mutilated-utopia-blog
mutilated-utopia-blog
Upadła Utopia
31 posts
Moja Poezja i klimat...
Don't wanna be here? Send us removal request.
mutilated-utopia-blog · 9 years ago
Text
Gocheu
Rwą prądy oceanów Śróba z fali pchnie nasz bezlitosny czas Tam na brzegu dymy zgaszonego ogniska I mgły drżące nerwowo Brzeg Ocean Margines Ocean Bariera bawi się z nami jak bumerangiem gdy pokusisz sie ją przekroczyć. Ja tam gdzieś pełzałem, udało mi się nawet wygrzebać spod mułu. Od horyzontu odbijającego światło księżyca Wiało ziomem Wiało gwałtem dużysz dzieci Wiało ziomem Wiały sople zamarźniętych łez Chowałem głowe w piasek, zakrywałem sie od świateł. Co mnie trzymało przy życiu? Co było silniejsze od lęku przed dniem miłośnika nocy? Od wyplemiania inicjatywy drogą mózgów a nie ludzi Poprzewracanych wnętrznościami na zewnątrz Od obłędu i oświecenia… -Obecność pewnego duszka Który dopełnił zapisane przez bluesowe czarty przeznaczenie. Znalazłem go wyziębiałego i przygaszonego Ja tę duszyczkę ogrzałem bo wznieciła moje serce, ono zaczęło bić dla niej. Zaczęło bić dla Ciebie Z Tobą wyruszyłem pod wiatr do czeluści oceanu Bariera nie zdołała nas zatrzymać Lecz ostatnio zacząłem się topić Ale moja śliczna pływaczka mnie wyłowiła Teraz już wykrztusiłem resztki brudnej wody Matka muzyka już wie: Bluesowe czarty ślą grad inspiracji: Dla siebie na zawsze Dla siebie w przygodzie Ponad poziom Zorza sięgamy dłońmi Razem jesteśmy w stanie stąpać i biec Pod wiatr, po oceanie Ponad wszystko Kocham Cię.
0 notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
“... Naturo człowiecza kocham cie ponieważ bezustannie umieszczasz sekret życia w swoich gatkach i zapominasz, że tam jest i siadasz na nim i ponieważ wiecznie tworzysz poematy na łonie śmierci Naturo człowiecza nienawidzę cię”                                                                              e.e.cummings
0 notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
Wiersz (podejście dziewiąte)
.
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
Wiersz - pustka (wersja siódma)
.
2 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media
Tyle bym chciał przelać w ten notes... Jak widać, świetnie mi idzie.
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
I znowu wprost - nieokiełznana noc
Nie wkroczę na ulice miasta w jasny dzień Okiełznam noc… Nie, straciłeś wenę. nie pojmowałeś jej i nadal nie pojmujesz, noc ci powie: czemu się oszukujesz? Idź spać i nie trać czasu musisz mieć siłę, by przyzwyczajać się do codziennego chłamu. W nim twoje miejsce  naiwny w swoich zamiarach durniu.  Wraz z doświadczeniem, maleją twoje predyspozycje - miałeś nie pisać o sobie krytycznie Miałeś nie żalić się w swej twórczości…  Lecz bez obłędnej zawiłości  ingerencji smutku i przepaści twórczości nie ma.   Pod pretekstem słów “daj sobie czas” Wtopisz się do szarych mas, Małymi krokami zabijesz swe artystyczne walory  zniweczysz bezowocne korony. Dzień na ciebie czeka, noc ucieka…
0 notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
Zawiodłem...
11 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Quote
Pamiętaj, by nie pamiętać… tego co pamiętasz.
2 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media
Dzień pierwszy nagrań do nowego utworu mam za sobą. Manipulowałem gitarą, wierząc, że umiem na niej grać. A jutro to samo, tylko z basową…
4 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Link
    Duże Dziecko  Na szlaku niegdyś jasnym i czystym Teraz burzliwym, tajemniczym Podąża mały chłopczyk, któremu zabrano misia... ukochanego, ulubionego misia Jest smutny, stracił szczęście, którego tak pragnie szuka, a to co znajdzie sprawia, że na jego twarzy pojawia się uśmiech, A POTEM TO TRACI Tak jak tego misia, za którego stratę zawodem płaci Los się z nim drażni, lecz on walczy Cóż, chłopczyk mały już nie jest mimo to, dzieckiem zostanie na zawsze które do końca będzie wypatrywało utęsknionego misia, za którym tak płakało i krzyczało Tymczasem już nie daje rady krzyczeć, podnosić tonu Coraz bliżej ma do smutnego schronu... Coraz węższy szlak i wolniejszy jego chód On tam nie chce, on nie chce "Kłamstwo prawdą, prawda kłamstwem" Ze świata żywych uśmierconych się wydostał dzięki tym słowom Więc zatrzymał się i nie wie czy podążać dalej tą drogą? Lękom się poddać być bezpiecznym i się ich niewoli oddać...
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media
Konstrukcja mojego oryginalnego “mikrofonu”. Muszę przyznać, brzmi ciekawie.
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Quote
"Po pewnym czasie człowiek przestaje być ciekawy świata i przestaje łączyć kropki. I to jest to, co nazywamy dorosłością."
Włodek Markowicz: Kropki
2 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
Wczoraj zaprezentowałem w swojej osadzie cztery utwory, w tym jeden mój. Ukrócony, w wersji okrojonej co prawda, ale to głównie przez program wczorajszej imprezy i ograniczenia w kwestii instrumentów. W każdym razie, przemawiając w swojej muzyce o drwinie zasad mojej egzystencji, przez którą nie mogę się nakierować na odpowiednie tory, przez którą najchętniej ugryzłbym się za dupę wskutek tego pieprzonego żalu i męczarni, jeden ze “słuchaczy” zaczął chamsko mnie przedrzeźniać. Nawalony w cztery dupy kręcił się koło sceny, napierdalał mnie mokrym fiutem po twarzy. :/ Tak się czułem. Zainteresowania od reszty publiki też specjalnie nie zauważyłem…
Tak się zastanawiam, czy to co robię ma sens? Te wszystkie próby ukazania swoich skorelowanych z moim wnętrzem emocji w postaci muzyki, w postaci wierszy… Może po prostu nie znajduję się w odpowiednim dla siebie miejscu.
3 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Text
Jestem pewien na sto procent, ale mogę się mylić...
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Pseudofotografia dla zapełnienia kontentu.
2 notes · View notes
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media
Prace nad nowym utworem trwają. 
1 note · View note
mutilated-utopia-blog · 10 years ago
Photo
Tumblr media
Pierwszy etap, pierwszy epizod mojej poezji,  kiedy to pisanie było wytchnieniem, kiedy pisałem z pasji, bez napięć i presji. Pisałem by sobie ulżyć i zamienić emocje w słowa, by nie tłumiły się we mnie wyżerając wnętrze.  Po “Poezji Bluesem” moja poezja się roztroiła i poległa. Nie potrafię wskoczyć na jej wyższy, dalszy poziom. W związku z tym, poprzez presję i zawód spadłem na najniższy stopień ubolewając, że kiedyś umiałem, a mało tego miałem robić to jeszcze ambitniej...
1 note · View note