Text
Fizycznie oraz psychicznie czuję się jak Klaudeliza
#nie chce być gruba#gruba szmata#gruba świnia#grubaska#jestem gruba#chce byc chudy#lekka jak piórko#będę lekka#lekkosc#za gruba#gruba swinia#nie chcę jeść#chcę schudnąć#chce schudnac#chce byc idealna#chce byc lekka
5 notes
·
View notes
Text
Ano proszę daj mi jeszcze jedną szansę, wróc do mnie.

76 notes
·
View notes
Text
najgorsze uczucie jest wtedy gdy musisz zrzucać tą samą wagę po raz kolejny
2K notes
·
View notes
Text
[19.12.2024]
Dwa razy w roku sięgnąć dna to trzeba mieć talent. Przepraszam za mój brak kultury, porzuciłam pisanie na tak monstrualny okres czasu i nawet nie uraczę Cię czytelniku małym "dzień dobry" (chociaż czy był dobry skoro tutaj jestem?). Wstyd się przyznać lecz leży to w moim zwyczaju. Pewnego dnia nie przyszłam do szkoły, przestałam odpowiadać na wiadomości i nim się obejrzałam dzień zamienił się w miesiąc, miesiąc odmieniłam na liczbę mnogą więc mniej lub bardziej świadomie rzuciłam edukację. Chorobowy haj również podupadł więc niespełnione ambije oraz spalone mosty przejadłam w górze kalorii. Spasłam się mówiąc brutalnie co było kolejnym przysłowiowym gwoździem do mej trumny za życia.
Chwilowo było znośnie, odnowiłam parę kontaktów, zaczęłam leczenie farmakologiczne oraz zapisałam się do szkoły zaocznej. Niestety, "znośnie" nie jest stanem który mój mózg nauczył się akceptować, potrzeba włożenia kija do szprychy własnego, i tak powypadkowego, roweru była zbyt mocna. Z dnia na dzień odstawiłam leki, utrzymywanie internetowych relacji z osobami które jeszcze chwilę wcześniej widywałam na codzień stało się Syzyfową pracą a weekendowe oglądanie zgranej grupy w której byłam intruzem podsuwało mi do gardła żółć tak gorzką, iż łatwiej było uciec z zajęć niż mierzyć się z zazdrością o normalne życie, życie które nie tak dawno dotyczyło również mnie. Szukam sobie na siłę problemów? Poszłam tam aby ukończyć edukację na poziomie wyższym niż podstawowy a nie zawierać znajomości? Mam w sobie na tyle autokrytyki, że wstyd nie pozwoli mi zaprzeczyć. Lecz tutaj zmuszona jestem przytoczyć kolejną z mych ułomności- bierna świadomość. Z wielu rzeczy zdaje sobie sprawę, mam szerokie spojrzenie (prawie tak rozległe jak moja nieistniejąca obecnie talia) na sprawy lecz mimo to jakieś niewidzalne kajdany trzymają mnie przy kuli z napisem "beznadzieja". Psychiczna niezdolność do chociażby postawienia kroku na tej lepszej, zieleńszej trawie.
Skoro szczęście osiągam jedynie będąc nieszczęśliwą (jakież okropne lecz trafne zdanie) a moja niedola przyjmuje dwa oblicza- wybieram tryb obsesyjny nad apatyczny. Obżeram się, unikam ludzi oraz pracy, (głęboko zakorzenione przeczucie, iż wszystko czego się dotknę czeka zagłada więc nawet nie wystawiam rąk aby uniknąć tragedii) śpię snem morfinowym sprawiedliwym oraz przeżywam w głowie wymyślone scenariusze (dodam, iż na bazie serialu. Myśl o sobie jako wiodącej postaci i to nie daj Bóg szczęśliwej zbyt mnie obrzydza) lub czerpię z niedożywionego organizmu i jego wyżyn na które wznosi się aby przetrwać (mimo, iż mózg wyraża ujemną wolę przeżycia). Nigdy nie chodziło o próżność, estetykę mięsnej masy której nienawidzę oraz nie utożsamiam z wewnętrznym głosem niezależnie od rozmiaru... tego czegoś. Ostatnio wyjątkowo ciężko przychodzą mi określenia dotyczące ciała, unikam luster. Boję się podbródka który odzwierciedla grzech obżarstwa? Tak, lecz będąc szczerą jeszcze bardziej przerażają mnie oczy które napotykam w lustrze. Nieludzkie. Jałowe, zobojętniałe a jednak sprawiające wrażenie jakby coś głęboko za nimi było uwięzione.
Oficjalnie separuje się od motylkowych określeń, slangu czy jakkolwiek ktoś chciałby to określać. Nie czuję się częścią tej społeczności. Właściwie odnoszę wrażenie jakbym nakładała anorektyczny blackface aby przykryć inne problemy (które nazywam problemami aby za chwilę dodać, iż żadnych nie mam- chciałabym aby ten głos towarzyszący mi w egzystowaniu był bardziej spójny). Lecz jak powszechnie wiadomo siłę stanowi grupa. Samej ciężko mi zmotywować się do długotrwałego działania, sen, leki, alkohol i bezmyślne wpychanie do szpetnej gęby wszystkiego co jest pod ręką wydaje się prostsze, dostępniejsze. Ironicznie pisanie o własnej żałości oraz publikowanie tych paszkwili również przynosi swego rodzaju ulgę. Poczucie celu? W końcu bywały okresy gdy wylewałam się (nie tylko ze spodni) na elektroniczne karty tumblra codziennie. Co bardziej prawdopodobne, mimo świadomości o tym jak bezwartościowym trybikiem dla społeczeństwa jestem mam wrodzoną chęć zostania zauważoną oraz zapamiętaną a nie ma lepszego sposobu niż granie durnia w internecie. Rzecz raz rzucona w eter zostanie przez nań pochłonięta na wieki.
Czuję, że znalazłam się w miejscu gdzie powinnam urwać te małą sesję terapeutyczną. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, iż ten wpis jest najmilszą rzeczą jaka mnnie ostatnio spotkała - stęskniłam się. Może nawet troszkę cieszy mnie wizja jutra, kolejnych wyznań rzuczonych w elektroniczne głębiny, świadomości, że coś tam po sobie zostawiłam zamiast znów dać ulecieć tworom niespokojnego umysłu.
#nie chce być gruba#jestem gruba#gruba szmata#gruba świnia#grubaska#za gruba#gruba swinia#nie chcę jeść#nie jestem idealna#nie chce jeść#nie bede jesc#nie chce jesc#chcę schudnąć#chce byc idealna#chce widziec swoje kosci
7 notes
·
View notes
Text
Dobry wieczór moje miłe Motylki! 🦋
[01.04.2024]
Pozwalam sobie używać powyższej formułki przez ślepe przywiązanie. Doprawdy dość mam infantylnej zabawy w motylka siedząc w sieci utkanej z zaburzeń psychicznych. Każdy przeczytany post utwierdza mnie w przekonaniu, że najzwyczajniej tu nie pasuję. Dekalogi, romantyzowanie, warunki uprawniające do zdobycia mitycznej odznaki osoby chorej - żyją we mnie niezgodnie niby Dr.Jekyll i Mr.Hyde. Najbliższy miesiąc doświadczy mnie dostatecznie mocno, nie muszę codziennie czytać nieudolnych pomyj rozpoczętych moim ostatnio ulubionym słowem "świnko" czy krytyki za zjedzenie 250kcal ponieważ chciałabym raz na rok dopełznąć do budynku szkoły. Stany depresyjne niszczą mnie nadto. Dam Wam radę, wszystko co wyznajecie w rzeczywistości jest najprostszą drogą ku napadowi obżarstwa, rozpopularyzowane meanspø czy unikanie 100kcal aby w następstwie wepchnąć sobie do buzi 1000kcal (kto mógłby przewidzieć taki obrót wydarzeń?). Odkąd kieruję się znajomością własnego organizmu zamiast przykazaniami Bożka Any odczuwam większą kontrolę. Odcinam sobie skrzydła, nie jestem motylkiem lecz osobą chorą której nie spieszno do leczenia. Mama trzeciego ponownie zaczyna chemię, jestem w tym czasie skazana na ojca alkoholika i przemocowca któremu zawdzięczam aktualne problemy, wybija mój ostatni dzwonek na poprawienie ocen oraz chciałabym w końcu odzyskać znajomych. Widzicie tutaj miejsce na jakieś "świnki" czy "reblogi dla zgubienia 10kg w osiem godzin"? Jeśli tak, pędze do najbliższego okulisty. Nie odchodzę stąd na zawsze, limity oraz posty także nie znikają z mojej codzienności po prostu potrzebuję wylogować się do życia. Gdy wrócę a nie schudnę możecie napisać mi na czole "świnka" (ależ uwzięłam się tego słowa).
Do zobaczenia, Motylki.
33 notes
·
View notes
Text
Chce wyglądać jak porcelanowa lalka
Chuda lalka
81 notes
·
View notes
Text
Czy tylko ja tak mam, że strasznie mi żal wszystkich motylków??? Jest to dziwne, bo sama to tam mogę zdechnąć z głodu nie obchodzi mnie to ale jak widzę osoby, które też jedzą po 300kcal dziennie to jest mi po prostu przykro nwm
like girl, you're for sure pretty idc how much you weigh 😭😭😭
nie mówię że jestem jakaś święta bo sama w tym przecież siedzę, ale za każdym razem jak widzę taką osobę mam ochotę po prostu przejść z nią na recovery
jest to trochę dziwne, dlatego chciałam się zapytać, czy ktoś też tak ma??
150 notes
·
View notes
Text
,,potrzebuje aby ktos nazwal mnie gruba zebym miala motywacje’’
lustro probuje ci to caly czas przekazac.
325 notes
·
View notes
Text
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~chcę być chuda
~CHCE BYĆ CHUDA!!
360 notes
·
View notes
Text
wolisz to zjeść czy mieć płaski brzuch i przerwę między udami?
(kierowane do mnie)
260 notes
·
View notes
Text
Mam wrażenie, że większość ruszyła dalej, a ja dalej stoję w miejscu.
516 notes
·
View notes
Text
Nie piszcie pod tt lasek na recoverach „chudej nocki” wypierdalaj mi z tym gownem
128 notes
·
View notes