lannuu - Tumblr blog

[lannuu]

Już w sumie nawet nie chodzi o ten związek tylko to, że po spotkaniu i rozmowach czuje, że już nie chce mieć ze mną kontaktu. Nieważne ile by przepraszała i mówiła, że to nie moja wina nie wierze w to. Czuje, że za bardzo się staram jak zawsze. Za szybko się przywiązuje, a od 3 lat nie miałam codziennego kontaktu, że dzień dobry i dobranoc , a w ciągu dnia różne pytania by cały czas czuć ta drugą osobę. Nie wiem. Nie powinno mnie to tak już obchodzić, bo i tak chce ze sobą skończyć więc...w grudniu będę starać się od każdego odsunąć i spokojnie zniknąć... spełnię swoje malutkie marzenie w sobotę spędzając dzień z najbliższą przyjaciółką i alpakami więc to mi wystarczy....

[lannuu]

Sylwester 23:59, wychodzi ubrana w mrok krocząc w dal. Ludzie wokół bawią i cieszą się nowym początkiem, a ona trzyma coś w dłoniach. Nowy rok zwiastuję również koniec dawnych spraw, przysiadła na wcześniej przygotowanym tronie skutego z czystego i białego śniegu. W oddali słychać głośne odliczanie, zaś tu cichy, niewinny śmiech porównywany do delikatnego dzwoneczka.

Dziesięć!

Podniosła w stronę nieba coś błyszczącego się na tle wybuchających świateł.

Dziewięć!

Wyprostowała czerń spływająca po jej śnieżnych nogach odzianych wy ciemną taflę mieniącą się w mroku.

Osiem!

Przed nią upadło coś... Coś na kształt pustego pudełeczka zakręcającego się na samym szczycie.

Siedem!

Malutkie perełki raz po raz upadały w dół jak spadające gwiazdy zwiastując spełnienie najskrytszych marzeń.

Sześć!

W końcu powróciła do mieniącego się kawałka. Cały czas podziwiając jego idealne ostre krańce raniące niczym kolce najpiękniejszych róż.

Pięć!

Po chwili wyciągnęła przed siebie dzieło, które wykonała własnoręcznie. Piękne i doskonale wykonane sprawną ręką linie tworzące doskonały obraz dla niejednego krytyka.

Cztery!

Ten jakże urzekający widok wzruszył się własnym pięknem i wnet po jego licu spływały szkarłatne łzy odznaczając się na świecącym, niczym brokat, śniegu.

Trzy!

Z chwili na chwilę dało się usłyszeć kryształowy i równie czysty śpiew, który złapał by za serce nie jednego widza lecz ona była sama otoczona tylko migającymi światłami.

Dwa!

Tron, na którym spoczywała zaczął przybierać szkarłatny kolor niczym ozdobiony najspanialszymi czerwonymi różami.

Jeden!

Perły wrescie zaczęły działać, a obraz poprawiany co jakiś czas wręcz zalał się łzami na tyle by śnieżno białe kończyny zamieniały się jak tron w idealne kwiaty.

Zero! Szczęśliwego nowego roku!

Zewsząd było słychać śmiech, życzenia i huk wybuchających świateł lecz ONA już tego nie słyszała. Usnęła w swoim ukochanym mroku w idealnej sukni i butach. Z uśmiechem na ustach bladych jak jej skóra. Była szczęśliwa. Dokonała najpiękniejszego aktu jaki tylko ujrzał świat. Na jej cześć niebo zesłało miliony iskierek przykrywając ją do snu wiecznego.

[lannuu]

Chcę umrzeć.

Nie wiem czy to choroba mówi czy ja. Nie zmienia to jednak faktu, że naprawdę wolę sobie odebrać życie niż nadal brnąć w tą chorą walkę. Nie chcę o tym wspominać mojej terapeuce, bo nie chce wrócić do psychiatryka. Wiem, że gdyby znów mnie tam zawieźli nie byłoby tak wesoło jak ostatnim razem kiedy poznałam w i k. W sumie dzięki nim wypuścili mnie 3 dni wcześniej. No i w sumie moim kłamaniu przy testach.

Nie wiem czy to co działo się z o ma taki straszny wpływ na to co się dzieje, ale wiem jedno. Jest tragicznie. Nie mam siły i pomysłów co powiedzieć przyjaciółką. Nie potrafię stwierdzić co się stało i także narażać o na złość moich przyjaciółek, bo mogą źle zrozumieć sytuację. Nie nienawidzę o... są tylko 4 osoby których nienawidzę. Mojej siostry, chłopaka siostry, babci i dziadka. Nie nienawidzę nawet mojego ex za to, że mnie zdradził, bo wierze, że jestem niewystarczająca do związków.

[lannuu]

WTF czemu ja tu nie mogę wchodzić na komentarze a tym bardziej ich pisać .-.

[lannuu]

Zesram się

Akurat gdy udostępniam film, że jest mi przykro to musiała go zobaczyć w Dc

[lannuu]

No i to by było na tyle... Jestem po prostu beznadziejna i jak zawsze kończę w friendzone

[lannuu]

Teraz mam wrażenie, że się narzucam mimo, iż obie chciałyśmy tego samego co przed "związkiem". Nie wiem co już robić...chciałabym by ta relacja było jasno określona niż dalej brnąć w to co teraz jest. A zresztą będzie lepiej jak stwierdzi, że jestem wkurwiająca i będzie dalej żyła jak wcześniej... Nie nadaje się już do społeczeństwa. Nie chcę już żyć. Chce po prostu zniknąć.

[lannuu]

Myślę sobie o ostatnich dniach i mimo, że nie odczuwam uczuć to x dawała mi motywację by żyć. Dzięki niej zrobiłam krok do przodu i chciałam walczyć o siebie. Kłamała bym gdybym powiedziała, że schlebiało mi to, iż podobałam się jej na tyle by myśleć o związku. Oczywiście zaczęłam już wymyślać różne sytuacje i wydarzenia w przyszłości mimo braku silnych uczuć. Cieszyło mnie to, że jakaś osoba się mną interesowała nie na tle przyjaźni, a czymś więcej. Czułam, że nie będę musiała się znów mierzyć z samotnością i poczuciem nędzy. Cóż. Wszystko prysło jak mydlane bańki. Mimo, że już od tygodnia ze sobą walczę to teraz się po prostu poddałam. Nie mam jakiś mocniejszych powodów by dalej starać się żyć. Więc znów robię duży krok w tył. Może znów wrócą jakieś uczucia, ale wątpię by wracała do tej samej kałuży. Szczególnie jak na zerwanie byłam po prostu obojętna by się nie rozpłakać jak małe dziecko.

[lannuu]

W sumie serio potraktuje to konto jak blog o swoim życiu bo czemu nie

[lannuu]

[lannuu]

Hej witam ☺️

Szukam nowych moots, bo przenoszę się już trochę z tweetera więc zapraszam jestem miłą serio bahaha