Tumgik
#ale mi żyły wywaliło
Text
Tumblr media
W jakimś paroksyzmie nieokreślonej i intelektualnej żądzy przeczytałam Ziemię obiecaną po raz drugi, już jako pełniejsza, bardziej obeznana czytelniczka, i nie potrafię wprost ubrać w słowa jak głęboka i pełna liryzmu jest ta powieść... ot taka pewnie nieoryginalna przyszła mi refleksja...
10 notes · View notes
kasja93 · 4 months
Text
Hej
Tumblr media Tumblr media
Poniedziałek:
Wstałam rano, ogarnęłam uszaki, wypiłam kawkę i nastał czas na wyprawę do Sieradza a konkretniej do budowlanego po kilka rzeczy. Głównie po regały do spiżarni. Zrobiliśmy zakupy, podbijam na parkingu do toyoty celem położenia tylnich foteli i wylądowałam na lewym kolanie 💀 na parkingu było lodowisko i bez kitu, gdyby nie fakt, że serio miałam napięty grafik to wezwałam bym pogotowie i zrobiła taką imbę, że te francuskie skurwysyny u których robiłam zakupy musiałyby płacić gruby hajs na odszkodowanie. Jednak jak wspomniałam spieszyło mi się i jedynie poklęczałam sobie minutę czy dwie. Jak wsiadłam za kółko myślałam, że umrę. Fotel w tył i modlitwa bym nie musiała za dużo operować sprzęgłem.
Wróciliśmy do domu i zabrałam Tajsona na przegląd do weterynarza. Ona ma już 15 lat zatem badania krwi etc należy robić w miarę regularnie. Ostatnio pojawił się u niej guz przy jednym z sutków i chcemy po wykluczeniu wszelkich dodatkowych obciążeń podjąć się jego usunięcia. O tym jednak zdecyduje już lekarz.
Po weterynarzu (biedna Tajson ma niskie ciśnienie i krew trzeba było pobrać z żyły na szyi bo z łapek nie leciało) dziewczyna dostała smaczki a ja z bolącym jak siedem czyraków na dupie kolanem pojechałam zaś do Turka na zakupy.
Gdy wraz z mamą robiliśmy zakupy u nas na wiosce wywaliło prąd i spaliło nam bezpieczniki zarówno w domu jak i w zaplombowanej skrzynce na zewnątrz. Kupiłyśmy bezpieczniki i zadzwoniłam na infolinię po poinstruowaniu przez tatę co się odjaniepawliło.
Po zakupach i ich rozpakowaniu w domu pojechałam do sąsiedniej wioski po jajka i minęłam się z serwisantami. Gdy wróciłam prąd już był.
Tumblr media
Zadzwoniłam do weterynarza w Turku z zapytaniem czy zajmuje się królikami. Odpowiedział twierdząco, więc umówiłam się na 19 z dziadami na coroczny przegląd oraz szczepienie. W końcu na koniec miesiąca pojawi się trzeci uszak zatem fajnie by było, aby czuły się lepiej - wiadomo po szczepieniach bywa różnie.
O 18 przyniosłam transporter a te dwa głupole były nim tak zafascynowane, że same do niego wlazły. Zamknęłam je czym prędzej i stwierdziłam, że pojadę ciut wcześniej i przy okazji wymienię butlę do soda stream (przyszedł mi do paczkomatu używany, który od teraz będę wozić w trasie a ten co już mam bez mian zostanie w domu). W międzyczasie zaczęła się śnieżyca i totalnie nie widać było drogi po której jechałam.
Jerry waży 1,7 zaś Rudzisia 3,3 kg :) uszy oraz zęby są okej, żadne nie ma nadwagi ani stanów zapalnych. Serducha biją jak dzwony a pan doktor powiedział, że można do niego przyjeżdżać nawet w nagłych wypadkach jednak jeśli będzie potrzebne specjalistyczne badania czy operacja niestety najpewniej odeśle nas do Łodzi bo choć podstawy ogarnia to bardziej specjalistyczną wiedzą niestety nie dysponuje. Dla mnie i tak spoko bo na takie rutyny lepiej pojechać 20 km a nie 100 z małym hakiem.
Tumblr media
Na powrocie nieźle się uśmiałam z kierowców, którzy jechali 20 km/h bo droga była biała. Bez kitu tak zesranych kierowców dawno nie widziałam.
Kolano spuchło mi dwukrotnie, więc w domu przyłożyłam sobie kompres chłodzący i nim się obejrzałam zasnęłam z nim na nodze. Koło północy obudził mnie Jerry bo zaczął po mnie skakać, wtedy też pozbyłam się opatrunku.
Tumblr media Tumblr media
Wtorek:
Wstałam jakoś po 7 rano, wypiłam kawkę, ogarnęłam uszaki (w bólach bo kolano nadal mnie nakurwia) i generalnie był pełen chill out. Nawet upiekłam ciasteczka i było nader przyjemnie póki nie zadzwonił telefon
Tumblr media
Dzwonił oczywiście szefcio z informacją, że o 19:30 mam załadunek a że nie ma nic innego zatem o jeden dzień upierdala moje wolne…. A! I ogarnął mi serwis na 17:30 by wymieć akumulatory. Wynegocjowałam bym następnym razem jak zjadę być 4 dni w domu zamiast trzech…
Zaczęłam się pakować i kręcić jak fidget spinner po domu. Na południe zadzwonili z wynikami Tajsona, więc pojechałam do nich po antybiotyk, który ma Czarnuszka dostawać przez tydzień przed zabiegiem (pojawił się mały stan zapalny, ale poza tym wyniki jak na 15 letnią kotkę były okej). Po wizycie w Warcie wjechałam do sklepu z częściami samochodowymi po nowy akumulator do Toyoty. Stary był od nowości zatem 9 lat i ostatnimi czasy zbyt długo się zastanawiał przy odpalaniu.
Po powrocie do domu zrobiłam sobie oraz rodzicom tortille z mięsem typu kebab, wypiłam kolejną kawę i trzeba było jechać do roboty 💀
Tumblr media
Droga minęła w miarę okej. Klamot po 66h stania na parkingu ledwo odpalił a ja wpakowałam się szybko do niego i pojechałam za serwis do Strykowa
Tumblr media
Tam dwie godzinki później, po wymianie baterii oraz żarówki (spaliła się w czasie wjazdu i w myśl zasady „mam to w dupie, pierdolę nie robię, niech spierdala” poprosiłam by do rachunku dopisali wymianę owej żarówki XD
Wyjechałam z serwisu, zajechałam na załadunek, pościeliłam sobie łóżko i zamontowałam oświetlenie dodatkowe w kabinie
Tumblr media
A teraz skoro właśnie kończę pisać tego posta mam w planach się zdrzemnąć bo całą noc będę jechać 💀
12 notes · View notes