Tumgik
tygrysica · 4 years
Quote
Śmierć... na bogów, w myślach nieustannie o nią błagałam. Była to stała modlitwa do jakiegokolwiek boga, który słuchał, aby zabrał ból, który rozrywał mi właśnie duszę.
Jennifer L. Armentrout – Moc apoliona
97 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Odrzuciłam głowę do tyłu i nie było słów tylko smutek, wyrzuty sumienia i wściekłość. Wypływały ze mnie wraz z krzykiem, choć żaden dźwięk nie opuścił mojego ciała.
Jennifer L. Armentrout – Moc apoliona
332 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
W życiu przychodzi taka chwila, w której pojmujesz, że od zawsze miałeś w sobie wszystko. To reszcie świata czegoś brakowało.
Brittainy C. Cherry – Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele
88 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
To romantyczne, Gdy kochankowie najpierw całują się oczami, A potem biodrami.
Brittainy C. Cherry – Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele
49 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Text
Cud uważności. Prosty podręcznik medytacji – Thích Nhất Hạnh (2020) || mini opinia
Tumblr media
Cud uważności. Prosty podręcznik medytacji – Thích Nhất Hạnh
Tytuł oryginału: The Miracle of Mindfulness. A Manual on Meditation
Tłumaczenie: Grażyna Draheim
Seria/Cykl: Zen
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: Marzec 2020
Moja ocena: 4/5
Kilka słów od wydawnictwa:
Uważność jest cudem - jak mówi tradycja buddyjska - dzięki któremu poznajemy siebie samych. Potrzebujemy spokoju serca i samokontroli, jeśli chcemy, aby nasze wysiłki przynosiły dobre rezultaty. Jeśli bowiem tracimy samokontrolę, pozwalamy niecierpliwości i złości zakłócić naszą pracę, to odbieramy jej tym samym jakąkolwiek wartość. Każdą czynność powinniśmy wykonywać uważnie. Aby zapanować nad naszym umysłem i uspokoić myśli, musimy uważnie przyglądać się naszym uczuciom i wrażeniom zmysłowym oraz jednoczyć się z nimi. Nauczmy się patrzeć na wszystkie istoty oczami pełnymi współczucia. Główny przekaz tej książki przekłada się na naszą postawę wobec innych ludzi, a zwłaszcza najbliższe otoczenie. Kwintesencją rozważań autora jest wskazówka: „Jest tylko jeden najważniejszy czas, a ten czas - to teraz. Chwila teraźniejsza jest jedynym czasem, jaki mamy”.
„Cud uważności. Prosty podręcznik medytacji” autorstwa Thich Nhat Hanh to zaledwie stu trzydziestostronowa książeczka, mająca na celu wprowadzenie czytelnika w świat medytacji i uważności. Napisana lekkim i przystępnym językiem jest lekturą wprost idealną dla każdej osoby pragnącej rozpocząć przygodę z medytacją. Autor w prosty sposób tłumaczy jak ważne jest zwracanie uwagi na wykonywane czynności oraz że medytować można nie tylko w pozycji lotosu, ale również zmywając naczynia czy pijąc herbatę. Uczy również jak prawidłowo oddychać by dać ukojenie ciału i umysłowi. Przede wszystkim jednak Thich Nhat Hanh zwraca uwagę czytelnika na to by żył tu i teraz oraz zwracał uwagę na siebie i rzeczy pozornie oczywiste, a jednak tak często przez nas ignorowane lub spychane na dalszy plan, na przykład ze względu na wieczny brak czasu.
W „Cudzie uważności” najbardziej spodobały mi się ćwiczenia medytacyjne znajdujące się na końcu książeczki. Może nie sprawiły one, że zacznę medytować, ale na pewno pozwoliły na chwilę wyciszenia oraz skupieniu się na własnym ja.
„Zwykło się uważać za cud chodzenie po powierzchni wody czy unoszenie się w powietrzu, 
ale myślę, że prawdziwym cudem jest chodzenie po ziemi. Każdego dnia uczestniczymy w cudzie, 
z którego nawet nie zdajemy sobie sprawy: niebieskie niebo, białe chmury, zielone liście, 
ciekawskie oczy dziecka – nasze własne oczy. Wszy­stko jest cudem.
Prosty podręcznik medytacji Thich Nhat Hanh zdecydowanie polecam osobom, które odczuwają pustkę w swoim życiu lub uważają, że nie mają na nic wiecznie czasu. W obecnych czasach, kiedy żyjemy w ciągłym biegu, a życie niczym woda przecieka nam przez palce, coraz mniej zwracamy uwagę na otaczający nas świat oraz nas samych. Może właśnie dzięki tej książce uda się Wam zrozumieć, ile szczęścia nas otacza, oraz że można je znaleźć nawet w najprostszej czynności.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Cud uważności” autorstwa Thích Nhất Hạnh.
Za możliwość z opiniowania tej książki serdecznie dziękuje
Tumblr media
ZOBACZ TAKŻE:
Vengeful. Mściwi – recenzja.
Ważka. Przeobrażenie – recenzja.
Piękne zło – recenzja.
Ognista królowa – mini opinia.
2 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Może to nie była pomyłka, tylko książka, która musiała się skończyć.
Brittainy C. Cherry – Do dziewczyn, które czuły zbyt wiele
681 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Text
Vengeful. Mściwi – Victoria Schwab (2020)
Tumblr media
Vengeful. Mściwi – Victoria Schwab
Tytuł oryginału: Vengeful
Tłumaczenie: Maciej Studencki
Seria/Cykl: Złoczyńcy
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 29 stycznia 2020
Moja ocena: 4/5
Kilka słów od wydawnictwa:
Przed wami przesycona supermocami konfrontacja niezwykłych umysłów opanowanych niepohamowaną żądzą zemsty. Bestsellerowa autorka i zwyciężczyni Goodreads Choice Awards, V.E. Schwab, powraca z ekscytującą kontynuacją Nikczemnych. Marcella Riggins nie potrzebuje nikogo. Po szybkim otrząśnięciu się ze spotkania ze śmiercią nareszcie zyskuje władzę, o której zawsze marzyła. Wykorzystuje swoją nowo nabytą moc, aby rzucić miasto Merit na kolana! Zbierając sprzymierzeńców, nie przepuści okazji, by zniszczyć dwóch najbardziej niesławnych PonadPrzeciętnych – Victora Vale’a i Elia Evera. Wszystko to, by stać się najpotężniejszą kobietą chodzącą po Ziemi. Scena Merit znowu zostanie ustawiona i przygotowana na finałowe, ostateczne i brutalne starcie. Kto przetrwa tę rozgrywkę i dopełni zemsty? Magneto i profesor X. Superman i Lex Luthor. Victor Vale i Eli Ever. Sydney i Serena Clarke. Te postacie dowodzą, że najsilniejsze więzi mogą być początkiem najgorszych konfliktów.
Pierwsze moje spotkanie z twórczością Victorii Schwab nie można uznać za w stu procentach udane. Wykreowany przez nią świat był co prawda oryginalny i ciekawy, ale bardzo długo zajęło mi wciągnięcie się w „Okrutną pieśń” i jeszcze dłużej w „Mroczny duet”. Zniechęciło mnie to na tyle, że po skończeniu „Świata Verity” myślałam, że daruje sobie czytanie innych jej książek. W końcu jednak skusiłam się na „Vicious. Nikczemni”, co było najlepszą podjętą przeze mnie czytelniczą decyzją tamtego okresu. Ponieważ poznałam Victora Vale i zostałam oczarowana przez tego mrocznego, aroganckiego i niezwykle charyzmatycznego PonadPrzeciętnego. Nie było więc możliwości bym miała nie poznać dalszych jego losów. „Vengeful. Mściwi” wyczekiwałam z wielkim z wielkim utęsknieniem.
Względem „Vengeful. Mściwi” miałam bardzo duże oczekiwania. Może nawet odrobinę zbyt duże, przez co odrobinkę się rozczarowałam. Było tutaj jak dla mnie za mało Victora Vale. Po tej książce spodziewałam się o wiele więcej akcji z jego udziałem. Byłam wręcz przekonana, że cała fabuła będzie prowadzona z jego perspektywy. Jakże wielkie było moje rozczarowanie, gdy odkryłam, że zepchnięto go na dalszy plan, a w zamian pojawili się nowi, główni bohaterowie, którzy niemal całkowicie zdominowali narrację. Na dodatek fakt, że nie była to jedna postać, a kilka wprowadził pewne, niepotrzebne zamieszanie. Bywały nawet momenty, gdy można było przez to się pogubić. Nie pomagał też fakt, że zupełnie nie polubiłam Marcelli Riggins. Na początku faktycznie postrzegałam ją jako intrygującą, silną postać kobiecą, ale z czasem swoim zachowaniem i przeświadczeniem o swej sile oraz nieomylności irytowała mnie coraz bardziej.
Na szczęście były to jedyne rzeczy na jakie mogłam narzekać w przypadku „Vengeful”. Całość wypadła naprawdę znakomicie.
„Życie to nie równanie. 
Każda osoba to coś więcej niż suma poszczególnych składników.”
Kiedyś usłyszałam gdzieś, że Victoria Schwab jest nazywana królową mrocznej fantastyki. Po przeczytaniu „Świata Verity” nie potrafiłam się z tym zgodzić i nie sądziłam, że kiedykolwiek to się zmieni, lecz teraz, będąc po lekturze „Vicious: Nikczemni” oraz „Vengeful. Mściwi” muszę zrewidować swój pogląd na ten przydomek. Ponieważ Schwab dzięki tym fascynującym historiom oraz niesamowitej kreacji bohaterów dla mnie również stała się królową tego gatunku. W najśmielszych snach nie myślałam, że uda jej się stworzyć tak dobrą i oryginalną historię, która natychmiastowo mnie pochłonie i nie wypuści aż do ostatniej strony. Mam nadzieję, że prędko sięgniecie po książki z serii „Złoczyńcy” i przekonacie się na własnej skórze jak bardzo jest to wspaniała lektura. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec złoczyńców. Gorąco polecam!
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Vengeful. Mściwi” autorstwa V. E. Schwab.
Tumblr media
ZOBACZ TAKŻE:
Ważka. Przeobrażenie – recenzja.
Piękne zło – recenzja.
Ognista królowa – mini opinia.
Dwanaście żywotów Samuela Hawleya – recenzja.
2 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Text
Ważka. Przeobrażenie – Anna Stokłosa (2020)
Tumblr media
Ważka. Przeobrażenie – Anna Stokłosa
Wydawnictwo: Dragon
Data wydania: 11 marca 2020
Moja ocena: 3/5
Kilka słów od wydawnictwa:
Dystopijna opowieść o świecie, w którym władzę sprawują wielkie korporacje. Wyobraź sobie świat, w którym jedyną wartością jest praca. Książki już dawno zostały spalone, religie zakazane, a sztuka skazana na zapomnienie. Tu liczy się tylko produktywność. W takim świecie dorastała Weronika, wychowana przez system dziewczyna, która podczas trzeciej wojny światowej straciła oboje rodziców. Dziś ma przed sobą wielką szansę – niedawno rozpoczęła pracę w korporacji. Może korzystać z przywilejów niedostępnych dla zwykłych śmiertelników. Jej życie wydaje się być poukładane i spokojne. Do czasu… Na jej drodze staje agent tajnej policji, którego zamiary wobec dziewczyny nie są jasne. Weronika wplątuje się również w działalność ruchu oporu, a sytuację dodatkowo komplikuje niespodziewane uczucie…
W dobie globalizmu, gdzie codziennie mamy do czynienia z wielkimi korporacjami, zapewne nikomu z nas nie przyszłoby na myśl, że to oni mogą przejąć władzę nad nami i rządzić światem według własnych zasad. Anna Stokłosa spojrzała jednak szerzej na otaczający nas świat i dała ponieść się wyobraźni, a potem postanowiła zaproponować nam swój scenariusz na przyszłość. Czy na pewno realny?
„Ważka. Przeobrażenie” sama w sobie jest ciekawą oraz wciągającą książką, od której ciężko jest się oderwać. Autorka za sprawą oryginalnego i niezwykle realnego pomysłu na fabułę przykuwa uwagę czytelnika już od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się od lektury ani na moment. Wszystko za sprawą wydarzeń rozgrywających się na kartach tej powieści, które dziejąc się w świecie rzeczywistym mogą doprowadzić do podobnych skutków. Anna Stokłosa zadbała by jej książka szokowała, przerażała oraz niosła ważne przesłanie dla ludzkości, jednocześnie idealnie wpasowując się w obecnie panujące trendy w literaturze.
Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie bohaterowie. Do głównej bohaterki Weroniki już do pierwszej strony zapałałam szczerą niechęcią. Dziewczyna okazała się postacią zupełnie pozbawioną charakteru, naiwną oraz bardzo podatną na wpływy innych. Jest typową, przykładną obywatelką, niekwestionującą w żadne sposób poczynań korporacji. W końcu jedyna słuszna prawda to ta głoszona przez korporację. Jednak pewnego dnia, po spotkaniu ze starszą kobietą Weronika gubi różowe okulary i dostrzega niesprawiedliwość systemu. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że w ciągu dwóch stron z przykładnej obywatelki staję się buntowniczką walczącą z systemem, co wypadło bardzo nierealistycznie. Pozostali bohaterowie również nieprzypadli mi do gustu, jednak z całkiem innego powodu. Autorka niestety nie dała czytelnikowi zwyczajnie możliwości ich poznania, przez co w konsekwencji ciężko było w ogóle zainteresować się ich losem.
„(...) jak wiadomo, im lżej człowiekowi się żyje, tym ma mniej motywacji.  
Staje się bierny, zblazowany i łatwiej nim kierować
Najnowsza powieść Anny Stokłosy jest lekturą bez wątpienia zasługującą na uznanie. Ta pełna emocji, intrygująca oraz skłaniająca do refleksji historia, poprzez przedstawienie niepokojąco realnej wizji przyszłości, mogącej w każdej chwili się ziścić, będzie w stanie niejednemu czytelnikowi otworzyć oczy na problemy współczesnego świata. „Ważka. Przeobrażenie” to bez dwóch zdań książka warta polecenia wszystkim fanom gatunku. O ile nie straszne Wam irytujące główne bohaterki.
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Ważka. Przeobrażenie” autorstwa Anna Stokłosa.
Za możliwość z opiniowania tej książki serdecznie dziękuje
Tumblr media
ZOBACZ TAKŻE:
Piękne zło – recenzja.
Ognista królowa – mini opinia.
Dwanaście żywotów Samuela Hawleya – recenzja.
Następnym razem – recenzja.
6 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Ale pamiętałam więcej, niż tylko sam pociąg fizyczny. Słowa, których nie zapomnę nawet za milion lat. "Pociągałaś mnie, zauroczyłaś. Stałaś się częścią mnie". Nikt nigdy niczego takiego mi nie powiedział.
Jennifer L. Armentrout – Czyste serce
335 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Wszyscy pragniemy zachować nasze wspomnienia, czyż nie? Ale czasami te wspomnienia nas paraliżują. Zmuszają do życia przeszłością, zamiast skupiania się na teraźniejszości.
Harlan Coben – Nieznajomy
183 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Chociaż to oburzające, świat ani na chwilę nie zwalnia.
Harlan Coben – Nieznajomy
100 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Im więcej z siebie dasz, tym więcej zostanie ci odebrane.
Brittainy C. Cherry – Siła, która ich przyciąga
242 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
(...) Nauczyła mnie, że prawdziwa miłość potrzebuje czasu, pracy i komunikacji. Prawdziwa miłość rozkwitała jedynie dla tych, którzy poświęcali czas, by ją pielęgnować, odżywiali ją i dawali jej światło.
Brittainy C. Cherry – Siła, która ich przyciąga
77 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Być może jestem jak jedna z tych książek, które musisz przeczytać do końca, by zrozumieć ich prawdziwy sens.
Brittainy C. Cherry – Siła, która ich przyciąga
338 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Text
“WAŻKA. PRZEOBRAŻENIE” - Anna Stokłosa || Zapowiedź
Tumblr media
Dystopijna opowieść o świecie, w którym władzę sprawuje wielka korporacja.
Wyobraź sobie świat, w którym jedyną wartością jest praca. Książki już dawno zostały spalone, religie zakazane a sztuka skazana na zapomnienie. Tu liczy się tylko produktywność.
W takim świecie dorastała Weronika, wychowana przez system dziewczyna, która straciła oboje rodziców podczas trzeciej wojny światowej. Dziś ma przed sobą szansę – niedawno rozpoczęła pracę w korporacji. Może korzystać z wielu przywilejów, niedostępnych dla zwykłych śmiertelników. Jej życie wydaje się być poukładane i spokojne. Jednak do czasu… Na jej drodze staje agent tajnej policji, którego zamiary wobec dziewczyny nie są jasne. Weronika wplątuje się również w działalność ruchu oporu a sytuację dodatkowo komplikuje pojawiające się uczucie…
11 marca 2020 - Wydawnictwo Dragon
6 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Text
Piękne zło – Annie Ward (2020)
Tumblr media
Piękne zło – Annie Ward
Tytuł oryginału: Beautiful Bad
Tłumaczenie: Agata Ostrowska
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 29 stycznia 2020
Moja ocena: 3,5/5
Kilka słów od wydawnictwa:
Oddana żona, wierny mąż i okrutna zbrodnia. Nigdy nie odgadniesz, kto ma ręce splamione krwią… Maddie i Ian poznali się na przyjęciu za granicą – on służył w brytyjskiej armii, ona jako dziennikarka odwiedziła swoją przyjaciółkę Jo. Po latach już jako małżeństwo wiodą idealne życie na przedmieściach Kansas City i wychowują pięknego synka Charliego. Wskutek pewnego wypadku Maddie rozpoczyna terapię, która stopniowo ujawnia jej lęki związane z mężem cierpiącym na zespół stresu pourazowego i burzliwą historią swojego małżeństwa. Obawia się także o Charliego. Co to wszystko ma wspólnego ze skomplikowaną przeszłością Jo? Wypełniona emocjami historia ukazująca złożoność przyjaźni, wyzwania małżeństwa i macierzyństwa. Szesnaście lat miłości, przygód i tajemnic – na Bałkanach, w Anglii, w Iraku i na Manhattanie, a wreszcie zwykłym domu na przedmieściach Kansas – które prowadzą do dnia, gdy policja zjawia się na miejscu szokującej zbrodni. Zawsze jest druga strona idealnej historii.
Debiutancka powieść Annie Ward „Piękne zło” to książką, której premiery nie mogłam się doczekać. Piękna okładka, fascynujący opis i fakt, że miała zostać wydana nakładem Wydawnictwa Czarna Owca zapowiadał naprawdę znakomity thriller. Dawno jednak nie miałam takiego mętliku w głowie po skończeniu książki, jak w tym przypadku. Z jednej strony „Piękne zło” spokojnie można nazwać mistrzowsko skonstruowanym thrillerem psychologicznym, będącym spełnieniem marzeń każdego miłośnika tego gatunku i nie tylko. Autorka zadbała by posiadał on wszystko co niezbędne, czyli intrygującą fabułę, zaskakujące zwroty akcji oraz pełen wachlarz emocji i nietuzinkowych, dobrze wykreowanych bohaterów. A wszystko to wplecione w codzienne, zwyczajne życie.
Jednak z drugiej strony, kiedy myślę o tej historii i całej lekturze to kołacze mi się po głowie słowo „dziwna”. Głównie, dlatego że w całej tej powieści nie było ani jednego stosunkowo normalnego bohatera, nie posiadającego żadnej traumy czy urazu psychicznego. Tutaj wszystkie postacie zostały w jakiś sposób naznaczone przez życie. Byłoby to naprawdę ciekawym elementem fabuły, gdyby nie towarzyszące temu wrażenie, że rywalizują oni o to kto został najbardziej pokrzywdzony i jednocześnie wszyscy są przeświadczeni o swojej wygranej. Trzeba jednak przyznać, że Annie Ward udało się bardzo dobrze ukazać problem jakim jest depresja oraz zespół stresu pourazowego.
Brak jakiejkolwiek chronologii oraz duże przeskoki w czasie również nie wpływają na pozytywnie odbiór „Pięknego zła”. Przeplatanie teraźniejszości z wątkami z przed kilku tygodni oraz z początkami znajomości Iana i Maddie w sposób tak naprawdę losowy sprawia, że bardzo łatwo jest się pogubić w tej historii. Fakt, że wszystkie rozdziały były ciekawe i koniec końców stworzyły zaskakujące zakończenie wcale nie pomagał odnaleźć się czytelnikowi.
„Widzę Cię i się cieszę. Ale zaraz się złoszczę, bo nie powinno Cię tu być. 
Radość. Gniew. Radość. Gniew. Strasznie mi mieszasz w głowie...”
Annie Ward stworzyła naprawdę pokręconą i nieprzewidywalną historię, po którą bez wątpienia warto sięgnąć. W szczególności, że czyta się ją szybko i przyjemnie. Nie jest to jednak lektura pozbawiona wad. Myślę, że swoją nie chronologicznością nie raz może Was nieźle zirytować. Jeśli jednak przymkniecie na to oko to szybko odkryjecie jak Ward sprytnie potrafi manipulować czytelnikiem i jego odczuciami, a wtedy już na pewno wsiąkniecie w „Piękne zło”
Aleksandra
Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Piękne zło” autorstwa Annie Ward.
Za możliwość z opiniowania tej książki serdecznie dziękuje
Tumblr media
ZOBACZ TAKŻE:
Ognista królowa – mini opinia.
Dwanaście żywotów Samuela Hawleya – recenzja.
Następnym razem – recenzja.
Gdyby ocean nosił twoje imię – recenzja.
6 notes · View notes
tygrysica · 4 years
Quote
Największą sztuczką diabła było to, że udało mu się przekonać świat, że nie istnieje.
Tillie Cole – To nie ja, kochanie
117 notes · View notes