Tumgik
w1nd0fd34th · 2 months
Text
Warto zaznaczyć, że moja dziewczyna miała już za dziecka złe doświadczenia z ojcem, który po pijaku potrafił bardzo niekomfortowo np po udzie ją dotykać. I co? Ten chłopak z klasy właściwe w 3 dniu szkoły zaczął NA LEKCJI dotykać moją dziewczynę, na co oczywiste ją zmroziło ze względu na złe doświadczenia z ojcem. Bała się o tym mi powiedzieć co się działo i obwiniała siebie mimo, że nic nie zrobiła złego. Wręcz jak wróciła do domu pisała mu, że jej się to nie podoba. Tak, czytałem cały czat z nim.
W następnym tygodniu ostatecznie jakoś z niej to wyciągnąłem ale nie umiałem jej przegadać, że została skrzywdzona i ciągle się obwiniała, niestety ten chłopak też był strasznym manipulatorem i wmawiał jej, że nic się nie dzieje oraz znając jej sytaucje z samooceną i ed zachwalał jej sylwetkę.
Żeby mu siebie obrzydzić zaczęła podbierać matce papierosy, bo niedość że go częściowo odrażały, to jeszcze zatruciem nikotynowym hamowała głód. Ale nie umiem sobie wyobrazić jak bardzo musiała się do tego palenia zmuszać (przyznała się mi że się zmuszała) bo papierosy, to używka od której trzeba się uzależnić żeby sprawiała przyjemność. W innych wypadkach poprostu śmierdzi i odraża.
To z papierosami działo się gdy już przekonałem ją, że on robi jej krzywdę. Ale wiadomo niestety nadal siebie obwiniała.
Niestety dopiero ⅓ historii. Mam nadzieję, że są osoby chcące czytać mój vent i dadzą mi z siebie to wyrzucić.
0 notes
w1nd0fd34th · 2 months
Text
Mam dość
Pogodziłem się z dziewczyną, bo do kilku dni były kłótnie. Tak naprawdę kłótnie były od dobrych 8 miesięcy ale tu znowu się nasiliły. Dobrze czuje się żyjąc z nią w zgodzie, ale niestety nie mam pojęcia już jak na nią wpływać.
Może przybliżę nieco historię: w zeszłym roku do czerwca udało jej się jeść normalnie, akceptować siebie, a nawet w miarę siebie lubić. Zrobiła się aktywniejsza, chodziła na spacery, robiła bransoletki, czasem rysowała, bawiła się w programowanie, bo na taki kierunek chciała iść w czym ją wspierałem.
Nie chciała jednak się dać przekonać, że powinna i tak wstecznie ze swoim psychologiem przerabiać temat ed i może dostać odpowiednią pomoc. I rozumiem, czuła się tak cudownie, że nie czuła potrzeby i miała nadzieję, że to wszystko zniknęło, wolała na bieżąco rozmawiać o swoich sprawach.
Niestety w wakacje po obozie namiotowymi, na którym razem byliśmy zaczęło jej się pogarszać, zwłaszcza że już przed nim dostawała anonimowe wiadomości od swojej nienawistnej klasy z podstawówki, dotyczące jej sylwetki. (Żeby nie było. Moja dziewczyna jest ode mnie wyższa, ma prawie 180cm wzrostu, a ważyla zawsze około tyle co ja, mający wzrostu 170cm, a do tego jej sylwetka jest naprawdę piękna)
Do końca wakacji było słabo. Zaczęła wtedy też pisać z jedną dziewczyną ze swojej klasy i z chłopakiem jedym, bo oni znali się wcześniej i też do tej klasy szli co ona. Wydawało się, że są okej, ale ten chłopak już budził mój niepokój przez sposób w jaki się wypowiadał i tematy jakie poruszał. Dziwnie często nawiązywał do seksu--- ale prezentował to, że niby reszta klasy jest takimi stulejami.
Myślę że reszta w następnym poście. Dla mnie też trudno się tym dzielić i sobie wszystko przypominać. Dobrego dnia.
2 notes · View notes
w1nd0fd34th · 2 months
Text
Coś o mnie na start
Niedługo kończę 18 lat. Jestem metalem ponad połowę swojego życia, ale przez rodziców wyglądam adekwatnie dopiero jakieś 3-4 lata.
Mam dziewczynę. Kończy 9 sierpnia 16 lat i strasznie ją kocham, niestety jej choroba, a do tego jej postawa jest największym problemem w tej chwili w moim życiu. Ma zaburzenia odżywiania i jest na tej aplikacji.
Wiem które konto jest twoje kochanie. Tego bloga dedykuje dla Ciebie i mimo, że będzie trudny, to dedykuje go tobie, zwłaszcza że boje się, że ja nie dożyje końca roku, a wiele chciałbym Ci przekazać.
Będzie tu też vent i zamierzam tak jak kiedyś przed laty być sabotażystą wobec społeczności pro any (stąd tagi), ale też chciałbym żeby osoby głęboko w tym siedzące przejrzały na oczy widząc moje świadectwo.
Nie mam dobrej relacji z rodzicami. Bywa różnie. Nie chcą się zgodzić na psychologa i boje się po raz kolejny podejmować ten temat, bo bardzo kategorycznie do tego podchodzili, gdy jakiś czas temu z siostrą ich prosiliśmy o terapię.
Mam poważne problemy z agresją, lęk przed odrzuceniem i prawdopodobnie coś na kształt mommy issues. Dla mnie to wstyd się przyznawać, bo ludzie romantyzujący to, zrobili z tego jakieś sam nie wiem jak to nazwać. Autoagresja u mnie występuje gdzieś od 6 roku życia, zaciskanie zębów, bicie siebie po głowie czy udach. Ale samookaleczam się dopiero 3-4 lata. Na szczęście nie regularnie, bo wiem że to złe.
Od pewnego czasu dużo kłócę się z dziewczyną ale o co chodzi może wytłumaczę kiedy indziej. Narazie traktujcie to konto jako rozrywkę. Nie potrzebuję porad. Chcę to z siebie wyrzucić i zostawić to dla mojej dziewczyny.
Śpijcie dobrze
2 notes · View notes