Tumgik
#płynąca
pustazapalniczka · 1 year
Text
Czasami potrzebujemy bólu i zranienia by się w końcu obudzić i wziąć w garść
2 notes · View notes
caluski · 8 days
Text
Powiem wam że filmiki z terenów powodziowych mnie przerażają. Zwłaszcza ten z rzeka płynąca ulicą
6 notes · View notes
smutasnynumelek · 2 months
Text
Tak rzadko doceniamy ciszę, która jest nam tak bardzo potrzebna, w tym pełnym wszystkiego świecie. Cisza jest czymś wdzięcznym, gdyż to na niej jesteśmy w stanie napisać muzykę płynąca z duszy.
3 notes · View notes
senszycia · 4 months
Text
Dla mojego przyjaciela<3
Tyś jest jak ogień
Gorący i zabójczy
Rozświetlasz zmrok
Do ciebie został tylko krok
Miliony kilometrów
Dzielą nasze dusze
Lecz nie przeszkadza mi to
Na twoj widok sie krusze
Skóra ma delikatna jak porcelana
Głos twój ciągle mnie zniewala
Tyś jest slodki i miły
Romantyczny lecz zimny
Jak krew moja płynąca przez żyły
Czerwienią olśniewająca
Smak ma metaliczny
Jak król mój majestatyczny
Wargi twe różowe
Miękkie i delikatne
Twój smak poczuć pragne
Połączyć ślinę i usta
Gdy ciebie zobacze
Głowa ma jest pusta
Słońce cudowne
Ornamencie wszechświata
Skóra twoja blada
Jak drzewa oszronione
Jak sople zamrożone
Zimny tyś
Lecz twoją ciągle chce być
Serce me ogrzewasz
Jak ostatnia zapałka w pudełku
Jesteś mym szczęściem
Gdy słońce zachodzi
Błagam boga o to
Żebyśmy wiecznie byli młodzi
Młodzi jesteśmy
Lecz nie szczęśliwi
Los nas karze
O twym ciepłym dotyku maże
Kocham cie Alex całym sercem
2 notes · View notes
jazumst · 1 year
Text
Kraina mlekiem i chlebem płynąca
Żeby Was... Wczorajszy dzień był... Posłuchajcie:
Przyszedłem wcześniej do pracy, bo mam tam do odrobienia za dentystę w Wielki Piątek. D. stoi, Manekin stoi, Lera stoi, stoi i Kierowniczka. Świerszcze cykają. Słoneczne niebo zasnuło się szarymi chmurami.
Kasa rozjebana do cna. Pytam Lery czemu nie poszła do pań przy kasie. Wyjebane właściwie. Co za aura?! Kiero mówi, że mam sobie sam coś wymyślić, bo nie dzieje się nic, wszystko jest zrobione i ona sama nie wiedziała co ma ze sobą zrobić.
Rano przyszły te dwie grube na rozmowę. Kiero zastała je siedzące na skrzynkach od piwa i robiące coś w komórkach. Szybki tel do żony SWS i poszły do domu.
//
Chleb - 100zł. Chleb - 200zł. Mleko - 100zł. Co za dzień?!?!?!
Przyszła babka się przyjebać, że specjalnie przyjechał mąż po świeży chleb, a dostał stary. Faktycznie sypał się podejrzanie, ale był miękki. Co ja mogę? Na piekarni nikogo odpowiedzialnego, radź sobie sam. Dla świętego spokoju proponuję zwrot kasy albo wymianę. Ta mnie bombarduje jakbym ja osobiście na siłę ten konkretny chleb jej staremu wepchnął. Z tego wszystkiego nabiłem kolejnemu klientowi 20 bułek zamiast 2.
Potem zaliczyłem "spięcie" z jedną z moich ulubionych klientek.
Następnie wylał mi długopis i do tej pory mam łapy całe w tuszu. Drażnią mnie niesamowicie. Chujowo się czułem obsługując ludzi takimi łapami.
Przyszła kolejna dupera na rozmowę. Wkurzyła się, bo SWS i jego żona mają głupi nawyk nie stawiania się o umówionej godzinie. Jak, kurwa, Putin. Trzeba na nich czekać. Nie wiem czy się dogadali, bo dziewczę miało minę killera, dziury na pół nogawek od spodni, i zapaliło sobie przed rozmową, a żona SWS jest mega uczulona na faje. Z resztą co chwila mi przypomina jak mnie chciała zwolnić. Teraz jej tylko przypominam, że mam nadzieję, że tego żałuje, że mnie nie zwolniła. Sama z resztą mówi o swoich kandydatkach, że bierze te ładne w ciemnych włosach. -.- Jebać.
Strasznie przeczołgał mnie ten dzień. A! Zgadnijcie czego w Święta chciał Naród. Jak ktoś zgadnie to będzie opowieść.
Jadę po kurwixy.
10 notes · View notes
tenisszczecin · 1 year
Text
Korzyści Związane z Uprawianiem Tenisa: Odkryj Siłę Tego Wspaniałego Sportu
Tenis to nie tylko gra na korcie - to całkowite zaangażowanie ciała i umysłu, pasja, rywalizacja i wiele korzyści zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Dlaczego warto uprawiać tenis? Oto kilka kluczowych powodów.
1. Doskonały trening kondycyjny: Gra w tenisa to dynamiczny wysiłek, który angażuje wiele grup mięśniowych. Bieganie po korcie, mocne uderzenia i zmiany kierunku to znakomity trening cardio, który poprawia wydolność serca i ogólną kondycję fizyczną.
2. Poprawa koordynacji ruchowej: Tenis rozwija umiejętność precyzyjnego ruchu oraz szybkiej reakcji. To doskonały sposób na poprawę równowagi i koordynacji ciała.
3. Wzmacnianie umysłu: Tenis to sport wymagający strategicznego myślenia i szybkich decyzji. Gra ucząca skupienia i kreatywnego myślenia, co przekłada się na lepsze zarządzanie stresem i radzenie sobie z wyzwaniami.
4. Budowanie silnej psychiki: Tenis to sport, w którym zarówno wygrane, jak i przegrane są częścią gry. To doskonała okazja do nauki radzenia sobie z sukcesami i porażkami, co wzmacnia odporność psychiczną.
5. Rozwijanie umiejętności społecznych: Gra w tenisa to często spotkania z partnerami do gry lub rywalami na korcie. To znakomita okazja do nawiązywania nowych znajomości i budowania relacji.
6. Aktywność na świeżym powietrzu: Tenis to sport, który można uprawiać na świeżym powietrzu. Spędzanie czasu na zewnątrz sprzyja ogólnemu samopoczuciu i pozytywnie wpływa na zdrowie.
7. Uniwersalność: Tenis to sport dostępny dla ludzi w każdym wieku i na różnym poziomie zaawansowania. Niezależnie od tego, czy dopiero zaczynasz, czy jesteś doświadczonym graczem, zawsze jest miejsce dla Ciebie na korcie.
8. Radość i satysfakcja: Radość płynąca z trafienia piłki i wygranej jest nieoceniona. Tenis dostarcza mnóstwo pozytywnych emocji i satysfakcji.
Podsumowując, tenis to nie tylko sport, to styl życia. To doskonały sposób na poprawę zdrowia fizycznego i psychicznego, budowanie relacji społecznych oraz naukę radzenia sobie z wyzwaniami. Niezależnie od wieku i poziomu zaawansowania, tenis może stać się Twoją pasją i źródłem wielu korzyści.
Tumblr media
2 notes · View notes
princessanybody99 · 2 years
Text
Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
Paulo Coelho, Być jak płynąca rzeka
5 notes · View notes
diabolicusdomina · 1 year
Text
w głowie dalej stary świat
śnią się stare dzieje
krew płynąca z mojego ciała
rany świeże, czerwone, szczypiące
myśli samobójcze zawitały
"czemu już tego nie pragniesz?" zapytały
zapomniałam o nich całkowicie
to dobrze ale i jakie dziwne
wstaje rano i żyje jak gdyby nic
nie myślę już o śmierci
nie pragne swego końca
nie poznaje siebie
a przecież nie poznawałam tej mrocznej siebie
tak ciężko się odnaleźć
w świecie pełnym marzeń.
2 notes · View notes
lastmemoryofdeath · 2 years
Text
Wiesz?, Czasami zdarza mi się o tobie myśleć.
O tym co teraz robisz, o tym jak się czujesz, co myślisz,
czy wszystko u Ciebie w porządku, czy dobrze śpisz, czy jadasz regularnie.
Widzisz, miłość nie była nigdy moją mocną stroną,
nie potrafiłem sprawić abyś się uśmiechała, śmiała się do rozpuku.
Nie potrafiłem sprawić, abyś czuła się chciana, pożądana, uwielbiana tak jak ty potrafiłaś to we mnie wzbudzić.
Niczym rzemieślnik znający się na swym fachu, naprawiłaś część tu, wymieniłaś zębatkę tam, odmalowałaś zaginiony zdarty uśmiech na twarzy małego chłopca.
Byłaś osobą, z którą kłótnie wydawały się być inne, nietypowe, posiadające wartość ponad emocjami, zawsze po kłótni dochodziliśmy do wniosków, które sprawiały, że byliśmy bogatsi o cząstkę zrozumienia.
Sprawiłaś, że stałem się na nowo człowiekiem, ubranym w płaszcz z emocji których nie pozwalano mi nigdy odczuwać, wypełniłaś mnie swoją radością, miłością, troską, odwagą, smutkiem, zakłopotaniem, obsesją.
Mimo wielu łez wylanych przeze mnie, zapłakanych nocy pełnych cierpienia i smutku, bólu, i nie zrozumienia.
Był to dla mnie widok smutku i szczęścia za razem. Smutek był spowodowany twoim bólem z którym nie byłem w stanie Ci pomóc, a radość płynąca z widoku twoich łez była spowodowana tym, że otworzyłaś się przede mną, pokazałaś oblicze i prawdę której nie znał nikt, której nikt nie dostrzegał.
Zaufałaś mi, tak jak ja ufam tobie.
Każde z nas zostawia uchyloną furtkę dla drugiego mimo cierpienia które przyniosło nam przeżywać, po rozstaniu.
Nie dlatego, że jesteśmy naiwni, czy przez fakt posiadania sentymentu względem zdarzeń z przeszłości i czasu spędzonego, nadzieji która nie rozkwitnie, lecz ze względu na wartość którą posiadamy dla drugiego.
Mimo, tego, że nie potrafię być twoim przyjacielem, to za każdym razem kiedy wracasz, nadajesz temu nowego celu, nowej formy, niczym rzeźbiarz, lepisz z gliny model tego, jaka powinna być przyjaźń, zasklepiasz blizny i rany, i odzyskujesz cząstkę siebie, którą wcześniej przyszło Ci we mnie zostawić.
Dziękuje Ci za wszystkie chwile, słowa i zdarzenia
Te dobre jak i te złe, to one sprawiły, że jestem człowiekiem nor maszyną bez uczuć, mojego żalu i wartości jaką przeprosiny moje względem Ciebie za to, że odszedłem nie jestem w stanie opisać ani objąć żadną znaną ludzkości siłą. Być, może kiedyś tu zajrzysz, przeczytasz ten list i uświadomisz sobie, że dzięki tobie potrafiłem sobie przebaczyć, swoje wady, złe decyzje, dzięki temu jak silną kobietą jesteś, mam nadzieje, że spotka Cię szczęście na które zasługujesz nor ja zasługuje również.
6 notes · View notes
kiedysbyloinaczejj · 1 month
Text
Cierpienie jest jak cicha woda
Płynąca pod domostwami
Zasilana łzami, nie łzami, wyznaniami
Miłości, co gaśnie gdy zgaśnie wiosna.
Lecz gdy wiatr zawieje, sprowadzi burze
A śpiewy ptaków umilkną w chórze
A chmury upuszczą łzy na ziemskie padoły
Strumień się wzburzy.
Nieuniknione wyroki burzy.
A potem wszystko zburzy powodzią
Domostwa, kwiaty, łzy mamy i taty
Wyznania i kłamstwa mówione z czułości
Bez litości, będzie niszczycielska siła
Małego strumienia.
Którego już dzisiaj prawie nie ma.
A potem krajobraz się zmieni,
Byle do jesieni, do kolejnej wiosny.
Gdy strumień radosny będzie szeptał historię.
O dawnych domostwach, które nie dały wiary
Że taki mały, zniszczyć potrafi tak wiele.
"Z jednego drzewa stworzono milion zapałek
Lecz jedna zapałka zniszczy milion drzew."
Wśród skrzeku nie mew.
Pisze to, co usłyszałam.
Co chciałam przekazać, jak bardzo i mocno.
I w każdej godzinie.
Strumień z mego serca malutki płynie
I płynie.
1 note · View note
twilightresearch · 2 months
Text
Książki fantasy – korzyści z ich czytania Pierwszą, najbardziej oczywistą i największą zaletą czytania książek fantasy jest pobudzenie naszej wyobraźni. Zgłębiając losy tajemniczych stworzeń, czy to faunów, czy smoków, czy humanoidalnych robotów, możemy polegać tylko na sobie. Postacie, ziemia, niebo, krajobrazy – to my nadajemy im kształt, to my powołujemy je do życia. Wszystko to sprawia, że nasza zdolność twórczego myślenia nabiera rozpędu, a my stajemy się coraz bardziej kreatywni. I chociaż ten miły stan najczęściej przerywa premiera ekranizacji, to wtedy – na szczęście – możemy narzekać, że w naszej głowie wszystko wyglądało lepiej. Drugą, niemniej ważną korzyścią czytania fantastyki jest ucieczka od rutyny. Lektura, czy to o podróżach w czasie, czy śmiercionośnych stworach, urozmaici każdą drogę, zwłaszcza tę do pracy lub na uczelnię. Z książką fantasy szybko zapomnisz o zbliżającym się stresie – odwrócisz bieg myśli, puścisz w niepamięć nadchodzące sprawozdania bądź egzaminy. Nieocenioną zaletą czytania fantastyki okaże się więc możliwość pogrążenia w nierzeczywistym świecie, a tym samym sposobność do chwilowego odprężenia. Bo w końcu czymże jest spotkanie z Sauronem wobec poniedziałkowego poranku? Trzecim atutem fantastyki jest przyjemność płynąca z bycia zaskakiwanym. Czytając o przygodach wilkołaków, magów lub superbohaterów, nigdy nie wiesz, czego się spodziewać – ze względu zarówno na postaci, jak i nieodgadnioną scenerię. W książkach fantasy autorzy i autorki dają upust swojej wyobraźni. Śmierć protagonisty, przepowiadające przyszłość wrony bądź wskrzeszenie umarłych – tego rodzaju zwroty fabularne to chleb powszedni. Dzięki temu czytelnicy i czytelniczki fantastyki nie mogą narzekać na nudę, w ich lekturach zagadkowe wątki dwoją się i troją.
0 notes
edwardishotsstuff · 2 months
Text
Książki fantasy – korzyści z ich czytania Pierwszą, najbardziej oczywistą i największą zaletą czytania książek fantasy jest pobudzenie naszej wyobraźni. Zgłębiając losy tajemniczych stworzeń, czy to faunów, czy smoków, czy humanoidalnych robotów, możemy polegać tylko na sobie. Postacie, ziemia, niebo, krajobrazy – to my nadajemy im kształt, to my powołujemy je do życia. Wszystko to sprawia, że nasza zdolność twórczego myślenia nabiera rozpędu, a my stajemy się coraz bardziej kreatywni. I chociaż ten miły stan najczęściej przerywa premiera ekranizacji, to wtedy – na szczęście – możemy narzekać, że w naszej głowie wszystko wyglądało lepiej. Drugą, niemniej ważną korzyścią czytania fantastyki jest ucieczka od rutyny. Lektura, czy to o podróżach w czasie, czy śmiercionośnych stworach, urozmaici każdą drogę, zwłaszcza tę do pracy lub na uczelnię. Z książką fantasy szybko zapomnisz o zbliżającym się stresie – odwrócisz bieg myśli, puścisz w niepamięć nadchodzące sprawozdania bądź egzaminy. Nieocenioną zaletą czytania fantastyki okaże się więc możliwość pogrążenia w nierzeczywistym świecie, a tym samym sposobność do chwilowego odprężenia. Bo w końcu czymże jest spotkanie z Sauronem wobec poniedziałkowego poranku? Trzecim atutem fantastyki jest przyjemność płynąca z bycia zaskakiwanym. Czytając o przygodach wilkołaków, magów lub superbohaterów, nigdy nie wiesz, czego się spodziewać – ze względu zarówno na postaci, jak i nieodgadnioną scenerię. W książkach fantasy autorzy i autorki dają upust swojej wyobraźni. Śmierć protagonisty, przepowiadające przyszłość wrony bądź wskrzeszenie umarłych – tego rodzaju zwroty fabularne to chleb powszedni. Dzięki temu czytelnicy i czytelniczki fantastyki nie mogą narzekać na nudę, w ich lekturach zagadkowe wątki dwoją się i troją.
1 note · View note
pop-culture-diary · 3 months
Text
Mieszkali na ulicy, którą zna niewielu...
Tumblr media
Premiera: 28 grudnia 2023
Autor: Grzegorz Uzdański
Adaptacja, dramaturgia: Tomasz Jękot
Reżyseria: Paweł Świątek
Scenografia, kostiumy: Karolina Mazur
Muzyka: Weronika Krówka
Produkcja: Fundacja Imka
Występują: Mateusz Banasiuk, Magdalena Boczarska, Oskar Hamerski, Tomasz Karolak, Monika Janik-Hussakowska
Tekst pisany na podstawie spektaklu z 4 czerwca 2024
Gdybyście rok temu powiedzieli mi, że na warszawskich scenach będzie można w jednym tygodniu obejrzeć dwie sceniczne adaptacje książki Grzegorza Uzdańskiego, chyba bym wam nie uwierzyła. A jednak. W Teatrze Syrena od lutego można oglądać musical na podstawie “Wypióra”, zaś Teatr Imka proponuje bardziej klasyczne spojrzenie na historię trojga ludzi (w tym jednego wampira) i skomplikowanych relacji między nimi. 
Czasy współczesne. Para zwyczajnych trzydziestolatków: Marta (Magdalena Boczarska) i Łukasz (Mateusz Banasiuk) mieszka w wygodnym mieszkaniu przy Placu Zbawiciela. Lokum ma jednak jedną wadę, wampira mieszkającego w szafie. I to nie byle jakiego wampira, bo samego Adama Mickiewicza (Oskar Hamerski), co źle wpływa szczególnie na Łukasza, aspirującego poetę, który zazdrości mu talentu i uwagi Marty. Nawet zafascynowana wieszczem Marta dostrzega niebezpieczeństwo mieszkania z wiekowym stworem ciemności. 
Mateusz Banasiuk jest na scenie aż zbyt charyzmatyczny. Mimo oczywistych przywar postaci, ciężko nie lubić Łukasza z jego szelmowskim uśmiechem i chłopięcym urokiem. Szczególnie, że w wykonaniu Banasiuka rysuje się bardziej jako człowiek powodowany zasadnymi obawami niż przewrażliwiony Piotruś Pan, który przenosi na partnerkę własne skłonności do zdrady, To powiedziawszy, w jego wykonaniu scena przed lustrem wypada szczególnie ciekawie jako komentarz na temat nieuzasadnionych kompleksów. Ma też świetna dynamikę z grająca jego sceniczną dziewczynę Magdaleną Boczarską. 
Marta Boczarskiej to postać fundamentalnie sfrustrowana; brakiem weny, ludzką głupotą, zazdrością Łukasza, brakiem uwagi Adama. To kobieta, która chciałaby zmienić świat, przekonać do swoich poglądów jednego człowieka po drugim, a kolejne niepowodzenia tylko ją denerwują. Nie zamierza jednak zaprzestać prób. Jednocześnie to zdenerwowanie wynika z troski o drugiego człowieka, choć chwilami nieco przesadzonego. 
Oskar Hamerski jest fenomenalnym Adamem. Porusza się wolno i celowo, jakby musiał się zastanowić nad każdym ruchem lub gestem, tworząc tym samym postać w widoczny sposób odstającą od pozostałych. Całkowicie panuje nad swoim ciałem. Tym lepsze wrażenie robi, gdy pod koniec spektaklu Adam traci tę kontrolę. W zestawieniu ze wcześniejszą obojętnością i stoizmem, jego gniew i rozpaczliwa walka z instynktem jest naprawdę imponująca.  
Monika Janik-Hussakowska dobrze sprawdza się jako tajemnicza istota znana też jako kot Eks, świadek i narrator wydarzeń, a także inne potrzebne postaci, jak na przykład wampirzyca, która przemieniła Adama. Długowłosa, ubrana w czarną suknię i wspaniale demoniczna idealnie wpisuje się w archetyp wampirzycy. Ale i kota. 
Jeśli chodzi o kostiumy to szczególne warto wspomnieć strój Adama, będący dokładnym odwzorowaniem najczęstszych przedstawień wieszcza. Hamerski wygląda jakby właśnie wyszedł z podręcznika do polskiego, co dobrze współgra z prezentowaną przez Teatr Imka wizją wampira Mickiewicza, który żyje praktycznie odcięty od współczesnego świata. 
Scenografia (tak jak i kostiumy zaprojektowana przez Karolinę Mazur) bardzo dobrze oddaje mieszkanie w starym budynku w centrum Warszawy, które od lat prosi się o remont. Na scenie odwzorowano trzy kluczowe pomieszczenia, łazienkę, duży pokój i kuchnię razem z najważniejszymi sprzętami. Zachwyca gra światłem oddająca zmieniające się pory dnia. Atmosferę sprawnie buduje też płynąca zza sceny muzyka. 
Adaptując książkę Grzegorza Uzdańskiego tak, by zmieściła się w 90 minutowej jednoaktówce trzeba było poczynić pewne ciecia. Tomasz Jękot postanowił skupić się na watkach współczesnych bezpośrednio dotyczących związku Łukasza i Marty, a wspomnienia Mickiewicza ograniczyć do niezbędnego minimum. Skrócono też rozważania Marty na temat jej książki i analizę jej relacji z rodzicami. W efekcie powstał twór uboższy od oryginału, lecz spójny i sprawnie opowiadający historię dwojga ludzi z Warszawy. 
Podsumowując, “Wypiór” Teatru Imka to sprawna adaptacja książki Grzegorza Uzdańskiego, skupiająca się na relacji między Martą i Łukaszem. Jej niekłamaną zaletą jest Oskar Hamerski jako nieludzki wampir Mickiewicz. Brakuje w niej niestety niektórych wątków z książki, szczególnie tych dotyczących przeszłości Adama, ale spektakl nadrabia pięknym, płynnym językiem, stworzonym po to, by go deklamować. 
Ale to tylko moja opinia, a ja nie jestem obiektywna. 
1 note · View note
dzismis · 4 months
Text
Nagradzanie faszyzmu
Brendan O’Neill Dzisiejsze uznanie Państwa Palestyny jest sygnalizowaniem cnoty w najbardziej niebezpiecznej i głupiej formie. Premier Irlandii Simon Harris Teraz wiemy, czego potrzeba, aby stać się państwem: mordowania Żydów. Gwałć, zabijaj i porywaj Żydów, a siedem miesięcy później przywódcy Irlandii, Hiszpanii i Norwegii uznają twoją państwowość. Oto lekcja płynąca z dzisiejszego…
Tumblr media
View On WordPress
0 notes
bonapartysta · 4 months
Text
Od iluś miesięcy rozkmininiam co jest takiego w ludziach mających najzdrowszą psychikę, których znam jako kolegów swych.
Są oni jak kubełek z kolorową farbą. Codziennie zaznaczają swoją obecność we wszechświecie, codziennie testują granice tego wszechświata wylewając z siebie cały koloryt. Ta farba ekspanduje i raz napotyka na uwielbienie jedynych a raz na konflikt- właściwie to wszystko na raz. Farba w kubełku nigdy się nie kończy wbrew wrażeniu, że im więcej rzucisz pereł przed wieprze tym mniej będziesz ich miał. Kuriozum polega na tym, że im więcej rzucasz tych pereł, im więcej wydajesz energii tym więcej tego mają na następny dzień. Tacy ludzie nie kalkują ile z siebie dadzą a ile dostaną, co napotkają, jak to się skończy. Chodzi o wylew sam w sobie. Nigdy nie wiadomo czy ta farba trawi do jakieś założonego miejsca- dalej lub nigdzie.
Dużo by tu dało się napisać ale wnioski są proste: Nie pytaj czy jest miejsce dla ciebie we wszechświecie tylko taranuj sobie drogę. A nawet jeśli brak miejsca rozerwie ci głowę to nic- aby mieć "szczęście" nie wolno tego ryzyka brać pod uwagę nawet jeśli ktoś przezorny by się przejmował.
Życie musi bić z ciebie a nie na ciebie. Moja propozycja to propozycja życia radykalnego. Nie ma złych dróg jakie można "wybrać". Jest tylko za mały radykalizm a więc chwiejność i wątpliwości. To one zabijają od środka.
Czyli widzę to następująco: Trzeba wykonywać pierwszą myśl jaka przychodzi do głowy bo ta myśl to autentyczny ty.
Po drugie trzeba doszukiwać się działania superego i skupiać się na uśmiercaniu go.
Po trzecie nie można utożsamiać się jakimś x. Wolno utożsamiać się z procesem dążenia do czegoś. Proces ten jest jak płynąca elastyczna rzeka o jakiej nauczał Laotzi. Stan, który on postulował to było "wykonywanie wszystkiego z naturalną łatwością". A łatwe jest wtedy gdy nie kalkulujesz i działasz tak jak podświadomość ci karze, ona jest właśnie po to abyś nie musiał myśleć codziennie na nowo tylko korzystał z doświadczeń, wartości i nauk jakie zapsorbowałeś przez ostatnie dekady. Podświadomość wie lepiej.
Po czwarte nie warunkować się wynikami ani otoczeniem. Jeśli utożsamiasz się z procesem(nie da się porzucić utożsamiania się tak jak nie da się ostatecznie zabić superego ale to nie szkodzi) to ten proces działa w danym kierunku a wyniki to tylko wskazówka jak zachować się następnym razem.
Po piąte zapomnieć o pasji i hobby. Pasja i hobby to bluźnierstwo. Całe życie to jedno wielkie odkrywanie i sprawdzanie, fascynacja i entuzjazm.
Po szóste zaleczenie psychiczne a więc zniszczenie w swojej głowie wszystkich zewnętrznych presji. To właśnie bez tych presji fascynacja światem i wylewania z siebie farby wystąpi naturalnie bo to będzie jak gra komputerowa, w której robisz co chcesz. Do działania nigdy nie trzeba siebie zmuszać, działanie wynika naturalnie. Wystarczy wykonywać pierwszą myśl. Dobrze wiesz co robić- wystarczy wykonać pierwszą myśl
Taki jest mój strumień myśli. Mógłbym uszczegóławiać i precyzować, poprawiać ten tekst w nieskończoność oraz dodawać nowe wątki tak aby ten tekst urósł stukroć bo w istocie niemal żadnego tematu nie poruszyłem. Ale tak życie jest bardzo złożone.
1 note · View note
asinichan · 4 months
Text
Krzyk w ciszy milczenia
Mimo że płakało
Mimo ,że krzyczło
Mimo ,że błagało
Litości nie dostało
Przecież wpływowy facet
Nigdy by nie zrobił tego,
I chociaż płacz głośniejszy niż wojna,
To to się stało,
I sprawiedliwości nie dostało,
Mimo że trochę czasu minęło,
To sprawiedliwość w swoje ręce wzięło,
I odnalazło faceta wpływowego,
I zemstę wykonało,
W mrocznej komnacie leżał bez słowa,
Mała stróżka krwi z skroni płynąca,
Wzrok jego pusty mimo że zapłakany,
To ono w końcu sprawiedliwości dokonało,
Bo wszyscy kazali radzić sobie samo.
To mój pierwszy wiersz jaki napisałam
1 note · View note