Tumgik
#Pomysł na ślub
miladysims · 2 years
Text
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
[PIC 1] Jen: Nie sądziłam, że będzie tak trudno znaleźć coś ciekawego. Theo: Ślub to niezłe wyzwanie. Nie dziwię, że Colin tak się stresuje. Jen: Naprawdę? [PIC 2] Theo: Jest dosłownie przerażony… ale kocha Mię, więc gwarantuję, że nie ucieknie sprzed ołtarza. Jen: Świetnie się dobrali. Zazdroszczę im tego… i ślubu też. [PIC 3] Theo: Widzę, że myślimy podobnie. Jen: Tak? Theo: Oczywiście. Chciałbym założyć własną rodzinę. Mieć żonę, dzieci… o niczym bardziej nie marzę. [PIC 4] Jen: Nie spodziewałam się tego po Tobie. Theo: Uważasz, że nie nadaję się na męża? [PIC 5] Jen: Jesteś jeszcze młody. Nie chcesz najpierw się wyszaleć? Theo: Jestem tylko rok młodszy od Ciebie. Jen: No tak, ale faceci są inni. Nie lubią się angażować. [PIC 6] Theo: Jeśli trafię na tą jedyną, nie będę miał żadnych wątpliwości. I nie możesz powiedzieć, że jestem wyjątkiem, bo Colin zrobił to samo. [PIC 7] Jen: Jakoś nie mogę trafić na nikogo z Waszego rodzaju. Theo: Wiem… słyszałem o Twoim byłym. [PIC 9] Jen: Colin to plotkarz. Theo: Po prostu nie mamy przed sobą tajemnic. Jen: A my dalej nie mamy żadnego prezentu, ale chyba mam pomysł. Theo: Jaki?
9 notes · View notes
teatralna-kicia · 5 months
Text
Tumblr media
“Ludowa historia Polski”
Teatr: Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi
reżyseria: Piotr Pacześniak
„Ludowa Historia Polski” wychodzi z ciekawym pomysłem, żeby poniekąd przepisać opasły tom autorstwa Leszczyńskiego i wyciągnąć sam rdzeń, który jest wspólny dla całej historii Polski – nie tylko zamierzchłej, ale też tej współczesnej. Tego transferu opowieści podejmuje się Wera Markowskx i akurat na płaszczyźnie dramaturgicznej moim zdaniem spektakl nie zawodzi, dobra robota. Dodatkowo czuję, że Markowskx lepiej radzi sobie z dramaturgią i adaptowaniem niż z reżyserią (do dziś budzę się w nocy spocony ze stresu jak przypomnę sobie niezręczny czas na „Inferno” w reżyserii Markowskx, które można było zobaczyć w AST w Krakowie), więc naprawdę ogromne brawa za tak zgrabne i przemyślane poskładanie ogromu treści do niespełna 1,5 godzinnej sztuki.
Spoglądamy tutaj na Polskę bardziej jak na konglomerat kulturowy i społeczny niż jednolite państwo; skupiono się głównie na odwiecznym podziale na państwo i chłopstwo i mocnej linii napięcia między dobrze urodzonymi pogardzającymi motłochem i motłochem pogardzającym tymi lepiej urodzonymi. Wybrzmiewa ze sceny samonapędzająca się wojna domowa.
Jednocześnie Pacześniak i Markowskx (odpowiedzialni za reżyserię i dramaturgię) pozwalają aktorom i aktorkom grającym na scenie zmierzyć się z własnym pochodzeniem i własną tożsamością; w scenach opartych o prywatne elementy biograficzne możemy posłuchać na przykład o zmaganiach Halszki Lehman, która nie wie jak czytać własne nazwisko – czy jest ono polskie czy niemieckie, czy jest to nazwisko herbowe czy z pospólstwa. Odwiedzamy również mieszkanie Przemysława D��browskiego, w którym (w mieszkaniu, nie w Przemysławie) z jakiegoś powodu z czarnej dziury pod sufitem wysypują się menory. Mężczyzna, choć mieszka w Łodzi, zdaje się nie łączyć wątków: nieskończonej  liczby menor z losem łódzkich Żydów. Mocny moment przedstawienia, który zrobił na mnie wrażenie. Próba przemilczenia niewygodnej historii czy tez próba wyparcia. Kogo próbuje oszukać postać Dąbrowskiego?
Najogólniej ujmując, spektakl byłby o wiele bardziej interesujący gdybyśmy nie kręcili się wokoło jednego, tego samego tematu, o którym mam wrażenie, że wyczerpał się po pierwszych 20 minutach;  dodatkowo ten wyczerpany temat nie jest specjalnie odkrywczy. Może to kwestia bańki poglądowej i informacyjnej, w której egzystuję, ale przemilczane chłopstwo i przemoc wobec ludzi niższego stanu nie jest niczym „nowym”. Mówi się o tym od wielu lat i jedyne, co biorę na usprawiedliwienie „Ludowej historii Polski” to fakt, że spektakl premierował 3 lata temu i może wtedy wydawać się mógł bardziej aktualny.
Dodatkowo mocno rozczarowuje finał, w którym obserwujemy współcześnie odbywające się wesele, gdzie pan młody z miasta (w domyśle inteligent) bierze ślub z dziewczyną ze wsi. Wciąż nią gardzi, traktuje jak swoją własność i uważa ją za podczłowieka. Twórcy starają się podkreślić, że nic się nie zmieniło i  nadal pogarda „inteligencji” w stosunku do „prostaków” niezmiennie trwa. Zmieniają się dekoracje i ubrania, ale mindset niezmiennie jest ten sam. Sami napędzamy w sobie tę fabrykę pogardy i destrukcji innych.
Mimo tego wszystkiego czułem, że reżyser chciał chwycić zbyt dużo srok za ogon, bo wykorzystuje dosłownie wszystkie możliwe zabiegi teatru współczesnego. Jest tutaj nagość, głośna muzyka, migające światła, latające zboże, zaczepianie publiczności. Wyglądało to zupełnie jak gdyby Piotr Pacześniak zrobił sobie listę fajnych rzeczy, które gdzieś widział i czuł się w obowiązku je wykorzystać, a nie zawsze więcej znaczy lepiej.
Jedynym elementem do którego nie mam żadnego zarzutu jest scenografia Anny Rogóż, która z pomocą wideo Jagny Nawrockiej zmienia się niczym w kalejdoskopie, a pozostawiona sama sobie jest płaską, jednolitą planszą. Ciekawy pomysł i naprawdę dobrze wykorzystany w przedstawieniu. Dziękuję Pani Anno i Jagno, że dałyście mi coś, czego mogłem się trzymać przez czas trwania „Ludowej Historii Polski”. Bez tego pewnie porwałaby mnie fala rozczarowania.
1 note · View note
rzkwiaty · 1 year
Link
0 notes
Text
Piosenki Na Ślub 2022
Muzyka wesela i jej znaczenie w nadaniu tonu wydarzeniu
Muzyka zawsze była ważnym elementem wesela, nadając ton całemu wydarzeniu. Odpowiednia muzyka może sprawić, że ślub będzie bardziej romantyczny, uroczysty lub uroczysty. Może też pomóc w stworzeniu bardziej jednolitej atmosfery, zbliżając ludzi do wspólnego doświadczenia.
Przy wyborze muzyki na wesele należy wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Najpierw zastanów się, jaki ogólny ton chcesz nadać wydarzeniu. Chcesz, żeby było romantycznie? Zabawne i świąteczne? Formalne i eleganckie? Gdy masz już ogólny pomysł, możesz zacząć zawęzić opcje.
Jest kilka klasycznych piosenek, które często wykorzystuje się na weselach, takich jak „Here Comes the Bride” czy „Canon in D”. Te elementy są zawsze wyjątkowe i eleganckie i mogą pomóc nadać ton całemu wydarzeniu. Jeśli szukasz czegoś bardziej nowoczesnego, jest również wiele opcji. Prawie każdą piosenkę można dopasować do wesela, więc nie bój się być kreatywnym.
Gdy jesteś już na myśli kilka piosenek, czas zacząć myśleć o logistyce. Jeśli masz zespół grający na gorąco lub DJ, będą musieli wiedzieć, jakie piosenki chcesz zagrać i kiedy. Jeśli korzystasz z wcześniej nagranej muzyki, upewnij się, że wszystko jest gotowe i gotowe przed wielkim dniem.
Niezależnie od wybranej trasy, poświęć trochę czasu na przemyślenie muzyki na własny ślub. To jeden z wielu detali, które połączą się, aby stworzyć idealną atmosferę na Twój wielki dzień.
Rodzaje muzyki, jakie są zazwyczaj grane na weselach
Istnieje wiele rodzajów muzyki, które zwykle gra się na weselach. Niektóre z największych to pop, rock, country i muzyka klasyczna. Podczas gdy konkretne piosenki, które są odtwarzane, będą się różnić w zależności od gustu pary, te wybory są zazwyczaj najbardziej popularne na weselach. Podczas ceremonii i wesela zwykle grana jest muzyka pop i rock, podczas gdy podczas wesela często wykonywana jest muzyka country. Podczas ceremonii zazwyczaj grana jest muzyka klasyczna.
W jaki rodzaj muzyka może być zastosowana do stworzenia określonego nastroju lub atmosfery na weselu?
Muzyka jest pewnym z najważniejszych elementów każdego wesela, ponieważ nadaje ton i atmosferę całemu wydarzeniu. Chociaż wybór muzyki zależy ostatecznie od małżeństwa, istnieją pewne gatunki i style, które są częściej używane do wykonywania określonego nastroju lub http://edition.cnn.com/search/?text=wedding song atmosfery. Na przykład podczas ceremonii często stosuje się muzyki klasycznej, aby dodać odrobinę elegancji i wyrafinowania, podczas gdy optymistyczne piosenki popowe lub rockowe są zwykle odtwarzane podczas przyjęcia, aby wszyscy wstawali i tańczyli. Bez względu na to, jaki rodzaj muzyki wybierzesz, powinien on odzwierciedlać Twój osobisty gust i styl pary.
W jaki rodzaj muzyka może być zastosowana do odzwierciedlenia osobowości pary, która bierze ślub
Muzyka to sam z najistotniejszych elementów na weselu, zwłaszcza jeśli chodzi o pierwszy taniec. Może odzwierciedlać osobowości szczęśliwej pary i nadać ton całemu wieczorowi.
youtube
Odpowiednia piosenka może sprawić, że państwo młodzi poczują się, jakby byli jedynymi kobietami w pokoju, nawet jeśli oglądają ich setki gości. Że to być aktywna i romantyczna ballada albo optymistyczna i zabawna piosenka pop, o ile ma toż oznaczanie dla pary.
Muzyka może być też wykorzystana do odzwierciedlenia relacji pary. Na przykład, jeśli spotkali się na studiach, można by odtworzyć piosenkę z czasów studenckich. Lub, jeśli byli razem przez długi czas, piosenka, która była popularna, gdy po raz pierwszy zaczęli się spotykać, że być miłym ukłonem w okolicę ich historii.
https://i.ytimg.com/vi/sqLK0Ys0VAg/hqdefault_131933.jpg
Bez powodu na to, jakie piosenki zostaną wybrane, powinny one podobać się parze i sprawić, że poczują się szczęśliwi w ich wyjątkowy dzień.
Kilka sugestii dotyczących wyboru idealnej muzyki weselnej
Twój dzień ślubu to jeden z najważniejszych dni w Twoim życiu, dlatego chcesz, aby wszystko było idealne. Muzyka, którą wybierzesz na zabawa i wesele, może sprawić, że Twój dzień ślubu zostanie przerwany. Oto kilka sugestii dotyczących wyboru idealnej muzyki weselnej:
1. Zrób listę swoich ulubionych piosenek. Pomoże Ci to zawęzić wybór i znaleźć idealne piosenki na Twój ślub.
2. Zastanów się, jaki nastrój chcesz stworzyć. Czy chcesz, aby Twój ślub był romantyczny, zabawny czy formalny? Wybierz muzykę, która nada ton Twojemu ślubowi.
3. Pomyśl o swoich gościach. Jaki sposób muzyki im się spodoba? Chcesz mieć pewność, że Twoi goście tańczą i tak się bawią, więc wybierz muzykę, która spodoba się wszystkim.
4. Zatrudnij profesjonalnego DJ-a lub zespół. Będą wiedzieć, jak czytać tłum i grać odpowiednią muzykę, aby wszyscy tańczyli.
5. Upewnij się, Lista piosenek na wesele że masz plan tworzenia kopii zapasowych. Jeśli Twój DJ lub zespół nie pojawia się, upewnij się, że jesteś gotową listę odtwarzania utworów.
Postępując zgodnie z tymi sugestiami, możesz dobrać idealną muzykę weselną i stworzyć wymarzony dzień ślubu.
Rola, jaką muzyka weselna odgrywa w tworzeniu niezapomnianego i innego wydarzenia
Istnieje wiele czynników, które sprawiają, że ślub jest trwałym i innym wydarzeniem. Ważnym czynnikiem jest muzyka. Odpowiednia muzyka może nadać ton całemu wydarzeniu, od ceremonii po przyjęcie. Może stworzyć atmosferę romansu i elegancji lub zabawy i podniecenia. Może również pomóc w tworzeniu wspomnień, które przetrwają całe życie.
Ceremonia jest szczególnie najważniejszą częścią wesela, a muzyka może odegrać dużą rolę w uczynieniu go wyjątkowym. Muzyka procesyjna nadaje ton całej ceremonii. Może być stary i formalny lub lekki i optymistyczny. Również muzyka na recesję powinna być starannie dobrana, ponieważ będzie to jedyna rzecz, jaką usłyszą goście opuszczający uroczystość.
Przyjęcie to druga ważna część wesela, a muzyka może pomóc stworzyć zabawną i świąteczną atmosferę. Różnorodna muzyka powinna być wykonywana przez cały wieczór, w tym wolne piosenki do tańca, szybkie piosenki do tańca i gra w tle, gdy ludzie rozmawiają i bawią się jedzeniem i piciem.
Wybór odpowiedniej muzyki na szczęście może pomóc w stworzeniu niezapomnianego i ważnego wydarzenia. Może nadać ton na cały dzień i pomóc w tworzeniu wspomnień na całe życie.
1 note · View note
uciszanie · 2 years
Note
Na marginesie dodam, że widziałam jedną z Twoich wcześniejszych odpowiedzi i powiem, że osobiście mogę polecić pomysł z sesją zdjęciową. Zrobiłam sobie sesję zdjęciową w stylu buduarowym na swój ślub, a mój mąż tak ją pokochał, że zrobił ją ze mną na naszą pierwszą rocznicę. Miała być po prostu sugestywna, ale podobało nam się to doświadczenie i bardzo nas podnieciło, więc fotograf (który robił też zdjęcia erotyczne) pozwolił nam posunąć się tak daleko, jak tylko było nam wygodnie 😅😏
zazdroszczę! ja jak narazie nie mam z kim iść na taką sesję, a jednocześnie sama chciałabym komuś zrobić taką sesję bo siedzę w fotografii 😇
1 note · View note
coolletswedding · 2 years
Text
Nowy post został opublikowany Lets Wedding
Nowy post został opublikowany https://www.letswedding.pl/czy-warto-zainwestowac-w-krowki-na-wesele-oto-top5-powodow-za/
Czy warto zainwestować w krówki na wesele? Oto TOP5 powodów "za"!
Dla wielu z nas cukierki krówki to drobny przysmak, łakocie, które czasem pojawiają się na naszych kuchennych półkach ze słodyczami. To też smak dzieciństwa, a teraz stały się one częścią weselnych przyjęć, gdzie odgrywają zupełnie nową rolę. Oto TOP 5, powodów, dla których warto zamówić krówki dla gości weselnych.
Krówki na wesele – nowa słodka tradycja
Krówki weselne owinięte w papierki z imionami młodej pary zagościły na polskich weselach. Jest to dość nowa tradycja, która pojawiła się całkiem niespodziewanie i nic nie wskazuje na to, by miała przeminąć. Wręcz przeciwnie, coraz częściej możemy się spotkać z takim obyczajem.
Krówki swoją funkcję spełniają bardzo dobrze. Przede wszystkim dlatego, że to nie tylko słodycze, ale także pamiątki ślubne dla gości. Szczególnie kiedy znajdują się w personalizowanym pudełku, puszce lub innym opakowaniu, które jeszcze długo będzie przypominać im o tym wyjątkowym wydarzeniu.
Krówki na zamówienie – gdzie kupić?
Kokosowe krówki ślubne
W sklepie cukrowki.pl zajdziemy pyszne krówki o niepowtarzalnym smaku i praktycznie nieograniczonej możliwości personalizowania nadruku na opakowaniach. W cukierni tej możemy zamówić ponad 20 rodzajów krówek na wesele, w tym cukierków o takich smakach, jak: solony karmel, cytryna, mięta, truskawka, czekolada. Krówki weselne o smaku kokosowym, to jeden z wielu smaków, które można kupić na stronie Cukrowki.pl: https://www.cukrowki.pl/kategoria/krowka-weselna/.
Dlaczego warto kupić krówki na wesele?
Poniżej podajemy TOP 5 powodów, dla których warto zamówić krówki na weselną imprezę.
Krówki to wspaniała pamiątka – i świetny upominek na przywitanie lub pożegnanie gości. Wyjątkowo zapakowane słodycze, na których na opakowaniu widnieje spersonalizowany nadruk, na przykład z imiennym podziękowaniem, to naprawdę wyjątkowy i uroczy drobiazg.
Krówki to świetna nagroda – podczas wesela nie brakuje zabaw oraz gier. Często nagrodami są różne drobiazgi, więc dlaczego nie nagrodzić bawiących się gości w inny sposób? Na przykład kilogramowym workiem słodyczy! Dostarczy to wszystkim dużo słodkiej rozrywki.
Coś dla milusińskich – wiadomo, że dzieci nie zawsze chcą bawić się na imprezie weselnej, dlatego dobrze jest zorganizować im czas. Jak? Zorganizujmy polowanie na słodkie krówki, ukryjmy je w różnych miejscach na terenie ogrodu weselnego i zachęćmy dzieci do zawodów. Możemy też nagradzać pociechy za wykonane zadania lub w czasie zabaw.
Słodki element dekoracyjny – wiele par wykorzystuje krówki jako część dekoracji stołu. Są one poukładane przy barze, na stole z wędlinami i w innych miejscach tak, aby każdy w dowolnej chwili mógł po nie sięgnąć.
Coś na przekupienie blokujących drogę – bramy blokujące przejazd to tradycja w wielu rejonach Polski. Śmiesznie przebrane osoby blokują trasę dojazdu do kościoła, tak, aby drużbowie musieli „opłacić” dalszy przejazd. Dorośli otrzymują przeważnie alkohol, a dzieciom daje się drobne pieniądze i słodycze, na przykład nasze weselne krówki.
Nie można zapominać, że cukierki te będą też niesamowicie pysznym podziękowaniem dla rodziców podczas wręczania im kwiatów. To wzruszający moment, który można dodatkowo podkreślić, darując im wielką bombonierkę pełną krówek, na której wieczku znajdzie się na przykład zdjęcie ze ślubu rodziców. Takie gesty potrafią wzbudzić łzy wzruszenia.
Czy warto inwestować w krówki weselne? Zdecydowanie tak. Ich koszt nie jest wysoki, a efekty mogą pozytywnie zaskoczyć nie tylko gości, ale i parę młodą.
0 notes
slubipl · 3 years
Text
Nowy artykuł został opublikowany na Blog ślubny Slubi.pl
Nowy artykuł został opublikowany https://www.slubi.pl/blog/z-czym-kojarza-sie-letnie-zaproszenia-slubne-tylko-z-pachnaca-lawenda/
Z czym kojarzą się letnie zaproszenia ślubne? Tylko z pachnącą lawendą!
Lato to najpopularniejszy sezon na organizację wesel. Nic dziwnego – pogoda sprzyja imprezom na świeżym powietrzu, które zyskują coraz większą popularność. Ponadto, latem można udekorować salę pięknymi, świeżymi kwiatami, także polnymi, które stanowią coraz popularniejszą alternatywę dla typowo wykorzystywanych róż czy orchidei. Letnie kwiaty mogą nawet stać się motywem przewodnim wesela!
Zaproszenia ślubne oryginalne na letnie wesele? Z lawendą w roli głównej!
Latem motywy kwiatowe stają się szczególnie popularne. Duża ilość dostępnych w sklepach z akcesoriami ślubnymi grafik zachęca do eksperymentowania z kwiatowymi ozdobami w najróżniejszych postaciach. A połączenie bieli z kwiatami w różnych odcieniach stanowi przecież przepiękną oprawę! Popularność stylu boho i folk w branży ślubnej jeszcze bardziej wzmaga zapotrzebowanie na kwiatowe dekoracje. Jakie motywy florystyczne wybrać, organizując letnie wesele?
Zaproszenie ślubne z lawendą od artMA
Wybierając motyw kwiatowy, możesz zdecydować się na klasyki, jak na przykład lawenda. Lawendowe zaproszenia ślubne prezentują się świeżo i mogą przybierać różne formy w zależności od tego, na jaką estetykę się zdecydujesz. Białe tło pięknie wydobywa lawendowy kolor, ale to nie jedyne rozwiązanie, które może prezentować się spektakularnie. Świetnym pomysłem będzie również połączenie lawendy z naturalnymi beżami. Hitem są modele z prawdziwą suszoną lawendą, które nie tylko pięknie się prezentują, ale również obłędnie pachną!
Jak dobrać kolorystykę letniego zaproszenia ślubnego?
Dobrą radę w tym zakresie można znaleźć na blogu polskiej marki z zaproszeniami ślubnymi artMA:
„Kolor przewodni nieodłącznie wiąże się z miejscem, w jakim odbędzie się wesele. Jeśli zaczynasz planowanie wesela zupełnie od zera, możesz w pierwszej kolejności zastanowić się nad ulubionym kolorem, a dopiero potem wyruszyć na poszukiwania idealnej sali. Często jednak bywa odwrotnie. Panna młoda ma swoją wymarzoną salę weselną lub o jej wyborze decydują względy praktyczne, takie jak wielkość, odległość od kościoła czy dostępność miejsc noclegowych. Jeśli sala weselna jest już wybrana, warto skupić się na wyeksponowaniu i podkreśleniu kolorem przewodnim jej atutów. To o wiele prostsze niż próba całkowitej zmiany charakteru wybranej przestrzeni. Trudno urządzić rustykalne wesele w sali bogato zdobionej kryształowymi kloszami i na odwrót: wykończona drewnem sala słabo komponuje się z połyskującymi brokatem dodatkami”.
Aby upewnić się, że wybrana kolorystyka dobrze komponuje się z określonym kwiatowym motywem, warto zamówić próbki zaproszeń ślubnych przed złożeniem całego zamówienia. Dzięki temu można uniknąć ewentualnych nieporozumień. To dobre rozwiązanie, zważając na to, że ekran może zniekształcać kolory.
Ciekawe zaproszenia ślubne z kwiatowym motywem
Roślinne motywy nie muszą ograniczać się do kwiatów z naszej strefy geograficznej. Świetną alternatywą będą warianty tropikalne. Monstery, eukaliptusy czy egzotyczne kwiaty – to właśnie one są obecnie na topie. W letniej aranżacji świetnie będzie pasować do nich biel czy beż. Taka oprawa nada całości lekkości. Możesz również zestawić je z delikatnym różem. Zaproszenia ślubne różowe z egzotycznymi liśćmi i złotymi detalami świetnie będą pasować do letnich ceremonii. Róż dobrze komponuje się z różnymi odcieniami zieleni, idealnie ją wydobywając.
Możesz też zdecydować się na prawdziwe letnie evergreeny, jak choćby róże czy tulipany. Ich nasycone barwy również dobrze komponują się z bielą i beżem i pasują do wielu stylistyk.
1 note · View note
Text
Tumblr media
0 notes
linkemon · 3 years
Text
Noctis Lucis Caelum x Reader
Tumblr media
"Nie była zadowolona z wyniku sparingu, ale dotrzymała obietnicy. Podwinęła rękaw, ukazując tatuaż na przedramieniu. Czarna linia układała się w ozdobnie zapisane „Do zobaczenia"."
Praca znajduje się też na Wattpadzie (pod tym samym nickiem). Beta: Dusigrosz
Informacje dodatkowe: 1. Duże spoilery co do wydarzeń z początku gry. 2. Jest to Soulmate AU, gdzie większość ludzi (choć nie każdy) jest obdarzona umiejętnością, pozwalającą znaleźć swoją bratnią duszę.
— Przegrałaś! Pokazuj! — krzyknął Gladio tuż przy uchu [Reader].
— Oszukiwałeś — wydyszała, ściskając drewniany miecz.
— Na wojnie wszystkie chwyty dozwolone!
— Nie jesteśmy na wojnie, tylko na ćwiczeniach — odparła kilkulatka.
Nie była zadowolona z wyniku sparingu, ale dotrzymała obietnicy. Podwinęła rękaw, ukazując tatuaż na przedramieniu. Czarna linia układała się w ozdobnie zapisane „Do zobaczenia".
— Liczyłem na coś lepszego.
— Nie wymądrzaj się. Sam jeszcze nie masz umiejętności.
— Nie będzie łatwo znaleźć bratnią duszę z czymś takim. Mam nadzieję, że moja umiejętność będzie lepsza.
Dziewczynka nie chciała tego przyznać, ale myślała dokładnie o tym samym. Wielu ludzi dostawało prostsze wskazówki. Od zawsze marzył jej się licznik czasu albo czerwona nić. Nie wymagały zbyt dużo uwagi. Tymczasem dostała słowo, które mógł wypowiedzieć do niej każdy.
— Może usłyszę, jak moja bratnia dusza będzie się z kimś żegnać? Albo to będzie hasło opisujące całą naszą relację? No wiesz... będziemy taką fajną parą, że nie będziemy się chcieli ze sobą rozstawać?
***
[Reader] wpatrywała się w trójkę przyjaciół, którzy przyszli na plac treningowy. Cieszyła się, że nie było z nimi Noctisa.
Myślała, że nikt tu nie zajrzy w środku nocy. Przez ostatnie dni udawało jej się wymigiwać od spotkań, ale wyglądało na to, że nie tym razem.
— Nie chcę z wami rozmawiać.
Zamachnęła się mieczem, ćwicząc sekwencję.
— Słuchaj, jak dla mnie możesz tu sobie siedzieć, ale on nie chce nigdzie bez ciebie jechać...
Gladiolus nie dokończył zdania, bo Prompto z całej siły kopnął go w kostkę.
— Jak możesz mówić takie rzeczy dziewczynie? — oburzył się. — Sorki, muszę na szybko wysłać SMS-a. — Wyciągnął telefon.
Ignis popatrzył na pozostałą dwójkę i westchnął. Poprawił okulary. Czuł taką potrzebę zawsze, gdy się irytował.
— Dlaczego unikasz księcia?
— Cholera jasna! Przecież wiemy, dlaczego. Nie będziemy z siebie robić idiotów.
Królewska Tarcza był zmęczony. Chciał już mieć cały wyjazd za sobą. Altissia leżało daleko od Insomnii. Czekała ich długa podróż, a czuł, że zamiast się do niej przygotowywać, niańczy Noctisa.
Książę uparł się, że chce widzieć [Reader] na swoim ślubie z Lunafreyą. Zaproponował jej to, a ona niezręcznie się wymigała i od tamtej pory się nie widzieli.
— Czekaj... to my wiemy, dlaczego ona go unika? — Prompto w skupieniu zmarszczył czoło.
Potrzebował kilku sekund by zrozumieć, o czym mówi Gladiolus.
— Aaa... O to ci chodzi... — Klepnął się lekko w czoło.
— Skończmy ten cyrk. Jedziesz z nami. Nawet król powiedział, że to świetny pomysł.
— Nie wydał mi rozkazu.
[Reader] wiedziała, że kłóci się jak małe dziecko, ale trudno jej było ukryć niechęć.
— Przestań być taką egoistką! — Gladio wytrącił jej miecz treningowy z dłoni.
Zrobił to z łatwością. Przewyższał ją pod względem siły fizycznej. Nie wspominając już o tym, że jego umiejętności były na wyższym poziomie.
Zamarł w momencie, gdy ujrzał jej twarz. Blask księżyca pomógł mu dostrzec łzy w kącikach oczu. Odwróciła głowę, by delikatnie je obetrzeć.
Poczuł się winny.
Byli przyjaciółmi od dziecka.
— Cholera! — Ścisnął nasadę nosa. — Przepraszam, okej? Po prostu... mam już tego dość.
Ignis nic nie powiedział. Popatrzył karcącym wzrokiem i Gladio zrozumiał, że czeka go porządne kazanie. Doradca wyjął z kieszeni haftowaną chusteczkę i podał dziewczynie. Przyjęła ją z wdzięcznością.
— To nie twoja wina... żadnego z was... Powiedzmy to sobie szczerze, Noctisa też nie. Ale co z tego? Mam zostać druhną na ślubie, którego nie chcę oglądać? Patrzeć jak ktoś, w kim byłam zakochana od tylu lat, się żeni? Pogratulować mojej rywalce, z którą nigdy nie miałam żadnych szans? Chcę, żeby Noctis był szczęśliwy, ale... to nie znaczy, że muszę na to wszystko patrzeć.
Dziewczyna czuła, jak uchodzą z niej wszystkie emocje, które nosiła w sobie od ogłoszenia zaręczyn. Żal ściskał jej serce, a słowa więzły w gardle. Mocno zaciskała palce na chusteczce Ignisa. Zapadła głucha cisza, przerywana jedynie nocnym cykaniem świerszczy.
Przyjaciele patrzyli w stronę wejścia. Podążyła za ich wzrokiem.
Stał tam.
— Zostawimy was samych — zaproponował Prompto.
Miał nadzieję, że [Reader] nie dowie się, że to on zawiadomił Noctisa SMS-em. Inaczej miałby spore kłopoty.
— Chyba musimy pogadać — stwierdził książę.
— Nie podsłuchałeś wszystkiego? — spytała z goryczą.
Niebieskie oczy wpatrywały się w nią intensywnie.
— Chciałbym, żebyś teraz powiedziała mi o tym jak należy.
— Nie. — Usiadła na kamiennym murku. — Wiesz dlaczego? Bo to bez sensu. Niczego już nie zmienię.
— Wiesz, że...
— Wiem! Jesteś odpowiedzialny za Lucis... I zostaniesz kiedyś królem... I kochasz Lunafreyę... A to małżeństwo jest nam potrzebne...
Noctis spojrzał na jasno świecący księżyc na swoją głową.
Zupełnie jakby w jego świetle nie mógł już niczego ukryć.
Czuł, że zawiódł jako przyjaciel.
Wiedział od dawna. Po prostu nigdy nie chciał dać tej myśli dojść do głosu. Łatwiej było spychać ją na dno umysłu i wmawiać sobie, że to tylko urojenia. Bał się spojrzeć w twarz uczuciu, którego nie odwzajemniał.
— [Reader], gdybyś powiedziała mi wcześniej...
Poczuła ukłucie w klatce piersiowej. On nie posiadał umiejętności. Przeznaczanie nie zdecydowało za niego. Wybrał Lunę z własnej woli.
— Nic bym nie zmieniła. Kochacie się i chcę waszego szczęścia, ale proszę cię — wzięła głęboki wdech — nie każ mi tam jechać. Moje serce tego nie zniesie.
W wyobraźni widziała piękną pannę młodą. Blond loki zostały upięte w wysoki kok, a biała suknia szeleściła przy każdym kroku. Wyrocznia trzymała bukiet ulubionych niebieskich kwiatów, wypatrując swojego narzeczonego.
Jej palce zacisnęły się mocno na kamieniu.
Mógł wydać rozkaz, jeśli tylko chciał.
— Więc zostań... ale obiecaj mi, że nasza przyjaźń nie skończy się w ten sposób.
Książę czuł, że nić łącząca ich od długiego czasu pęka. Pragnął ją desperacko ratować, choć czuł, że to koniec. Wszystkie spędzone razem lata przepadały.
— Obiecuję, że przyjadę po ślubie razem z twoim ojcem, jak już się trochę pozbieram. — Skierowała się ku wyjściu.
— Do zobaczenia — rzucił z lekkim uśmiechem.
Zerknęła przelotnie na tatuaż, który był z nią od wielu lat.
Nie odpowiedziała mu.
***
— O co chodzi? — spytał Noctis.
Ignis wszedł do pokoju z gazetą w ręce.
— Przeczytajcie.
Upadek Insomnii — głosił nagłówek. Gladiolus przeczytał go głośno, czując narastający niepokój.
— To jakiś żart?
Książę miał ochotę wyrwać gazetę i upewnić się czy dobrze słyszał.
— Miał miejsce atak. Imperialna armia zajęła stolicę — kontynuował Gladio. — Pokój traktatowy rozbłysnął jasnym światłem. Słyszano też wybuchy. Gdy dym się rozwiał, król został znaleziony... martwy. — Królewska Tarcza podniósł wzrok.
— Nie... Przecież... Ślub... Altissia...
— Wiem. Taki był plan, ale... wszystkie nagłówki w mieście nie mogą się mylić.
Ignis popatrzył na Noctisa z żalem. Nie było mowy o pomyłce.
Chłopak czuł szybkie bicie serca i oblewający go zimny pot.
— Kłamcy! — krzyknął. — Musimy to sprawdzić.
— Zawracamy? — upewnił się Prompto.
— Tak.
***
— Zdrada! Chrońcie jego wysokość!
[Reader] zdążyła zabić trzech przeciwników, zanim upadła na ziemię. Wokoło błysnęły światła a głośny wybuch pozbawił ją słuchu.
Ze zdziwieniem przyłożyła palce do klatki piersiowej. Czerwona, lepka ciecz wypływała z głębokiej rany. Próbowała wydać z siebie jakikolwiek dźwięk, ale przerwała jej ciemność.
***
— Może to będą ostanie słowa, jakie od niego usłyszysz? Zobaczy cię i stwierdzi, że pora się pożegnać albo coś — roześmiał się.
— Gladio, zaraz cię skopię!
— Chciałbym to zobaczyć — stwierdził niski, ciemnowłosy chłopak.
Wychylił głowę zza jednego z filarów i zaciekawiony podszedł na środek placu treningowego.
— Chyba pora, żebym ci przedstawił rozpieszczonego księciunia. Noctis Lucis Caelum i jego tytuły, których nie chce mi się wymieniać...
9 notes · View notes
invenereveritasss · 3 years
Text
36.
     - No szybciej, ruszaj kretynie! - Wrzeszczałam wewnątrz samochodu na kierowcę przede mną, który ociągał się z ruszeniem na zielonym świetle. Agresywnie wrzuciłam bieg i wyminęłam samochód. Wciskałam gaz coraz bardziej chcąc jak najszybciej urwać Robertowi głowę, zakopać ciało, wykopać, przyszyć głowę i ponownie ją urwać. Rozwścieczenie buzowało we mnie, nadal dyszałam, nie potrafiłam opanować szaleńczego bicia serca. Jak mógł powiedzieć Aleksowi, że bierzemy ślub? Skąd w ogóle przyszedł mu do głowy tak idiotyczny pomysł? W oczach Aleksa był żal. I chyba to bolało mnie najbardziej. Zaparkowałam pod komisariatem z piskiem opon. Kilku policjantów przy wejściu obejrzało się ze srogą miną a gdy wbiegłam obok nich do budynku, mruczeli coś do siebie. - Jak śmiałeś?! - Krzyknęłam, wchodząc do biura komendanta bez pukania. Przed jego biurkiem stało dwóch mężczyzn w czarnych garniturach. Wszyscy odwrócili głowy w moją stronę. - Nie wiem o czym mówisz, Mira, ale to nie najlepszy moment. Czy możesz zaczekać na korytarzu? Proszę. - Powiedział zdębiały Robert. Zmierzyłam go wzrokiem i wyszłam, trzaskając drzwiami. Krążyłam pod gabinetem kilkanaście minut, aż w końcu faceci w czerni wyszli. Od razu wbiegłam z powrotem. - Mira, nie powinnaś tak wbiegać do... - Mam to gdzieś. - Przerwałam mu w połowie zdania. - Powiedziałeś Aleksowi, że bierzemy ślub?! - Mój głos narastał z każdym słowem a Robert przywdział minę zbitego psa. - Tak. - Tak?! Tylko tyle masz mi do powiedzenia? - Przez chwilę chciałam się na niego rzucić i okładać pięściami. - To nie do końca był mój pomysł... Cierpiałaś. Każda jego wizyta sprawiała ci ból, widziałem to. Wiedziałem, że on nie odpuści. Wtedy Teo wpadł na ten pomysł... - Teo?! - Znów wrzasnęłam. Zaczęło mi się kręcić w głowie więc usiadłam. - No tak... Stwierdził, że to będzie dobry pomysł. Że tylko tak Aleks odpuści. I w gruncie rzeczy miał rację. - Nie wiedziałam, czy chcę płakać, czy krzyczeć. Milczałam, próbując się uspokoić. Po kilku minutach w końcu się odezwałam, ale mój głos był słaby przez zaciśnięte z emocji gardło. - Nigdy więcej, nie waż się w ten sposób wtrącać w moje życie. Jestem ci wdzięczna za pomoc, za wsparcie. Ale nie masz prawa robić takich rzeczy za moimi plecami, rozumiesz? - Spuścił wzrok i przytaknął jak dziecko, które dostało burę od matki. Odwróciłam się, chcąc wyjść i znaleźć się daleko stąd. - Ty go na prawdę kochasz, co? - Spytał cicho. Nie odwróciłam się. Bałam się, że łzy same wypłyną mi z oczu i już ich nie powstrzymam. - Kochasz go tak samo mocno jak ja ciebie, Mira. Zrobiłbym wszystko, byś choć raz spojrzała na mnie tak, jak na niego. - Gorycz jego głosu była nie do zniesienia. Przecież nie chciałam go zranić! Nie poradzę nic na to, że go nie kocham! A w każdym razie nie tak, jak on by sobie tego życzył... Nie potrafiłam mu odpowiedzieć. Każde słowo wydawało się nie na miejscu. Pierwsza łza spłynęła mi po policzku i wiedziałam, że teraz będzie tylko gorzej. Otarłam ją ręką i uciekłam niczym tchórz. Zatrzaskując drzwi samochodu, cała moja twarz była już mokra. Łkanie nie koiło nerwów, nie przynosiło spokoju. Prześliznęłam się na tylne siedzenie, zwinęłam w kłębek i leżałam tak, Bóg wie ile. Rześkie powietrze wpadało przez uchyloną szybę auta. Niebo pokrywały kolorowe pasma, od głębokiego granatu po ciepły pomarańcz w miejscu, gdzie wschodziło słońce. Wyprostowałam zesztywniałe nogi i przesiadłam się za kierownicę. Spojrzałam w lusterko i od razu jęknęłam. Miałam opuchnięte oczy i rozmyty makijaż. W drodze pustymi ulicami doprowadziłam twarz do względnego porządku. Gdy wróciłam do domu, Teo siedział w kuchni przy porannej kawie. Miałam cichą nadzieję, że już go nie zastanę, że nie zaleje mnie pytaniami co się stało i gdzie byłam. - Kawy? - Spytał, kiedy próbowałam przemknąć się bez słowa do sypialni. Westchnęłam. - Poproszę - Wstał i postawił na palniku czajnik z wodą, która niemal natychmiast zaczęła wrzeć. - Przepraszam, Mira. Ja tylko chciałem dla ciebie dobrze. - Powiedział, wlewając wrzątek do kubka. Widocznie Robert już wszystko mu powiedział. - Wiem, Teo. Nie mam do ciebie żalu. - Spotkałaś się z nim, tak? - Wiedziałam, że pyta o Aleksa. Zmieniła się jego barwa głosu. - Niezamierzenie. - Mira, musisz mi w końcu powiedzieć, co między wami zaszło - Powiedział po raz setny w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. - Mówiłam ci już, że nie chcę o tym mówić. Nie ma to żadnego znaczenia. - Sięgnęłam po kawę a Teo tylko pokiwał głową. - Posłuchaj mnie. Nie potrafię ci pomóc, nie wiedząc co cię dręczy. - Rozłożył bezradnie ręce i popatrzył na mnie tymi wielkimi oczami dziecka. Uśmiechnęłam się do niego łagodnie. - Nie mogę, Teo. - Czasami rozwiązanie jest łatwiejsze niż się wydaje ale jesteśmy tak zaślepieni emocjami, że ich nie widzimy. - Powiedział, sięgając po kawę. - Co chcesz przez to powiedzieć? - Spytałam, nie do końca rozumiejąc o czym mówi. - Chcę powiedzieć, że może nie widzisz innej drogi wyjścia jak zatrzaśnięcie drzwi. Może przez zranienie, nie widzisz czegoś ważnego. - Chyba tym razem Teo nie da za wygraną. Może faktycznie powinnam mu powiedzieć? Wtedy nie będzie nękał mnie pytaniami. Zatrzaśnie te drzwi razem ze mną, raz na zawsze. - Przemyślę to, dobrze? - Obiecujesz? - Obiecuję. Otworzyłam okna w sypialni, wpuszczając nadal chłodne powietrze do środka. Położyłam się na łóżku starając się skupić wyłącznie na śpiewie ptaków a po chwili byłam już znów w sennych objęciach seledynowych oczu. 
Tumblr media
1 note · View note
miladysims · 2 years
Photo
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
[PIC 2] Theo: Mogę wejść? Jen: Śmiało. Theo: Chciałem się upewnić, czy na pewno odpowiada Ci ta sytuacja. Wywarli na Tobie presję i nie chcę żebyś się przez to źle czuła. [PIC 3] Jen: Zareagowałam tak przez Colina. Naprawdę nie chodzi o Ciebie. Theo: Może miałaś inne plany… Jen: Nie miałam, dlatego chętnie z Tobą pójdę. [PIC 4] Theo: To super… [PIC 5] Theo: Nic się nie zmieniło, odkąd byłem tu ostatnio. Jen: Byłeś w moim pokoju? [PIC 6] Theo:  Pamiętasz jak miałaś zielone włosy? Dodaliśmy barwnika do Twojego szamponu. Jen: To byłeś Ty? [PC 7] Theo: Nie, to była sprawka Colina. Ja uznałem, że to zbyt okrutne. Przestawiłem Ci tylko budzik. [PIC 8] Jen: Zapomniałam już jakie z Was były łobuzy. Theo: Dobrze, że nie wiesz o wszystkim. [PIC 9] Theo: Mogę Cię prosić o przysługę? Jen: Jaką? Theo: Skoro idziemy razem na ślub… pomożesz mi wybrać prezent? Jedyne na co wpadłem, to kosz z owocami. [PIC 10] Jen: Sama jeszcze nic dla nich nie mam. Możemy się złożyć i kupić im coś fajnego.   Theo: Świetny pomysł. Jen: Może być jutro? Theo: O 8? Jen: Lepiej o 10, wolę się wyspać. Theo: Świetnie, jesteśmy umówieni.
9 notes · View notes
teatralna-kicia · 8 months
Text
Tumblr media
‘Proszę Państwa, Wyspiański umiera'
Teatr: Teatr w Krakowie - im. Juliusza Słowackiego
Reżyseria: Agata Duda-Gracz
Proszę Państwa, Wyspiański umiera – proszę państwa, Duda-Gracz reżyseruje.
Reżyserka w swoim najnowszym spektaklu zabiera nas w niesamowitą podróż przez ostatnie godziny życia Wyspiańskiego i, co fascynujące, nie jest to laurka dla genialnego twórcy, a raczej gorzka analiza jego życia i piętna, jakie odcisnął nim na otaczającym go świecie i ludziach.
Od samego przyjścia do teatru zostajemy porwani do wykreowanego świata – z głośników w foyer rozbrzmiewa muzyka, widz od samego progu grzęźnie w scenicznej mgle, bilety sprawdza i odwiesza płaszcze do szatni personel teatru ubrany w stroje z epoki. Robi to piorunujące wrażenie, czuje się wręcz, że gdzieś niedaleko dzieje się coś doniosłego. Jest to jeden z tych zabiegów Dudy-Gracz, który uwielbiam i przez które właśnie tak mocno zafascynował mnie jej teatr; takie pewne rozmycie granicy między sceną a widownią, spektaklem a rzeczywistością. Dodatkowo to wrażenie potęgują aktorzy, którzy w czasie, gdy widzowie zajmują swoje miejsca, chodzą pomiędzy krzesłami i – będąc już w roli – rozmawiają ze sobą, kłócą się albo nawet zaczepiają widzów. Ten początek jest niesamowicie magnetyczny, wsysa nas i nie chce puścić. Co odważniejsi widzowie odwiedzają scenę, na której na łożu śmierci leży Matka Stanisława Wyspiańskiego. Fantastyczne jest to, że spektakl nie czeka z rozpoczęciem właściwej akcji na to, aż każdy zajmie swoje miejsce; w pewnej chwili po prostu zapada ciemność i na salę wchodzi czwarty wieszcz we własnej osobie. Widzimy go w ostatnim stadium umierania na syfilis, z twarzą pokrytą ropiejącymi ranami, starającego się bez sił dostać na scenę za nawoływaniami matki.
Duda-Gracz wybornie utrafiła w pomysł na realizację swojej wizji, bo mocno nawiązuje do twórczości Stacha. Zupełnie jak w „Weselu” nawiedzają Wyspiańskiego zjawy wydarzeń minionych, ale także tego, co się stanie po jego śmierci. To mieszanie się płaszczyzn czasowych pozwala rozciągnąć los wieszcza i jego wpływ na o wiele większy obszar znaczeniowy. Możemy obserwować jak – z piętnem bycia dziećmi genialnego twórcy – będą musieli żyć jego potomkowie i jak bardzo destrukcyjne może to być. Istotną kwestią będzie również to, jak na życie Teodory Pytko wpłynął ślub z wieszczem narodowym; jak bardzo czuła się niepasująca i jak bardzo wytykano ją cały czas palcami za jej chłopskie pochodzenie.
Jednocześnie spotkamy na scenie postaci Kantora, Lupy lub Szydłowskiego, którzy w komediowych sekwencjach będą starali się nakreślić, co tak naprawdę Wyspiański może mieć jeszcze do roboty w XXI wieku i jak może próbować swoimi dziełami dotknąć współczesnego odbiorcę. Te elementy korespondujące ze współczesnością podobały mi się jednak najmniej i jakoś zupełnie nie byłem w stanie przekonać się do zasadności ich obecności.
Najbardziej jednak „Proszę Państwa, Wyspiański umiera” było przekłuciem balonika i pokazaniem Wyspiańskiego jako zwykłego człowieka, tak samo podłego jak my – trochę ta warstwa była rozczarowująca przez swoją oczywistość. To, że był genialnym twórcą nie powoduje, że był nieskazitelną istotą. Dla mnie najbardziej uderzającą kwestią było to, że nie umiera tutaj Wyspiański tylko bardziej umiera jego ego, a – w szerszym kontekście – umiera ego twórcy, który, mimo całego czucia się lepszym od innych, kończy w ten sam sposób jak każdy inny. Wiem, że nie jest to zbyt odkrywcze, ale bardziej bolesne jest chyba to, jak sami odkrywamy i rozumiemy, że jesteśmy nikim, niż to, że ktoś nam o tym powie. Moment, w którym sami uświadamiamy sobie swoją nicość, jest po stokroć gorszy.
Ciekawym aspektem jest to, że nie uświadczymy w tym spektaklu żadnych dekoracji; całość dzieje się na praktycznie pustej scenie, którą maluje światłem Cezi Studniak. Ale totalnie serio – to jak oświetlenie działa w „Proszę Państwa Wyspaiński Umiera” jest fenomenalne. Dawno (chyba od czasu „Czarnych Papug” Borczucha) nie widziałem tak dobrego operowania oświetleniem i barwą światła. Wytworzyć koherentną przestrzeń akcji za pomocą samego oświetlenia to dla mnie prawdziwa wirtuozeria, dlatego gromkie brawa za to.
Warto też wspomnieć o piorunującym śpiewie na żywo Mai Kleszcz. Momentami aż przechodziły ciarki po plecach, gdy słuchało się śpiewu Muzy. Dodatkowo, Kleszcz robi mrożące wrażenie, gdy przychodzi w finałowej scenie jako śmierć po Wyspiańskiego – to była chyba jedyna scena w tym spektaklu, która wywołała we mnie emocje i uważam, że właśnie dzięki pracy aktorki.
Chciałbym kiedyś umieć tak śpiewać, a teraz pozostaje mi jedynie tournée pod prysznicem i śpiewanie dla butelek z szamponem. Ale, na boga, proszę o więcej Mai Kleszcz w przestrzeni teatralnej.
Najistotniejsze zostawiłem prawie na koniec, czyli to, co Agnieszka Przepiórska wyczynia na scenie w roli żony Wyspiańskiego. Jest to arcy-rola, widywałem ją w wielu spektaklach i monodramach, ale to jest właśnie TA ROLA, która od dziś będzie pierwszą, która mi przyjdzie na myśl jak usłyszę jej nazwisko. Zagrana na odpowiedniej nucie, mieści w sobie i smutek i wściekłość i swego rodzaju dumę. I ma taką sporą porcję wyważonej energii, która w połączeniu z temperamentem Przepiórskiej daje efekt wow. Nieważne gdzie by się znajdowała Teodora Pytko w trakcie spektaklu to i tak szukałem jej wzrokiem, żeby nie uronić ani kawałka tego majstersztyku.
Dodatkowo, nie sposób zapomnieć o Krzysztofie Wronie, który wciela się w Stanisława Wyspiańskiego – ma niespotykany dla mnie do tej pory vibe Jerzego Bińczyckiego w roli doktora Wilczura w "Znachorze". Gdzieś tam pogubiony w sobie, z ogromną dozą bólu, ale jednak pogodzony z tym, w jakim miejscu się znalazł.
Jednak po tych wszystkich moich zachwytach i nad wyraz głębokich przemyśleniach, których na pewno nie miał nikt przede mną, dochodzimy do pewnej ściany. Mimo wszystko jakoś ten spektakl mnie nie porwał, nie chwycił mnie emocjonalnie; nie było tego potwornego ssania, które jest mi potrzebne, żeby zabrać mi duszę na te dwie godziny. Nie wiem z czego to wynika, bo mimo tych wszystkich doskonałych składowych, nie zostałem poruszony. Ba, powiem, że bywały momenty, w których patrzyłem nerwowo na zegarek. W trakcie naszła mnie też myśl, że chyba spektakle Agaty Dudy-Gracz, które tak bardzo mi złamały serce i tak bardzo mi się podobały, mogły jej wyjść przypadkiem, bo tutaj zabrakło tej iskierki, które miał chociażby „Stary Testament - Reanimacja” z Teatru Słowackiego czy „Ja jestem Hamlet” z Teatru Nowego w Poznaniu.
No ale trudno, nie zawsze można mieć to, co by się chciało. Moje rozczarowanie wynika chyba jednak tylko z tego, że postawiłem poprzeczkę w mojej głowie bardzo wysoko, a – jak wiadomo – umierający Wyspiański mógł być trochę rozkojarzony umieraniem i miał prawo tej poprzeczki nie przeskoczyć.
1 note · View note
pisma866-blog · 4 years
Text
Dokumenty - Wiadomości
Na sumę ślubu za granicą ma pomysł ponadto wtedy ile czasu wymagacie tam spędzić, czy wystarczy wam weekend, czyli że chcecie spędzić poza granicami Nasz tydzień, czy i dłużej. Ślub oraz wesele za możliwością - cena! A cena ślubu za możliwością uzależniona jest z wielu czynników. Od czego dąży cena ślubu i szczęścia za granicą? Samodzielnie dacie radę zorganizować Wasz wymarzony ślub cywilny, albo kościelny za możliwością. ☐ Wysłać zaproszenia na ślub 8 tygodni przed chwilą ślubu. ☐ Wysłać zawiadomienia o ślubie pocztą. Tradycyjna technika to oddanie papierowego sądzie w jedynym spośród wydziałów ZUS lub przesłanie go pocztą. Tezą jest skutek składany do ZUS (w wypadku umów zleceń, dzieło - składanych zamówień za pośrednictwem płatnika) najpóźniej w czasie 3 miesięcy od maja, w jakim stał zwolniony stan epidemii. Do norm o wykonanie odnosi się możliwość tworzenia umów, toteż nie tworzy czegoś takiego jako jedyny ważny wzór umowy o dzieło. Jeśli a sądzili o silnym weselu na kilkaset osób, potrafi lepiej pomyśleć o czymś bardziej samodzielnym i spędzić ostatni dzień w otoczeniu najbliższej linii i przyjaciół, przecież w dość daleko oryginalnych warunkach, kiedy np. na Sycylii, czyli w Mediolanie.
☐ Spędzić miły dzień z linią i mężczyznami. ☐ Jeżeli w planach jest zapisanie swej przysięgi małżeńskiej, spróbować jej pisanie już obecnie. ☐ Spełnić wszystkie systemy podróży poślubnej. Proces ten chroni osobie przyjmującej zamówienie upewnić się, iż pełne jego kluczowe elementy zostały ustalone przed potwierdzeniem przyjęcia zamówienia do sztuce. Dostarczyć wszystkie pozytywne dokumenty . Dokumenty Google zadebiutowały pod koniec 2006 roku, wywołując spore zamieszanie. Mając aktualne przyczyny, także typ może ubiegać się o nowość ustalonego wcześniej okresu urlopowego (art. Stanowią one ważne 6 miesięcy, od przyjęcia do daty ślubu (tu pojawia się wiele błędów w bogatych poradnikach). ☐ Wyznaczyć swoją osobę, która przekaże ważne cele (nóż do tortu, kieliszki itp.) na zatrudnienie. ☐ Rozpocząć planowanie wycieczek poślubnej. Symbolizuje przygodę i uczciwość ☐ Potwierdzić ustalenia dotyczące podróży poślubnej. ☐ Uzyskać przyjęcie na wprowadzenie małżeństwa. ☐ Przeprowadzić ostatnią przymiarkę sukni ślubnej panny małej oraz sukienek druhen. ☐ Kupić upominki dla druhen i drużbów.
☐ Włożyć wszelkie ceny chciane w dniu ślubu do kopert, by ułatwić płacenie. ☐ Zaplanować zabiegi kosmetyczno-fryzjerskie w dniu ślubu; zapytać stylistę, ile czasu przed ślubem rezerwuje czasy i bądź zgadza się postępować w zajęciu ślubu. Okres wypowiedzenia umowy mający tydzień czy miesiąc lub ich wielokrotność przestaje się odpowiednio w sobotę albo w gorącym dniu miesiąca. O treściach podwyższania wynagrodzenia kosztorysowego wpisanego do normy o działanie można przeczytać we wcześniejszej cechy tego produktu. Zgodnie z powyższym przedsiębiorca, zlecający wykonanie dzieła, obowiązany istnieje do poboru części na podatek dochodowy zaledwie w spraw, gdyby to wydawnictwo jest składane w ramach kampanie prowadzonej osobiście. Zlecający wykonanie dzieła nakłada jego dzieło określonej świadomości w oddaniu do jej zdolności, kwalifikacji, dyscyplinie a niezależnych walorów (por. Oprócz tegoż trzeba dodać także firmę, adres oraz kod pocztowy firmy, myśleć o stosowaniu form grzecznościowych (Szanowny/a Pan/Pani) też o odszkodowaniu do prawej strony. Jeszcze bardzo małych par planujących ślub bierze pod uwagę nowe wersje, w aktualnym dodatkowo ślub za granicą. Definicji procedur że istnieć mnóstwo, dzięki czemu można opisać oryginalne style funkcjonowania np. dla pozostałych rodzin materiałów bądź pracowników zgłoszeń.
W wypadku minusie takich postanowień, przyjmujący zlecenie lub świadczący usługi oferuje w budowie graficznej, internetowej lub dokumentowej wiadomość o wartości godzin wykonania zamówienia lub świadczenia usług, w momencie poprzedzającym termin zapłaty wynagrodzenia. I nader niejednokrotnie są kwestionowane, gdyż cenione są za zgody zadania i tym samym ubezpieczyciel wymaga się spłaty zaległych składek. Stąd też chcąc zaoszczędzić aktualnie na samym początku o wybrać następne miesiące np. maj, albo połowę września. Jeśli postanowimy zaoszczędzić i zrezygnować do końca za kierownicą nowego nabytku, to trzeba także wyrobić tablice wywozowe i wykupić OC. Wyrobienie dokumentu oraz projekt o paszport to terminy otrzymujące na pozycji przed wakacjami. Wydanie w wyrazie osobistym kwalifikowanego certyfikatu podpisu elektronicznego wraz z konkretnymi do oszczędzania tego podpisu i otrzymywanie spośród aktualnego podpisu realizuje się na osi umowy posiadacza dowodu osobistego i dostawcy usługi zaufania. Inne dane osobowe (np. wizerunek) robimy na osi Twojej dobrowolnej zgody, którą wyraziłaś/eś prowadząc nam znane zgłoszenie rekrutacyjne a ich danie nie ma szacunku na granica startu w rekrutacji. Na zasadzie powieści Harlana Cobena. Pracodawca że tylko przeleci wzrokiem twój dokument.
Na chyba nikt nie zgadnie, o czym jest tenże dowód! ☐ Zaplanować co prawie dwie pory na ubranie się. ☐ Obejrzeć miejsce, w jakim panna młoda, człowiek młody, koleżanki i drużbowie będą wybierać się na okazja. Pewno wtedy być nie tylko wspaniała przygoda, przecież także historyczna uroczystość. Ale nie tylko Własna, jednak cała Grupa Europejska słynie z biurokracji, co daje, że nic nie można uzyskać normalnie. ☐ Zaplanować próbę generalną. ☐ Zaplanować wystąpienia w istocie projektu tortu ślubnego i oceny. ☐ Dopiąć ostatnie szczegóły dotyczące przyjęcia weselnego. ☐ Opracować rozmieszczenie jest przy stoliku podczas przyjęcia weselnego. Wzór odwołania dotyczy obniżonego przez ZUS uszczerbku na zdrowiu człowieka po wypadku przy pracy. Dla bezrobotnych oraz dążących pracy - Rejestracja w tytule przez internet Kliknij, żeby utrwalić się jako bezrobotny w powiatowym urzędzie pozycji z użytkowaniem Internetu. pdf , publiczna i ciekawa świata osoba, Ania postanowiła podjąć kolejną funkcję, na kartę o dzieło, u innego zleceniodawcy - to teraz w dzisiejszym, trzecim etapie z serii.
1 note · View note
coolletswedding · 3 years
Text
Nowy post został opublikowany Lets Wedding
Nowy post został opublikowany https://www.letswedding.pl/pastelowe-lakiery-do-hybryd-jak-laczyc-kolory-na-paznokciach/
Pastelowe lakiery do hybryd - jak łączyć kolory na paznokciach?
Tumblr media
Pastelowe lakiery do paznokci pozwalają stworzyć wiele modnych stylizacji. Posyp paznokcie brokatem, namaluj wzorki lub wykonaj tęczowe ombre. Eksperymentuj i baw się trendami. Dzięki szerokiej gamie pastelowych hybryd rozpościerają się przed Tobą niemal nieograniczone możliwości.
Pastelowe kolory lakieru hybrydowego towarzyszą nam przez cały rok. Wśród nich znajdują się jedne z najbardziej popularnych odcieni, zwane pieszczotliwie nudziakami. A co wybierają trendsetterki? W tym sezonie ich wyobraźnię pobudzają jasny błękit i delikatny fiolet. To obecnie jedne z najmodniejszych kolorów. Jeśli szukasz ich odpowiedników na paznokcie, możesz wybrać lakiery do hybryd ze sklepu Cosmetics Zone. W trendy wpasują się m.in. odcienie Blue Splendor i Bright Lilac. Będziesz mogła użyć ich jako bazy kolorystycznej do wielu stylizacji. Wystarczy, że dopasujesz do nich pudrowe warianty żółtego, kremowego, turkusowego lub różowego. Lakier hybrydowy i pastelowe kolory mają wspólny mianownik, którym jest biel. Właśnie dlatego można je ze sobą miksować z taką swobodą.
Jasny błękit w duetach
Jeśli szukasz świeżych, letnich kolorów, połącz niebieski lakier hybrydowy z odcieniami turkusowego, seledynowego lub miętowego. Nieco bardziej nieoczywisty, ale również bardzo wakacyjny jest duet błękitu i żółtego. Masz krótkie paznokcie? Pomaluj je dwoma kolorami na zmianę. Jeśli posiadasz długą płytkę, skuś się na efekt ombre. Wykonasz go za pomocą specjalnej gąbeczki.
Błękitny będzie pasował też do pastelowego szarego i kremowego koloru. Wykonaj wciąż modny, odwrócony french. W tej wersji półksiężyce, półkola lub inne kształty należy namalować tuż przy skórkach. Dopełnij manicure srebrnymi akcentami za pomocą folii transferowej.
Liliowy fiolet i spółka
Fiolet w pastelowej wersji już kolejny sezon nie schodzi z podium topowych kolorów. Pokochałyśmy to nieoczywiste, delikatne, ale nie przesadnie słodkie wydanie. Może się ono spodobać zarówno fankom pudrowego różu, jak i jasnej szarości. Co więcej, liliowy pasuje do każdego koloru włosów czy karnacji i dobrze prezentuje się na krótkiej i długiej płytce paznokcia. Fioletowy i niemalże wszystkie lakiery hybrydowe pastelowe będą ze sobą harmonizowały.
Lila i róż w wersji pudrowej prezentują się bardzo kobieco. Spróbuj wykorzystać je do wykonania efektu ombre. Zamiast różowego lakieru hybrydowego możesz użyć transparentnej lub półtransparentnej bazy w tym kolorze. W duecie z fioletem równie efektownie będzie się prezentowała pastelowa brzoskwinia. Szczególną sympatią cieszą się namalowane na płytce wzorki i specjalne naklejki. Razem stworzą one beztroski manicure, w którym spotkają się najmodniejsze kolory tego sezonu.
Pastelowa tęcza
A może połączysz ze sobą kilka pastelowych barw? Wybierz pięć różnych lakierów i pomaluj każdy paznokieć na inny kolor. Mogą to być np. żółty, fioletowy, różowy, miętowy i niebieski. Ostateczny wybór należy do Ciebie. Lakiery hybrydowe pastelowe dobrze ze sobą korespondują, a ich paleta kolorów jest naprawdę bogata. Żeby podkręcić bajkowy styl, posyp całość brokatowym pyłkiem.
Ile kosztują lakiery hybrydowe? Kiedy pojawiły się na rynku, wiele kobiet porównywało je do klasycznych odpowiedników i uznało za dość drogie. Na szczęście ich ceny są coraz korzystniejsze. Koszt lakieru hybrydowego, w zależności od pojemności, waha się nawet od 15 zł do ok. 40 zł. Warto zachować czujność, ponieważ wiele sklepów online oferuje korzystne promocje. Dzięki temu możesz z rozsądkiem powiększyć swoją kolekcję o lakiery hybrydowe pastelowe.
0 notes
slubipl · 6 years
Text
Nowy artykuł został opublikowany na Blog ślubny Slubi.pl
Nowy artykuł został opublikowany https://www.slubi.pl/blog/spersonalizowana-gazeta-na-wesele-tak-czy-nie/
Spersonalizowana gazeta na wesele. Tak czy nie?
Tumblr media
Przeczytasz w: 1 minuta
Wśród atrakcji weselnych i sposobów na podziękowanie dla gości gazeta weselna to nowość. Jakie są plusy i minusy tego rozwiązania? Niektóre mogą was zaskoczyć!
Coraz częściej nowożeńcy decydują się uatrakcyjnić dzień swojego ślubu odpowiednimi atrakcjami. Skoro jesteście na tej stronie i czytacie ten tekst, pewnie szukacie idealnego rozwiązania na swoje wesele. Co powiecie na gazetę weselną?
Atrakcja na wesele
Gazeta na ślubie to niebanalne podziękowanie dla gości i pamiątka, którą będziecie wspominać zarówno wy, jak i wasi rodzice oraz goście. Niektórzy z pewnością wrócą do niej z łezką w oku. Tylko jak właściwie wygląda gazeta weselna i co to oznacza w praktyce?
Jak wygląda gazeta weselna?
Wyglądem może przypominać typowy dziennik, drukowany na matowym i cienkim papierze. Nie ma jednak zbyt wielu stron, bo nie chodzi o to, aby zasypać gości niepotrzebną treścią – od 4 do 8 stron to wystarczająca ilość. Żeby łatwo trzymała się w dłoniach i nie zabierała zbyt wiele miejsca, powinna mieć format A4. Środek gazety weselnej jest całkowicie spersonalizowany, bo każda gazeta weselna to inne teksty i inne historie. Treść tworzą profesjonaliści, ale na podstawie tego, co dostaną od młodej pary, więc warto podzielić się z nimi ciekawymi historiami z waszego związku, zdjęciami i wspomnieniami. To wy tworzycie gazetę weselną, bo ma opowiedzieć o was.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
(function($) $("#justified_gallery_rguJ7b").justifiedGallery( sizeRangeSuffixes : 'lt100': '', 'lt240': '', 'lt320': '', 'lt500': '', 'lt640': '', 'lt1024': '',rowHeight: 500, mobileRowHeight: 250, margins: 10, lastRow: "nojustify", fixedHeight: false, captions: true, captionsColor: "#000000", captionsOpacity: 0.7, randomize: false, maxRowHeight: 0, rel: "rguJ7b", target: null, refreshTime: 250, cssAnimation: true, captionsAnimationDuration: 500, imagesAnimationDuration: 300, captionsVisibleOpacity: 0.7, class: "", ) .on('jg.complete', function() $(document).ready(function() var pswp_rguJ7b = SGGinitPhotoSwipeFromDOM('#justified_gallery_rguJ7b',title: true, share: true, history: false, uid: 'rguJ7b' )) ); var galleries = []; var gallery = $("#justified_gallery_rguJ7b"); $(window).scroll(function() if ( galleries.length >= 1 ) var scroll_top = $(window).scrollTop(); var scroll_bottom = scroll_top + $(window).height(); var gallery_top = $(gallery).offset().top; var gallery_height = $(gallery).innerHeight(); var gallery_bottom = gallery_top + gallery_height; if( scroll_bottom >= gallery_bottom ) var images = galleries.splice(0,1); var image_html = $("#load_more_holder_rguJ7b").html(images).text(); $(gallery).append(image_html); $(gallery).justifiedGallery('norewind'); ); )(jQuery); #justified_gallery_rguJ7b .sgg-caption background: rgb(0,0,0); background: rgba(0,0,0,0.7); color: #ffffff; font-size: 1em; font-weight: 400; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; #load_more_rguJ7b background: #444444; color: #ffffff;
Gazeta weselna – plusy
– Jest świetnym i spersonalizowanym pomysłem na podziękowanie dla gości. – Pozwala lepiej poznać się rodzinom pana młodego i panny młodej. – Ułatwia poinformowanie gości o rzeczach praktycznych np. menu. – To rewelacyjna atrakcja dla tych, którzy nie lubią odchodzić od stołu. – Umożliwia zareklamowanie swoich usługodawców np. w zamian za rabat. – Pozwala podzielić się z gośćmi swoimi pasjami lub zainteresowaniami. – Daje możliwość zaangażowania bliskich we współtworzenie gazety. – Jest pięknym i niebanalnym elementem dekoracji np. na stołach.
Gazeta weselna – minusy
Czy taka atrakcja weselna może mieć jakieś wady? Właściwie można wymienić tylko dwie. Za własną, spersonalizowaną gazetę trzeba zapłacić ok. 1 tys. złotych (w zależności od nakładu) – to jednak wydaje się niewielkim kosztem w porównaniu do innych ślubnych wydatków. Drugą wadą jest konieczność opowiedzenia komuś nieco więcej o sobie – gazeta weselna to wasza spisana historia, dlatego musicie podzielić się nią z redaktorami.
Czy warto mieć gazetę na weselu?
Czas na krótkie podsumowanie. W obliczu tylu zalet gazety weselnej czas i koszt poniesiony na współtworzenie tej niebanalnej atrakcji jest opłacalny. Gwarantujemy, że swoją gazetę weselną zatrzymacie na dłużej, w ramce na ścianie, a wasi goście będą zaskoczeni i zachwyceni takim prezentem.
Więcej informacji na stronie: www.gazetaweselna.pl.
0 notes
Text
Tumblr media
www.studiopiorun.pl
1 note · View note