Tumgik
#moja personalna racja bytu
maksimlustiger · 1 year
Text
W samo południe
     Przyjadę w samo południe.
     Nie. To nie remastering westernu.
     To Życie.
     Teatralnie w czarnej sukience , w butach na wysokim obcasie. Koniecznie bez stanika. Tak żeby bardziej zbroczyć opinię publiczną.
     Tak. Sterczące brodawki sieją pogardę dla niedowiarków i hipokrytów.Ty również do nich należysz.
     Trochę jak wyklęta Malena zapukam w samo południe.
     Bo śmierć przychodzi w samo południe ogołocona z ceregieli.
     Twoja Res Publica Przyjaciół będzie z pewnością wyła ze śmiechu.
     Szczególnie kiedy ściągnę majtki na samym środku świętego padołu.
     Patrząc Ci w oczy powiem , że przyjechałam ciebie zabić.
     Czemu? Bo zrujnowałeś mi życie. Zdewastowałeś wszystko , co było dla mnie pięknem i wrażliwością.
      Uczyniłeś ze mnie potwora. Ladacznicę i osobę niespełna rozumu.
     Południe będzie gorące pełnią lata.
     Nie wyjmę rewolweru.
     Przytaszczę nóż o zakrzywionym ostrzu jak dziób ptaka.
     Powiem: “ Przyjechałam cię zabić. Masz chwilę żeby powiadomić Policję.
     Możesz wezwać Swoich podnóżnych Wiernych, których karmisz strawą swojego teatralnego łgarstwa.”
     Tak. Robię Teatr na Twój użytek i Twojego czcigodnego zgromadzenia.
      Pamiętaj przyjadę w samo południe.
     To mantra. Nóż ma kulminacyjne znaczenie.
      I tak pozbawiono mnie racji bytu oraz sądzenia . Zatem moją teatralną odpowiedzią jest zadanie Tobie w samo południe....... Tak , koniecznie w samo południe .........śmierci.
      Symboliczne południe. Śmierć w realnym ferworze życia.
      Nie ujdzie mi to na sucho.
      Gliny zgarną mnie do aresztu śledczego w waszym dużym mieście.
      Poddadzą mnie obserwacji psychiatrycznej.
      Potem znajdą mnie powieszoną w celi.
      Z pewnością w samo południe właśnie mnie odnajdą.
      Jak teatr to teatr.
      Jednak nim mnie powieszą w ciasnej celi dużego miasta. Zgwałcą mnie dla dodania sobie animuszu obrońców twojej Wytartej świętości.
      W samo południe. Pamiętaj. Przyjedzie śmierć w czarnej sukni opinającej bezwstydnie ciało. Jak trefna dziwka zachęcająca do śmiertelnego spółkowania.
      W to samo południe wyciągnę nóż z zakrzywionym ostrzem i przejadę zuchwale po twojej tętnicy szyjnej.
      Będziesz miał około 60 sekund na rozpamiętywanie przeszłości.
      Nim wezwiesz ochronę lub wiernych orędowników twojego łgarstwa,
      będziesz martwy jak martwiejący zimowy park.
      Powieki zrobią się ciężkie.
      W samo południe kiczowatej już mantry uwodzenia kobiet i mężczyzn, dzieci i starców.
      Mój bez rozum jak zasądzono urósł w gigantyczne drzewo szaleństwa.
      Jednak w samo południe ozdrowieję racjonalnym okrzykiem zemsty zniszczonego Człowieka.
film : “Malena” ,reżyseria Giuseppe Tornatore
0 notes