Cześć! Nazywam się Aneta Kurowska. Jestem studentką dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Urodziłam się w Wilnie. Jestem Polką z Wilna i mówię o tym z wielką dumą. To tyle z takich podstawowych rzeczy, wyjętych z mojego życia. Prywatnie jestem kochającą dziewczyną mego chłopaka, dobrą (mam nadzieję) córką moich rodziców i szaloną koleżanką moich przyjaciół. Każdy dzień zaczynam obowiązkowo od kubeczka kawy i przeglądu prasy. Staram się zasze tryskać pozytywną energią i darzyć ten świat ogromną dawką optymizmu i szerokiego uśmiechu. Oprócz kawy mam jeszcze kilka nałogów: wieczorne spacery, szczere rozmowy, przytulanie bliskich osób, chłopak i lody. Na co dzień staram się łapać i utrwalać w pamięci każdą chwilę i cieszyć z każdego momentu. Podobnie jak większość - lubię podróże. Narazie największym marzeniem jest Barcelona. Głównym tematem tego bloga będą: - wartości - poglądy - styl życia - codzienne sprawy - hasła o znaczeniu "cozy" - kawa W skrócie mówiąc - to będzie blog o tym, co powszechnie zaliczamy do pojęcia "lifestyle". Przede wszystkim skupiam się na spostrzeganiu małych, codziennych rzeczy, wyrażaniu swojej opinii i najgłówniejsze - ukazywaniu temu światu, że każdy z nas ma swoje "JA", wystarczy, żeśmy to zrozumiemy i będziemy się starali nad tym pracować. Nie jestem człowiekiem idealnym i nigdy nim nie będę. Jednak zawsze będę się starała być człowiekiem, posiadającym własną osobowość i sposób myślenia. Jestem przekonana, że prawdziwe piękno tego życia zrozumiemy wtedy, gdy uporządkujemy własne wartości i poglądy. Gdy ukształtujemy własną wizję świata i odrzucimy wszelkie stereotypy. Dlaczego "Kubeczek duszy"? Kubeczek - pojemnik, w którym na co dzień zaparzam ulubiony napój - kawę. Właśnie pijąc kawę, często zastanawiam się nad różnymi pojęciami i myślę o rozmaitych życiowych sentencjach. Niezależnie od sezonu - ten kubeczek jest zawsze przy mnie. Dusza - miejsce, w którym mieszczą się wszystkie szczere myśli, uczucia i słowa. Ona jest funda...
Don't wanna be here? Send us removal request.
Photo

•Ne gėda jaust• Rzadko posługuje się litewskimi sformułowaniami, ale chyba w żadnym innym języku nie brzmi to tak pięknie jak w tym. Jeśli przetłumaczyć na jęz. polski, oznaczałoby to „nie wstydzę się swoich uczuć”. I choć czasem mi osobiście bywa wstyd z powodu jakiegoś failu czy spontanicznych działań - wyrobiłam w sobie zasadę - nie wstydź się tego, co czujesz. Co masz w środku. Czym żyjesz. ➖ Akimirkai nekalbėk, užsimerk, išsirėk, išsiverk, Jeigu reik, man ne gėda jaust, Paskaičiuok, kiek ilgai neklausei, kas viduj, Pasakyk, man ne gėda jaust. ➖ Tak naprawdę często lubimy ukrywać swoje uczucia. Bo nie wypada. Bo będziemy się wyróżniać. Bo trzeba zachować się zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. Bo. Bo. Bo. Bo jeśli masz artystyczną duszę, to zostaniesz źle zrozumiany przez pozostałą część społeczeństwa. Bo nie możesz się źle czuć, przecież musisz być silny. Musisz wyglądać przyzwoicie. A gdzie jest twój uśmiech? Zawsze coś musimy. Musimy spełniać oczekiwania innych i maskować to, czym żyjemy w dany moment. Spełniając zasady niepisanego regulaminu ludzkich zachowań, nie spełniamy głównej - bycia tym, kim jesteśmy. A jesteśmy zwykłymi ludźmi, którzy zawsze coś czują, czegoś chcą i do czegoś dążą. Nie możemy tego skreślić jedynie po to, by być ideałem w oczach społeczeństwa. ➖ Przestańmy się bać i wstydzić swoich uczuć. Jeśli chcemy płakać - płaczmy. Chcemy krzyczeć - krzyczmy. Chcemy się śmiać - śmiejmy się. Chcesz kochać? Kochaj. Jest ci strasznie? Nie bój się tego pokazać. Chcemy wyrażać swoje uczucia w jakikolwiek inny sposób - wyrażajmy. Przypomnijmy sobie, jak długo robiliśmy coś dla innych. I w końcu zróbmy coś dla siebie. Nie wstydźmy się naszego wewnętrznego świata. ➖ Ei, tu, mylėk stipriau, Ir garsiai juokis, liūdėk jei nori, Atsimerkiu, kai nedrąsu, Sakyki ir tu, kai tau baisu. ➖ O ile w Związku Radzieckim dużo rzeczy zabraniała doktryna, o tyle dzisiaj możemy pozwolić sobie na wiele. Tylko nadal się czegoś boimy. Niezrozumienia? Odrzucenia? Jednak uczucia to nie jest przestępstwo. Jest to piękno, które nas wypełnia i pozwala uwolnić się od skrępowania. Czuć się wolnym. Ką jauti yra gražu. ➖ Song: Monique - Ne gėda jaust 🐾🗝🤍 #polishgirl (w: Poznań Stare Miasto) https://www.instagram.com/p/B8_-OBPnDge/?igshid=ycbp4xnejvvn
0 notes
Photo

•Wykorzystanie starej palety• Tajemniczy, śmieszny i absurdalny jest ten świat - raz do roku jest taki dzień, kiedy najczęściej ludzie ujawniają swoje uczucia i miłość. Miłość. Wręcz krzyczą o miłości, zapełniając sieci społecznościowe jedną paletą farb - czerwono-różowo-buraczkowo-purpurowo-bordową. ➖ O ile mój rozum zdoła pojąć to święto jako kolejny sposób wyłudzenia pieniędzy za pomocą skomercjalizowanego rynku, o tyle moje ciało (w sensie fizycznym) i dusza (w sensie psychicznym) woli uciec gdzieś daleko. Poza miasto. Wziąć butelkę wina do dłoni, wyjechać za miasto i krzyczeć o tym, jak bardzo się kocha. Nie od czasu do czasu. Od zawsze. ➖ Nie można zarzucić marketingowi, że czerpie na tym jedynie korzyści. Nie można zarzucić ludziom, którzy 14/02 są pochłonięci jedynym uczuciem i świętowaniem tego, co w moim pojęciu - trzeba celebrować codziennie. Bo tak to już jest - o miłości nie trzeba krzyczeć i tym bardziej robić to raz na cały ruski rok. Miłość tkwi w nas. Jest ona wartością, która nas nie opuszcza. Bo to właśnie my codziennie stajemy się powodem do czyjejś radości i uśmiechu na twarzy. To właśnie nasze rodziny są zbudowane na niej. I nie tylko w ten jeden dzień w roku. ➖ Dlatego wolę sięgać po tę starą paletę, która już może nie mieć reklamowego wyglądu i której nie pokażesz innym ludziom. Ale która będzie szczególnie bliska dla mnie i osób, z którymi maluję nią swoje życie. Bo ta paleta - choć poszarpana i korzystana setki razy - jest o wiele cenniejsza niż wszystkie pozostałe - kupione, raz wykorzystane i wyrzucone. ➖ Bo ulegamy pokusie mainstreamu. I choć często sama mu ulegam - to niektórych rzeczy, a zwłaszcza tych, które bezpośrednio dotyczą poszczególnych wartości - staram się nie komercjalizować. Bo nie ma nic gorszego od kochania wyłącznie na Walentynki, bycia z rodzicami wyłącznie na święta i ciepłych, miłych słów, które wypowiadamy od święta do święta. ➖ I mam nadzieję, że „kocham cię” pada nie tylko okazjonalnie. Że znajdujemy czas nie tylko okazjonalnie. Że nie kupujemy okazjonalnej palety, lecz korzystamy z tej starej. Ale sprawdzonej. Palety farb naszego życia. 🌲🍷🖤 #polishgirl #relationshipgoals #forest (w: Žalieji Ežerai) https://www.instagram.com/p/B8ji_nQHkwm/?igshid=832zd8bxzy86
0 notes
Photo

•Uwięzieni przez tabu• W społeczeństwie mamy tak, że są tematy, na które wolno rozmawiać i nawet trzeba, a są takie, o których od wypowiadania się wolimy milczenie. Są to tematy tabu, na które ludzie niechętnie się wypowiadają. Dlaczego? Bo boją się być potępieni, że ktoś ich może źle zrozumieć, społeczeństwo odrzucić, a nawet wstać do ciebie plecami. Niestety, ale jeśli weźmiemy wypowiedzi młodzieży, to najbardziej niechętnie chcą oni dyskutować o: seksie, orientacji seksualnej, kompleksach, sprawach związanych z dojrzewaniem. Boimy się być inni, boimy się, że jeden nasz krok sprawi, że zostaniemy odrzuceni przez ludzi „normalnych”. ➖ Robimy zdjęcia na plaży i wrzucamy do sieci w kąpielówkach. Lecz jednak jeśli ktoś robi zdjęcia w staniku/majtkach czy broń Boże bez stanika - nie raz jest krytykowany, wyzywany i zaliczany do osób lekkomyślnych/bezwartościowych, a samo zdjęcie do kategorii erotyka/porno. Paradoksalnie często ci, którzy krytykują - wolą nosić głęboki dekolt i wybierają koronkową bieliznę. Dlaczego więc się tego wstydzimy i uważamy to za coś nienormalnego? Dlaczego umilamy się nad zdjęciem dzieci (zazwyczaj też takich bez ubranka), a ładne oku zdjęcia ciut nagich części ciała zaliczamy do kategorii „Jak tak można”? ➖ Nasze życie jest objęte tym, co się nazywa „tabu”. Nie mówimy głośno o dojrzewaniu seksualnym, miesiączce, orientacji. Wrzucamy do sieci takie zdjęcia, aby nikt nie mógł nas w niczym posądzić. Boimy się tego, co ładne, boimy się swojego ciała. Boimy się wyjść poza granice. Jednak świat musi iść do przodu, a my nie możemy zostawać w tyle. ➖ Dzisiaj coraz więcej osób przestaje się wstydzić siebie i swojego ciała. Osobiście bardzo się cieszę, że ani z chłopakiem, ani z najbliższą koleżanką nie mamy tematów tabu. Możemy spokojnie mówić o miesiączce, seksie, orientacji. Bo to, co się dzieje z naszym ciałem i naszymi rozterkami - jest rzeczą absolutnie normalną. Nie musi nas to przerażać. Tak samo, jak każde zdjęcie w bieliźnie nie musi być zaliczane do porno. Kto skłamie i powie, że nie podobają mu się takie zdjęcia? Które są sztuką samą w sobie, które są ładne, a nie zakazane. 🔞🖤 #polishgirl #tabu #morning #cocacola (w: Warsaw, Poland) https://www.instagram.com/p/B7O2zrYHEoo/?igshid=nekpor39zrio
0 notes
Photo

•Z kartek bożonarodzeniowych historii• Boże Narodzenie zna wiele historii, które prawdopodobnie w żadnym innym okresie nie miałyby żadnych możliwości ujrzeć światło dzienne. Tak jak chociażby wyrwany z kartek historii „Rozejm bożonarodzeniowy” z 1914 roku. Tak, dokładnie ta historia, która opowiada o rozejmie zawartym między oddziałami alianckimi i niemieckimi podczas I wojny światowej. Wtedy też wrogie sobie wojska nie tylko zawiesili broń, zagrali w piłkę nożną i uścisnęli sobie dłoń, wymieniając się prezentami i życzeniami świątecznymi. Wtedy oni podali przykład wszystkim nam, że święta to okres, w którym trzeba wybaczać, kochać i nie trzymać w sobie tego, co złe. ➖ Skoro żołnierze podczas wojny mogli zawiesić broń, to dlaczego dla nas czasem to bywa takie trudne? Dlaczego tak często trzymany złość, zamiast tego, aby ze sobą porozmawiać? Dlaczego zapominamy o rodzicach, skoro mamy czas na seriale, ale nie mamy na zwyczajny telefon? Dlaczego mówimy, że święta to cudowny czas, a sami się tego nie trzymamy? Po co ten cały Christmas stuff, skoro podczas świąt nie możemy zwyczajnie pozostać.. ludźmi? ➖ Święta to magiczny czas, ale nawet on nie sprawi, żeby nasze zachowania zmieniły się na lepsze. Żebyśmy potrafili wybaczyć i być obok tych, którzy nas potrzebują. To już leży w nas samych: w naszym zachowaniu, naszych postanowieniach. Skoro możemy się trzymać adwentu, to dlaczego nie możemy zrobić ekwiwalentnych postanowień, dotyczących naszych czynów? ➖ Musimy potrafić nie tylko kupować kolejny stuff do upiększenia mieszkań. Musimy potrafić darzyć szczęściem i radością nie tylko siebie, ale również wszystkich, którzy nas otaczają. Nie bądźmy Grinchami, którzy poprzez swoje zachowanie kradną święta u innych. Nie bądźmy Mikołajami, którzy darują materialne rzeczy innym. Bądźmy przyjaciółmi, córkami i synami, chłopakami i dziewczynami - tymi, którzy niosą radość, a nie trzymają w sobie złość i jakieś żale. ➖ My wybieramy święta w cieple i miłości. A wy? ❤️🎄👫🏻 . . . . . #polishgirl #polishboy #christmas #couplegoals #relationshipgoals #christmasmood #merrychristmas #couple #relationship #santa #święta #miłość #christmastime #winter #xmas #love (w: Sugamour) https://www.instagram.com/p/B6bCsggHkG8/?igshid=1b7fq65jf2jjm
#polishgirl#polishboy#christmas#couplegoals#relationshipgoals#christmasmood#merrychristmas#couple#relationship#santa#święta#miłość#christmastime#winter#xmas#love
0 notes
Photo

•Szczepionka od zmartwień• Choć to zdjęcie na Instagramie miało wylądować już pół roku temu (ups), to nigdy nie jest za późno, aby powiedzieć kilka słów o przyjaźni i zobaczyć na piękne hipsterskie wileńskie miejsce z graffiti, którego już [niestety] nie ma. ➖ Dyskusja na temat szczepionek ostatnio wypełnia nie tylko przestrzeń na portalach informacyjnych i w mediach społecznościowych, ale także dała spory materiał do spotów reklamowych, konferencji, wykładów i zaangażowania w temat lekarzy. Moja szczepionka, którego antidotum jest nic innego jak przyjaźń, spotyka się w społeczeństwie z dość podobną sytuacją. Bowiem jedni uważają, że ta szczepionka - zaszkodzi, jest niepotrzebna i nie zawracajcie nam głowy tym głupstwem. Drudzy odwrotnie starają się zaszczepić się im wcześniej, aby nigdy się nie spotkać z chorobą, która skutkuje stanem dość płaczliwym. ➖ Moim zdaniem bez sensu jest mówić czy pisać o szczepionkach, gdy się nie jest zaszczepionym i bez sensu jest krzyczeć o znaczeniu przyjaźni, gdy się z nikim naprawdę nie przyjaźnisz. Osobiście jestem niezmiernie wdzięczna rodzicom, którzy zaszczepili mnie od wszystkich możliwych chorób i koleżance, która zawsze była i jest ze mną, nie zważając na to co robię i jaką jestem. ➖ W tym miejscu przechodzę do sedna sprawy. Można mieć różne poglądy na przyjaźń, jednak jedno jest niemal pewne - przyjaciel to ta osoba, która nie będzie się starała ciebie zmienić na siłę i przyjmie ciebie ze wszystkimi twoimi słabościami, problemami i stylem życia. Przyjaźń to szczepionka, która przyniesie ci ulgę podczas sytuacji kryzysowych i która wydrze ze stanu „życiowego niepowodzenia”, bo jakimś cudem znajdzie na to sposób. Ta szczepionka nie będzie bolała i jej nie trzeba będzie cyklicznie powtarzać. Wystarczy, że się raz znajdzie dobrego lekarza, który się nie wycofa, bo stwierdzi, że „czymś” mu nie odpowiadasz. Czy to poglądami, czy to stylem życia, czy znowuż z powodu wiecznych kłopotów, które cię najdują. ➖ I dopóki ja czekam na swoją dozę szczepienia, która przyjedzie już w sobotę, apeluję o to, aby zaopatrzyć się w szczepionkę. Przecież wszyscy jesteśmy narażeni na niepowodzenia. 💕👭🏻🤍 #polishgirl #friendshipgoals #путин (w: Keulė Rūkė) https://www.instagram.com/p/B6BtT1inNbx/?igshid=14g2q2g19bclz
0 notes
Photo

•(nie)radiowa piosenka• When we first met I never thought that I would fall I never thought that I'd find myself lyin' in your arms ➖ Zakładam, że u większości, przy czytaniu tego tekstu, w głowie zabrzmiała melodia tej piosenki. Piosenki, pod którą chce się płakać, wspominać najradośniejsze i najbardziej czułe momenty. Kto z nas tego nie robi? Szczególnie teraz, gdy mamy jesień i ten cały cozy vibe po prostu nasuwa się sam. Każda piosenka może na różne sposoby dotykać poszczególne osoby. Zatem leci kolejny akapit. ➖ Don't want to feel another touch Don't want to start another fire Don't want to know another kiss No other name falling off my lips ➖ Nigdy nie mówiłam i nigdy nie powiem, że mój chłopak jest pierwszą i jedyną osobą, która mi się kiedykolwiek naprawdę, ale tak naprawdę podobała. Nie. Po pierwsze - to byłoby czystej wody kłamstwo, a po drugie - nie ma sensu okłamywać samego siebie. Nie powiem, że nadal nie musi on słyszeć, że ten czy inny facet/piosenkarz/aktor jest przystojny. No bo Łukasz z moich ust to słyszy ciągle. Ale darzy mnie swoim zaufaniem i ma pewność, że słowa pozostają słowami. ➖ Jednak poza tym wszystkim jest coś, co każe wypowiadać słowa tej piosenki. Bo ten ogień we mnie to nic innego, co ten człowiek w tobie zapalił. Ta cała reguła otwartej książki tutaj zaczyna działać na 100%. Bo już dzisiaj naprawdę zaczynam mieć wątpliwości, czy ktoś inny chciałby zobaczyć zawartość bez cenzury. Czy ktoś inny wysłuchałby, cierpiałby w niektórych momentach i nadal by chciał to czytać. Kto by nie tylko chciał razem podróżować po świecie, ale również biec pod podpaski do najbliższej drogerii. ➖ Niejednokrotnie słyszałam, że czasem ludzie mają jakiś kompleks, nazwijmy to „kompleks bycia z jedną i tą samą osobą”. Czego nie da się w żaden sposób osądzić, ponieważ mamy wiek, w którym często przeważa ilość, nie jakość. Mamy wiek, w którym każdy chce być czymś lepszy od swoich znajomych. W którym seks zaczyna się wcześnie, ołtarz odwrotnie - późno. Wtedy też warto pamiętać co dla ciebie jest ważniejsze - ilość czy jakość. ➖ Jeśli u kogoś powstaje pytanie to mówię - osobiście stawiam na jakość. I jest mi z tym dobrze. 👫🏻🇪🇸💚 #polishgirl #couplegoals (w: Basílica de la Sagrada Família) https://www.instagram.com/p/B5N_-91HgLM/?igshid=1cufxqrplyls2
0 notes
Photo

•Bułeczki z cynamonem• Wyobraź sobie luźny dzień w domu. Parzysz sobie ciepłą kawę, herbatę albo kakałko. Siadasz w salonie, sięgasz po pled i oglądasz film, który już dawno zapisałeś na swojej liście sztuk do obejrzenia. A z piekarnika na kuchni dociera do ciebie zapach cynamonowych bułeczek, który powoli wypełnia każdy zakątek twojego mieszkania. Czujesz się dobrze. Bo jesteś w domu. ➖ Zapach bułeczek z cynamonem zawsze mi się kojarzy z moim domem. Z moją rodziną. Może dlatego, bo są to ulubione bułeczki całej rodziny? A może dlatego, bo odkąd pamiętam - nasz piekarnik zawsze mienił się od przeróżnych zapachów. Nigdy nie myślałam, że w domu u rodziców będę się czuła najlepiej. I nawet nie z powodu domowych obiadów u mamy. A dlatego, bo możesz sam przyrządzić dla nich obiad, a na wieczór upiec cynamonowe bułeczki. Dlatego, bo tutaj nie ma miejsca dla samotności. Dlatego, bo rodzice to są najbliższe osoby twojego życia. Którzy ci wszystko wybaczą. Którzy będą cię kochali ze wszystkimi ujemnymi cechami charakteru. Którzy zawsze będą obok. ➖ Rodzice są jak wierni kibice, którzy wykupią wszystkie bilety na najbliższy mecz. I nawet jeśli kiedyś ci się nie powiedzie, przegrasz czy zremisujesz - nie powiedzą nic złego, nie odwrócą się od ciebie. Będą wspierać aż ci się uda. Nie zrezygnują z kolejnego meczu. I nawet jeśli ich zainteresuje jakiś inny mecz - nigdy nie będą kibicować tak mocno jak w przypadku twojej drużyny. Fanom FC Barcelony czy Real Madrytu i innych klubów piłkarskich takie uczucie nie musi być obce, co? ➖ Każdy stadion ma swój duch i zapach. Mój - ma zapach bułeczek z cynamonem. Mój - ma świeży zapach, takich jak powietrze w Wilnie. Mój stadion ma dom, w którym może nie być pełnego stadionu, ale będą oni - najwierniejsi fani - rodzice. ➖ Często, biegnąc tam, gdzie „będzie lepiej”, nie widzimy, że wszystko najlepsze mamy obok. Żaden Starbucks nie zamieni nam porannej kawy z rodzicami. Żadna knajpa, nawet z gwiazdką Michelina - nie zastąpi rodzinnej kolacji. Żaden najlepszy stadion świata nie będzie tak dobry jak ten domowy. Czasem nawet najdroższe bilety nie będą tak dobre jak mecz domowy. 🏟🇪🇸 #polishgirl #barcelona #barca #spain #fcbarcelona (w: Camp Nou (FC Barcelona)) https://www.instagram.com/p/B4sT1-3H7iB/?igshid=8r8seqt8qeu5
0 notes
Photo

•Raj w Europie• W końcu odzyskałam swój telefon (nie warto tłuc ekranów, nie polecam) i.. dopóki nie nastąpił mój ulubiony Christmas mood i wszystkie te świąteczne sprawy - zaczynam Was spamować widokami z mojej ukochanej Barcelony. [Mam nadzieję nie zdecydujecie przestać mnie obserwować]. Dlaczego Barca, po co Barca, co i jak..? ➖ Barcelona dla mnie stała się rajem na świecie, do którego można byłoby wracać i wracać. I tutaj musiałabym przeprosić swoje ulubione Wilno za takie słowa. Chętnie bym chciała spróbować pomieszkać przez jakiś czas w Barcelonie, ale nie mogłabym ze względu na tę przytłaczającą ilość turystów. Cóż, sporo ludzi jednak chce trafić do raju. ➖ Barcelona pozwoliła od nowa poczuć smak miłości. Tutaj ona jest na każdym kroku - fascynacja mieszkańców swoim klubem piłkarskim (czyli FC Barcelona), beztroskość i lekkość, którą odczuwasz w każdym ich geście, szum fal i plażowanie z ukochaną osobą i spacery po mieście z zadartą do góry głową, ponieważ nie możesz przestać podziwiać budynków. I nawet nie tylko Gaudiego. ➖ Po mszy w Sagrada Familia nadal nie mogę wrócić do zwykłych wileńskich i warszawskich kościołów. Już kilka tygodni podczas mszy świętych - myślami wracam do tej z Sagrady. I nie ze względu na wielkość tego miejsca, a tylko z powodu atmosfery, która panowała podczas tamtej mszy świętej. Możecie krytykować - ale podobnych wrażeń nie miałam nawet podczas Światowych Dni Młodzieży. Ta msza w Sagrada Familia odkryła nowy rozdział mojego życia w wierze. Bo tak naprawdę człowiek nie potrzebuje kazania, które będzie trwało przez kolejnych 30 minut mszy. Człowiek potrzebuje poczucia jedności. Poczucia obecności Boga. Poczucia miłości. A tego wszystkiego doznałam podczas łacińskiej mszy. Nie podczas kolejnych morałów, że człowiek ma obowiązek robienia tego i tego. Nie. Podczas przekazania pokoju Anglikowi czy Włochowi. Podczas łacińskiego Alleluja. ➖ Można krytykować najbardziej turystyczne miasta. Ale zamiast krytyki - warto się do nich udać i zobaczyć je na własne oczy. A może odnajdziesz swój raj na ziemi? A nawet.. może otworzysz nowy rozdział w swoich życiowych wartościach? 🇪🇸🖤❤️💛 #polishgirl #sagradafamilia #barcelona #barca #spain (w: la Sagrada Familla, Barcelona) https://www.instagram.com/p/B4khKSdHnAU/?igshid=v5dv21f9kbtt
0 notes
Photo

•Na koniec świata i dalej• Ze spamu na moim instagramowym stories zapewne zauważyliście, że jeszcze przedwczoraj byłam w Barcelonie. W mieście, gdzie tworzył Gaudi, gdzie już prawie 140 lat jest budowany cud architektury - Sagrada Familia, gdzie każda uliczka jest idealna i gdzie klub piłkarski to druga religia. Jeszcze niedawno Barcelona była miastem moich marzeń. Marzenie się spełniło, jednak czas odkryć karty i pokazać, kto położył decydującego tuza. ➖ Pewnego razu z Łukaszem rozmawialiśmy o swoich marzeniach. Wtedy też powiedziałam, że marzy mi się Barcelona. Na moje 20. urodziny z jego ust padły słowa „Życzę podróży dalekich i bliskich. (...) A kto wie, może w następnym roku wymarzona Barcelona?”. Jak się później okazało, mój kochany chłopak dopiero po upływie pewnego czasu się kapnął, że słów nie cofniesz i trzeba działać, bo jego ukochana tak prosto tego nie odpuści. Bo mocno łapie się za każdego słówko. ➖ Tak właśnie zaczęła się nasza podróż. Od ustalania daty, szukania biletów, załatwiania noclegu i układania planu podróży. Wiecie co kocham najbardziej? Że Lu nie zrezygnował z tych urodzinowych życzeń, nie było ani jednego momentu, aby się cofnął. Nie, wspólne podróżowanie nie jest niczym big. Ale spełnienie cudzych marzeń - jest. ➖ Wiem, że ten człowiek chciał, bym się czuła szczęśliwa. Chciał, by się spełniło moje marzenie. Dlatego dzisiaj i przez kilka ubiegłych dni na moich stories było tyle radości i uśmiechów. Tyle miłości i pięknych widoków. Bo marzenia się spełniają. A najlepiej jest ich spełniać z ludźmi, którzy ze zwykłej rozmowy potrafią wyciągnąć coś wielkiego. ➖ Dlatego dzisiaj na moim IG jest jego fotka. Bo ten człowiek już od kilku lat jest przy mnie na dobre i na złe. Od kilku lat cierpi moje wyjadanie mózgu, dziewczęce kaprysy, PMS, nieraz nawet jakieś zarzuty. A nadal mnie kocha i chce, bym czuła się w pełni szczęśliwa. Chce, by moje marzenia się spełniały. I jest częścią niejednego spełnionego marzenia. ➖ Niech Wasze marzenia również się spełniają. I życzę, aby obok Was był człowiek, który będzie je spełniał dla Was i z Wami. 🇪🇸❤️💛🖤 #polishgirl #barcelona #couplegoals #relationshipgoals #catalunya #spain #love #couple #cataluña (w: Barrio Gótico de Barcelona) https://www.instagram.com/p/B3uUtcsH1QO/?igshid=17a4ovood237b
0 notes
Photo

•Nieuleczalne uzależnienie• Dopóki za oknem spadają liście, a pogoda nas absolutnie nie pieści.. wrzucam na Insta letnią fotkę z ostatnich wakacji z rodziną. I nie dlatego, ponieważ tęsknie za latem (hah, bo to i tak jest oczywiste, no nie?). Tęsknię za tym, co jest dobre. Dla mnie. Dla mej duszy. To, od czego nie potrafię się wyleczyć, jakbym mocno tego nie chciała. Staram się nie myśleć, zająć się czymś innym. Jednak migawki ciągle powracają. ➖ Duchowo i fizycznie każdy z nas jest uzależniony od wielu rzeczy. Ktoś od papierosów lub, co gorsza, narkotyków. Ktoś jest uzależniony od słodyczy czy swojego pupila. Ja jestem fizycznie uzależniona od kawy i pisania. Jednak bez tego da się przetrwać. Powiem więcej - korzystne jest zrobić przerwę. Miałam taką przerwę, gdy byłam w Egipcie. Mały sekret - nie piłam tam kawy (i nieważne, że ze względów zdrowotnych) i ograniczyłam się pisaniem. Przerwa od fizycznych czynności jest możliwa. Lecz od niektórych da się pozbyć, a niektóre są nam po prostu potrzebne. Z nimi czujemy się sobą. Nie chcemy nic zmieniać, to jest znak rozpoznawalny. Logo naszej firmy. Po co zmieniać logo? No możemy, ale jeśli tylko na lepsze. Chociaż przypomnijmy, że większość Bolta nadal nazywa Taxify, a Circle K - Statoil. ➖ Duchowe uzależnienie. Nigdy tak nie miałam, żeby ono mnie prześladowała. W każdym szczególe, w co drugiej chwili. Jestem uzależniona od Wilna, od domu, od kolacji z rodziną, rozmów z mamą i żartów z tatą, od kawiarni w moim mieście i przyjacielskich spacerów po starówce. I niby Wawa jest miastem możliwości.. ale nie daje tej miłości i ciepła, które jest w domu. Czy mogłabym nazwać Wawę drugim domem? Chyba na czas nauki - tak, ale tutaj się powtarza historia ze szkołą. Nie potrafię nie myśleć o Wilnie. Bo tam mam wszystko. Bo ono uzależnia. Bo tam czuję, że oddycham i jestem sobą, wśród ludzi, którzy są mi bliscy nawet ze względu na mentalność. ➖ Czy da się pozbyć tego uzależnienia? Tak, można siebie zmusić. Ale nie chcę. Przecież nie zapominamy o morzu, gdy świętujemy Boże Narodzenie. I za każdym razem się cieszymy, gdy wrzucamy do morza monetę. Aby wrócić. I nie zapominać, co kochasz. 🐾🏝💙 #polishgirl (w: Gravity Sahl Hasheesh) https://www.instagram.com/p/B3XKb_micr_/?igshid=q6gmvtpajjap
0 notes
Photo

•Przyłapani na strachu• Jest on u każdego z nas. I całkiem nie mówię o różnorodnych fobiach, ponieważ uważam, że to jest inna forma strachu. Inne jego oblicze. Chodzi mi o taki głupi strach. O różnorodne niepotwierdzone obawy. A przede wszystkim o strach bycia z ludźmi. Rozmawiania z nimi. ➖ „Jest mi wstyd”, „a co jeśli ten i ten pomyśli o mnie to i to”, „chyba nie mam racji, pomilczę”. Przypomnijcie jak wiele razy wasz mózg generował takie myśli. Przyznam, że mój - setki. Gdy byłam młodsza i jeździłam z rodzicami na wakacje, bałam się nawet zamówić sobie przy barze coca colę. Na lekcjach nieraz milczałam, choć wiedziałam poprawną odpowiedź, a idąc do urzędu - drżałam, bo bałam się zagadać do ludzi. ➖ Dzisiaj, czytając to, możliwie ktoś się zdziwi. Jak taki człowiek jak ja może bać się ludzi i nie gadać. Przełamały się te lody i jestem z tego nie tyle że dumna, ile się banalnie cieszę. Ponieważ każda znajomość, każda rozmowa z ludźmi jest dla mnie czymś niesamowitym. Poznaję nowe kultury, nowe poglądy, charaktery, historie. Lubię ludzi i przyznam, że jakby ktoś zamknął mnie w pokoju z 5 ludźmi, chyba z każdym znalazłabym o czym pogawędzić. ➖ Nie bójmy się ludzi równie tak samo, jak słońce wieczorem nie boi się horyzontu. Ponieważ na następny dzień - słońce znów się ukaże na niebie, aby poznać, co dla niej przyniósł nowy dzień. Tak samo jest z nami - nie bójmy się zagadać do cudzego - być może to właśnie on stanie się twoim najlepszym przyjacielem, chłopakiem czy dziewczyną. ➖ Nikt nie zasługuje na to, aby być samotnym. Oraz nikt nie zasługuje na to, by zostać zignorowanym. Dobrych więzi nie zrobi pająk, bo to nie jest pajęczyna. Dobre więzi robimy my sami. Jednak jeśli strach nas zwycięży - nie uda się nam zrobić nawet najsłabszej pajęczyny. ➖ Don’t be afraid. Ludzie nie są okrutni, na pewno nikt nie chce nas skrzywdzić. Czasem nie musimy mówić monologami, aby lepiej poznać drugą osobę. Wystarczy zamienić kilka słów - a już będziemy ludźmi, którzy się nie boją. Którzy są otwarci i na siebie, i na świat, i na obcych i na bliskich. Którzy się nie boją.. rozmów, słów, ludzi. 🌄🌴 #polishgirl (w: Gravity Sahl Hasheesh) https://www.instagram.com/p/B2ekaq6CJAq/?igshid=dpn2uttgn9u9
0 notes
Photo

•Zatarta historia• Nie przestaję podziwiać otaczający nas świat. Każdy szczegół i coś większego niesie na dłoni masę emocji. Nie przestaję podziwiać ludzi, którzy tworzą podłoże, po którym chodzimy. Którzy tworzą miejsca, które zwiedzamy. Którzy tworzą historie, o których czytamy. ➖ Lekcje historii w szkole zazwyczaj należą do tych najnudniejszych. Setki razy czytamy o wojnach krzyżackich, reformacji czy zimnej wojnie. Nauczyciele próbują przekazać nam podręcznikową informację tak, abyśmy zdali egzamin. Niestety, ale tak niesamowity przedmiot jak historia - traci swój urok. Przestajemy poznawać urok świata. Wyrzucamy z głowy wszystko, co nas naprawdę interesuje. Bo musi pozostać miejsce tylko na to, co musimy umieć do egzaminu. ➖ Wszystko, po czym chodzimy i czego dotykamy - ma swoją historię. Wstyd mi przyznać, że zanim pojechałam do Gizy - o piramidach wiedziałam tylko tyle co nic. Jeden z cudów świata i że naukowcy do dzisiaj łamią sobie głowy jak je zbudowano. Jakbym powiedziała, że ketchup powstał z pomidorów. Jest mi przykro, że wiem, w którym roku zmarł Stalin, a nie znam historii jednego z największych cudów świata. ➖ Stąpając po tej ziemi ciągle podziwiamy jakieś rzeczy. Gdzieś Kreml, gdzieś Sagrada la Familia, Notre-Dame de Paris czy wieża Eiffla. Jak dużo wiemy o tych miejscach? Czytamy o nich czy tylko podziwiamy i pstrykamy sobie selfie na ich tle? Stawiamy sobie ptaszki w notesie, aby odhaczyć kolejne odwiedzone miejsce. I tak mało uwagi poświęcamy jego historii. Być może dlatego, bo kiedyś zostaliśmy nią zniechęceni w szkole? ➖ Czy to ścieżka zawodu dziennikarskiego, czy chęć poznania świata - nie wiem. Na pewno wiem, że oczy widzą dużo różnych rzeczy, a wnętrze - mózg czy serce, każdy nazywa jak chce - pragną wiedzy. I nie tylko po to, aby być „mądrzejszym”. Lecz dlatego, bo wszystko, co widzimy - to dzieło takich samych ludzi, jak my. A my zawsze robimy poszczególne czyny „po coś”. Zawsze jest przyczyna. Może więc warto poznać przyczynę powstania miejsca czy rzeczy, na tle których jutro pstrykniemy zdjęcie? 🇪🇬☀️ #polishgirl (w: The Great Pyramids Of Egypt) https://www.instagram.com/p/B2W1aMziCUx/?igshid=qcz6q068a865
0 notes
Photo

•Wolność ma zapach• Lata, marihuany, kawy, a może martini? Każdy z nas ma swoją prawdę, ma własne spojrzenie na pojęcie wolności. Dla kogoś to nieskończone podróże w nieznane, z plecakiem na plecach i 100€ w kieszeni. Dla kogoś ucieczka z domu, daleko od kontroli rodziców. Ktoś wolnością nazywa imprezy od wieczora do rana, a dla kogoś wolność to wyjście z więzienia. Nie ma jednej wolności. Są jednak rzeczy, które błędnie interpretujemy. ➖ Każdy z nas miewał (a może nadal ma) takie chwile, gdy chce się powiedzieć „mam tego dość”. Mam dość ciągłego narzekania mamy, że nic nie jem. Mam dość rodzicielskiej kontroli. Mam dość ograniczeń. Mam dość mieszkania z rodzicami. Znajome, nieprawda? Przyznam, że kilka lat temu też tak miałam. Myślałam, że wyjasę na studia i poczuję smak wolności. Racja, poczułam. Ale nie na długo. ➖ Po kilku dniach zaczynasz tęsknić za głosami rodziców. Dni mijają - zaczyna brakować kotletów, robionych przez mamę i natrętnych żartów taty. Znowuż - masz wszystkiego dość. Masz dość robienia zakupów i obiadów. Wynoszenia śmieci i porządków. ➖ Jan Paweł II powiedział: „To, co w pierwszej chwili wygląda na ograniczenie, w rzeczywistości może okazać się przestrzenią prawdziwej wolności”. I przyznaję. Często, gdy mieszkam w Warszawie - brakuje mi porannych pogawędek przy kawie z kochanymi rodzicami. Brakuje mi tego, że ktoś cię późnym wieczorem czeka w domu. Aż wrócisz z miasta. Z jakiejś imprezy. I wtedy zadaje sobie pytanie: „Czy to jest wolność?” Wolę te ograniczenia, ponieważ właśnie w nich odnajduję wolność. Wolność bezpośredniej komunikacji z moimi bliskimi. ➖ Dlaczego o tym mówię? Ponieważ warto, zanim powiesz, że jesteś wolny, na chwilę się zastanowić, czy to jest prawda. „Być wolnym, to móc nie kłamać” - tak mówił Albert Camus. A czy ty nie kłamiesz? Czy czujesz się dobrze, gdy kupujesz kolejnego fast fooda, bo lenisz się przyrządzić obiad? Czy czujesz się dobrze, tańcząc w klubie do utracenia wszelkich sił, ponieważ kiedyś cię w tym ograniczano? Czy jesteś wolny? A może.. udajesz wolność? ➖ A jaki zapach ma twoja wolność? Szarlotka mamy czy burger z MC? ⛵️🌊 #polishgirl (w: Meridianas) https://www.instagram.com/p/B1wPUqmCs03/?igshid=9hheptw0ooja
0 notes
Photo

•Tylko liczba• Wszystko mierzymy liczbami. Najwyższy wynik egzaminu w sesji - 5, najwyższy wynik egzaminu maturalnego - 100, jesteś młody - masz 14-18, jesteś starszy - over 20, jesteś „stary” - za 40. I dość często te liczby są oparte na stereotypach. Przecież ten, kto ma 40+ nie jest stary, a ten, kto ma 5 z egzaminu - nieobowiązkowo się dobrze uczy. ➖ Nieważne jaką liczbę masz wpisaną w protokole ocen, nieważne ile masz lat - liczy się tylko to, jak się czujesz i jak cię postrzegają inni. Przecież nie zawsze musisz otrzymywać same dobre oceny i najwyższe punktacje. Bo liczy się to, co umiesz i wiesz, czy masz swoje poglądy, swoje wartości i czy jesteś człowiekiem, z którym można poruszyć różnorodne tematy. ➖ Oczywiście, nie trzeba ślepo wszędzie i zawsze się zasłaniać liczbą. Statystyki nie zawsze wskazują na rzeczywistość, różnica wiekowa w małżeństwie, która sięga 30. lat stereotypowo czy nie - o czymś świadczy. Jednak zawsze warto pamiętać, przy sięganiu do liczby - do czego ona się odnosi, czy można jej przypisać taką wartość, którą ona sobą niesie. ➖ Dla mnie niektóre liczby już dawno są zatarte. Szczególnie to się odczuwa na studiach. Bo studiuję w 460km od domu. Ale tego nie czuję. Mój dom, moi rodzice i najlepsza koleżanka (nie mówiąc już o chłopaku) zawsze są przy mnie. Zawsze mogę liczyć na ich wsparcie, na ich ciepłe i dobre słowo. Bo odległość to tylko liczba. ➖ Mimo, że jestem starsza od swojej najlepszej przyjaciółki na dwa lata - to znowuż jest tylko cyfra. Nie uważam, że jest dzieckiem, nic w życiu nie widziała i jest banalnie głupsza. Bo nie jest. Bo nie mierzę naszą przyjaźń liczbami. A nawet odwrotnie - często zapominam, że to ja jako starsza koleżanka mogę jej kupić alkohol na Litwie. ➖ Niedawno miałam urodziny. Mimo, że to już jest 21. lato w moim życiu - tego nie odczuwam. Utknęłam gdzieś na etapie crazy przygód, wesołych przeżyć, filozoficznych rozważań i picia kawy litrami. Nie czuję na sobie presji, że już muszę zakładać rodzinę, rodzić dzieci i harować na pięciu pracach jak to było w czasach chociażby nawet moich rodziców. • Czuję młodość pokolenia, w którym rosłam. Gdzie każda liczba nie przekracza granic liczby. ☀️💦 #polishgirl (w: Los Moczydłos) https://www.instagram.com/p/B0lpANfCVRi/?igshid=1seav8hylwkak
0 notes
Photo

•Lot bez skrzydeł• Prawdopodobnie prawie każdy z nas marzył o tym, by umieć latać. W XXI wieku możemy się wznieść na poziom nieba - wystarczy wsiąść na pokład samolotu, udać się na wycieczkę balonem czy wypróbować siebie w skoku spadochronem. Są chwile, w których nie potrzebujemy dodatkowych gadżetów. Są to momenty duchowych wzlotów, emocji, które sprawiają, że chcemy lecieć wysoko. A niebo nie jest granicą. ➖ Może niebo i nie jest granicą, jednak w życiu my - mamy pewne granice. Każdy sobie wyznacza swoją. Aby dotrzeć do tej granicy i co więcej - ją przekroczyć, warto sprawdzić, czy nasze skrzydła nie są zrobione z ołowiu i - nie spłoną na słońcu. Innymi słowy - musimy wiedzieć, że mamy bagaż doświadczenia, zaufanie i wspólne przeżycia z tą osobą, która pomaga latać. ➖ Często sobie zadaję pytanie, z czego są zrobione moje skrzydła. Czasem mi się wydaje, że są tak mocne, że wytrzymałyby nawet w najtrudniejszych warunkach pogodowych. Czasem jednak wystarczy powiewu lekkiego wiatru i tracę tę pewność. Każdy powiew wiatru motywuje, aby wzmocnić konstrukcję, aby ona była nie do pokonania. ➖ Zanim zaczniemy wznosić się na niebo - upewnijmy się, czy robimy to z człowiekiem, z którym przeżyliśmy sporo rzeczy. Osobiście wiem, że jeszcze sporo jest przed nami - będą i pagórki, i zjeżdżalnie wodne, i ważne decyzje jak również momenty. Jednak wiem także, że za sobą mamy nie rok, a nawet nie dwa. Wytrwaliśmy burze, wiatry, upały i przyjemne ciepłe dni. Mimo to, że nie lubię i boję się latać - mam pewność, że ten lot przejdzie dobrze. Nawet jeśli trafię w strefę mocnej turbulencji. ➖ Przed tym niż podejmiecie ważne życiowe decyzje i przekroczycie granicę - sprawdźcie, czy możecie polegać na tej drugiej osobie. Czy nie jest to nadal okres kwiatkowo-cukierkowy. Czy pilot nie pokłóci się ze swoją stewardesą? Czy możecie ufać sprawności autopilota? Wszyscy spieszymy się dotrzeć im szybciej z punktu A do B. Jednak nie zawsze ten pośpiech jest dobry. ➖ Mimo, że przeszliśmy dużo - mamy nadal wyznaczone granicy. Do których będziemy dążyć razem. I którą pokonamy razem. Kiedy już będzie czas. A teraz cieszmy się lotem, którego później się nie da powtórzyć. 🎈👫 #polishgirl (w: VILNIAUS SENAMIESTIS) https://www.instagram.com/p/Bza2RC0CAsI/?igshid=scillt21en2m
0 notes
Photo

•Fobia pt. LGBT +• Kochani, wiecie czego się nauczyłam na swoich ukochanych studiach od prowadzących, do których mam ogromny szacunek? Otóż tego, że prawdziwie wykształcony człowiek nigdy nie potępi drugiej osoby jedynie ze względu na rasę, orientację seksualną czy wyznanie. Wykształcony człowiek będzie tolerował każdego - niezależnie, kim ta osoba jest. Fakt - możemy kogoś lubić, a kogoś nie. Jednak nie mamy prawa oceniać innych. Nie mamy prawa mówić innym, jak oni mają żyć. Nie mamy prawa jednych nazywać „ludźmi normalnymi”, a drugich nie. ➖ Wiecie czego się jeszcze nauczyłam na tych studiach? Otwartości, nie bać się, wygłaszać swoje poglądy, mówić otwarcie kim jesteś i w jaki sposób coś pojmujesz. Ale najważniejsze - nauczyłam się nie tylko mówić, bo mi się chce. Ale argumentować swoją postawę. ➖ Naprawdę myślałam, że się wstrzymam od komentowania na temat LGBT +. Nie, że mi się nie chce, ale po prostu nie widziałam zbytniej potrzeby. Złudnie myślałam, że ludzie są tolerancyjni. Że młode pokolenie, niezależnie od swoich poglądów - jest nie tyle otwarte, ile banalnie tolerancyjne. ➖ Najlepsze jest powiedzenie „jestem tolerancyjny, ale.. (czytaj: inne pierdoły)”. Tak samo, jak bym skorzystała z figury retorycznej - przemilczenia - mówiąc: „Nie mówię przecież, że jesteś debilem”. Kochani, kogo chcecie okłamać ze swoim „ale”? Jeśli już chcecie kogoś skrytykować z uzasadnieniem, to polecam przejrzeć techniki manipulacji czy rodzaje argumentów (Szymanek, Cialdini, Korolko). ➖ Powoływanie się na kościół. Jestem osobą wierzącą, każdej niedzieli chodzę do kościoła. Obalam stereotyp - jest dużo osób wierzących, którzy należą do społeczności LGBT. Niby dlaczego ich ma nie być? Różnią się czymś od osób heteroseksualnych? Nie mają prawa chodzenia do kościoła? Wiary w Boga? ➖ Mam znajomych o innej orientacji seksualnej. Potępiam? Nie. Szanuję. Toleruję. Uważam, że każdy ma prawo do miłości. Każdy ma prawo do bycia tym, kim się czuje. Każdy chce mieć własną rodzinę. Każdy chce się czuć człowiekiem. Każdy chce być równym. W końcu stworzył nas Bóg. A On kocha każdego, niezależnie od orientacji seksualnej. ❤️🧡💛💚💙💜🏳️🌈 #polishgirl #lgbt #pride #loveislove #lovewins (w: Dom Towarowy Bracia Jabłkowscy) https://www.instagram.com/p/ByiYaNAieAk/?igshid=6blc6ddd69xj
0 notes
Photo

•Kinder niespodzianka• Im bliżej urodziny - tym mocniej uświadamiam sobie, że przekraczam dwudziestkę. Taka świadomość nie jest ani piękna, ani satysfakcjonująca, ani śmieszna, ani zagadkowa. Jeśli kiedyś nawet osiemnastolecie było czymś „wow” to dzisiaj rozumiesz, że to jest tylko kolejny rok z kolejnymi wyzwaniami, licencjatem i sposobem na życie. ➖ Każde urodziny do osiemnastki były czymś wyjątkowym i niesamowitym. I tylko teraz sobie uświadomiłam, że wtedy raczej się nic nie zmieniało. Życie toczyło się dalej w podobnym tempie. Szkoła-dom-aktywność pozalekcyjna. Dzisiaj natomiast każdy kolejny rok to jajko Kinder z niespodzianką. A jaka jest ta niespodzianka - nie wiesz. Może to być fajny, zabawny smerf, którego bardzo chciałeś otrzymać w Kinderze. A może być odwrotnie - jakaś zabawka, która wyląduje w śmietniku, bo cię to nie bawi. ➖ Ale nie o latach tu idzie mowa, bo jednak c’mon - jesteśmy młodzi nie tylko ze względu na wiek, ale też ze względu na własne samopoczucie. Jednak im starszy się stajesz - tym mocniej cię zaczynają kręcić niektóre rzeczy, a do innych przywiązujesz totalnie inne znaczenie. Uwielbiam Kindery. Jednak dzisiaj bardziej doceniam smak czekolady niż zawartość, która dla mnie jest po prostu taką wewnętrzną dziecięcą ciekawością. Dzisiaj rozumiem znaczenie rynku, a kiedyś nie rozumiałam po co mam tam iść, skoro wszystko mogę kupić w sklepie. Dzisiaj doceniam innego człowieka. Doceniam każdy uścisk i buziaka od rodziców. Doceniam chwile spędzone razem i każde wypowiedziane słowo. Nie zjedzoną kanapkę czy pączka. ➖ Nie rok, tylko chwila jest dla mnie niespodzianką z Kindera. Każdy wschód i zachód, każdy spacer po mieście, parku czy bulwarach. Każdy wyjazd i wspólne wieczory - to jest niespodzianką. I wtedy już jest nieważne czy to jest wymarzony smerf, czy zabawkowy samochód. Bo liczy się smak czekolady, nie zabawka. ➖ Zbyt rzadko doceniamy to, co jest dane. Zbyt rzadko doceniamy smak życia, bieżącej chwili. Doszukujemy się ukrytych sensów, czekamy na coś wielkiego. A takie oczekiwania jak zabawka - mogą się sprawdzić, a mogą nie. Ceńmy to, co nas otacza i co tworzymy. Poczujmy smak nie oczekując na lepszą zabawkę. 🌲🍃💚 #polishgirl (w: Wroclaw [Wroclove]) https://www.instagram.com/p/Bx5JkSmC6UF/?igshid=19nv5nz712kgd
0 notes