Tumgik
cafeukraina-blog · 7 years
Text
Yurii Veremchuk – młody specjalista w nowej firmie
Tumblr media
Yurii Veremchuk przyjechał do Polski, aby studiować we Wrocławiu. W swoim kraju nie pracował w żadnym zawodzie. Bezpośrednio po ukończeniu liceum zaczął studia. Studiuje International Business oraz pracuje jako business development executive w młodym start up'ie Woodpecker.co. Wcześniej odbył staż w fabryce Amazon.
 Na swojej drodze zawodowej spotkał różne trudności. Jednym z problemów była organizacja czasu osobistego:
- Kiedy masz na głowie studia, działalność w Samorządzie Studentów i jeszcze pracę, trudno się zorganizować, zwłaszcza na początku.
 Ważnymi czynnikami przy wyborze kraju były koszty i dystans:  
- Polska to dość atrakcyjny kraj, który oferuję studia w języku angielskim.
 Yurii mówi również, że pracownicy z Ukrainy cenią swoją pracę i starają się wykonywać ją na najwyższym poziomie.
 Podczas swojego pobytu w Polsce spotkał się ze stereotypami dotyczącymi Ukraińców, ale na własnym przykładzie stara się pokazywać, że w każdym państwie są fajni ludzie. 
Twierdzi również, że podoba mu się jego środowisko pracy oraz Samorządu Studenckiego.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Musimy wykorzystać wszystkie możliwości, które zdarzają się w życiu
Tumblr media
Chociaż Danil Kabanov przyjechał do Polski, aby zdobyć wykształcenie, nic nie stało mu na przeszkodzie, aby rozpocząć karierę zawodową. Po drodze napotkał wiele trudności, zarówno finansowych jak i logistycznych, a zwłaszcza nie było mu łatwo pogodzić nauki z pracą. Jednakże Danil osiągnął swój cel i został świetnym programistą.
Swoją pierwszą pracę dostał dzięki uniwersytetowi. Odbył trzymiesięczny staż w firmie Mediarecovery w Katowicach, która zajmuje się bezpieczeństwem informacji. Potem firma zaproponowała mu stałą współpracę i podpisanie kontraktu. Od tego czasu minął rok. W ciągu tego czasu nie tylko zdobył doświadczenie w zawodzie, ale również nauczył się wielu nowych rzeczy.
 Danil mówi, że wybrał Polskę, ponieważ wierzy, że między Polską a Ukrainą istnieje wiele podobieństw, zwłaszcza w obrębie języka, kultury i mentalności. Kabanov nie jest stereotypowym Ukraińcem, jednakże słyszał, że wielu jego rodaków jest postrzeganych kliszowo. Uważa, że trzeba dążyć do tego, aby złamać istniejące stereotypy, a najlepszym sposobem, by to zrobić są studia w Polsce i rozpoczęcie tam kariery zawodowej.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Jak zaprezentuje człowiek siebie, tak będą go traktować.
Tumblr media
Valeria Golovchina nie boi się eksperymentować i próbować nowych rzecy, a przez życie kroczy z pewnością siebie. Nie lubi mówić o trudnościach, ponieważ wierzy, że pozytywne myślenie przyczynia się do sukcesu.
 Pierwsze prace
 Na początku swojego pobytu w Polsce Valeria nawet nie planowała zostać tu długo, ale jednak stało się tak, że w tym kraju znalazła siebie  i dostosowała się do idei, że najlepszą pracą jest dobrze płatne hobby.
 Do Polski przyjechała w wieku 17 lat na studia i, podobnie jak większość studentów, równolegle pracowała:
- Moją pierwszą pracą była praca na letnim stoisku z lodami i goframi.To było ciekawa pierwsza praca, dlatego że oprócz umiejętności podawania lodów i obsługi klientów nauczyłam się polskiego, bo  koledzy zawsze rozmawiali ze mną na różne tematy w tym języku.
 Jednakże była to tylka praca sezonowa. Dlatego, że Valerii spodobało się pracowanie, podjęła nową pracę, tym razem jako kelnerka w restauracji sushi. Mogła tu pokazać inne swoje umiejętności takie jak szybkie dostosowanie się do okoliczności. Okazało się, że jest bardzo dobrą pracownicą i została mistrzem sushi.
- Oczywiście, że byłam zadowolona, ponieważ zrozumiałam wówczas, że wszystko jest w moich rękach i nigdy nie muszę się zatrzymać.
 Valeria uznała, że monotonna praca nie jest już ciekawa i dlatego postanowiła spróbować swoich sił tam, gdzie zawsze chciała pracować.
- Od dzieciństwa lubię sport, ćwiczyłam piłkę ręczną i kickboxing, dlatego że rodzice byli sportowcami. Więc postanowiłam wysłać CV do kilku  fitness klubów. Przez jeden z nich zostałam zatrudniona na okres próbny. Dostałam pracę jako konsultantka. Jest to ciekawa praca, bo codziennie trzeba się komunikować z nowymi ludźmi. Ale w miarę upływu czasu i dlatego, że zbliżała się sesja letnia, od tej pracy też postanowiłam odpocząć.
 Dzięki zarobionym pieniądzą Valeria mogła podróżować  i zrelaksować się w Chorwacji przez 10 dni.
 Nowe studia
 Uświadomiwszy sobie, że po studiach na kierunkach: międzynarodowe stosunki i biznes nie znajdzie satysfakcunującej pracy, postanowiła połączyć edukację ze sportem i złożyła podanie do Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach, po czym rozpocząła tam naukę.
Od razu zacząła myśleć o pracy i o praktyce, dlatego napisała do klubu koszykówki MKS Dąbrowa Górnicza Koszykówka. Oczywiście martwiła się o to, czy dostanie tam pracę, ale stwierdziła, że lepiej spróbować coś i nie żałować, że nie spróbowało się w ogóle.
 Ale Valeria miała szczęście, ponieważ otrzymała pozytywną odpowiedź i teraz jest asystentką dyrektora PR i marketingu. Valeria uważa, że to świetna okazja w jej karierze zawodowej.
Jako stażysta dostaje ważne zadania:
- Moim zadaniem jest organizowanie imprez, spotkań, konferencji, kampanii społecznych, gier, a także sporządzanie związanych z nimi raportów i dokumentów.
 Valeria mówi, że od początku traktowała ten staż jak pracę. Dlatego została poproszona, aby zostać w klubie i kontynuować pracę aż do 
- Praca wszechstronna i ciekawa, więc miło było tu zostać.
 Stereotypy
 Valeria wyraża również swoją opinię na temat stereotypu:
- Jak zaprezentuje człowiek siebie, tak będą go traktować. Każdy kraj może osiągnąć sukces. Po prostu my powinniśmy przestać siedzieć w domu i zacząć działać na poważnie, ponieważ wszyscy mamy potencjał i jest ważne jak go wykorzystamy.
Ona przyznaje też, że już nie zwraca uwagę na na narodowość innych:
- Niezależnie od tego czy jest się  Polakiem, Ukraińcem lub Amerykaninem, wszyscy ludzie mają własną osobowość, dlatego trzeba łamać streotypy, które panują w społeczeństwie.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Diana Vanessa Molnar - dobre działanie w pracy nadaje sens życiu
Tumblr media
Ojczyzną Diany jest Ukraina, ale dziewczyna ma również węgierskie korzenie, dlatego zna oba języki. Dzięki temu dostała atrakcyjną pracę w biurze podróży eSKY, które prowadzi działalność na całym świecie, a głównie na Węgrzech.
Pierwsze dni w Polsce
 Do Polski przyjechała cztery lata temu na studia, ale nie zamierza zostać tutaj na stałe, gdyż, jak twierdzi, jest to tylko jeden z etapów jej życia.
 Od pierwszego dnia w Polsce uczyła się tutejszego języka. Bardzo potrzebowała pracy, na szczęście za pośrednictwem Internetu znalazła ją już po dwóch tygodniach poszukiwań. Pracowała jako barmanka. Pierwsze dni w Polsce były przerażające, ponieważ nigdy wcześniej nie żyła samodzielnie. Na swojej drodze napotkała wiele przeszkód – oprócz języka i braku pracy, często musiała zmieniać mieszkania oraz rozwiązywać problemy związane z dokumentami. To wszystko dodatkową ją stresowało.
 W domu zostało wielu jej przyjaciółów, dlatego jest smutna:
- Wszędzie dobrze - a w domu zawsze  najlepiej.
 Ukraińcy mają potencjał
 Diana uważa, że naród ukraiński ma wysoki potencjał, ale bezmyślnie niszczy go na budowach i magazynach, chociaż może z powodzeniem wykorzystywać go w  biurach i przedsiębiorstwach.
- Oczywiście, często można spotkać w Polsce Ukraińców pracujących fizycznie. To smutne, że nie możemy mieć dobrego wynagrodzenia w naszym kraju. - mówi.
 Diana twierdzi, że najważniejszym jest, aby rozwijać swoją osobowość oraz uczyć się języka, a wtedy  będzie się miało więcej szans na znalezienie dobrej pracy i stworzenie konkurencji na polskim rynku pracy oraz dodaje, że Ukraińcy są inteligentnymi pracownikami.
 Ona mówi również, że dobre działanie w pracy nadaje sens życiu:
- Bardzo ważne jest, żeby dążyć do rozwijania i doskonalenia swoich umiejętności oraz zdobywania nowych.
 Diana lubi chodzić do pracy. Poza tym ma wiele planów:
- Chciałabym chodzić na tańce, stworzyć swój zespół i zajmować się ulubionym hobby.
 W wolnych chwilach lubi chodzić po Katowicach, bo twierdzi, że zakochała się w tym mieście.
 Zna wiele języków: ukraiński, rosyjski i węgierski, a dzięki pobytowi w Polsce również polski i angielski. Diana ma marzenie, aby zostać stewardessą, chociaż studiuje Stosunki Międzynarodowe i chce kontynuować studia:
- Nigdy nie powinnieniśmy poprzestawać na tym, co jest. Musimy pokonywać przeszkody tu i teraz.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Zachowania nie zależą od tego, jakiej jest się narodowości, tylko jakim jest się człowiekiem.
Tumblr media
Svitlana Boiko mieszka w Krakowie. Przyjechała do Polski, bo miała okazję uczestniczyć w programie współpracy nawiązanej pomiędzy uczelnią lwowską i lubelską. Na początku było jej trudno przystosować się do nowego środowiska i kultury miasta, ale jednocześnie było to dla niej ciekawe doświadczenie: zacząć studia za granicą i mieszkać w akademiku.
Na pytanie o relacje polsko-ukraińskie Svitlana odpowiedziała, że jeśli Ukraińcy będą traktować polskie prawo i zakłady pracy z szacunkiem, to i Polacy potraktują ich tak samo. Niestety istnieje wiele sytuacji, w których jej rodacy nie pokazują się z dobrej strony. Zdarza się, że nie kupują biletów na przejazd autobusem, a czasem i poważniej łamią prawo. Uważa jednak, że takie zachowania nie zależą od tego, jakiej jest się narodowości, tylko jakim jest się człowiekiem.
Na Ukrainie Svitlana pracowała jako architekt, a w Polsce w firmie budowlanej jako kosztorysant. Taką pracę udało się jej znaleźć dzięki pomocy znajomego. Z tym nie było problemu. O wiele gorzej sprawa miała się z rejestracją wszystkich dokumentów, które pozwalają obcokrajowcom pracować legalnie w kraju. Takie zadanie nie należało do najłatwiejszych.
Zapytałyśmy Svitlanę, czy spotkała się kiedyś ze stereotypem postrzegania Ukraińców w Polsce jako taniej siły roboczej. Akurat takie doświadczenie ją ominęło, natomiast po zastanowieniu dodała, że w rzeczywiści większość ludzi przyjeżdża do Polski do pracy sezonowej albo takiej, która nie wymaga od nich żadnych kwalifikacji. Svitlana uważa, że samemu trzeba się postarać o lepsze stanowisko, bo nikt tego za nas nie zrobi. Przy tym należy zachowywać się z godnością i nie przyjmować pierwszej lepszej oferty pracy.
Osobom wykształconym, specjalistom posiadającym kwalifikacje w danych zawodzie, jak np. pielęgniarki, radzi, aby w pierwszej kolejności podjęły nauką w szkołach wieczorowych, załatwiły wszystko formalności, a dopiero później zajęły się poszukiwaniem odpowiedniej pracy.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Z niejednego pieca chleb już jedli
Tumblr media
Bracia Szewczenko przyjechali do Polski prawie rok temu, aby zmienić swoje życie na lepsze. Na Ukrainie mają swoją działalność gastronomiczną, więc nie mieli dużych problemów z rozpoczęciem biznesu w Polsce. Roman i Siergiej znaleźli firmę, która pomogła im z formalnościami i przygotowaniem dokumentów potrzebnych do otwarcia cukiernii. Zajęło im to zaledwie miesiąc.
Bracia nie najlepiej wspominają otwieranie biznesu na Ukrainie. Natomiast są zadowoleni z tej samej procedury w Polsce:
- Otwierając własną działalność na Ukrainie, trzeba stawić czoła biurokracji i ciągłemu stresowi. - mówi Roman - W Polsce, przynajmniej w naszym przypadku, wszystkie procedury rejestracyjne były dobrze zorganizowane i przebiegały bardzo sprawnie.
Teraz Roman i Siergiej pilnie pracują, aby udowodnić, że ich działalność jest stabilna i dobrze prosperuje. Następnym zaplanowanym przez nich krokiem będzie stworzenie sieci cukiernii.
Bracia mówią, że podoba im się Polska i to nie tylko dlatego, że jest to dobre miejsce dla biznesu.
- Doceniamy także jakość życia tego kraju: czystość, bezpieczeństwo, środowisko bez stresu, życzliwość ludzi, architekturę, parki, ceny w sklepach i różne rodzaje wypoczynku. - wymienia jednym tchem Siergiej. - Polska nie przestaje nas zaskakiwać każdego dnia.
Bracia lubią współpracować z Polakami:
- Polacy zawsze pomagają nam jeśli coś jest dla nas niejasne. Ich stosunek do nas, Ukraińców jest bardzo przychylny. - mówi Roman. - Na uznanie zasługuje także fakt, że potrafią oddzielić czas pracy i czas wypoczynku. Ukraińcy zdecydowanie muszą się tego nauczyć.
Przyznają, że wielu ich rodaków przyjechało do Polski ze względu na bardziej komfortowe warunki życia. Ci, których poznali na swojej drodze zawodowej są pracowitymi, zmotywowanymi i pozytywnymi ludźmi, którzy od dawna mieszkają i pracują w Polsce, i chętnie dzielą się swoim doświadczeniem.
Roman i Siergiej nie spotkali się ze stereotypem „Ukraińcy jako tania siła robocza". Poza tym uważają, że fizyczna praca w Polsce to rodzaj poświęcenia, na które na początku trzeba się zdobyć, aby potem otworzyć własną działalność i rozpocząć nowe życie w lepszych warunkach.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Ela Cech-Walendowska, właścicielka szkoły “Moscow Club”, jest silną i pewną siebie kobietą, która prowadzi kursy językowe dla wszystkich chętnych na terenie Śląska.
Tumblr media
Pani Ela mieszka w Polsce już od 24 lat. - W roku 1992, po rozpadzie ZSRR, moja rodzina zdecydowała się przenieść do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. - opowiada - Ta decyzja nie była łatwa, ponieważ procedura wjazdu i przygotowanie dokumentów znacznie różnią się od dzisiejszego. Na szczęście dzięki temu, że mieliśmy krewnych w Polsce, wszystko skończyło się dobrze.
Początki były bardzo trudne, ponieważ pojawiło się wiele problemów natury organizacyjnej.
Jedyne na co mogła sobie pozwolić w tym czasie, to jednopokojowe mieszkanie, które nie zapewniało odpowiednich warunków do życia dla rodziny. Musieli wynająć garaż, w którym przechowywali większość przywiezionego do Polski dobytku.
Inny problem, który występuje u prawie wszystkich emigrantów to język.
- Chociaż polskiego uczyłam się z rodzicami jeszcze przed przyjazdem do Rudy Śląskiej, to napotkałam problem, którym okazała się być gwara śląska. Miałam duży kłopot z rozumieniem tego lokalnego języka. - wyznaje pani Ela.
Te trudności nie złamały jednak silnego charakteru pani Eli. Wspomina, jak wpadła na pomysł, żeby założyć firmę i otworzyć własną działalność:
- Na początku, kiedy rozpoczęłam pracę w Polsce, musiałam pracować w pizzerii, jako sekretarka oraz ekspert do spraw eksportu. - wspomina - Szczerze mówiąc, byłam zmęczona pracą w tego typu zawodach, więc zacząłem myśleć o tym, co zrobić, by nie pracować dla kogoś, tylko dla samej siebie. Odkąd ukończyłam języki wschodniosłowiańskie, pomysł aby otworzyć szkołę językową pojawił się bardzo szybko. Pragnienie otworzenia swojej działalności było bardzo silne, więc wzięłam sprawy w swoje ręce i zaczęłam drukować plakaty, ulotki, a nawet nauczyłam się projektować strony internetowe.
Pani Ela przyznaje, że założenie własnej firmy nie było łatwe, ponieważ liczba wymaganych dokumentów wydawała się nie mieć końca. Poza tym na rynku jest duża konkurencja.
- Wiedziałam, że po prostu trzeba to wszystko przeżyć, a dalej będzie już tylko lepiej. - uśmiecha się.
Wszystkim Ukraińcom, którzy myślą o własnej działalności gospodarczej w Polsce radzi, aby szukać rodaków mieszkających już w Polsce, którzy zdążyli zdobyć doświadczenie, ponieważ zazwyczaj chętnie pomagają i udzielają przydatnych rad.
Pani Ela współpracuje z Ukraińcami, Białorusinami i Rosjanami i zapewnia, że są to zaufani pracownicy, na których może polegać. Jest przekonana, że żaden z nich jej nie zawiedzie i zawsze będzie starał się jak najlepiej wywiązać się ze swoich obowiązków.
Pani Ela cieszy się, że ukraińska diaspora w Polsce powiększa się z każdym rokiem. O stereotypach mówi, że nigdy nie spotkała się, aby ukraińskiego pracownika wykorzystywano jako tanią siłę roboczą. Uważa, że mają oni dobre warunki, czasem nawet lepsze niż większość Polaków. Jednakże przyznaje, że niestety często zdarza się tak, że ludzie z wyższym wykształceniem, ale nie znający języka, pracują w magazynach i na budowie, gdzie znajomość języka nie jest wymagana. W fabrykach niejednokrotnie można spotkać ekonomistów, bankierów, inżynierów czy nauczycieli.
Czasu wolnego pani Ela nie ma w ogóle, dlatego że po szkole całkowicie poświęca się rodzinie. Marzy o tym, żeby zarabiać pieniądze, które mogłaby przeznaczyć na podróże po świecie.  
- Czasami mój mąż i ja po prostu wsiadamy w samochód, a jedynym problemem, który się wtedy pojawia, to w którą stronę będziemy jechać. Tak udało nam się zwiedzić Francję, Włochy, Bułgaria, Rumunia, Chorwację, Czechy, Polskę - mówi pani Ela.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Daria Rodionova:  nie ma nic dziwnego w tym, że dziewczyna z Ukrainy pracuje w ciekawej firmie, na dobrym stanowisku.
Tumblr media
Daria przyjechała do Polski, aby kontynuować studia  – na Ukrainie zdobyła licencjat. Obecnie mieszka w Kwidzyniu, a wcześniej studiowała w Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej. Daria, czyli Dasza, pracuje w firmie IT „COMPUTERbis Dobrosław Wolanowski”. Nikt tam  nie zwraca uwagi na narodowość, liczą się umiejętności, wiedza i znajomość języka – to oznacza, że dana osoba jest wartościowym pracownikiem.
Polska w oczach Ukrainki
W pierwszym okresie pobytu Darii w Polsce wszystko wydawało się jej inne, nie takie jak w domu. Niesamowite wrażenie wywarła na niej architektura i kolorowe domy, które wprawiają w pozytywny nastrój. Polska to była dla niej nowa atmosfera, nowi przyjaciele i znajomi. O Polakach mówi tylko pozytywne rzeczy, bo była mile zaskoczona, jak oni traktują Ukraińców:
– Na początku mieszkałam w Sosnowcu w prywatnym domu. W jednym z pokoi mieszkał Polak ze swoją dziewczyną. Pomagali mi w każdy możliwy sposób. Jeśli nie rozumiałam czegoś, to wyjaśnili. Nawet przygotowywali polskie dania, którymi chętnie się ze mną dzielili. Do tej pory jesteśmy w kontakcie.
Języka polskiego Daria zaczęła się uczyć po przyjeździe do kraju. Kupiła podręcznik, ale przeczytała z niego zaledwie 10 stron. Znała alfabet i potrafiła liczyć do 20. Uczestniczyła także w miesięcznym kursie, który organizuje szkoła dla studentów przyjeżdżających z zagranicy. Jednak tak naprawdę języka nauczyła się poprzez praktykę – dzięki rozmowom ze znajomymi i innymi osobami.
Praca i stereotypy
Darię nie zaskoczyło nasze pytanie o stereotypy na temat Ukraińców, pracujących w Polsce jako „fizyczni”. Uważa jednak, że jest na to proste wyjaśnienie: – To naturalne, że kiedy wyjeżdżasz za granicę, bo nie możesz w swoim kraju zarobić pieniędzy i wyżywić rodziny, to zgadzasz się pracować gdziekolwiek. W fabryce czy na budowie nie wymaga się znajomości języka, więc zatrudniasz się tam bez wahania. Inaczej wygląda sprawa w przypadku dobrej pracy: trzeba podjąć pewien wysiłek, uczyć się rozmawiać po polsku i angielsku, czy mieć 3-letnie doświadczenie zawodowe. Nawet nie znając języka, jest szansa na znalezienie pracy, pod warunkiem, że jest się ekspertem w swojej dziedzinie. Daria spotykając się z wieloma Ukraińcami, zrozumiała, że głównym powodem ich przyjazdu do Polski jest brak pracy lub niewystarczający dochód.
Pierwsza praca w Polsce
Swoją pierwszą pracę w Polsce Daria znalazła za pośrednictwem ogłoszenia w Internecie. Na pracę w zawodzie, czyli w branży IT musiała jeszcze poczekać. Zatrudniła się zatem jako tłumaczka. Nie łatwo było jej przystosować się do tej pracy, ponieważ nie miała wcześniej żadnego doświadczenia.
–  Jako tłumaczka pracowałam w tymczasowej firmie zatrudnienia Polaków i cudzoziemców. Kiedy zgłaszali się Ukraińcy i Rosjanie, umawiałam ich z pracownikiem firmy. Tłumaczyłam umowę, rozmowę z pracodawcą, to, co będą musieli robić w pracy.
Wymarzona praca
Kiedy Daria uzyskała wyższe wykształcenie, postanowiła nie siedzieć bezczynnie. Dzięki wiedzy i umiejętnościom udało się jej zdobyć pracę w branży IT. Od tamtej pory pracuje w Computer-bis, firmie istniejącej na rynku od 20 lat.
– Spółka jest mała (do 10 pracowników), więc ma wspaniałą atmosferę. Dzięki temu, że szef uczył się rosyjskiego, o wiele łatwiej jest mi wyrażać swoje poglądy. Zdecydowanie trudniej jest to robić w języku polskim. Zdarza się to jednak rzadko, ponieważ cały zespół to Polacy… Taka sytuacja spowodowała jedna, że już nawet myślę po polsku.  
Daria dodaje, że przez 9 miesięcy, jakie spędziła w Computer-bis, nikt nie wypomniał jej, że jest z innego kraju. Jest traktowana na równi z innymi pracownikami. Koledzy są nawet zainteresowani ukraińskimi tradycjami, świętami i życiem codziennym.
– Mogę śmiało powiedzieć, że kocham swoją pracę! Do firmy przyszłam tylko ze znajomością języka programowania. I choć pracuję jako programista, mój szef angażuje mnie i uczy spraw technicznych związanych z urządzeniami i siecią. W rzeczywistości stałam się ekspertem w o wiele szerszym znaczeniu.
Doświadczenie Darii rośnie z każdym dniem. Zrealizowała już jeden wielki projekt, teraz zajmuje się kolejnym. Przyznaje, że jeszcze nie wszystko potrafi zrobić i dlatego każdego dnia ma coś nowego do nauki. Z biegiem czasu urósł chodzi o doświadczenia, już mam inni oceny zakresu IT. Udało się napisać jeden wielki projekt. Teraz pisze kolejny. Wyznaje się, że nie wszystko mogę zrobić, bo że każdy dzień ma coś nowego do nauki. Najbardziej Darii podoba się w tej pracy, że robi to, co lubi.
0 notes
cafeukraina-blog · 8 years
Text
Tatyana Samoryha - od magazynu do własnego biznesu
Tumblr media
Tatyana mieszka w Polsce od trzech lat. W tym czasie zdobyła duże doświadczenie, nauczyła się kilku języków i spróbowała swoich sił w różnych zawodach. 
Początki pobytu Tatyany w Polsce nie należały do łatwych i przyjemnych. Była zagubiona, a nawet trochę przestraszona. W końcu jednak poczuła się pewniej, kiedy zrozumiała, że Polacy są bardzo otwarci i chętnie pomagają w trudnych sytuacjach.
Oczywiście największym problemem w dniu przyjazdu był język. Tatyana rozpoczęła w Polsce pilną naukę, a przede wszystkim dużo rozmawiała z Polakami. Dzięki temu, że ma talent do przyswajania nowych języków, przyszło jej to łatwo i szybko.
Tanya opowiada o swojej pierwszej pracy w magazynie:
- Nie było problemu ze znalezieniem takiej pracy, ponieważ w Internecie jest mnóstwo ofert  pracy fizycznej. Skontaktowano się ze mną niedługo po tym, jak wysłałam swoje CV. Jako że potrzebowałam pracy, zgodziłam się bez wahania.
Pracując w magazynie, Tatyana miała okazję zaprezentować swój potencjał językowy, dzięki któremu została zaproszona do pracy jako tłumaczka. Wtedy zrozumiała, że “lepiej jest pracować głową”.
Pierwsza praca, która okazała się być ciężką, fizyczną, nie zraziła dziewczyny. Teraz Tanya pracuje w agencji "Mad Max" w Katowicach, która zatrudnia Ukraińców do pracy w Polsce, a także w innych krajach. Praca ta ma bardzo dynamiczny charakter, a przede wszystkim jest interesująca, poza tym wymaga komunikatywności, potrzebnej do pozyskiwania nowych kontaktów.
- Niestety co dzień spotykam się ze stereotypem, który chcę przełamać. Ukraińcy przyjeżdżający do Polski, nie muszą pracować tylko fizycznie. Większość ludzi przyjeżdżających do pracy to młode, ambitne osoby z wykształceniem i każdy z nich może znaleźć pracę w swoim zawodzie, jeżeli włoży w te poszukiwania trochę więcej wysiłku. Często jednak nie wiedzą jakie mają możliwości rozwoju lub zmuszeni przez trudną sytuację finansową, wybierają pierwszą lepszą pracę. - mówi ze smutkiem Tanya. - Oczywiście na drodze do sukcesu stoi wiele przeszkód, a zwłaszcza znajomość języka polskiego. Wszystko jednak zależy od nas samych. Zawsze mamy wybór. - dodaje.
Tatyana woli pracować z Polakami, ponieważ uważa, że są oni bardziej zorganizowani i zdyscyplinowani niż Ukraińcy. Nie może jednak odmówić swoim rodakom sumienności.
- Przyznam, że często tęsknię za Ukrainą. Przez pierwsze dwa lata nawet nie myślałam o domu, ale w końcu zrozumiałam, że będę coraz rzadziej przyjeżdżać do Ukrainy i to mnie trochę zasmuciło. Myślę jednak, że każdy będzie, a przynajmniej powinien pamiętać skąd pochodzi.
Tanya niemal całkowicie poświęca się karierze zawodowej. Uważa, że nie szkoda czasu dla ważnego celu.
Ponadto, ma ambitne plany na przyszłość. Chce zdobyć doświadczenie, uzyskać tytuł magistra, a w końcu otworzyć biuro tłumaczeń w Polsce i na Ukrainie.
- Chcę wpływać na rozwój mojego kraju, aby zmienić obecny stan rzeczy, dlatego postaram się zrealizować moje plany w ciągu najbliższych 10 lat. - mówi Tanya.
1 note · View note