Refleksja nad sposobami komunikowania się z opiekunami dzieci
Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Edukacja - na czym powinna polegać
(...) Za skuteczną możemy uznać taką edukację, która doprowadza do zapamiętania nowych informacji oraz ułatwia ich późniejsze przypominanie. Należy jednak pamiętać, że edukacja to nie tylko przyswajanie wiedzy w postaci danych i faktów. To także cały proces socjalizacji, rozwój zdolności psychicznych, dociekliwości, wrażliwości, empatii, umiejętności rozumienia zjawisk i naszego miejsca w świecie. Zatem jeśli zajęcia nie dostarczają nowych informacji, nie doprowadzają do ich zapamiętania ani nie ułatwiają ich późniejszego wykorzystania lub szerzej - nie stymulują rozwoju zdolności poznawczych, nie służą kształtowaniu postawy rozumiejącej, nie wpływają na psychiczną reprezentację świata wewnętrznego lub zewnętrznego - to z perspektywy edukacyjnej jest to czas stracony.
Przemysław Bąbel, Elżbieta Kaproń, Magdalena Kosno, Mikołaj Spodaryk “Wprowadzenie” do książki “Dzieci i sztuka”, Kraków 2021, Małopolski Instytut Kultury w Krakowie, str. 14-15
0 notes
Text
Jak komunikować o grupach wiekowych, aby włączać, a nie wykluczać
Artykuły Anny Marii Czernow „Równoważny tekst. Spotkanie z Korczakiem na terytorium sztuki dla dziecka”, który ukazał się w publikacji „Spotkanie jako sztuka” (1), wzbudził we mnie – pośród wielu ważnych refleksji – potrzebę przyjrzenia się temu, z czego wynika praktyka określania grup wiekowych dla wydarzeń kulturalnych kierowanych do rodzin.

(...) każda książka już w wydawnictwie musi uzyskać adnotację, czy jest 5+, czy 10+. Podobna zasada dotyczy wystaw, performance'ów, sztuk teatralnych, koncertów muzycznych. To samo w kontekście warsztatów i działań twórczych. Właściwie wszelkie kierowane do dzieci przedsięwzięcia udzielają tej kojącej potrzeby opiekunów informacji: dla jakiego wieku? Wady widełkowego obowiązku dadzą się rozpoznać bez trudu. Stwarza on pozory włączania, ale tak naprawdę wyklucza. Pozbawia pięciolatki doznań możliwych wyłącznie w teatrze dla najnajów. Nie pozwala ośmiolatkom sięgnąć po literaturę z półki 11+. Prowokuje kierunki myślenia, na których końcu jest już tylko konstatacja: „on tego jeszcze nie rozumie” lub „to nie dla niej, przecież jest za duża” (2).
Anna Maria Czernow pisze o „przymusie wyznaczania widełek wiekowych danego wydarzenia” i wiąże to z „zinstytucjonalizowanymi oraz rynkowymi procedurami”, które obowiązują w obszarze sztuki dla dziecka. Dostrzega wady tego obowiązku i stawia w swoim tekście pytanie: „skoro widełki nie są idealne, co w zamian?”.
Gorąco zachęcam do lektury całego artykułu Anny Marii Czernow i zatopienia się w poszukiwaniach w duchu twórczości Janusza Korczaka. W tekście poniżej przyglądam się temu, skąd potrzeba widełek, co jest praktykowane w instytucjach kultury i, nawiązując do słów Anny Marii Czernow, wskazuję możliwe rozwiązania, które w moim odczuciu czynią komunikację włączającą, nie wykluczającą.
O czym przeczytasz poniżej: ~ Potrzeby rodzin ~ Język opisowy zamiast etykiet ~ Włączanie rodzin ~ Widełki wiekowe – jak się do tego zabrać ~ Last but not least: potrzeby dzieci
Potrzeby rodzin
W przewodniku „Content Guidance Communication for Family Arts Events”, który został opracowany przez The Family Arts Campaign we współpracy z grupą osób zaangażowanych w działania Creative Communities Unit przy Staffordshire University, zagadnieniu określania grup wiekowych została poświęcona duża część w rozdziale zatytułowanym „Czy to jest odpowiednie dla mojej rodziny?”. Autorzy przewodnika wskazują na to, że rodziny z rezerwą podchodzą do wydarzeń „dla całej rodziny”, „dla osób w każdym wieku”. Jeżeli faktycznie organizatorzy wydarzenia zapraszają tak szeroką publiczność, autorzy przewodnika zalecają, aby w opisie wydarzenia zawrzeć uzasadnienie takiej decyzji (3).
Autorzy krótkiego poradnika „Being Truly Family Friendly”, wydanego przez Thrive Audience Development – podpowiadającego, co robić, aby rodziny czuły się mile widziane w instytucji / na wydarzeniu – zwracają uwagę m.in. na to, że:
rodzice potrzebują dostać informacje z góry, w sposób szybki i czytelny;
lepiej jest zawrzeć więcej informacji niż coś pominąć;
należy być precyzyjnym, np. informacja, że wydarzenie jest odpowiednie dla dzieci powyżej 6. roku życia jest nieprawdziwa w sytuacji kiedy 13-letnie dziecko będzie na takim wydarzeniu się nudzić (4).
Tym wskazówkom przyświeca intencja zadbania o możliwie najlepsze doświadczenia, które rodzina może wynieść z wizyty w instytucji lub udziału w wydarzeniu. Autorzy poradnika są świadomi tego, że dzieci są różne i dostarczając odpowiednich informacji pozwalamy dorosłym podjąć ich własne decyzje (5).
Dorośli mogą poszukiwać wskazówek dotyczących sugerowanego wieku uczestników danego wydarzenia z różnych powodów.
Rodzice / osoby opiekujące się dziećmi zastanawiają się nad tym, czy czas trwania i charakter wydarzenia jest optymalny dla ich dzieci.
Bywa, że opiekunowie boją się tego, że w trakcie wydarzenia będą oceniani przez innych, oni sami lub ich reakcje (a wtedy tracą poczucie pewności i nie powracają).
Obawiają się m.in. tego, że udział w wydarzeniu może wywoływać u dzieci koszmary nocne.
Istotne są także kwestie religijne, kulturowe i światopoglądowe, a także język (słownictwo) używany w trakcie wydarzenia.
Opiekunowie obawiają się także treści, których nie będą w stanie wytłumaczyć dzieciom (6).
Język opisowy zamiast etykiet
W jaki sposób można komunikować o działaniach kierowanych do różnych grup wiekowych bez stawiania sztywnych granic?
Pracownicy Filharmonii w Szczecinie wydzielają trzy „edycje” ze względu na wiek dzieci uczestniczących w warsztatach edukacyjnych (do 2 lat, 2–4 lata, 4–6 lat). Na podstawie opisów poszczególnych „edycji” dorosły może spodziewać się w jaki sposób dziecko będzie zachęcane / angażowane w zajęcia, np. w grupie dla dzieci do 2 lat istotne jest „nastawienie na słuchanie, oswajanie dziecka z brzmieniem instrumentów”. Natomiast grupa dla dzieci 2–4 lata, to zajęcia dla dzieci, które chcą „śpiewać, grać na instrumentach, ruszać się” (7). W moim przekonaniu szczegółowy opis pozwala dorosłemu wyobrazić sobie na czym warsztaty polegają i na które potrzeby rozwojowe dziecka odpowiadają. Opiekun, znając dziecko możliwie najlepiej, może zdecydować, która „edycja” jest bezpieczną przestrzenią doświadczania. Natomiast widełki wiekowe mogą pozostać jako pomoc dla dorosłych, którzy z różnych względów potrzebują jednoznacznych komunikatów.
Poznański Szlak Legend dla Dzieci wymyślony został „głównie dla rodzin z dziećmi w wieku 6–10 lat, chociaż młodsi i starsi też mogą bawić się doskonale”. Jest to propozycja dla „wszystkich, którzy lubią zagadki, poszukiwanie przygód i trochę inne miejskie spacery” (8). Możliwe, że w kontakcie z takim opisem spaceru dobrze poczuje się także rodzina z niemowlakiem, która przyjechała zwiedzić miasto i korzysta z nosidełka dla najmłodszych.
Na stronie internetowej 6. MFF Kino Dzieci znajduje się komunikat: Pokazy przyjazne sensorycznie powstały z myślą o młodych widzach ze spektrum autyzmu lub wszystkich innych wielbicielach kina, którzy nie lubią dużego hałasu, mają trudności ze spokojnym siedzeniem w bezruchu przez dłuższy czas lub są wrażliwi wzrokowo. Kierujemy się wskazówkami Fundacji Pomoc Autyzm. W czasie takich projekcji światła będą przyciemnione, a nie zgaszone całkowicie, by nie budzić lęku, a także by zmniejszyć kontrast między jasnością wyświetlanego na ekranie obrazu, a resztą otoczenia. Dźwięk jest nieco przyciszony, by nie ogłuszał osób nadwrażliwych. Przed takimi seansami nie będziemy wyświetlać spotów, by nie rozpraszać uwagi widzów, a podczas samego trwania filmów nie będzie obowiązywać zasada całkowitej ciszy – to, co dzieje się na ekranie można komentować, śpiewać piosenkę razem z bohaterem, tańczyć, wyrażać ekscytację, chodzić po sali (9). Opis ten nie jest kierowany tylko do jednej grupy, chociaż opiera się na potrzebach i doświadczeniach osób ze spektrum autyzmu. Komunikat jest zaproszeniem dla różnych osób, które odnajdują w nim ważne dla siebie wartości, a skrupulatny opis jak takie wydarzenie będzie wyglądać, pozwala wyobrazić sobie czy będziemy czuć się dobrze biorąc w nim udział.
Jakie informacje warto zawrzeć w opisie, aby pomóc dorosłym opiekunom dzieci podjąć decyzję? Między innymi:
warto podać czas trwania warsztatów, spaceru (lub liczbę kilometrów poszczególnych etapów),
warto wspomnieć o tym, czy są przerwy w trakcie koncertu lub spektaklu,
jeżeli są, warto opisać wszystkie udogodnienia, które pomogą rozwiać wątpliwości: dostęp do odpowiednio przygotowanej toalety, możliwość zjedzenia lub podania posiłku...
Anna Maria Czernow w swoim artykule wspomina o przekonaniu niektórych dorosłych o wyjątkowości ich dziecka i rzekomej potrzebie „innego podejścia, dodatkowej motywacji, energiczniejszego impulsu do rozwoju”, co objawia się np. tym, że: Dwulatek będzie więc raczony „Dziećmi z Bullerbyn” zamiast „Raz, dwa, trzy – mówimy” właśnie dlatego, że ta pierwsza książka jest dla starszych dzieci, a druga dla najmłodszych. Nie dla nas taka łatwizna, on wszak bez trudu słucha już dłuższych historii (9).
Sytuacje kiedy na wydarzeniach pojawiają się dzieci młodsze lub starsze od większości uczestniczek i uczestników nie są rzadkością. Jaki opis wydarzenia może zminimalizować takie ryzyko?
Warto wyjaśnić rodzicom na czym polega specyfika wydarzenia: spektakl lub koncert trwający 60 minut bez przerwy, wymagający siedzenia w krzesłach, bez zaplanowanych późniejszych (swobodnych) aktywności może wywołać u dorosłego refleksje czy będzie to wydarzenie, które przyniesie satysfakcję dziecku.
Można pokusić się o opisanie możliwości percepcyjnych, umiejętności, dzięki którym dziecko poczuje się w trakcie zajęć pewnie i kompetentnie, np. wskazać na to, jak pomocna będzie w trakcie zajęć umiejętność samodzielnego odczytywania fragmentów tekstów i uzupełniania zeszytu / arkuszu ćwiczeń. Jako przykład może posłużyć opis warsztatów twórczych w Muzeum POLIN Stolarka dla Dzikich Dzieci: „Nauczymy Was pracować przy użyciu tradycyjnych narzędzi stolarskich. Będziemy piłować, wiercić, szlifować i wbijać gwoździe! Stawiamy na samodzielność rodzin, doświadczanie swojej siły i naukę przez próbowanie” (11).
Pomocne jest odwołanie się w opisie danego wydarzenia do motywów rozpoznawalnych z kultury masowej lub porównania tego, co przed rodziną z wcześniejszymi wydarzeniami, w których miała okazję uczestniczyć.
Bycie precyzyjnym pomaga także w przypadku tworzenia opisów wydarzeń „rodzinnych”. Sama etykieta „rodzinne” nie niesie odpowiedzi na wszystkie pytania, które pojawiają się w głowach osób dorosłych towarzyszących dzieciom:
czy treść i forma wydarzenia jest atrakcyjna dla osób w każdym wieku,
czy przestrzeń jest przygotowana, aby podjąć osoby w każdym wieku, czy dostępne są udogodnienia, np. krzesła obok maty do raczkowania i pełzania,
czy w przypadku aktywności, które mogą okazać się nużące dla niektórych dzieci osoby animujące będą mogły zareagować i zaproponować w zamian inne aktywności.
Warto pamiętać, że de facto nie każde wydarzenie, na które zapraszane są dzieci z towarzyszącym dorosłym jest wydarzeniem dla dorosłych.
Język opisowy, wskazujący na korzyści wynikające z danego rozwiązania, objaśniający dane rozwiązanie, propozycję, nie stygmatyzuje a (przynajmniej potencjalnie) włącza i pozwala różnym osobom, z różnymi potrzebami, skorzystać z tej samej oferty. Coś możemy nazwać „podjazdem dla wózków inwalidzkich” lub... np. rampą podjazdową umożliwiającą swobodny dostęp do budynku. A z takiej rampy skorzystają np. osoby poruszające się w sposób alternatywny i dorośli towarzyszący najmłodszym dzieciom w wózkach.
Tak, liczba znaków rośnie… a wraz z nią rośnie w siłę empatia.
Włączanie rodzin
Możemy dołożyć starań, aby prowadzona przez nas komunikacja z otoczeniem była włączająca, jednak co w sytuacji kiedy samo wydarzenie (scenariusz, organizacja) nie może pomieścić różnorodności, wielorakości?
Nie zawsze wydarzenia kulturalne są wydarzeniami artystycznymi, które dają czas i przestrzeń do swobodnego (współ)tworzenia. Część wydarzeń kierowanych do dzieci lub rodzin w instytucjach kultury nie ma charakteru autonomicznego – np. temat wydarzeń wynika z programu festiwalu lub repertuaru instytucji. Część wydarzeń kulturalnych ma charakter edukacyjny: warsztaty w muzeach uzupełniają i przybliżają treści zamieszczone na nowej wystawie, a warsztaty w teatrze przybliżają temat wystawianej sztuki. Wiek, uzdolnienia i umiejętności są w edukacji wskazówkami do oceny tego, czy dana rzecz lub działanie jest odpowiednie dla danego dziecka. Dla osób zatrudnionych na stanowiskach edukatorek_ów w instytucjach kultury to właśnie te kryteria mogą być pomocne np. w doborze narzędzi do pracy warsztatowej z grupą.
Inny aspekt – rodziny są różne i mają różne potrzeby: jest więcej niż jedno dziecko, dzieci są w różnym wieku i pojawia się potrzeba zapewnienia opieki rodzeństwu kiedy jedno z dzieci bierze udział w wydarzeniu z dorosłym. Nie każda instytucja kultury może odpowiedzieć na wszystkie potrzeby, każda działa w ramach jakichś granic…
Odpowiedzią wydaje się być intencja włączania rodzin od samego początku tworzenia działań i samej oferty instytucji. Dostrzeżenie rodzin z ich różnorodnymi potrzebami, podjęcie dialogu oraz gotowość na współkreowanie może owocować np. rewizją wyznaczonych widełek wiekowych lub… powołaniem rodzinnego zespołu kuratorskiego, o którym pisze Magdalena Kreis w artykule „Wystawa dla dzieci, która wcale nią nie jest”:
Do współpracy zaprosiłam rodzinę – całą rodzinę, a nie same dzieci, by, tak jak poprzednio, podkreślić wagę obecności rodzica w spotkaniu dziecka ze sztuką. Agnieszka i Jan Kraszewscy, którzy byli (i oczywiście nadal są) aktywnymi odbiorcami działań WRO oraz piątka ich dzieci: Basia (wtedy w wieku 17 lat), Krzysztof (14), Grzegorz (12), Olga (9,5) i Łucja (prawdopodobnie najmłodsza kuratorka świata, lat 4), zgodzili się, choć nie bez obaw, przyjąć ofertę tworzenia programu dla innych dzieci i rodzin (10).
Widełki wiekowe – jak się do tego zabrać
Jeżeli decydujemy się lub sytuacja od nas tego wymaga, aby określić grupę wiekową, dla której kierowane jest dane wydarzenie, mogą być pomocne:
sposób stosowany przy klasyfikacji filmów, np. Age Ratings You Trust Guidelines (2019) – od British Board of Film Classification (BBFC) – który zwraca uwagę na potencjalnie wrażliwe kwestie, jak np. kontekst, temat, niebezpieczne zachowania, dyskryminacja, nagość (11),
konsultacje / współpraca z rodzinami,
konsultacje ze specjalistami współpracującymi z rodzinami,
konsultacje z instytucjami i organizacjami działającymi w regionie w celu ujednolicenia i utrzymania spójności w określaniu grup wiekowych dla różnych wydarzeń w regionie,
ewaluacja / zebranie informacji zwrotnych na temat przydatności stosowanych widełek wiekowych (12).
Last but not least: potrzeby dzieci
Wydawcy, księgarze, teatry, muzea i galerie nie mogą pozwolić sobie na „nie wiem” w odpowiedzi na potrzeby klientów i użytkowników. Tych dorosłych. Potrzeby tych dziecięcych znacznie rzadziej bierze się pod uwagę. Bo to trudne, czasochłonne, wymaga wiedzy, umiejętności oraz narzędzi, którymi często nie dysponujemy – również ze względów finansowych. Prościej i efektywniej jest poczynić pewne założenia i się ich trzymać niż wchodzić na grząski teren niepewnego eksperymentu. Te założenia są najczęściej efektem kompromisu zawieranego z dorosłymi opiekunami niejako nad głową dziecięcego odbiorcy (13).
Słowa Anny Marii Czernow rezonują we mnie, ponieważ mam mocne przekonanie o tym, że dzieci ze swoimi potrzebami bywają przezroczyste dla dorosłych. Jest to cytat, od którego warto rozpoczynać rozważania, jednak świadomie zamieszczam go na końcu moich refleksji, ponieważ osobom poszukującym twórczych rozwiązań, w których dzieci są dostrzegane i uznawane, przede wszystkim polecam lekturę całej publikacji „Spotkanie jako sztuka”, m.in. z artykułem Aleksandry Zalewskiej-Królak wprowadzającym do tematu partycypacji w sztuce.
(1) „Spotkanie jako sztuka”, A. M. Czernow, J. Żygowska (red.), Poznań 2020 (2) A. M. Czernow „Równoważny tekst. Spotkanie z Korczakiem na terytorium sztuki dla dziecka” w: „Spotkanie jako sztuka”, Poznań 2020, str. 19-20 (3) „Content Guidance Communication for Family Arts Events” https://www.familyarts.co.uk/wp-content/uploads/2015/03/Content-Guidance.pdf str. 11 (dostęp 10.06.2021) (4) „Being Truly Family Friendly” https://s3-eu-west-1.amazonaws.com/wewillthrive/Welcoming-Families-Toolkit.pdf?mtime=20190924145427&focal=none str. 3 (dostęp: 09.06.2021) (5) tamże (6) „Content Guidance Communication for Family Arts Events”, dz. cyt., str. 12 (7) https://filharmonia.szczecin.pl/edu_filharmonia / dla rodzin / Warsztaty Raniutto (dostęp: 09.06.2021) (8) https://www.szlaklegend.pl/o-szlaku (9) https://kinodzieci.pl/festiwal-kino-dzieci-zaprasza-na-seanse-przyjazne-sensorycznie (dostęp: 17.06.2021) (10) A. M. Czernow „Równoważny tekst...”, dz. cyt., str. 20 (11) https://polin.pl/pl/wydarzenie/sobotnie-warsztaty-tworcze-online (dostęp: 17.06.2021) (12) M. Kreis „Wystawa dla dzieci, która wcale nią nie jest” w: „Spotkanie jako sztuka”, Poznań 2020, str. 200-201 (13) https://www.bbfc.co.uk/about-classification/classification-guidelines (dostęp: 17.06.2021); plik pdf str. 5-7 (14) „Content Guidance Communication for Family Arts Events”, dz. cyt., str. 15 (15) A. M. Czernow „Równoważny tekst...”, dz. cyt., str. 21
Photo by Vitolda Klein on Unsplash
0 notes
Text
Różne oblicza rodziny
Jedna ze słownikowych definicji podaje, że rodzina to grupa osób ze sobą spokrewnionych; inna określa ją jako grupę jednostek mieszkających pod jednym dachem, “prowadzących wspólne gospodarstwo”. I choć obie byłyby wystarczające dla biura ewidencji ludności, pozostawiają jednak wiele niedopowiedzeń. Każdy z nas nieco inaczej pojmuje rodzinę. Każdy z nas ma z tym słowem własne skojarzenia, zabarwione doświadczeniami z dzieciństwa. (...) Miejsce dawnego modelu rodziny z pracującym ojcem i matką wychowującą dzieci w domu zajmują coraz częściej rodziny samotnych rodziców, rodziców przybranych z przybranym lub przyrodnim rodzeństwem, rodziny gejów, rodziny adoptujące dzieci, rodziny zastępcze lub rodziny, w których wychowaniem dzieci zajmują się inni niż rodzice krewni. W tych przypadkach rodzina jest wprawdzie grupą spokrewnionych ze sobą osób pod jednym dachem, jak tego chcą słowniki, ale emocjonalne spoiwo, które ją scala, wymyka się łatwym definicjom.
“Twoje dziecko”, The American Academy of Child and Adolescent Psychiatry, Wydawnictwo Jacek Santorski & Co, wydanie I, Warszawa 2005, str. 227-228
0 notes
Text
Język równościowy a rozwój publiczności
Jak przekonuje Ewa Stoecker w trakcie webinarium „Jak się komunikować, by trafić do wszystkich? O języku, który nie wyklucza”, publiczne instytucje kultury powinny być dostępne dla wszystkich osób, które mogą skorzystać z wydarzeń. W docieraniu z komunikatami do szerokiej publiczności pomaga język antydyskryminacyjny. Niewidoczność pewnych grup osób w komunikacji danej instytucji jest marginalizowaniem tej grupy osób. Jeżeli w komunikacji danej instytucji nie pojawia się jakaś grupa osób, to ta grupa nie czuje się zaproszona. Ponieważ to język buduje poczucie przynależności.
To, w jaki sposób piszemy i mówimy nie tylko odzwierciedla rzeczywistość, ale także ją kreuje. Język może stać się dla nas narzędziem na rzecz aktywizmu. Biorąc odpowiedzialność za słowo możemy świadomie odchodzić od utrwalania stereotypów i relacji władzy. Język równościowy to język, który dostrzega i odzwierciedla jednocześnie różnorodność i równość. Jest to język godności, język empatii, język oparty na szacunku. Jest to język włączający, który czyni różne grupy osób widzialnymi (także z pomocą komunikacji wizualnej).
„Wszystko jest w języku. To język ustanawia świat.”
Wiesław Myśliwski „Nie ufam rzeczywistości”, rozmowa z Anną Goc, Tygodnik Powszechny
Rozwój publiczności wydarza się dzięki temu, że dostrzegamy różnorodność: różnorodność osób, grup, potrzeb, barier w dostępie do wydarzeń i/lub siedzib, motywacji do uczestniczenia i korzystania z oferty kulturalnej, edukacyjnej, artystycznej... Rozpoznając i uznając tę różnorodność oraz starając się odpowiedzieć na potrzeby nawiązujemy nowe relacje, budujemy publiczność dla naszych wydarzeń.
Uważność na poziomie języka
Sięgając po język włączający, sprawdzajmy i upewniajmy się jak dana osoba (grupa osób) postrzega siebie i swoją tożsamość (np. g/Głusi). Zapytajmy w jaki sposób chce być określana. Dostrzegajmy różne sposoby widzenia siebie przez różne osoby, szanujmy i respektujmy to w naszej komunikacji.
Zrezygnujmy z języka deficytu i określania osoby z perspektywy jednej cechy (np. mówmy o osobach o alternatywnej motoryce, osobach ze spektrum autyzmu, osobach z niepełnosprawnościami). Mówmy i piszmy o korzyściach (np. o wydarzeniach przyjaznych sensorycznie), udogodnieniach i dostępnych rozwiązaniach (jak np. pętle indukcyjne, podjazdy do budynku, obecność tłumaczki_a PJM), wyjaśniając na czym polegają. Wskazujmy dla kogo (dla jakich grup osób) dane wydarzenie będzie odpowiednie. Bądźmy precyzyjni w rozbudowanych i opisowych komunikatach.
Skąd możemy czerpać wiedzę:
etykajezyka.pl / Poradnik: jak mówić i pisać o grupach narażonych na dyskryminację
kulturagluchych.pl / Snapshot dla specjalistów od PR
amnesty.org.pl / Język równościowy
Wrażliwi na słowa. Wrażliwi na ludzi. Rekomendacje dotyczące języka niedyskryminującego osób z zaburzeniami psychicznymi (więcej o kampanii społecznej tutaj)
Dekalog mówienia o niepełnosprawności intelektualnej
Rekomendacje dotyczące języka niedyskryminującego na Uniwersytecie Warszawskim
Równoważni. Poradnik antydyskryminacyjny dla osób studiujących i zatrudnionych na UW
Inkluzywna komunikacja w Sekretariacie Generalnym Rady UE
Ewa Stoecker, Jak się komunikować, by trafić do wszystkich? O języku, który nie wyklucza (webinar w ramach Kultura wrażliwa, Małopolski Instytut Kultury)
Słownik empatyczny języka polskiego / Facebook
Ty mówisz - ja czuję. Dobre słowo - lepszy świat / Facebook
Słownik dostępności: dostępność informacyjno-komunikacyjna
Słowniki neutralnego i niebinarnego języka
Język włączający w komunikowaniu o działaniach kierowanych do dzieci i towarzyszących dorosłych
Słowo „rodzina” jest pojemne. Mieści w sobie dzieci, młodzież, rodziców biologicznych, dorosłych opiekunów dzieci nie będących rodzicami biologicznymi, seniorów, osoby LGBT+, osoby tworzące rodziny jednopłciowe (np.dziadek, jego syn i wnuk)... Jak wskazuje Cecylia Jakubczak w poradniku „Etyka języka” (str. 19) o rodzinach tworzonych przez rodziców ze społeczności LGBT i ich dzieci możemy powiedzieć tęczowa rodzina.
Warto pamiętać, że:
„Rodzina nie zawsze wygląda zgodnie z jednym modelem. Pokazujmy związki jednopłciowe, samodzielne matki i samodzielnych ojców. Wymieniajmy role, starajmy się przystosować te obrazy do rzeczywistości.”
„Język równościowy”, Amnesty International (str. 5)
„Prezentując modele rodziny, spróbujmy przełamać tradycyjny wizerunek mamy, zajmującej się jedynie porządkami i dziećmi. Pokazujmy związki jednopłciowe i samodzielne macierzyństwo. Opisujmy historie, w których dziewczynki odważnie odkrywają świat, poszukują przygód oraz uprawiają różne sporty, a nie tylko bawią się „w dom”. Unikajmy zwrotów, w których kobieta definiowana jest wyłącznie poprzez mężczyznę, a nie jako samodzielna istota, np. czyjaś żona, córka, partnerka czy matka.”
Agata Maciejewska, „Etyka języka” (str. 24)
W komunikacji kierowanej do kobiet i o kobietach
„(...) nie należy powielać stereotypowych wizerunków kobiet. Obecnie funkcjonują dwa podstawowe stereotypy kobiecości: tradycyjny i nowoczesny (oraz wiele podtypów, np. chłopczyca, żona, lesbijka, singielka, teściowa). Pierwszy podkreśla odpowiedzialność kobiet za wychowanie dzieci oraz stworzenie prawdziwego domu, drugi propaguje wzór kobiety realizującej swoje ambicje w sferze zawodowej i publicznej bez ograniczeń wynikajàcych z roli opiekuńczej. Wiele badań wskazuje, że w większości przekazów dominuje model tradycyjny – kobiety są opisywane jako bierne i pozbawione ambicji na tle aktywnych zawodowo i sprawczych mężczyzn.”
Agata Maciejewska, „Etyka języka” (str. 22)
Nie rezygnujmy z feminatywów, np. kierując komunikaty do nauczycieli i nauczycielek, tym bardziej, że jest to zawód wykonywany częściej przez kobiety.
Bądźmy także uważni na to, aby nie stosować określeń, które mogą być odbierane jako umniejszające: mówmy o nauczycielkach przedszkola / wychowania przedszkolnego, a nie przedszkolankach. Wielki słownik języka polskiego wskazuje na dwa znaczenia słowa „przedszkolanka”: „wychowawczyni” i „dziewczynka”, z czym polemizuje prof. Mirosław Bańko w Poradni Słownika języka polskiego PWN. W takich sytuacjach warto odwołać się do prawa samookreślania się przez daną osobą i zapytać daną osobę jak chce być opisywana.
Słowo, przy którym często zatrzymuję się myślami to „opiekun_ka” / „opiekunowie”. Czy kryje się w nim subtelnie relacja oparta na hierarchii i władzy? Gdy komunikujemy o działaniach na rzecz osób z niepełnosprawnościami mamy możliwość zrezygnowania ze słowa „opiekun” na rzecz „osoba asystująca” / „asystent_ka”. W komunikacji dotyczącej wydarzeń na rzecz dzieci możemy mówić o „bliskich dorosłych” lub „towarzyszących dorosłych”, aby na poziomie języka otwarcie zaprosić do udziału nie tylko rodziców, ale także dziadków, niespokrewnionych bliskich, nauczycieli i nauczycielki...
Jak osiągnąć komunikacyjne szczęście
Na sam koniec zamieszczam fragment z artykułu „Etyczność języka w komunikacji” prof. dr hab. Ewy Kołodziejek, który zamieszczony jest w poradniku „Etyka języka” (str. 4-12). Jest to fragment, który podsumowuje najważniejsze założenia języka opartego na szacunku i empatii:
„(...) język służy do tego, żeby się z drugim człowiekiem porozumieć i z nim współdziałać. Aby to działanie było efektywne, należy przestrzegać podstawowych norm etycznych: okazywać szacunek partnerowi dialogu i się z nim solidaryzować, czyli przejawiać zainteresowanie ważnymi dla niego sprawami. Owe zasady etyczne przybierają postać dyrektyw sformułowanych „na nie”:
nie krzywdź drugiego słowem wrogim i poniżającym,
nie okłamuj i nie manipuluj,
nie zamykaj się na dialog,
nie kieruj się uprzedzeniami,
i dyrektyw sformułowanych „na tak”:
mów prawdę,
mów tak, by rozmówca czuł się bezpiecznie,
wysłuchuj innych z dobrą wolą.”
0 notes
Text
Język na rzecz różnorodności i godności
Zdrowa, równościowa atmosfera pracy zaczyna się od inkluzywnego języka i inkluzywnych ilustracji, które odzwierciedlają i podkreślają różnorodność i nie propagują mimowolnych uprzedzeń. Dzięki językowi i ilustracjom, którymi się posługujemy, możemy zadbać, by nikt nie czuł się wykluczony, niemile widziany czy dyskryminowany.
William Shapcott, Inkluzywna komunikacja w Sekretariacie Generalnym Rady Unii Europejskiej // dostęp 16.03.2021
0 notes
Text
O dolarach i olśnieniach w edukacji
(...) przeniesienie w on-line ma oczywiście pewne koszty i naprawdę trudno olśnić dzisiaj ludzi w on-linie. (...) możemy sobie zadać pytanie jak najlepiej użyć tych mediów, żeby z jednego dolara wygenerować najwięcej olśnień. I też żeby te olśnienia trafiły do ludzi, którzy mają najmniej dolarów. Kiedy myślę na przykład o działalności edukacyjnej, bardzo często jeżeli chodzi o świetnie działające instytucje kultury - one wytwarzały sobie takie swoje stałe publiczności, grupy dzieci i rodziców, którzy meldowali się wiernie na wszystkich zajęciach edukacyjnych. I te dzieciaki, które miały szczęście urodzić się w fajnej dzielnicy, w konkretnej rodzinie, blisko świetnie działającej instytucji kultury, miały już absurdalny przesyt tych zajęć. Następnym krokiem jest robienie zajęć on-line, one mogą dotrzeć do innych dzieci, ale być może kolejny krok jest taki, żeby zajęcia były robione tak, żeby to były gotowe youtubowe materiały, które przedszkolanki albo nauczyciele w całej Polsce mogą puścić właśnie tym dzieciom, które najbardziej tego potrzebują. (...) Te kolejne przejścia od zamkniętych zajęć, do zajęć on-linowych po materiały, które trwale z nami zostaną, to jest to generowanie jak największej liczby olśnień z dolara.
dr hab. Marcin Napiórkowski, w trakcie rozmowy #KulturaWCzasachPandemii. Zwinne instytucje kultury. Rzeczywistość czy marzenie? (cykl debat #Goyki3Lab) // dostęp 15.03.2021
0 notes
Text
Inspiracje z Wielkiej Brytanii cz. 3. Czas pandemii
The Family Arts Campaign, inicjatywa wspierająca w Wielkiej Brytanii organizacje i instytucje w zakresie zwiększania liczby rodzin biorących udział w wydarzeniach artystycznych, każdego roku przyznaje nagrody Fantastic For Families Awards. Zapoznałam się działaniami i inicjatywami różnych organizacji i instytucji, które znalazły się na skróconej liście nominowanych do FFF Awards 2020 (1). Poniżej opisuję pokrótce wybrane działania, wskazując na to, co w moim odczuciu jest warte naśladowania.

Przestrzeń publiczną czynimy sceną
Derby Well Re-Dressed to odpowiedź na ograniczenia wprowadzone przez rząd w związku z panując�� pandemią, uniemożliwiające zorganizowanie corocznego Derby Festé. Derby Well Re-Dressed nawiązuje do tradycji przystrajania studni i źródeł wody na znak jej czystości po mijających plagach. Na jeden weekend centrum Derby zamieniło się w galerię uliczną. Artyści i mieszkańcy byli proszeni o nadsyłanie swoich prac pocztą elektroniczną lub tradycyjną, które później zostały umieszczone w przestrzeni i wyznaczyły trasę zwiedzania (materiał wideo od 00:01:12). Więcej na familyarts.co.uk.
Konieczność utrzymywania dystansu fizycznego skłoniła Circus250 do szukania nowych miejsc dla swoich działań. W ten sposób powstała inicjatywa Shopfront Circus, w ramach której przedstawienia cyrkowe odbywają się w pustych witrynach sklepowych. „Chcemy używać cyrku jako narzędzia do regeneracji małych miasteczek, przywracając ruch na głównych ulicach. Chcemy być łatwo dostępni dla wszystkich rodzin” pisze na familyarts.co.uk Dea Birkett, kierująca Circus250. Jest to także impuls dla lokalnego biznesu i sprzedaży: Shopfront Circus działa elastycznie i na przykład żongluje rożkami w opuszczonych lodziarniach.
Oily Cart skupia się na zmysłowej, sensorycznej relacji z otaczającym światem, ze szczególnym uwzględnieniem artystów oraz odbiorców z niepełnosprawnościami. Izolacja w odczuciu Oily Cart nie powinna wpływać na nasze prawo do zabawy, do bycia kreatywnym i bycia w kontakcie z innymi. W czasie pandemii powołali różne inicjatywy mające służyć ich publiczności. Jedną z nich jest Doorstep Jamboree – wędrowny zespół muzyczny, który pojawia się na progach domów londyńskich rodzin. Każdy występ jest inny, ponieważ w pewien sposób jest szyty na miarę. Każda rodzina może wybrać jedną z dwóch opcji: - „zoom performance” z piosenką dedykowaną młodej osobie, który jest nagrywany i zamieszczany na albumie z piosenkami i później wysyłany do rodziny, - 30-minutowa improwizacja trzech muzyków przed domem, przed którą rodzina otrzymuje specjalnie zaprojektowany rekwizyt sensoryczny do wspólnego jammowania. Więcej na familyarts.co.uk.
Sięgamy po telefony, nadajemy przesyłki pocztą...
Inną inicjatywą Oily Cart jest Space To Be – przedstawienie oparte w pełni na rozmowach telefonicznych i przesyłanych do domów paczkach. „Odpakowywanie” przedstawienia zaplanowane jest na cały tydzień.
Powszechnym ruchem instytucji kultury oraz organizacji zajmujących się działalnością artystyczną było przeniesienie (części) działań do internetu. Cenne są wszystkie inicjatywy, które miały na celu włączenie osób wykluczonych cyfrowo. The Beaney House of Art & Knowledge stworzyło platformę internetową dla członkiń_ów The Power of the Object Group, a osoby które nie były w stanie przyłączyć się do aktywności online, otrzymały wsparcie podczas rozmów telefonicznych oraz dostarczano im materiały artystyczne. Więcej na familyarts.co.uk.
Zespół Glynn Vivian Art Gallery stworzył akcję Six Weeks of Summer i bezpośrednio dostarczał paczki z materiałami, dzięki którym rodziny mogły zaangażować się w różnorodne prace kreatywne i rękodzielnicze. Kontakt z osobami, które nie miały dostępu do nowych technologii i internetu utrzymywał m.in. z pomocą rozmów telefonicznych, biuletynów i materiałów drukowanych. Więcej na familyarts.co.uk.
Działamy strategicznie, wskazujemy na korzyści, jesteśmy mądrze obecni w internecie
Moją uwagę zwróciły dokumenty, które zostały zamieszczone na stronach internetowych Oily Cart (2) i Leeds Playhouse. Są to komunikaty związane ze zmieniającą się sytuacją wywołaną pandemią. Opisują aktualne wartości, cele i przyjęte strategie działań. Dla przykładu, Playhouse Connect to „projekt, którego celem jest zapewnienie kontaktu i wsparcia mieszkańcom miasta poprzez prowadzone działania twórcze oraz działania przyczyniające się do dobrego zdrowia psychicznego, ograniczanie wpływu izolacji i samotności na tych, którzy mogą być w największej potrzebie, a także poprzez zaznajamianie publiczności z platformami internetowymi”.
Urzekł mnie także komunikat o Family Museum Trail od The Beaney House of Art & Knowledge skupiający się na przedstawieniu korzyści, które wynikają z wprowadzonych ograniczeń… „Szlak prowadzi zwiedzających jednokierunkową trasą. Zachęca do zwiedzania w tempie wolniejszym, który pozwala na utrzymanie dystansu społecznego. Jest idealny dla dziadków spędzających czas z wnukami!”. Więcej na familyarts.co.uk.
(1) Opisy tych działań w postaci przesłanych przez organizatorów case studies dostępne są w internecie. (2) file:///C:/Users/HP/Downloads/Oily-Cart-Easy-Read-Covid19-Statement%20(1).pdf
Photo by John Cameron on Unsplash (Victoria and Albert Museum, Londyn)
0 notes
Text
Jak wspierać rozwój członków rodziny
Centrum Rozwoju Dziecka na Uniwersytecie Harvarda (Center on the Developing Child at Harvard University) zachęca do przeprojektowania polityki rodzinnej oraz wdrożenia w ramach stosowanych praktyk trzech zasad wspierających rozwój członków rodzin:
wspieranie wrażliwych relacji dzieci i dorosłych (opartych na responsywności),
wzmocnienie podstawowych umiejętności życiowych,
ograniczenie źródeł i redukowanie stresu w życiu dzieci i rodzin.
Autorzy dokumentu “3 Principles to Improve Outcomes for Children and Families” wskazują, że na rozwój człowieka i tego jak radzi sobie z różnymi sytuacjami w życiu wpływają doświadczenia wynoszone już z okresu prenatalnego. Ważne jest, aby relacje i doświadczenia były dobre, wspierające i aby bliskie osoby - szczególnie w pierwszym okresie życia - reagowały na komunikaty wysyłane przez dziecko (jest to jeden z czynników wpływających na kształtowanie się mózgu, a także czynnik wpływający na pozytywne nastawienie oraz umiejętność emocjonalnej samoregulacji i radzenia sobie ze stresem). To oraz wiedza na temat podstawowych umiejętności dorosłych potrzebnych do satysfakcjonującego odnalezienia się w roli rodzica i pracownika (jak np. umiejętność skupienia się, planowania, wyznaczanie celów, adaptowania się do nowych warunków) są bazą do planowania działań efektywnych w dłuższej perspektywie. Trzecim decydującym o jakości życia czynnikiem stres. Jeżeli stres jest długotrwały wpływa on na zdrowie, zachowanie oraz możliwości przyswajania wiedzy. Próby zredukowania zewnętrznych źródeł stresu, oddziałujących na poszczególne pokolenia w rodzinie, mają podwójne pozytywne znaczenie: pozwalają dorosłym pozostać w dobrych relacjach i tworzyć stabilne środowisko do rozwoju dzieci, a dzieciom pozwalają na wypracowanie zdrowych sposobów radzenia sobie ze stresem i na nauczenie się elastyczności.
Przytoczone powyżej zasady mogą stać się wskazówkami dla działań podejmowanych przez praktyków działających w różnych sektorach. Celem jest zwiększenie korzyści płynących dla dzieci i rodzin (dzieci “tu i teraz”, a także dzieci jako potencjalnie przyszłych rodziców). Wykorzystanie powyższych zasad jest szansą na wsparcie dorosłych w zapewnieniu opieki opartej na poczuciu bezpieczeństwa, czułości i otwartości oraz na wsparcie dzieci poprzez wprowadzenie lub utrzymanie ich na drodze do prawidłowego, zdrowego rozwoju.
Przewaga kultury (z mojej perspektywy)
Animatorzy i edukatorzy działający w środowisku lokalnym cieszą się zaufaniem społeczności. Często nawiązują długotrwałe relacje z daną grupą osób i spędzają czas na bezpośrednim kontakcie z tymi osobami (który opiera się np. na zabawie z najmłodszymi oraz działaniach projektowych z grupami starszymi). Powszechne są działania międzypokoleniowe, w ramach których uczestnicy aktywnie budują swoje kompetencje. Jest to niezwykle cenny grunt do kontaktu z rodzinami i szansa na zwiększenie efektywności działań pod kątem poprawienia jakości życia dzieci i dorosłych.
Jak wspierać animatorów i edukatorów w tych działaniach?
Warto zadbać o nich np. poprzez podnoszenie ich kompetencji i kwalifikacji (m.in. w zakresie wiedzy o rozwoju dziecka) oraz zapewnienie wsparcia merytorycznego np. w formie superwizji, które mogą pomóc m.in. w radzeniu sobie ze stresem i frustracją. Ważne jest podtrzymywanie zaangażowania animatorów i edukatorów w wykonywaną pracę oraz wspieranie ich w byciu czułymi i reagującymi na potrzeby i sygnały dzieci i dorosłych.
0 notes
Text
Rodzina w objęciach SARS-CoV-2. Konsekwencje izolacji fizycznej
Jack P. Shonkoff, dyrektor Centrum Rozwoju Dziecka na Uniwersytecie Harvarda (Center on the Developing Child at Harvard University), zwraca uwagę na stres, którego doświadczają obecnie dorośli pełniący opiekę zarówno nad dziećmi jak i seniorami. U osób, które na co dzień zmagały się ze źle opłacaną pracą, brakiem odpowiednio taniej opieki nad dzieckiem oraz przysłowiowym wiązaniem końca z końcem stres będzie rósł wykładniczo. Jeżeli dodatkowo pojawią się w ich życiu takie przeciwności jak np. niepewność związana z dostępem do pożywienia oraz ograniczony dostęp do opieki medycznej może dojść do wzrostu nadużywania środków uzależniających, wzrostu przemocy domowej oraz wzrostu nieleczonych zaburzeń i chorób psychicznych. (1)
Analiza opublikowana na łamach The Lancet 26 lutego br. na podstawie 24 cytowań / publikacji (These studies were done across ten countries and included people with SARS (11 studies), Ebola (five), the 2009 and 2010 H1N1 influenza pandemic (three), Middle East respiratory syndrome (two), and equine influenza (one). One of these studies related to both H1N1 and SARS.) wskazuje na to, że psychologiczny wpływ kwarantanny jest znaczący i może być długotrwały. Przedłużająca się kwarantanna wiąże się z kosztami psychologicznymi takimi jak np. zespół stresu pourazowego, depresja, samobójstwa. “Badanie porównujące objawy stresu pourazowego u rodziców i dzieci poddanych kwarantannie z tymi, którzy nie zostali poddani kwarantannie, wykazało, że średnie wyniki stresu pourazowego były czterokrotnie wyższe u dzieci poddanych kwarantannie niż u tych, które nie zostały poddane kwarantannie. 28% (27 z 98) rodziców poddanych kwarantannie w tym badaniu zgłosiło wystarczające objawy uzasadniające postawienie diagnozy zaburzenia zdrowia psychicznego związanego z urazem, w porównaniu z 6% (17 z 299) rodziców, którzy nie zostali poddani kwarantannie”. (2)
Jack P. Shonkoff zaznacza, że pochodzące z różnych dziedzin badania wskazują na to jak ważna jest izolacja fizyczna (w celu spowolnienia pandemii) oraz na to jak ważne są wspierające relacje i interakcje społeczne (w celu wzmocnienia odporności w świetle pojawiających się przeciwności). Zapobiegając szerzeniu się pandemii należy jednocześnie chronić i zaopiekować się osobami szczególnie narażonymi na konsekwencje izolacji fizycznej. (1)
Warto zwrócić uwagę także na to, że “Badanie osób poddanych kwarantannie z powodu potencjalnego kontaktu z SARS wykazało, że 54% (524 z 1057) osób poddanych kwarantannie unikało osób kaszlących lub kichających, 26% (255) unikało zatłoczonych zamkniętych miejsc, a 21% (204) unikało wszystkich miejsc publicznych w ciągu tygodni następujących po okresie kwarantanny”. (2)
(1) https://developingchild.harvard.edu/stress-resilience-and-the-role-of-science-responding-to-the-coronavirus-pandemic/ (dostęp 28.03.2020)
(2) https://www.thelancet.com/action/showPdf?pii=S0140-6736%2820%2930460-8 (dostęp 28.03.2020)
0 notes
Text
Czy w social media powinniśmy mówić do mam?

W 2018 roku rozmawiałam z grupą mam w Goleniowie (woj. zachodniopomorskie). Uczestniczki dyskusji przyznały, że to najczęściej one uczestniczą lub towarzyszą dzieciom w różnych formach aktywności domowej i pozadomowej. Także one najczęściej podejmują decyzje o sposobie spędzania czasu wolnego. Według opinii moich rozmówczyń to matki wiedzą co dzieje się w mieście i to one przede wszystkim śledzą ofertę różnorodnych wydarzeń. Ojcowie, według wypowiedzi rozmówczyń, pozostają bardziej aktywni zawodowo od swoich partnerek.
Czytając stworzone w Wielkiej Brytanii poradniki i opracowania na temat rozwoju publiczności oraz komunikowania się z rodzinami często spotykałam się z podkreśleniem, że warto w komunikacji prowadzonej w portalach społecznościowych uwzględnić szczególnie preferencje mam: "Are your own social media profiles engaging and interesting for parents and mums in particular?". Obraz wyłania się taki, że mamy chętniej korzystają z portali społecznościowych, a pierwszą rzeczą, którą sprawdzają rano jest Facebook. Mamy w ciągu dnia odwiedzają także strony parentingowe oraz poszukują w Internecie rekomendacji dla usług i produktów.
Co nam mówią dane z UE? Mówią to samo: “kobiety częściej korzystają z serwisów społecznościowych - 67% w porównaniu do 63% mężczyzn.” Jednak co WAŻNE DLA KULTURY: “Tyle samo przedstawicieli obu płci kupowało on-line bilety na różne imprezy - po 39%.”.
A jak to wygląda na naszym podwórku?
Na tę chwilę mogę odnieść się jedynie do badań, w których uwzględnia się “internautki” i “internautów” (niekoniecznie “matki” i “ojców”). Social media zyskują na znaczeniu, chętniej polscy internauci korzystają z nich za pomocą urządzeń mobilnych i… uwaga!: “Jeśli zaś chodzi o urządzenia mobilne, rozbieżności pomiędzy płciami są znaczące: z serwisów z kategorii społeczności korzystało w czerwcu średnio dziennie 7,6 mln kobiet i 5,6 mln mężczyzn”.
Natomiast jeżeli chodzi o Internet w ogóle, te różnice nie są już tak znaczące: “W marcu z internetu korzystało 28,5 mln Polaków (14,1 mln kobiet oraz 14,5 mln mężczyzn)”. Ważne jednak jest to, że “aktywność kobiet na komputerach i laptopach zmienia się w zależności od liczby dzieci w gospodarstwie domowym. Średni czas spędzony na PC w internecie przez kobiety w wieku 19-59 z jednym dzieckiem jest o 4 godz. 19 min. krótszy niż w przypadku kobiet 19-59 bez dzieci. W przypadku więcej niż jednego dziecka różnica ta wynosi aż 8 godz. i 23 minuty”. Średni miesięczny czas aktywności kobiet w wieku 19-59 zamieszkujących gospodarstwa domowe bez dzieci w Internecie na PC to około 42,5 h. Średni miesięczny czas aktywności kobiet w tym wieku na urządzeniach mobile to około 25 h, bez względu na liczbę dzieci.
Na koniec refleksja ode mnie:
otoczenie każdej instytucji jest inne i mam głębokie przekonanie, że żadna statystyka nie zastąpi głębokiej relacji, która pozwala nam poznać potrzeby osób, które są obok nas;
niemniej badania są potrzebne, zarówno te prowadzone lokalnie, jak i “globalnie”. Korzystajmy z tej wiedzy, przyglądajmy się w wynikach;
nie pomijajmy w prowadzonej narracji ojców. Wspierajmy ich, zachęcajmy do aktywnego uczestnictwa w wydarzeniach wraz z dziećmi. Znajdźmy miejsce, w którym z nimi porozmawiamy.
Źródła: 2013 Canada SocialMom Report Top Tips | Reaching families online Życie kobiet i mężczyzn w Europie. Portret statystyczny 2018 Polscy internauci w czerwcu 2019 Polscy internauci w marcu 2019
Photo by Alexander Dummer on Unsplash
0 notes
Text
Inspiracje z Wielkiej Brytanii cz. 2
Kiedy pochylamy się nad zagadnieniem rozwoju publiczności jednocześnie pochylamy się nad kwestią komunikowania się z nowymi grupami. Thrive Audience Development pomaga organizacjom i instytucjom kultury w poznawaniu i rozbudowywaniu publiczności. Opublikowali oni krótki poradnik “Being Truly Family Friendly” na temat tego, co robić, aby rodziny czuły się mile widziane w instytucji, na wydarzeniu. Także wspomnieli kilka działań zrealizowanych na terenie Wielkiej Brytanii. Podkreślają, że angażowanie rodzin jest kluczem do budowania przyszłych pokoleń aktywnej publiczności. Jednocześnie rodziny są jedną z najbardziej wymagających i wnikliwych grup odwiedzających instytucje kultury. Jednak jeżeli odnajdą w danym miejscu cenne dla siebie doświadczenia, stają się bardzo lojalną publicznością i odwdzięczają się skutecznym marketingiem szeptanym na temat oferty danego miejsca.
Autorzy poradnika zwracają uwagę na to, że niektóre osoby i grupy, inaczej, często szerzej, pojmują kulturę niż twórcy i organizatorzy życia kulturalnego. W raporcie z 2018 roku przygotowanym przez Arts Connect pojawia się ważna informacja, że dla dzieci w wieku 10-19 lat kultura to - obok sztuk wizualnych, teatru i tańca - także moda, gry, graffiti, skateboarding, tatuowanie.
Autorzy poradnika “Being Truly Family Friendly” podkreślają, że osoby dorosłe aktywnie uczestniczące w kulturze, w momencie kiedy stają się rodzicami nie tracą swoich zainteresowań kulturą. Dlatego warto zastanowić się co można zrobić, aby dorosły, opiekujący się dzieckiem, mógł odwiedzić instytucję wraz z małym widzem.

Pojawiają się tutaj m.in. rozważania na temat dostępności cenowej:
rodziny nie mając dużo czasu wolnego na wspólne aktywności są w stanie zapłacić nawet wysoką kwotę za wartościowe dla nich doświadczenie, które rozkłada się na cały dzień albo przynajmniej całe popołudnie;
opiekunowie lepiej przyjmą wyższą cenę pod warunkiem, że mają poczucie, że dane doświadczenie, dana rzecz jest to tego warta;
kiedy opiekun wychowuje samotnie dziecko jeszcze ostrożniej będzie rozważać w jaki sposób spędzi czas i wyda pieniądze;
nawet jeżeli oferta w danej instytucji jest bezpłatna warto pochylić się nad kwestią związaną z kosztami, które rodzina musi ponieść, aby z danej oferty skorzystać. Np. koszt dojazdu, wyżywienia, zakup upominków. Dla rodzin pomocne będą takie rozwiązania jak np. możliwość wniesienia własnego napoju i przekąski do strefy piknikowej lub też wykupienie wraz z biletem opcji skorzystania z wyżywienia, aby opiekun mógł poznać całkowity koszt wizyty / wzięcia udziału w wydarzeniu.
W zakresie komunikowania się z rodzinami autorzy poradnika zwracają uwagę m.in. na następujące kwestie:
rodzice potrzebują dostać informacje z góry, w sposób szybki i czytelny;
lepiej jest zawrzeć więcej informacji niż coś pominąć;
należy być precyzyjnym, np. informacja, że wydarzenie jest odpowiednie dla dzieci powyżej 6. roku życia jest nieprawdziwa w sytuacji kiedy 13-letnie dziecko będzie na takim wydarzeniu się nudzić;
strona internetowa powinna zawierać wszystkie praktyczne i potrzebne opiekunom informacje;
wydarzenia, w których można wziąć udział wraz z dziećmi powinny być wyraźnie zaznaczone na stronie internetowej i w materiałach drukowanych.
O jakich informacjach warto pamiętać przy konstruowaniu komunikatu:
koszt;
grupa wiekowa;
ile wydarzenie trwa, czy są przerwy, kiedy się kończy;
co się dzieje w przypadku spóźnienia;
czy dzieci mogą hałasować;
czy dzieci się pobrudzą;
czy przyniosą ze sobą coś do domu, np. efekt pracy;
czy jest wyznaczone miejsce zbiórki;
jaka jest możliwość dojazdu i czy jest parking;
czy jest dostęp dla dwóch płci do łazienki z przewijakiem i potrzebnymi akcesoriami;
czy można przynieść własne jedzenie i picie;
czy jest możliwość podgrzania jedzenia i napojów;
gdzie można zostawić wózki;
czy wszystkie przestrzenie są dostępne dla wózków.
A o co warto zadbać, aby wizyta w instytucji kultury była dobrym doświadczeniem dla rodzin?
miejsca do siedzenia i wyznaczone strefy odpoczynku;
miejsce do pozostawienia wózków i ciuchów;
miejsce dla karmiących piersią;
czytelne oznakowanie na terenie instytucji / w miejscu wydarzenia;
w przypadku spóźnienia się rodziny na wydarzenie przekazanie np. zaproszenia na udział w innym wydarzeniu;
odpowiednie przygotowanie osób obsługujących wydarzenie do tego, jak współpracować z rodzinami i dziećmi; wyposażenie tych osób w narzędzia do reagowania na nieprzewidziane sytuacje jak np. nagłe wycofanie się dziecka z udziału w wydarzeniu;
odpowiednie wyposażenie łazienki, z której korzystają rodziny z dziećmi (w tym chusteczki i pieluchy);
dostępność odpowiednich, zdrowych posiłków i napojów dla dzieci w punkcie gastronomicznym na terenie instytucji lub w miejscu wydarzenia;
bezpłatny dostęp do pitnej wody oraz możliwość podgrzania posiłków dla dzieci.
O czym warto jeszcze pamiętać? A na przykład o tym, aby wydarzenia dla rodzin odbywały się w danej instytucji regularnie.
Photo by Nikola Saliba on Unsplash
0 notes
Text
Co Konwencja o prawach dziecka podpowiada kulturotwórcom?
Konwencja podkreśla, że dziecko ma prawo do szczególnej troski i pomocy. Ma prawo do swobody myśli, sumienia i wyznania. Ma prawo do swobodnej wypowiedzi, a w tym zawiera się swoboda poszukiwania, otrzymywania i przekazywania informacji oraz idei, w dowolnej formie, także artystycznej, z wykorzystaniem dowolnie wybranego przez dziecko środka przekazu, bez względu na granice.
Konwencja wskazuje, że obowiązkiem państwa jest zapewnienie dziecku prawa do swobodnego wyrażania własnych poglądów we wszystkich sprawach dotyczących dziecka, które należy przyjąć z należytą wagą, stosownie do jego wieku oraz dojrzałości.
Obowiązkiem państwa jest także zapewnić dziecku dostęp do informacji oraz materiałów pochodzących z różnorodnych źródeł krajowych i międzynarodowych, szczególnie do tych, które mają na uwadze jego dobro w wymiarze społecznym, duchowym i moralnym oraz jego zdrowie fizyczne i psychiczne.
Nie można arbitralnie lub bezprawnie ingerować w sferę życia prywatnego dziecka, rodzinnego lub domowego, nie można dopuszczać się zamachów na honor i reputację dziecka.
Nauka dziecka powinna być ukierunkowana na rozwijanie osobowości, talentów, zdolności umysłowych i fizycznych. W dziecku powinien być rozwijany m.in. szacunek do praw człowieka oraz poszanowanie środowiska naturalnego. Ważne jest przygotowanie dziecka do życia w wolnym społeczeństwie, w duchu zrozumienia, pokoju, tolerancji, równości płci oraz przyjaźni pomiędzy wszystkimi narodami, grupami etnicznymi, narodowymi i religijnymi oraz osobami rdzennego pochodzenia.
Dziecko ma prawo do wypoczynku i czasu wolnego, do uczestniczenia w zabawach i zajęciach rekreacyjnych, stosownych do jego wieku, oraz do nieskrępowanego uczestniczenia w życiu kulturalnym i artystycznym. Państwo ma sprzyjać tworzeniu właściwych i równych sposobności dla działalności kulturalnej, artystycznej, rekreacyjnej.
Konwencja o prawach dziecka na stronie internetowej Stowarzyszenia Polski Komitet Narodowy Funduszu Narodów Zjednoczonych na Rzecz Dzieci UNICEF
0 notes
Text
Zielone Domy. Przystań dla najnajmłodszych i ich opiekunów
Podobno Françoise Dolto myślała przez 15 lat o zorganizowaniu placówki, która potem została nazwana Zielonym Domem. (...) Z kilkorgiem innych psychoanalityków niestrudzenie przedstawiała we francuskim Ministerstwie Zdrowia kolejne projekty utworzenia placówki dla najmłodszych dzieci (od 0 do 3 lat) z rodzicami, której nadrzędnym celem miała być i jest profilaktyka zaburzeń w relacjach rodzinnych oraz wczesna, bezstresowa, dzięki obecności bliskich, socjalizacja dziecka, przygotowująca je — i to już od chwili narodzin — do życia w społeczeństwie. Dopiero siódmy z kolei projekt takiej nowatorskiej w swojej formie placówki doczekał się realizacji. I to — jak wspominają założyciele — tylko dlatego, że Dolto spotkała na kolacji u przyjaciół ówczesną minister zdrowia Simone Veil, która wydała odpowiednie dyspozycje popierające ten projekt jako „społecznie innowacyjny”.
(...) pierwszy Zielony Dom zaczął funkcjonować w Paryżu w styczniu 1979 roku. Obecnie jest już we Francji blisko tysiąc placówek tego typu i mnożą się one na całym świecie. W ciągu jednego roku paryski Zielony Dom notuje średnio 5 tysięcy wizyt. Pięć tysięcy okazji, żeby znaleźć zrozumienie i wsparcie, nawiązać kontakty, żeby i dzieci, i dorośli nauczyli się mówić, słuchać, rozmawiać i rozumieć się nawzajem.
Maja Zagajewska “Wczesne relacje - zaniedbany obszar, Zielone Domy jako szansa naprawy”, Psychoterapia 1 (164) 2013
0 notes
Text
Język. Ufność i władza
Ufam językowi. Wszystko jest w języku. To język ustanawia świat. Nie zdarzenia, nie fabuły, nie żaden temat – język. (...) Władza nad językiem to tylko błagać język o prostotę. Prostota zdania jest najtrudniejszą sprawą w pisaniu. Ma się zamiar zawrzeć w zdaniu jakiś wzniosły sens, ale jak to wypowiedzieć najprostszym zdaniem? To prawdziwa nieraz udręka.
Wiesław Myśliwski w rozmowie z Anną Goc “Nie ufam rzeczywistości” dla Tygodnika Powszechnego
0 notes
Text
Inspiracje z Wielkiej Brytanii
The Family Arts Campaign to inicjatywa, która na terenie Wielkiej Brytanii wspiera w zakresie organizowania wysokiej jakości działań artystycznych dla rodzin oraz w zakresie zwiększania liczby rodzin biorących udział w wydarzeniach artystycznych opartych na sztukach wizualnych i performatywnych.
W 2015 roku The Family Arts Campaign opublikowali poradnik (do pobrania) opracowany we współpracy z grupą osób zaangażowanych w działania Creative Communities Unit przy Staffordshire University. Raport powstał na podstawie rozmów prowadzonych w 2014 roku z rodzinami, artystami i organizatorami wydarzeń w hrabstwie West Midlands. Porusza tematy związane z budowaniem relacji z rodzinami oraz włączaniem ich zarówno w proces tworzenia samych wydarzeń jak i proces tworzenie komunikatów.

Autorzy poradnika zwracają uwagę na to, iż rodziny w komunikatach kierowanych do nich poszukują przede wszystkim (1) praktycznych informacji na temat tego, co organizatorzy wydarzenia oferują rodzinom. W kontakcie z komunikatem pojawia się ze strony rodzin także (2) pytanie czy dane wydarzenie jest odpowiednie dla konkretnej rodziny. Ważne jest dla nich, aby w komunikacie pojawił się (3) opis tego, czego rodzina doświadczy (opowiedzenie w formie historii). Autorzy podkreślają, iż (4) dla rodzin kontakt z komunikatem jest początkiem przygody związanej z uczestniczeniem w wydarzeniu, i z tego powodu jest tak istotny (potrzeba rozbudzenia entuzjazmu).
Na co zwracać uwagę przy projektowaniu komunikacji? Poniżej kilka kwestii wybranych przeze mnie z całej treści poradnika. Należy zadbać o konsekwencję pomiędzy tym, jak wydarzenie jest opisywane, a tym, do kogo jest kierowane. Warto uwzględnić np. takie kwestie jak to czy zaplanowana godzina rozpoczęcia wydarzenia albo czas trwania uwzględniają potrzeby określonej grupy wiekowej? Czy przestrzeń, w której odbywa się wydarzenie jest dostępna dla wszystkich osób?
Należy także zapewnić rodzinę, że dane wydarzenie jest odpowiednie dla jej członków. W jaki sposób wydarzenie może ich zaciekawić? Czy będą dobrze się bawić? Co będą robić w trakcie wydarzenia? Czego się nauczą? Co mogą powiedzieć znajomym i przyjaciołom, aby także się do tego wydarzenia przyłączyli? W tym celu można zastosować porównania z wcześniejszymi wydarzeniami albo odwołać się do motywów rozpoznawalnych z kultury masowej. Pomocne bywa także przypisanie wydarzenia do określonego rodzaju wydarzeń. Warto zwrócić uwagę na to, że poza poczuciem dobrze wydanych pieniędzy i dobrze spędzonego czasu dla rodzin ważne jest także to, aby czuć się dobrze, “na miejscu”. Bywa, że opiekunowie boją się tego, że w trakcie wydarzenia będą oceniani przez innych (a wtedy tracą poczucie pewności i nie powracają). Istotne są także kwestie religijne, kulturowe i światopoglądowe, a także język (słownictwo) używany w trakcie wydarzenia. Realną obawą może być to, iż na tej płaszczyźnie ktoś z członków rodziny może poczuć się dotknięty, urażony poprzez prezentowane treści. Opiekunowie obawiają się także treści, których nie będą w stanie wytłumaczyć dzieciom. Ważną kwestią jest określenie grupy wiekowej. Rodziny z rezerwą podchodzą do wydarzeń “dla całej rodziny”, “dla osób w każdym wieku”. Jeżeli faktycznie tak jest, w opisie wydarzenia powinno być zawarte uzasadnienie takiej decyzji. Opiekunowie dzieci obawiają się m.in. tego, że udział w wydarzeniu może wywoływać u dzieci koszmary nocne. Przy określaniu grupy wiekowej pomocny może być sposób stosowany przy klasyfikacji filmów, np. British Board of Film Classification (BBfC) Age Ratings You Trust Guidelines (2014). Ważne jest także, aby nie zapominać o dorosłych uczestnikach wydarzeń dla rodzin. Przygotowując materiały informacyjne i promocyjne należy pamiętać także o ich potrzebach i zainteresowaniach.
W jaki sposób opowiadać o wydarzeniu? Rodziny chcą wiedzieć możliwie najwięcej: np. jaka jest formuła wydarzenia, jakie formy artystyczne będą prezentowane. Fabuła, postaci i narracja, które pojawiają się w komunikacji, pomagają rodzinom w podjęciu decyzji. Opis powinien uwzględniać perspektywę poszczególnych członków rodziny i ich angażować. Warto pamiętać, że rodziny lubią być czymś zaskoczone w trakcie wydarzenia jednak nie lubią czuć się nieprzygotowane na coś lub czymś zszokowane.
W poradniku pojawiają się dwa przykłady budowania relacji z rodzinami oparte na ideach partycypacji: włączanie rodzin w działania Just So Festival oraz program “Rodzinnych Ambasadorów” w Warwick Arts Centre. Także między wierszami pojawia się sporo kwestii związanych z rozwijaniem zaangażowania rodzin oraz z odpowiedzialnym budowaniem relacji. Autorzy zwracają uwagę na naturalność partnerstwa, które może zawiązać się między rodzinami a kulturą, sztuką. Wymaga to jednak czasu i poświęcenia, podejścia pełnego uważności. Wskazówki? Rodziny cenią otwartość i możliwość podjęcia dyskusji, w tym w sytuacjach kiedy organizatorzy wydarzenia spotykają z się negatywną opinią. Rodziny lubią zaglądać za kulisy i lubią różnego rodzaju rekwizyty i artefakty związane z danym wydarzeniem. Rodziny lubią słuchać historii opowiadanych w taki sposób, jak opowiada się je własnej rodzinie i przyjaciołom.
Photo by Rubén Bagüés on Unsplash
0 notes
Text
Rodzina w społeczeństwie. Wstęp do rozważań o Centrach dla Rodzin
Dobrym przykładem planowania takiego procesu jest dokument przygotowany przez Radę ds. Sztuki w Anglii (Arts Council): Family and community focused toolkit. Wstępne badania pokazały, że rodziny posiadające dzieci są dużą grupą potencjalnych odbiorców, uczestników i osób tworzących sztukę. Dlatego głównym celem podręcznika jest zwiększenie liczby rodzin zaangażowanych w kulturę. Cały proces mający doprowadzić do takiego stanu został rozpisany na etapy. Każdy z nich uwzględniał partycypację rodzin, możliwość zgłaszania przez nie swoich uwag. Pierwszy z etapów stanowił próbę identyfikacji zasobów - ale i przeszkód - w korzystaniu z kultury (np. brak transportu publicznego, dużych parkingów, oferty skierowanej do szerszego grona odbiorców). Ocena została przeprowadzona w 8 sferach (np. oferta, ceny, lokalizacja, czas, ludzie, uwarunkowania architektoniczne, promocja, procesy). Wszystkie zdiagnozowana ograniczenia były przedyskutowane i próbowano znaleźć takie rozwiązania, by nie stanowiły przeszkody dla rodzin i zachęcały je do włączenia się w działania kulturalne.
Jarosław Przeperski “Dobre wzorce za granicą” w: “Vademecum samorządowca przyjaznego rodzinie” pod red. Piotra Uścińskiego (Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny, 2016)
0 notes
Text
Dorosły - dziecko - sztuka. Różnorodność postaw dorosłego
Olga Stobiecka-Rozmiarek w ramach Pracowni Obserwatorium na Półmetku 22. Biennale Sztuki dla Dziecka prowadziła spotkanie pt. “Ty i Ja – Sztuka w relacji” z osobami, które zajmują się sztuką i / lub edukacją zakładającą proces twórczy z dziećmi i dla dzieci. Jak pisze w artykule “PÓŁMETEK BIENNALE: Ty i Ja – sztuka w relacji” zamieszczonym na www.biennaledladziecka.pl:
Ważnym zagadnieniem były role odgrywane przez dorosłych i postawy przez nich przyjmowane. Dorośli uczestniczą w wydarzeniu artystycznym kierowanym do dzieci jako rodzice, dziadkowie, nauczycielki / nauczyciele. Role te łączy funkcja opiekuna i przewodnika, do której jednak nie każdy jest przygotowany.
Dalej wskazuje na dwie dominujące postawy, które były dyskutowane w trakcie spotkania: dorosłego hamującego i dorosłego wspierającego:
Dorosły hamujący często traktuje to spotkanie powierzchownie. Idzie, bo wypada raz na jakiś czas być na wydarzeniu kulturalnym. To płytkie czy może nawet bardziej przedmiotowe traktowanie sztuki przeczy idei spotkania i blokuje możliwości budowania i wzmacniania relacji poprzez sztukę. Taki dorosły bywa autorytarny, nakazuje co i jak należy zrozumieć, narzuca swoje interpretacje, jest kimś, kto wie lepiej. Bywa, że nie słucha dziecka, wyśmiewa jego opinie lub je bagatelizuje. Zdarza się, że przyprowadza dziecko i zajmuje się swoimi sprawami – kawą, pracą, własną rozrywką w telefonie.
Dorosły wspierający to przewodnik, który dokonuje świadomego wyboru wydarzenia artystycznego, pozwala dziecku współdecydować, przygotowuje siebie i dziecko do spotkania ze sztuką, z miejscem, zasadami w nim panującymi, uczy szacunku wobec twórcy lub twórczyni oraz dzieła, ale także inspiruje zabawę. Taki dorosły jest otwarty, kreatywny, krytyczny, świadomy. Chce być razem z dzieckiem, słucha go i za nim podąża.
Ta charakterystyka przywodzi mi na myśl segmentację rodzin, która wyłoniła się w ramach projektu badawczego grupy IQS “KIDS’ POWER”, o której więcej piszę w Inspiratorze (str. 26 i dalej). W ramach tej segmentacji zostały opisane cztery typy rodzin, w tym “rodzina delegująca”, w której dorosłych charakteryzuje małe zaangażowanie w rodzicielstwo oraz koncentrowanie się na swoich potrzebach, a także “rodzina wspierająca”, w przypadku której dorośli spędzają czas z dziećmi, czerpiąc z tego radość i “podążając” za dzieckiem.
Olga Stobiecka-Rozmiarek wspomina w tekście, że:
jedną z rekomendacji, jaka pojawiła się podczas dyskusji było wsparcie dorosłych w budowaniu świadomego przewodnictwa.
Praca z publicznością, także w zakresie komunikowania się, jest de facto pracą na relacjach oraz pracą na wartościach. Znając napięcia, wartości i potrzeby osób, z którymi budowana jest relacja można wspierać opiekunów dzieci w obszarach, które są dla nich deficytowe. Jak wskazałam w Inspiratorze w kontekście komunikowania się, informacje o poszczególnych typach rodzin mogą pozwolić uniknąć na poziomie komunikatu przesadnej dyrektywności, niezamierzonego „wytrącenia” opiekunów z poczucia bezpieczeństwa i komfortu; informacje te mogą pozwolić także zminimalizować ryzyko podważenia kompetencji opiekunów, którzy czują się niepewnie w tej roli, mogą pozwolić także uniknąć zakwestionowania tego, co dla nich ważne.
Tekst Olgi Stobieckiej-Rozmiarek ponownie rozbudził we mnie myśl, że dotykając różnych materii, zarówno aktywności twórczej jak i komunikacji, ważnym jest zachować pełną uważność na wszystkich uczestników danej sytuacji - między innym z jednoczesnym uwzględnieniem celów osób, które zapraszają do interakcji, jak i uwzględnieniem potencjału i tego, z czym przychodzą osoby zaproszone.
0 notes