Perfekcyjny Jazu swojego życia
Żeby Was...
Dziś jest ten dzień. Dzień obchodów mojego pojawienia się na świecie. Pora na rym okolicznościowy.
Posłuchajcie:
"35 me urodziny
Życia dla bliźnich i dla rodziny
Najdziwniejszych cudów różności
Uczuć mieszanych radości i złości
Przez wszystkie te lata
Na łbie wyłysiałem
Od piwska i żarcia
W pasie przybrałem
Od dawna żyję jedynie pracą
Choć jest chujowa i różnie w niej płacą
Ludzi przeklinam i na nich się wściekam
Lecz pracę swą lubię nie będę narzekał
Znajomych poznałem zastęp dość mnogi
Na tym się kończą sukcesów osiągi
Jeśli takie życie mnie nie zabije
Może jednak 40tki dożyję"
J.K.
28 notes
·
View notes
24.12.23 UTRZYMANIE WAGI dzień 298 Dzień Bez Liczenia Kalorii 1/8 w grudniu Zjedzone: ???? kcal (limit +/-2100 kcal)
Przerwa Świąteczna dzień I
Dziś luźne przemyślenia i takie tam.
Całkiem dobrze rozplanowałam całe te przygotowania do Wigilii. Leniwy poranek z grami, małe otkurzanie i tylko upiec rybkę. Jaram się, że jednak mam wolne jutro i po jutrze.
***
Tak w ogóle to myślę sobie ze czasami zachowuje się jakbym pozjadała wszystkie rozumy i wpycham się ludziom z "dobrymi radami" czy tego chcą czy nie chcą. Proszę was jeśli komuś za bardzo "doradzę" to walnijcie mnie klapkiem 🤭😜 Trudno mi czasami się powstrzymać jako "protagoniscie" z testu na 16 osobowości. Moja naturą jest niestety "ratowanie świata" nie ważne czy tego chce czy nie chce 🐵.
***
I w końcu nastała kolacja wigilijna. Wesołych świąt!!! ( aaaa! Ale wszystko było zajebiste i smaczne!) Jeszcze tylko nocka w pracy i wolne. Prezenty otwieramy jutro rano!
Dwa razy bardziej pozdrawiam dziś wszystkich nocnych stróżów i nocną zmianę na Tmblerze! 🎄🌌
A jak u was?
27 notes
·
View notes
Zbliżają się swięta, ja myślę o Tobie i przeglądam zdjęcia
Gdy spadają gwiazdy, marzę o Twoim uśmiechu, a nie o prezentach
Blacha 2115: Kevin Sam w Domu
14 notes
·
View notes
chcę tylko jeden prezent na święta
chciałbym Cię dostać, by móc Cię rozebrać
127 notes
·
View notes
Jazu we mgle
Żeby Was...
Znowu wjebało mnie na tydzień. A com robił i co widział, wpis ten wszystko Wam opowie.
Posłuchajcie:
Tydzień dniówek minął błyskawicznie. Nie wiem nawet kiedy. Zawodowo było spokojnie. We wtorek towar nie zjechał, więc aż do czwartku laba. Znaczy się kto miał labę to miał.
- W pracy trzeba umieć się nudzić. To nie jest tak, że przychodzisz i 9h leci na nic nierobieniu. Inteligentni ludzie się nie nudzą. Dlatego umysł Kierowniczki płonął niczym konar ze znanej reklamy. Dostawała spazm i furii z braku zajęcia. Dlatego też doraźnie wymyślała sobie zajęcia przeróżne. Póki były bez sensu, cierpieliśmy wszyscy. Jak miały sens, było spoko. Cały socjal, wraz ze sraczem, są godne perfekcyjnej pani domu. Nawet wzięły na koszt SWS elegancki odświeżać atmosfery. Umyte zostały takie kółka na koszyki. Przełożony dział sosy, przeciery i tym podobne. Daty, ceny i no wszystko na co wpadliśmy.
- Natomiast druga zmiana... Kiero dostała szału. Np. są stałe czynności, takie jak daty w nabiale. Kiero patrzy, a tam dwa dni kijem przez szmatę. Zdjęcie, telefon do Karola. Otóż dwa dni była hostessa i Karol poświęcał jej cały czas. Dlatego był towar nie dołożony daty niesprawdzone itd. Manekin wykrzyczała, że "Karol tylko na dupy patrzał i nic nie robił, a ona nie jest od jego pilnowania". No to Kiero jej dołożyła, że było samej te daty sprawdzić, bo ona też raczej nic nie zrobiła. I już wieś tańczy i śpiewa. Płoną pochodnie i ostrzą się widły.
//
Od kiedy wróciła KM jestem dobity jak lis na jezdni. Zjebana muzyka dudni od rana. Mówiłem raz, drugi, 10ty. Kiero sama jej wyłączyła, to parę minut był spokój. Jak KM nie usłyszała co mówię to się wściekłem i kazałem wyłączyć to gówno, bo raz że uszy więdną, dwa że dusza krwawi to trzy, nie słyszy co się do niej mówi.
- Sprzedali z konkubentem samochód. KM cały czas chodzi i mówi o jakim marzą, ale nie ma tyle kasy. Leje jad i w ogóle mam wrażenie, że im się nie układa. Do tego rozpierdala kasę jak leci, więc raczej fury nie kupią. No i non stop książka w telefonie. Mam ochotę wyjebać jej go do kibla.
//
Danka odjebała komedię, że brak słów. Przyszła w środę i się tak kręci po sklepie. W końcu dopada mnie i pyta cichaczem czy Kiero jest na nią obrażona, bo nie gada z nią, nie macha z daleka na ulicy... Ta, Kiero by komuś machała. Jak Dana poszła to ze śmiechem poszedłem i pytam Kiero czemu już Dance z daleka na ulicy nie macha. Kiero zrobiła jedną z tych swoich memicznych min. Kazała się spytać KM co dana na mnie gadała po dniu kobiet. KM mówi, że żaliła się, że ją lekceważę i jak szła ulicą to przeszedłem na drugą stronę żeby z nią nie gadać. Ale mam spytać Karola, bo to ona jemu mówiła. No to pytam Kuca, a on, że Dana ma jakieś starcze urojenia, bo najpierw jemu mówiła na mnie, a potem Manekinowi na KM, że ona jest chyba na nią obrażona, że ścinek już jej nie odkłada, że kiedyś z uśmiechem ją witała, dzwoniła jak było zamówienie, a teraz nic.
Trudne sprawy jak chuj. Cała Danka. Chodzi i pierdoli po osiedlu jaka to ona pokrzywdzona nie jest. Pięknie ją jeden facet podsumował, ale muszę spytać Kiero jak to dokładnie brzmiało.
//
Imieniny moje i urodziny Piątego minęły szybko i, dzięki Bogu, bez trudnych tematów. Pierwsi tak szybko jak wpadli, tak wypadli. Oznajmili proroczo, że wpadną w lany poniedziałek. Łaskawcy. Prawdę mówiąc wolałbym nie, ale... Nigdy nie lubiłem trybu oznajmiającego. W ogóle są jacyś beznamiętni. Ot tak "masz" dali kartę na Allegro i już.
Dobra, nieważne. Nie będę się nakręcał. Mam wrażenie, że żyją tylko i wyłącznie swoim życiem i reszta ma się dostosować.
//
Mam wolny Wielki Piątek, więc będę musiał ogarnąć w pokoju, bo się troszkę nazbierało. Od tygodnia nie mam na nic siły i ochoty. Znaczy z chęcią zanurzam się w konsoli. O ile mam czas, a mam go niewiele. Nie mam ochoty wstawać z łóżka, więc przeciągam to ile wlezie.
//
Robię zakupy na święta. Drogo. W chuj drogo. Kupuję więc minimum, a tu się oznajmują goście. Teraz wleci Vat i... Chleb za 5zł. Tak powiedział Don. No i zajebiście.
//
Kurwa, już mi się nie chce pisać. A byłoby jeszcze o czym.
Dobranoc.
11 notes
·
View notes