Po końcu świata
po śmierci
znalazłem się w środku życia
stwarzałem siebie
budowałem życie
ludzi zwierzęta krajobrazy
to jest stół mówiłem
to jest stół
na stole leży chleb nóż
nóż służy do krajania chleba
chlebem karmią się ludzie
człowieka trzeba kochać
uczyłem się w nocy w dzień
co trzeba kochać
odpowiadałem człowieka
to jest okno mówiłem
to jest okno
za oknem jest ogród
w ogrodzie widzę jabłonkę
jabłonka kwitnie
kwiaty opadają
zawiązują się owoce
dojrzewają
mój ojciec zrywa jabłko
ten człowiek który zrywa jabłko
to mój ojciec
siedziałem na progu domu
ta staruszka która
ciągnie na powrozie kozę
jest potrzebniejsza
i cenniejsza
niż siedem cudów świata
kto myśli i czuje
że ona jest niepotrzebna
ten jest ludobójcą
to jest człowiek
to jest drzewo to jest chleb
ludzie karmią sie aby żyć
powtarzałem sobie
życie ludzkie jest ważne
życie ludzkie ma wielką wagę
wartość życia
przewyższa wartość wszystkich przedmiotów
które stworzył człowiek
człowiek jest skarbem
powtarzałem uparcie
to jest woda mówiłem
gładziłem ręką fale
i rozmawiałem z rzeką
wodo mówiłem
dobra wodo
to ja jestem
człowiek mówił do wody
mówił do księżyca
do kwiatów deszczu
mówił do ziemi
do ptaków
do nieba
milczało niebo
milczała ziemia
jeśli usłyszał głos
który płynął
z ziemi wody i nieba
to był głos drugiego człowieka
Różewicz
3 notes
·
View notes
,,Stoi na stacji lokomotywa,
ciężka, ogromna i pot z niej spływa…”
I była dziewczyna, mała dziewczyna
z wierszem Tuwima.
Była maleńka jak wiotkie drzewko-
brzózka, jodełka, jabłonka.
Mała dziewczyna z zieloną śpiewką
jak łąka.
A gdy słyszała świst lokomotyw,
to chyba z dali.
Mała dziewczyna – muzyczny motyw
z sznurkiem korali.
I odjechała mała dziewczyna
w ciemnym wagonie,
ale nie było w wierszu Tuwima
o niej.
Ani nie było o tamtych kominach,
co dymią,
kiedy przyjeżdża mała dziewczyna
do Oświęcimia.
Ani o matce nie było, ni o mnie,
gdy ucichł kół turkot,
a mała dziewczynka, co dali ją w płomień,
to moja córka.
Stanisław Wygodzki
1 note
·
View note
Psalm miłosierny
Cichnie w pijawkach boże ciało
po krzyżu cieknie łza woskowa
z glinianki szczenię zaskomlało
szarą sól rzeki liże krowa
Za wsią za trawą za pasieką
dzieją się nasze kmiece dzieje
Zamknijcie oczy Pod powieką
od miłosierdzia łotr truchleje
Pieczęć na usta wosk na trawy
na wody cichsze od snu proso
Psa wyjącego bo kulawy
w żywą od much gnojówkę niosą
A niechże niosą niech utopią
jeśli psio każda trawka wyje
Cedzi się z psiego ścierwa łopian
włochatym mlekiem nam po szyję
Pij Ablu bracie mój to mleko
napij się bracie mój Kainie
dopóki pies na budzie szczeka
i środkiem budy rzeka płynie
Tadeusz Nowak (via wykarmimy-wszystkich)
5 notes
·
View notes
pani z bułką w buzi. cagliari
16 notes
·
View notes
t y l e człowieka w człowieku.
6 notes
·
View notes