Don't wanna be here? Send us removal request.
Text
Ktoś bzu gałąź pod oknem poruszył liliową. To powiał wiatr wiosenny i okno odmyka. Stoję w oknie i słucham, jak płynie muzyka. Myślałem, że zapomnę. Pamiętam na nowo.
Jan Lechoń, Lutnia po Bekwarku, 1942
3 notes
·
View notes
Text
Lubię autobusy przed świtem, gdy wracam z nocnej zmiany. Wszyscy jadą po coś, ale połowa z zamkniętymi oczami. Każdy próbuje rozpaczliwie złapać ten czas, kiedy powinni jeszcze leżeć w łóżkach. A jadą w misjach różnych, niekoniecznie radosnych.
Kradną kilka cennych minut spotkania z Morfeuszem. Albo chociaż o tym marzą.
1 note
·
View note
Text
Czy zawsze wiemy?
Czy pewność mamy zamknięta w dłoni, kiedy mowa o miłości?
Czy to jest TO, kiedy jeszcze dotyk jest niemy, a ty przychodzisz tylko na herbatę w gości?
Czy zawsze wiemy?
Co jeśli ja wiem, jednak ty nie?
Jak pogodzić się z przegraną?
Gdy ty rano budzisz się z głową pustą, a w mojej o Tobie jedynie myśli powstaną.
Czy zawsze wiemy?
0 notes
Text
Odnajdę siebie w objęciach natury.
Gdzie miłość nie parzy, lecz koi, jak chmury.

0 notes
Text
6 września 2024
Chciałabym opowiedzieć Ci tę drogę.
Co kojarzy mi się z nami, co jest tu o Tobie.
Jak trąba powietrzna tworzyła się spod ziemi,
jak wiele wokół jest różnej zieleni,
jak gałąź na ziemi wzięłam za lisa…
jednak jedyne co mówię - to cisza.
Choć nadal tak kocham bardzo.
Tak usilnie.

0 notes
Text
17 stycznia 2025.
Trzykroć mi ufać pozwolił los.
Trzykroć nadzieja uleciała.
Za każdym razem milkł Twój głos,
nicość została.
Mówi się: nie wchodź dwa razy do tej samej rzeki.
Godzina tak późna. A ja nadal czekam.
Choć ty zamknięte masz już powieki.
0 notes
Text
17 Października 2024
„Po to”
Po to było mi Ciebie kochać,
żeby Cię w dzisiejszej tęsknocie odnajdywać.
I gwiazdy pytać północnej czy jeszcze się kiedyś we mnie odnajdziesz.
Po to mi było kochać,
żeby mieć pewność, że potrafię czuć tak mocno,
że znów zaczynam modlić się do Boga każdej wiary o Twoją miłość. I prośby ślę o odpowiedź, choć przecież w Boga nie wierzę.
Po to mi było Ciebie kochać,
żeby móc Ci służyć. Nie dlatego, że tego pragnąłeś. Tylko dlatego, że służba dla Ciebie była słodyczą dla mojego ducha. Każdy gest był kroplą sympatii ze nieskończonego źródła. I dawało mi to radość. Czystą słodycz Twej uwagi.
Po to mi było Ciebie kochać, żeby przestać bać się ciemności, gdy byłeś obok. A w czasie późniejszym ten lęk pokonać nawet wtedy, gdy nie było Cię obok.
Po to mi było Ciebie kochać, żeby tej miłości doświadczyć. I móc kiedyś powiedzieć:
Kochałam kiedyś kogoś bardziej niż fakt, że żyję. I nie żałuję ani jednej sekundy tego, że mogłam to przeżywać.
Zawsze już będę Cię tak kochać. Do końca wieczności. To bardzo długo. Świadomie podejmuję ten wybór. Byłeś miłością mojego życia.
Jednak ja nie byłam Twoją. Akceptuję to.

1 note
·
View note