eksploracjakosmosu

[eksploracjakosmosu]

Jak żyć?

Dobre pytanie. Trzeba zostać lekarzem. Żeby to zrobić, należy iść do akademii medycznej. To powinno wystarczyć. Po tym żyje się prawidłowo.

Innej drogi nie ma.

[eksploracjakosmosu]

Ktoś coś mówił

Carl Sagan, że stanowimy sposób wszechświata na poznanie samego siebie (we are a way for the cosmos to know itself). Coś podobnego mówił Alan Watts (you are an aperture through which the universe is looking at and exploring itself). Inspirujące postacie. Ich spojrzenie na rzeczywistość wynika z bardzo fajowej filozofii. Lubię nosić zrobione z niej okulary.

Dopijam puszkę napoju z kofeiną. Pierwsza od dawna. Za nią popłynie kolejna.

Mam chęć pomontować wideło. I pomysł. Potrzebuję jeszcze odpowiedniej ilości konkretnych substancji i poczucia sensowności działania albo jakiegokolwiek uczucia uruchamiającego przemianę energii z wewnątrz w tę na zewnątrz.

Aha, pstryk, kolejna puszka.

Kilometry list, tony papieru, hektolitry tuszu, megawaty prądu. Z tego wszystkiego rodzą się ledwie mikrometry i mikrogramy czegokolwiek nowego. Lepsze to niż zero jednak.

[eksploracjakosmosu]

Niesamowitość. Omnomnom.

[eksploracjakosmosu]

Korn - Another Brick In The Wall (Full HD) (by Dom Jones)

Kolejny dobry cover.

All in all it's just another brick in the wall.

[eksploracjakosmosu]

Coś o filmie Detachment (1/?)

Detachment http://www.imdb.com/title/tt1683526/ Alias Z dystansu http://www.filmweb.pl/film/Z+dystansu-2011-587177 W szkicu tej recenzji powypisywałem bardzo dużo różnych haseł obejmujących szeroko ciemną stronę mocy. Skondensuję to znacznie, bo nie dam rady tego napisać, a jeżeli dałbym to nikt by tego nie przeczytał. Może rozbiję tę recenzję na kilka części i przeplotę z odrobiną swoich myśli na temat. Uwaga spoilery! Destylowana depresja. Łał, mocna rzecz. Jeżeli cytryna jest słodziutka to ten film jest wesoły. Polecam na poprawę samopoczucia. Polecam też wbijanie gwoździ chusteczkami. Film reżysera American History X (Więzień nienawiści [ http://www.filmweb.pl/Wiezien.Nienawisci ]), też swoją drogą bardzo dobrego. Fabuła może się skojarzyć z Młodymi gniewnymi [ http://www.filmweb.pl/Mlodzi.Gniewni ]. Detachment jest bardziej realistyczny, mroczny, prawdziwy. Zdecydowanie polecam, jeżeli kogoś nie odpychają takie depresyjne dramaty. Poruszone dużo ciężkich kwestii związanych z indywidualizmem, życiem społecznym, trochę egzystencjalizmu, ciekawe obserwacje i analiza życia pod różnymi kątami. Dużo emocji. Im głębiej się zatopić w tym filmie, z określonym nastawieniem (które ja na pewno posiadałem oglądając go), tym więcej wartości przedstawi. *** Głównym bohaterem jest nauczyciel żyjący z pracy na zastępstwo, Henry Barthes. Taki rodzaj pracy pozwala mu na ograniczenie swoich więzi społecznych i życiu samotnie, na dystans właśnie. Wydaje się, że to jest jego sposób na radzenie sobie z byciem bardzo emocjonalnym w głębi. Cały film jest urywkiem jego życia, jakieś kilka miesięcy pracy w nowej szkole, od początku do końca. Inne postacie, nauczyciele i uczniowie, umierający dziadek Henry'ego i nastoletnia prostytutka, Erica --  wszystkie wyraźne, złożone, posiadające charakter. Kilka bardzo emocjonalnych historii, będących punktami zwrotnymi w życiach bohaterów. Sceny w filmie są przerywane narracją głównego bohatera w formie czegoś w stylu wywiadu, dziejącego się poza filmem, w którym wyraża swoje myśli na temat systemu. Daje to interesujący klimat. Wczułem się bardzo w ten film, bo porusza tematy, o których miałem zamiar coś napisać tutaj od dawna. Moje obserwacje i opinie na temat edukacji, społeczeństwa. *** Dość niska ocena na Rotten Tomatoes [ http://www.rottentomatoes.com/m/detachment/ ] i podsumowanie: Detachment's heart is in the right place, but overall it doesn't offer any solutions to its passionate ranting. Podsumowanie ok, ale ocena bez sensu. To, że film nie daje magicznych rozwiązań na poruszane problemy nie oznacza, że jest słaby. Moim zdaniem próba w miarę obiektywnego przedstawienia sytuacji i pozostawienie interpretacji i wniosków widzowi jest wręcz lepszym podejściem w tym wypadku.

[eksploracjakosmosu]

Bob Dylan - Mr. Tambourine Man (by RustyShackleford965)

[eksploracjakosmosu]

System Of A Down -- Snowblind

Snowblind by System of a Down on Grooveshark

Dobry cover.

[eksploracjakosmosu]

energia potencjalna

Dużo się jej zebrało. Wakacje, czas konwersji na kinetyczną.

Książki do przeczytania, filmy do obejrzenia, stworzenia do stworzenia, miejsca do odwiedzenia, pieniądze do wydania, pieniądze do zarobienia, zarobienie się, odpoczynek, obrazki, muzyczka. Słowa, słowa. Akcja, akcja.

Coś nowego gdzieś, wszędzie, może tu. Się zadzieje.

[eksploracjakosmosu]

Turbobanan (przepis)

Superszybki, superłatwy, supersmakowity. Składniki: Banan x 1 Tortilla pszenna x 1 Trochę masła orzechowego do posmarowania tortilli Przyrządzenie: 1. Posmaruj tortillę masłem orzechowym 2. Obierz banana i połóż na posmarowanej tortilli 3. Zawiń banana w tortillę 4. Gotowe, spożywaj czym prędzej!

[eksploracjakosmosu]

Fight Club Insomnia (by eedgaar)

[eksploracjakosmosu]

Talking Heads - Life During Wartime (by zebike10)

:D absurdalnie świetne!

[eksploracjakosmosu]

Nielekcja #1 -- aktualizacja

No to posiedziałem jeszcze po nocy, dodałem muzykę, skróciłem. To jest nowa wersja: http://www.youtube.com/watch?v=3XF2R2hc7PU

Się bawię jeszcze, próbuję. W każdym razie.

[eksploracjakosmosu]

Nielekcja #1 -- high five

http://www.youtube.com/watch?v=-3J-ikAIYwQ

Zrobione przez kawę, w nocy. Mało procent mocy. Ale przynajmniej jest, działa. Wskakiwało strasznie długo na jutuba. W ogóle, wszystko bardzo powoli mi biega wokół robienia ruchomych obrazków. No ale.

W każdym razie tyle na dzisiaj, najpewniej teraz na dłużej eksploracja kosmosu nic nie powie, bo czas za szybki, a ja za wolny. Ale nie wiadomo.

Narazka.

[eksploracjakosmosu]

Nielekcja

Się gotuje. Ugotuje się w ciągu tygodnia. Gotuje się jeszcze recenzja filmu co najmniej. Niedogotowane niezdrowe. Przypalone nie. Zapomniane, zakurzone nie.

Musi być takie, jakie musi być.

[eksploracjakosmosu]

Oh! Sweet Nuthin' - Velvet Underground (by batuadeusagrat)

Sooo chill.

[eksploracjakosmosu]

Nielekcje po angielsku

Dystrybucja i redystrybucja wiedzy, informacji, pomysłów. Wartościowych z jakiegoś punktu widzenia. Analiza i reanaliza danych na temat rzeczywistości. Kawałek umysłu, który się tym zajmuje ma dużo do powiedzenia odnośnie tego projektu, eksploracji kosmosu.

Pomysłów jest po horyzont, ale pomysły nie mają realnej wartości. Realną wartość ma realizacja, realizowanie ich.

Oto pomysł: transfer informacji dotyczących porozumiewania się po angielskiemu (czyli coś jak lekcje, kurs). Pod kątem praktycznym. Za pomocą niekoniecznie konwencjonalnych/eksperymentalnych metod.

Idea jest taka, że będę postował krótkie lekcje w formach dowolnych (pisanej, audio, wideo, whatever). Te lekcje raczej nie będą posiadać zdefiniowanej struktury ani czegośtam, na początku przynajmniej.

Albo nie nazywajmy tego lekcjami (nagle, za pomocą paru liter, zrobiło się nas więcej, nazywających). Nie nazywajmy tego na razie w ogóle. Opiszmy to.

Tak, czyli forma różna. Krótkie, zwięzłe, nastawione na interesującość (ale tutaj eksperymenty muszą dopiero przynieść pożądany efekt -- dobry byłby zatem feedback [co znaczy mniej więcej 'opinie' albo 'reakcje'; o, albo 'reakcja zwrotna', tak -- to lepsze tłumaczenie]). No i pierwsza mini-nielekcja za nami, w nawiasie w nawiasie. Czyli w drugim nawiasie. Ktoś by powiedział, że zagnieżdżonym. Na przykład ja. Dla kogoś nieznającego nowe słówko jak znalazł. Feedback. Feed·back. Ale jak to się czyta? To są ważne pytania (jedno tak naprawdę jak na razie). Takie zagadki postaram się rozwiązywać przy użyciu kilku wolnych minut i dostępu do rozmaitych wynalazków.

Oczywiście nie obeszło się bez zbędnych lub nie dygresji (ale fakt ich istnienia świadczy jednoznacznie o poglądzie autora na ich potrzebność[1]). Weryfikacja poglądu z nawiasu zostanie przeprowadzona przez czynniki. Rozmaite.

Jak już złożę do kupy jakąś nielekcję to teges. O czym to ja mówiłem? Że przykłady, dużo przykładów. Głównie przykłady. Nielekcje będą opierać się na analizie przykładów. Praktycznym użyciu.

Widzę tu analizę i tłumaczenie słów piosenek, tekstów z filmów, książek, cytatów popularnych, te rzeczy. Przyda się przedstawić cechy nielekcji i profil mój (w sensie jak mówię po angielsku, skąd, czego można się spodziewać i dlaczego).

Na razie pomysł rysuje się (sam) taki, że coś krótkiego, ciekawego, z przykładami, tralalala, zobaczymy w praniu. Możliwe rozpoczęcie: środa, piątek wieczór albo łikend (i to są myślę regularnie mi dostępne wycinki czasu na tę zabawę).

Docenię ewentualny fidbak (no, mniej więcej tak to się czyta). Ale na razie nie rozpowszechniam tajnych informacji na temat istnienia tego tumblra i oglądając statystyki nie spodziewam się takowych reakcji zwrotnych. Postaram się rozpowszechnić coś, jak zrobię pierwszą lekcję.

Na razie, na razie. Jeżeli czytasz ten akapit po przeczytaniu większości pozostałych to oddaję Ci mój szacunek. Dokonanie warte pochwalenia się w komentarzach albo na fejsbuku (mój fejsbuk to https://www.facebook.com/eksploracjakosmosu). Reklamuję stronę na stronie, którą reklamuję. Coś chyba nie tak. Hihi.

PS Nieprecyzyjność i niecałkowita zrozumiałość tego, co tu piszę bywa celowa. Próbuję zostawić okno dla interpretacji i możliwości rozgałęzienia myśli tobie (dzisiaj piszę do cię bezpośrednio, nie kapitalizując pierwszych liter, chyba że to Cię uraża). Ta idea nie wydaje się na razie również do końca jasna, ale mam nadzieję, że uda się z czasem to zilustrować odpowiednio.

PPS PS zostało napisane wcześniej niż większość pozostałych akapitów.

[1] fajne słowo, nie wiem czy jest takie; stawiałbym, że jest, ale nie sprawdzam