Tumgik
#lakierowana
Text
Krzesło BOOMER od MODESTO DESIGN - luksus za przystępna cenę
Krzesło BOOMER od Modesto Design to idealny wybór dla osób ceniących sobie prostotę, funkcjonalność i komfort. Produkt wykonany jest z wytrzymałego polipropylenu w matowym, białym kolorze, a do tego wszystkiego została zastosowana konstrukcja ze stali lakierowanej, co zapewnia wytrzymałość i stabilność. Waga netto 1 szt. to 6,85 kg, a w opakowaniu możemy znaleźć nawet 2 sztuki tego krzesła. Najlepsze jest to, że produkt nie wymaga składania. Wystarczy, że kupisz odpowiedni model i wygodnie ustawisz go w swoim domu. Modesto Design to polska marka złożona z zespołu kilku designerów, których pasją jest tworzenie mebli i oświetlenia. Zaprojektowali wiele produktów, które zachwycają swoją estetyką i funkcjonalnością. Ich produkty przyciągają uwagę, gdyż marka skupia się na tworzeniu mebli i oświetlenia, które nie tylko są niepowtarzalne, ale i wygodne w użyciu. Produkty Modesto Design nie tylko są wytrzymałe, ale również dostępne w przystępnych cenach, a to sprawia, że marka jest ceniona przez klientów na całym świecie. Co więcej, Modesto Design współpracuje z wieloma znanymi projektantami, aby stworzyć produkty, które wpasowują się w różne wnętrza i zaspokajają indywidualne potrzeby. Wszystkie produkty marki są ręcznie wykonane i posiadają gwarancję jakości. Jeśli szukasz produktu najwyższej jakości, który umożliwi Ci wyrażanie siebie, to Modesto Design jest właśnie dla Ciebie.
0 notes
mebleioswietlenie · 2 years
Text
Lupe Metal 60 - nowoczesne meble w czarnym kolorze, które dopełnią każde wnętrze
Jeśli zastanawiasz się, jakie meble możesz wybrać do swojego wnętrza, to mam dla Ciebie doskonałą propozycję. Stolik Lupe Metal 60 w czarnym kolorze to połączenie piękna, praktyczności i funkcjonalności. Jego nowoczesny design i geometryczny kształt doskonale wpisują się w wiele wnętrz - klasycznych, minimalistycznych lub nowoczesnych. Prosta i subtelna forma przyciąga uwagę i idealnie komponuje się z innymi meblami. Również wybór koloru może być kluczowy. Oferujemy szeroki wybór odcieni czerni, abyś mógł wybrać odpowiedni dla siebie. Producent stolika Lupe Metal 60 zadbał o każdy detal. Wykonany z bardzo trwałego materiału, zapewnia długotrwałą satysfakcję z zakupu. Lakierowana proszkowo podstawa wykonana jest ze stali nierdzewnej, dzięki czemu jest odporna na działanie czynników zewnętrznych. Efekt jest oszałamiający, a trwałość produktu zapewnia długotrwałe użytkowanie. Firma Lupe jest producentem mebli i oświetlenia o wysokiej jakości. Ich główną działalnością jest produkcja innowacyjnych mebli do domu i biura, a także oświetlenia i akcesoriów. Wykonują produkty z najwyższej jakości materiałów, które są w stanie wytrzymać wszelkie warunki pogodowe, są odporne na uszkodzenia, a przy tym wyglądają stylowo. Ponadto, wszystkie produkty Lupe są zaprojektowane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju i są w pełni ekologiczne. Firma współpracuje z wieloma światowymi projektantami, aby zapewnić swoim klientom nowoczesne i trwałe meble i oświetlenie. Lupe jest światowym liderem w dziedzinie najnowocześniejszych mebli i oświetlenia, które nadają wnętrzom wyjątkowy urok. Dzięki swoim innowacyjnym projektom Lupe jest uważane za jedną z najbardziej renomowanych marek mebli i oświetlenia.
0 notes
meble-do-salonu · 2 years
Text
Waga kartonu bez wkładki wynosi 18 kg. Meble Copine: trwałość i funkcjonalność w jednym
Waga kartonu: Bez wkładki: 18 kg Oświetlenie i meble to podstawa każdego wnętrza. Właściwa kompozycja i dobrze dobrane akcesoria są niezbędne, aby stworzyć przytulny i estetyczny pokój. Jednym z najciekawszych produktów, które mogą wspaniale dopełnić wystrój wnętrza, jest stół Copine. Ten wyjątkowy mebel to idealny wybór do kuchni, jadalni lub kawiarni. Przede wszystkim, jego blat wykonany jest z lakierowanej płyty MDF w atrakcyjnym białym kolorze. Aby zapewnić lepszą stabilność, blat oparty jest na trzech drewnianych nogach z jesionu. Firma Copine, producent tego stołu, bardzo dba o wysoką jakość swoich produktów. Wszystkie elementy są starannie wykonane w najwyższych standardach. Copine to holenderska marka mebli, która powstała w 1980 roku. Od samego początku zajmuje się projektowaniem mebli i oświetlenia. Z czasem przekształciła się w dynamicznie rozwijającą się markę, która wykorzystuje najnowsze technologie w swoich projektach. Firma ma wiele produktów, które są zaprojektowane z dbałością o szczegóły i z naciskiem na funkcjonalność. Meble Copine są dostępne w wielu różnych kolorach i stylach, dzięki czemu można je dopasować do każdego wnętrza. Wszystkie meble są wykonane z wysokiej jakości materiałów i utrzymane w trwałości. Produkty Copine są dostępne w szerokiej gamie cenowej, a gama oferowanych produktów jest stale aktualizowana, aby zaspokoić potrzeby wymagających klientów.
0 notes
ostolarstwie · 2 years
Text
Wyjątkowe meble NIKO 50 – połączenie industrialnego designu i minimalizmu
Wybierając meble i oświetlenie do swojego domu, warto zwrócić szczególną uwagę na kolekcję NIKO. To coś naprawdę wyjątkowego – niezwykle estetyczne i funkcjonalne meble dostosowane do różnych rodzajów aranżacji. Jeżeli szukasz stolika kawowego, to koniecznie musisz zobaczyć model NIKO 50. Oferuje on aż trzy rozmiary: mały o średnicy 50 cm, średni o średnicy 80 cm oraz duży o średnicy 100 cm. Blat wykonany jest z płyty meblowej wykończonej matowo, a podstawa ze stali lakierowanej proszkowo. Dostępne są dwa kolory: czarny i biały. Industrialny design stolika NIKO 50 sprawia, że nie przytłacza on przestrzeni. Jest bardzo lekki, czyli idealnie nadaje się do mieszkań, w których ograniczona jest powierzchnia. Co więcej, mebel ten można wykorzystać w wielu innych pomysłowych aranżacjach – na przykład w połączeniu z wygodnymi poduchami. Stolik NIKO 50 to również świetne rozwiązanie dla osób ceniących sobie minimalizm. Proste kształty i brak zbędnych detali sprawiają, że mebel ten jest wyjątkowo elegancki i stanowi wspaniałe wykończenie każdego wnętrza. Stolik kawowy NIKO 50 jest produkowany przez markę NIKO, polskiego producenta mebli. Firma powstała w 2011 roku i od tego czasu tworzy designerskie meble o najwyższej jakości. Wszystkie meble są wytwarzane z najlepszych materiałów, dzięki czemu mają one długą żywotność i doskonałe wykończenie. Firma oferuje wybór z szerokiego asortymentu mebli, w tym stołów, krzeseł, szaf, łóżek i regałów. Do produkcji używa także jakościowe akcesoria, takie jak oświetlenie, sztalugi i obrazy. NIKO współpracuje z wieloma projektantami, aby zapewnić swoim klientom wyjątkowe meble idealnie dopasowane do ich potrzeb.
0 notes
Text
Pluralis Lamp…..lampa mojego autorstwa wykonana z papierowych rur…..poszczególne elementy połączyłam aluminiowym drutem….lampa lakierowana białą farbą akrylową…..July 2024……by Joanna Wesolow(ska)
0 notes
michaladamski1987 · 2 years
Text
Tumblr media
BOSS Bottled Parfum - bogaty i wielowymiarowy zapach otwierają nuty aromatycznej mandarynki i korzennych olejków kadzidła. Kompozycja objawia swoją głębię w nucie serca, w której wyłania się akord łączący konkret kłącza irysa z korzeniem drzewa figowego, wyrażający jej potężną charyzmę. Drzewne nuty bazowe z esencją drewna cedrowego i roślinnym akordem skórzanym ocieplają te wyjątkowe perfumy, które długo pozostają wyczuwalne na skórze.
Momentalnie rozpoznawalny flakon BOSS Bottle zdobi lakierowana powłoka w przydymionym czarnym kolorze i wieńczy czarny, szczotkowany korek. Flakon i jego matowoczarne opakowanie zewnętrzne wykończono złotym obrandowaniem w chłodnym odcieniu. Minimalistyczna paleta kolorystyczna odzwierciedla silny i męski charakter zapachu.
#uroda #boss @boss #bottled #parfum #bossbottled #bossbottledparfum #nowyzapach #zapachmęski #zapachdlaniego @slezak436 #douglas #douglaspolska @douglas_polska @tomek__kozak
0 notes
Text
Ibiza (miniaturka z mojego bloga i wattpada.)
Ibiza💦❤
Granatowe włosy powiewały na wietrze, kobieta do której należały te włosy, stała opierając się jedną ręką o barierkę, w drugiej ręce, trzymając wino. Nigdy nie piła, innego alkoholu. Tylko białe, lub czerwone wino. Miała na sobie długą, z rękawem trzy czwarte, rękawami. W kolorze białym. Nie, nie brała ślubu, po prostu uwielbiała tą sukienkę. Uciekła od narzeczonego, którego nie kochała, musiała przyjąć zaręczyny z powodu, jej matki. Która naciskała na nią. Nie kochała Natchaniela Kutzberga, nigdy go nie kochała. Był rudy, nie miała nic do koloru włosów, tylko do jego osoby.
Bił ją, czasami się upijał do nieprzytomności. Nienawidziła go, gdy z niej szydził. On wtedy okazywał jak bardzo, jej nienawidzi. W końcu, nie wytrzymała. Kupiła bilet na rejs, na Ibizę. Chciała się w końcu, od niego uwolnić. Serio, nienawidziła go całym, sercem. Jaki on był dla niej, ona była taka dla niego. Dziwiła się, że ich sąsiedzi nie zadzwonili na policję.
Wstała i zeszła, do innego piętra, do pokoju. Były tu dwie restauracje, osiemdziesiąt pokojów, z łazienkami. Jej pokój, niczym nie różnił się, od innych pokojów. Granatowe ściany, piękna podłoga, drewniana, do tego lakierowana. Łóżko z baldachimem, oraz dwie białe szafki nocne, na których stały dwie lampy nocne. Na Ibizę, płynie się prawie dwa dni. (Nie wiem, ile dokładnie, ok? dop.autorki)
Usiadła na łóżku, po czym wzięła do ręki, swoją bordową walizkę. Marinette Dupain-Cheng, bo tak miała na imię dziewczyna, uwielbiała pływać, statkami. Kochała morze, dlatego co roku wraz, z Tikki, jej przyjaciółką, która także płynęła tym, rejsem wybierała się, na Lazurowe Wybrzeże. Zawsze wynajmowały domek, po czym po śniadaniu, i rozpakowaniu się, wybierały się nad morze. Brały wtedy, coś do jedzenia, oraz inne bardzo, potrzebne rzeczy.
Wyszła nadal w sukience, do łazienki z naręczem, ubrań w ręku. Czyli długich czarnych, legginsów, oraz satynową białą, sukienkę. Weszła pod prysznic, po czym ubrała swe ciuchy. Nałożyła cienki szlafrok, po czym założyła baletki i ruszyła do jednej, z kawiarni, Usiadła przy jednym, ze stolików, po czym sięgnęła po menu.
Podszedł do niej kelner, blondyn, o bardzo ładnych zielonych, wręcz szmaragdowych oczach. Od razu wpadła, mu w oko. Zauroczył się, jej wyglądem.
-Wie pani, już co chce zjeść?-spytał.
-Tak, poproszę spaghetti bolognese, oraz do tego wino, białe wino.-powiedziała, oddając kartę. Gdy usłyszał, jej głos przyrzekł sobie, że to najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszał w swoim, krótkim dwudziestopięcioletnim życiu. Ona miała takie samo zdanie, o jego głosie. Lecz nie mówili o tym, ponieważ mieli, oboje rozstać na Ibizie, gdyż on także tam płynie. Adrien Agreste, nie był kelnerem, był synem szefa kuchni, Gabriela Agreste. On mu tylko pomagał, jako kelner, ale sam chciał zostać na Ibizie, na trzy tygodnie. Nie wiedział ile, się zmieni w jego krótkim życiu.
Następnego dnia, dalej płynęli rejsem, na hiszpańską wyspę. Około ósmej trzydzieści, Marinette obudziła się. Około dziewiątej dwadzieścia, zaplanowała sobie, że pójdzie na śniadanie. Bo razem z Tikki, tak zaplanowały. Wzięła z walizy, długie spodnie dżinsowe, oraz bluzkę z krótkim rękawem, w kolorze beżowym. Odeszła do łazienki, wzięła szybki prysznic, umyła zęby i ubrała ubrania. Weszła z powrotem do, swej sypialni. Ubrała wygodne adidasy, oraz narzuciła marynarkę. Równiutko dziewiąta. Ruszyła do sypialni, numer czterdzieści, lecz przez przypadek, weszła do sypialni, tego samego chłopaka z restauracji.
-Przepraszam, ja już zmykam. Do widzenia.-odparła i odeszła do, dobrego już pokoju.
Zapukała w drzwi. Usłyszała ciche, proszę i weszła, do pokoju. Zobaczyła rudowłosą, wręcz czerwonowłosą kobietę, w kombinezonie, w kwiaty, idealnie pasującym do jej sylwetki. Niebieskooka wysłała jej, bardzo szczęśliwy wzrok.
-Zawsze chciałam, z tobą popłynąć na Ibizę, w końcu to marzenie się, spełniło!-krzyczała, ale z umiarem, blada kobieta.
-Wiem, ale chodź już, bo wiem gdzie jest smaczne jedzenie.- powiedziała,
po czym razem, z Tikki, a raczej Marelne, bo tak brzmiało jej prawdziwe imię. Tikki, to tylko jej przezwisko.
W końcu dotarły, do tej samej knajpy, w której tamtego wieczoru, Mari jadła kolację.
Usiadły przy stoliku i wzięły menu.
-Co paniom, podać?-spytał ten sam, kelner co tamtego razu.
-Dla mnie, jajecznica z francuskimi tostami, oraz cappuccino.-powiedziała Mari.-A ty, Marelne?
-Ja poproszę kawę mokka, oraz sałatkę grecką.-rzekła swe zamówienie.
-Dobrze.-odparł i odszedł do kuchni.
-Ej stara, on ci się spodobał.-powiedziała Tikki.
-Co? Nie! O czym ty mówisz?!-wykrzyczała szeptem.
-No tak. Chyba znam cię te dwadzieścia lat, by wiedzieć że moja przyjaciółka, straciła głowę dla faceta.-mówiła ruda.
-No, i!? Ja nawet nie znam jego imienia, albo co gorzej numeru komórki.-gadała jak najęta, gestykulując. Resztę, aż do końca czekania minęły im w ciszy. Wreszcie, podszedł ten sam kelner. Dał przed nimi talerze, oraz kawy. Miał już odejść, ale zatrzymał go głos, granatowłosej.
-Em... Kelnerze? Może pan mi dać, numer pana telefonu, oraz imię i nazwisko?
-Dobrze.-odparł bardzo zmieszany, ale wyrwał kartkę z notesu i napisał, imię, i nazwisko, i numer telefonu. Oddał jej numer, a potem już go nie było. Mari schowała do, torebki kartkę, a potem zabrały się do jedzenia.
Na dziobie z tyłu statku, Mari i Tikki, patrzyły na morze, siedząc na leżakach, oraz pijąc wino. Ich ulubiony alkohol. Brunetka miała na sobie, hiszpankę, oraz baletki. Natomiast przyjaciółka, Cheng miała na sobie sukienkę, ale satynową, koloru granatowego, a do tego klapki. Była już prawie godzina dwudziesta pierwsza. Więc, niedługo był zachód słońca. Już o szóstej, mieli dotrzeć na wyspę. Dziewczyny już dawno, były i po obiedzie, i kolacji. Postanowiły już zanim, wypłynęły w rejs, że razem na trzy tygodnie, zostaną na Ibizie, w jednym domku. Oczywiście, gdy chciała zapłacić fioletowo oka, Marelne sama za wszystko zapłaciła. Mimo protestów Dupain-Cheng.
-Wiesz Mari?-spytała Marelne, swej towarzyszki, na co ona zwróciła swoją głowę w jej stronę.- Nigdy nie chciałam, żebyś wychodziła za tego łajdaka. Nawet dobrze, że uciekłyśmy z Francji. W końcu odpoczniemy, od tych awantur.-mówiła, po czym łyknęła, trochę alkoholu.
-Wiem i jestem, tego samego zdania.-także upiła, alkoholu.
Potem wzniosły toast, za nowe życie. Przynajmniej jednej, z nich.
Słońce już zachodziło, więc poszły do swych pokoi. Ubrały piżamy, po czym zasnęły. Musiały przecież wstać o czwartej trzydzieści.
Obudziły się o czwartej trzydzieści. Kochały wschody słońca, a akurat o szóstej będzie wschód, a wtedy już będą, na Ibizie.
Marinette ruszyła do, łazienki, z sukienką do ud, w kolorze białym, z różowymi kwiatami. Sama ją uszyła, nikt oprócz jej przyjaciółki nie wiedział, o tym. Umyła się, ubrała ją, do tego nałożyła szpilki, w czarnym kolorze.
Ruszyła do pokoju, po przyjaciółkę, z którą ruszyła do kawiarni. Zjadły ostatnie śniadanie, na pokładzie statku Roses.
Tak jak, mówili o szóstej byli już, na Ibizie. Marinette z Marelne, z walizkami w ręku, ruszyły do domku, w którym miały zamieszkać, na trzy tygodnie.
Był do mały domek, dla dwóch osób, na zewnątrz był, z drewna. Miał mały taras z przodu. Były w środku pokoje, oprócz przedpokoju, który był mały. Była to łazienka, kuchnia z salonem, oraz sypialnia, na dwie osoby. Poszły do pokoju, po czym odłożyły walizki, na swoje miejsce. Marelne oczywiście, jako żarłok, który i tak ma szybką, przemianę materii, zarządziła żeby iść, do sklepu. Tylko ona, umiała mówić, po hiszpańsku, więc ona dostała do przechowania portfele, żeby potem zapłacić.
Po zakupach, spożywczych i innych, Marinette i Marelne jakoś, przetaszczyły zakupy ,do domku.
Nowy, bardzo wyjątkowy dzień, zaczął się już nazajutrz. Mari jeszcze nie wiedziała, że to będzie dziwny, oraz wyjątkowy dzień. Wstała około godziny dziewiątej. Wstała z miękkiego łóżka, po czym ubrała się, w jeansy z dziurami, oraz bluzkę w kolorze czarnym, na to narzuciła, kurtkę dżinsową. Na nogi nałożyła, swoje już zużyte buty, które bardzo dobrze się trzymały, a były to adidasy. Wzięła torebkę, do której włożyła wodę oraz, jakieś jedzenie. Z takim wyposażeniem, wyruszyła na zwiedzanie.
Szła spokojnie ulicą, gdy nagle, na kogoś wpadła. Ten osobnik, wstał otrzepał się, z kurzu i powiedział:
-Bardzo cię, ale to bardzo przepraszam.
-Nic się nie, stało.-zapewniła, spoglądając na niego.
Znieruchomiała. Przecież to ten sam, kelner ze statku. Jego także zamurowało, przecież to ona.
Otrząsł się, po czym pomógł jej wstać.
-Chyba się znamy.-powiedzieli jednocześnie.
-Adrien Agreste, ten kelner z restauracji, na statku Roses?-zapytała.
-Tak, a ty jesteś?-spytał, gdyż jego mózg nie znał imienia i nazwiska, swojej ukochanej.
-Marinette Dupain-Cheng.-powiedziała szybko zdając sobie, sprawy z jej gafy.
-Może w ramach, przeprosin pójdziemy do kawiarni?-zadał pytanie.
-Dobrze, ale nie znam hiszpańskiego. -odparła zakłopotana.
-Nie martw się, tu menu są po hiszpańsku, angielsku i francusku.-odparł roześmiany.
-Nie widziałam, pierwszy raz jestem na Ibizie.-rzekła.
-Nie martw się, chodź.-powiedział i poszli, do jednej z restauracji.
Wróciła z kawiarni, z Adrienem, weszła do domku o dwunastej, gdy Tikki, zaczęła robić śniadanie. Czyli naleśniki, z syropem klonowym.
-Kochana a gdzie, ty byłaś?-zapytała od razu, gdy ona przekroczyła próg, domu.
-Na kawie, z Adrienem.-powiedziała.
-Nie gadaj. Serio?!-krzyczała podekscytowana.
-Tak trochę pogadaliśmy. Okazało się że mają, w restauracjach, oraz kawiarniach menu, po hiszpańsku, angielsku i francusku.-oznajmiła.
-To dobrze.-odetchnęła z ulgą, Marelne.
Zjadły śniadanie, po czym wzięły się, za zwiedzanie Ibizy.
Następne dni, były prawie takie same aż do wtorku, drugiego tygodnia. Może i znali się, nie za długo, ale Adrien wiedział już że, to ta jedyna. Więc zaprosił ją do, romantycznej restauracji jego, ojca. Od razu gdy się zgodziła, umówili się, na szesnastą.
O piętnastej trzynaście, Tikki pomagała Mari, ubrać sukienkę w kwiaty, z czarnym tle, do ud. Na nogi nałożyła szpilki. Marelne, była urodzoną fryzjerką. Zrobiła Mari, piękną fryzurę.
-Tikki, ja się stresuję, to będzie moja, chyba pierwsza poważna randka.-odparła już zestresowana.
-Nie stresuj, się tak. Dasz radę.
Potem już poszła na randkę. Około osiemnastej, wróciła tak szczęśliwa, jakby wygrała na loterii. Może nie do końca pieniężnej, ale loterii życiowej.
-Co się, stało?!-zapytała, niemal krzycząc Marelne.
-Zostałam jego dziewczyną!!-krzyczała z radości.
-Gratuluję.- powiedziała i przytuliła, brunetkę.
Marinette nie mogła zasnąć, tej nocy. To wszystko, może było jakieś dziwne, ale go kochała.
Zasnęła w końcu, licząc czarne koty.
Po powrocie do Paryża, po trzech tygodniach czuła, się dziwnie, co z tego że, ma chłopaka, a przypłynęła tu z Tikki.
Westchnęła głęboko, zadając sobie pytanie ''Czemu on, został na Ibizie?''.
Adrien z nieznanych, jej przyczyn musiał, zostać na Ibizie, jeszcze jeden dzień. Nie mówiła matce, o wyspie, chłopaku i innych, dla niej ważnych rzeczach.
Miała wywalone na matkę. Przecież to ona, jej kazała wyjść za mąż, za Natchaniela.
Na razie zamieszkała u Tikki. Marelne, nie chciała mieszkać sama. Kochała Mari, jak własną siostrę. Albo córkę, ale przecież miały tyle, samo lat.
Nie chciałaby by, ją pobił do nieprzytomności, lub co gorsza, zabił.
W końcu na lotnisko, przyleciał samolot, który miał na pokładzie Adriena. Mari sama pofatygowała się, żeby tu przyjść. Nie mogła się doczekać. Wreszcie blondyn, wyszedł z samolotu, ze swoją walizką w ręku. Szybko podbiegła do niego, tuląc do swej klatki piersiowej. Ucałowała go w usta.
Od tamtej chwili, minęło sześć lat. Marinette od tamtego, momentu zamieszkała u Adriena. Później została jego żoną. Urodziła się im, mała Emily, oraz mały Hugo.
Tamtego dnia, Mari krzątała się w kuchni. Tymczasem Adrien, był w pracy. Czteroletni Hugo, wraz pięcioletnią Emily układali klocki. Za niedługo miała przyjść, Marelne z Plaggiem, którego imię tak naprawdę brzmi, Felix. Wraz z córką, Jeane.
Kobieta zaczęła gotować, spaghetti, oraz pierogi. W pewnym momencie zadzwonił, dzwonek do drzwi.
Kto by pomyślał, że przez byłego narzeczonego, który bił, ją i poniżał, dzięki wypłynięciu, w rejs na Ibizę, ona odnajdzie swą miłość?
3 notes · View notes
qfair · 4 years
Text
KRZESŁO AZZURRO STYL 6160 SZARE
Wszystkie produkty
Tumblr media
Styl i nowoczesność w jednym. Niezwykle oryginalne krzesło kosmetyczne. Nie tylko świetnie się prezentuje, ale jest przy tym także niezwykle funkcjonalne. Mebel posiada miękkie siedzisko pokryte wysokiej jakości szarą eko skórą. Lakierowana powłoka, obok podniesienia estetyki mebla, ułatwia też jego czyszczenie. Idealnie współgra z taboretem i biurkiem AZZURRO STYL. Qfair.pl - naszym głównym celem jest promocja wyselekcjonowanych produktów znanych producentów, m. in. MT Derm. W naszej ofercie odnajdziesz szeroki wybór kartridży i modułów do makijażu permanentnego renomowanych firm. Oferujemy pigmenty i barwniki do makijażu permanentnego. W sprzedaży mamy także narzędzia do wykonywania makijażu z możliwością ich wynajmu. Specjalizujemy się także w sprzedaży biżuterii hipoalergicznej, a także specjalistycznych kosmetyków. Qfair Bielska 198/1 43-384 Jaworze Tel. 798 666 569
0 notes
ergomeblepl · 4 years
Text
Biurko Typhoon black
Biuro i firma > Biurka > Szklane
Tumblr media
Biurko Typhoon zrobione zostało z solidnych materiałów. Blat z czarnego szkła oraz lakierowana czarna metalowa podstawa to gwarancja solidności i staranności. Blat grubości 8mm jest wyjątkowo odporny na zarysowania. Produkt wymaga montażu. Ergo Meble. Dom i ogród. Salon: szafki rtv. Meble pokojowe: witryny. Sypialnia: stelaże. Kuchnia i jadalnia: hokery i stołki barowe. Przedpokój: skrzynie otwierane. Taras i ogród: zestawy mebli ogrodowych. Akcesoria: gazetniki. Pufy: otwierane. Krzesła obrotowe.Łóżka: pojedyncze. szafy. Fotele i krzesła biurowe: akcesoria do foteli. Biurka: szklane. Kontenerki. Regały. Szafy. Stoły konferencyjne. Stacje dokujące. Krzesła: z tworzywa sztucznego. Stoły: okleina naturalna. stoliki barowe. Krzesła rehabilitacyjne. Firma Handlowa "ERGO" Marzena Stelmach ul. Antoniego "Orkisza" Radzika 8 23-400 Biłgoraj tel. 84 688 02 90
0 notes
hubertuskielcefirma · 4 years
Text
Koń → ogłowia i elementy → ogłowia: Ogłowie HKM Kati
Tumblr media
- Skóra lakierowana na naczółku i nachrapniku- białe zdobienia nicią na naczółku i. Cena 255.00 PLN hubertuskielce.pl - sklep dla jeźdźców, sklep internetowy. Kaski jeździeckie Horsenjoy. Szaliki dla jeźdzca. Buty jeździeckie - sztyblety. Baty dla koni ujeżdżeniowe. Podkolanówki. Rękawiczki dla jeźdzców letnie. Bryczesy damskie. Koszule konkursowe dla jeźdzca. Kamizelki dla jeźdzca. Plastrony dla jeźdzca. Odzież przeciwdeszczowa dla jeźdźców. Akcesoria dla jeźdzców. Ogłowia konne. Wędziska dla koni. Akcesoria do siodeł konne. Czapraki dla konia. Nakładki na siodło konne. Derki stajenne dla konia. Uwiązy konne. Mostek do lonżowania dla konia. Szampony dla konia. Ochraniacze dla kucy dla konia. Ochraniacze magnetyczne dla konia. Gadżety dla konia. Ochrona przed owadami - preparaty konne. Nóż do kopyt dla koni. Smaczki konne. Poidła konne. Hubertus ul. ks. Piotra Ściegiennego 81/2 25-114 Kielce Tel. 413 011 471
0 notes
michaladamski1987 · 2 years
Text
Tumblr media
BOSS Bottled Parfum - bogaty i wielowymiarowy zapach otwierają nuty aromatycznej mandarynki i korzennych olejków kadzidła. Kompozycja objawia swoją głębię w nucie serca, w której wyłania się akord łączący konkret kłącza irysa z korzeniem drzewa figowego, wyrażający jej potężną charyzmę. Drzewne nuty bazowe z esencją drewna cedrowego i roślinnym akordem skórzanym ocieplają te wyjątkowe perfumy, które długo pozostają wyczuwalne na skórze.
Momentalnie rozpoznawalny flakon BOSS Bottle zdobi lakierowana powłoka w przydymionym czarnym kolorze i wieńczy czarny, szczotkowany korek. Flakon i jego matowoczarne opakowanie zewnętrzne wykończono złotym obrandowaniem w chłodnym odcieniu. Minimalistyczna paleta kolorystyczna odzwierciedla silny i męski charakter zapachu.
#wydarzenia #douglas #douglaspolska @douglas_polska #boss @boss #bottled #parfum #bossbottled #bossbottledparfum #nowyzapach #zapachmęski #zapachdlaniego @slezak436 #skyfall #skyfallwarsaw @robert_krupinski #beautybloger #polskichłopak #polskichlopak #polishboy #polishguy
0 notes
Text
Tumblr media
Deska barlinecka lakierowana cieszy się dużym uznaniem wśród ich użytkowników. Są piękne, a jednocześnie trwałe. Dodatkowo można je bardzo łatwo utrzymać w czystości. Dostępne są podłogi lakierowane w różnych stylach - co możecie zobaczyć na filmiku. Wszystkie są w 100% wykonane z drewna. Mogą być także montowane na ogrzewaniu podłogowym. Więcej informacji na stronie: https://podlogi.kalisz.pl
0 notes
calligrafun · 4 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Kaligraf - co mu podarować?
Chcesz podarować bliskiej Ci osobie coś wyjątkowego? Spersonalizowane prezenty, które nawiązują do pasji, hobby czy zawodu, który się kocha to zawsze dobry kierunek, który warto obrać kompletując zestaw prezentowy, na różne okazje. Jeśli osoba, którą zamierzasz obdarować jest zainteresowana rysunkiem lub kaligrafią, z pewnością mym coś dla Ciebie! Zestawy dla początkującego kaligrafa z oferty Calligrafun to jedna z naszych propozycji.
Zestawy dla początkującego kaligrafa - który wybrać
Calligrafun oferuje zestawy dla początkującego kaligrafa w pięciu wersjach. Każda z nich zawiera nieco inne produkty. Różni się także ceną, ze względu na ilość produktów w zestawie oraz ich jakość i wartość rynkową. W wersji podstawowej znajdują się obsadka prosta drewniana lakierowana Brause, stalówka Nikko G, stalówka Brause, Stenostalówka Leonardt 41 Crown, tusz czarny matowy oraz krótka instrukcja na początek przygody z kaligrafią. W wersjach premium znajduje się dodatkowo na przykład tusz złoty, obsadka skośna Ziller 151 z drewna palisandrowego dla osób z większym doświadczeniem w kaligrafii. Wybierz idealny set i uraduj fana klaligrafii tym jakże pięknym i przydatnym prezentem.
0 notes
bea-vintagebags · 5 years
Photo
Tumblr media
Lakierowana słoma to niby nie mój styl ale nie można się jej oprzeć. Lata 70-te, USA.
0 notes
biedujacy-artysta · 5 years
Photo
Tumblr media Tumblr media
Floral Wand! Zrodzona pełnią wiosny, smukła, dębowa, olejowana i lakierowana różdżka. Wydaje się kobieca ale mi osobiście bardzo dobrze leży w dłoni.
32,2g, 40cm
0 notes
sztukateriethings · 6 years
Link
0 notes