Tumgik
whatitallcouldbe · 24 days
Text
Czy zlosc do matki to jedyne czego moge doswiadczac?
Niby byla, ale jej nie bylo. Cale moje dziecinstwo widzialam obraz tej wymagajacej perfecji i pieknego usmiechu matki. Matki znerwicowanej i nieszczesliwej. Matki, ktora miala na sobie tyle brzmienia wlasnych traum i konsekwencji swojej bezradnosci. Matki, ktora tak bardzo sie starala, tak bardzo jej poczucie wlasnej wartosci zalezalo na tym, ze sie starala, ze jakakolwiek potrzeba walidacji konczyla sie krzykiem i karami. Matki ktora tak mocno trzymala sie rol plci i jej wlasnych przekonan, ze mimo tego, iz swiat sie zmienial, a jej przekonania tylko kierowaly ja i nas w dol to nie popuscila. Matki zlej, matki agresywnej, matki zaradnej, ale bezradnej. Malej dziewczynki, ktora niby dorosla, ale nigdy nie dorosla. Matki kruchej, matki slabej, matki, wybitnie nieszczesliwej i szukajacej uwagi. Oczywiscie, ze moge o niej powiedziec tez mile rzeczy, ze jest wyksztalcona, waleczna, ze szuka kontaktu z ludzmi, jest stylowa, finansowo zaradna i starala sie za drugim razem wybrac lepszego partnera, jest finansowo sprawna, chetna przygod i spontanicza, ktora chce wiedziec wiele rzeczy o swiecie. Ze nigdy nas nie oddala do domu dziecka. Ale to chyba nie wystarcza. Nie wystarcza nawet to, ze wie, ze skoro juz nie dzwonie i nie pisze, to stara sie odpowiedzialna za swoje czyny.
Ale teraz juz jest za pozno.
Juz teraz ta mala ja odeszla.
0 notes
whatitallcouldbe · 25 days
Text
Witaj Tato,
Tutaj mala ja. Proszaca Cie o Twoj czas, Twoja milosc, piszaca do Ciebie listy jak bardzo Cie potrzebuje. Jak bardzo jest zle, jak mama krzywdzi, jak chce zebys cos powiedzial, zareagowal, byl.
Mowisz mi, ze kochasz. Mowisz mi, ze chcesz. Mowisz, mi, ze bedzie lepiej, ale Twoje slowa nigdy nie zamienialy sie w konsekwentne czyny, by mnie uchronic. A ja prosze i prosze przez lata i blagam o Twoja milosc i jej nie dostaje. Potrafisz nie napisac przez dwa/trzy tygodnie, dopiero jestes kiedy ja Cie prosze. Nigdy sam z siebie. I wiem, ze zasluguje na wiecej, ale prosze i prosze i za kazdym razem jestem wykorzystywana. W pewnym momencie przestaje prosic i odpuszczam. I Ciebie i matke, i to proszenie.
Probuje do was dotrzec, ale jedyne czego dostaje to Twoje obietnice i wielkie slowa, ktore nie znacza nic.
I za kazdym razem peka mi serce. Miales tyle lat, zeby zaregowac, poprawic sie, naprawic, a jedyne o kim mowisz, kiedy dzwonisz to Ty sam. Nie wiem co Cie spotkalo, ze jestes tak obrzydliwy, ale na tym etapie juz nie mam wymowek. Miales tyle lat, i nigdy nie zmieniles swoich narcystycznych i egoistycznych zachowan.
I za kazdym razem boli, nawet do dzisiaj, kiedy widze, jak moi znajomi maja ojcow, ktorzy by dla nich wszystko zrobili. Ty dla mnie nie zrobilbys nic. Tylko puste slowa. Potrafiles tak wybitnie zniszczyc nasza matke i nigdy nie wzioles za siebie odpowiedzialnosci. Nie w takim sensue, zeby stac sie za wszystko co robisz odpowiedzialny.
Kiedys prosilam, chcialm wybaczyc, chcialam zrozumiec.
I wiesz co, te listy ktore pisalam do wiezienia, nigdy nie odpisales. I tak samo w przyszlosci, kiedy Cie potrzebowalam, to nigdy nie byles. Za kazdym razem wybierales swoje maniakalne potrzeby, za kazdym razem wybierales, seks, pieniadze, przekrety i innych, tylko nie mnie.
I tego Ci ngidy nie wybacze.
Z cala moja miloscia do Ciebie i nie tylko zlymi przezyciami, odchodze. Odchodze z milosci do siebie i do tego, ze zasluguje na wiecej. I ta mala Anetka, ktora tak lamales za kazdym razem zaslugiwala zawsze na ojca ktory bedzie w niej zakochany, ktory bedzie ja bronic, ktory przy niej bedzie, ktory bedzie ingerowal, a nie lamal w tak brutalny sposob, zabierajac ja do swoich kochanek, do swoich machlojow i do ludzi z ktorymi nigdy nie chciala przebywac.
Jak bardzo musze przezyc gniew i rozpacz, to tym razem Ci nie pozwole. Tym razem juz do konca odchodze.
0 notes
whatitallcouldbe · 28 days
Text
Nowy poczatek
Hej,
Udalo Ci sie. Przerwalam traume pokoleniowa i ocalilas swoje wewnetrznie dziecko i ocalilam siebie. Ciezko bylo co? Zaliczylam tak wielkie spektrum porazek, depresji, represji, wzlotow i upadkow, zalaman i przekraczania swoich granic, by teraz czuc sie w centrum swojego wlasnego wrzechswiata. By czuc sie w centrum wlasnego zycia, tu i teraz. Osiagnelam to. Oddalilam sie od wszystkiego co mi nie sluzy, od wszystkiego i wszystkich ktorzy nie szanuja mojego nie i nie zycza mi dobrze.
Odrzucilam rzeczy ktore same mi nie sluza, a ktore robilam, by sie ocalic. I jestem z siebie wybitnie wybitnie dumna. I wlasna madrosc mnie zaskakuje, zaskakuje mnie moja umiejetnosc zarzadzania czasem, intelekt, aura, umiejetnosc przetrwania tylu roznych porazek i atakow od innych, by o siebie zadbac. I mam nadzieje, ze bede tak o siebie dbac ile moge, by byc szczesliwa i piac sie w gore by zapewnic sobie milosc i szczescie.
Trauma pokoleniowa zostala ze mna przetrwana, i moze wlasnie paranormalnie zostalam wybrana, by zrobic porzadek i rozprawic sie z rodzinnymi demonami przeszlosci.
Kocham Cie Aneta, Bedzie tylko lepiej, bardzo w Ciebie wierze.
0 notes
whatitallcouldbe · 2 months
Text
youtube
0 notes
whatitallcouldbe · 2 months
Text
Zycie
Rodziny sie nie wybiera ale mozna wybrac przyjaciol. I wlasnie ta czesc wypelnili ciepli, troskliwi ludzie, ktorzy byli czescia mojego zycia, ktorzy nieswiadomie wypelniali moje pustki i pozwalali mi przezyc. Ktorzy dawali mi to, czego moja rodzina nie byla wstanie mi dac. Jestem niesamowicie wdzieczna za ta milosc, ktora nic ich nie kosztowala, a byla czysta czescia ich dobrych intencji. Bez nich bym nie przezyla. Kultura indywidualizmu jest wybitnie niefuncjonalna, a wychodzenie z systemu przetrwania to niesamowicie dlugi proces, ale dotre tam.
I wychodzenie z depresji trwa wieku, a nie tylko pare sesji, ale moze byc rozpoczeciem do czegos lepszego, wiekszego i piekniejszego.
0 notes
whatitallcouldbe · 2 months
Text
Wracamy do mojej moich wspomnien o tym, czym byla moja rzeczywistosc wczesniej. Tej mojej tozsamosci, delikatnosci, wrazliwosci i glowy pelnej marzen. Do czasu, w ktorym nie musialam wyrzec sie wszystkich emocji i mojej tozsamosci po to by przezyc. W ktorej moglam czuc, ze posiadam wlasna tozszamosc. Oczywiscie, ciezko jest to wszystko wytlumaczyc. A moze wlasnie nie trzeba, bo moja prawda i moja droga jest moja. To prawda, logika mozna uzyskac wiele. Stabilnsoc finansowa, inwestowania w indexy, wyjscie poza system dzieki bazowaniu na kapitalistycznych mozliwosciach zarabiania pieniedzy, ale czy my nie powinnismy po prostu byc i istniec, zamiast zawsze sie bogacic.
Tesknie za Polskim latem, za beztroskim lezaniem na kocu i piciu wina. Tesknie za swiezoscia i tym co zostalo mi absolutnie odebrane na zawsze. Za moja naiwnoscia, burza uczuc i pasji na wiecej.
A moze to po prostu czesc brutalnego dorastania, a moze po prostu konsekwencje niestabilnych, nieszczesliwych ludzi podejmujacych decyzje za nas.
1 note · View note