Text
Nowoczesne wnętrza z lampami GIE EL - dlaczego warto wybrać produkty tej marki?
Lampy GIE EL to jeden z czołowych producentów designerskich lamp na rynku. Ich produkty cechują się unikalnym designem i wyjątkowymi rozwiązaniami. W ofercie marki znajdują się lampy stołowe, wiszące, zwisające, podłogowe czy wiszące na suficie. Każda z nich wygląda niezwykle, a ich obecność sprawia, że pomieszczenia nabierają niepowtarzalnego charakteru. Szczególną popularność wśród projektantów wnętrz cieszą się lampy GIE EL z kolekcji LANTERN IV. Powstały one z połączenia miedzi z rurkami i stanowią doskonały dodatek do nowoczesnych aranżacji. Cechują się one doskonałą jakością wykonania i solidnym materiałem. Model LGH0030 jest klasycznym przykładem lampy GIE EL, która doda każdemu wnętrzu niepowtarzalnego charakteru i nietuzinkowych klimatu. Jakość wykonania sprawia, że jest ona odporna na uszkodzenia mechaniczne, a wymiary i kształt powodują, że może być ona łatwo dopasowana do niemal każdego rodzaju mebli. Dzięki temu będzie idealnym uzupełnieniem każdego wnętrza. GIE EL to producent z długoletnią tradycją. Firma została założona w 2002 roku w Londynie, a ich produkty są od tamtego czasu regularnie wystawiane na renomowanych targach. Marka szybko stała się rozpoznawalna na całym świecie i jej produkty znajdują się w takich miejscach jak muzea, hotele, restauracje i domy mieszkalne. GIE EL zaprojektowało szereg produktów, które wykorzystują różne materiały, którymi odznaczają się różne style – od klasycznych po bardziej nowoczesne. We wszystkich produktach GIE EL można dostrzec wysoką jakość wykonania i szacunek do tradycyjnych technik.
#lampy GIE EL#designerskie lampy#design#kolekcja LANTERN IV#miedź#rurki#lampy stołowe#lampy wiszące#lampy zwisające#lampy podłogowe#lampy wiszące na suficie#wnętrza#aranżacje#jakość wykonania#odporność na uszkodzenia#meble#producent#Londyn#muzea#hotele#restauracje#domy mieszkalne#materiały#style#klasyczne#nowoczesne#wysoka jakość wykonania#tradycyjne techniki
0 notes
Text
Pozwól sobie na: rozbudowane oświetlenie podwieszanego sufitu w salonie
Każde pomieszczenie powinno opierać swoje oświetlenie przede wszystkim na oświetleniu dziennym z uwagi na to że jest ono najzdrowsze dla człowieka.
Z uwagi na niedostatki tego światła zdarza się, że nawet w ciągu dnia mamy konieczność wprowadzenia dodatkowego oświetlenia sztucznego. Planowanie rozmieszczenia dodatkowych źródeł światła najlepiej zacząć od projektu sufitu z uwzględnieniem rozmieszczenia punktów świetlnych. Dobre rozmieszczenie lamp będzie posiadało nie tylko walory funkcjonalne ale też będzie dopełniać świetlną aranżację wnętrza.
Oświetlenie led a tradycyjne lampy
Na rynku dostępnych jest kilka typów lamp. W dużym salonie w celu zapewnienia optymalnego oświetlenia można połączyć tak naprawdę większość z nich. Nie znaczy to że musimy korzystać ze wszystkich równocześnie. Różne typy żarówek, odcieni światła a nawet kolorów same sugerują swoją funkcjonalność. W salonie zazwyczaj dobrze się prezentują lampy wiszące, sufitowe, żyrandole niezależnie czy występują z dodatkowym oświetleniem sufitowym czy też nie. MOżna zdecydować się na dobór jednego centralnego żyrandola bądź od dwóch w górę – mniejszych. Wszystko zależy od projektu wystroju salonu. Lampy ścienne czy kinkiety spotykane są raczej w łazienkach i na korytarzach z uwagi na to że dają światło na małym obszarze i raczej są pomocniczymi punktami świetlnymi. Lampy stojące świetnie nadają się jako ruchome bądź po prostu dodatkowe światło w okolicach kanapy, pozwalają na mniejsze obciążenie wzroku podczas czytania czy pracy. Dodatkowo lampa stojąca sama w sobie może być ciekawym elementem wystroju, w zależności od stylizacji jaką się jej wyznaczy. Podobną funkcję spełniają lampy stołowe i stawiane na biurkach, przy czym ich przeznaczenie jest raczej gabinetowe czy jako wyposażenie sypialni czy pokoju dziecięcego.
Wszystkie powyższe typy można swobodnie łączyć z oświetleniem sufitowym, umieszczonym między warstwami płyt na suficie podwieszanym.
Podwieszany sufit z dodatkowym oświetleniem dodaje domowi klimatu
Montaż podwieszanego sufitu równi się w zależności od rodzaju materiału jaki przyjmiemy jako główny. Można użyć pokrycia z płyt gipsowo-kartonowych bądź kasetonów. Początkowo określa się
wymiar opuszczenia sufitu względem stropu. Przyjmuje się za minimum opuszczenie go o 10 cm. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w celu nadania odpowiedniego kształtu różnicować stopień opuszczenia w jednym pomieszczeniu. Na etapie planu również należy rozważyć, w którym miejscu będzie znajdowało się oświetlenie ledowe. Jeśli skłaniamy się ku klasycystycznym wnętrzom zdecydujemy się najprawdopodobniej na opuszczenie brzegów ścian i pozostawienie środka na oryginalnej wysokości. Obecnie nie stosuje się raczej w tym miejscu ornamentyki za to w boku często instaluje się taśmę led. Musimy dobrać miejsce na zasilacz oraz sterownik w punkcie, który będzie wentylowany i jednocześnie będziemy mieć do niego w przyszłości dostęp. Niekoniecznie jednak musimy oświetlać pomieszczenie taśmą możemy zdecydować się również na pojedyncze lampki.
Plusy montażu podwieszanego sufitu i oświetlenia
Podwieszany sufit doskonale nadaje się do wykończenia surowej powierzchni stropu oraz poprawy jego ciepłochronności oraz izolacji akustycznej. W dobie kładzenia dużego nacisku na energooszczędność jest to szczególnie polecane rozwiązanie, które nie musi się ograniczać tylko do salonu, ale może być także stosowane w innych miejscach w domu. Jeśli jednak stawiamy na elegancki salon, oświetlenie go w ten sposób z pewnością potęguje efekt.
Dobranie ciemnych barw do salonu dodaje wnętrz wyrafinowania i elegancji, jeśli jednak się na nie zdecydujemy może będziemy musieli zmierzyć się z problemem dobrego oświetlenia tego pomieszczenia. Dlatego rekomendowany jest podwieszany sufit z wmontowanym światłem w naturalnych barwach. Firmy produkujące oświetlenie mają w swojej ofercie lampy o różnej kolorystyce, nie zawsze jednak ta różnorodność jest wskazana. Kolorowe światło może mocno nas rozpraszać, będziemy czuć się w nim na dłuższą metę nieswojo. Jeśli źle połączymy go z wnętrzem będzie zamiast dobrego wrażenia sprawiać raczej tandetne.
Podwieszane sufity w różnych kształtach
Jeśli wcześniej przeglądaliśmy zdjęcia realizacji w internecie mogliśmy napotkać różne finezyjne kształty sufitów. Jeśli wykorzystujemy płyty gipsowe możemy faktycznie nieco różnicować powierzchnię z uwagi na to, że takie rozwiązanie nie wymaga regularności mocowania. Jeśli zdecydujemy się natomiast na kasetony pozostanie nam raczej dobór jednolitej płaszczyzny z uwagi na regularny stelaż do mocowania oraz powtarzalny kształt i wymiar elementów. Jeśli planujemy mocno rozbudować różnorodność w projekcie sufitu warto poinformować o tym już na etapie projektowania pomieszczenia. Wnętrze takie o nieco ekstrawaganckim charakterze musi pasować do całości, ale też do nas samych. Na co dzień przebywanie w mocno eklektycznym wnętrzu może być nużące i powodować dyskomfort jeśli charakterologicznie do niego nie pasujemy. Dlatego niektóre rozwiązania warto zostawić hotelom czy innym miejscom użyteczności publicznej, gdzie przebywamy poprzez krótkie okresy czasu.
Artykuł Pozwól sobie na: rozbudowane oświetlenie podwieszanego sufitu w salonie pochodzi z serwisu Projektowanie Wnętrz Warszawa Węgiełek.
0 notes
Photo
Drewniane bele przy suficie...😍 uwielbiam ten efekt! Totalnie kojarzy mi się właśnie ze skandynawskim stylem domu. W planach mamy zakryć wszystkie poza właśnie tymi, na holu.. Wysokość tego sufitu będzie mega duża więc już widzę tam wiszące, czarne, skandynawskie lampy 😍😍😍 #rodzicewsieci #rodzicewsiecibudujadom #nabudowie #budowadomu #house #buliding #dzialka #naszemiejscenaziemi #domiogrod #budujemynowydom #budujemydom #budujemysie #naszdom #archon #domwzdrojowkach #naszabudowa #dach #instamatki #polishfamily #dreamscometrue #scandinaviandesign #scandi #scandinavia http://ift.tt/2i6tnQa
0 notes
Text
Moje różowe domowe biuro – PRZED I PO!
Czy da się funkcjonalnie urządzić domowe biuro? Nawet, gdy mowa o małym mieszkanku w bloku…? Ja już wiem, że się da! Mało tego, można to zrobić nie rezygnując, ani z funkcjonalności, ani z aspektów estetycznych. Zapraszam Was na kolejny wpis z cyklu #rudeM i moje „księżniczkowe” biuro ;)
Tetris
Musicie wiedzieć, że całe urządzanie naszego mieszkania można porównać do cholernie trudnej rundy tetrisa! Gdy był czas na wybór sprzętów i mebli, mieliśmy tylko pomiar dokonany w czasie, gdy w naszym mieszkaniu wciąż przebywali poprzedni właściciele, a wraz z nimi… wszystkie ich rzeczy. Meble wybieraliśmy ze zdjęć katalogu, bo kolekcja dopiero miała wejść na rynek.
Wspieraliśmy się też sporą ilością zdjęć, ale i tak nie obyło się bez wpadek. O nich obiecuję opowiedzieć Wam w osobnym artykule, a dziś skupię się na wskazówkach, jak urządzić domowe biuro. Oprócz praktycznych porad, mam w planach dostarczyć Wam dużą dawkę inspiracji i pokazać, że SIĘ DA! Jak dowiecie się, ile metrów kwadratowych mamy do dyspozycji, padniecie.
Urządzamy domowe biuro
Założenia
pomieszczenie ma mieć dwie funkcje: domowe biuro, jak i garderoba;
w pokoju chcieliśmy umieścić możliwie dużo szaf, aby zamknąć tutaj cały system do przechowywania;
garderoba, to jedynie robocza nazwa, gdyż w szafach z założenia ma zmieścić się także sprzęt fotograficzny (aparaty, lampy, tła, statywy, dyfuzory, kable, dyski twarde itd…), produkty do wszelakich DIY, walizkę, teczki z rzadko potrzebnymi dokumentami, akcesoria do zdjęć – meble muszą być więc pojemne;
stawiamy na funkcjonalność, nie zapominając, że będę tam spędzać kilka godzin każdego dnia, a otoczenie, w jakim przebywam jest dla mnie ważne;
o ile to możliwe, wszystkie zbędne przedmioty powinny zostać schowane z zasięgu wzroku, aby nie zagracać niewielkiej przestrzeni;
dodatki zostały ograniczone oraz przeniesione na ściany, aby nie zabierać… – kto zgadnie? – zgadza się, cennej przestrzeni;
Projekt
Nie jestem szczególnie wprawiona w programy do projektowania. Właściwie, to był mój pierwszy raz z tego typu narzędziem, więc bądźcie dla mnie łaskawi. Stworzenie takiej grafiki miało charakter czysto podglądowy. Rozrywkowy trochę też, bo w gruncie rzeczy to niezła zabawa.
domowe biuro: projekt
Kolorystyka
Oczywistym jest, że jasne kolory optycznie powiększają wnętrze, a ciemne, analogicznie, je pomniejszają. Tego drugiego zdecydowanie chcieliśmy uniknąć, dlatego też biel jest kolorem dominującym w tym pomieszczeniu. Wiem, że nie każdy jest fanem, ba! wielu osobom ten kolor kojarzy się ze szpitalem czy chorobami. Pamiętajcie, że nie musicie wybierać bieli, jednak warto mieć na uwadze pierwsze zdanie w tym akapicie – im jaśniej, tym więcej przestrzeni. Wizualnie oczywiście.
W bieli są meble i ściany, za wyjątkiem jednej, różowej :) Do tego czerń w dodatkach, by wnętrzu nadać charakteru. Mam też kilka drobnych elementów z różowego złota, które wniosły do pomieszczenia nutę glamour i kobiecości. Na takiej mieszance mi zależało.
Domowe biuro – zdjęcia przed i po
U poprzednich właścicieli pokój ten był przestrzenią starszej pani. Tu oglądała telewizję i spała. W dużej szafie trzymała swoje rzeczy. Jak widzicie, dominują odcienie brązu, beżu – kolory, których naprawdę nie lubię i źle czuję się w takiej przestrzeni.
Nie brakuje też domieszki różnokolorowych ozdóbek, które jeszcze bardziej wizualnie zabierają przestrzeń. W ten sam sposób „zadziałały” zasłony i gęste firany.
Nie przesuwaliśmy ścian, zdecydowaliśmy się jedynie na przeniesienie drzwi na ścianę, na której widzicie telewizor i ramki.
MEBLE
Sporą część przestrzeni wypełniły meble. To nasz główny system do przechowywania wszystkiego, co mamy w mieszkaniu. Oprócz wbudowanej szafy w przedpokoju i przestrzeni pod łóżkiem w moim rudym M nie ma już żadnych dodatkowych komód i szaf, które mieszczą nasze rzeczy. Od początku wiedzieliśmy, że domowe biuro będzie pełniło 2 funkcje i nasza w tym głowa, by było estetycznie i praktycznie. Cieszymy się, że marka VOX wspiera nas także na etapie urządzania wnętrz i zapewniła wyposażenie do tego pomieszczenia.
Zarówno szafy, jak i biurko to nowa seria marki VOX: SIMPLE. Gdy przyjrzycie się kształtom, od razu zrozumiecie, skąd nazwa. Ten brak udziwnień, zdobień i innych bajerów jest bardzo w moim stylu. Takie meble są też fajnym tłem dla dodatków, a to z nimi lubię „zaszaleć”.
Marka bardzo sprytnie podeszła do nowej kolekcji: samodzielnie wybierasz kolor korpusu, kolor frontów, uchwyty i nóżki. Dzięki temu zyskujemy znacznie większą swobodę wyboru, a same meble mogą pasować do naprawdę różnych przestrzeni.
W biurze (garderobie!) umieściliśmy dwie pojedyncze szafy, jedną podwójną i jedną narożną. Jestem fanką tej ostatniej, bo w środku zmieściły się moje tła, lampy na statywach (nareszcie nie muszę tego ciągle rozkładać-składać-rozkładać-oszaleć) i masa innych rzeczy. W tym momencie należą się wielkie brawa dla Pana Męża – wszystko wyliczył co do centymetra, a wierzcie mi, nie było to do końca możliwe. Talent!
Szafy mają standardową wysokość 185,5 cm, jednak dołożyliśmy jeszcze nadstawki 45 cm, dzięki czemu uzyskaliśmy jeszcze więcej miejsca do przechowywania, a mniej do zbierania kurzu ;)
Minus za brak możliwości personalizacji wnętrza. Nie mówię o jakiś super-hiper nowościach, jednak brakuje mi kilku szuflad, bo żadna z moich szaf ich nie ma. Wiecie, takich na bieliznę, cienkie t-shirty. W tej kwestii będę musiała coś pokombinować.
Wybrałam biurko o szerokości 110 cm i 55 cm głębokości – dla mnie to w pełni wystarczające. Dopasowane krzesło obrotowe Blanck. Najpierw kusiło mnie takie bez podłokietników, bo wygląda zgrabniej, ale hej! mój kręgosłup jest dla mnie najważniejszy. Dlatego zupełnie nie zrozumiem tego niezdrowego trendu na te wszystkie fancy, designerskie krzesła do pracy – z siatki, wygięte, metalowe, o zgrozo! Przecież na takim się długo nie da wysiedzieć, a co dopiero efektywnie pracować.
Jeśli wybieracie właśnie krzesło dla swoich dzieci (w końcu wrzesień już tuż tuż), zwróćcie uwagę, by było dobrze dopasowane. To ten typ mebelka, który przede wszystkim ma nam służyć, a dopiero w drugiej kolejności dobrze wyglądać.
Fotel to model Loft (obicie Sofia 08). To jeden z fajnych pomysłów, jakie miała Kasia, która wsparła nas w dekorowaniu naszego mieszkania. Dzięki temu całe wnętrze stało się przytulniejsze, a ja zyskałam kącik do czytania, notowania – u mnie wciąż rządzi forma analogowa – i gapienia się w okno. Bardzo kojące zajęcie. Planuję tutaj też nagrywać przyszłe wideo na YouTube. Widzicie, jeden mebel, a tyle funkcji.
ŚCIANY
Marka Śnieżka jest partnerem moich kreatywnych działań na blogu od dawna, dlatego bardzo się cieszę, że dostrzegła potencjał i w tym projekcie. Magnat niedawno wprowadził nowość na rynek: farby z serii Sypialnia i Pokój Dziecka, które pochłaniają szkodliwy formaldehyd z powietrza. My się nie lubimy ograniczać, więc użyliśmy jej także do biura, a co!
Na ścianach i suficie mamy Szlachetną Biel A1. Ten cudowny odcień różu to Różowy Diament A32. To ciepły odcień, ale nie wpada minimalnie w pomarańcz, tak, jak odcień A38.
Nazwa odcienia zobowiązuje, więc do ściany przylepiłam nalepki w kształcie diamentów ze sklepu ZlotePlakaty.pl. Muszę przyznać, że znów poczułam się trochę jak nastolatka, która urządza swój pokoik :) Dla równowagi pozostała część mieszkania jest już znacznie bardziej stonowana, ale o tym przekonacie się w kolejnej odsłonie cyklu.
ROLETY I OŚWIETLENIE
Bardzo cenię sobie światło, jakie wpada do mieszkania, jednak ze względu na ustawienie biurka i komputera, porządne rolety to klucz do pracy bez zmęczonych oczu. Zdecydowaliśmy się na biel (a to niespodzianka, wiem!), aby nie wprowadzać do pomieszczenia już żadnego dodatkowego koloru czy odcienia.
Rolety są podgumowane, a więc zaciemniające, a także posiadają specjalną warstwę, której zadaniem jest odbijanie ciepła. Dzięki niej pokój mniej się nagrzewa, a w godzinach dopołudniowych (okna wychodzą na wschód) jest to dość dokuczliwe. W salonie rolety nie zostały jeszcze zamontowane i dzięki temu wiem już, że ta odbijająca warstwa rzeczywiście działa – w biurze jest zwyczajnie chłodniej.
Lampy wiszące to marka Britop Lighting, model Ginos w kolorze białym. Bardzo podoba mi się taki minimalistyczny look. W mieszkaniu sufity są dość nisko, więc nie chciałam dodatkowo przyciągać do nich uwagi, a jednak zależało mi na dobrym oświetleniu głównym. Ginos dobrze sobie radzi w obu rolach ;)
Lampa stojąca to model Bevel z VOXa. Ma regulowaną wysokość, odchylenie ramienia jak i samej głowicy, co pozwoliło nam ją umieścić w wymarzonym miejscu i wygodnie korzystać. Jesienią nie ruszę się z tego fotela, wiem to już dziś! Lampka na biurku to model Biso.
PODŁOGA
Za każdym razem, gdy pokazywałam podłogę na Instagramie, do szufladki sypały się pytania. Nie dziwię się – jest naprawdę piękna. To, że podłoga ma być w odcieniach szarości, wiedzieliśmy od początku. Pan Mąż jednak obawiał się, że przy dużej ilości bieli (meble, ściany), uzyskamy efekt zbyt sterylnej, monochromatycznej przestrzeni, czego nie lubi.
Ostatecznie nasz wybór padł na kolor Dąb Leśny Jasnoszary MJ3547 – podłoga jest szara, ale jest to delikatnie ciepły odcień. Wybraliśmy laminat, który jest odporny na zarysowania, zachlapania, a także marka Quick-Step ma szeroki wybór akcesoriów idealnie dopasowanych kolorystycznie. Co istotne, jeśli jesteś Zosią-Samosią, ucieszy Cię fakt, że podłoga ma bardzo fajny system Uniclick. To takie specjalne zatrzaski, dzięki którym proces kładzenia paneli jest łatwy, a także pozwala na ponowny montaż ułożonej już podłogi.
Tak wygląda zmęczony człowiek noszeniem… podkładów pod panele. Musiałabym jeszcze trochę urosnąć wzdłuż i wszerz, by móc unieść paczkę desek. Ale nie planujemy kolejnych remontów, więc może zostanę przy moim 46 kg. A wracając do podkładów – wybraliśmy Silent Walk. Dzięki temu mogę balować na obcasach po naszej podłodze i nie budzić nienawiści u sąsiadów piętro niżej. No dobra, na obcasach chodzę rzadko, ale za to trening kardio przed 7 rano zdarza mi się coraz częściej :)
DEKORACJE
Wisienka na torcie każdego pokoju. Wspomniałam już na początku, że poszaleć nie było jak, więc musiałam dodatki dobrać „z głową”.
Plakaty, które zawisły na ścianie to po raz kolejny sklep Złote Plakaty. Od kiedy typografia na maksa opanowała każde wnętrze, raczej jej unikam, ale ten tekst Too glam to give a damn skradł moje serducho i stał się z automatu ulubionym. Różowe złoto fajnie tu pasuje i dodaje pokojowi nutkę stylu glamour.
Mini komódka przeżywa swoje kolejne wcielenie. Pokazywałam na Insta Stories jej przed/po. Odświeżyłam kolor, dorzuciłam róż (to ta sama farba, co na ścianie) i graficzne nalepki. W środku przechowuję biżuterię. O, od razu polecę Wam patent na kolczyki wkrętki. Stosuję od lat i nie zamienię na nic innego. Psiaków w Polsce raczej nie dostaniecie. Ja swoje zakupiłam w Anglii, kilka lat temu w sklepie B&M.
W tygodniu na biurku standardowo mam notatnik, aparat, szkicownik. W piątek chowam je w moje pojemne biurko, by nie przywoływały na myśl pracy. Czasem oglądam sobie seriale przy komputerze i ostatnia rzecz jakiej pragnę, to przypomnieć sobie długaśną listę rzeczy do zrobienia na następny tydzień. Ponadto to taki mój mini rytuał: sprzątam nie tylko biurko, ale i pulpit, foldery, by ze spokojem wkroczyć w odpoczynek.
Bardzo lubię mój szeroki parapet. Cieszę się, że jednak zdecydowaliśmy się go zachować, choć zajmuje cenne centymetry. Serio! Przy naszym metrażu, każde 5 cm jest na wagę złota, bo może zdecydować o „być albo nie być” konkretnego mebla. Wracając do parapetu – po pierwsze czasem się na niego wdrapuję i gapię za okno. Po drugie drukarka ma swoje miejsce, bez uszczerbku dla powierzchni biurka. Właściwie nie tylko drukarka. Bardzo nie lubię parapetów, które mają max 10 cm głębokości. Toż to nawet kwiatka nie postawisz.
Jak urządzić domowe biuro
Tak oto prezentuje się moje domowe biuro w połączeniu z garderobą. Pokój miał być na maksa użyteczny, ale jednocześnie piękny. Jeśli zdecydujecie się na urządzenie na niewielkiej przestrzeni 2 stref, pamiętajcie o kilku prostych zasadach:
im mniej rzeczy widocznych na wierzchu, tym łatwiej i szybciej się sprząta, a pomieszczenie wydaje się bardziej stylowe;
wybierając kolory do pomieszczenia, staraj się zadbać, by były one harmonijne, nie przesadź też z ich liczbą, skup się na 3, maksymalnie 4; wiem, że to może być trudne, zwłaszcza, jeśli nie jest to Twój typ umiejętności, dlatego od razu podrzucam narzędzie: colourlovers za pomocą którego dobierzesz paletę kolorystyczną; Pinterest też się super sprawdzi!
jeśli będziesz musiał z czegoś zrezygnować, zrób konkretną listę funkcji, zaznacz te dla Ciebie najważniejsze; niestety, ale urządzanie mieszkania to sztuka kompromisów;
strefy możesz oddzielić od siebie np. kolorami, jednak w przypadku małych przestrzeni, zabieg ten może przytłoczyć wnętrze; wtedy zrób coś odwrotnego i zadbaj, aby całość była bardzo spójna: stylistycznie, kolorystycznie;
nie zapomnij o dodatkach, które nadają charakteru; czasem wystarczy postawić kwiatek w doniczce, by wpuścić do pokoju trochę świeżości; jeśli masz przedmioty, które nie pasują kolorem, przemyśl ich przemalowanie;
Starałam się przemycić tutaj trochę rozwiązań i za każdym razem uzasadnić nasze decyzje. Małe mieszkanie to dopiero wyzwanie! Jeśli macie jakieś pytanie, wiecie co robić. Ja od razu mówię, że pojawi się też artykuł, w którym zbiorę porady i triki na sprytne rozwiązania dla małych pomieszczeń.
Czuję się tutaj rewelacyjnie. I cieszę się, że mogę pokazać na własnym przykładzie, że domowe biuro nie wymaga 30 m² wolnej przestrzeni, bo moje ma jedynie… a no właśnie! Jak myślicie, ile pokój rudej księżniczki ma powierzchni? ^^ Konkretne wymiary podam Wam w komentarzu.
Mocno liczę, że to, co dziś zobaczyliście, będzie dla Was inspiracją. Co myślicie o efekcie?
Post Moje różowe domowe biuro – PRZED I PO! pojawił się poraz pierwszy w Jest Rudo | blog fotograficzny.
from Moje różowe domowe biuro – PRZED I PO!
0 notes
Text
Planowanie oświetlenia w domu
Światło nie tylko rozprasza mrok. Rodzaj oświetlenia (ogólne, miejscowe lub dekoracyjne), jego usytuowanie i barwa tworzą odpowiednią atmosferę w domu i wpływają na nasze samopoczucie. Zobacz, jak umiejętnie zaplanować oświetlenie w domu.
W mieszkaniu możemy wykorzystać trzy typy oświetlenia: ogólne, miejscowe (kierunkowe) oraz dekoracyjne. Jego rodzaj należy dostosować do funkcji, jaką ma pełnić. Planując oświetlenie danego wnętrza, musimy wziąć pod uwagę powierzchnię, wysokość, liczbę okien oraz ustawienie mebli.
Dlatego, zanim zostanie ustalony przebieg instalacji oświetleniowej, trzeba zrobić wstępną aranżację wszystkich pomieszczeń, rozplanować poszczególne strefy, a następnie wyprowadzić odpowiednią liczbę punktów elektrycznych pozwalających na montaż gniazd kontaktowych i wybranych opraw.
Oświetlenie ogólne zastępuje światło dzienne i jest tłem dla rozmieszczenia pozostałych punktów świetlnych. Główne jego zadanie to równomierne rozświetlenie pomieszczenia. Taką funkcję mogą spełniać oprawy sufitowe dające światło rozproszone lub bezpośrednie, a więc plafoniery, żyrandole, lampy wiszące, albo lampki i reflektorki lub halogeny zawieszone na linkach i rozmieszczone na suficie.
Tradycyjne oświetlenie można zastąpić rampami świetlnymi, tzn. źródłami światła umieszczonymi za osłoną, biegnącą pod sufitem wzdłuż ścian. Jednak obowiązuje pewna zasada, jeśli chodzi o łączenie różnych źródeł światła: każde z nich ma własną temperaturę emitowanego światła, więc aby uzyskać harmonijne oświetlenie, należy dbać o ich prawidłowy dobór.
youtube
Źródło artykułu: http://www.lampyeinformacje.pl/planowanie-oswietlenia-w-domu/
0 notes