
Moja uczelnia ma spoko opis kierunków, zostawię link też, bo może coś Cię zaciekawi, jak już znajdziesz swój kierunek możesz śmiało szukać miasta. Tu mogę doradzić od serca im bliżej tym lepiej, bo każdy kierunek na każdej uczelni ma program nauczania taki sam, nieważne czy studiujesz w Warszawie, Krakowie czy w małej miejscowości i tak po skończeniu studiów będziesz mieć wyższe i tak jak pracodawca będzie cię chciał zatrudni cię. Liczą się umiejętności i to co masz w głowie. Strasznie żałuję, że zamknęli oddział w moim mieście i muszę dojeżdżać do Krakowa choć daleko nie mam... 
https://www.wszib.edu.pl/rekrutacja/
http://testy-zawodowe.pl/testy/wybor-studiow
https://www.kastu.pl/uslugi/pomoc_w_wyborze_studiow
Tumblr media
5 notes · View notes
madaboutyoumatt · 3 years
Text
Omegaverse - Matt
- Niby nie, masz rację. Ale jeżeli teraz nie wybiorę studiów prawniczych to czym dalej w życiu tym będzie tylko ciężej mi się przebranżowić. Niektóre decyzje muszą być szybciej podjęte, bo potem zmiany mogą prowadzić do kolosalnych problemów. – spojrzał na Josha. – Nie to abym chciał zostać prawnikiem, to tylko taki przykład.
Przykład, który niejako go właśnie też dotykał. Był w tym momencie na farmacji. Kierunek niby dobry, opłacalny, ale i zarówno po prostu spokojny. Tylko on, laboratorium albo apteka. Tylko czy on  tego chciał? No właśnie od początku nie był pewien. Decyzja o podjęciu tego kierunku była uwarunkowana wybraniem tego uniwersytetu. Kiedy rodzice namówili go na złożenie dokumentów w to miejsce zaczął szukać czegoś co by go zainteresowało i to było najbliższe temu, ale zarazem tak bardzo dalekie. Sam sobie trochę też był winnym temu, bo wcześniej nie przykładał wielkiej uwagi do wybraniu kierunków, chociaż to się wiązało z tym, że nie wiedział co dokładnie chciał robić. Josh był dwa lata od niego młodszy i dokładnie wytyczał swoją karierę a on nie mógł zdecydować o swoim przyszył życiu.
- Hej, jak tam było w domu? – do pokoju w akademiku wparował Max ciągnąć za sobą ogromną walizkę, tak dużą, że pewnie mógłby się w niej sam schować. Jego ciężkie, czarne buty podkreślały chudość jego kostek, bo w nie miał wsadzone jeansy a krótsza, puchowa kurtka pokazywała jego biodra. Tylko czerwona twarz od dźwigania tego wszystkiego nie pasowała do całego cool looku jaki miał na sobie. – Moje mamy i siostry zwariowały pakując mi jakąś ogromną ilość jedzenia. Jakby nas tutaj nie żywili. Po dwóch dniach ciastem będziemy chyba rzygać. – uwalił się na łóżko i przez kilka długich chwil po prostu ciężko oddychał a dopiero ostatni głęboki oddech pozwolił mu opanować się, rozpiąć kurtkę, w której się gotował, i usiąść na łóżku. – Jak rodzina na twój zapach?
- Czy ja wiem, normalnie. – wzruszył ramionami zamykając książkę, bo i tak od początku kiedy Max tylko otworzył drzwi to wpatrywał się w niego. Omegi potrafiły doskonale przeciągać wzrok a Matt był pewien, że z tą walizką to długo się nie męczył, bo na pewno ktoś mu pomógł. Przecież wystarczyło aby uniósł ręce w górę a było widać cały jego nagi brzuch. – Powiedzieli, że jest… interesujący. Cokolwiek to miało znaczyć. No ale to same bety, więc nie przeszkadzało im to.
- Mówiłem ci przecież, że masz fajny zapach. Nie jest taki typowy przesłodzony jak u innych omeg. Weź mnie, owoce. Albo Sean spod trójki, który pachnie bzem. Owoce czy kwiaty są przesłodzone i totalnie już niemodne. – naburmuszył się jakby miał jakikolwiek wpływ na to czy może zmienić swój zapach czy nie. Zrzucił też buty i podnosząc głowę spojrzał z błyskiem w oku na współlokatora. – A co na to Josh?
Tylko ślepy i niedomyślny – kim okazuje się być Matt – mógł nie zauważyć jak młody zachowuje się względem tego niepozornego okularnika. Jako dominujący mógł już swoją omegę wcześniej wyczuwać, podobno to było przyciąganie nie zależne nawet od zapachu, który tylko wszystko wzmacniał. Evans ciągle powtarzał, że to dziecinne zaloty, że Brand taki jest to wszystkich itd., ale Max totalnie wiedział, że to nie jest prawda. Tylko ten uparciuch nie chciał go słuchać, tłumacząc, że on lepiej wie, bo zna go dłużej. Litości!
- No przyszedł z zaskoczenia, więc było mu ciężko u mnie w pokoju, ale to normalne dla alf. Co prawda jest jeszcze przed przemianą, no ale już wiemy wszystko, więc nie ma co się oszukiwać.
- O matko, ale ty jesteś uparty. – wstał kręcąc oczami i rozkładając walizkę na łóżku, która prawdę w połowie była wypchana jedzeniem a druga połowa to zapewne były prezenty, które dostał od rodziny. – Alfa czy omega, przez rują jest niczym beta. Może mu być przyjemnie kiedy czuje przeciwną płeć, ale nie będzie wariował. Chyba, że wyczuwa swoją omegę.
0 notes
natalicekravitz · 5 years
Text
Kiedy ktoś cię źle ocenia i niszczy marzenia. Czy na pewno tak właśnie jest?
Sprawa wygląda tak. Chciałam zmienić kierunek studiów, ponieważ w tym roku otwiera się filmoznawstwo. Byłam bardzo podekscytowana i po raz pierwszy w życiu czegoś pewna. Musiałam tylko zdać egzamin wstępny. Przygotowałam się celująco. Jednak nie wszystko poszło po mojej myśli…
Tumblr media
Zaczęłam się przygotowywać do egzaminu jakieś 2-3 tygodnie wcześniej. Jak na bycie studentką jest to bardzo długi okres czasu. Co więcej, wyrwałam potrzebne notatki z zeszytów i całą stertę wiozłam do ponad 400 km dalej. Nie chciałam nie uczyć się w trakcie pobytu u przyjaciółki. Bardzo mi zależało.
Dzień przed egzaminem nadal nie czułam się zbyt pewnie. Miałam wrażenie, że wszystko wiem (egzamin miał być z podstaw filmoznawstwa i medioznawstwa), ale jest to totalnie niepoukładane w mojej głowie. Trafiłam na youtubie na świetną serię o historii filmu. I tak z chaosu narodził się porządek, a ja czułam się nauczona.
Następnego dnia niesamowicie się denerwowałam. W końcu, gdybym dostała się na te studia mogłabym nareszcie profesjonalnie analizować filmy, uczyć się kreatywnego pisania i poznać pracę na planie. Wszystko o czym marzyłam było w zasięgu mojej ręki. Bo przecież co mogło pójść nie tak, prawda?
Siedziałam pod salą, a mój poziom zdenerwowania dawno już osiągnął poziom krytyczny. Dziewczyna, która właśnie wyszła powiedziała, że egzaminatorzy w ogóle nie pytali o wiedzę, ale o to kim się jest i dlaczego chce się przyjść na te studia. Zaczęłam się uspokajać. Pomyślałam sobie, że komisja musi podchodzić na luzie i pewnie chcą jedynie poznać kandydatów. W końcu szczegółowa wiedza o filmie nie musi determinować twoich zdolności.
Weszłam na egzamin. Zadano mi tylko kilka pytań i wszystkie dotyczyły tego, dlaczego chcę przyjść na te studia, co robię w życiu, czy mam jakieś doświadczenie z filmem i jaki filmy lubię oglądać. Pytania bardzo luźne, więc stwierdziłam, że nie mam się o co martwić. Przecież na podstawie takiej wiedzy nie można oceniać, czy ktoś się nadaje na ten kierunek, czy nie. W końcu, jakie znaczenie ma, jakie filmy lubię oglądać? Tym bardziej, że żaden z egzaminatorów nie pytał, dlaczego lubię dane filmy. Przy żadnym z pytań nie wdawali się w szczegóły.
Za dwa dni miała pojawić lista kandydatów na kierunek, co oznacza, że jeszcze nie jest to lista tych, którzy się dostali, ale tych, którzy zdali egzamin i mogą brać dalszy udział w rekrutacji. I tutaj wszystko się zaczyna.
Okazało się, że komisja oceniła mnie na 10 punktów. Nie, nie 10/10, ale 10 na… 50. Byłam w szoku. Okazało się, że jestem ostatnia na liście. Innym poszczęściło się bardziej, a ja nie dość, że jestem ostatnia, to mam najmniejszą ilość łącznych punktów (w połączeniu z oceną na dyplomie). Moja średnia o wiele przewyższa średnie niektórych osób, ale oni widocznie bardziej spodobali się komisji. Właśnie, spodobali. Czy właśnie tak ma wyglądać przyjmowanie na studia? Na podstawie powierzchownego oceniania kandydata?
Tumblr media
„(…) Nie chciałbym, żeby oceniała mnie za to, jaki byłem w przeszłości”. Film „Charlie”.
Cała sytuacja bardzo mnie załamała. Mam świadomość tego, że nie robię najlepszego dobrego wrażenia na większości osób. Ludzie mają mnie raczej za dziwną, ale jakoś w ostatnim czasie nauczyłam się z tym żyć. Ta sytuacja dobiła mnie bardziej, bo oceniali mnie nie przypadkowi ludzie, ale ponoć kompetentni. Tacy, którzy powinni profesjonalnie weryfikować kandydatów, a nie zdawać się na własne subiektywne osądy.
I kiedy już w mojej głowie zaczynała się pętla pytań z kategorii „I co teraz?”, na ratunek przyszła moja mama. Przypomniała mi o tym, w co obie wierzymy. Że widocznie tak miało być. Po prostu. Być może Wszechświat ma dla mnie inny plan, a planów mam wiele. Może niektóre z nich muszą iść po prostu na odstrzał.
Istnieje jeszcze jeden aspekt. To rzecz, którą poruszyła Elisabeth Gilbert w swojej „Wielkiej magii”. Pisała, że młodym ludzi są przekonani, że muszą skończyć dane studia, aby móc się czymś zajmować. Nigdy nie czują się wystarczająco kompetentni. Dochodzi też celowe odkładanie jakiegoś zadania. Znacie to uczucie, kiedy musicie uporządkować szafę, a zamiast tego przekonujecie samych siebie, że musicie znaleźć w internecie jeszcze jeden poradnik na temat segregowania skarpet? Albo wieczne odkładanie pisania pracy licencjackiej bądź magisterskiej.
Dlatego postanowiłam czuć się zawsze kompetentna. Skoro coś kocham i zdobywam na ten temat wiedzę, mogę jednocześnie się tym zajmować. Nie muszę czekać pięciu lat, aż skończę studia.
A co z pochopnym ocenianiem przez innych ludzi? Na początku twierdziłam, że egzaminatorzy zniszczyli mi marzenia. Teraz twierdzę, że zmotywowali mnie do tego, żeby filmem zajmować się na własną rękę i nie czekać, aż zapatrzona w siebie komisja da mi zielone światło. Chcę już zawsze czuć się twórcą. Nadal dojrzewam do tego stwierdzenia, ale pamiętanie o nim pomaga mi w robieniu zdjęć, pisaniu wierszy czy tworzeniu bloga. Nie muszę naśladować innych, żeby się podobać. Nie potrzebuję też niczyjego pozwolenia.
Jestem pewna, że też nie jeden raz byliście w podobnej sytuacji. Jak sobie wtedy poradziliście? A jeśli uważasz, że ten post jest przydatny, udostępnij go proszę na swoim facebooku. Dziękuję!
0 notes
alankoziol-blog · 7 years
Text
Hej wszystkim! Niezwykle długo przemagałem się do założenia osobistego bloga, ale wreszcie już jest. Po raz pierwszy będę publikował dla znacznej publiczności – od zawsze pisałem przeważnie tak po prostu. Rozpisywałem się o różnych rzeczach, chwilami to było coś bardziej arystycznego, jednakże prezentowałem też po prostu moje przemyślenia. Na koniec lądowało to albo w koszu, albo ukrywałem w półce, tak, by żadna osoba tego nie widziała. W końcu przyszła pora to zmienić! Uważam, że przed opublikowaniem pierwszego poważniejszego wpisu powinniście mnie trochę poznać. Pomimo że nie posiadam jakiegokolwiek blogerskiego doświadczenia, to już w tym momencie wiem, że kontakowanie się z odbiorcami ma dla mnie przeogromną wartość, z tej przyczyny chciałbym, abyście poznali mnie lepiej. Pora się poznać Mam 24 lata. Obecnie jestem na studiach, ale myślę, że nie zwiążę swojego przyszłego życia z tym, z czym aktualnie muszę się zmagać. Postanowiłem, że pójdę na obecny kierunek, bowiem w miarę się tym zainteresowałem, jednak szczerze powiedziawszy jakoś już się wyczerpałem. Mimo to chciałbym dojść do końca tych studiów, a w następnej kolejności wykonywać własne projekty, których mam w głowie pełno. Mam nadzieję, że będziecie mogli być świadkami ich realizacji :P Mój czas dla siebie, którego szczerze mówiąc akurat nie mam za dużo, spędzam w głównej mierze na spotykaniu się ze znajomymi. Przeważnie wychodzimy gdzieś na miasto, jeśli jest ciepło, lub zwyczajnie robimy posiadówki u siebie i konwersujemy o różnorodnej tematyce. Przyznaję, że od czasu do czasu, aczkolwiek raczej w takich samych ilościach co inni. Całkiem niedawno stwierdziliśmy ze znajomymi, że w momencie kiedy będzie tylko wolny czas, to wyjedziemy sobie tutaj: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ibiza - tam to dopiero musi być genialnie! Przez cały czas pogodnie i przyjemnie na zewnątrz. Myślę, że to jest najodpowiedniejsze miejsce, żeby trochę sobie poodpoczywać. Bardzo dużo słucham muzyki. Prawdę mówiąc, to nie nie ograniczam siętylko do jednego typu – puszczam sobie to, co mi się spodoba. Na moich playlistach znajduje się kilka metalowych utworów, nieco popu, garść piosenek najpopularniejszych, a nawet rap. Posiadam nawet parę kawałków z lat pięćdziesiątych! Tu macie przykład utworu, od którego nie mogę teraz się oderwać:
youtube
W jakim celu miałbym pozwolić sobie na ograniczenie jedynie do wybranego typu, gdy wokół jest tyle fajnych utworów? Przyznaję, że mnóstwo czasu spędzam, siedząc przed komputerem i konsolą. Jestem obeznany w nowych tytułach z rozmaitych gatunków gier. Mogę dobrze się bawić zarówno siedząc przed strategią, jak i przy strzelance, można zatem przyznac, że nie jestem wybrednym graczem. Są oczywiście pozycje, które mniej mi się podobają, acz przeszedłem kilka, które są dla mnie doskonałe. Podrzucam Wam link: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=30677 - być może ktoś z Czytelników w tej chwili gra i zechciałby podzielić się opiniami? Piszcie w komentarzach! Jeżeli dyskutujemy o produkcjach filmowych, to nie posiadam ograniczeń, chociaż nieco bardziej od pozostałych gatunków jestem miłośnikiem horrory. Największą wartością genialnego filmu jest dla mnie fabuła, lecz dobrze również przypatrywać się solidnej akcji C: Jestem zdaje mi się typowym odbiorcą, nie analizuję ruchu kamery, nie znam trendów w reżyserowaniu ani montażu, jednakże doceniam kreatywną pracę ludzi odpowiadających za scenariusz. No, jeżeli opowieść jest dobra, to film na pewno zapamiętam. Moim przykładowym ukochanym filmem jest http://www.filmweb.pl/film/Trener-2005-121936 - chciałbym poczytać pod postem o Waszych opiniach a propos tego filmu :3 W pewnych momentach sięgam po literaturę. Niekiedy to są pozycje, które wymagają pewnego rodzaju intelektualnej zręczności. Sporadyczniej czytam jednakże popularnych, których sobie cenię. Przykładem mistrzowskiej pozycji dla mnie jest http://lubimyczytac.pl/ksiazka/280063/hobbit – bardzo żałuję, iż nie jest mi dane już jej przeczytać jak za pierwszym razem. Przypominam sobie, wciągnęła mnie, przez co nie szedłem tak jak zwykle spać. Dowolni miłośnicy literatury znają tak zwany syndrom następnej strony :3 Opisywane tematy Gdy już poznaliście mnie już nieco lepiej, to postaram się wyjaśnić Wam, co wrzucę na bloga. Chciałbym także, żeby raczej była to strona lifestyle'owa niż z określoną tematyką – nie chciałbym się ograniczać tematycznie, bowiem interesuję się różnorakimi tematami, a mam w planach pisać o wszystkim, na czym skupiam teraz swoją uwagę. Zatem tak naprawdę znajdzie się w tym miejscu wszystko, czym będę chciał się podzielić. Kiedy już poznaliście mnie już odrobinę lepiej, to spróbuję przybliżyć Wam, co opublikuję się na blogu. Chciałbym także, żeby właściwie był to blog lifestyle'owy aniżeli z określonym tematem – nie chcę narzucać sobie barier tematycznych, dlatego że interesuję się różnymi tematami, a chcę pisać o wszystkim, na czym skupiam teraz swoją uwagę. Więc szczerze powiedziawszy będzie w tym miejscu wszystko, czym chcę się podzielić. Mam nadzieję, że zainteresuję Was umieszczanymi tekstami i przypuszczam, że będziecie często odwiedzać tego bloga. Pierwsze koty za płoty, jak to ludzie mówią, prawda? C: Do usłyszenia w kolejnym artykule!
0 notes
brunoworlowicz-blog · 7 years
Text
Coś się zaczyna
Hej! Bardzo długo przekonywałem się do założenia swojego bloga, ale nareszcie jest już. Nigdy przedtem nie tworzyłem dla wielu odbiorców – stale pisałem przeważnie dla siebie. Rozpisywałem się o najróżniejszych tematach, chwilami było to coś bardziej arystycznego, niemniej jednak pisałem też o swoich przemyśleniach. Później znajdowało się to albo w kuble na śmieci, bądź przechowywałem w półce, żeby nikt tego nie ujrzał. Nareszcie nadeszła pora to zmienić! Odnoszę wrażenie, że przed opublikowaniem pierwszego poważniejszego artykułu musicie lepiej mnie poznać. Mimo że nie mam żadnego blogerskiego doświadczenia, to już na ten moment wiem, że interakcja z odbiorcami ma dla mnie dużą wartość, więc chcę, żebyście poznali mnie lepiej. Był sobie człowiek Mam 21 lat. Obecnie jestem na studiach, ale sądzę, że nie powiążę swojego przyszłego życia z tym, o czym aktualnie muszę się uczyć. Zdecydowałem, że pójdę na ten kierunek, ponieważ relatywnie mnie to interesowało, niemniej jednak prawdę powiedziawszy jakoś się już wyczerpało. Mimo tego chciałbym dojść do końca tych studiów, a w przyszłości wykonywać własne projekty, których mam w głowie wiele. Fajnie byłoby, gdybyście mogli przypatrywać się ich realizacji c; Mój luźniejszy czas, którego szczerze mówiąc akurat nie mam dużo, spędzam głównie na spotykaniu się z przyjaciółmi. Zazwyczaj idziemy gdzieś na miasto, o ile jest cieplej, lub też zwyczajnie robimy posiadówki u siebie i prowadzimy rozmowy o różnorodnej tematyce. Nie da się ukryć, że od czasu do czasu, acz raczej w takich samych ilościach co pozostali. Całkiem niedawno zadecydowaliśmy z kumplami, że w czasie kiedy tylko będzie luźny czas, to polecimy sobie w to miejsce: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gibraltar - tam to mają ciepło oraz sympatycznie na zewnątrz. Jak dla mnie to jest genialne miejsce, żeby nieco poodpoczywać sobie. Mnóstwo słucham muzyki. Tak naprawdę nie jestem w stanie słuchać wyłącznie jednego rodzaju – puszczam sobie to, co mi się spodoba. Na moim telefonie posiadam kilka utworów metalowych, odrobinę utworów popowych, garść najpopularniejszych piosenek, jak i też rap. Jest nawet trochę piosenek z z 50-tych lat! W tym miejscu macie przykład piosenki, od której nie mogę obecnie się oderwać:
youtube
Czemu miałbym pozwolić sobie na ograniczenie jedynie do wybranego gatunku, jeśli naokoło jest tak dużo niesamowitych utworów? Przyznam się, że dużo gram na kompie i konsoli. Jestem na bieżąco z nowymi tytułami z różnych gatunków gier. Potrafię doskonale się bawić zarówno przesiadując przy strategii, jak i przed strzelanką, mogę zatem podkreślić, że nie graczy grymaśnych. Są istotnie gry, które podobały mi się w mniejszym stopniu, jednakowoż jest trochę, które dla mnie są perfekcyjne. W tym miejscu daję link: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=28147 - może ktoś z Was w tym momencie przechodzi i chciałby opowiedzieć nieco? Piszcie w komentarzach! Jeżeli mówimy o filmach, to nie ograniczam się, chociaż trochę bardziej od pozostałych rodzajów lubię filmy o mafii. Najważniejszą wartością genialnego filmu dla mnie stanowi opowieść, niemniej jednak fajnie także pooglądać sobie dużą akcję ;P Jestem zdaje mi się zwyczajnym widzem, nie badam ruchu kamery, nie znam trendów w reżyserowaniu lub montażu, aczkolwiek potrafię docenić oryginalny scenariusz. No, jeśli opowieść jest całkiem dobra, to produkcję na pewno zapamiętam. Jednym z moich ukochanych filmów jest http://www.filmweb.pl/Mroczny.Rycerz - z chęcią przeczytałbym w komentarzach o Waszych opiniach a propos tego filmu ;P Częstokroć sięgam po książki. Nieraz są to Czasami jest to literatura wymagająca pewnej zręczności intelektualnej. Sporadyczniej sięgam po jednak popularniejszych autorów, bowiem ich cenię. Jedną z moich ulubionych pozycji jest http://lubimyczytac.pl/ksiazka/117378/dzienniki-kolymskie – boleję bardzo, iż nie mogę już rozczytać się w niej tak jak pierwszym razem. Przypominam sobie, w jak szybki sposób wciągnęła mnie, a przez to nie kładłem się tak jak zwykle spać. Wszyscy pasjonaci książek znają tzw. kłopot jeszcze jednego rozdziału C: Co będę umieszczał na blogu? Z racji na to, że już znacie mnie już trochę lepiej, to spróbuję wskazać Wam, co znajdzie się na stronie. Chciałbym też, żeby poniekąd była to lifestyle'owa strona aniżeli z określoną tematyką – nie chciałbym narzucać na siebie barier tematycznych, ponieważ interesują mnie przeróżne tematy, a mam zamiar pisać o wszystkim, na czym skupiam aktualnie swoją uwagę. A więc szczerze mówiąc znajdzie się w tym miejscu wszystko, czym chciałbym się podzielić. Kiedy już poznaliście mnie już nieco lepiej, to spróbuję zilustrować Wam, co wrzucę na stronę. Chciałbym również, żeby bardziej była to strona lifestyle'owa aniżeli z określonym tematem – nie chcę się ograniczać tematycznie, ponieważ interesuję się przeróżnymi tematami, a mam plany pisać o wszystkim, na czym skupiam teraz swoją uwagę. A więc szczerze powiedziawszy znajdzie się tu wszystko, czym chciałbym się podzielić. Mam nadzieję, że zainteresuję Was publikowanymi artykułami i przypuszczam, że często będziecie odwiedzać tego bloga. Koty za płoty, jak to mówi przysłowie, tak? :) Do zobaczenia w następnym materiale!
0 notes
mojablogopasja-blog · 7 years
Text
Dlaczego myślę o blogowaniu?
Hej wszystkim! Strasznie długo myślałem o założeniu osobistej strony, ale koniec końców to zrobiłem. Po raz pierwszy będę publikował dla wielu odbiorców – zawsze pisywałem raczej tak sobie. Pisałem artykuły o wielorakich rzeczach, chwilami to było coś bardziej artystycznego, jednakże pisałem też o moich przemyśleniach. Koniec końców lądowało to albo w kuble na śmieci, albo ukrywałem w szufladzie, tak, by żadna osoba tego nie przeczytała. W końcu przyszedł czas to zmienić! Uważam, że przed opublikowaniem pierwszych normalnych materiałów musicie lepiej mnie poznać. Mimo że nie posiadam żadnej blogerskiej praktyki, to już teraz wiem, iż interakcja z Czytelnikami ma dla mnie gigantyczne znaczenie, z tej przyczyny chcę, żebyście poznali mnie lepiej. 
Pora się poznać 
 Mam dwadzieścia cztery lata. Teraz jestem na studiach, ale uważam, że nie powiążę swojego przyszłego życia z tym, z czym aktualnie muszę się zmagać. Zdecydowałem się pójść na ten kierunek, dlatego że w sumie mnie to zainteresowało, jednakże tak naprawdę jakoś już się wyczerpało. Pomimo tego chcę dojść do końca tych studiów, a w przyszłości zająć się własnymi projektami, których w głowie mam mnóstwo. Chcę, żebyście mogli śledzić ich realizację C: Mój czas na rozrywkę, którego szczerze powiedziawszy akurat nie mam zbyt dużo, spędzam najwięcej na spotykaniu się ze znajomymi. Niekiedy lubimy wyjść do któregoś pubu, jeśli jest przyjemniejsza pogoda, bądź normalnie robimy posiadówki u siebie i rozmawiamy na rozmaite tematy. Nie da się ukryć, że od czasu do czasu, ale wydaje mi się, że w porównywalnych ilościach co inni. Kilka dni temu zadecydowaliśmy ze znajomymi, że jak tylko będziemy mieć luźny czas, to polecimy sobie w to miejsce:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Minorka
- tam to dopiero musi być genialnie! O każdej porze ciepło oraz sympatycznie na zewnątrz. Sądzę, że to jest najlepsze miejsce, by krótką chwilę poodpoczywać sobie. Bardzo często spędzam czas na słuchaniu muzyki. Prawdę mówiąc, to nie potrafię słuchać tylko jednego rodzaju – puszczam sobie to, co spodoba mi się. Na mych muzycznych listach znajduje się odrobinę metalu, trochę popowych utworów, trochę najpopularniejszych piosenek, a nawet rap. Mam nawet trochę utworów z lat pięćdziesiątych! Tu macie przykład piosenki, od której nie jestem w stanie dziś się oderwać:
Czemu miałbym pozwolić sobie na ograniczenie jedynie do wybranego typu, gdy wokoło jest mnóstwo niesamowitych piosenek? Przyznaję, że mnóstwo gram na kompie i konsoli. Jestem obeznany w nowych tytułach z rozmaitych typów gier. Umiem doskonale się bawić zarówno siedząc przy symulatorze, jak i przy FPS-ie, mogę zatem powiedzieć, że nie jestem wybrednym graczem. Są jak najbardziej tytuły, które mniej mi się podobały, aczkolwiek mam trochę, które uznaję za niepowtarzalne. W tym miejscu daję link:
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=22711
- może ktoś z moich czytelników gra i chce podzielić się opiniami? Dyskusja w komentarzach! Jeśli chodzi o kinematografię, to nie mam barier, aczkolwiek trochę bardziej od pozostałych gatunków preferuję filmy o mafii. Największą zaletą dobrze wyreżyserowanej produkcji dla mnie jest oś fabularna, ale dobrze także przypatrywać się rozległej akcji (; Wliczam się chyba do grupy, nie analizuję pracy kamerzysty, nie znam motywów w reżyserii albo montażu, niemniej jednak umiem docenić oryginalny scenariusz. No, kiedy historia jest całkiem dobra, to film z pewnością będę pamiętał. Jednym z moich ulubionych filmów jest
http://www.filmweb.pl/Zielona.Mila
- z chęcią przeczytałbym w komentarzach o Waszych zdaniach a propos tego filmu :D Czasami czytam literaturę. Bywa, że to są książki, które wymagają pewnego rodzaju sprytu intelektualnego. Sporadyczniej czytuję jednak popularnych pisarzy, których sobie cenię. Jedną z moich ulubionych pozycji jest
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/240128/czlowiek-nietoperz
– bardzo boleję, że nie jestem w stanie już jej przeczytać po raz pierwszy. Przypominam sobie, jak bardzo mnie wciągnęła, a przez to nie kładłem się zwyczajnie do łóżka. Dowolny fascynat książek zna tak zwany kłopot następnego rozdziału :D Opisywane tematy Skoro już znacie mnie już trochę lepiej, to postaram się objaśnić Wam, co wrzucę na bloga. Chcę również, aby poniekąd był to lifestyle'owy blog niż z określoną tematyką – nie chcę ograniczać się tematycznie, albowiem interesuję się przeróżnymi tematami, a mam nadzieję popisać o wszystkim, co na daną chwilę skupia moją uwagę. Więc szczerze mówiąc znajdzie się w tym miejscu wszystko, czym chcę się podzielić. Kiedy już poznaliście moją osobę już trochę lepiej, to chcę wyłożyć Wam, co znajdzie się na stronie. Chciałbym również, by poniekąd był to blog lifestyle'owy niż z określonym tematem – nie chciałbym narzucać sobie barier związanych z dotykanymi tematami, dlatego że interesują mnie wielorakie tematy, a mam zamiar popisać o wszystkim, co wówczas skupia moją uwagę. A zatem tak naprawdę znajdzie się w tym miejscu wszystko, czym będę chciał się podzielić. Mam nadzieję, że zainteresuję Was wrzucanymi materiałami i przypuszczam, że będziecie często odwiedzać tę stronę. Koty za płoty, jak to mówi przysłowie, nie? :) Do usłyszenia w następnym wpisie!
0 notes
Text
Czas się przywitać
Siema! Strasznie długo myślałem nad założeniem osobistej strony, ale koniec końców to zrobiłem. Poprzednio nigdy nie tworzyłem dla pokaźniejszej publiczności – stale tworzyłem najczęściej tak po prostu. Pisałem teksty o wielorakich problemach, nieraz to było coś bardziej artystycznego, ale pisałem też o moich opiniach. Niedługo potem lądowało to albo w kuble na śmieci, bądź skrywałem w szufladzie, w taki sposób, by nikt tego nie ujrzał. Nareszcie przyszedł czas to zmienić! Uważam, że przed opublikowaniem pierwszego standardowego postu musicie musimy się lepiej poznać. Mimo że nie posiadam jakiegokolwiek blogerskiego doświadczenia, to już na ten moment wiem, że kontaktowanie się z Czytelnikami jest dla mnie bardzo ważne, toteż chciałbym, żebyście lepiej mnie poznali.
Był sobie człowiek
Mam dwadzieścia jeden lat. Obecnie chodzę na studia, ale sądzę, że nie złączę swojego przyszłego życia z tym, z czym aktualnie muszę się zmagać. Zdecydowałem się pójść na ten kierunek, bowiem w sumie mnie to zainteresowało, aczkolwiek prawdę powiedziawszy gdzieś się już wypaliłem. Mimo tego mam zamiar dojść do końca tych studiów, a w następnej kolejności zająć się własnymi projektami, których w głowie mam dużo. Fajnie by było, gdybyście mogli monitorować ich realizację C;
Mój czas na rozrywkę, którego prawdę powiedziawszy w sumie nie mam dużo, przeznaczam w większości na spotykanie się z kumplami. Zazwyczaj idziemy do któregoś klubu, jeżeli jest ciepło, albo normalnie siedzimy u siebie i rozmawiamy o przeróżnej tematyce. Nie mogę ukrywać, że co jakiś czas imprezuję, ale raczej w podobnych ilościach co inni. Całkiem niedawno zadecydowaliśmy ze znajomymi, że gdy będzie tylko luźny czas, to polecimy sobie do tego miejsca:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Minorka
- tam to dopiero mają dobrze! Przez cały rok pogodnie i sympatycznie na zewnątrz. Sądzę, że to jest najlepsze miejsce, by krótszą chwilę poodpoczywać sobie. Często spędzam czas na słuchaniu muzyki. Tak naprawdę nie nie ograniczam sięwyłącznie do jednego typu – słucham tego, co wpadnie mi w ucho. Na mych listach mam trochę metalu, odrobinę popu, nieco najpopularniejszych piosenek, a nawet rap. Jest nawet kilka piosenek z z lat 50! Tu macie przykład utworu, od którego nie mogę obecnie się oderwać:
Z jakiej przyczyny miałbym pozwolić sobie na ograniczenie tylko do jednego rodzaju, kiedy wokół jest wiele wpadadających w ucho kawałków?
Przyznam się, że sporo siedzę przy kompie lub konsoli. Orientuję się z rozmaitych rodzajów gier. Umiem doskonale się bawić zarówno przesiadując przy symulatorze, jak i przed FPS-em, mogę zatem stwierdzić, że nie jestem wybrednym graczem. Są oczywiście tytuły, które mniej mi się podobają, ale posiadam kilka, które są dla mnie doskonałe. Podrzucam Wam link:
http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=23251
- być może ktoś z Was gra aktualnie i zechciałby podzielić się opiniami? Napiszcie w komentarzach!
Jeżeli debatujemy o filmowych produkcjach, to nie mam barier, chociaż trochę bardziej od innych typów wolę horrory. Największą zaletą dobrze wyreżyserowanego filmu dla mnie stanowi historiwa, ale lubię także przyglądać się dużej rozwałce :> Wliczam się chyba do grupy, nie nie zwracam większej uwagi na pracę kamerzysty, nie znam się na reżyserowaniu czy montowaniu, ale potrafię docenić kreatywny scenariusz. No, w chwili kiedy opowieść jest świetna, to produkcję na bank będę pamiętał. Moim przykładowym ukochanym filmem jest
http://www.filmweb.pl/Skazani.Na.Shawshank
- mam nadzieję, że będę mógł poczytać w komentarzach o Waszych zdaniach na temat tego filmu C;
Notorycznie czytam książki. Nieraz są to pozycje, które wymagają pewnej sprytu intelektualnego. Dużo częściej czytuję raczej popularnych, których sobie cenię. Przykładem godnej polecenia książki dla mnie jest
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/310153/silmarillion
– bardzo boleję, iż nie mogę już zaczytać się w niej tak jak pierwszym razem. Przypominam sobie, że mnie wciągnęła, co sprawiło, że nie szedłem normalnie do łóżka. Dowolny wielbiciel literatury zna tzw. kłopot jeszcze jednej strony :P Czy to jest blog tematyczny?
Gdy już wiecie o mnie odrobinę więcej, to chciałbym wyjaśnić Wam, co opublikuję się na blogu. Chcę również, aby poniekąd była to strona lifestyle'owa niż z określoną tematyką – nie chcę ograniczać się tematycznie, albowiem często zajmują mnie rozmaite tematy, a mam w planach pogadać o wszystkim, na czym skupiam teraz swoją uwagę. A zatem tak naprawdę znajdzie się tutaj wszystko, czym będę chciał się podzielić.
Skoro już wiecie o mnie nieco więcej, to chciałbym wskazać Wam, co wrzucę na stronę. Chcę też, żeby raczej był to blog lifestyle'owy niż z określonym tematem – nie chciałbym się ograniczać tematycznie, gdyż interesują mnie różnorakie tematy, a mam plany pogadać o wszystkim, na czym skupiam obecnie swoją uwagę. A zatem tak naprawdę znajdzie się tu wszystko, czym będę chciał się podzielić.
Chciałbym zainteresować Was wrzucanymi artykułami i trzymam kciuki, że będziecie często zaglądać na tę stronę. Koty za płoty, jak to ludzie mówią, tak? c: Do widzenia w następnym artykule!
0 notes
blogpiotrka-blog · 8 years
Text
Dzień dobry wszystkim!
Niezwykle długo myślałem o założeniu osobistego bloga, ale ostatecznie to zrobiłem. Po raz pierwszy będę publikował dla znacznej publiczności – od zawsze tworzyłem w głównej mierze do szuflady. Konstruowałem teksty o wielorakich kwestiach, wielokrotnie to było coś o artystycznym charakterze, niemniej jednak prezentowałem też po prostu moje rozmyślania. I tak koniec końców wyrzucałem to albo do kosza, albo ukrywałem do szuflady, żeby żadna osoba tego nie widziała. W końcu nadeszła pora to zmienić! Sądzę, że przed opublikowaniem pierwszego poważniejszego wpisu powinniście poznać mnie lepiej. Mimo że nie posiadam jakiejkolwiek blogerskiej wprawy, to już na chwilę obecną wiem, iż kontaktowanie się z Wami jest dla mnie bardzo ważne, toteż chciałbym, żebyście lepiej mnie poznali.
Porcja wiedzy o mnie
Nazywam się Piotr i mam dwadzieścia jeden lat. Teraz studiuję, ale mam wrażenie, że nie powiążę swojego przyszłego życia z tym, o czym się teraz uczę. Zdecydowałem się pójść na ten kierunek, ponieważ nawet się tym interesowałem, acz szczerze powiedziawszy jakoś już się wyczerpałem. Pomimo tego planuję dojść do końca tych studiów, a potem wykonywać własne pomysły, których w głowie mam pełno. Mam nadzieję, że będziecie mogli przyglądać się ich realizacji (; Mój czas na rozrywkę, którego szczerze mówiąc w sumie nie mam dużo, przeznaczam w większości na spotykanie się z przyjaciółmi. Czasami lubimy wyjść gdzieś na miasto, jeśli jest ładna pogoda, lub też zwyczajnie siedzimy u siebie i prowadzimy rozmowy na różnorakie tematy. Nie mogę ukrywać, że co pewien czas imprezuję, acz raczej w takich samych ilościach co inni. Całkiem niedawno stwierdziliśmy ze znajomymi, że gdy będzie tylko wolniejszy czas, to polecimy sobie w to miejsce: https://pl.wikipedia.org/wiki/Gran_Canaria - tam to jest ciepło oraz przyjemnie na zewnątrz. Jestem przekonany, że to jest najodpowiedniejsze miejsce, by przez dłuższy moment odpocząć sobie. Bardzo dużo słucham muzyki. Tak naprawdę nie jestem w stanie słuchać tylko jednego typu – słucham tego, co wpadnie mi w ucho. Na moim telefonie posiadam kilka utworów metalowych, trochę popowych piosenek, kilka piosenek najpopularniejszych, a nawet rap. Nawet jest trochę utworów z z 50-tych lat! Tutaj podrzucam Wam przykładowy utwór, od którego nie jestem w stanie obecnie się oderwać:
youtube
Z jakiego powodu miałbym ograniczyć siebie samego tylko do jednego typu, jak wokół jest wiele genialnych utworów? Przyznaję, że sporo czasu spędzam, na graniu na kompie lub konsoli. Jestem obeznany w nowych tytułach z różnorodnych rodzajów gier. Zdołam dobrze się bawić zarówno przesiadując przed strategią, jak i przed FPS-em, więc mogę rzec, że nie należę do kapryśnych graczy. Są oczywiście pozycje, które w mniejszym stopniu mi się podobały, aczkolwiek posiadam trochę, które dla mnie są genialne. Tu macie link: http://www.gry-online.pl/S016.asp?ID=26064 - może ktoś z moich czytelników przechodzi aktualnie i chce opowiedzieć trochę? Napiszcie w komentarzach! Jeśli chodzi o produkcje filmowe, to nie mam ograniczeń, jednakże odrobinę bardziej od pozostałych rodzajów preferuję thrillery. Największą wartością genialnego filmu jest dla mnie oś fabularna, acz lubię również przypatrzeć się potężnej akcji ;P Jestem wydaje mi się szablonowym odbiorcą, nie badam pracy kamerzysty, nie znam się na reżyserowaniu albo montażu, niemniej jednak umiem docenić kreatywny scenariusz. No, jeśli historia jest świetna, to filmową produkcję na bank zapamiętam. Przykładem jednego z moich ukochanych filmów jest http://www.filmweb.pl/film/Spotlight-2015-723550 - z chęcią przeczytałbym w komentarzach o Waszych opiniach nt tej filmowej produkcji ;> Często sięgam po literaturę. Nieraz są to tytuły wymagające pewnej sprytu intelektualnego. Sporadycznej sięgam po jednak popularniejszych twórców, jako że ich cenię. Jedną z fajniejszych moim zdaniem książek jest http://lubimyczytac.pl/ksiazka/297902/polska-odwraca-oczy – bardzo żałuję, iż nie jest mi dane już jej przeczytać jak za pierwszym razem. Mam w pamięci, jak na dobre mnie wciągnęła, przez co nie kładłem się o przyzwoitej porze do łóżka. Wszyscy wielbiciele literatury znają tak zwany problem następnego rozdziału :P O czym będę gryzmolić? Z racji na to, że już wiecie o mnie nieco więcej, to spróbuję zilustrować Wam, co wrzucę na bloga. Chcę też, aby bardziej była to strona lifestyle'owa niż z określonym tematem – nie chciałbym się ograniczać tematycznie, bo interesują mnie różne tematy, a będę popisać o wszystkim, na czym skupiam obecnie swoją uwagę. A więc tak naprawdę znajdzie się w tym miejscu wszystko, czym chcę się podzielić. Skoro już znacie moją osobę już trochę lepiej, to chciałbym zilustrować Wam, co wrzucę na bloga. Chcę także, by poniekąd był to lifestyle'owy blog niż z określoną tematyką – nie chcę narzucać na siebie barier tematycznych, gdyż interesują mnie różnorodne tematy, a mam plany pisać o wszystkim, co na daną chwilę jest według mnie warte uwagi. Więc tak naprawdę znajdzie się tutaj wszystko, czym będę chciał się podzielić. Chcę zainteresować Was umieszczanymi postami i trzymam kciuki, że będziecie często odwiedzać tę stronę. Koty za płoty, jak to się mówi, tak? :P Do usłyszenia w kolejnym poście!
0 notes
madaboutyoumatt · 4 years
Text
Josh
Przyciągnął go bliżej siebie. Na swoje kolana. Obejmując go w pasie, patrząc mu prosto w oczy. Przecierając palcami skórę pod okiem, zanim nie złapał go za twarz.
- Nie możesz oceniać miasta przez pryzmat swoich wyobrażeń. Będzie głośniejsze, bardziej zatłoczone, ale nie musimy mieszkać w centrum.  Poszukamy czegoś blisko Twojej pracy i przedszkola Eve. Kiedy tutaj przyjechałeś, tez nie wiedziałeś co cię czeka. Miałeś kierunek studiów, uczelnię, mnie i wsparcie rodziców. Z tym samym pojechalibyśmy ze mną. Masz tytuł i zawód w kieszeni, większe możliwości na pracę. Mnie i wsparcie rodziców. Nie jedziemy tam w ciemno, ale po to aby tam ułożyć sobie zycie. Jako rodzina, Matt.
Nie musieli być na piśmie małżeństwem, aby byli rodziną. Tyle razem przeszli, ze teraz będą tworzyć nie tylko parę, ale i zostaną rodzicami dla dziecka. To zobowiązywało do myślenia przyszłościowo. Josh może w tym momencie myślał trochę egoistycznie, obracając całą sytuację na swoją korzyść, ale tutaj nie mieli takiej przyszłości. Zarówno on sam, jak i Matt.
Może Małemu wystarczała średnia pensja, stabilne zycie, bez fajerwerków, ale Josh miał na ten temat inne zdanie. Wychowanie i utrzymanie dziecka nie było łatwe. Nie było tanie. Mieli pieniądze z mieszkania i z państwa dla Eve, ale… Pojawiało się zbyt wiele „ale”. To miał być dodatek.
Chciał aby obaj pewnie stali na nogach. Chciał zapewnić Eve i Małemu dobre zycie.
I jak znał Małego, to ten chciał zrobić to samo.
- Jeśli będzie źle, zawsze możemy wrócić. Nic nas tutaj i tam nie trzyma. Nie jedziemy od razu kupic mieszkanie czy budować dom. Pracę można zmienić. Tak samo jak otoczenie, chociaż nie ukrywam, ze bliskość Jeffa i Cam nieco mnie uspokaja – wykorzystał kolejną kartę, zaczesując mu do tyłu włosy.
0 notes
madaboutyoumatt · 5 years
Text
Josh
- Już chce mieć dzieci? – Josh spojrzał na niego ze szczerym zdziwieniem. Ani pozytywnym, ani negatywnym, był po prostu zaskoczony. Niby jacyś jego znajomi byli już po ślubie, niektórzy mieli dzieci, ale jednocześnie to nie byli bliscy przyjaciele. Może to tez kwestia obracania się w męskim świecie, gdzie faceci nie planowali jeszcze takich rzeczy. Gdzie w ogóle rozmowy były różne, i nie z każdym podejmowałeś temat dzieci, rodziny, przyszłości. Sam nie wiedział.
Po prostu nie spodziewał się, ze Cam była gotowa już na dzieci.
Za to odpowiedz Małego nie zaskoczyła go jakoś bardzo. Nie uderzyła po głowie, pozbawiając tchu i wywołując falę mdłości. To nie było zbyt przyjemne, oczywiście, ale nie był w szoku. Matt pasował mu do tego obrazka – zony, dzieci, domku. Stabilnej pracy, nudnego życia. Tego rodzinnego ciepła i spokojnego tempa życia, skupionego wokół najbliższych. Miał oczy. Widział jego podejście do Mii, to jak ciepło i wyrozumiale do niej podchodził. Jak spoglądał na swoich rodziców, pewnie biorąc z nich żywy przykład tego, co sam powinien i w jakimś stopniu chciał mieć.
Tak właściwie to sam Josh nie pasował do tego obrazka.
Szkoda, ze rodzice Małego ostrzegali go przed narkotykami na ulicy, ale nigdy tych z ciemnymi oczami i biciem serca.
- Kto powiedział, ze tak podobno powinno być? – on włożył swoją słomkę do już pustych szklanek, ale nie odrywał oczu od małego. – Niektóre kierunki nie wymagają magistra. Ja potrzebuję ich głównie jako papierka, bo taką samą wiedzę byłbym w stanie zdobyć na kursach. Kosztowałoby to tylko więcej. Dla Jeffa studia są ostatnią deską ratunku, jeśli nie znajdzie innej pracy, a jego czas, rzecz jasna jako boksera, się skończy. Rob studiował tylko po to, aby kiedyś wykładać na uczelni albo w szkole, kiedy tatuowanie mu się znudzi. Angie to Angie, ona robi milion rzeczy. Za to twój kierunek go wymaga, ale to nie oznacza, ze tak powinno być. Poszedłeś tam, bo chciałeś, a nie musiałeś. To różnica – zauważył, bo nastawienie zmieniało wszystko. Jeśli Matt wstawał rano z myślą, ze musiał, a nie chciał, to nawet dyplom w dłoni mu nie pomoże. Nie da satysfakcji i zadowolenia, a jakiś relaks, bo w końcu skoczył te cholerne studia. Tylko co potem?
- Wcześnie – skomentował, bo koniec studiów był teraz, a wczesna praca na wyciągnięcie ręki. On nie myślał o dzieciach w ogóle. To było dla niego… Trochę abstrakcyjne, próba wyobrażenie sobie siebie jako ojca. Dobrego ojca. Wiedział, ze skrycie się tego panicznie bał, ale ten strach jednocześnie trzymał go na wodzy. – Hmmm, na pewno nie brałem pod uwagę teraz dzieci – prychnął, bo serio, abstrakcja. – Chciałem skończyć licencjat i ostro naciskać na pracę. Praktyka, kursy. Ambicje zawodowe i wyciśniecie czego tylko mogę z niej. To był chyba mój priorytet, zawodowy. Reszta planów zależała od sprawy z Tobą – uśmiechnął się lekko, teraz potrafiąc podejść do tego lżej, ale wtedy… - Jezu, wtedy byłem taki przerażony. Nawet nie masz pojęcia jak bardzo – pokręcił delikatnie głową, sam do siebie. Spoglądając na swoją szklankę. – Nie wiedziałem czy kiedyś powiem ci, ale od tego zależało co będzie dalej. Raczej nie myślałem poważnie o związkach. Może kiedyś, ale nie spodziewałem się aby w najbliższym czasie moje uczucia miały się zmienić, a być z kimś, mieć z nim rodzinę i kochać kogoś innego? Nawet jak nie jestem takim skurwielem. Ale cicho liczyłem, ze wypali plan z Tobą i będziemy razem cholernie szczęśliwi do samego końca.
0 notes
madaboutyoumatt · 6 years
Text
Josh
Zwalenie Małego z łóżka wcale nie było takie łatwe - wiedzieli to wszyscy, łącznie z Jeffem. Który generalnie wstawał rano - rutyna Josha swoje robiła, była zaradna i tak naprawdę przyjemna, bo po co było tracić dzień albo chodzić cały dzień zaspanym? W życiu sportowca pewna rutyna i zdrowy tryb życia był niby podstawą, ale... Wiadomo jak to było z niektórymi sportami. Jeff machał ręką na niektóre rzeczy, do innych podchodził bardzo poważnie, wręcz... Duchowo.  Josh nie śmiał z tego żartować, ale na początku... Kuło go to nieco. Za bardzo kojarzyło się z jego ojcem i tym jego jedynym słusznym przekonaniem o to co powinno się robić, a co nie. Co jest męskie, a co mniej. Ten prawdopodobnie wymieniłby syna grafika na boksera w jednej chwili, bo to było coś, co bardziej mu pasowało. Dopiero z czasem doszło do niego parę rzeczy o których teraz nie wspominał na głos, woląc się nie przyznawać. Nie tyle winy, co samego błędu.  - Dopasowuje się do swojej dziewczyny. Kiedy jesteśmy sami wstaje przed 8 - Josh wszedł w obronę, podając Camille kawę, a następnie Małemu, pozwalając mu skulić się na krześle, kiedy Jeff właśnie próbował żonglować jabłkami. Z naciskiem na "próbował", bo bardziej skupiał się na jedzeniu niż żonglowaniu, ale kto by na to zwracał uwagi?  Szczególnie kiedy wpadł ten temat... Zmuszając Jeffa do uniesienia brwi, bo Camille tak bardzo przekładała to, jakby zamierzała delikatnie do tego doprowadzić, a nie walić prosto z mostu. I jak Josh generalnie błyskawicznie podłapywał pełne rzeczy, tak teraz wydawał się zaciąć.  - Co? Nie. Skąd ci to przyszło? - sięgnął palcem do ust Małego, aby ściągnąć z nich okruch i wsadzić go do swoich ust. Odpowiadając o tym tak lekko, jakby Camille właśnie zapytała się go czy zamierza wyjechać do Norwegii albo zmienić kierunek studiów, czyli jak coś równie nierealnego i w formie żartu. - Akademik jest tańszy od stancji, a Matt ma bliżej na wydział - wyrecytował, pamiętając doskonale niektóre ich rozmowy, szczególnie te początkowe, gdy Mały wymieniał walory mieszkania w akademiku. O którym sam Brand nie chciał słyszeć.
0 notes