genpadalecki: Bonjour, Austin! Exciting news – @sezane is bringing a touch of Paris to our city with a pop-up shop! Their spring collection just launched, and I’m already daydreaming of sunshine and sipping on a French 75. Care to help me pick out my look for date night? Tell me your favorite 👇! 🌼🪻
#sezanepartner
11 notes
·
View notes
Nie mam siły pisać i w ogóle nie mam siły... ale jak na osobę, która nie ma siły i dziiiiiwnie męczy się wszystkimi czynnościami, aktywnościami (kurde, mam nadzieję, że to jesienne obniżenie nastroju po prostu, a nie rozwój depresji - jednak mogę więcej niż 1-3 mc temu, ale tak trudno mi się dobudzić, codziennie walczę sama ze sobą by znaleźć siłę do pracy i w ogóle robienia rzeczy wokół siebie. Wysiłek jest tak duży, że po prostu czuję się zaniepokojona własnym stanem... Ech...) to jednak wczoraj bardzo dużo zrobiłam.
W poniedziałek sprzedałam pierwszy z tych 5 swetrów, które kupiłam w zeszłym tygodniu. Tych, których sprzedażą zamierzam ratować domowy budżet. Już w tej chwili zakup 5 jakościowych swetrów za 130zł się mi zwrócił. @pantokratorka miałaś rację! Tak się cieszę! Czuję ulgę! Już się zwrócił! :D
Dlatego w poniedziałek po pracy zainwestowałam kolejne 70 zł w wełnę. Bardzo dobra jakość: wełna, wełna z merynosów, jedwab, kaszmir. Marynarka z Zary (mam wrażenie, że to akurat nie pójdzie prędko - marynarka jest super, ale nie jest z tych obecnie modnych oversize). Połowę moich łupów już przetrzebił mój facet xD - ze względu na problemy onkologiczne nie może wystawiać się na ekspozycję słoneczną, szczególnie w lato, więc całe lato szukałam dla niego długich spodni lnianych i nie było (lniane: nie trzyma ciepła, jest przewiewny, nawet upał w takiej odzieży jest znośny do przetrwania). A teraz wpadły mi w ręce aż dwie pary. Za grosze (1,50 zł)! Ubrał - obydwie pasują. Będzie miał latem na zmianę. Ale tym samym zysk około 40-50 zł za parę mi przepada. :P To samo z odzieżą termiczną: chodzą mity i legendy po świecie, że w ciuchlandach można dorwać bieliznę z wełny merino, cieniutką jak rajstopy, a grzejącą (i trzymającą ciepło) lepiej niż niejedna wełna czy specjalistyczny technologicznie nowoczesny sprzęt górski. Szukam takiej bielizny od 2 lat i NIC nie znalazłam. Nie wiem skąd ludzie tą termo-merino wyczarowują! Nic nie było, nigdy! Aż do poniedziałku! Znalazłam parę! Kupiłam też za niewielkie pieniądze, na wagę. Przyniosłam do domu, a mój facet w 5 minut porwał mi to z torby xD i wciągnął na tyłek wyrokując, że TO ZOSTAJE xD i to DLA NIEGO zostaje, bo na mnie za duże będzie. I skakał mi w tych kalesonach po mieszkaniu zajarany, kreśląc wizje tego jak cudownie będzie ubrać się w tą cieniutką bielizną jak wybierzemy się w grudniu lub w styczniu w Beskidy lub w Tatry. Że te kalesony zajmują tak niewiele miejsca, że nawet na wyjazd backpakerski pod namiot w Norwegii czy do Szwecji będzie to-to idealne. :D Mała rzecz, a tyle szczęścia.
Gdy o tym napisałam do przyjaciółki to przyznała, że ona też szuka termo-merino dla siebie i swojego męża. xD Więc teraz mamy pakt - jak zobaczymy znowu termo-merino to bierzemy, dla kogoś z bliskich na 100% będą pasować. xD Ciekawe ile jeszcze osób się do mnie po tą bieliznę termiczną z wełny merynosów zgłosi xD...
Kupiłam też 3 pary wełnianych spodni: już wiem, że jedne będą dla mnie (trzeba trochę je przerobić), drugie dla mojego chłopaka, a trzecie chyba dziś dla mamy. Massimo Dutti. Każde za procent tego ile kosztowałyby w sklepie. Początkowo myślałam, że wszystkie sprzedam, ale wolę by wszyscy moi bliscy póki co mieli zapewnione ciepło. Jeszcze poszukam spodni o podobnym składzie. :)
Mam jeszcze dwa fantastyczne sweterki (które są CUTE i które by u mnie zostały, gdyby nie rozmiar - jeden jest za mały, drugi jest za duży xD). Obydwa są 100% wełna (jeden do tego wełna merino, a drugi z virgin wełny jagnięcej - no bajka) i w dodatku o kroju jak od Sezane. A Sezane to producent, którego swetry i w ogóle odzież umagicznia i kreśli w superlatywach moja ulubiona yuoutuberka modowa Dearly Bethany. Mam ból dupy, że nie pasują na mnie xD, bo bardzo takiego sweterka chcę. ALE nie ma tego złego - zamierzam na nich zarobić. Może się zwrócą? Plus taki, że nie kosztowały mnie to 100zł i nie mam wyrzutów sumienia, że wydałam pieniądze, których teraz mi tak bardzo brakuje.
Mój chłopak od początku powtarza, że jest ze mnie dumny i że to był świetny pomysł z alternatywą na tymczasowe pozyskiwanie dodatkowego dochodu. No nie wiem. Zobaczymy. Ważne, że się zwróciło te 130zł. O to jestem lżejsza na duszy...
Wracając do wczorajszego dnia (17 października 2023 roku): sprzedałam AŻ 4 rzeczy. Teraz tylko je wysłać, zapakować itp. Do zrobienia! :D
Umówiłam się do lekarza w sprawie moich nawracających bólów zatok - ewidentnie mam powikłania i trzeba to doleczyć. Kolejnego roku chora nie będę chodzić! Najbliższy termin jaki był wolny i w który ja mogę udać się do lekarza wypada dopiero za dwa dni, w czwartek, po południu. No cóż, jeszcze na lekach na alergię i przeciwbólowych będę chodzić. Ale biorę się za to!
Byłam wczoraj również na badaniu piersi w ramach miejskiego programu profilaktyki leczenia raka piersi. MEGA się cieszę, że jestem wciągnięta do tego programu. W poczekalni nasłuchałam się historii osób, które wypadły z programu, albo które się na niego nie załapały. Po pierwsze: badanie jest raz w roku (tj. na mnie spoczywa odpowiedzialność by terminów pilnować, by się zarejestrować, ale terminy co roku BĘDĄ i wystarczy o tym pamiętać), a nie raz na 2-3 lata (tyle czeka się na termin na NFZ, najbliższy możliwy).
Spędziłam w kolejkach tylko niecałe 1,5h - poszło zaskakująco szybko, myślę, że głównie dlatego, że jestem zdrowa. :P
Potem opiszę co się działo podczas USG, bo to w sumie rozkminka, ale koniec końców onkolożka pożegnała mnie "ma pani perfekcyjne piersi! Zapraszamy na kontrolę za rok!" i wyszłam w podskokach czując, że chociaż to wyszło mi tak super, bez niepokoju i konieczności podejmowania walki z systemem zdrowia.
I do tego zaprosiłam mamusię dziś do kina <3
Upiekłam ciasto.
Obejrzałam z partnerem serial.
Umyliśmy pieska.
Wysłałam rzeczy w pracy...
No generalnie było spoczko.
A teraz lecę! Bo mam mase pracy!
11 notes
·
View notes
INSTAGRAM: MARINA IN H&M SHORTS & SEZANE TOP
In one of her latest Europe trip photo dumps, we can see Marina taking a photo of her 'fit of the day during her stay in Paris. Let's delve!
Marina combined her luxe high-end Sézane Cloe navy-blue knitted scalloped V-neck tee ($80.00 - sold out) with these affordable H&M black & white striped jersey shorts ($19.99).
Shop:
H&M Jersey Shorts ($19.99)
Marina’s phone case is the Apple iPhone 14 clear case with MagSafe ($49.00).
Shop:
Apple iPhone 14 MagSafe Case ($49.00)
2 notes
·
View notes
Camel & bleu 💙🤎 je porte un gilet @sezane (modèle Gaspard) un jean @zara (ancienne co) un bracelet @my.leone.officiel et des baskets @autryactionshoes via @basaltshoes (à Paris, France) https://www.instagram.com/p/CqC5cBCsq0L/?igshid=NGJjMDIxMWI=
4 notes
·
View notes
On-Time For Sunshine
SHOP This POST WEARING: COAT: Mango, options Here, Here, and Here/ CARDIGAN: Sezane Here, more colors available Here, Here and Here/ EARRINGS: Sezane Here, a few other great pairs for spring Here and Here/ BAG: Polene Paris/ JEANS: Mango, similar styles Here, Here and Here/ SHOES: […]
The post On-Time For Sunshine appeared first on BITTERSWEET COLOURS.
0 notes