Włóczykij
Któż się ośmieli wędrować przez las
spękane liście gładząc pieszczotliwie
Wieczny włóczykij nierozsądny czas
zwiędłe wspomnienia zbierając cierpliwie
Wydepczesz ścieżki z butów zetrzesz pył
a gdy zmęczenie ogarnie twe ciało
nie wiesz czy warto obejrzeć się w tył
czy biec do przodu a czasu tak mało
Kiedy w strumieniu odbije się noc
a nad ogniskiem zawirują cienie
wtedy marzenia mają wielką moc
kradnąc księżycowi jego srebrne lśnienie
Nadpełza chłód ciszą wibrujący
fajka wygasa i zasypia las
siedzi wpatrzony w mrok gęstniejący
Wieczny Włóczykij nierozsądny czas
19 notes
·
View notes
Oblicza
Burzy się niebo nad Mnichem
Halny rozbujał wysoko
Chichoce w szczelinach z lichem
Rozwiewa skrzydła szeroko
Jezioro gładkie drzemiące
Jak oczko w ogonie pawim
Robi się czarne i wrzące
Już pęka już ryczy już krwawi
Szamocą się chmury i wiją
I głowy zginają drzewa
Lecz już szaleństwo przemija
Cisza powoli dojrzewa
A na zmęczone skały
Opada powoli płaszcz mgły
By miękko i ciepło spały
By śniły zbójnickie sny
1 note
·
View note
Czas, czas
A odkąd powietrze zamilkło
i kropelkami ciszy
wlało się w moje serce
za cieniem bezradna biegnę
łowię lustrzane odbicia
księżyca odgaduję tchnienie
Barokowe aniołki z trąbkami
zapachem kadzidła znurzone
skrzydełka strzepują
i wtedy
muzyka spływa
ciepłym wieczornym szelestem
2 notes
·
View notes
Wszystko
Cóż mogę ci dać prócz
wiatru we włosach
cóż mogę ci dać prócz
słońca co w kłosach
liściach i ptakach drzemie
tak mało mam
lecz jutro ci dam
jutro ci dam całą ziemię
2 notes
·
View notes
Zawsze
Moja kolacja
kosztowna była wielce
Piłam szampana
i jadłam pieczyste
z mego serca
2 notes
·
View notes
Pory roku
Drzewa gną się wicher niesie
żółte liście, chłodną jesień
a jesieni chustę trzyma
biała pani, pani zima
gdy rozpachnie tuja, sosna
kwitną bazie, idzie wiosna
zaraz potem wszystkim kwiatom
barwy porozdaje lato
19 notes
·
View notes
Pierwsze chłody...
Rozpuszyły się chmury
i jak sen jakiś bury
chłodem drzewa musnęły
szarym deszczem chlusnęły
Szarość perli się z rana
monotonna zaspana
i umknęły gdzieś ptasie
szepty śpiewy a w lesie
roztańczyły się liście
rozsypały gwiaździście
opadając jak skrzydła motyli
w chłód i smutek jesiennej chwili
1 note
·
View note
Wiersz wigilijny
Mróz jak wielkie ptaszysko
na gałęzie opadł
i pochylił je nisko
szklanym szronem osiadł
a potem się rozsypało
wokół tyle bieli
pewnie pióra wywiało
ze skrzydeł anielich
śnieg zawisł nad latarniami
już śniegiem owinięta
ścieżka między domami
święta idą święta
Barszcz się pyszni czerwienią
karp w galarecie chłodzi
pasterze w szopce drzemią
noc wigilijna nadchodzi
5 notes
·
View notes
O jesieni i wietrze
Jesień latawce puszcza na wiatr
On jak mustangi ujeżdża je zgrabnie
Chwycił ogony na karki im siadł
Już mu nie umkną, żaden nie spadnie
Próżno się wiją w wężowych skrętach
Chcąc się uwolnić z wiatrowych więzi
W wędzidłach silnych w sznurkowych pętach
Trzyma je mocno przed sobą pędzi
Między ich grzywy białe spienione
Wplotły się resztki babiego lata
Z żalu że lato w gałęziach uśpione
W dole swe włosy wierzba rozplata
Będą dni teraz płaczem deszczowym
posypywane krótkie blednące
Coraz pomykać ku chłodom zimowym
Już nie słoneczne już w mroku ginące
1 note
·
View note
Miasto
Miasto to jest huk i dzwonienie
autobusy, tramwaje jak w śnie
ludzie pędzą spóźnieni szalenie
jakby lata zgubili i dnie
A za miastem na polu, na łące
wiatr fruwaniem swoim się cieszy
rozdmuchuje chmury błyszczące
i na pewno się nigdzie nie spieszy
2 notes
·
View notes
Góry z przeszłości
Góry w mym sercu budzą tyle wrażeń
że jest jak ciężka gałąź jabłoni
tyle się zbiera w nim pragnień i marzeń
ile się zmieści motyli na dłoni
Po ścieżkach chodzą umarli poeci
ich wiersze szepczą sobie jeszcze drzewa
ale ich słońce już dawno nie świeci
ale już dla nich żaden ptak nie śpiewa
Chodzą też z nimi umarli malarze
by się napatrzeć koloru i blasku
ale są szare szare ich pejzaże
i przemijają ranną mgłą o brzasku
2 notes
·
View notes
Marzenie
A kiedy znów zapytasz
czy cię kocham
powiem że ryby są jak złote obroże
że las jest duchem nieobecnym
a chmury gna ich przeznaczenie
kiedy zapytasz
czy cię pragnę bardzo
powiem że złapać chcę spojrzenie ptaka
i spaść na ziemię wirującym liściem
dotknąć twej twarzy
i zamarzyć
że kiedyś o to mnie zapytasz
1 note
·
View note
Razem
Zgubmy się zgubmy
w wielkim ciepłym domu
gdzie przytuleni do siebie
pomrzemy
a naszych rąk ludzie nie rozplotą
i popłynie między nami
czar snu
zsuniemy się w jeden uśmiech
zgrzeszymy jednym ciałem
jednym będziemy cieniem
w tym wielkim ciepłym domu
2 notes
·
View notes
Epitafium dla ćmy
Czy widzisz jak smutek
otwiera swe oko
ziarnem deszczowym układa wiersze
czy słyszysz jak odpływa
nić pęknięta
przemijanie jest naszą poezją
szepczą drzewa
przemijanie jest naszą koniecznością
myślą ludzie
przemijanie jest wieczną bojaźnią
krzyczą anioły
kradnąc ostanie pocałunki
z ust porzeczkowych cierpkich
odchodzą w labirynt złota
i nie gubią piór lekkich
ani słomkowych kapeluszy
kroki miękkie stawiają na rosie
i sidła na ćmy
co niszczą w ogniu trwogę wielką
szaleństwem jest zbierać
serca spopielałe
szaleństwem jest
a zbieram je przecież zbieram
0 notes
Tamaryszek
Dzikie drzewa oplątały moje ręce
dzikie drzewa osaczyły moje oczy
już porwana żałosnym śpiewaniem
w gąszczu tracę ostatnią nadzieję
Tamaryszek się wplątał w me włosy
i zaczarował w postać niezwykłą
w jarzębinę o sercach czerwonych
kołyszących się w chłodnym poranku
i mdlejących w powiewie jutra
jeszcze trochę żaru zostało
jeszcze trochę marzenia na dłoni
1 note
·
View note
Smutne bardzo myślenie
W moich dłoniach serce drży
jak ćma w ogniu
w moich myślach
szept urywa się na wczoraj
w moich włosach już tylko
srebrne strumyki
0 notes
I znów w górach
W białym dymie
w odrobinie białości wokół
zaśnięte małe domki
pełne zapachu drewna
0 notes