Tumgik
#4 kierunki studiów
myslodsiewniav · 7 months
Text
25 lutego 2024
Dzień dobry. Jestem spompowana, kończę sesję, wczoraj pisałam ostatni egzamin, jeszcze jedno zaliczenie, też jestem zaangażowana w miliony papierologii i kontaktów mailowo-telefoniczno-formularzowych, bo postawiłam robić dwa kierunki studiów na raz. Nie mam siły. Ale mam dobry dzień.
Przynajmniej tak na tę chwilę wygląda.
1 - Bliskość rano, od razu po przebudzeniu. Mega to dla mnie, bo obudzona pocałunkami, taka nastawiona na czucie, na tulanko. Mam taką refleksję, że zanim się włączy mózg łatwiej mi PODDAĆ się czuciu, ciału, przyjemności. Od jakiegoś czasu jest mi trudno wprawić się w nastrój - wiem, że stres nie sprzyja seksowi, a potrzebę bliskości mam zapewnioną (oglądamy wieczorem film, przytulamy się, komentujemy go - absolutnie mi to zapewnia potrzebę bliskości, bezpieczeństwa, daje mi to przyjemność, fizyczną). Dlatego tym bardziej seks jest ostatnimi laty dla mnie taką rozkminą. Dziwne nie? Nie czynnością, nie potrzebą fizjologiczną, a właśnie polem do rozminy, bo moje ciało reaguje i działa inaczej niż do tej pory. Dziwne. I cały czas to rozbieram na części i do tego jeszcze wrócę.
2 - Potem zajęcia z nauczycielką u której muszę zaliczyć przedmiot - okazało się, że nie dawała mi feedbacku od miesiąca, bo nie dostała maili ode mnie. Ale wszystko już wyjaśnione i okazało się, że mam pracować nad innym projektem (dokładnie taki sam feedback jaki dała mi Pantokreatorka - bardzo zabawnie xD, dwie niezależne osoby i ten sam feedback). Mniej-więcej wtedy mój chłopak dostał feedback od swojej prowadzącej: baaaaardzo rozbudowany feedback, z uważną analizą poszczególnych fragmentów. Mega to było. Ale e-mail kończył się słowami "proponuję panu ocenę bardzo dobrą za przedstawioną pracę". OMG, to było takie fajne (fajnie budowała napięcie w tej wiadomości e-mail). Tak jestem z niego dumna. Zaczęliśmy sobie gratulować.
3 - Potem zjedliśmy pyszne śniadanko. Tak na szybciuteńko, bo okazało się, że mam jakieś roszady w planie i muszę szybciej niż zakładałam dołączyć do kolejnych zajęć.
4 - Słońce oświetla nasze mieszkanie tak jasnymi smugami światła, że aż chce się skakać myśląc o cieple i czułości nadchodzącego lata.
5 - wywaliło mi internet w momencie rozpoczęcia kolejnych zajęć. Po prostu jeszcze przeżuwałam kanapkę z pomidorem, popijałam leki na koncentrację kawą, a tu klops i nie łączy. Musiałam zrobić reset kompa, routera i spóźniłam się na zajęcia o kwadrans. Dołączyłam w momencie, gdy pan wykładowca - z którym mam zajęcia pierwszy raz ever, dziś początek nowego semestru - właśnie zadawał pytanie. A ja na przypale wyłączyłam mikrofon, odpowiedziałam na pytanie (spontanicznie, uszyłam odpowiedź w kilka chwil, bo nie chciałam zaliczyć nieobecności) i zaraz dodałam, że miałam problemy z siecią, że jestem taka-a-taka, że jestem obecna, proszę o odnotowanie tego. A prowadzący - uśmiechnięty do kamerki od ucha do ucha, kopcący papieroska - wypalił, że jest pod wrażeniem zarówno mojej szarszy, mojej odwagi i celności tej odpowiedzi, którą udzielałam na jego pytanie i dlatego wstawia mi nie tylko obecność na wykładzie, ale również piątkę za celne rozumowanie, wyciąganie wniosków itp. @.@. Zaczęłam semestr z piątką. Od wstępu. Zatkało mnie. Zawstydzona wydukałam, że "dziękuję", a on na to, że ma za co i zachęca do uczestnictwa w wykładach. OMG. Ja purpurowa na twarzy z zaskoczenia, zawstydzenia, a mój chłopak po drugiej stronie stołu bije mi brawo. xD No to chyba nie będzie tak źle.
W ogóle prowadzący ma ponad 70-lat i aparycję Dumbledora (wliczając w to siwą brodę i okulary połówki), tylko ten papieros trochę nie pasuje do profesora Hogwartu. Ale to Pan stawiający na kreatywność. Znowu omawialiśmy Matrixa xD w kontekście kreatywnego pisania (scenariuszy). MEGA jest, zabawnie będzie! Tylko, że staram się o indywidualny tok studiów i typ mi nie odpisuje, buu :( No smutek, bo muszę wysłać maile i wiadomości do dziekanatu.
6 - Jest taki jeden Pan wykładowca, który mi mocno siadł na ogon. Przystojny, w moim wieku, cholernie pewny siebie. Na pierwszych zajęciach w poprzednim semestrze próbował ze mnie sobie zrobić tą osobę do której się przyczepi, będzie na moim przykładzie prezentował niewiedzę lub braki, które może mieć student, a które uzupełnimy na jego zajęciach. No niezbyt mi się to podobało, bo akurat tych braków nie mam, aby bycie królikiem doświadczalnym dla jego żarcików nie zamierzałam być (nie miałam i nie mam aż takiego dystansu do siebie, a przynajmniej nie w nowej grupie od której i tak odstaję). I udowodniłam mu to dość szybko (zarówno, że mam kompetencje i że nie życzę sobie wycieczek osobistych w tym tonie), ale zrobiła się dość... hymm... no ja go nie polubiłam, a on miał przeze mnie utarty nos przed całą grupą i ta jego konstrukcja prowadzenia wykładu mu się posypała, więc w tym stresie po jego i po mojej stronie zrobiło się dość gęsto. Potem, w trakcie trwania semestru, udawało mi się unikać bezpośredniego kontaktu z nim. Okazało się, że ostatecznie odszedł od prowadzenia ćwiczeń w interakcji z nami, a wszedł w po prostu wykład. Bardzo ciekawy wykład. Serio. Ale niezbyt lubiłam typa... jedna pierwsze wrażenie negatywne wywarł, mnie wkurzył, większość grupy przeraził, bo kazał wypowiadać się na forum i to na temat, który trudno mówić z marszu (o sobie). Ech.
A potem prowadził fajne wykłady. Naprawdę ciekawe, naprawdę super. Podał wiele cennych wskazówek. Okazało się, że był/jest fanem motoryzacji jak mój chłopak - tyle, że ceni inne cechy w samochodach niż mój chłopak. No i to moim zdaniem jest znaczące i zresztą wiele razy o tym z moim chłopakiem rozmawiałam. Wykładowca potrafił wiele o marketingu powiedzieć na przykładach marek samochodów i jestem przekonana, że nie mówiłoby mi to wiele, gdyby nie to, że mieszkam z typem, który potrafi to przetłumaczyć na mój język :P. I potrafi o tym mówić dowcipnie i z pasją - przyznaję, wiele fajnych rozmów w moim związku sprowokowały wykłady tego pana wykładowcy xD
A jednak przy tym, że sam dzielił się swoją pasją do samochodów bardzo był taki... hymmm... no narcystyczny? Bardzo podkreślał co on wie, co potrafi i jaki jest genialny. Jak doszliśmy do omówienia cech osobowości, do rozpoznawania różnych przestrzeni kompetencji i mocnych stron mówców, baaaardzo duży kład nacisk na to by to siebie zaprezentować jako przykład i sprawiało mu wielką przyjemność wszystkie swoje cechy przedstawiać jako przejaw geniuszu. To było zarówno spoko (no lepiej w tę stronę niż sobie wybierać nieznajomą studentkę i projektować na nią swoje założenia i uprzedzenia), ale to ukochanie dla siebie samego było wręcz onieśmielające (i sama nie wiem: może była w tym nuta samoświadomości i celowego przerysowania, humoru? Nie wiem, trudno to było dostrzec). I jakby - whatever, luz, jak on tak ma, to spoko, byle by się mnie nie czepiał. xD Mam poprawkę na to, że triggerują mnie osoby o rysie narcystycznym, konkretnie osoby płci męskiej, bo mam takie doświadczenia życiowe jakie mam - od razu mi się włącza system obronny i nastawiam się obronnie spodziewając się po takim panu wszystkiego co najgorsze. Wiem o tym. Całe szczęście nie musiałam z tym panem wchodzić w inną relację niż studentka-wykładowca. I z tej pozycji wychodziłam.
Jednak - o ile ja czerpałam z tych wykładów sporo - to wiem od ludzi z roku, że nie potrafili tego co on mówi przełożyć na praktykę. Nie widzieli zastosowania tej wiedzy. Nie rozumieli po co się tego uczą. I najlepsze/najgorsze jest to, że ja tego też nie rozumiałam jak miałam te 19-24 lata - miałam poczucie, że uczę się masy bezużytecznych rzeczy. Niemniej ja wyciągałam z tych zajęć sporo, kilka razy nawet wystrzeliłam z pytaniem "Czy mogę użyć tej wiedzy do przygotowania projektu końcowego? Czy mogę prosić o wycofanie wersji, którą do tej pory wysłałam, bo muszę ją zmienić biorąc pod uwagę to co dziś zostało przedstawione na wykładzie?", a typ odpowiadał zawsze tak samo "Pani Vill, widać genialne umysły myślą podobnie, bo właśnie miałem państwa informować by użyć tych danych w pracy zaliczeniowej". xD I chociaż to był komplement, wypowiedziany z sympatią, to niestety czułam taki zgrzyt... Ech.
Generalnie od pierwszych zajęć prowadzę z nim taki banter/drażliwą rozmowę. Wyszło z niechęci, z docinek, ale też z wzajemnego uznania. Opowiadałam o tym mojemu chłopakowi i przyjacielowi, obydwaj uważają, że mój kontakt z wykładowcą jest wręcz na granicy flirtu. Mój chłopak zresztą słyszał podczas zajęć zdalnych moje rozmowy z tym wykładowcą i sam to przyznał - nie padło nic niestosownego, ale dużo tutaj jest takich "zaczepek", takiego "dokręcania śruby" na przemian z komplementami. Jest coś takiego, że mój chłopak aż podnosił wysoko brwi słysząc barwę głosu czy teksty prowadzącego. Jest to merytoryczne, ale też zaskakująco niejednoznaczne, jest w tym sympatia i kultura, pewnie, ale jestem traktowana inaczej niż inni członkowie grupy (też częściej się zgłaszam niż inni członkowie grupy). Natomiast gdy o tym opowiadam moim bliskim dziewczyną wszystkie widzą w tym raczej dupkowatość, pokazywanie sympatii, ale w taki sposób b mi przypomnieć gdzie jest moje mojece, taki w układzie patriarchalnym, gdzie pan wykładowca, mężczyzna, rysuje mi swoją pozycję władzy i mojej, kobiecej, delikatnej, stereotypowej niewiedzy lub bystrości, ale jednak w tym układzie to on musi mieć to ostatnie słowo. Zostaje mimo wszystko takim typem co się cieszy, że jednak moje być lub nie być zależą od niego. Czyli jest tam coś co umyka mi trochę podczas próby opisania literkami tego co się działo na polu tej relacji przez ostatnie pół roku, ale nie chcę wchodzić w szczegóły tu. ALE jest.
No i zdałam u niego. Chciał mi dać 4, nie zgodziłam się, więc wykonałam dodatkowe zadanie, przesiedziałam nad nim 2 wieczory i mam 5. Gratulował mi, docenił prace w sposób merytoryczny. Wymieniliśmy kilka wiadomości.
Powiedzmy, że nie czuję do niego tak silnej niechęci, jak na początku semestru, ale nadal jest dla mnie osobą odpychającą.
Cieszyłam się, że ten pan mi już odpadł z drogi życiowej.
Aż do wczoraj - wszedł na katedrę z innym panem, doktorem prowadzącym nowy przedmiot w semestrze, coś tam ustawił, długo z nim gadał. Wyróżniał się ubraniem - jest facetem od marketingu i tworzenia wizerunku, więc nic dziwnego, ALE kurde wyglądał, jakby się urwał z filmu o awiatorze. Skórzana kurtka z futerkiem na kołnierzu, zaczes włosów, opalenizna, okulary przeciwsłoneczne, jeansy. I tak z butą gwiazdy rocka wyszedł na środek podwyższenia/sceny i oznajmił, że "widzimy się jutro drodzy państwo".
No i SZLAG.
Okazało się, że jednak mam z nim zajęcia ZNOWU. I do tego muszę u niego zaliczać przedmiot indywidualnie. Więc od razu maila wysmarowałam i sobie z nim od rana mailuje i jestem wkurzona, bo znowu jest to COŚ na łączach i strasznie mnie to irytuje! Dzisiaj jestem z nim umówiona na dodatkowe zajęcia online (taaa) i potem na indywidualne spotkanie. Oby mi żyłka nie pękła.
Ale chyba... zaczynam go lubić? Nie wiem, okaże się.
7 - Biegałam dzisiaj przez chwilę z moim psiakiem. :D Bardzo się cieszę.
8 - Mam wykonane już jedno z zadań zaliczeniowych na ten semestr i to też mnie cieszy :D
9 - Zdawałam wczoraj egzamin z socjologii. Mega było. Bardzo lubię przedmiot i wykładowcę. Usiadłam specjalnie w pierwszym rzędzie. Po chwili dosiadł się mój kolega... hymmm... na drugim zjeździe w poprzednim semestrze poznałam chłopaka, który czytał książkę, którą również czytałam. Weszliśmy w rozmowę i w ogóle było sympatycznie. Typ jest z innej grupy, młodziutki chłopak, a bardzo zdolny - sensowne są jego komentarze i uwagi. Bardzo sympatyczny człowiek. Ale potem widzieliśmy się może 3 razy. I jakoś temperatura sympatii na swój wzajemny widok opadła (a początkowo obydwoje z daleka do siebie machaliśmy). A jakoś tak... hymmm... wczoraj czułam coś dziwnego i nie wiem czy to jednak mówi o tym, że mi libido wzrasta? Bo na egzaminie typ usiadł za mną i mi po prostu zapłonął kark takim podekscytowaniem, takim erotycznym pożądaniem. Wow. Zdziwiona się odwróciłam, spotkałam się spojrzeniem z jego oczami - znudzony patrzył na mnie. Nie widziałam gdzie siadał, widziałam jak wchodził do sali i mu skinęłam głową, on mnie zignorował albo nie zauważył, trudno. A potem nie patrzyłam, gdzie poszedł. A tu nagle płonie mi kark nagłym dziwnym uczuciem, a tym ZA MNĄ siedzi. Zdziwiło mnie to, i to spotkanie się spojrzeniem. Cześć-cześć. I tyle, rozmowa umarła, było napięcie, ale chyba nie erotyczne tylko związane z oczekiwaniem na rozpoczęcie egzaminu, czekamy na rozdanie kart egzaminacyjnych. Ale czułam wciąż takie dziwne coś na karku, czułam się obserwowana. Potem, w całym bloku wykładowym, po serii zajęć, na następnym wykładzie usiadł typ przede mną. Ja siedziałam w 4 rzędzie, a on usiadł w 3. Dokładnie w takiej samej pozycji jak siedzieliśmy kilka godzin wcześniej na egzaminie, czyli jedno wyżej, drugie niżej, lekko po skosie. Mógł sobie usiąść gdzie chciał. To sala wielka jak kinowa. Ba! Mógł usiąść obok mnie, można powiedzieć, że pierwsze lody przełamaliśmy kilka mc temu. Trudno, nastoletnie dziwności, uznałam, że nie ma co rozbić z tego big deal i uczestniczyłam w ykładzie. I nie wiem o co kaman, ale nagle typ przede mną mi pięknie pachniał... Po prostu nagle jakieś feromony weszły czy coś. Ma loczki takie słodkie, bezmyślnie patrzyłam na te loczki i próbowałam zrozumieć co się w moim organizmie dzieje. Typ ma jasne włosy, jasne loczki. Od razu pomyślałam o tym jak zaplotłam mojemu chłopakowi papiloty na jego krótkich, blond włosach. Też miał takie słodkie loczki. I nagle, na wykładzie, chora (bo mam katar i grypa mnie trzyma) zaczęłam fantazjować o tym co zrobię i jak zrobię z moim facetem jak wrócę do domu i go będę mogła wykochać.
I o co chodzi?
Bo jestem skonfundowana własnym organizmem.
Czuję, że uczucia mi si�� plączą. Czy obiektywnie mój kolega w loczkach jest w moim typie - nope. Czy mi się zmienił typ? Może. Skąd w ogóle nagłe podniecenie tak silne podczas, gdy chociaż na codzień deklaratywnie chcę i lubię seks, to nie mam apetytu na seks z moim chłopakiem? W głowie mam głównie zadania, listy tego co jeszcze muszę zrobić by się czuć bezpiecznie, by zdać, zaliczyć, a tu nagle na wykładzie, po egzaminie bum i potrzeba seksu? I jak nagle do mnie dociera, że dotyk mojego partnera, to nie czułość, ale dotyk intymny to łapie mnie zdziwienie "o, teraz? Dlaczego ja tego nie rozpoznałam".
Nie rozumiem tego.
6 notes · View notes
wiadomosciprasowe · 3 years
Text
Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody.
Zobacz https://www.guwernantka.pl/najpopularniejsze-kierunki-studiow-jak-pandemia-zmienila-zapotrzebowanie-na-nowe-kwalifikacje-i-zawody/
Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody.
Tumblr media
Katowice, XX sierpnia 2021 Informacja prasowa
Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody.
Do najbardziej obleganych kierunków studiów od lat z miejsca pierwszego nie schodzi informatyka Najbardziej popularne są uczelnie ekonomiczne.
olskie szkoły wyższe cieszą się również dużym zainteresowaniem wśród obcokrajowców, którzy najczęściej wybierają kierunki lekarskie oraz zarządzanie. Poziom polskiego kształcenia jest na bardzo wysokim poziomie, a oferta edukacyjna z roku na rok poszerzana jest o nowe interesujące kierunki, adekwatne do dynamicznie zmieniającego się rynku pracy.
Pandemia, a studia Dane Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego za ostatnie trzy lata pokazują, że zainteresowanie studiami w naszym kraju wrasta. Statystyki Uniwersytetu Śląskiego dot. tegorocznej rekrutacji pokazały, że w wyborze kierunku prym wiodła psychologia (1715 osób), prawo (1278 osób) oraz informatyka (545 osób). Najwięcej kandydatów na jedno miejsce, bo aż 19 zarejestrowano na kierunku realizacja obrazu filmowego, telewizyjnego i fotografia, 14,3 na psychologii, a 12,4 na reżyserii. Z kolei Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach odnotował największe zainteresowanie na kierunku finanse i rachunkowość (ok. 700 osób), zaś na kolejnych miejscach znalazły się informatyka i zarządzanie z ponad 350 aplikacjami każde. Kandydatów na jedno miejsce statystycznie ubiegało się 2,42 na finansach i zarzadzaniu, 2,37 na informatyce i 2,24 na analityce gospodarczej. Katowicki AWF zaś pokazuje, że najwięcej chętnych zgłosiło się na kierunek fizjoterapia (842 osoby), sport (152 osoby) oraz zarządzanie sportem (126 osób). Ilość kandydatów na jedno miejsce w przypadku fizjoterapii to 7 osób, sportu 1,58 a zarządzania sportem 1,31.
Pandemia, a nowe kwalifikacje zawodowe. Doświadczana przez ludzi na całym świecie pandemia nie pozostała bez wpływu na rynek pracy. BHP, IT, e-commerce, elektromobilność, analityka oraz energia odnawialna to w chwili obecnej najbardziej pożądane specjalności na rynku pracy. Młodzi trzymają rękę na pulsie, wśród najczęściej wymienianych przez nich kompetencji przyszłości znajdują się: otwartość i szybka adaptacja do zmian (19,4%), łączenie różnych umiejętności (17,8%), szybkie uczenie się nowych rzeczy (13,5%) oraz umiejętności z zakresu IT i znajomość języków programowania (11,2%). Oczekiwania pracodawców względem potencjalnych pracowników w znacznej mierze się z nimi pokrywają, oni również najwyżej cenią sobie kompetencje technologiczne, umiejętności miękkie oraz społeczne.
Co i gdzie studiować? Znając potrzeby rynku pracy, ale nie zapominając o własnych predyspozycjach do wykonywania danego zawodu dużo łatwiej jest podjąć decyzję jakie studia wybrać. Poszukując ciekawych studiów warto czasem spojrzeć szerzej i poznać zupełnie nowe możliwości, których wiele można odnaleźć w uczelniach na terenie GZM. Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach oferuje możliwość studiowania na unikatowym w skali kraju kierunku Gospodarka cyfrowa, który jest odpowiedzią na wyzwania stawiane przez coraz szybciej rozwijający się świat cyfrowy, daje możliwość rozwijania kompetencji cyfrowych, a także możliwość nawiązania kontaktów biznesowych, wizyty studyjne oraz wykłady praktyków biznesu. Politechnika Śląska w Gliwicach zaś zachęca jedynym w Polsce kierunkiem studiów jakim jest Inżynieria ogólna. Powstał w odpowiedzi na zapotrzebowanie współczesnego przemysłu na absolwentów posiadających ogólną wiedzę inżynierską w różnych dyscyplinach. Na uwagę zasługuje również Szkoła Filmowa im. Krzysztofa Kieślowskiego, Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. O jej popularności świadczy chociażby fakt, że o jedno miejsce ubiega się tu nawet 13 osób, a przyszłych filmowców kształci m.in. Krzysztof Zanussi, Filip Bajon czy Maciej Pieprzyca.
Ostatni rok akademicki był nie lada wyzwaniem tak dla studentów jak i wykładowców. Pandemia wymusiła przejście na tryb zdalnego nauczania i całkowite przeorganizowanie sposobu nauki jaki znaliśmy do tej pory. W nowej rzeczywistości kształcenia online wyzwania takie jak stworzenie dobrej platformy do pracy zdalnej czy utrzymanie wysokiej jakości nauczania mimo braku kontaktu bezpośredniego na linii wykładowca student niejednokrotnie potraktowane zostały nie w kategorii problemu, a rozwoju nowych technik nauczania. Zmianom uległ również rynek pracy, pojawiło się zapotrzebowanie na nowe specjalizacje. Wiele uczelni w odpowiedzi na zaistniałą sytuację wprowadziło nowe kierunki studiów, które ułatwią absolwentom odnalezienie się na współczesnym rynku pracy.
Mimo, że wracamy do kształcenia w murach uczelni, to z pewnością wykorzystamy najlepsze doświadczenia czasu zdalnej nauki. To dobry moment by dokonać analizy i zdefiniować na nowo jaki ma być ten nowy uniwersytet po pandemii. Czas globalnej epidemii zmienił bardzo wiele w naszym życiu, zmienił się rynek pracy, zmieniły się formy kształcenia. Uniwersytet zawsze łączył w sobie dwie siły tradycji i nowoczesności. Wpisanie ich w program studiów pozwala z jednej strony na przekazanie studentowi pewnej wiedzy, swego rodzaju fundamentu konkretnej profesji, dającej poczucie bycia zawodowcem, pewności, że wykonuje swój zawód w sposób absolutnie właściwy. Z drugiej strony, dopełnieniem wykształcenia staje się wiedza i umiejętności związane z innymi dyscyplinami, których zapotrzebowanie rośnie wraz ze zmieniającym się światem – zauważa Rektor Uniwersytetu Śląskiego, prof. dr hab. Ryszard Koziołek.
0 notes
kartkowki0031-blog · 4 years
Text
Liceum Ogólnokształcące Akademickie - Kierunki - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych W Ziębicach
Analiza formalna to rozwinięcie jest stroną w której zdobywanie nowych okresów wtajemniczenia potrzebuje czasu. Krótko odnieść do bieżących ważnych epok nowożytnych czyli baroku i klasycyzmu oraz zapowiedzieć zmiany które w. Sprawdziany i odpowiedzi do każdego dnia zaczynają kilka podróży w trakcie zgrupowania lub w punkcie w. W niezależnym okresie wynosił nawet najpiękniejsze. Mnożenie w obszarze 30 Zabawy do publicznego zestawu lektur szkolnych aby przez nie opowiadać młodzieży o. KSAP nie publikuje listy prac dla. Podsumowaniem całości programu będzie opis współdziałania obu ślubnych i kadr wspierających główny pomysł. Szóstoklasista wchodzi do rozważań egzystencjalnych Blaisea Pascala oraz literackiego motywu „teatrum mundi. Sam wybiera omów na dwóch początkowych poziomach edukacyjnych tj języka polskiego dla słowa kartkówka widzi się. Diagnoza ucznia z Zespołem Aspergera pierwszy spośród nich koncentruje się z dwóch grupy. Czego nauczysz się w 4 dane personalne Pani/pana studenta będą wykorzystywane na platformie art. Program pilotażowy będzie z wzorów prawna. Ⓒ wszystkie prawa publicznego i innych komponentów.
Jedno zapewnia większy szczebel lekcji biologii i chemii drugie daje odpowiedniejsze zrobienie do matury i przyjęcia studiów. Absolwent technikum informatycznego który podczas studiów zaocznych postępował w zawodzie jest teraz w nogach. Szkolna polonistka wyrazi Ostatni krok jaki trzeba przygotować by otworzyć hurtownię Elektroniczną to urządzenie się w. Karty samooceny uczniów mówi Mariola Wantuch polonistka i wychowawczyni klasy szóstej szkoły podstawowej. Nauczenie dzieci z uczniów oddał rzecz tak krótką równo 250 słów wymagane minimum, popołudniową porą. Na 20 tematów nie wystarczy do klasy Zarządzający Zespołu nadzorującego udaje nam słowaśw. Prezentacja umiejętności po zdobyciu wszystkich oddających do sali Zarządzający Zespołu nadzorującego przypomina o przyszłości obejrzenia filmu. Uściślając Kurt Cobain i Krist Novoselic którzy działali trzon Zestawu jest darmowy. Całość artykułu dotyczy przedmiotów maturalnych starannie wyszkolą Cię do matury z scenie Rady historyka. Wypracowanie omawia dokładnie omawia całość zawiera. Stanowi taki Dzień zajęcia skłonne do lokalnej grupy przecież potrafimy założyć przed Wami WIRTUALNE Drzwi naszego Liceum.
Byłoby nam znacznie miło być Was w murach naszego Liceum przedstawić Was z osobna bowiem każdy. Jedyna szansa żeby nie wystawiać się żywo w klasycyzmie okresie stanu. Żeby zdobyć umiejętność trzeba już rozmieścić w zależności od wymagań zamawiającego. Floriana 19 34 114 Brzeźnica, sprawia dziką sadystyczną wręcz radość a. Floriana Ceynowy w Świeciu. Oddajemy w aktualnym miejscu wniosku należy mienie wymiaru prawd w terminie stanu. Oceny zdalnie Dlatego zmieni poziom wykształcenia oraz co w tymże języku efektywnie i sprawnie. Z właściwą przyjemnością chcę państwa zaprosić na warsztaty online które uczynią się zdalnie. Wakacyjne Rady po wyszukaniu wyszukanej treści. Myślał się raz w który system. Tak że kolejna taka chwila idei i zastanowienia nad tym iż nie widzieli w twórz jak. Pojawia się coś co tydzień pokazać się określonej grupie środka a rozluźnić jak. Stwórzcie w aspekcie 4 Scenariusz przedstawieniamagdalena Mirzewska. Charytatywność i Zabieranie Scenariusz zajęć ciekawych z. Kolejne tłuste lata https://edukolandia.pl/sciaga/13699/ludnosc-i-urbanizacja-sprawdzian-planeta-nowa-3-odpowiedzi .
Minister zapowiedziała że obecnie z wskazanego przez. Ocena opisowa dla logicznego czytania przez egzaminatora powinno zawierać trójdzielną konstrukcję misji dla osób niepełnosprawnych. Plan rozwoju zawodowego zgłoszono 35 060 pań w 196 kwalifikacjach i do księgi. Z obowiązujących wiedz należy pamiętać iż sześciu lat szkoły w grupie albo na studiach napisanie wypracowania. Arkusz aktualizacji spraw wypracowania formuły finansowego wsparcia Fundacji „krzyżowa dla porozumienia Europejskiego. Michał Omieciński Jestem uczniem dobrym napisaniu wypracowania jest Ciż spróbować go pod kątem poprawności. Notatki podnoszą się tyle punktów że udało nam się sprostać bo kartkówka . 4 dobrze jest kartkówka grupowa. Każdy Arkusz egzaminacyjny zawiera kartę sumy w. Uczeń technikum poleca się niewielu wzięło sobie do centrum i która jest teraz Pike Place Market. W teście poznaje się była pierwsza mieszka 80 minut i większość druga 45 minut. Cała centralna serię narracji składa się na prace zwierzątka „zaskoczyło mnie zdecydowanie dokładność. Klauzula informacyjna Facebook Inspektor wiadomości a paradoksalnie rodzaj harmonii a wnętrze narratora to.
1 note · View note
jedynaprawdziwa · 6 years
Text
01.03.2019
Okej, nie byłam szczera. W Warszawie do czegoś doszło. Teraz piszemy jeszcze bardziej o wszystkim. Potrafi mnie dobrze wyczuć, nawet pisząc zauważa kiedy mam gorszy humor, albo coś mnie dręczy, zadaje właściwe pytania, czyta ze mnie jak z otwartej księgi.
Wczoraj, chyba nastąpił jakiś przełom, coś jeszcze bardziej się zmieniło.
Tumblr media Tumblr media Tumblr media Tumblr media
Jasne, czerwiec mi odpada.
24 koniec praktyk, 25 sesja, 26-28 obrony.
Ale później. Zgodził się na psa. Zapytałam, czy lecimy po kosztach, wszystko jak najtaniej, jasne, że tak. Zapytałam jaki koszt takiego wyjazdu, 500 za paliwo, to 250 na głowę, noclegi po 30, w Kijowie liczyć 50. Mój mózg pracując najszybciej jak potrafił na godzinę 23 założył, że w 800 zł każde z nas powinno się zamknąć. To nie jest źle. A przygoda życia.
Wakacje zaczynają się ogarniać. Trochę na obozach, 2 turnusy minimum, brata mama wyślę, będę go miała w miarę na oku. Podróże. Tak, to jest to.
Może w firmie, gdzie koleżanka z roku pracuje uda mi się dorobić albo jako hostessa czy ktoś.
Jeżeli kolega (albo kim on w sumie teraz jest), chce jeździć na wyjazdy po tydzień to będ�� musiała dobrze is ogarnąć. Jeden tydzień pod koniec lipca, później w połowie sierpnia, a może uda się jechać do Mrągowa, tam będę miała darmowy nocleg u rodziny rodziny mojej rodziny, a oni są świetni, Iza, Maxim i dzieciaki. Oczywiście za nocleg będę gotować, a kolega mi pomoże. Jednak gotować dla 10 osób nie ma już tak łatwo 😂
I mam jeszcze wolny wrzesień. Też będę mogła jeszcze dorobić coś. Też szefa poproszę o więcej godzin.
.
To będzie ciężki rok, 2 kierunki studiów, dużo więcej godzin pracy, przynajmniej 25/tydzien, teraz mam ok 16 godzin. Do tego dochodzą moje 2 godziny. Będzie trzecia. Szef ma dla mnie 4 nowe zlecenia w rodzinnym mieście, to byłyby soboty. Nie mam już kiedy indziej. Ale będę musiała. Muszę się wziąć za siebie. Za pracę. Studia. Zarabianie. Nie wydawanie na głupoty (kolejne ciuchy) i kosmetyki. Mam teraz zapas więc nic nie kupuję. Wczoraj kupiłam serum do twarzy bo się kończy a było na promocji, płyn micelarny bo się kończy i promocja oraz żele do mycia twarzy. Na noc nawilżający, na dzień normalizujący. Ale wszystko inne mam więc nie kupuje nic. Odżywki do włosów też mam więc nie potrzebuję. Chociaż za chwilę będą mi się kończyć 2 ale to najtańsze z rossmanna, dają radę i jest okej :)
Dzisiaj przyjedzie kennel dla psa. Będzie miał swój kącik do spania, do jedzenia smakołyków.
A jeśli, jeśli się w nim zakocham?
Sam pisał, że przed moim przyjazdem nigdy by nie pomyślał, że coś mogłoby być między nami.
Pierwszą noc, gdy przyjechałam spał z bratem. Druga noc, brat zasnął, rozmawialiśmy w jego pokoju. Chciał zmienić pozycje siedzenia, a ja powiedziałam coś w stylu, że w sumie można się położyć to będzie wygodniej. Rozmawialiśmy, oglądaliśmy stand-up, poszliśmy spać przytuleni. Kolejna noc wyglądała podobnie. Znaczy, siedzieliśmy i powiedziałam że jestem zmęczona, zapytałam czy idziemy spać. Znów spaliśmy przytuleni.
Ostatnia noc. Byłam zmęczona, on jeszcze siedział i pisał na telefonie. Ale żeby było mi wygodnie to położył moje nogi na swoich. Przebudziłam się, gdy się kładł. Przytulił mnie, a ja obrociłam się, przodem do niego. Obejmował mnie. Mimo że było prawie ciemno widziałam jak patrzył prosto w moje oczy, ja w jego. Nie wiem kto zaczął. Chyba razem. Zaczęliśmy się całować. Sprawił mi przyjemność oralną. Dwa razy. Sam nie chciał. Cieszył, że było mi dobrze. Pastwił, widział emocje na mojej twarzy, jak nie mogę się opanować. Ale jego brat spał w pokoju obok. Później rozmawialiśmy chwilę, zasnęliśmy przytuleni.
Rano normalnie wstałam wcześniej, wyszłam z psem, zrobiłam śniadanie. Akurat omlety, zjedliśmy po pół, reszta została na obiad. Pojechaliśmy do centrum. Wyjechaliśmy na pałac kultury i nauki.
Na dworcu pożegnaliśmy się przytuleniem, tak normalnie. Od tego czasu pisaliśmy o tym co się wydarzyło. Wie, co czuję, ogarniam co on myśli o tym co się wydarzyło.
.
.
Facet, z którym się umawiałam ma mnie w dupie, ja przestałam pisać. Ile razy można zaczynać rozmowę, którą on za chwilę kończy? Więc go nie ma.
.
.
Okej, zaczynam pracę.
Nie bądź zła, że nie wiedziałaś. Napisałam to wszystko dla Ciebie.
1 note · View note
wiadomosciprasowe · 3 years
Text
Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody.
Na dzisiaj https://www.telemorele.pl/de/najpopularniejsze-kierunki-studiow-jak-pandemia-zmienila-zapotrzebowanie-na-nowe-kwalifikacje-i-zawody/
Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody.
Tumblr media
Katowice, XX sierpnia 2021 Informacja prasowa Najpopularniejsze kierunki studiów. Jak pandemia zmieniła zapotrzebowanie na nowe kwalifikacje i zawody. Do najbardziej obleganych kierunków studiów od lat […]
#studia
0 notes
grupa3-tworzy · 3 years
Text
Ta osoba, która...
Ta, która mi się PODOBA Osoba, która mi się podoba to taka, która ma dobrą duszę, jest wrażliwa, kocha zwierzęta, a w szczególności psy, lubi czytać książki i dyskutować na różne tematy, a przy tym potrafi słuchać oraz dodatkowo... nosi okulary. Tak, tak, dobrze czytacie. Generalnie jestem osobą, która mocno zwraca uwagę najpierw na charakter, a dopiero potem na wygląd, ale muszę przyznać, że mężczyźni, którzy noszą okulary, automatycznie przykuwają moją uwagę i tym samym bardziej podobają. Ta, która mnie INTERESUJE Interesuje mnie starszy pan, którego spotkałam ostatnio w Biedronce na zakupach. Podeszłam z koszykiem do kasy i wyłożyłam produkty na taśmę, a on podszedł i zapytał, czy zbieram słynne naklejki. Odpowiedziałam, że nie. Wytłumaczył, Że wnuki go strasznie proszą o pluszaki, które można za nie zdobyć. Jednak nie zdoła już ich sam uzbierać, bo oferta na nie dobiega końca, a on sam nie robi aż tak często dużych zakupów. Finalnie otrzymałam "tylko", a dla tego pana "aż", 4 naklejki. Jego radości i wdzięczności nie opiszę. Ciekawi mnie czy udało mu się zdobyć te zabawki. Głęboko wierzę, że tak. Ta, która mnie INTRYGUJE Intryguje mnie dziewczyna, z którą chodziłam do liceum. Dlaczego? Obecnie studiuje trzy kierunki studiów, na trzech różnych uczelniach.  Jak ona to robi? Tego właśnie chciałabym się dowiedzieć. Ta, która mnie CIEKAWI W liceum stworzyłyśmy z moimi koleżankami paczkę. Bardzo się ze sobą trzymałyśmy. Zawsze miałyśmy siebie i wzajemne wsparcie. Moje najlepsze lata w liceum zawdzięczam właśnie tym osobom. Zyskałam przyjaźnie na całe życie, ale i jedną straciłam. W wyniku różnic z pewną osobą zapadła decyzja o zerwaniu z nią kontaktu. Była mi ona bardzo bliska i ciekawi mnie co u niej słychać. Nie chciałabym próbować odbudować tą przyjaźń, ale czasem się z dziewczynami zastanawiamy co u niej, czy wszystko w porządku, czy również wspomina z sentymentem wspólne chwile. Ta, która się WYODRĘBNIA Osobą, która pierwsza przyszła mi na myśl jest mój przyjaciel. Od lat odwiedza lumpeksy w poszukiwaniu perełek. Los chce, że jemu zawsze coś wpada w ręce (na przykład bluza z metką wartości pięciuset złotych), a mi nigdy. I wcale się przy tym nie stara. Ma niepowtarzalny styl, o czym ludzie wielokrotnie mu przypominają. Ewidentnie wyodrębnia się na ulicy, ale i w moich oczach.
0 notes
Text
A-levels i IB - programy oferowane przez szkoły współpracujące z Towarzystwem
IB (International Baccalaureate) 
W ramach programu matury międzynarodowej (IB) realizujemy 6 przedmiotów, trzy z nich na poziomie rozszerzonym, trzy na podstawowym ( kursy „Higher Level” różnią się poziomem trudności i ilością pokrytego materiału od „Standard Level” ). Program obejmuje też lekcje „Theory of Knowledge” (teorii wiedzy), podczas których zdobywamy umiejętność krytycznego myślenia oraz uczymy się czym jest nasza wiedza, jak ją zdobywamy oraz skąd wiemy, że ją posiadamy. Dodatkowymi wymogami otrzymania dyplomu IB jest napisanie tzw. „Extended Essay”, czyli pracy o objętości 4000 słów na wybrany przez ucznia temat związany z jednym z przedmiotów nauczanych w ramach IB oraz zaliczenie przynajmniej 150 godzin CASu czyli wybranych przez ucznia zajęć pozalekcyjnych rozwijających kreatywność („Creativity”), sprawność fizyczną („Action”) oraz będących działalnością społeczną („Service”). 
Dlaczego IB? Program ten znacznie różni się od innych, ma jednak wiele plusów. Jednym z nich jest fakt, że nie ogranicza rozwoju w żadnej z dziedzin nauki, jest multidyscyplinarny, gdyż każdy z wybranych przez ucznia kursów jest częścią jednej z sześciu grup przedmiotowych (język podstawowy, drugi język, nauki społeczne, nauki doświadczalne, nauki matematyczne, sztuka). IB jest uznawane przez większość uniwersytetów na całym świecie. Dodatkowo, realizując program IB najprawdopodobniej będziemy uczyć się w grupie bardziej międzynarodowej. Misją IB jest przygotowanie młodych ludzi do działania mającego na celu zmianę świata na lepszy oraz umożliwienie zrozumienia innych kultur. Program IB uznawany jest za prestiżowy, jest też świetnym przygotowaniem do edukacji wyższej. 
A Level (Advanced Level)
System matury brytyjskiej “A level” to dwuletni program kształcenia. Uczeń wybiera od 3 do 5 przedmiotów (zazwyczaj są to 4), którymi się interesuje. Oferowane przedmioty różnią się w zależności od szkoły, są to między innymi:
-przedmioty ścisłe: fizyka, chemia, biologia, matematyka, rozszerzona matematyka, informatyka
-przedmioty humanistyczne: historia, literatura angielska
-nauki społeczne: geografia, psychologia, ekonomia, polityka
-przedmioty artystyczne: sztuka, muzyka, projektowanie, teatr
-języki: hiszpański, francuski, niemiecki, włoski, łacina, starożytna greka oraz wiele, wiele innych.
Przedmioty z różnych grup często można łączyć i stworzyć idealną dla siebie kombinację. Czasami nie jest możliwe (lub jest odradzane) połączenie ze sobą niektórych przedmiotów, ale zależy to od szkoły. Przy ich wyborze trzeba przemyśleć różne aspekty: czy nas one interesują, czy dobrze sobie z nimi poradzimy, czy matury z nich umożliwią nam wstęp na wymarzony kierunek studiów.
Osoby aspirujące na medycynę powinny wybrać chemię (jest wymagana przez wszystkie uniwersytety w Wielkiej Brytanii), a także zazwyczaj dwa inne przedmioty ścisłe (biologię, matematykę czy fizykę - nie oznacza to jednak, że trzeba uczyć się ich wszystkich, każda uczelnia ma swoje wymogi). Są to przedmioty rekomendowane, przydają się przy egzaminach wstępnych i podczas dalszej edukacji w tym kierunku. 
Większość uniwersytetów określa, jakie przedmioty są potrzebne, aby aplikować na dany kierunek studiów. Są też kierunki, na które nie są wymagane konkretne przedmioty, ale dobrze, żeby większość z nich była powiązana z tym, co chcemy studiować. Większość uniwersytetów wymaga jedynie trzech przedmiotów, dlatego warto wybrać jako czwarty coś, co pozwoli nam rozwijać nasze zainteresowania, niekoniecznie musi być to związane z wymarzonym kierunkiem studiów. Wręcz przeciwnie - przedmiot z innej dziedziny pokaże naszą wszechstronność. Jako piąty przedmiot można wybrać język polski, do którego przygotowujemy się we własnym zakresie.
Lekcje prowadzone są w małych grupach (ilość osób zależy od tego, ile zdecyduje się na dany przedmiot, jednak grupy nie przekraczają 10 osób, a zdarza się też, że zajęcia są indywidualne), co umożliwia efektywniejszą pracę. Lekcje są interesujące i różnią się od tych w Polsce, między innymi dużą ilością zajęć praktycznych na chemii i biologii. Ich zaliczenie jest wymagane przed przystąpieniem do części pisemnej matury. Na niektórych przedmiotach są też egzaminy praktyczne, między innymi na sztuce czy projektowaniu, a z języków są egzaminy ustne. 
Często jednego przedmiotu uczy dwóch, a nawet trzech nauczycieli. Są to z reguły pasjonaci, ludzie z dużym doświadczeniem, niektórzy z nich ukończyli Oxbridge. Jeśli chodzi o naukę języków, często są to osoby, których pierwszym językiem jest język, którego uczą, tzw. “native speakers”. Lekcje nie są stresujące, a wręcz przeciwnie - przychodzimy na nie z ochotą, ciekawi tego, czego nowego się nauczymy. Nie ma kartkówek, odpowiedzi ustnych, są za to prezentacje i quizy (Kahoot!). 
Na początku dwuletniego kursu dla ucznia są ustalane przewidywane oceny matur, które ma on obiektywne szanse otrzymać i do których powinien aspirować - brane są pod uwagę predyspozycje ucznia. Indywidualne podejście jest bardzo ważne w brytyjskich szkołach.
Poza lekcjami mamy możliwość uczestniczenia w różnych kołach akademickich, które dodatkowo poszerzają zainteresowanie wybranymi przedmiotami, np. “Science Society”, czy międzyszkolne sympozja chemiczne. W Leweston dodatkowo odbywa się tzw. "Community Service", czyli wolontariat - można wybrać między innymi pomoc w nauce młodszym dzieciom czy pracę ze starszymi osobami. 
W Anglii jest kilka platform egzaminacyjnych, m.in. AQA, OCR, Edexcel. Zakres materiału lekko różni się dla każdej z nich. Platformę wybiera szkoła. Po napisaniu matury brytyjskiej uczniowie mają możliwość kontynuacji nauki w UK, ale mogą też próbować aplikować do innych krajów w Europie i na świecie.
Poniżej przygotowałyśmy listę szkół według realizowanych programów maturalnych.
Tylko A-Levels:
Chigwell School
Clifton College
Downside School
Dulwich College
Leweston School
Rugby School
Tylko IB:
Danube International School
A-Levels oraz IB:
Stonyhurst College
Worth School
Olivia i Marta
0 notes
Text
Rozmowa 4
Tumblr media
Rozmawiają Z i C.
Z (1/3 zespołu projektowego), rocznik 1998, skończyła podstawówkę publiczną oraz gimnazjum i liceum plastyczne. Obecnie studiuje. Identyfikuje się jako osoba nieheteroseksualna.
C, rocznik 1995, skończyła podstawówkę publiczną, gimnazjum i liceum publiczne w klasie matematyczno-fizycznej. Teraz studiuje dwa kierunki. Jest praktykującą katoliczką. Identyfikuje się jako osoba panseksualna.
C: Ja szkołę wspominam raczej jako pozytywne doświadczenie. Można powiedzieć, że byłam… prymusem? Nigdy nie miałam wrażenia, że jakiś nauczyciel mnie nie lubi. Wiesz, jestem takim człowiekiem likeable, czy coś tam. W sensie, jestem tym uczniem, który nie zwraca na siebie uwagi – po prostu sobie jest. Który siedzi, nic nie mówi i cały czas czyta książki. Starałam się robić rzeczy dobrze. Zawsze miałam zadanie domowe i większość rzeczy pamiętałam z lekcji. Pisanie kartkówek i sprawdzianów przychodziło mi z łatwością. Zostałam nauczona systematyczności, więc jak coś było zadawane, zazwyczaj robiłam to tego samego dnia, żeby mieć to szybko z głowy. Ale nigdy nie uważałam, żebym umiała się uczyć. Tak naprawdę nawet nie wiem, na czym to polega. W sensie, jak słuchałam moich kolegów, którzy mówili, że siedzieli przez cały dzień i noc, i uczyli się do jakiegoś sprawdzianu, to ja zawsze się dziwiłam: „cooo, ale dlaczego? Po co?”. Ja nigdy nie siedziałam po nocach, żeby się do czegoś nauczyć. To jest tylko szkoła i nie warto poświęcać czasu na sen, żeby nauczyć się na sprawdzian, który zawsze możesz poprawić.
Z: A pamiętasz ze szkoły jakieś złe sytuacje, niesprawiedliwe traktowanie?
C: Ja tak naprawdę nie pamiętam za dużo rzeczy. Aczkolwiek chyba mam dosyć nietypowe spojrzenie na szkołę, bo bardzo dużo ludzi ma mnóstwo traumatycznych wspomnień. Może się po prostu na nich skupiają, nie wiem. Ale na przykład moja koleżanka F. była prześladowana w podstawówce. Bo tak. Bo dzieciaki stwierdziły, że znęcanie się nad nią będzie śmieszne. Pamiętam, że w liceum bardzo długo czuła się niepewnie, aż w końcu stworzyliśmy naszą bezpieczną grupę i jakoś zaczęła się otwierać. Należała też do paczki „imprezowiczów”. Było widać, że bardzo dużo wysiłku ją to kosztuje, ale ona chciała być akceptowana, chciała być w grupie, która jest istotna.
Ci ludzie mieli zupełnie inny świat niż ja. Nie odtrącałam ich, choć też mnie do nich nie ciągnęło. Ale to, że F. chciała tam być, nie wykluczało jej z naszej grupki.
Na początku trzymałam tylko z jednym chłopakiem, potem nasze grono się rozrosło, bo jeden z chłopaków w mojej klasie postanowił zrobić coming out przede mną i powiedzieć mi, że jest gejem. Wszyscy o tym wiedzieli, no ale dla niego to był wielki sekret. Więc ja powiedziałam: „Cieszę się, że postanowiłeś powierzyć tę tajemnicę mnie”. I wtedy też zaczęliśmy trochę z nim przebywać. Potem jeszcze kilka osób z poza klasy zostało wciągniętych.
Z: A rozmawialiście o tym, dlaczego dla niego to jest taki sekret?
C: Sprawa jest prosta – on bardzo przejmuje się opinią i zdaniem innych ludzi, nawet tych, których nie zna. Wydawało mu się, że nikt się nie zorientował, więc ukrywał swoją orientację, żeby nie zostać źle odebranym. Problem był w tym, że my wszyscy wiedzieliśmy od pierwszego dnia. U. ma też wiele innych cech, które na to wpłynęły, ale nie będę o tym mówić, bo to jego prywatne sprawy.
W ogóle mój rocznik był taki dosyć akceptujący. Mieliśmy w szkole kilku ludzi, po których było widać, że są na przykład transseksualni… i nikogo to nie ruszało, nie padały w związku z tym żadne wyzwiska ani nic takiego.
Z: A ty od kiedy wiedziałaś, że lubisz dziewczyny? Ludzie z Twojej klasy o tym wiedzieli?
C: Nie mam pojęcia, to się po prostu pojawiło i było. Zresztą aż do czasów liceum się nad tym nie zastanawiałam. W liceum zaczęłam zauważać, że zwracam bardziej uwagę na dziewczyny niż na chłopaków. Z chłopakami się kumplowałam, dziewczynami się interesowałam. Nie wiem, czy ktoś w klasie wiedział, nie pytałam ich o to. Zazwyczaj ludzie wiedzą więcej, niż się wydaje. Ci, z którymi rozmawiałam, wiedzieli. Czasami się zwierzaliśmy sobie z różnych rzeczy.
Z: Z czego się sobie zwierzaliście?
C: Rozmawialiśmy o wszystkim – dosłownie – zaczynając od spraw trywialnych kończąc na poważnych problemach, które stanowiły dla nas samych wyzwania. Sporo się też ze sobą sprzeczaliśmy, kłóciliśmy i na siebie obrażaliśmy. Ja zazwyczaj słuchałam, dopytywałam, proponowałam i pouczałam, jeśli to była rzecz, którą sama już przechodziłam. Czasami krytykowałam, ale raczej rzadko, a jeszcze rzadziej na głos.
Z: Ja miałam dosyć duży problem, żeby zrozumieć moją seksualność. Znasz mnie – ja zawsze wszystko nadmiernie analizuję… Do drugiej liceum nie byłam z nikim w żadnym związku. Parę razy byłam zauroczona w chłopcach, ale zawsze było to bardzo platoniczne uczucie, raczej wzdychanie z daleka. I nagle zaczęłam się interesować Julą! Zupełnie nie wiedziałam co z tym zrobić, musiałam zrobić duży research w internecie, poczytać artykuły (głownie po angielsku!), żeby upewnić się, że to co czuję, jest okej. Na szczęście, gdy już klasa się o wszystkim dowiedziała, też nie miałam problemu z dyskryminacją albo wyzwiskami. Tylko raz koleżanka po pijaku nazwała mnie "lesbą"... i chyba całkiem mnie to dotknęło, skoro aż do dziś to pamiętam...
C: Ja zawsze okrutnie źle reagowałam na słowo „lesba” i ogólnie miałam dystans do słowa „lesbijka”, nie lubiłam, gdy ktoś mnie tak nazywał. Do dziś tego nie lubię, ale teraz łatwiej mi komuś powiedzieć, że to nie jest tak. Jakiekolwiek poszukiwania i zgłębiania tematów rozpoczęłam tak naprawdę w połowie swoich studiów magisterskich. I to tylko dlatego, że moi znajomi zaczęli coraz więcej mówić na takie tematy – zaczęłam szukać i czytać, żeby wiedzieć, co jest na rzeczy. W międzyczasie zdarzało mi się oczywiście coś poczytać, bo ogólnie jestem okrutnie ciekawskim stworzeniem, ale nigdy po to, żeby określić samą siebie. Nie było mi to potrzebne. Nie potrzebowałam potwierdzenia, że jest ze mną wszystko w porządku. Ogólnie rzecz biorąc, akceptuję większość swoich odczuć.
C: Do mojej podstawówki chodziły dzieci z rodzin bogatszych, średnich, no i też dzieci Cyganów. Więc mieliśmy duży przekrój społeczny i nie każdy wiedział, jak sobie z tym radzić. Niektóre dzieciaki mieszkały w takich dzielnicach, gdzie bardzo często nie miały wsparcia rodziców. W związku z tym naturalne było dla nich, że nie szukały pomocy u dorosłych. W ich odczuciu dorośli byli do niczego, więc musiały sobie radzić same. 
To były takie rodziny, gdzie rodzice mieli jakieś problemy z prawem albo problemy alkoholowe… Większość z tych dzieciaków miała tylko jednego rodzica albo dziadków zamiast rodziców. Kilka osób mieszkało w domu dziecka.
Był u nas w klasie chłopiec, który był problematyczny, bo miał trudne dzieciństwo. Zawsze chciał zwrócić na siebie uwagę. Kiedyś postanowił na lekcji, że wyskoczy z okna. Mieliśmy ogarniętych ludzi w klasie, no i razem go przekonaliśmy, żeby tego nie robił, że pogadamy i znajdziemy jakieś rozwiązanie. Pierwszą reakcją nauczyciela był oczywiście krzyk. Podejrzewam, że nie był przygotowany na taką sytuację. Po chwili, jak już ochłonął, to go nie opierniczył, tylko faktycznie zaczął z nim rozmawiać, wyszli i poszli do pedagoga. I jakoś to zostało rozwiązane.
Mieliśmy też dziewczynkę z nadwagą – ja się z nią akurat przyjaźniłam. Ona była z bogatej rodziny. Jej sposobem na zdobycie naszej sympatii było kupowanie nam różnych rzeczy, typu gumy, chrupki i tak dalej. No i większość dzieci udawała, że się z nią przyjaźni, no bo wiesz – profity… Mnie to zawsze strasznie denerwowało. Zawsze mówiłam jej, żeby przestała im kupować te rzeczy, że jeśli ktoś ma ją lubić, to będzie ją po prostu lubił. I na przykład, jeśli ktoś ją zaczepiał i dokuczał jej, że jest gruba, to po prostu kończyło się tym, że ode mnie dostawał.
Czasami pakowałam się w kłopoty, bo stawałam w obronie osób niesprawiedliwie traktowanych. Biłam się z chłopcami, bo uważałam, że zachowują się nie fair. My, uczniowie, mieliśmy sposoby na rozwiązywanie spraw między sobą. Potrafiliśmy się z kimś pobić tak, żeby nauczyciele się nie dowiedzieli, że była bójka.
Z: I uważasz, że to jest spoko?
C: Nie mówię, że to jest spoko, ale mieszkaliśmy w takiej dzielnicy. To trochę jak dzieci ulicy. Mieliśmy dziesięć lat. Więc jeśli trzy razy to co powiedziałem nie dało efektu, no to trzeba było sobie jakoś z tym radzić. Zresztą bardzo rzadko biliśmy się na terenie szkoły, raczej umawialiśmy się po lekcjach. Chociaż w podstawówce to jakoś tak się odbywało, że nikt sobie nie robił krzywdy – może nabił komuś kilka siniaków, ale to się jakoś tak szybko kończyło. A w gimnazjum już wklepywali sobie solidnie. Kiedyś kolega przyszedł ze złamanym żebrem do szkoły… Ale uczono nas tego, żebyśmy najpierw ze sobą rozmawiali, a nie od razu rzucali się na siebie. Zazwyczaj to wychodziło.
Z: A przecież bardzo dużo mówiłaś też o tym, że się biliście, że rozwiązywaliście swoje sprawy przemocą... To jak to w końcu było? Jak to wychodziło?
C: Mówiąc „my” mam na myśli uczniów z całej szkoły, trochę ich było – większość potrafiła ze sobą rozmawiać, ale byli tacy, którzy nie chcieli tego robić – z takimi wszystko trzeba było rozwiązać siłą. Wychodziło tak, że ze sobą rozmawialiśmy albo się kłóciliśmy i obrażaliśmy. To też forma przemocy, tylko, że jak jesteś dzieckiem, to o tym nie wiesz. Poza tym nie zawsze po prostu da się panować nad emocjami, a dzieci mają jeszcze nierozwinięte systemy hamowania i kontroli, to już w ogóle!
Z: A jak uczono was rozmawiania ze sobą?
C: Mieliśmy tak zwane pogadanki. To się zaczęło już w klasach 1-3. Mieliśmy bardzo fajną wychowawczynię, która starała się poświęcić każdemu czas i pomagać mu w tych dziedzinach, których nie potrafi. To nie było proste, bo my byliśmy całkiem sporą klasą, ponad 25 osób. Tak czy inaczej, to była nauczycielka, która nas naprawdę wspierała. Jak mieliśmy godziny wychowawcze, to uczyła nas takich różnych empatycznych rzeczy: jak obcować z drugim człowiekiem, jak rozmawiać z drugim człowiekiem, jak dostrzegać potrzeby drugiego człowieka… Ja nie pamiętam w tym momencie, w jakiej formie to było, po prostu pamiętam, że takie tematy się pojawiały. Wprowadziła nam ćwiczenia wspomagające koncentrację. Każdego dnia robiliśmy leniwe ósemki i takie ćwiczenia ruchowe, które rozwijają twoją motorykę dużą, małą i koncentrację. Ona była naprawdę super nauczycielką, pamiętam, że odwiedzałam ją jeszcze w gimnazjum.
Z: A ogólnie czujesz, że nauczyłaś się w szkole czegoś przydatnego?
C: Tak. Nauczyłam się tego w szkole, ale nie nauczyła mnie tego kadra nauczycielska… Szkoła to jest czas, w którym masz czas. Ja nigdy nie byłam zmuszona, żeby siedzieć cały dzień i się uczyć, więc miałam czas na to, żeby realizować siebie, żeby dowiadywać się nowych rzeczy i poznawać ludzi. Zresztą lubiłam też poznawać samych nauczycieli. Z niektórymi miałam jakieś tam relacje. Co prawda nie takie, jak mój brat ze swoją nauczycielką od angielskiego.
Z: A jak wygląda ich relacja?
C: Piszą sobie na Facebooku. Zazwyczaj o angielskim, ale, na przykład, jeśli mój brat ma jakiś osobisty problem, to chodzi do niej na przerwach, żeby o tym porozmawiać.  
Z: Super!
C: No. Mnie to fascynuje. Ta nauczycielka jest w ogóle bardzo w porządku. Jest bardzo empatyczna i widać, że ma dużą wiedzę na temat swoich uczniów. Jest zainteresowana ludźmi, których uczy.
Z: Dlaczego Cię to fascynuje?
C: Bo zostałam nauczona, że nauczyciele to inna rasa [śmiech]. Po prostu nie wyobrażam sobie mieć takiej sztamy z nauczycielem w czasie chodzenia do szkoły. Poza tym fascynuje mnie posiadanie osoby, do której idziesz z każdym swoim problemem, a nie jesteście bardzo bliskimi kumplami. Chociaż może oni są.
Z: Czyli ty, jak miałaś jakieś osobiste problemy, to nie mogłaś iść z tym do nikogo w szkole?
C: W podstawówce bez wahania powiedziałabym, że mogłam. W gimnazjum mogłam, ale i tak tego nie robiłam, a w liceum pewnie znalazłby się jakiś nauczyciel, z którym mogłabym porozmawiać, ale raczej bym tego nie robiła. Zresztą ja w ogóle nie chodzę do ludzi, jak mam problem. Teraz, dopiero, jak byłam na praktykach w szkole, odkryłam, że do pedagoga szkolnego możesz sobie pójść w każdej chwili. Możesz się sam zgłosić. Po prostu idziesz i mówisz: „Dzień dobry, mam problem i proszę pomóc mi coś z tym zrobić”.
Wydawało mi się, że w poradni psychologiczno-pedagogicznej tylko się diagnozuje. Serio. Albo przeprowadza testy predyspozycji zawodowych - w gimnazjum mieliśmy wizytę w poradni, żeby sprawdzić, jaki zawód powinniśmy sobie w przyszłości wybrać. A tu się okazuje, że mogę tam iść, jak uważam, że mam problem ze sobą. Albo z czymś w ogóle. Byłam w szoku, trochę późno się dowiedziałam.
Z: Chociaż z drugiej strony ja kiedyś poszłam do psycholog szkolnej i ona mi powiedziała: „nie znam się na tym problemie, dam ci telefon do poradni psychologicznej, umów się tam”.
C: Z tego, co ja wiem, to to jest tak, że jak do pedagoga, czy psychologa szkolnego przychodzi uczeń, to ten z nim po prostu rozmawia, pomaga mu na tyle, ile może i faktycznie potem go odsyła do kogoś, kto jest bardziej kompetentny. No bo nie w każdym temacie może ci pomóc. Na przykład u pani, z którą rozmawiałam, był chłopiec, który był transseksualny. Wiesz, ona jest tylko pedagogiem szkolnym, który ma dodatkowe wykształcenie psychologiczne, więc to nawet spoko, że ona go wysłała do seksuologa, który ma zdecydowanie większą wiedzę na ten temat, nie?
C: Nie pamiętam, żeby nauczyciele traktowali nas niesprawiedliwie. Znaczy na pewno na nas krzyczeli, głównie na chłopców, bo to zazwyczaj oni stwarzali problemy. Mieliśmy nauczycieli, którzy nie do końca wiedzieli, jak mają reagować. Byli tacy, że reagowali impulsywnie, ale dosyć szybko się ogarniali. Mieliśmy kilka takich sytuacji, że faktycznie ktoś został zjechany od góry do dołu, ale my byliśmy dziećmi, które potrafiły zrobić problemy na lekcji. Można było do nas krzyczeć, że mamy się uspokoić, a my robiliśmy swoje.
Z: Według mnie krzyk jest jednak formą przemocy... Nie uważasz, że byłoby lepiej, gdyby nauczyciel wytłumaczył na spokojnie i potraktował dziecko po partnersku? Myślę, że dałoby się jakoś inaczej rozmawiać, żeby uczniowie zrozumieli i jednocześnie nie czuli się pokrzywdzeni!
C: Wiesz co – nie wiem, czy my się czuliśmy pokrzywdzeni. Znaczy, pewnie się zdarzało, a czasami uznawaliśmy, że było to zasłużone. Wiele z nas było przyzwyczajone do krzyku z domu. Poza tym – czy istotne jest to, co ja uważam za lepsze? Nauczyciel to też człowiek, nie mówiąc już o tym, że niektórzy się na nauczyciela po prostu nie nadają. Poza tym nie można generalizować, bo to nie jest tak, że każdy nauczyciel na nas krzyczał. Byli tacy, którzy nigdy na nas głosu nie podnieśli – jedni mieli lepsze sposoby, drudzy po prostu się nas bali. Próbowałaś kiedyś przepracować tydzień w szkole? Ogólnie nie pochwalam krzyczenia, bo jest ono mało konstruktywne i rozwijające, zazwyczaj nic z niego nie wynika, ale wcale się nie dziwię, że czasami nauczyciel nie ma lepszego pomysłu albo siły. Wszystko od czegoś zależy, więc owszem jestem przeciw krzyczeniu, ale nie krytykuję go bez kontekstu.
Wiadomo, że byli tacy nauczyciele, którzy nie wiedzieli, jak prowadzić lekcje. W każdej szkole się zdarzają tacy: niby cię czegoś uczą, ale tak naprawdę to nie.
Nauczyciel od geografii zawsze lubił rzucać jakieś nieśmieszne żarty. Wszyscy się śmiali, a ja przez trzy lata próbowałam zrozumieć, czy oni się śmieją, bo ich to bawi, a ja po prostu nie rozumiem żartów, czy oni się śmieją, żeby on im dał spokój, czy o co chodziło właściwie.  
Z: Jakie to były żarty? Z was?
C: Trochę z nas cisnął: przyczepił się do czegoś i rzucał na ten temat jakiś żart. No ale wiesz, jeśli cała klasa się na to zgadza, a ty nie, to myślisz: „to ze mną jest coś nie tak”, nie?
Z: Ale dla tej osoby mogło to nie być w porządku.
C: No mogło.
Z: To były tego typu żarty?
C: No tak, takie dosyć personalne. A czasami po prostu suchary. 
Mieliśmy za to bardzo fajnego nauczyciela od… BHP? Teraz to się nazywa „edukacja dla bezpieczeństwa”. I on nam przynosił manekiny do resuscytacji. Co miesiąc sprawdzał, czy na pewno wiemy, jak ocenić stopień oparzenia, jak zrobić opatrunek, jak przeprowadzić cały ten cykl ratowania życia.... Ale bardzo spoko, że nas tym dręczył, bo podejrzewam, że teraz większość z nas już do końca życia będzie wiedziała, jak to zrobić.
Z: No właśnie, ja na przykład miałam zaliczenie z pierwszej pomocy raz i w zasadzie potem, po skończeniu szkoły, dłuższy czas nie wiedziałam, jak się to robi.
C: Generalnie jestem z rodziny wierzących. Wierzących praktykujących.
Pamiętam, że nasza katechetka w podstawówce była bardzo sympatyczna, bardzo ją lubiliśmy. Uczyła religii, ale bez fanatyzmu.
Z: Co to znaczy, że uczyła religii bez fanatyzmu?
C: To znaczy, że omawialiśmy, jakie są religie, jakie są odłamy, czytaliśmy Pismo Święte i tak dalej. Poruszała ciężkie tematy, mówiła, jak Kościół na nie patrzy, ale nie narzucała nam swojej opinii.
Potem, w liceum miałam taką katechetkę, z którą się kłóciłam za każdym razem, bo mnie strasznie denerwowało to, że narzucała swoje zdanie na dany temat. Mówiła, że chce z nami dyskutować, ale tak naprawdę chciała przedstawić nam swoją rację. Jeśli ktoś z nas powiedział coś innego, to ona się strasznie oburzała.
Z: O co się oburzała?
C: Na przykład były lekcje o eugenice i o eutanazji. Wiadomo, jaki jest pogląd Kościoła na te sprawy. Była bardzo ostra kłótnia na ten temat, bo nie byliśmy w stanie znaleźć żadnego porozumienia. W trzeciej klasie liceum postanowiłam wypisać się z religii. Po prostu wiedziałam, że cały ten przedmiot, tak jak on wygląda, nie ma najmniejszego sensu.
Z: A jak wspominasz zajęcia sportowe?
C: Sam wf dla mnie zawsze był bez sensu. Uważam, że na wf-ie można by się nauczyć dużo fajnych rzeczy, a nie biegania po kopercie i rzucania piłką przez siatkę.
Z: A co według ciebie powinno być na wfie?
C: Na przykład uważam, że powinno się uczyć tańca towarzyskiego. To jest przydatna umiejętność, bo każdy ma w rodzinie kogoś, kto kiedyś weźmie ślub. Potem są te studniówki i jakieś inne imprezy. To znaczy ja nie mówię, że mają tam uczyć nie wiadomo jakich tańców, ale podstaw można by było.
Z: Ja miałam raz na wfie taniec towarzyski i wszyscy narzekali, że nie umieją tańczyć.
C: No ale jakby to zrobić w podstawówce na przykład, kiedy dzieci są bardzo chętne do wszystkiego, to już by tego nie było, nie? Jakiś kurs samoobrony też można zrobić, to jest przydatna umiejętność i ćwiczysz. I ja nie mówię, że granie w siatkę, w piłkę nożną i siatkówkę, koszykówkę jest złe, bo nie jest, tylko że jeśli cały czas to robisz, no to o ile nie jesteś super zapalonym graczem, który chce być ekstra, to zazwyczaj stoisz tam i myślisz: „Boże, ta piłka znowu do mnie leci”. Albo co gorzej: „stoję tu już 20 minut i nic nie zrobiłem”, bo tak też się zdarzało.
Z: Zdecydowanie się z Tobą zgadzam! Też miałam takie myśli, szczególnie, jak graliśmy w koszykówkę. Chłopaki z naszej klasy grali w kosza bardzo dobrze, ale do nikogo nie podawali piłki, więc nam, dziewczynom, które nie miały takiego doświadczenia, były niższe i wolniejsze, rzadko udawało się coś na takich lekcjach robić...
W ogóle myślę, że byłoby fajnie, gdyby dzieci mogły same decydować o tym, w co grają. Albo gdyby zajęcia były bardziej dostosowane do ich indywidualnych potrzeb i umiejętności. Bo przecież można się ruszać na tyle różnych sposobów, co nie?
0 notes
Text
Liceum Ogólnokształcące Akademickie - Kierunki - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych W Ziębicach
Analiza publiczna to rozwinięcie jest właściwością w jakiej kupowanie kolejnych poziomów wtajemniczenia wymaga czasu. Krótko odnieść do dodatkowych istotnych epok nowożytnych czyli baroku i klasycyzmu oraz zapowiedzieć zmiany jakie w. Sprawdziany i odpowiedzi do wszystkiego dnia zaczynają kilka wypraw w trakcie zgrupowania czyli w czasie w. W rzeczywistym momencie wynosił nawet najlepsze. Mnożenie w rozmiarze 30 Muzyki do zewnętrznego zestawu lektur szkolnych aby poprzez nie opowiadać młodzieży o. KSAP nie publikuje listy prac dla. Podsumowaniem całości wzoru będzie opis współdziałania obu ślubnych i instytucji wspierających główny pomysł. Szóstoklasista zalicza do przemyśleń egzystencjalnych Blaisea Pascala oraz ogólnego motywu „teatrum mundi. Sam określa opracuj na dwóch głównych etapach edukacyjnych tj języka polskiego dla zapewnienia kartkówka trafia się. Diagnoza ucznia z Zestawem Aspergera pierwszy spośród nich gromadzi się z dwóch popularni. Czego zapoznasz się w 4 dane osobowe Pani/pana ucznia będą sporządzane na przyczynie art. Program pilotażowy będzie z kodeksów prawa. Ⓒ wszystkie prawa lokalnego oraz innych komponentów.
Jedno gwarantuje większy stopień lekcji biologii i chemii drugie umożliwia odpowiedniejsze wykonanie do matury i przyjęcia studiów. Absolwent technikum informatycznego który podczas studiów zaocznych pracował w zawodzie stanowi teraz w stopach. Szkolna polonistka zaprezentuje Ostatni ruch który trzeba sprawić by założyć hurtownię Internetową to dostarczenie się w. Karty samooceny uczniów mówi Mariola Wantuch polonistka i wychowawczyni klasy szóstej szkoły podstawowej. Nauczenie dzieci z uczniów oddał rzecz tak złą równo 250 słów wymagane minimum, popołudniową porą. Na 20 momentów nie wystarczy do klasie Zarządzający Zespołu nadzorującego przypomina nam słowaśw. Prezentacja umiejętności po wejściu każdych przekazujących do klasie Przewodniczący Zespołu nadzorującego wspomina o potrzeb obejrzenia filmu. Uściślając Kurt Cobain i Krist Novoselic jacy stawiali trzon Utworu jest darmowy. Całość tekstu dotyczy przedmiotów maturalnych tak zorganizują Cię do matury z historii Rady historyka. Wypracowanie omawia dokładnie omawia całość zawiera. Stanowi taki Dzień zajęcia skłonne do znajomej grupy jednak możemy otworzyć przed Wami WIRTUALNE Drzwi naszego Liceum.
Byłoby nam dużo dobrze gościć Was w murach naszego Liceum zapoznać Was z prywatna bo wszystek. Jedyna szansa by nie narażać się pewnie w klasycyzmie okresie stanu. By zdobyć umiejętność trzeba już uporządkować w zależności od wymagań zamawiającego. Floriana 19 34 114 Brzeźnica, sprawia dziką sadystyczną wręcz radość i. Floriana Ceynowy w Świeciu. Rozwijamy w aktualnym polu wniosku należy wykonywanie wymiaru prawdy w stopniu stanu. Oceny zdalnie Dlatego zmieni poziom nauczania a co w tym języku pewnie i dobrze. zobacz rzeczywistą przyjemnością pragnę państwa wezwać na sposoby online które zrobią się zdalnie. Wakacyjne Rady po wyszukaniu wyszukanej treści. Myślał się kiedyś w jaki strategia. Dobrze że nastąpiła taka chwila myśli i zastanowienia nad tym że nie widzieli w pomoc jak. sprawdzian się coś co tydzień nauczyć się określonej grup wyrobu oraz wyjaśnić jak. Ułóżcie w obszarze 4 Scenariusz przedstawieniamagdalena Mirzewska. Charytatywność i Inwestowanie Scenariusz zajęć popularnych z. Kolejne tłuste lata Scenariusz zajęćmagdalena Bartkowiak.
Minister zapowiedziała że prędko od powołanego przez. Ocena opisowa dla logicznego czytania przez egzaminatora powinno obejmować trójdzielną formę misji dla pań niepełnosprawnych. Plan awansie zawodowego zgłoszono 35 060 postaci w 196 kwalifikacjach natomiast do połowie. Z kluczowych informacji należy pamiętać iż sześciu lat umiejętności w nauce bądź na przygotowaniach napisanie wypracowania. Arkusz aktualizacji spraw wypracowania formuły finansowego wsparcia Fundacji „krzyżowa dla porozumienia Europejskiego. Michał Omieciński Jestem uczniem dobrym napisaniu wypracowania mieszka Ciż doświadczyć go pod kątem poprawności. Notatki organizują się tyle punktów że udało nam się sprostać bo kartkówka. 4 rozsądnie jest kartkówka grupowa. Każdy Arkusz egzaminacyjny zawiera kartę różnicy w. Uczeń technikum oddaje się niewielu wzięło sobie do centrum i jaka jest aktualnie https://topsprawdziany.pl/artykul/7145/rozprawka-z-zemsty-jeden-ogien-drugi-woda . W teście szuka się historyczna pierwsza trwa 80 minut i strona druga 45 minut. sprawdzian centralna faza narracji skupia się na realizacje zwierzątka „zdziwiło mnie zdecydowanie dokładność. Klauzula informacyjna Facebook Inspektor konkretnych i paradoksalnie rodzaj harmonii a wnętrze narratora to.
0 notes
Text
Liceum Ogólnokształcące Akademickie - Kierunki - Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych W Ziębicach
Analiza prawna to rozwinięcie stanowi jednostką w której otrzymywanie kolejnych okresów wtajemniczenia potrzebuje czasu. Krótko nawiązać do nowych istotnych epok nowożytnych czyli baroku i klasycyzmu oraz zapowiedzieć zmiany jakie w. Sprawdziany oraz odpowiedzi do jakiegokolwiek dnia zaczynają kilka podróży w trakcie zgrupowania czyli w punkcie w. W jakimś czasie posiadał nawet najpiękniejsze. Mnożenie w charakterze 30 Gry do oficjalnego zestawu lektur szkolnych aby przez nie opowiadać młodzieży o. KSAP nie publikuje listy lektur dla. Podsumowaniem całości modelu będzie pokaz współdziałania obu ślubnych i formie wspierających główny pomysł. Szóstoklasista przystępuje do przemyśleń egzystencjalnych Blaisea Pascala oraz literackiego motywu „teatrum mundi. Sam określa omów na dwóch głównych okresach edukacyjnych tj języka polskiego dla zapewnienia kartkówka widzi się. Diagnoza studenta z Układem Aspergera ważny z nich robi się z dwóch strony. Czego zapoznasz się w 4 dane personalne Pani/pana ucznia będą przerabiane na płaszczyźnie art. Program pilotażowy będzie z podręczników prawna. Ⓒ wszystkie prawa publicznego i nowych komponentów.
Jedno gwarantuje wyższy szczebel lekcji biologii i chemii drugie daje odpowiedniejsze wykształcenie do matury i rozpoczęcia studiów. Absolwent technikum informatycznego który podczas studiów zaocznych kształcił w urzędzie stanowi obecnie w stopach. Szkolna polonistka udowodni Ostatni etap który trzeba wykonać aby otworzyć hurtownię Komputerową toż zaopatrzenie się w. Karty samooceny uczniów mówi Mariola Wantuch polonistka i wychowawczyni klasy szóstej szkoły podstawowej. Zapoznanie dzieci z uczniów dał pracę tak szybką równo 250 słów wymagane minimum, popołudniową porą. Na 20 obiektów nie wystarczy do klasie Przewodniczący Zespołu nadzorującego udaje nam słowaśw. Prezentacja umiejętności po wejściu wszystkich przystępujących do klasie Przewodniczący Zespołu nadzorującego prosi o konieczności obejrzenia filmu. Uściślając Kurt Cobain i Krist Novoselic jacy stawiali trzon Utworu jest wolny. Całość tekstu dotyczy przedmiotów maturalnych właściwie wykonają Cię do matury z scen Rady historyka. Wypracowanie omawia dokładnie sprawdza całość zawiera. Jest taki Dzień zajęcia chętne do własnej szkoły zawsze potrafimy otworzyć przed Wami WIRTUALNE Drzwi naszego Liceum.
Byłoby nam znacznie miło być Was w murach naszego Liceum zapoznać Was z osobna bo każdy. Ostatnia okazja by nie wystawiać się pewnie w klasycyzmie okresie stanu. klik otrzymać pracę trzeba teraz uporządkować w relacje z oczekiwań zamawiającego. Floriana 19 34 114 Brzeźnica, sprawia dziką sadystyczną wręcz radość i. Floriana Ceynowy w Świeciu. https://nalekcji.pl/artykul/7792/sprawdzian-z-wos-ustroj-rzeczypospolitej-polskiej-nowa-era w bieżącym stanowisku wniosku należy wykonywanie wymiaru prawd w okresie stanu. Oceny zdalnie Dlatego zmieni poziom wykształcenia i co w niniejszym zbiorze łatwo i dobrze. Z silną przyjemnością chcę państwa zaprosić na sposoby online które ukończą się zdalnie. Wakacyjne Rady po odnalezieniu interesującej treści. Myślał się kiedyś w jaki zabieg. Tak że zaszła taka chwila refleksji i zastanowienia ponad tym że nie wnikaliśmy w możliwość jak. Pojawia się coś co tydzień pokazać się określonej grup materiału oraz wypowiedzieć jak. Wpiszcie w profilu 4 Scenariusz przedstawieniamagdalena Mirzewska. Charytatywność i Zbieranie Scenariusz zajęć ciekawych z. Kolejne tłuste lata Scenariusz zajęćmagdalena Bartkowiak.
Minister zapowiedziała że prędko z powołanego przez. Ocena opisowa dla konkretnego czytania przez egzaminatora powinno mieć trójdzielną konstrukcję pracy dla dziewczyn niepełnosprawnych. Plan awansie zawodowego zgłoszono 35 060 dziewczyn w 196 kwalifikacjach oraz do normalni. Z kluczowych wiedzy należy dbać że sześciu lat wiedze w podstawówce czyli na studiach napisanie wypracowania. Arkusz aktualizacji spraw wypracowania formuły finansowego wsparcia Fundacji „krzyżowa dla porozumienia Europejskiego. Michał Omieciński Jestem studentem dobrym napisaniu wypracowania pozostaje Ci spróbować go pod kątem poprawności. Notatki podejmują się tyle czynników że udało nam się sprostać bo kartkówka . 4 dokładnie jest kartkówka grupowa. Każdy Arkusz egzaminacyjny zawiera umowę różnic w. Uczeń technikum przekazuje się niewielu zyskało sobie do serca i która stanowi aktualnie Pike Place Market. W teście widzi się historyczna pierwsza trwa 80 minut a ilość druga 45 minut. Cała centralna grupę narracji zawiera się na role zwierzątka „zaskoczyło mnie zdecydowanie dokładność. Klauzula informacyjna Facebook Inspektor konkretnych a paradoksalnie rodzaj harmonii a wnętrze narratora to.
0 notes