Tumgik
#wy tak żyjecie
mountaincryptid · 2 years
Text
byliśmy grupą na takim integracyjno-naukowym dwudniowym wyjeździe, żeby wykorzystać budżet koła na ten rok. jechaliśmy pociągiem. kasa od uczelni, trzeba się rozliczyć, więc jedna osoba kupowała dla wszystkich bilety na fakturę i je miała przy sobie.
dzisiaj wracamy, konduktorka podchodzi, kolega zaczyna, że grupa itd. a ona na to 'no pamiętam was. bilet na 11 osób, jest was 10. jechaliście wczoraj TYM STARYM PUDŁEM' xDDD i jakby she's not wrong, ale sam fakt, że tak go nazwała 💀
3 notes · View notes
wawek · 3 years
Text
Nie wierzę w energię i aury ale warszawa to naprawdę ma w sobie coś takiego że jak tylko nogę postawię to chcę się wydostać
5 notes · View notes
zawszewraca · 2 years
Text
Jestem strasznie słaba. Jak wy żyjecie jedząc tak mało? Prawie cały czas czuję się jakbym miała zajebać zgona i tak tez wyglądam
10 notes · View notes
papier-flowers-blog · 3 years
Text
Wiecie co, wczoraj dowiedziałam się o śmieci może nie bliskiego kolegi, ale jednak kolegi, który popełnił samobójstwo. Mam ból w sercu, że nikt mu nie pomógł, nikt nie raczył nawet zapytać "co u niego".
Tak siedziałam i myślałam sobie jak to jest, jak to jest mieć w głowie "chce się zabić", "chce nie istnieć", "chce nigdy się nie obudzić"? Szczerze? Nie wiem.
Raz miałam sytuację, że chciałam zniknąć z tego świata i wiecie co? Prawie się udało, ale uciekając z domu, chowając się,i wiecie co? Nie polecam. Ból i rozpacz w oczach moich rodziców, była ogromna. Nasuwałam sobie później pytania" po co ja to zrobiłam", "to była ucieczka od problemów", "bunt", a może chęć zaistnieć, żeby ktoś Cię zauważył, że JESTEŚ, że ISTNIEJESZ.
Problem polega na tym, że my nie potrafi rozmawiać z drugim człowiekiem, nie potrafimy się otworzyć. Coś co kiedyś nam ktoś zrobił, pokazuje tylko że nie potrafimy NIKOMU zaufać. Nie każdy jest taki sam, jest ktoś na świecie, kto czeka aby Cię wysłuchać, abyś powiedział/a wszystko co leży Ci na serduszku.
Tak wiem, liczę się z tym, że połowa stąd ludzi mnie wyśmieje, bo "NIE WIEM JAK TO JEST, TO NIE TAKIE PROSTE I G*WNO WIEM", tak macie rację, g*wno wiem, ale po co trzymać to wszystko w sobie, po co się dusić, nie lepiej porozmawiać? Poprostu porozmawiać, przytulić się i powiedzieć BĘDZIE DOBRZE, BO MUSI BYĆ.
Życie nie jest proste, czy to zwykłych prostych ludzi: bogatych, biednych, itp., każdy ma problem! Jakby tak każdy miał popełniać samobójstwa, okaleczać się aż do śmierci, to nie byłoby ludzi na świecie, bo każdy ma właśnie jakiś problem, mały lub duży.
Nie uciekajcie, nie chowajcie swoich problemów do szafki. Każdy potrafi pomoc drugiej osobie, chyba że osoba nie daje już rady, to zgłasza się do specjalisty, który pomoże, ale jemu samemu się nie uda, TY, WY musicie współpracować, chcecie wiedzieć po co żyjecie, że kochacie naturę, zwierzeta, ludzi, po cos i dla kogoś żyjecie!
Dla mnie kazdy człowiek jest najpiekniejszy, najodważniejszy! Zaufajcie, albo spróbujcie zaufać.
PS. Musiałam wyrzucic coś z siebie. Może nie jest to napisane tak super, ale to prosto z serca.
Jeżeli masz problem, albo poprostu chcesz pogadac/wygadac się, wiesz gdzie mnie szukać!
KOCHAM WAS LUDZIE❤️
10.10.2021
@papier-flowers-blog
11 notes · View notes
wannabewiedzma · 3 years
Text
404 słowa o depresji, z refrenem
Nie wiem kim byłabym bez mojej depresji.
Nie wiem, kim byłabym bez cyklicznego pogrążania się i wznoszenia, kwestionowania wszystkiego, rozpaczy, euforycznego „zaczynania od nowa”. Robię to tak długo, że nauczyłam się już nawet, że nie zaczyna się od nowa, to tylko kolejne początki w środku.
Kiedy myślę o rzeczach trudnych, smutnych, kiedy panikuję, to mój mózg czasem przechodzi na angielski, jakby udawał, że jestem postacią z netflixowego serialu, że to nie jest prawdziwe. Więc teraz mózg szepcze mi: „Am I doomed?”
emajduumd? emajduumd? emajduumd? emajduumd?
Gdy patrzę wstecz na moje życie, to wydaje mi się przede wszystkim chaosem. A przecież tyle razy rozplanowywałam, organizowałam, wpisywałam w tabelki – wciąż to robię. Potem i tak pamięta się głównie chaos (emajduumd?). Boję się porządku, że coś ustalę, ale źle to ustalę, błędnie, i będzie już nieodwołalne, grób mogiła. Boję się popełnić błąd w porządkowaniu rzeczywistości, więc żyję w nieporządku (emajduumd?). Zwłaszcza że dookoła mnie tyle błędów porządku. Sortowanie, rozdzielanie, oczyszczanie. To się nigdy nie kończy dobrze.
Nie wiem jak to się stało, ale jestem starsza, grubsza, większa, świat ma tylko więcej cierpienia.
Czy nigdy nie pogodzę się z tym, że żyję w świecie nie nadającym się do życia (emajduumd?)? Mark Fisher się zabił, Sylvia Plath się zabiła, W… K… się nie zabiła, choć bardzo chciała i prawie próbowała, jeszcze nie (emajduumd?). Nie chcę umierać, chcę żyć, tak bardzo chcę żyć. Ale nie chcę wiedzieć tych wszystkich okropnych rzeczy które się dzieją, nie chcę czuć bezsilności i wyrzutów sumienia i gniewu, gniewu, gniewu, który zawsze i tak kończy się rozpaczą (emajduumdemajduumd?)
Dostaję diagnozę, dostaję leki, kolejne, dostaję skierowanie na terapię, na którą mnie nie stać (emajduumd?), dostaję nawet wsparcie otoczenia, ale w tym wszystkim tłucze mi się z tyłu głowy myśl (emajduumd?) – czy wy nie widzicie, gdzie żyjecie? To nie moja apatia jest problemem, to nie moje zaleganie w łóżku jest problemem, nie moje łzy i świdrujące poczucie winy. Nie lubię gdy ktoś mówi że depresja to choroba jak każda inna, jak złamana noga, jak rak. Jak jeszcze paliłam papieroski to na każdej paczce miałam ładnie napisane, że rak i niewydolności, ale czy ktoś mnie kiedyś ostrzegł, że od życia w tym jebanym państwie, w tym jebanym kapitalizmie, w tym jebanym kościele, w tym jebanym patriarchacie dostanę depresji i niewydolności? (emajduumd?) A potem bezczelnie na terapii poznawczo-behawioralnej będą cię uczyć zmiany reakcji na świat, jakby to one były problemem. Trzeba sobie umieć radzić z rozczarowaniem.
Am I doomed?
2 notes · View notes
dziwkikoksfajerfoks · 4 years
Text
Mam was wokół siebie.
Wszystkich, jeden po drugim..
Ale co mi z tego.
Czuje sie przez was wykorzystana ale poniekąd sama tego chce.
Chce być przesz was zauważona.
Chce być dla kogoś ważna.
Chce szczęścia i akceptacji.
A wy bawicie sie tym jak tylko sie da.
Boli mnie, boli mnie przez was serce.
Jeden po drugim.
Wbijacie mi szpilke.
Siła z bólem nie ma znaczenia bo nie ma juz miejsca na wkłócia.
Nie wiem czy taki jest świat czy tacy są ludzie ale wewnętrze pęka mi serce.
Nikt nie wie. Nikt nic nie wie.
Wszyscy są dla siebie, nikt nie patrzy na kogoś innego.
Żyjecie idąc po trupach, każdy inny jest tylko dodatkiem do waszego ciekawego życia.
To paradoks bo ja chyba największym.
Chce to zrozumieć, chodź bije sie to z moim sumieniem.
Nie umiem być sama, chodź tak naprawdę jestem.
Jesteście wokół mnie.
Chodź wcale was nie ma, nie ma was dla mnie.
Nie znacie mnie.
Niby silna a zawsze sie poddaje i podlega innym.
Niby jesteście a jednak was nie ma.
Ale co ja bez was zrobię.
Przecież nie poradzę sobie sama ze sobą.
Gdzie tak naprawdę jest problem.
Może to ja jestem problemem?
Jak mam żyć skoro nic mnie nie cieszy ?
Jak mam to wszystko udźwignąć ?
NIE DAJE JUŻ RADY.
1 note · View note
a-rina126 · 2 years
Text
Nie mam dziś słów. Obejrzałam wreszcie w całości grę o tron. I to po prostu boli.
Jak można zabić cała serie jedna kurwa scena…jak można budować główna postać całe 7 sezonów a potem ja bezsensownie zabić w imię „szlachetnego” zakończenia które nie istniało w całej tej historii walk o tron. Cała gra o tron okazała się gra na marne. Wszyscy żyli, walczyli i umierali na darmo.
Najbardziej to mnie wkurwia wycieranie w błoto Daenerys. Jakby… hellool?! Wszyscy się napiedalali tutaj od wieków i zdradzali żeby się dostać na ten żelazny stołek i go utrzymać a ty mi mowisz ze akurat Daenarys zrobiła to kurwa zle i niewłaściwie? NIEMORALNIE?!
Tumblr media
Na jakim wy kurde świecie żyjecie? A czy Cersei wysadzając w powietrze setki ludzi plus polowe rodziny królewskiej tylko dlatego ze chciała się pozbyć problemu było już Ok?! Każdy w tych rodzinach królewskich wiedział ze trzeba ludzi trzymać w ryzach i mieć oczy z tylu głowy bo nawet najbliżsi są w stanie poderżnąć ci gardło byleby się wybić. Jak mnie to solidnie wkurwia - ta obłuda. Mogłeś nie lubić charakteru Danny ale na miłość Boska skończcie bredzić te jebane farmazony. Jak się kończyły wszystkie te ostrożne i litościwe odruchy Danny na każdym kroku? Jak się skonczyla władza w Yunkai gdzie tyle niewolników uwolniła a jednak ciagle ktoś ja sabotował i zdradzał? NO JAK? Gdzie i kiedy poplacilo oszczędzanie wszystkich w imię wyższych wartości? Przeciez przez te wszystkie sezony nie tylko w przypadku Danny widzieliśmy ze żeby dojść do władzy, dojść do rezultatu jakiegos planu nie wazne czy ktoś był prawym człowiekiem czy nie, kosztowało to w większości przypadków radykalnych ruchów. Taka właśnie była gra o tron. Taka polityka. Takie właśnie było życie władców na każdym niemal kontynencie.
Danny miała więcej niż prawo postąpić jak postąpiła. To nie była wyłącznie kwestia urażonych uczuć i strat jakich doznała. To było coś znacznie więcej, ona wiedziała. Ona wiedziała w tamtym momencie po tych dzwonach gdy wszyscy się już poddali ze takie zachowanie zaprowadziło ja tam gdzie była. Bez przyjaciółki, Joraha, ze zdrajcami wokół, z rywalami do tronu którzy spiskują, z ciągłymi stratami w tym stratami smoków. Ona widziała ile kosztują ja te wybory i widziała jeszcze lepiej ze gdy zachowa się tak raz jeszcze, ktoś skorzysta z szansy by zdeptać tak jak to się już prawie udało. Wiedziała jeszcze lepiej ze gdy da szanse Cersei i mieszkańcom i tak nie wygra. Tak jak z Północą, gdzie prym zawsze wiódł John Snow.
Tumblr media
Cały ten wątek Johna jak ostatniego Targeryana to trigger który rozwalił fabule od środka. Który był całkowicie bezużyteczny i niepasujacy. Który był jak pieść do nosa. Jak go lubiłam tak twórca zrobił z niego jeszcze większego zdrajce i królobójce niż był Jamie Lannister. Tak właśnie zniszczyli cała serie i tak zabili cały rod smoka. Dlatego żal dupe ściska widząc nowego odcinki prequela wiedząc jak to wszystko się skończy. No kurwa szlag jasny uj w dupe mac.
Tumblr media
0 notes
mrsdarkness69 · 6 years
Text
Chciałam dobrze. Zareagowałam z agresją, bo mam dość patrzenia, że ludzie siebie ranią. Nikt nie potrafi docenić tego co się dla niego robi. A najgorsze jak ktoś bliski przez 12 lat nie potrafi dostrzec tego.  Chciałam przemówić do rozumu, żebyście walczyli i nie poddawali się, że możecie dokonać wszystkiego tylko trzeba chcieć, ale Wy i tak żyjecie we własnym świecie i nie widzicie, że ludzie chcą dla Was dobrze.  Róbcie co chcecie, pomagałam, wspierałam ale i tak macie to wszyscy w dupie, ja mam czyste sumienie. Powodzenia, może Wam się uda. 
51 notes · View notes
rany---boskie · 7 years
Text
Są osoby, które potrafią szybko się uczyć, które są prawie całe życie szczęśliwi, które dają uśmiech i go dostają, które nie popełniają błędów. Ty myślisz, że taka jestem. Jednak jestem inna, uśmiech udaję, jestem smutna 24h, popełniłam w chuj dużo błędów, uczę się na siłę i mi to nie wychodzi.
Jestem niepowodzeniem, które jeszcze się trzyma. Niby jestem, ale tak na prawdę mnie nie ma. Niby ludzie się uśmiechają kiedy mnie widzą, ale to jest tylko współczucie. Niby wszyscy mówią jakie mam zajebiste życie, ale nie wiedzą jak jest w mojej głowie. Wy nie wiecie nic, żyjecie złudzeniami.
198 notes · View notes
Note
Ludzie czy wy tylko żyjecie na tym tumbrl sekretami? To, że Prowadzi tego bloga i stara się dodawać dosyć często, nawet widzę jak siedzi po nocach żebyście mieli rano co czytać to już wiele dla nas robi. To i tak znajdą sie osoby co sie dojebią...😉 Każdy ma inne też obowiązki a nie tylko ma 24h/7 napierdalac sekretami Dajcie też dziewczynie żyć. Tym bardziej, że napisała wyraźnie co jest powodem takiej sytuacji więc uszanujcie to.Autorce bloga życzę dużo siły i szybkiego powrotu do zdrowia😘😘
Boże dziękuje...
27 notes · View notes
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Czy Wy też macie depresje? Czy Wy też macie myśli samobójcze? Czy Wy też nie chcecie pomocy? Czy Wy też żyjecie w swoim świecie? Jeżeli tak to witam w klubie... Łączmy się...
8 notes · View notes
sancti-magistri · 7 years
Text
Apel chłopaka do dziewczyn
Kochane dziewczyny. Mój apel nie będzie dotyczył rzeczy których poprawić bądź zmienić nie możecie, a wręcz przeciwnie. Dotyczy on kwestii które może z waszego punktu widzenia nie są jakoś mega ważne lub nie w takim stopniu jak myślicie. Dajcie waszym chłopakom poczucie troski, spokoju, radości, nieraz powiedzcie komplementy, bo my też je lubimy, ale jednak najważniejsze jest to, abyście odpisywały na ich smsy, snapy czy inne wiadomości gdy macie macie odrobinę czasu. Snapy poczekają. Tak samo gdy jesteście na messengerze - jeśli jesteście, a wasz chłopak napisał wam smsa, odpiszcie na niego. Okej, rozumiem, że nieraz smsa od i do waszego ukochanego traktujecie poważnie i potrzebujecie czasu żeby go napisać. Uwierzcie mi, czas się znajdzie spokojnie, tylko kwestia priorytetów, druga połówka powinna być najważniejsza. Naprawdę, odpisywanie i zwlekanie powoduje że chłopak zaczyna się martwić. Po jakimś czasie to martwienie się przybiera na sile, a wtedy zaczynacie się wkurzać że wasz wybranek martwi się za bardzo o was. Dobrze że sobie ufacie i wierzycie, tak ma być. Ale mówcie im co idziecie robić, gdzie idziecie, żeby się o was nie martwili. Następnie chłopak będzie miał uczucie że go ignorujecie, olewacie i to że tak nie będzie wg was, to jedna strona medalu, więc pamiętajcie że jest jeszcze druga strona medalu która może to odczuć bardzo źle. Jednak jeśli zbagatelizujecie tą sytuację, to przerodzi się ona w poważniejszy problem - chłopak, pomimo że tak nie jest, zacznie doznawać uczucia że jest przez was olewany, a wtedy droga do nerwów, stresu, dołka i zamknięcia się w sobie jest już praktycznie prosta. Dajcie im tą radość życia którą oni chcą dać wam i ją wam dają. Jednak to nie wszystko. Jeśli macie czas, to widujcie się z waszymi ukochanymi przynajmniej kilka razy na miesiąc, jeśli dzielą was kilometry. Jeśli zaś mieszkacie blisko siebie np w tym samym bloki lub mieście, to także widujcie się często, ale nie za często. Jeśli macie wybór, impreza ze znajomymi bo jest jakaś okazja, albo nawet zwykły film albo herbatka,/kawka/randka z ukochanym, to nie wahajcie się ani chwili dłużej tylko wybierzcie waszych mężczyzn, bo co z tego że wy się będziecie bawić cudownie skoro ta druga osoba będzie spędzać ten dzień wkurzona, smutna i zawiedziona, co.? Pomyślcie o tym. Druga osoba też ma uczucia. Więc jeśli chcecie żeby było jak najlepiej, to postarajcie się spełnić moje prośby z tego apelu do was. Jednak jeśli twierdzicie że to nic takiego, lub będzie robić po swojemu ,,bo ponieważ'', to wiedzcie że prędzej czy później wasz ukochany zacznie się w sobie zamykać, dołować, wkurzać, a może być nawet sytuacja że go stracicie, nie przez to że inna dziewczyna go wam odbije, tylko jemu odbije, że jest niepotrzebny nawet wam, więc skończy ze sobą i tyle go widziałyście. Może zbytnio koloryzuję, wyolbrzymiam i czarno widzę, ale znam to z różnych przypadków, m.in. z autopsji .... Pozdrawiam was, i mówię wam jeszcze raz. Nie żyjecie tylko dla siebie, tylko żyjecie dla was, dla waszych ukochanych i was, razem..
3 notes · View notes
opary-poezji-blog · 7 years
Text
Moja Głowa (Mój Wiersz)
Nie wiesz co jest w mojej głowie Gdy zamykam się przed wszystkim co znasz Piekła dotykam już prawie
Chyba boję się prawdziwego życia Lubię zapominać o tym co ważne I ile mam dróg do przebycia Moje plany tak bardzo różne Od tych, co miałam jeszcze tydzień temu Zmieniam się z każdym tekstem Może to było błędem mojego systemu A może sama nie wiem kim jestem Proste życie jest dla mnie tak trudne Że mówię tylko, że nie chcę nudy Gdy nadzieje na spokój stały się złudne I odeszły ode mnie wszystkie cudy Teraz to już na pewno nic mnie nie ruszy Stojąc wciąż na jednym zakręcie Was nie widzą moje oczy, nie słyszą uszy Nie chcę wiedzieć jak Wy głupcy żyjecie
Nie wiesz co jest w mojej głowie Gdy zamykam się przed wszystkim co znasz Piekła dotykam już prawie
Znów siedzę u mojego lekarza Mówi, że już chyba się przyzwyczaiłam A ja chcę robić tylko za pisarza Opowiedzieć o tym co poznałam O tym z czego miałam się wyleczyć To chyba się nie powiodło I nie chcę mi się już tłumaczyć Że to mnie tak łatwo uwiodło
1 note · View note
gumiguta · 7 years
Note
Halo wrocław jak wy tam żyjecie z tymi szczurami
Elo, mordo!
Szczury to integralna część Wrocka. Staramy się żyć w zgodzie, no chyba że zapuścisz się w nocy na podwórka kamienic, fosę miejską albo wejdziesz do Nynka przy rynku w nieodpowiednim momencie (raz wybiegła taka chmara że o ja pierdolę - ale przeta Nynka nikt nie zamknie, bo to kebab i to jeszcze w tak strategicznym miejscu). 
Utarło się, że we Wro to tylko wrocławianie, krasnale i szczury - tak po prawdzie od zasrania tych dwóch pierwszych, a co do szczurów to tak nie bardzo. Coś tam przemknie pod nogami od czasu do czasu (nie zawsze szczur, czasem jakaś kuna, jeż, kuropatwa się zdarzyła), ale nie potrzebujemy szczurołapa z fletem.
7 notes · View notes
autobiografi-e · 7 years
Text
17.06.2017 23:21 Dziękuję
Może i jestem jeszcze młody. W moim życiu przeszedłem więcej niż można pomyśleć. Od października często choć nie zawsze staram się pisać o tym co akurat się u mnie dzieje. Żyjecie w tym razem ze mną, to jest naprawdę miłe. Chciałbym jakoś to podsumować, ale nie potrafię. Ostatni czas przyniósł mi za dużo bólu żebym mógł to jakoś opisać w kilku słowach. Jest was już 5,200 jakoś ponad 300 osób pisało do mnie z chęcią pomocy, a ja dalej nie wiem dlaczego nie potrafię jej przyjąć. Taki już chyba jestem a ludzie tacy jak ja niezbyt lubią zmiany. Przeczytałem dzisiaj wszystkie swoje posty i wiecie co? Tumblr był ze mną zawsze Pisałem wkurwiony a kilka dni później opisywałem to jak zaczyna mi się układać i tak w kółko. Macie tu cześć mnie, kogoś kto nigdy nie pomyślałby, że ma cokolwiek do powiedzenia. A jednak. Zaczynając od pisania o szkole kończąc na śmierci bliskiej przyjaciółki. Na piwie ze znajomymi i w szpitalu psychiatrycznym. Zawsze i wszędzie. Czuję tą bliskość, czuję jakbym miał kogoś kto mnie słucha i słuchać będzie. Moje posty średnio mają z 30 serduszek więc wiem, że ktoś to czyta i kogoś to obchodzi. Były chwilę gdy nikt zbytnio nie chciał tego czytać, a były takie w których pisało do mnie dziennie 20 osób, 100obs szło w ciągu dwóch dni a pytań dostawałem tyle, że musiałem prosić przyjaciółka o pomoc w odpowiadaniu. Były chwilę w których chciałem usunąć ten blog, albo był on kilkukrotnie zawieszony. Dziś cieszę się, że jesteście ze mną. Ostatnio niezbyt miałem jak odpisywać, ale teraz postaram się to naprawić. Będę wysłuchiwał was tak samo jak wy mnie. Dziękuję za wszytko.
86 notes · View notes
awes4ome-blog · 7 years
Text
W.,D.-moi najdrożsi kuzyni z którymi spędziłem całe dzieciństwo zostawiliście mnie jak zwykłego chuja W.,R.,P.-drodzy koledzy z byłej klasy nasze odpały na lekcjach jak i po nich były tak wspaniałe że dziwię się ze tak mnie potraktowaliście W.-koleżanko z byłej klasy byłem przy tobie gdy zerwał z tobą chłopak,wspierałem cie jak tylko mogłem,sprawiłem że zaczęłaś byś z N. i po tym mnie zostawiłaś J.-do ciebie nawet nie mam komentarza,zjebałaś mi całe życie i kontakty ze znajomymi,jestem przez ciebie pośmieliskiem całej wsi G.-nasza znajomość była dość nietypowa ale mimo tego pisało nam się świetnie lecz gdy J. ze mną skończyła stwierdziłaś ze nie chcesz mieć przyjaciela na odległość K.-pomogłem ci w trudnych chwilach,gdy pomagałaś mi i mówiłaś ze nie jesteś jak reszta ludzi sądziłem że jednak ty zostaniesz i będziesz mi pomagać w miare swoich możliwości natomiast jedynie mnie opieprzyłaś i styrałaś jak bym był ci wrogiem J.-na tobie się zawiodłem tak że żadne słowa tego nie opiszą,po tym wszystkim co razem przeszliśmy i ile dla ciebie zrobiłem,jedynie jak mi się odpłaciłaś to traktując mnie jak gówno,zabawkę bez uczuć,wierzyłem w Ciebie że jesteś inna że dasz mi wiarę w ludzi a zamiast mi ją dać po prostu mi ją odebrałaś i wybrałaś osobę której nie masz obok i która zrobiła o wiele mniej ode mnie Dziękuję wam wszystkim że po tym wszystkim co dla was zrobiłem po prostu mnie zostawiliście i z chłopaka który ledwo co stanął na nogi po jednej ciężkiej sytuacji wpakowaliście mnie w kolejną z której nie wiem czy kiedy kol wiek wyjdę,zacznijcie myśleć o innych a nie tylko chociaż zapomniałem przecież tylko mnie tak traktujecie a innych traktujecie z należytym szacunkiem,przez takich ludzi jak wy jestem jaki jestem,to wy do tego doprowadziliście,pytanie się nasuwa która z wymienionych osób będzie miała na tyle odwagi by przyznać się do błędu i to wszystko naprawić,sądzę że nie ma was na tyle by to zrobić gdyż przecież ja jestem nic nie wartym gównem które można gnoić na każdym kroku poza tym po co ja bym wam teraz był jak macie inne znajomości i do tego naprostowałem wam życie,nie jestem już wam do niczego na chwile obecną potrzebny,ale gdy tylko pojawi się jakiś problem zwrócicie się do mnie o pomoc bo ja ZAWSZE postaram się pomóc jak tylko mogę tylko że to nie jest zbytnio przyjemne uczucie gdy jedynie piszecie do mnie o pomoc,w głębi duszy czuje się spełniony gdyż mój cel został spełniony,nie poddawałem się nigdy w żadnej sprawie czy to w przypadku okazania komuś pomocy czy między innymi w sprawach dla mnie ważnych typu walki o coś lub o kogoś,zawsze dążę do tego by spełnić swój cel,dobrze wiem kiedy dać sobie spokój a kiedy dalej walczyć,nikt nie ma takiej siły by mi wybić to z głowy,bo ja już taki jestem,jestem sobą i dobrze mi z tym,nie zamierzam się zmieniać pod żadnym względem by komuś się przypodobać bo to się mija z celem,ja was zaakceptowałem takimi ludźmi jakimi jesteście,jedynie zdarzały się momenty że chciałem aby ktoś coś zmienił,ale to jedynie dlatego że dana osoba się zmieniała na gorsze a ja tego chciałem uniknąć,może jestem burakiem ze wsi,ale ten burak ma uczucia i jest wspaniałym człowiekiem który najwidoczniej ma pecha do ludzi,nie ważne kto by mi co zrobił ja pod nim dołków nie będę kopał bo jak mówi przysłowie “kto pod kim dołki kopie sam w nie wpada”,czekam na to aż was karma dopadnie za to co mi zrobiliście,gdy stracicie najważniejszą osobę dla siebie zrozumiecie co to jest prawdziwy ból,zrozumiecie jak ja się w tym momencie czuje,żyjcie dalej jak żyjecie ale w pewnym momencie może wam się podwinąć noga i wtedy zobaczycie i zrozumiecie jak to jest gdy coś się zjebie i chce się to naprawić a nie poddać się,wątpię żebyście się poddali gdy osoba którą np kochacie lub piszecie z nią codziennie po prostu was zostawi bo powie ze to nie ma sensu czy coś podobnego to ciekawe czy wtedy odpuścicie tak jak ze mną czy staniecie do walki by naprawić to co się popsuło,znając moje szczęście jedynie o mnie nie potraficie podjąć walki,nie rozumiem tego czym ja się różnie od pozostałych,ja nie oczekiwałem od was nie wiadomo czego,jedynie tego co wy oczekiwaliście ode mnie,czyli po prostu bycia przy mnie w trudnych sytuacjach,dotrzymywania mi kontaktu itp.,to są podstawowe rzeczy które spełniacie z innymi ale ze mną jak zwykle musicie mieć jakiś problem ty tego dokonać,ja się upominałem o te rzeczy to jedynie co dostałem to zjebe,że to za dużo,że ciągle robie problemy o to,ale sami chcieliście żebym mówił wszystko nawet najmniejszą pierdołe,więc nie walcie do mnie pretensji o to,ja się prosić nie będę bo nie mam o co,jeżeli wam zależy na mnie albo przynajmniej lubicie mieć ze mną kontakt to zapraszam na fb bądź na jaką kol wiek wiadomość gdzie kol wiek,ja nie gryzę,nie zrobie nic złego jak tego dokonacie,jedynie co to pojawi mi się uśmiech na twarzy że jednak coś dla was dalej znaczę,nie liczą się dla mnie słowa tylko czyny,nie chce słyszeć że jestem taki albo taki albo taki,że zrobicie to i to,zróbcie najpierw pierwszy krok i miejcie odwagę to naprawić jeżeli oczywiście macie ochotę bo nie będę was do tego zmuszał gdyż nie jestem taki ani nie mam takich praw,jeszcze nie jest za późno by to wszystko naprawić,wyłączcie telefony,telewizory,odetnijcie się na 30 minut od tego wszystkiego i pomyślcie o tym wszystko co dla was zrobiłem i stwierdźcie czy aby napewno potraktowanie mnie w taki sposób jest odpowiednie,mam nadzieje ze kto kol wiek z was dokopie się do tej wiadomości jak i do poprzedniej i się jakoś do niej odniesie oraz ze zrozumieliście co mi zrobiliście   
1 note · View note