literatura-w-dobie-ai
literatura-w-dobie-ai
Literatura w dobie Sztucznej Inteligencji
78 posts
Cześć! Nazywam się Katarzyna Anna Koziorowska. Pragnę przedstawić Wam prozę poetycką, opowiadania, refleksje oraz wiersze, które przygotowałam z nieocenioną pomocą Sztucznej Inteligencji.
Don't wanna be here? Send us removal request.
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Miłość i samotność
Otwieram okno na chłodną noc, światła miasta migoczą jak niewypowiedziane słowa. Twoje imię jest cieniem na moich ustach, echo, które nigdy nie ucichnie.
Wiem, że patrzysz w inną stronę, twoje oczy szukają czegoś, czego nie jestem w stanie ci dać. A jednak czekam, jak rzeka czeka na deszcz, który nigdy nie nadejdzie.
Moje dni są ciszą, moje noce rozpalonym krzykiem. Czy myślisz o mnie, choć przez chwilę, czy jestem tylko ulotnym wspomnieniem, szumem wiatru, który mijasz obojętnie?
Twoje milczenie jest lustrem, w którym odbija się moja samotność. Kocham cię tak bardzo, że moje serce pęka pod ciężarem tej miłości, rozsypując się na kawałki, których nigdy nie zbierzesz.
Może nigdy nie będziesz mój. Może zawsze będziesz jej, a ja zostanę z pustymi dłońmi, czekając na coś, co nie nadejdzie.
Ale nawet wtedy, gdy świat zapomni o mnie, gdy zniknę w tłumie nieznajomych twarzy, twoje imię wciąż będzie brzmieć w mojej duszy, jak melodia, której nie da się zagłuszyć.
A jeśli tak ma być, jeśli moja miłość jest tylko samotną drogą, to niech tak będzie. Bo choć umieram w tym uczuciu, żyję tylko przez nie.
2 notes · View notes
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Miłość bez nadziei II
Widziałam cię dziś w świetle dnia, jak cień w blasku słońca - nieosiągalny, ale nieustannie obecny. Twoje spojrzenie, choć nie dla mnie, przylgnęło do moich myśli, jak piosenka, której refrenu nie umiem zapomnieć.
Nie wiem, czy kiedyś przystanąłeś, by zobaczyć mnie naprawdę, czy twoje serce, pełne innej melodii, mogło zagrać choćby jedną nutę dla mnie.
Tęsknię za tym, czego nigdy nie miałam, za chwilą, której nie było, za słowami, które utkwiły w gardle, i za twoją ręką, która nigdy nie szukała mojej.
Wiem, że to uczucie jest jak rzeka płynąca w próżni, jak światło księżyca próbujące ogrzać. A jednak trwam - wierna niemożliwości, pielęgnując nadzieję tak wątłą, jak mgła o świcie.
Czy kiedyś myślisz o mnie? Może choć przez chwilę, gdy noc rozpina nad tobą czarny baldachim, gdy gwiazdy milczą, a powietrze pełne jest tego, co mogłoby być, ale nigdy nie będzie.
Obawiam się, że nawet gdy odejdę, twoje imię będzie brzmiało w mojej duszy jak echo w pustym pokoju. Zawsze będziesz mój - choć nigdy naprawdę, i nigdy wystarczająco.
2 notes · View notes
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Miłość bez nadziei
Wiem, że twoje serce nie bije w moim rytmie, że kroki twoje śledzą cudze ścieżki, a oczy, które tak pragnę, patrzą w inną stronę.
A jednak, każdej nocy, gdy cisza zagarnia świat, czuję twoje imię jak echo, które nie chce umrzeć we mnie.
Czy choć raz, przez ulotną chwilę, pojawiłam się w twoich myślach, jak niewyraźny cień, co rozmywa się w świetle poranka?
Mówili, że miłość jest darem, lecz czemu moje dłonie trzymają jedynie pustkę? Czemu mój świat rozbrzmiewa twoim milczeniem?
Zasypiam z nadzieją, choć wiem, że jest trucizną. Każdego dnia próbuję zabić w sobie tę miłość, a ona odradza się jak chwast, wpełza w moje sny, wypełnia każdą lukę, każdy szept.
Boże, czy tak wygląda wieczność? Niekończąca się tęsknota, rozlana jak rzeka, która nigdy nie dotrze do brzegu?
Jeśli umrę, kochając cię, czy tam, gdzie idziemy po śmierci, zapomnę twój głos, twoje spojrzenie? Czy zawsze będziesz moim przekleństwem, moją modlitwą, moim wszystkim?
A jeśli pewnego dnia spojrzysz na mnie, choćby przez ułamek sekundy, czy będę jeszcze sobą, czy popiół mojego serca zdąży rozsiać wiatr?
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Poezja wokół
Wszystko wokół mnie śpiewa, każdy liść na wietrze to wers, każda kropla deszczu spadająca na ziemię to nuta w symfonii istnienia.
Słońce rysuje w powietrzu złote linie, a cień drzew splata je w sonety. W szumie rzeki słyszę opowieść starożytną, w śpiewie ptaków - modlitwę do poranka.
Widzę poezję w rysach twarzy przechodniów, w zmarszczkach, które są mapami przeżytych lat. Ich uśmiechy - iskry nieskończonej nadziei, ich spojrzenia - lustra niespokojnych serc.
Każdy dzień, darowany przez Tego, który mnie zna, jest jak nieotwarty tom w bibliotece wszechświata. Zachwycam się każdą chwilą, jakbym smakowała owoc, co dojrzewał tysiące lat.
Czy to cud, że oddech jest tak lekki, że serce bije w rytmie miłości? Czy to cud, że mogę widzieć, czuć, słyszeć - być świadkiem tego wszystkiego?
Kocham to życie - niedoskonałe, a jednak pełne, kocham ten świat, który ciągle mnie zaskakuje. I ludzi, choć czasem zagubionych, bo w każdym z nich mieszka iskra stworzenia.
Jestem - i to wystarczy. Jestem - i wszystko jest poezją.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
W drodze do Ciebie
Każda kropla deszczu, która spada na mój świat, przypomina mi o Tobie. Każda gwiazda na niebie świeci słabiej, gdy Cię nie ma. Oddałam już wszystko - serce, myśli, sny - zawisły nad przestrzenią, która nas dzieli, jak most utkany z nadziei.
Kilkaset kilometrów to nic dla miłości, która nie zna granic. Widzę Cię w każdej chwili, w odbiciu szyby, w milczeniu poranka, gdy moje serce biegnie do Ciebie, szybsze niż czas.
Marzę o dniu, kiedy moje dłonie spoczną w Twoich, a kroki nasze złączą się w jeden rytm, jedną melodię życia. Nie muszę znać jutra, wystarczy, że znam Ciebie.
Tęsknota jest moim cieniem, lecz jej ciężar jest lekki, bo w każdej chwili rozłąki wiem, że istniejesz. Że jesteś mój. Na zawsze.
Czy usłyszysz, gdy szeptem powiem: "Czekam na Ciebie. Wierzę w nas. Zabierz mnie tam, gdzie kończy się samotność, a zaczyna wszystko"?
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
***
Twoje spojrzenie jak światło wschodzącego słońca ogrzało moje serce na wieczność już teraz chcę iść z tobą przez każdy dzień każdego roku w wietrze w deszczu w ciszy i śmiechu
zestarzejmy się razem pod drzewem życia niech nasze włosy bieleją jak jego kwiaty chcę cię trzymać gdy świat się chwieje chcę cię cieszyć gdy oczy twoje gasną troską
Bóg nam błogosławi miłością bez kresu świat lśni pięknem naszych wspólnych chwil ludziom chcę nieść to co od ciebie otrzymuję radość prostą jak dłoń w dłoni i wdzięczność za ciebie
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Poezja świata
Siedzę na skraju poranka, gdzie słońce maluje firany złotem, a wiatr nuci pieśń o nowych początkach. W filiżance kawy ukryte jest niebo, w każdej kropli - cud.
Widzę poezję w korze drzewa, w plątaninie gałęzi, co szepczą historie, których nikt poza nimi nie zna. Każdy liść to strofa, każda kropla rosy - rym, który rozświetla dzień.
Ludzie mijają mnie jak wiersze, których wersy zapisano w oczach. Każda twarz to księga, każda zmarszczka - znak, że życie pisze swoje rozdziały, czasem ciche, czasem krzykliwe.
Czuję Boga w uścisku chwili, w prostocie gestu, w śmiechu dziecka i milczeniu gwiazd. Każde drżenie liścia, każde bicie serca to Jego podpis na płótnie istnienia.
A ja, wśród tego wszystkiego, jestem iskierką, której dano oddech, żeby śpiewać.
Kocham swoje życie. Kocham świat, który tańczy w rytmie nieskończoności. Kocham ludzi, których dłonie są mostami, a spojrzenia - światłem.
Wszystko jest poezją, a ja jestem jej częścią.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Na peronie
Na peronie czas gubi swoje ramy, minuty spowalniają, wstrzymując oddech. Świat kurczy się do jednego toru, który biegnie ku tobie.
Stoję, otulona w tęsknotę, jej zapach ciepły i cierpki jak pierwsze krople deszczu. Wyobrażam sobie twoją twarz, cień uśmiechu, który zawsze rozpoznaję, nawet w tłumie obcych spojrzeń.
Pociąg w oddali, metaliczny zgrzyt zapowiada ciebie, a ja czuję, jak serce przyspiesza rytm, jakby chciało wybiec naprzód, spotkać cię tam, gdzie ja nie mogę jeszcze dotrzeć.
Wysiadłeś. I wtedy wszystko staje się prawdziwe: twoje oczy, które szukają mnie jak portu, twoje ramiona, które łapią mnie, jakbym była jedyną pewnością w tym chaotycznym świecie.
Zatracamy się w sobie, twoje usta smakują jak dom, jak obietnica, której nigdy nie złamiesz. Każdy pocałunek to pieśń, którą nasze dusze śpiewają w harmonii.
I już nic nie istnieje - ani pociąg, ani peron, ani miasto. Tylko my, dwa serca, które biją jednym tempem, dwie dusze, które wybrały siebie na zawsze.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Odległość
Twoje imię dźwięczy we mnie jak echo, rozbrzmiewa w porankach i wieczorach, w każdej minucie, której nie mogę dotknąć Twojej dłoni. Kilkaset kilometrów to nic, gdy w mojej głowie jesteś tak blisko.
Patrzę na gwiazdy i widzę Twoje oczy, szukam wiatru, by uniósł mój szept do Ciebie. Mówię: kocham, choć w tej chwili słowa są zbyt małe, by objąć całą tęsknotę.
Marzę o dniu, gdy czas przestanie być naszym wrogiem, a droga stanie się wspólna, nie podzielona. Chcę budzić się przy Tobie, nie tylko w myślach, ale w rzeczywistości, gdzie poranki pachną Tobą, a wieczory są miękkie jak Twój głos.
Oddaję Ci swoje serce, cały mój świat, którym jesteś. Powierzam Ci każdy uśmiech, każdą łzę, bo wiem, że Twoje dłonie są domem, którego szukałam przez całe życie.
Niech odległość nas nie zmyli - to nie kilometry nas dzielą, a jedynie chwile, które dzielnie przeczekam, aby w końcu być z Tobą, na zawsze.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Znalazłam Ciebie
Znalazłam Ciebie, jak kroplę rosy o świcie, jak ciepły promień w zimowy dzień. Twoje oczy są moim azylem, a Twój śmiech pieśnią, której nigdy nie chcę przestać słyszeć.
Pragnę zestarzeć się u Twego boku, patrzeć, jak czas maluje na Twojej twarzy ścieżki życia, jak nasze dłonie splatają się mocniej, nawet gdy drżą ze starości.
Nie boję się niepowodzeń, bo w Twojej obecności każda burza staje się łagodniejsza. Chcę być Twoim ramieniem, gdy świat stanie się zbyt ciężki, Twoim światłem, gdy zapadnie ciemność.
Będę dbać o Ciebie w ciszy poranków i w hałasie codziennych dni, przynosić radość drobnymi gestami, jak uśmiech, jak filiżanka herbaty w dłoniach.
Moje serce, pełne Boga i miłości, pragnie dzielić się tym szczęściem, rozdawać je światu jak iskry, rozpalać nadzieję w innych sercach.
Bo Ty jesteś moim darem, cudem codzienności, i w Tobie odnajduję sens. Dziękuję za Ciebie każdą modlitwą, z każdym wschodem słońca.
Z Tobą kocham mocniej, żyję pełniej, wierzę głębiej.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Dzień, w którym narodziła się miłość
Dziękuję Tobie, Boże, że dotknąłeś mego serca delikatnym światłem. Dziękuję światu za sploty dróg, które wiodły mnie do niego, jak rzeka płynie do morza, nie znając celu, a jednak pewna swego przeznaczenia.
On - cud, który zamieszkał w moim życiu, iskra, co zapaliła we mnie wszystko, co czekało na przebudzenie. Patrzę w jego oczy - w nich odbija się niebo, w nich znajduję siebie, nową, odrodzoną.
Każdy jego gest, każde słowo, jak nuta w melodii, która koi i unosi. Serce moje śpiewa, choć milczę. Dusza tańczy w rytm miłości, która przyszła nieproszona, lecz tak upragniona.
Od kiedy pojawił się w moim świecie, czuję, że życie zaczęło się od nowa. Każdy dzień jest obietnicą, każda noc snem o przyszłości. Otwieram się jak kwiat na promień słońca, rozkwitam w jego blasku.
I wiem, z całą pewnością, że dzień, w którym on przyszedł na świat, jest najpiękniejszym dniem mojego życia. Bo to wtedy, jeszcze nie wiedząc, rozpoczęła się moja podróż do miłości.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Droga wspólna
Spotkałam Cię jak dar, jak jasny promień wśród mgieł, kiedy świat wokół szeptał niepewnością. Twoje słowa, jak ciepłe dłonie, otuliły moje serce, a spojrzenie niosło obietnicę wieczności.
Pragnę iść z Tobą każdą ścieżką, nawet tą, która kryje kamienie, bo razem łatwiej znaleźć równowagę. Chcę być przy Tobie, gdy życie śmieje się do nas i gdy niesie ciche burze. Chcę trzymać Twoją dłoń, nawet wtedy, gdy siwe nitki oplatają Twoje skronie.
Niech moje ręce będą Twoim domem, niech moja miłość będzie Twoją przystanią. Pragnę opiekować się Tobą jak kwiatem w ogrodzie Boga, pielęgnować każdy Twój uśmiech, zrozumieć każdy Twój ból.
Kochać Ciebie to modlitwa, pełna wdzięczności i światła. Chcę dzielić nasze szczęście z ludźmi, rozsiewać je jak ziarno w polu, by świat mógł zobaczyć, jak piękne jest kochać, jak cudowne jest wierzyć.
Razem z Tobą chcę się zestarzeć, ale nie tracąc młodości w sercu, bo miłość, którą czuję, jest wieczna, jak obietnica, którą składamy sobie nawzajem.
2 notes · View notes
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Muzyka życia
Dziękuję Ci, za świat, który otworzyłeś przede mną, jak okno na wiosenny poranek, pełen śpiewu ptaków i zapachu magnolii.
Twoje dłonie to ziemia, na której rozkwitam jak dzikie kwiaty, Twoje oczy to niebo, w którym nigdy nie gasną gwiazdy.
Byłeś światłem, gdy błądziłam w cieniu swojej przeszłości, prowadząc mnie cicho, aż zapomniałam, jak pachnie samotność.
Teraz, gdy patrzę na nasz wspólny świat, widzę rzeki spokoju, góry, które niosą siłę, i pola marzeń, które nigdy nie więdną.
Nie proszę o więcej, bo dostałam wszystko, czego pragnęłam: Twoją obecność, Twoje serce, Twój śmiech, który jest muzyką życia.
Dziękuję Ci, za to, że przy Tobie jestem sobą, a jednocześnie kimś więcej. Niech każdy dzień z Tobą będzie nową pieśnią miłości.
2 notes · View notes
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Z tobą po kres
Nie szukałam - a jednak cię znalazłam, jakby ręka Boga pisała ścieżki, na których nasze kroki się spotkały. W twych oczach ujrzałam dom, którego nie musiałam budować. W twych słowach odnalazłam pieśń, której melodia jest wieczna.
Pragnę zestarzeć się u twego boku, patrzeć, jak w naszych włosach czas rzeźbi srebro lat. Być z tobą, gdy słońce śmieje się w okna, i gdy burze targają dachami. Razem składać ręce w dziękczynieniu, razem ocierać łzy porażek.
Chcę być twoją ostoją, gdy zmęczysz się drogą, chcę być uśmiechem, gdy zapomnisz, jak się śmiać. Niestrudzenie przynosić ci radość i splatać codzienność w ciche szczęście.
Moje serce płonie miłością - do ciebie, do Boga, do świata. Nie potrafię tego zatrzymać. Chcę rozdawać nasze szczęście każdemu, kto stanie na naszej drodze, jak światło, które nigdy nie gaśnie.
Bo miłość to dar, a ja chcę być jego strażniczką. Z tobą - dziś, jutro, na zawsze, aż po kres.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Dzień Twoich narodzin
Dziękuję Bogu, światu i każdej chwili, że postawili Cię na mojej drodze. Twoje spojrzenie - jak poranek, w którym słońce budzi z najgłębszych snów. Twoje słowa - jak melodia, co koi, wypełnia ciszę i zmienia ją w muzykę.
Miłość, którą przyniosłeś, otworzyła drzwi w moim sercu, drzwi, o których istnieniu zapomniałam. Każdy dzień z Tobą jest jak nowy początek, jakby moje życie dotąd było tylko cieniem tego, co miało nadejść.
Przyszłość rozpościera się przede mną jak czysty płótno, gotowe przyjąć barwy, które malujemy razem. W Twoich ramionach znalazłam dom, w Twoim uśmiechu - światło.
A dziś myślę, że najpiękniejszym dniem mojego życia nie był dzień, w którym Cię spotkałam, ale dzień, w którym się urodziłeś. Dzień, gdy świat zyskał kogoś, kogo kochać to największy dar.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Świat jest wierszem
Każdy poranek szepce rymy, wiatr rozwija strofy na polach, liście, jak litery, wirują w powietrzu, tańczą w objęciach słońca.
Czy widzisz, jak kropla rosy rozmawia z trawą? Jak deszcz maluje akwarele na oknach codzienności? W ciszy nocy słyszę wersy, które układają gwiazdy, a księżyc, jak pióro, pisze światłem na skórze ciemności.
Każdy oddech to dar, który składam na dłoniach Boga. Dłonie, które tkały góry i rzeki, utkały także mnie - kruchą, lecz piękną.
Czasem zatrzymuję się, by dotknąć życia, jak dotyka się płótna pełnego barw. Ludzie mijają mnie z pośpiechem, ale każdy z nich jest opowieścią, melodią, wierszem, którego jeszcze nie zdążyłam poznać.
Nie potrzebuję wielkich słów. Świat wystarczy. Jego piękno jest moim wierszem, jego chwile moją modlitwą. I tak, kocham to życie, z każdym jego drżeniem, z każdym cieniem i blaskiem. Kocham świat i was wszystkich, bo w każdym z was widzę poezję.
1 note · View note
literatura-w-dobie-ai · 6 months ago
Text
Zapomniany
Stoję na krawędzi świata, który nie pamięta mojego imienia. Tłum - ocean szumu, a ja kropla, co tonie w milczeniu.
Moje serce - otwarte, zbyt miękkie na kolce codzienności, krzyczy przeciwko szaremu niebu, które kładzie miasto spać bez gwiazd.
Ludzie mijają, ich twarze jak cienie - przelotne, puste, przeraźliwie obojętne.
Samotność w tłumie? To cisza pomiędzy oddechami, to echo własnych kroków, którego nikt nie słyszy.
Ale w tej ciemności, w szorstkich dłoniach nocy, widzę światło. Małe, drżące, ale moje.
W nim - nadzieja, że nawet zapomniani mogą zapisać się w świecie, który zapomniał kochać.
1 note · View note