Tumgik
Text
OSIEDLE "SZOSA KRAKOWSKA"
Tumblr media
Osiedle „Szosa Krakowska” kwartał ulic: Opaczewska, Banacha, Pawińskiego, Korotyńskiego, Urbanistów, Dickensa, Szczęśliwicka proj. arch. arch. Bohdan Pniewski (urbanistyka), Leszek Kołacz, Wacław Parczewski (architektura) bud. 1957-67 r.
Tumblr media
Projekty planowej zabudowy terenów Ochoty położonych na południe od ulicy Opaczewskiej, która przed wojną wyznaczała obrzeża miasta, sięgają roku 1951. Wówczas w pracowni prof. Bohdana Pniewskiego został wydzielony zespół dla sporządzenia planów ogólnych nowego fragmentu dzielnicy. Szczegółowe opracowania powstające w pierwszej połowie lat 50. zakładały kontynuację na niezagospodarowanych terenach monumentalnej zabudowy obrzeżnej zgodnej z kanonami socrealizmu, tak jak na budowanym równolegle osiedlu „Ochota I”. Czasy odwilży wymusiły ekonomiczną weryfikację pompatycznych koncepcji i powrót do funkcjonalistycznego sposobu kształtowania przestrzeni. Częściowo zachowano jednak pierwotną ideę stworzenia wyraźnych pierzei ulicznych, nawiązując tym samym do tradycyjnego paradygmatu urbanistycznego.
Tumblr media
Rolę głównej osi kompozycyjnej nowego założenia przyznano ulicy Grójeckiej, której dawną nazwę przyjęto dla określenia samego osiedla. Arteria miała uzyskać oprawę architektoniczną wywołującą u podróżnego kierującego się w stronę centrum wrażenie wielkomiejskości, dlatego usytuowano przy niej najwyższe budynki mieszkalne oraz pawilony usługowe. Poprowadzoną prostopadle do Grójeckiej ulicę Karola Dickensa przewidziano jako główny trakt wiodący z parku Szczęśliwickiego do parku Zasława Malickiego na Rakowcu. Po północnej stronie ulicy zaplanowano szeroki zadrzewiony pas zespalający obydwa parki. Analogiczny zielony trakt rozdzielił dwie jednokierunkowe jezdnie ulicy Opaczewskiej, wygiętej organicznie w esowaty łuk.
Tumblr media
Teren osiedla podzielono na pięć kwartałów-jednostek mieszkalnych z własną szkołą, placem zabaw i przedszkolem. Zespoły urządzeń dziecięcych i zieleni sytuowano w samym środku jednostek, z dala od ruchliwych dróg, w otoczeniu zabudowy mieszkaniowej. Pojedyncze urządzenia ulokowano również w przestrzeniach międzyblokowych wypełnionych zielenią. Charakter poszczególnych kwartałów różnicowano zmieniając układ oraz typ wznoszonych budynków. Otrzymano dzięki temu logiczną, czytelną kompozycję podkreśloną akcentami w postaci wysokich budowli punktowych.
Tumblr media Tumblr media
Zmieniające się z biegiem czasu metody wykonawstwa wpłynęły znacząco na wyraz architektoniczny wznoszonych kolejno fragmentów osiedla. Pierwszy kwartał między ulicami Szczęśliwicką i Białobrzeską realizowano z elementów wielkoblokowych, przy zastosowaniu do ścian zewnętrznych bloków ceglanych, murowanych na terenie budowy, a następnie ustawianych dźwigiem na konstrukcji. Na wschód od ulicy Białobrzeskiej wykorzystywano już bloki żużlowe oraz tzw. „cegłę żerańską”, a w celu ożywienia elewacji stosowano również szarą cegłę sylikatową. Pierwsze dwa etapy wyróżniają się najciekawszymi rozwiązaniami formalnymi. W kompozycji fasad wykorzystano wystające z lica podciągi, pojawiały się wzbogacające tektonikę elewacji ryzality. Dla szczególnie istotnych lokalizacji tworzono projekty indywidualne.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Kwartał wschodni na południe od ulicy Dickensa wzniesiono w całości z „cegły żerańskiej” skrajnie upraszczając estetykę budowli, co podkreśliło znaczenie ich skali urbanistycznej. Ustawione prostopadle do ulicy Grójeckiej monolityczne bloki miały tworzyć widoczną z daleka dominantę wysokościową. Ostatni kwartał między ulicami Urbanistów i Grójecką zrealizowano w technologii wielkopłytowej, co w zasadzie uniemożliwiło nadanie budynkom indywidualnych form wyrazu – identyczne bloki wznoszono w tym samym czasie w innych dzielnicach miasta.
Tumblr media
Współczesny stan budynków wchodzących w skład osiedla znacząco utrudnia odczytanie pierwotnych zamierzeń architektów. Całkowite zatarcie artykulacji elewacji budowli wpłynęło niekorzystnie na ich estetykę. Zmiana kolorystyki bloków zmniejszyła natomiast klarowność oryginalnego zamysłu urbanistycznego.
Fot. A. Zborski, E. Kupiecki ~1962 r., T. Hermańczyk ~1970 r.
0 notes
Text
BUDYNEK MIESZKALNY GIP
Tumblr media
Budynek mieszkalny Głównego Instytutu Pracy ul. Noakowskiego 8 proj. arch. arch. Stefan Hołówko, Tadeusz Iskierka, Konstanty Kokozow, Mikołaj Kokozow, Bogusław Płachecki, Jerzy Wasilewski („Pingwiny”) bud. 1950-53 r.
Podczas gdy paręset metrów dalej wznoszono obwieszone kamiennym detalem gmachy Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej, na miejscu wyburzonych ruin dziewiętnastowiecznej kamienicy przy ulicy Noakowskiego powstawała plomba stanowiąca stylistyczne zaprzeczenie obowiązującej socrealistycznej doktryny. Budynek zaprojektowany przez zespół „Pingwinów” cechowała ściśle funkcjonalistyczna estetyka, której ascetyczny wyraz przełamywało jedynie zastosowanie na elewacjach okładziny z popularnej wówczas wiśniowej cegły gruzobetonowej.
Tumblr media
Główną bryłę budowli w formie ryzalitu wyłaniającego się z całkowicie oblicowanych łączników nadwieszono nad chodnikiem na sześciu słupach.  Problem skoku wysokości zabudowy rozwiązano poprzez umieszczenie na odsłoniętej ścianie szczytowej balkonów. Stonowana rytmika fasady nie stworzyła zbędnej konkurencji dla sąsiadujących kamienic. Otrzymano więc budynek jednocześnie nowoczesny w wyrazie i doskonale wpisany w kontekst urbanistyczny.
Tumblr media
Dzięki małej skali inwestycja uniknęła fali krytyki, która dotknęła bardziej znaczące realizacje zaprojektowane w duchu modernistycznym. W 1956 roku, na fali rozrachunku z socrealizmem, budynek wyróżniono nagrodą architektoniczną KUA. Plomba-ewenement przetrwała do dziś bez znaczących modyfikacji. Do negatywnych zmian należałoby zaliczyć zamurowanie przestrzeni między słupami w przyziemiu w celu zwiększenia powierzchni lokali usługowych. Niszczejąca fasada wymaga pilnego remontu, który przywróciłby jej pierwotną szatę kolorystyczną.
Fot. M. Holzman 1957 r., WMP 2020 r.
1 note · View note
Text
DWORZEC WARSZAWA STADION
Tumblr media
Dworzec Warszawa Stadion Ul. Sokola proj. arch. arch. Arseniusz Romanowicz, Piotr Szymaniak bud. 1956-58 r.
Pierwszy oddany do użytku przystanek linii średnicowej przewidziany został głównie do obsługi imprez masowych odbywających się na wybudowanym niedawno Stadionie Dziesięciolecia. Perony były gotowe do przyjmowania podróżnych już w 1955 roku, jednak brakowało im zaplecza w postaci kas biletowych i poczekalni. Te dwie funkcje postanowiono pomieścić pod jednym dachem w dwukondygnacyjnym budynku wzniesionym przy północno-wschodnim krańcu stacji.
Tumblr media
By optymalnie doświetlić wnętrze przestronnej hali budynku dworcowego, wschodnią i północną ścianę niemal całkowicie przeszklono. Rozwieszony szeroko dach nie wymagał dodatkowych podpór dzięki zastosowaniu łupinowej konstrukcji z żelbetu. W przeciwieństwie do późniejszych realizacji duetu architektów na linii średnicowej, ten projekt charakteryzował się stosunkową różnorodnością użytych materiałów. Ściany zewnętrzne i wewnętrzne licowano cegłą cementową, marmurem łamanym, płukanym lastryko i zwykłym tynkiem.
Tumblr media Tumblr media
Głównym akcentem formalnym kompleksu jest, co typowe dla autorów, żelbetowe zadaszenie, finezyjnie wykrojone z czaszy elipsoidy, a swoim wewnętrznym żebrowaniem przypominające muszlę. Prowadzi ono do tunelu o charakterystycznym przekroju, którego nachylone ściany pierwotnie wyłożone były ceramicznymi płytkami. Tunel doświetlają dwie pary poprzecznych lunet - odległe reminiscencje sklepienia krzyżowego.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Cały zespół dworca zmodernizowano w latach 2011-2012. Perony przebudowano całkowicie i zadaszono, natomiast sam budynek szczęśliwie uniknął znaczących zniekształceń oryginalnej kompozycji. Do elementów wpływających negatywnie na odbiór kompleksu dworcowego należałoby zaliczyć zadaszenie wzniesione przy okazji budowy stacji metra M2 Stadion, które nie dość, że nie przystaje formą do budynków zabytkowych, to nie pasuje również kolorystycznie do nowej odsłony peronów.
Fot. Z. Siemaszko 1959 r., fot. z nr 151 E. Kupiecki, ~1963 r.
0 notes
Text
DWORZEC WARSZAWA OCHOTA
Tumblr media
Dworzec Warszawa Ochota Al. Jerozolimskie 58 proj. arch. arch. Arseniusz Romanowicz, Piotr Szymaniak konstr. inż. Wacław Zalewski bud. 1962-63 r.
Tumblr media Tumblr media
Przystanek kolejowy położony w sąsiedztwie jednego z najważniejszych węzłów komunikacyjnych tej części miasta, podobnie jak inne powojenne dworce kolei średnicowej, powstał po trwającym kilka lat procesie projektowym, obfitym w drastyczne modyfikacje koncepcji architektoniczno-funkcjonalnej. Zmieniała się zarówno lokalizacja peronów, forma dworcowego pawilonu jak i nazwa stacji, zwanej początkowo Warszawa „Zawisza”. Ostateczny rezultat, pozwalający zaliczyć dworzec do grona najambitniejszych polskich realizacji początku lat 60., był wypadkową dążeń nieskrępowanej wyobraźni i rozumu czysto praktycznego.
Tumblr media
W przeciwieństwie do urozmaiconego i wyważonego formalnie dworca Warszawa Powiśle, rozpiętego między szczytem a podnóżami skarpy, dworzec Warszawa Ochota, położony w granicach wąskiego wykopu, posiada jedną istotną dominantę w postaci pawilonu kasowego zawieszonego nad linią torów. Łupinowy dach w kształcie paraboloidy hiperbolicznej jest nie tylko estetyczną fanaberią projektantów, odzwierciedla również układ komunikacji pionowej. W obniżonych narożnikach umiejscowiono schody łączące płyty peronów z poziomem ulicy. Efektowne zadaszenie podparte jedynie w trzech punktach w pełni pozwalają docenić niemal całkowicie przeszklone ściany. Dynamizm struktury został podkreślony przez mozaikowe, czarno-białe pasy rozciągające się między przeciwległymi krawędziami betonowej płaszczyzny.
Tumblr media Tumblr media
Spośród użytych materiałów to beton najmocniej definiuje wygląd peronów i dwóch przerzuconych nad torami kładek. Nadwieszone chodniki oparto na nieotynkowanych, V-kształtnych słupach. Uwagę zwraca finezyjnie wykonane wyjście z peronów na wschodnią kładkę, w szczególności elipsoidalne zadaszenie schodów i ścianka z  kompozycją prostokątnych otworów.
Tumblr media
Podobnie jak w przypadku innych warszawskich dworców, stan stacji systematycznie pogarszał się z biegiem lat. Zdemontowano neonowe elementy informacji wizualnej, zamknięto wyjścia z peronów ułatwiające przesiadki. Remont z 2009 roku poprawił jedynie stan pawilonu, który zresztą po ponad dekadzie znów nie jest w najlepszej kondycji. 12 września 2019 roku MWKZ Jakub Lewicki wpisał stację do rejestru zabytków.
Fot. cz.-b. CAF, H. Jurko 1962 r., fot. kol . H. Jurko 1963 r., WMP 2017 i 2019 r.
11 notes · View notes
Text
KREDYTOWA 8
Tumblr media
Pierwszy Mister Warszawy ul. Kredytowa 8 proj. arch. arch. Wacław Kłyszewski, Jerzy Mokrzyński, Eugeniusz Wierzbicki („Tygrysy”) bud. 1957-59 r.
W ramach kontynuacji zabudowy okolic placu Dąbrowskiego, którego zachodnia pierzeja realizowana była według projektu „Tygrysów” już od 1954 roku, zespół zaplanował zamknięcie placu od strony północnej w radykalnie odmiennej konwencji. Postanowiono przeznaczyć większą część  wolnego terenu pod pawilon przedszkolny, zaś na obszarze przyległym wznieść dwa obiekty mieszkalne w formie domknięcia pierzei oraz wysokościowca. Pierwszym wzniesionym obiektem nowego założenia był budynek wieńczący pierzeję ulicy Kredytowej.
Tumblr media
W 1959 roku dziennik „Życie Warszawy” obchodził piętnastą rocznicę powstania. Z tej okazji zorganizowano konkurs na najlepszy warszawski budynek mieszkalny oddany do użytku w okresie od 15 X 1958 r. do 15 X 1959 r. W pierwszej eliminacji wyłoniono dziesięć obiektów przedstawiających zdaniem jury największą wartość. Znalazły się wśród nich projekty Jacka Nowickiego, Wacława Eytnera czy małżeństwa Piechotków. Ostatecznym zwycięzcą okazał się jednak budynek przy ulicy Kredytowej.
Tumblr media
Wyróżniona realizacja reprezentowała logikę projektowania i stylistykę typową dla zespołu autorskiego. Za pomocą prostych, mało nowatorskich form architekci otrzymali wysokiej klasy efekt estetyczno-funkcjonalny. Poprzeczny układ konstrukcji budowli wpłynął znacząco na sposób artykulacji elewacji, pozwalając na zabiegi wzbogacające jej tektonikę. Od strony ulicy rozmieszczono rzędy loggii poprzedzielane ryzalitami z balkonami, natomiast od strony podwórza gładkie płaszczyzny fasad poszatkowano siecią lizen i podciągów. Przeprowadzono również studia kolorystyczne elewacji wraz z opracowaniem akcentu plastycznego przy wejściu od strony ulicy Kredytowej. Ostateczny projekt nawiązywał wyraźnie do stylistyki neoplastycyzmu. Niestety w skutek niedoborów rynkowych żółtą farbę zastąpiła biała.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Realizację chwalono nie tylko ze względu na doskonały wygląd, ale i dobre warunki zamieszkania. Program budynku obejmował 68 mieszkań i 5 pracowni plastycznych, wygospodarowanych z pomieszczeń strychowych. Obsługiwać je miały trzy sklepy, dwie pralnie i pięć suszarni. Oprócz tego przewidziano miejsce pod budowę siedmiu boksów garażowych. Każdą klatkę schodową wyposażono w windę. Wnętrza mieszalne podzielono na kilka mniejszych powierzchni połączonych dwuskrzydłowymi drzwiami, które dawały możliwość przestrzennego połączenia pomieszczeń.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Współczesna modernizacja obiektu poskutkowała częściowym zakryciem powierzchni licowanych pierwotnie cegłą cementową, zamalowaniem licowania niezakrytego oraz modyfikacją oryginalnej kolorystyki. Zniknęły czerwone donice stanowiące istotny akcent kolorystyczny. Obecny wygląd budynku jest zatem w stosunku do pierwotnego mocno zniekształcony.
Tumblr media
Fot. Z. Siemaszko 1959 r., fot. kol. WMP 2016 r.
0 notes
Text
OSIEDLE “GRÓJECKA”
Tumblr media
Osiedle „Grójecka” kwartał ulic: Wawelska, Pasteura, Banacha, Grójecka proj. arch. arch. Aleksander Markiewicz, Zygmunt Lewański bud. 1956-59 r.
Pierwsza wielka inwestycja mieszkaniowa powojennej Ochoty, socrealistyczne osiedle „Ochota I” realizowane od początku lat 50., przesunęło przyszłe centrum dzielnicy na południowy-zachód wzdłuż osi ulicy Grójeckiej. Monumentalna obudowa głównej arterii, złożona z licowanych piaskowcem bloków tworzących zwartą pierzeję, kontrastowała z niezagospodarowanym terenem rozciągającym się między ulicami Wawelską a ówczesną Opaczewską. Przez długi czas niewiadomą pozostawało przeznaczenie tego rozległego obszaru. Dopiero rok 1956 przyniósł decyzję o kontynuacji w tym miejscu zabudowy mieszkalnej. Już w październiku gotowa była wstępna koncepcja urbanistyczna ograniczona do kwartału położonego na północ od ulicy Winnickiej.
Tumblr media
Początek odwilży oznaczał całkowite odejście od socrealistycznej doktryny, a projekt nowego założenia był jednym z pierwszych przykładów powrotu do zasad kształtowania nowoczesnej architektury. Ze względu na dogodną orientację kwartału zdecydowano się na zachowanie pierzei ulicznych, jednak zabudowę znacznie rozluźniono. Wzdłuż ulicy Pasteura zaplanowano jeden podłużny blok dostosowany wysokością do zastanej narożnej kamienicy. Od strony ulicy Grójeckiej, w opozycji do kamiennych monolitów niedawno wzniesionych gmachów, postanowiono rozmieścić trzy jasne, prostopadłościenne bryły wysokich budynków mieszkalnych. Rolę izolacji akustycznej niwelującej odgłosy dochodzące z ruchliwej arterii spełnić miały szpalery drzew, pawilony usługowe wysunięte przed trzon budowli oraz loggie zajmujące całą powierzchnię zachodnich elewacji. Ulicę dojazdową do punktów handlowych umieszczono w wykopie na zapleczu. Resztę przestrzeni międzyblokowej wypełniono zielenią i oddano do użytku mieszkańcom.
Tumblr media Tumblr media
Wstępne koncepcje wschodniej i zachodniej elewacji budynku mieszkalnego przy ulicy Grójeckiej.
Tumblr media
Zrealizowany budynek mieszkalny przy ulicy Grójeckiej. Bezokienne ściany szczytowe pokryła dekoracja tynkowa.
Tumblr media
Dekorację handlowego przyziemia wykonano z ceramicznych płytek glazurowanych.
Kolejny etap realizacji osiedla obejmował teren między ulicami Winnicką a Banacha. Tu postanowiono odejść od zabudowy pierzejowej na rzecz pojedynczych akcentów wysokościowych i układu grzebieniowego. Większość budynków zorientowano szczytami na osi północ-południe. Trzy podłużne wysokościowce ustawiono prostopadle do ulicy Grójeckiej, wnętrza mieszkalne sytuując od nasłonecznionej strony południowej. Tylko dwa siedmiopiętrowe punktowce i jeden niski blok rozlokowano równolegle do arterii. W celu kontynuacji handlowego charakteru ulicy, w przyziemiach punktowców umieszczono sklepy i punkty usługowe, a na południe od przedwojennego budynku Warszawskiej Spółdzielni Ogrodniczej wybudowano spory pawilon. Kompozycję przestrzenną założenia zwieńczyła dominanta w postaci pary wysokościowców spiętych nadziemnymi kładkami.
Tumblr media
Widok osiedla od południowego-zachodu.
Rys. A. Markiewicz 1956 r., fot. E. Kupiecki ~1970 r., fot. kol. H. Jurko 1970 r., WMP 2018 r.
0 notes
Text
OSIEDLE “PRAGA III”
Tumblr media
Osiedle „Praga III” kwartał ulic: Darwina, Jagiellońska, Starzyńskiego, Namysłowska proj. arch. arch. Jerzy Czyż, Jan Furman, Lech Robaczyński, Andrzej Skopiński bud. 1960-63 r.
Tumblr media
22 lipca 1959 roku, po dwóch latach budowy, oddano do użytku Trasę Mostową, planowaną jako północny fragment obwodnicy śródmieścia. Wchodząca w jej skład ulica Starzyńskiego wyznaczyła północną granicę zabudowy mieszkalnej Nowej Pragi. Między wznoszonym wówczas ostatnim etapem osiedla „Praga II” a nieposzerzoną jeszcze arterią zostawiono rezerwę terenową pod przyszłe niewielkie osiedle. Jego opracowanie powierzono zespołowi architektów J. Czyża, J. Furmana, L. Robaczyńskiego i A. Skopińskiego. Miała to być ich druga realizacja na prawym brzegu Wisły, tym razem okrojona terenowo, lecz dużo bardziej monumentalna od niskiej zabudowy osiedla „Saska Kępa”. Uciążliwe sąsiedztwo Trasy i torów kolejowych, a także względy krajobrazotwórcze i problem nasłonecznienia zdefiniowały kształt i usytuowanie przyszłych budowli. 12-kondygncyjne wysokościowce ustawiono po dwa w równych odstępach, ze szczytami na osi północ-południe. Między poszczególnymi parami zlokalizowano niskie, czterokondygnacyjne budynki o schodkowych rzutach złożonych z identycznych modułów. Stały rytm akcentów wysokościowych miał korespondować z sąsiednimi podłużnymi blokami projektu architektów J. Gieysztora i J. Kumelowskiego.
Tumblr media
Artykulację elewacji oparto na prostym, lecz efektownym pomyśle rytmicznego powielenia jednakowych układów okien i balkonów w ramach sieci podciągów i lizen. Charakterystyczne dla autorów żywe kolory znalazły w tym przypadku zastosowanie na gładkich płaszczyznach balustrad balkonów.
Tumblr media
Współcześnie wszystkie budynki osiedla przeszły proces termomodernizacji, który zatarł ich pierwotny, powściągliwy charakter.
Fot. E Kupiecki ~1963 r., fot. kol. P. Krassowski ~1963 r., Z. Siemaszko 1962 r.
0 notes
Text
BAR “GRUBA KAŚKA”
Tumblr media
Bar „Gruba Kaśka” al. Solidarności 68A proj. arch. arch. Jan Bogusławski, Bohdan Gniewiewski dek. mal. art. Maria Leszczyńska bud. 1967 r.
Tumblr media
Po wielkim sukcesie baru „Praha”, autorzy przełomowego projektu otrzymali szereg kolejnych zleceń dotyczących opracowania architektonicznego nowych placówek gastronomicznych rozmieszczonych w różnych punktach miasta, wśród nich barów „Oaza”, „Zodiak” czy „Pod Zamkiem”. Jedną z ostatnich tego typu realizacji był wolnostojący pawilon zlokalizowany przy skrzyżowaniu dwóch śródmiejskich arterii: trasy W-Z i ówczesnej ulicy Nowotki. Mieszczący się w nim zakład gastronomiczny wziął swą nazwę od klasycystycznego zdroju z 1783 roku o popularnej nazwie „Gruba Kaśka”.
Tumblr media
Nowy obiekt zaplanowano jako zwieńczenie szeregu mieszkalnych wysokościowców będących częścią osiedla „Plac Teatralny – Bielańska”. W skład ekspresyjnej bryły pawilonu weszły dwa elementy pozwalające wyodrębnić część obsługiwaną od obsługującej. Trzon kompozycyjny – jasny, prostopadłościenny blok wyróżniający się wysokością – pomieścił pomieszczenia produkcyjne oświetlone górnobocznymi świetlikami dachowymi. Okalający go skośny stropodach nakrył od południa i zachodu niższe sale barowe i mały taras. Ściany zewnętrzne sekcji konsumpcyjno-handlowej całkowicie oszklono.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wnętrza usługowe, mimo podziału na strefę obiadową, „małych dań” i cukiernię, zaprojektowano jednoprzestrzennie, wykorzystując zharmonizowane umeblowanie. Tak jak w przypadku baru „Praha”, minimalistyczny wystrój oparto na materiałach łatwych w czyszczeniu i konserwacji. Nie zapomniano również o elementach dekoracyjnych. Płaszczyznę nad wydawalnią w części bufetowej ozdobiła artystka Maria Leszczyńska, która współpracowała już z obydwoma architektami w dziedzinie wystroju malarskiego.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wskutek potransformacyjnego podziału obiektu dla potrzeb nowych najemców i licznych przebudów, ignorujących pierwotną koncepcję, budynek stracił swoją lekkość i walory estetyczne. Z drugiej strony dzięki ciągłemu użytkowaniu unikał dotąd losu pozostałych warszawskich pawilonów śródmiejskich, stając się jednym z ostatnich przykładów niskiego budownictwa usługowego w centrum stolicy.
Tumblr media
Nagrody: Vice-Mister Warszawy 1967 r.
Fot. J. Kicman 1967 r., H. Jurko 1968 r., J. Piasecki 1968 r., WMP 2018 r.
0 notes
Text
GRAND HOTEL ORBIS
Tumblr media
Grand Hotel Orbis ul. Krucza 28 proj. arch. arch. Stanisław Rychłowski (koncepcja), Stanisław Bieńkuński z zespołem dek. rzeźb. prof. Jan Ślusarczyk bud. 1954-59 r.
Tumblr media
Nowy, reprezentacyjny gmach hotelowy stanął w południowo-zachodnim narożniku skrajnego kwartału tak zwanej „dzielnicy ministerstw”, zrealizowanego w całości na podstawie koncepcji konkursowej autorstwa Bieńkuńskiego i Rychłowskiego z 1949 roku. Interwał dzielący moment przekazania do użytku pierwszych budynków ministerialnych od rozpoczęcia prac nad nowym obiektem pozwolił dostrzec potrzebę zmiany dotychczasowych poglądów odnośnie tworzenia w śródmieściach miast wydzielonych terenów o jednolitej funkcji, które ożywały jedynie w ściśle określonych godzinach. W związku z nowymi wymaganiami program budynku poszerzono o część gastronomiczno-usługową dostępną bezpośrednio z poziomu ulicy. Niewielkie wymiary parceli wymusiły wprowadzenie ciasnej zabudowy na planie litery „U”.
Tumblr media Tumblr media
Widok ulicy Kruczej z lotu ptaka, u dołu widoczny dach gmachu Ministerstwa Rolnictwa.
Tumblr media Tumblr media
W celu podkreślenia odmiennej funkcji budowli w krajobrazie miasta, zdecydowano się na podwyższenie frontowej części budynku od strony ulicy Kruczej do wysokości 11 kondygnacji. Na ostatniej z nich urządzono rozległy taras z kawiarnią i cocktail-barem. Pozostałe piętra zajęły pokoje hotelowe i apartamenty. W przestrzeni parteru i sutereny skoncentrowano zaplecze usługowe, na które złożyły się: recepcja, bar, kawiarnia, restauracja ”Grand”, sala dansingowo-bankietowa, basen, a nawet salon fryzjerski. Czyniło to z kompleksu najnowocześniejszy hotel w stolicy.
Tumblr media Tumblr media
Wszystkie wnętrza urządzono z niezwykłym pietyzmem i pomysłowością. Specjalnie dla tej realizacji zespół autorski opracował projekty mebli z rur giętych, łatwych w utrzymaniu i estetycznych. Zaproszony do współpracy artysta Jan Ślusarczyk wykonał płaskorzeźby umieszczone następnie w holu głównym i kawiarni.
Tumblr media
Hol główny. Po lewej stronie nad recepcją widoczny dekoracyjny fryz autorstwa Jana Ślusarczyka.
Tumblr media
Wnętrze restauracji “Grand”.
Tumblr media
Wnętrze kawiarni “Olimp” na ostatnim piętrze budynku.
Tumblr media
Biuro podróży “Orbis”.
Zewnętrzna architektura hotelu kontynuowała klasycyzującą estetykę wcześniejszych fragmentów powstającego założenia, skłaniając się jednak bardziej w stronę oszczędnej elegancji, niż socrealistycznego nadęcia. Licowanie elewacji o subtelnej fakturze i rysunku wykonano z trzech rodzajów piaskowca. W przyziemiu użyto kamienia rustykowanego. Osiowy charakter kompozycji fasady podkreśla w nowoczesny sposób falisty daszek nadwieszony nad podjazdem do wejścia głównego.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Fot. A. Funkiewicz 1959 r., fot. kol. WMP 2018 r.
2 notes · View notes
Text
OSIEDLE “KĘPA POTOCKA”
Tumblr media
Osiedle „Kępa Potocka” kwartał ulic: Krasińskiego, Koźmiana, Promyka, Gwiaździsta proj. arch. arch. Hanna Graff-Chylińska, Bogusław Chyliński bud. 1966-69 r.
Jedno z najmniejszych, a zarazem najbardziej efektownych warszawskich osiedli mieszkaniowych zaczęto projektować nie w połowie, na co wskazywałby okres budowy, a już na początku lat 60. ubiegłego wieku. Wstępną koncepcję włączono do powstającego wówczas projektu zagospodarowania przestrzennego Powiśla, współtworzonego przez arch. Chylińskiego. Mimo drobnych zmian w architekturze poszczególnych budynków, podstawowy zamysł kompozycji urbanistycznej nie uległ żadnym zmianom i został z sukcesem zrealizowany.
Tumblr media
Całe osiedle składa się z trzech powtarzalnych budynków wysokościowych i jednego podłużnego w typie jednostki mieszkalnej (”Mister Warszawy 1970″). Punktowce rozmieszczono na uformowanych ze zwożonego w to miejsce gruzu tarasach, dzięki czemu każdy znajduje się na innej wysokości. Na zapleczu podłużnego bloku teren obniżono, tworząc dogodne miejsce dostaw do punktów handlowo-usługowych, umieszczonych od strony rzeki w podciętym przyziemiu. Przyszli mieszkańcy otrzymali sporą jak na owe czasy liczbę garaży zlokalizowanych przy ulicy Koźmiana, ponadto do ich dyspozycji był sklep spożywczy, pralnia, biblioteka i klub. W połączeniu z sąsiedztwem parku Kępa Potocka i bliskością Starego Żoliborza uczyniło to z osiedla bardzo wygodne miejsce do życia.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Wysokościowce realizowano eksperymentalną wówczas metodą ślizgową, polegającą na użyciu szybko wiążącego cementu i ruchomego szalunku, który wraz z postępem prac przemieszczano w górę. Elewacje wykończono prefabrykowanymi płytami betonowymi o falistej fakturze i mozaiką kwadratową w odcieniu brązu. Wschodnie i zachodnie ściany są niemal całkowicie przeszklone pasmami okien. Kompozycję fasad urozmaicają rozmieszczone chaotycznie loggie, zajmujące szerokość jednego mieszkania. Charakterystycznym elementem osiedla stały się widoczne z daleka ażurowe daszki nad ostatnimi kondygnacjami bloków.
Tumblr media
Obok maksymalnego dopracowania wyglądu osiedla z perspektywy mieszkańca, dla projektantów równie ważne było ukształtowanie za jego pomocą sylwety wiślanego wybrzeża. Stąd tak wysokie akcenty wysokościowe w pozornie nieistotnym dla miasta rejonie. Docelowo miały się one łączyć w panoramie z wieżowcami niezrealizowanego osiedla na terenie Cytadeli. Do dziś jadąc mostem gen. Grota-Roweckiego widać, jak ważną funkcję pełnią wciąż w warszawskim krajobrazie.
Tumblr media
Nagrody: “Mister Warszawy 1970″ - blok przy ul. Promyka 5
Rys. St. Steller 1962 r., fot. J. Sielski 1962 r., fot. kol. WMP 2018 r.
2 notes · View notes
Text
SZKOŁA W OGRODZIE POMOLOGICZNYM
Tumblr media
Szkoła w Ogrodzie Pomologicznym ul. Emilii Plater 29, 31 proj. arch. arch. Jerzy Baumiller, Jan Zdanowicz bud. 1959-60 r.
Gdy pod koniec 1958 roku Władysław Gomułka rzucił legendarne dziś hasło budowy „tysiąca szkół na tysiąclecie Państwa Polskiego” w całym kraju rozpoczęło się masowe gromadzenie funduszy na realizację serii funkcjonalnych pomników epoki. Równocześnie w gronie pedagogów i architektów poddano krytyce dotychczasowy system nauczania i towarzyszący mu przestarzały model budynku szkolnego. W obliczu powszechnego entuzjazmu tam, gdzie nowe projekty typowe w formie podłużnego pawilonu z wyrzuconą halą nie sprawdziłyby się, przed projektantami otwierano możliwości samodzielnego kreowania niespotykanych do tej pory rozwiązań. W taki właśnie sposób duet Baumillera i Zdanowicza otrzymał niezwykłą szansę realizacji niepowtarzalnego gmachu szkoły podstawowej im. Wojska Polskiego.
Tumblr media Tumblr media
Wnętrze sali lekcyjnej.
Pod nowy budynek przeznaczono działkę w narożniku ulic Nowogrodzkiej i Emilii Plater, w miejscu dawnego Ogrodu Pomologicznego. Ze względu na niedogodny kształt kwartału zamiast zwartej bryły architekci zdecydowali się na rozczłonkowanie zespołu. Obok siebie wzniesiono dwa identyczne budynki o obrysie podyktowanym dążeniem do maksymalnego doświetlenia klas przy jak najmniejszych kosztach budowy i użytkowania. Na plan piętra złożyły się dwa zespoły sal lekcyjnych połączone doświetlonym łącznikiem – miejscem rekreacji. W założeniu ten przestronny korytarz miał się stać centrum życia szkolnego.
Tumblr media Tumblr media
Przestronna przestrzeń korytarza szkolnego.
Od zachodu do budynków dostawiono dwie niewielkie sale gimnastyczne, przeszklone od południa ścianą z luksferów. W ciepłych porach roku do dyspozycji uczniów pozostawały dwa boiska sportowe i bieżnie (obecnie na ich miejscu wyrasta wieża Intraco II), a od strony ulicy Emilii Plater – kort tenisowy. Oprócz tego funkcję rekreacyjną pełniły zadaszone przestrzenie w formie podcieni, które rozlokowano nad przejściami między obydwoma partiami zespołu.
Tumblr media Tumblr media
Niezwykle ciekawie prezentuje się do dziś staranne wykończenie elewacji szkolnego gmachu. Niewykorzystane płaszczyzny ścian północnych i południowych pokryto płytkami licowymi o charakterystycznym, czerwonawym kolorze. By uzyskać iluzję głębi w przestrzeni wciętych tarasów na poziomie parteru, płaszczyzny międzyokienne wyłożono ciemną mozaiką.
Tumblr media Tumblr media
Uczniowie szkoły podstawowej rozpoczęli naukę w nowej budowli we wrześniu 1960 roku. Rok później do drugiej części kompleksu wprowadziło się Liceum Ogólnokształcące im. K. Hoffmanowej. W 1999 roku szkołę podstawową przekształcono w gimnazjum. Cztery lata temu w związku z roszczeniami reprywatyzacyjnymi obie szkoły musiały wyprowadzić się z zajmowanych budynków.
Tumblr media
Siódma edycja festiwalu Warszawa w Budowie, w trakcie której puste sale na pewien czas ożyły, była być może ostatecznym pożegnaniem doskonałego projektu. Według uchwalonego niedawno i niespodziewanie unieważnionego planu zagospodarowania dla Śródmieścia Południowego, niskie pawilony miały ustąpić miejsca dwóm dominantom wysokościowym zaburzającym charakter dzielnicy. Można się domyślać, że ich rozbiórka w najbliższej przyszłości jest nieunikniona.
Fot. K. Jabłoński 1962 r., fot. kol. WMP 2017 r.
0 notes
Text
“ANTYCEDET”
Tumblr media
„Antycedet” – bar „Praha” al. Jerozolimskie 11/19 proj. arch. arch. Jan Bogusławski, Bohdan Gniewiewski dek. mal. art. art. Kazimierz Gąsiorowski, Maria Leszczyńska, Stanisław Preyzner oprac. kolor. art. plast. Alina Bogusławska bud. 1958-59 r.
Koniec lat 50. przyniósł Warszawie energiczne dążenia do zapełnienia przetrzebionej przez wojnę zabudowy wschodniej części Śródmieścia w możliwie reprezentacyjny, wielkomiejski sposób. Pierwszą wyspą nowoczesności, zlokalizowaną w bezpośrednim sąsiedztwie istniejącego już od kilku lat CDT-u, był duży dom mieszkalny zaprojektowany przez architektów Jana Bogusławskiego i Bohdana Gniewiewskiego – tzw. „Antycedet”. Mimo użycia tradycyjnych materiałów – cegieł i stropów DMS – autorzy starali się nadać elewacjom budowli jak najciekawszy wygląd, nawiązując przy tym dialog z zastanymi budynkami. Pierwotny portret fasady miał być w założeniu wypadkową form przysadzistego gmachu BGK projektu Rudolfa Świerczyńskiego i lekkiego, efektownie przeszklonego Centralnego Domu Towarowego.
Tumblr media
W dziurawionym glifami okiennymi licu głównej elewacji (od strony Alej Jerozolimskich) wyróżniono cztery ustawione symetrycznie zespoły płytkich balkoników, które zwieńczono w bryle wystającymi ponad stropodach świetlikami pracowni malarskich. Od wschodu i zachodu blok zaakcentowano zajmującymi całą długość ścian szczytowych rzędami loggii. Fasadę, w nawiązaniu do andezytowego licowania gmachu BGK, pomalowano na chłodny, błękitny kolor. Aby uniknąć nieprzyjemnego dla widza wrażenia ciężkości, ze szczególną starannością opracowano handlowe przyziemie. Ówcześnie było ono najciekawszym elementem całego zespołu, podziwianym ze względu na niewątpliwą ekstrawagancję.
Tumblr media
Rozświetlone przyziemie nocą. 
Architekci doskonale rozumieli rolę i wymagania ulicznego życia – dotąd w okolicy, będącej częścią tzw. „dzielnicy ministerstw”, ruch pieszy zamierał po godzinie piątej. Trzeba było w nowym budynku stworzyć przestrzeń przyciągającą przechodnia, zadziwiającą formą, rozlewającą na chodniki ciepłe światło z wystawowych gablot. Forma przyziemia, mimo zachowania ogólnej symetrii, zupełnie odstawała swym charakterem od pięter mieszkalnych. Ściany oblicowano płytami piaskowca, który w nocy stawał się tłem dla przypominających gigantyczne akwaria witryn sklepowych. Centralną część, o szerokości wynoszącej około 1/3 całkowitej długości budynku, zajął całkowicie przeszklony ryzalit wgłębiający się ku centralnej osi elewacji. Stanowił on swego rodzaju zaproszenie do przejścia przez wsparty na dwóch smukłych słupach prześwit, prowadzący na wewnętrzne patio osławionego baru „Praha”.
Tumblr media
Plan części gastronomicznej. U dołu prześwit, wyżej patio z zieleńcem. Dookoła na planie odwróconej podkowy część konsumpcyjna, okolona przez zaplecza techniczne.
Tumblr media
Widok patio, w głębi przejście do Alej.
Decyzję o powstaniu tej gigantycznej placówki gastronomicznej podjęto dopiero pod koniec budowy całego zespołu – wcześniej miała się tu mieścić restauracja kategorii „S”. Fakt ten w żaden sposób nie obniżył jakości koncepcji przygotowanej przez projektantów. Przeciwnie – końcowy efekt może być uznany za dowód geniuszu autorów. Mimo topornego wykonawstwa i fatalnej jakości materiałów udało się im stworzyć ich szczytowe dzieło, jedno z najlepszych wnętrz w historii stolicy.
Tumblr media
Do środka baru można było się dostać z ulicy, poprzez dwa sklepy, albo bezpośrednio z bramy. Aby pokierować zgłodniałych gości przechodzących przez sklep we właściwą stronę, nad drzwiami nadwieszono efektowną taflę szkła zwężającą się ku wnętrzu. Sale konsumpcyjne ulokowano na planie podkowy wokół wspomnianego już patio. Oprócz wolnostojących stolików i drobnych, ogrodowych krzewów znalazło się na nim miejsce nawet na niewielkie drzewo. Sale wyposażono w dwadzieścia dwa podłużne stoły, będące w stanie obsłużyć razem do 400 klientów. Dzięki przeszkleniu jadalni i pomalowaniu sufitu w czerwono-białe pasy zwiększono optycznie jej powierzchnię. Wzrokowy kontakt z zielenią, a także użycie w zewnętrznym przedłużeniu stropodachu dwukolorowych markiz – reminiscencji dawnego handlu spożywczego, zapobiegło odhumanizowaniu procesu konsumpcji. W celu zachowania sterylności miejsca użytkowanego z taką intensywnością, wszelkie powierzchnie znajdujące się w zasięgu ludzkiej ręki pokryto łatwymi w czyszczeniu materiałami: szkłem, terakotą, kamieniem.
Tumblr media Tumblr media
Konsumentowi już od samego początku wizyty towarzyszyły prawdziwe dzieła sztuki. Ściany sklepów: cukierniczego i garmażeryjnego wypełnili liryczną abstrakcją utrzymaną w kolejno niebieskiej i czerwonej kolorystyce artyści Kazimierz Gąsiorowski i Marta Leszczyńska. W głównej sali barowej ścianę nad wydawalnią ozdobił zgeometryzowanym malunkiem przedstawiającym zabytki czeskiej stolicy artysta plastyk Stanisław Preyzner. Najbardziej efektowną reklamą kombinatu, widoczną już z daleka, były barwne neony na elewacji, przedstawiające nachodzące na siebie napisy „BAR” i „Praha”. Same neony, dające klimatyczne światło, jako element dekoracji pojawiły się zresztą również we wnętrzach.
Tumblr media Tumblr media
“Antycedet” wieczorową porą. Widoczne neony “Jubiler” i “Bar Praha”, w sklepie “Konfekcja” trwają jeszcze prace wykończeniowe. Fot. M. Kopydłowski, 1959 r.
Zarówno bar, jak i cały kompleks „Antycedetu”, był dowodem na to, że nawet w ciężkich realiach wszechobecnych oszczędności można budować gustownie i z pomysłem. Lokal zamknięto w 1990 roku na fali transformacyjnych przemian. Patio zabudowano, a otrzymaną powierzchnię podzielono między nowych najemców. Osiem lat temu wypłowiałą elewację części mieszkalnej obłożono nowym, pastelowym tynkiem. Współczesny stan budynku jest smutnym przykładem estetycznej niedojrzałości i ograniczenia intelektualnego właścicieli sąsiadujących ze sobą lokali, których tandetne witryny przekrzykują się w orgii form i kolorów.
Fot. kolor. M. Kopydłowski 1959 r., fot. z nr 117 E. Kupiecki ~1963 r.
1 note · View note
Text
OSIEDLE “SASKA KĘPA”
Tumblr media
Osiedle „Saska Kępa” Kwartał ulic: Wandy, Zwycięzców, Międzynarodowa, al. Stanów Zjednoczonych proj. arch. arch. J. Czyż, J. Furman, L. Robaczyński, A. Skopiński bud.1960-65 r.
Teren, na którym w pierwszej połowie lat 60. wzniesiono nowoczesne osiedle mieszkaniowe, jeszcze przed wojną nazwać można było odległym przedpolem dynamicznie rozwijającej się dzielnicy willowej. Pierwsze próby powojennej kontynuacji ambitnego założenia przypadły na okres dominacji niskobudżetowego socrealizmu. Niewielkie dwu-, trzysekcjowe bloki wypełniły południowy kraniec ulicy Paryskiej, pojawiły się również na wschód od Niekłańskiej, w osiedlu SN „Oświata”. Ogłoszony na przełomie lat 1958/59 zamknięty konkurs architektoniczny stanowić miał przełom w zabudowie Saskiej Kępy. Zaproszone zespoły, przewodzone m. in. przez architektów Zygmunta Stępińskiego, Jana Polaka czy Aleksandra Markiewicza, należały wówczas do czołówki w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego.
Sąd konkursowy z architektem Wojciechem Piotrowskim w roli przewodniczącego jednogłośnie wyznaczył do realizacji projekt zespołu Jana Furmana, Jerzego Czyża, Lecha Robaczyńskiego i Andrzeja Skopińskiego, utalentowanego, młodego kwartetu, który śmiało sięgał po niekonwencjonalne rozwiązania projektowe. Na koncepcję urbanistyczną nowego osiedla, ascetyczną a zarazem maksymalnie funkcjonalną, złożyło się kilka aksjomatów przyjętych zanim jeszcze na rajzbrety trafiły arkusze mające się wkrótce pokryć rozedrganymi rzutami bloków. Autorom przyświecała przede wszystkim wizja możliwie najefektywniejszej separacji przestrzeni pieszej od stref ruchu samochodowego. Z tego faktu wynikło zwrócenie planowanej zabudowy ku zielonym podwórkom, które podobnie jak w wielu innych realizacjach z tamtego okresu stawały się centrum zdarzeń lokalnej społeczności. 
Tumblr media
Podwórko przy ulicy Brazylijskiej.
Na tym jednak nie poprzestano – we wschodniej części założenia (kwartał na wschód od ulicy Saskiej) udało się zapewnić dzieciom i młodzieży bezkolizyjne dojście do ich przedszkoli i szkół. W całym tym kwartale przeprowadzono jedną główną ulicę stanowiącą trzon komunikacyjny i handlowy. Odchodziły od niej małe uliczki dojazdowe pozwalające na pozostawienie samochodu w niewielkiej odległości od miejsca zamieszkania. Aby konsekwentnie zmniejszyć odległości do placówek edukacyjnych, projektanci umiejętnie rozmieścili w projektowanych blokach mieszkania różnych powierzchni. W punktowcach i dwuklatkowcach sąsiadujących z ruchliwą ulicą zaaranżowano mieszkania najmniejsze – M1 i M2. Docelowo były to lokale dla osób samotnych lub bezdzietnych. Im bliżej budynków oświaty, tym bardziej mieszkania zwiększały metraż, ustalając naturalnie ich przyszłe przeznaczenie.
Mimo, iż pod względem urbanistyki osiedle „Saska Kępa” stanowi spójny organizm, jego architektura podąża za dynamiczną ewolucją metod budowlanych. Dzięki temu da się wyróżnić trzy odmienne stylistycznie kwartały. Pierwszy z nich, ograniczony ulicami: Paryską, Meksykańską, Saską i aleją Stanów Zjednoczonych, prezentuje skromne i oszczędne w formie budownictwo wielkoblokowe. Pojawiają się tu już bloki o nietypowym obrysie, zestawione z trzech nachylonych pod niewielkim kątem segmentów. Drugi kwartał, będący apogeum bogactwa środków wyrazu, ograniczony jest od północy ulicą Brazylijską, a od południa aleją Stanów Zjednoczonych. Wzniesiono tu według pięciu powtarzalnych projektów budynki z tzw. cegły żerańskiej. Każdy typ powtórzony jest czterokrotnie w mniejszych kwartałach otaczających własne podwórka: przy ulicy przyciężkie punktowce i niewielkie dwuklatkowce, dalej dwa uskokowe bloki podłużne (w tym jeden z charakterystycznym, falującym zwieńczeniem), od południa zaś małe, pękate jednoklatkowce. Znacznie bardziej powściągliwy jest ostatni kwartał między ulicami Brazylijską a Zwycięzców. Spośród czterech typowych projektów, trzy to typowe klatkowce „deski”, tworzące układ grzebieniowy prostopadły do głównej ulicy osiedla.
Tumblr media
Widok osiedla z lotu ptaka. Fot. Z. Siemaszko
W dwóch ostatnich kwartałach widoczna jest typowa dla zespołu projektantów maniera kształtowania płaszczyzny elewacji, w szczególności charakterystyczne zestawianie obok siebie otworów okiennych różnej wielkości i mocny horyzontalizm podkreślony podłużnymi pasami jasnego tynku przecinającymi fasady. Nietrudno dostrzec podobieństwa do opracowania plastycznego bloków osiedla „Za Żelazną Bramą”, będącego ostatnią dużą realizacją czwórki architektów.
Tumblr media
0 notes
Text
OSIEDLE WSM “OKĘCIE”
Tumblr media
Osiedle WSM „Okęcie” kwartał ulic: 17 Stycznia, Żwirki i Wigury, Hynka proj. arch. arch. Jerzy Baumiller, Jan Zdanowicz bud. 1958-63 r.
Niewielkie osiedle zawdzięczające swą nazwę sąsiedztwu największego w Warszawie lotniska zlokalizowano na peryferyjnych terenach przydzielonych Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej wraz z początkiem drugiej połowy lat 50. Projekt założenia powierzono duetowi architektów J. Baumillerowi i J. Zdanowiczowi. Była to dla nich pierwsza samodzielna realizacja z dziedziny budownictwa mieszkaniowego. Inwencję twórczą autorów ograniczały trzy zasadnicze czynniki – permanentny ruch lotniczy i samochodowy oraz niewielki budżet, przy jednoczesnym nacisku ze strony władz na dostarczenie jak największej liczby lokali mieszkalnych. W związku z pierwszym z ograniczeń ustalono maksymalną wysokość wszystkich powstających budowli na 5 kondygnacji. W połączeniu z zadanym odgórnie współczynnikiem liczby osób na jednostkę powierzchni, odbiło się to na stosunkowym zagęszczeniu planowanej zabudowy.
Tumblr media Tumblr media
W celu zniwelowania hałasu płynącego z ruchliwej ulicy Hynka, bloki ustawiono prostopadle do jezdni tworząc układ grzebieniowy. Zarówno od strony tejże ulicy, jak i wzdłuż al. Żwirki i Wigury w paśmie przejściowym wzniesiono pawilony usługowe spełniające, obok bogatego drzewostanu, funkcję bariery akustycznej.
Tumblr media
Głębiej, w zielonym centrum osiedla, bloki ułożono już zgodnie z pierzeją ulicy Astronautów. Tam też zlokalizowano budynki szkół i przedszkoli. Powierzchnię większych podwórek wypełniły place zabaw i boiska, a w kreowaną przestrzeń wnętrz międzyblokowych umiejętnie wkomponowano zastane budynki: przedwojenny dom FKW i pojedyncze przykłady zabudowy socrealistycznej. Południową granicą całego zespołu ustanowiono szereg bloków zorientowanych równolegle do ulicy 17 Sierpnia.
Tumblr media
Na niedużym terenie założenia wykorzystano aż siedem projektów typowych powtarzanych trzy- lub czterokrotnie. Wśród nich rozrzucono budynki indywidualne pełniące rolę punktów orientacyjnych (Hynka 3, Żwirki i Wigury 3). Oszczędności inwestora wpłynęły znacząco na wygląd elewacji wznoszonych budowli. Wszystkie ściany zewnętrzne oblicowano używaną wówczas masowo na rozmaitych budowach cegłą cementowo-wapienną (silikatową). Oczywiste było, że głównym narzędziem kompozycyjnym w rękach architektów, zamiast fakturowania i gry kolorystyką fasad, stanie się umiejętne rozmieszczenie otworów okiennych i balkonów. Do dziś bloki ożywają dzięki rytmicznym przesunięciom płaszczyzn blaszanych balustrad, cieniom rzucanym przez trójwymiarowe szachownice czy pozornie losowemu rozmieszczeniu portfenetrów na ścianach szczytowych. To cenne dla obydwu projektantów doświadczenie odegrało ważną rolę w ich późniejszych realizacjach, na przykład osiedlu „Sielce” przy ulicy Czerniakowskiej (Mister Warszawy ’62) czy osiedlu „Aleje Jerozolimskie – Zachód” (nagroda KUA).
Tumblr media Tumblr media
1 note · View note
Text
DOM NAUCZYCIELA
Tumblr media
Dom Nauczyciela – Hotel ZNP ul. Wybrzeże Kościuszkowskie 31/33 proj. arch. arch. Teodor Bursze, Józef Bubicz, Kazimierz Thor (1959 r.) bud. 1963-65 r.
Tumblr media
Pod koniec lat 50. Związek Nauczycielstwa Polskiego rozpoczął akcję niesienia pomocy nauczycielom-emerytom i przygotowywania ich do rozpoczęcia własnej działalności o charakterze chałupniczym. Pracownie, lokale szkoleniowe i pokoje mieszkalne postanowiono scalić w przestrzeni jednej budowli, która dzięki atrakcyjnej lokalizacji przyciągałaby chętnych, spełniając zarazem wszelkie wymogi funkcjonalne. Na potrzeby projektowanego Domu Nauczyciela przeznaczono działkę w narożniku ulic Jaracza i Wybrzeża Kościuszkowskiego. Teren ten sąsiadował bezpośrednio z przedwojennym kompleksem ZNP projektu Teodora Bursze Seniora.
Tumblr media
Rzut I piętra części hotelowej
Przed architektami postawiono niezwykle odpowiedzialne zadanie ukształtowania akcentu wysokościowego widocznego z drugiego brzegu rzeki. Umiejscowienie w pierwszym szeregu zabudowy wymuszało podniesienie gabarytu tak, by znacząco wystawał ponad linię dachów soleckich kamienic. Z drugiej strony należało liczyć się z bliskim sąsiedztwem zabudowanej skarpy, która nie zniosłaby przytłaczającej skali wygórowanego wysokościowca. Z tym zadaniem projektanci poradzili sobie prawidłowo.
Tumblr media
Opracowanie bryły budynku odpowiada reprezentacyjnej stylistyce umiarkowanego modernizmu. Część przyziemną dostosowano wysokością do przedwojennej pierzei. Głęboki podcień nadaje zespołowi lekkości, kontrastując z uskokowo cofającymi się ku górze elewacjami biurowca. Najbardziej spektakularny pozostaje jednak południowy narożnik, którego addycyjną formę skonstruowano z kilku prostopadłościanów zwieńczonych wcięciem i masywnym zadaszeniem tarasu.
Tumblr media Tumblr media
Główną bryłę mieszczącą pomieszczenia hotelowe ożywia kompozycja par okien francuskich rozstawionych z rytmicznym przesunięciem na całej płaszczyźnie fasady frontowej. Wszystkie elewacje licowane są piaskowcem i szarym granitem. Zwiedzając wnętrza warto zwrócić uwagę na staranne wykończenie posadzek i stopni z różnych odmian marmuru i trawertynu. Świadczą one o ponadprzeciętnej klasie realizacji i umiejętnościach architektów.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
2 notes · View notes
Text
OSIEDLE “WIERZBNO”
Tumblr media
Osiedle „Wierzbno” kwartał ulic: Wołoska, Woronicza, al. Niepodległości, Odyńca proj. arch. arch. Zofia Fafius, Jerzy Stanisławski, Kazimierz Stasinkiewicz, Tadeusz Węglarski, Andrzej Wochna; 1955-56 r. (etap I), 1958-62 r. (etap II) konstr. Janusz Osterman, Kazimierz Obrycki bud. 1956-64 r.
Tumblr media
Osiedle „Wierzbno” realizowane etapami przez Dyrekcję Rozbudowy Miasta to największy zespół mieszkaniowy wzniesiony w latach 60. na terenie Mokotowa. Jest to jednocześnie jedno z niewielu warszawskich założeń, które tak wyraźnie oddają tempo zmian myśli urbanistycznej i technologii budowlanej okresu małej stabilizacji.
Pierwszy powojenny fragment zabudowy na terenie przyszłego osiedla – malutki kwartał w północno-wschodnim narożniku – powstał jeszcze w okresie socrealizmu według projektu zespołu „Tygrysów”. Wertykalizująca, przeskalowana architektura stanowić miała przedłużenie obudowy Alei Niepodległości. Mimo pozornej wytworności, bloki nie posiadały wysokobudżetowego detalu. Wyszła na jaw zupełna nieopłacalność wznoszenia budowli „fasadowych”.
Do planów zabudowy dalszych terenów powrócono w 1955 roku. Był to czas eksperymentów z budownictwem wielkoblokowym, odpowiadającym ekonomicznym potrzebom rujnującej się gospodarki. W związku z pewnym rozluźnieniem w dziedzinie metod twórczych, w pracowni inż. Fafiusowej powstały projekty prostych budynków wzorowanych na radzieckich „chruszczówkach”. Coraz luźniejszy układ bloków wróżył powrót do racjonalistycznej urbanistyki modernizmu. Najciekawszym elementem nowej zabudowy były surowe elewacje o oryginalnej fakturze prefabrykowanych elementów. Lokalne centrum usługowe przewidziano w okolicy ulicy Wołoskiej, toteż w okolicznych budowlach przyziemie oddawano całkowicie do celów handlowych.
Tumblr media
Elewacja z żużlobetonowych prefabrykatów
Projekt drugiego etapu osiedla zaczęto opracowywać już po październikowej odwilży. Był to jeden z pierwszych warszawskich projektów wykorzystujący wprowadzony w 1958 roku system prefabrykacji zwany „cegłą żerańską”. Użyta technologia wpłynęła znacząco na kształt urbanistyczny zespołu, ustalając maksymalną wysokość dominant przestrzennych na 11 kondygnacji. Wprowadzone sekcje powtarzalne i budynki typowe nie przeszkodziły projektantom w luźnym kształtowaniu wyglądu poszczególnych kwartałów. Wyraźny jest tu szczególnie podział na wewnętrzne podwórka i strefę ruchu zmotoryzowanego. Rozrzucenie budynków szkolnych i usługowych na całej powierzchni osiedla zminimalizowało liczbę przecięć ścieżek pieszych i ulic. Na uwagę zasługuje również niepowtarzalny rzut większości bloków w zabudowie pierzejowej. Zakrzywione w różnorodny sposób bryły wpasowują się w układ ciągów komunikacyjnych, urozmaicając bądź zamykając ich perspektywę.
Tumblr media
Ulica Pułku Baszta z lotu ptaka
Pod względem architektonicznym osiedle wpisuje się w nurt umiarkowanego modernizmu, opartego o proste rytmy, grę brył i światłocieni. Elewacje południowe powtarzalnych wieżowców dziewięciopiętrowych pomalowano ciemną farbą zgodnie z podziałem mieszkań, co razem z białymi prostopadłościanami balkonów utworzyło wyrazistą kompozycję. Pierwotnie białe elewacje niskich bloków urozmaicały cofnięte loggie, balustrady uzupełnione cienkimi płytami z żelbetu i luksferowe przeszklenia klatek schodowych.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Budownictwo usługowe na terenie zespołu zostało szczególnie docenione poprzez wpisanie szkoły mieszczącej się przy ulicy Pułku Baszta do Wykazu Opracowań Typowych Komitetu Urbanistyki i Architektury. Prostota montażu prefabrykowanej konstrukcji połączona z walorami funkcjonalnymi i estetycznymi skłoniła projektantów do powielenia rozwiązania w innych dzielnicach (np. dwukrotnie w osiedlu „Szosa Krakowska”), a także poza granicami miasta. Ciekawszy jest jednak budynek przedszkola przy ulicy Bukietowej, wyróżniający się nietypowym rzutem i interesującą konstrukcją ramową. Pawilony handlowe spotykane tu niemal na każdym kroku reprezentują typową dla przełomu lat 50. i 60. swobodę w operowaniu lekką formą żelbetowego zadaszenia.
Tumblr media Tumblr media
Dzisiejsze dzieje osiedla podobne są do losów dziesiątek założeń powstałych w tamtym okresie. Degradacja estetyczna bloków w zasadzie dobiegła końca. Brak kompleksowego planu modernizacji zaburzył spójność zespołu, pozostawiając w zamian styropianowe elewacje o oderwanych od architektury barwach.
Tumblr media
Plan regulacyjny terenów osiedla
Fot. E. Kupiecki, Z. Siemaszko 1963 r.; K. Jabłoński, 1979 r.
1 note · View note
Text
DOM PARTII - KC PZPR
Tumblr media
Dom Partii ul. Nowy Świat 6/12 proj. arch. arch. W. Kłyszewski, J. Mokrzyński, E. Wierzbicki (“Tygrysy”) bud. 1948-51 r. (realizacja częściowa)
Po sfałszowanych wyborach do sejmu 19 I 1947 roku Polska Partia Robotnicza stała się główną siłą polityczną w kraju. Mimo rozbudowanego zaplecza jej organ kierowniczy - Komitet Centralny - mieścił się w niewielkim, skromnym gmachu przy ulicy Chopina. Przyszły absolut potrzebował budowli, która w pełni odzwierciedlałaby jego wielkość i ambicję. Pod koniec 1947 roku Stowarzyszenie Architektów R.P. rozpisało konkurs na nową siedzibę KC PPR. Pod zabudowę przeznaczono tereny między ulicami: Nowym Światem, Książęcą oraz projektowanymi Aleją na Skarpie i Aleją 3 Maja. Czynszową zabudowę w narożniku Książęcej i Nowego Światu planowano wyburzyć.
Tumblr media
Wśród dziesięciu zgłoszonych prac znalazły się zarówno postępowe wizje przedwojennych liderów awangardy, jak i nieliczne przykłady nowo-eklektycznego kiczu doktrynerów socrealizmu. Sąd konkursowy zdecydował się oceniać poszczególne koncepcje głównie na podstawie poprawności kompozycji urbanistycznej. W szczegółowym zestawieniu najlepiej wypadł projekt “Tygrysów”, oscylujący między estetyką umiarkowanego modernizmu i formami podporządkowanymi klasycznym proporcjom. Budynek umieszczono na ziemnym cokole, dzięki czemu skromna bryła nabrała powagi i monumentalizmu. Pierwotnie główna elewacja, poprzedzona elementami rzeźbiarskimi, przewidziana była od strony ulicy Książęcej. W południowo-wschodnim krańcu działki znajdować się miała sala zebrań o schodkowym zwieńczeniu. Zwarty plan budowli pozwalał na dowolne zmiany funkcjonalne w układzie sal bez względu na ich lokalizację.
Tumblr media
Ostatecznie ze względów ekonomicznych kamienice w południowej części terenu przeznaczonego pod budowę oszczędzono, przesuwając kompleks w stronę Alej Jerozolimskich. Mimo drobnych zmian projektowych uwzględniających uwagi sądu wizja architektów pozostała czytelna, a budynek doskonale wpisał się w zastaną przestrzeń.
Tumblr media Tumblr media
1 note · View note