xmarazm
xmarazm
Marazm
13 posts
To tylko mój pamiętnik. TW! [SH] [ST] [ED]
Don't wanna be here? Send us removal request.
xmarazm · 3 years ago
Photo
Tumblr media
2K notes · View notes
xmarazm · 3 years ago
Photo
Tumblr media
21K notes · View notes
xmarazm · 3 years ago
Text
Trzymajcie się ode mnie z daleka, zanim mój ból stanie się waszym problemem.
@po-prostu-zniszczona
621 notes · View notes
xmarazm · 3 years ago
Text
People are so fucking STUPID. I’m so tired of dealing with them. I can’t wait to die.
329 notes · View notes
xmarazm · 3 years ago
Text
Tumblr media
3K notes · View notes
xmarazm · 3 years ago
Text
being fucked while there's a knife pressed to my throat? so hot, i need it right this second
4K notes · View notes
xmarazm · 4 years ago
Photo
Tumblr media
131K notes · View notes
xmarazm · 4 years ago
Text
Tumblr media
2K notes · View notes
xmarazm · 4 years ago
Text
Kilka dni temu były moje urodziny. Nie wiem od czego zacząć. Czuję się staro, a nadal mieszkam z rodzicami. Czy to nie żałosne?
Dzień wcześniej z moim chłopcem namalowaliśmy nasz pierwszy wspólny obraz. Byliśmy z niego bardzo dumni.
W dniu moich urodzin poszliśmy do sklepu po farby. Po powrocie chciałam pokazać rodzicom, co stworzyliśmy, ale obrazu nigdzie nie było. Zapytałam się mamy, czy go nie widziała. Ona udawała, że nie wie o żadnym obrazie. Zapytała się, co przedstawiał, a ja zgodnie z prawdą odpowiedziałam jej, że był to portret. Ona dziwnie zmieszana zapytała się kogo był to portret. Powiedziałam, że był to portret potwora. Wtedy ona powiedziała: "w takim razie dobrze, że zniknął".
Wtedy zrozumiałam, że to ona go zabrała. Od razu wiedziałam, gdzie szukać. Jego podarte części były w piwnicy, gotowe do spalenia.
Prawie się popłakałam. Zebrałam to, co z niego zostało i posklejałam.
Uspokoiłam się trochę i położyłam się z chłopcem na łóżku, żeby oglądać kolejne odcinki creepy/paranormalnych filmików na yt. Nagle dostałam głosówkę od mamy. Zatrzymałam filmik i włączyłam odtwarzanie wiadomości. Usłyszeliśmy: "jesteś okropna".
Instant się poplakałam i nie mogłam przestać. Bubu pocieszał mnie i mówił, że to nie prawda, ale to nie pomagało.
Oto nasz posklejany obraz
Tumblr media
1 note · View note
xmarazm · 4 years ago
Text
10.05.2021
Kilka dni temu przyjechał do mnie mój luby. Oczywiście jak zawsze poprawił mi humor. Przy nim czuję się jak pod wpływem czegoś odurzającego, przez co czuję się cudownie. O wszystkim, co złe zapominam. Czuję tylko ciepło płynące z jego uścisków i pocałunków.
Ale nie mogło być za pięknie. Przyjechał z pociętą ręką. Oczywiście wiedziałam o tym, ale moi rodzice nie. Któregoś dnia mama poprosiła mnie, abym pojechała z nią na zakupy. Zgodziłam się.
Jak wracałyśmy zapytała się mnie wprost, czy Bubu ćpa. Zamarłam. Nie wiedziałam ile wie i skąd ma takie informacje, więc siedziałam cicho próbując skupić myśli, które kłębiły się w mojej głowie jak chmury w deszczowy dzień. Moją pierwszą myślą, było przeczytanie moich starych, papierowych dzienników. Kolejną - przeczytanie moich rozmów. Nie wiem do czego jest zdolna, ale w przeszłości zdarzało jej się targać moją prywatność.
Moją ciszę i zakłopotanie zrozumiała, jako potwierdzenie swoich przypuszczeń. W domu jeszcze próbowała ze mną o tym rozmawiać na zasadzie: nie chcę mieć ćpuna pod dachem. Boję się bardzo go stracić.
W końcu przyszła do nas do pokoju i mówiła coś o detoksie, że ma czas, żeby z tym skończyć. Póki co -niby- chce mu pomóc, ale jak pojedzie chce ze mną jeszcze poważnie o tym porozmawiać.
Mój luby to jedyna osoba na całym tym zjebanym świecie, która wie co czuję; która mnie naprawdę wspiera i przy której czuję się tak komfortowo. To mój cały świat. Nie mam nic i nikogo poza nim.
Aktualnie Bubu robi sobie domowy detoks, bo sam od dawna chce wyjść z tego nałogu, jednak wiem, jak to w rzeczywistości wygląda. To nie jest takie proste, ale ja jestem gotowa na wzloty i upadki w tej kwestii. Postanowiłam sobie na początku naszej znajomości, że mu pomogę; że do póki będzie chciał z tego wyjść - będę go wspierać jak tylko będę mogła.
Nie wiem, co będzie dalej, ale cholernie się tego boję.
Dziś w wannie znowu zrobiłam sobie krzywdę, jakoś wszystko mnie przerasta, szczególnie jedzenie. Znowu jem jak świnia. A szło mi tak dobrze. Już jest gorąco na dworze, a ja dalej wyglądam jak kula. Nie mogę już na siebie patrzeć.
Tak czy inaczej, mam nadzieję na wspólne piwo w plenerze. Chcę chociaż przez chwilę poczuć się jak normalna osoba w moim wieku.
3 notes · View notes
xmarazm · 4 years ago
Quote
Nie potrafię funkcjonować jak inni normalnie. Nie potrafię żyć, niech ktoś kurwa żyje za mnie. Nie potrafię znieść, gdy ktoś moje serce kradnie. Chciałbym byś pragnęła tak jak ja Cię kurwa pragnę. Chcę się kurwa napić, teraz chcę się zabić. Nie potrafię gadać, tylko kurwa w ścianę gapić. Nie wiesz jak się czuję, chyba zrezygnuję. Całe życie szukam kogoś, kto mnie też zrozumie. Każdy tak daleko. Czemu tak daleko?  Krzyczę ,,Gdzie są wszyscy?'', słyszę tylko swoje echo.
Yung Adisz - Jeden wielki syf
0 notes
xmarazm · 4 years ago
Text
06.05.2021
Wczoraj wieczorem znowu zrobiłam sobie krzywdę. Po prostu poczułam taką potrzebę. Ale to nic wielkiego, dosłownie dodałam kilka cięć.
Moja mama wie, że chcę rzucić studia. Na początku tylko mi mówiła, żebym dobrze się zastanowiła nad tym, bo przecież nie będzie odwrotu. Ale ja już podjęłam decyzję. Kryminologia jest ciekawa, od zawsze siedzę w kryminałach i true crime, ale nie chcę wiązać z tym przyszłości. Nie widzę sensu w studiowaniu tego kierunku. 
Dziś z samego rana mama wydzwaniała do mnie, abym poszła na wykłady, ale nie miałam siły wstać z łóżka. Już mam tyle zaległości, że to bez sensu. Nagle jej nastawienie zmieniło się o 180 stopni. Chce mnie zmusić, abym skończyła te studia. W końcu tyle pieniędzy na nie wydaliśmy, tyle nauki (XD) pójdzie się jebać. Jakby... Nie pamiętam kiedy ostatnio się uczyłam. Ostatnią sesję zdałam tylko dlatego, że była online i miałam notatki pod ręką i osobę, która ogarnia obok. Nawet prace zaliczeniowe pisałam totalnie zjarana. 
W końcu przyszła do mnie do pokoju i zaczęła krzyczeć na mnie, że tylko leżę w łóżku i nic nie robię, a to jest przecież pojebane. No cóż, też chciałabym móc coś robić. 
Niestety nie posprzątałam maszynki (tylko to miałam pod ręką) i chusteczek nasiąkniętych krwią. Jak to zobaczyła zaczęła krzyczeć na mnie jeszcze bardziej. Odsłoniła moją rękę spod rękawa bluzy i zaczęła mnie szarpać i bić. Przecież obiecałam jej, że więcej tego nie zrobię. Zaczęła mi mówić, że to pojebane i że się powiesi, żebym zobaczyła jak to jest być tą osobą z boku. Powtarzała, że już nie daje rady i przeze mnie też nie ma już siły na nic, że nie śpi po nocach, że jak jeszcze raz to zrobię to pobije mnie do krwi. Powiedziała, że Bubu, mój luby, nie może przyjechać do nas, bo nie chce patrzeć na dwójkę chorych ludzi, że mój widok i tak bardzo ją przytłacza. 
Cały czas krzyczała, że tylko użalam się nad sobą i nic z tym nie robię. Że niedługo mnie zamknie w psychiatryku. 
Przepraszam, że znowu Cię zawiodłam; że znowu przegrywam walkę ze sobą. Miejmy nadzieję, że niedługo skończą się Twoje problemy związane ze mną. 
Co do jedzenia - jestem zadowolona. Jem ok.300 kcal dziennie. Niestety nie mam siły ćwiczyć, ale mam nadzieję, że i tak będą jakieś efekty. 
6 notes · View notes
xmarazm · 4 years ago
Text
𝕾𝖙𝖆𝖗𝖙
Ten blog będę traktować jako swój pamiętnik. Od kilku lat do teraz przelewałam swoje myśli na papier. Niestety, nie czuję się na tyle pewnie, aby pisać o wszystkim co myślę w miejscu, do którego moi bliscy mają bezpośredni dostęp. Wpadłam więc na pomysł, aby wyrzucać moje przemyślenia w otchłań internetu.
Będę tu nie tylko postować swoje myśli i opisy moich przeżyć, ale także teksty piosenek, cytaty z kultury, poezję (także moją) oraz jakieś moje bazgroły, tak aby zachować model moich odręcznych wpisów.
Mam na imię Blanka. W maju skończę 21 lat. Od 8 lat podejrzewałam u siebie depresję. Zdiagnozowali mi ją i zaburzenia osobowości jakieś 3 lata temu. Na swoim koncie mam kilka toksycznych związków, traumę (w sumie nawet nie jedną), samookaleczanie, głodzenie się (skuteczne - schudłam już jakieś 13kg) oraz codzienne samobójcze myśli.
Aktualnie jestem w związku z najcudowniejszą osobą na świecie. Niestety jest narkomanem z depresją przez co nasz związek jest chyba toksyczny, czyż nie?
Nie mam przyjaciół. Od części sama się odcięłam, a inni mnie zostawili, bo nie wyrabiali ze mną. Nie dziwię im się, sama za sobą nie nadążam.
Znajomi? Nie posiadam.
Aktualnie 'studiuję', ale przez moje samopoczucie olewam wykłady. Mam w planach rzucić studia.
Byłam w psychiatryku przez prawie 2 miesiące, ale z racji standardów publicznych placówek psychiatrycznych w Polsce straciłam tylko czas. Z tej racji moja mama chce wysłać mnie do prywatnej kliniki psychiatrycznej.
Biorę leki, chodzę na terapię, ale w obu przypadkach nie widzę różnicy. Nadal boję się ludzi, nadal chcę się zabić, nadal nie mam na nic siły.
Mieszkam z rodzicami, bo nie mam siły normalnie funkcjonować, w tym pracować i utrzymywać się sama.
5 notes · View notes