Tumgik
#Smętarz dla zwierzaków
kostucha00 · 1 year
Text
3 sierpnia 2023, Czwartek , 7:49
Nie pisałam przez ostatnie dwa trzu. Trochę nie miałam nastroju, a trochę mi się nie chciało. Jestem zmęczona, ale czuję się lepiej, nie taka zdołowana. Może to dlatego, że A. wróciła z obozu, a ona zawsze jakoś mi poprawia humor. Chociaż jest strasznie głośna i robi wszędzie bałagan. Ale za kilka dni się do tego znowu przyzwyczaję.
W poniedziałek byłam w kinie letnim (na plaży 🤩) na "Bezmiarze" z Penelope Cruz. Było tak głośno, że jak wracałam to musiałam iść z A. pod rękę, bo tak bardzo mnie bolała głowa i się zataczałam. Nie wiem dlaczego, ale zawsze przez hałas miałam problemy z utrzymaniem równowagi. Ale ja mam popieprzony błędnik, dalej nie nauczył się jeździć samochodem nie powodując mdłości. Okropne. Niby się wyrasta z choroby lokomocyjnej, ale mnie jakoś ominął ten zaszczyt.
W te wakacje wpadłam w jakiś dziwny szał zakupowy. Jest dopiero trzeci dzień miesiąca, a ja już kupiłam 5 książek 🤯 (i dostałam 10). Może zbankrutuję. Nawet jeśli to uznam że było warto. Poza tym, 4 z nich są używane, a 1 z biedronki w wydaniu kieszonkowym, więc mogę śmiało powiedzieć, że dbam o budżet. 54 zł za 5 książek to przecież nie dużo.
W ogóle zawsze miałam problem z czytaniem horrorów. Nie w takim sensie, że się bałam, właśnie problem polegał na tym, że się nie bałam. Tata mi poradził żebym czytała w nocy z latarką pod kołdrą. Próbuję wypróbować odkąd kupiłam sobie "Smętarz dla zwierzaków", ale kładę się do łóżka i idę spać zamiast czytać 😆. Co się stało?! Kiedyś regularnie czytałam po nocach (wówczas do północy, ale wtedy chodziłam spać o 20-21), a teraz nie mogę bo chce mi się spać. Czyżbym utraciła tę cenną umiejętność? Chociaż może to i lepiej, bo w końcu, po ponad czterech tygodniach wakacji wyluzowałam na tyle, że zniknęła moja bezsenność. Teraz tylko ciekawa jestem ile czasu minie zanim znowu zacznę się stresować szkołą i moje problemy ze snem wrócą... Ale na razie jest dobrze.
13 notes · View notes
movies-vood · 4 years
Text
Smętarz dla zwierzaków PL CDA
New Post has been published on https://movies-vod.pl/movies/smetarz-dla-zwierzakow-pl-cda/
Smętarz dla zwierzaków PL CDA
Tumblr media
Dr Louis Creed (Jason Clarke), po przeprowadzce z żoną (Amy Seimetz) i ich dwojgiem małych dzieci z Bostonu do wiejskiego Maine, odkrywa ukryte głęboko w lesie dziwne, tajemnicze cmentarzysko. Kiedy w rodzinie dochodzi do tragedii, Louis zwraca się z prośbą o pomoc do swego nieco dziwacznego sąsiada (John Lithgow). Ich wspólne odkrycie będzie miało przerażające konsekwencje.
Smętarz dla zwierzaków PL CDA
0 notes
nataliamazur · 4 years
Text
Ulubione książki 2020
Tumblr media
Co roku tworzę listę ulubieńców. Jest to moja mała tradycja, którą po raz pierwszy podzielę się tutaj. Lubię też takie listy czytać – dają mi one wiele inspiracji.
Ten rok był dziwaczny. Potwierdzenie? Po wpisaniu frazy „2020 lista” w google, pierwsze co mi wyskoczyło to: „2020 lista de catastrofes”. Nic dodać, nic ująć – 2020. Roku zły, idź sobie, idź!
Ciekawą sprawą jest to, że dla większości ludzi ten rok był tak samo słaby. Kogokolwiek bym się spytała, każdy na niego narzekał. Nic dziwnego, pandemia zrobiła swoje, a strajki jeszcze dolały oliwy do ognia.
Mimo tych wszystkich rzeczy, które sprawiły, że rok 2020 był jaki był, moja lista jest całkiem przyjemna i jestem z niej bardzo zadowolona. Być może jest to kwestia wolnego czasu, którego w tym roku każdy miał dość sporo. Ale nie przedłużając... do sedna!
Książki warte polecenia
W tym roku odkryłam opowiadania! Co prawda swoje pierwsze przeczytałam pod koniec 2019, a były to opowiadania Marka Hłaski „Pierwszy krok w chmurach”, ale to w tym roku pokochałam krótkie formy.
„Kociarz” Kristen Roupenian
Tumblr media
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Niewygodne – tak opiszę „Kociarza” Kristen Roupenian. Autorka zdecydowanie nie zamyka się na jeden gatunek i nie zna słowa „tabu”. Te opowiadania obnażają słabości, wewnętrzne problemy oraz skomplikowane relacje międzyludzkie w XXI wieku. Dotykają różnych sfer naszego życia, a opowiadane historie są różne – niektóre tak bardzo realne, jakby wyjęte z życia, a niektóre zupełnie oderwane od rzeczywistości.
„Ktoś, kto będzie cię kochał w całej twej nędznej glorii” Raphael Bob-Waksberg
Tumblr media
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Podobny jakościowo do “Kociarza” jest zbiór opowiadań Raphaela Bob-Waksberga, twórcy serialu BoJack Horseman. Czarny humor jest znakiem rozpoznawczym autora – można go albo kochać, albo nienawidzić. Ja polecam każdemu, kto ceni sobie niebanalność. Bo taka właśnie jest ta książka. Myślałam, że o miłości powiedziane już zostało wszystko. Autor pokazał, że można powiedzieć coś jeszcze. Surrealistyczne opisy wychodzą poza schematy. Historie zapadają w pamięć, a takich miłości przedstawionych w opowiadaniach, wszystkim nam trzeba.
„Awesome. Księga małych cudowności” Neil Pasricha
Tumblr media
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Jeśli jesteśmy przy krótkich formach, muszę wspomnieć o księdze małych cudowności od Neil'a Pasricha. Uwielbiam smutne książki, ale ten rok był wystarczająco przygnębiający by jeszcze się nimi dobijać. Szukając pozytywnych wibracji, których tak bardzo potrzebowałam, natknęłam się na prawdziwą perełkę. Autor zwrócił uwagę, że najlepsze rzeczy na świecie są za darmo. Pokazuje, że największą radość sprawiają nam te rzeczy, których nie dostrzegamy.
Pierwsza noc w świeżo zmienionej pościeli, znalezienie pieniędzy w starym płaszczu, zapach deszczu na gorącym chodniku. Czy czytając te przykłady uśmiechnąłeś się pod nosem? Jestem pewna, że tak. I właśnie taka jest ta książka. Przepełniona uśmiechem przypominajka tych cudownych momentów. Można się przy niej oderwać od tej ciągłej gonitwy, od konsumpcji, a dzisiaj przede wszystkim od pandemii.
„Wielki Gatsby”  Francis Scotta Fitzgerald
Tumblr media
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Trochę wstyd się przyznać, że dopiero w tym roku sięgnęłam po „Wielkiego Gatsbiego” Francisa Scotta Fitzgeralda. No ale koniec końców sięgnęłam. I przeczytałam. I zakochałam się już od pierwszej strony. Nie wiem co najbardziej mnie zauroczyło. Główni bohaterowie? Historia oddania i wielkiej miłości Gatsbiego? Klimat epoki jazzu lat 20-tych? Nie wiem, nie jestem w stanie tego określić. Jest coś tak bardzo hipnotyzującego w tej tragicznej historii, że nie mogłam oderwać się od tej książki, a po przeczytaniu, również od ekranizacji z 2013 roku w reżyserii Baza Luhrmanna. Ciągle powracam do niej myślami. Rzadko wracam do książek, by przeczytać je ponownie, ale to jest taka pozycja, do której będę wracała przynajmniej raz w roku.
„Szczelina” Jozef Karika
Tumblr media
Źródło grafiki: lubimyczytac.pl
Podczas pierwszego lockdownu wróciłam do rodzinnego domu. Naiwnie wzięłam ze sobą jedynie 3 książki, myśląc że to starczy. Buszując po Internecie w celu znalezienia „czegoś innego”, spotkałam się z poleceniem od Marty Bijan „Szczeliny” Jozefa Kariki. Nigdy wcześniej nie czytałam grozy czy horrorów. Jestem takim typem człowieka, który po obejrzeniu czy przeczytaniu czegoś strasznego, przez tydzień czasu nie jest w stanie samemu zasnąć. Ale skoro przeczytałam wiele przechylnych opinii dotyczących tej lektury, stwierdziłam, że raz kozie śmierć.
Jest to dość szczególna książka. Groza jest niemal namacalna, a czytelnik wczuwa się w klimat (swoją drogą bardzo niepokojący i tajemniczy) już po kilku pierwszych stronach. To jest książka do przeczytania, do przemyślenia, do przedyskutowania. Wywarła we mnie wiele emocji, o których istnieniu nawet nie miałam pojęcia.
Trudno było wybrać 5 ulubionych pozycji przeczytanych w tym roku. Niemniej polecam również:
Sagę rodziny Dollangangerów: „Kwiaty na poddaszu”, „Płatki na wietrze” oraz „A jeśli ciernie” V.C. Andrews
„Człowiek, który pokochał Yngvego” Tore Renberga
„Smętarz dla zwierzaków” Stephena Kinga
„49 idzie pod młotek” Thomasa Pynchona (nie zniechęcać się, za drugim razem weszło gładziej)
„Była sobie rzeka” Diane Setterfield
„Duma i uprzedzenie” Jane Austen
3 notes · View notes
xwitchell · 5 years
Text
Filmowa podróż Halloween, czyli co mnie ominęło przez 31 lat. 📽 🦇
Do Halloween zostało tylko 31 dni! Z tej okazji przygotowałam filmową kapsułę czasu, w której wypisałam filmy z różnych lat, których jeszcze nie obejrzałam. Było trudno, szczególnie z nowszymi produkcjami bo większość widziałam, ale jakoś się udało 🙊. Jeżeli szukacie inspiracji na coraz dłuższe, jesienne wieczory to łapcie. Niektóre dni mają więcej niż jedną propozycję, bo nie mogłam się zdecydować  🙈.
Nie wszystkie filmy to horrory. Niektóre są filmami przygodowymi i komediami w horrorowym klimacie  🎈  
1. Smętarz dla zwierzaków (1989)  2. Edward Nożycoręki (1990) / Wiedźmy   3. W mroku pod schodami  (1991) / Same kłopoty 4. Ze śmiercią jej do twarzy (1992) 5. Mój chłopak zombie (1993) / Armia ciemności 6. Frankenstein (1994) 7. Dracula – wampiry bez zębów (1995) / Wampir w Brooklynie 8. Szkoła czarownic (1996) 9. Straszny Hotel (1997) 10. Totalna magia (1998) / Rodzina Addamsów: Zjazd rodzinny 11. Opętanie (1999) 12. Zdjęcia Ginger (2000) / Co kryje prawda? 13. Elvira's Haunted Hills (2001) 14. Telefon (2002) / Znaki 15. Nawiedzony dwór (2003) 16. Sekretne okno (2004) 17. Amityville (2005) 18. Pakt milczenia (2006) / Omen 19. Trick 'R Treat (2007) / 1408 20. Nocny pociąg z mięsem (2008) 21. Życie.po.życiu (2009) 22. Zbaw mnie ode złego (2010) / Pozwól mi wejść 23. Coś (2011) 24. Wilkołak: Bestia wśród nas (2012) 25. Hansel i Gretel: Łowcy Czarownic (2013) 26. Babadook (2014) 27. Creamson Peak (2015) 28. Autopsja Jane Doe (2016) / Boo! A Madea Halloween 29. Uciekaj! (2017) 30. Diabeł: Inkarnacja (2018) 31. To my (2019)
18 notes · View notes
wrorunism · 4 years
Text
Film na trenażer #5 – Smętarz dla zwierzaków (1989)
Witajcie,
Na drugą tego dnia żmudną robotę tlenową (2 godzinki easy ride) wpadł dreszczowiec. Reklamowany dość znanym utworem “(I Don’t Wanna Be Buried in A) Pet Sematary” legendarnego zespołu Ramones – “Smętarz dla zwierzaków” w reżyserii Mary Lambert, reżyserki dość wyrobionej w kinie grozy. W tym samym okresie zaliczyła też kręcenie dobrze wspominanego przez moich rówieśników, chociaż nieco…
View On WordPress
0 notes
historyjkimaire · 6 years
Text
Smętarz dla Deana
Smętarz dla zwierzaków nie był dobrą inspiracją. Był błędem. Wszystko, co zrobił i czego nie zrobił, było jednym, wielkim błędem. Nie wskrzesi Deana. Nie w tym stanie. Rozkopał w życiu niejeden grób i spalił niejednego truposza, ale na litość boską – to nigdy nie był jego brat.
Nieprzyjemna woń wilgotnej ziemi, butwiejących liści i rozkładu kręciła w nosie. Wczesny zmierzch kładł się cieniem na rozkopanej dziurze, przesłaniając ciało owinięte całunem z koca, przesiąkniętym krwią i płynami ustrojowymi jak szmata. Trudno nie pobrudzić koca, kiedy ogary piekielne rozerwą twoją klatkę piersiową na strzępy. Nie, nie twoją. Jego. Choć po pięciu miesiącach większość płynów wsiąknęła w ziemię, a ciało zdawało się drobniejsze.
Doskonale potrafił wyobrazić sobie spustoszenie, jakiego dokonały robale i drobne gryzonie, mimo okrycia szarpiące miękkie tkanki na strzępy i wżerające się do środka. Nie śmiał odsłonić koca. Nie śmiał spojrzeć bratu w oczy, których dawno już nie było.
Przez te pięć miesięcy próbował wszystkiego, co przyszło mu do głowy. Swoich mizernych mocy. Konszachtów z Ruby. Szukania w zakazanych grimuarach. Ofiarowania samego siebie. Na próżno.
A teraz siedział na skraju rozkopanego grobu, zalany w nomen omen, trupa, na zmianę płacząc, śmiejąc się histerycznie i przeklinając. Smętarza zwierzaków mu się zachciało. Nie indiańskiego, a celtyckiego. Jakby wierzył w bóstwa. Jakby jeszcze miał nadzieję.
Październikowe słońce chyliło się ku zachodowi, ostatnie liście spadały z drzew i pomykały po zrudziałej trawie, ochłodziło się i spomroczniało. Piękne, kurwa, okoliczności przyrody. Nie licząc rozkładającego się trupa, który przynajmniej nie marzł tak jak Sam w cienkiej, flanelowej koszuli. Na pewno dlatego, że tuż po śmierci brat troskliwie okrył go dziurawym kocem.
- Wysoki jak brzoza, a meczy jak koza – powiedziała gderliwie stara kobieta, wychodząc zza drzewa i siadając obok Sama, by beztrosko pomachać krótkimi nóżkami nad osypującą się dziurą w ziemi. – Streszczaj się, bo Samhein mija, a ja niczyja.
Sam wzdrygnął się nerwowo i mało nie sięgnął po broń, ale powstrzymał się w ostatniej chwili, zamiast tego podając jej na pół opróżnioną butelkę whisky.
- Dobra chociaż? – skrzywiła się, nim pociągnęła łyk, po czym na jej pomarszczonej twarzy pojawił się błogi uśmiech. – A niezła, niezła. Masz coś jeszcze dla starej Machy?
Bez słowa przesunął w jej stronę zieloną torbę lodówkę i wlepił w nią załzawiony, błagalny wzrok. Nadal machając nogami jak psotne dziecko, otworzyła pokrywę i z uznaniem pokiwała głową. Trzy obcięte głowy spojrzały na nią mętnym wzrokiem.
- Anann i Badb będą mi zazdrościć – ucieszyła się, mimowolnie oblizując usta. – To jak, wskrzeszamy?
- Całego i zdrowego? – odpowiedział pytaniem na pytanie, niecierpliwie ocierając łzy. Zastanawiał się, czy nie powinni spisać cyrografu długiego na kilka metrów, uwzględniającego wszelkie możliwości oszustwa, ale celtyckie bóstwa wojny były niepiśmienne.
- Chcesz usłyszeć prawdę, czy to, co chcesz usłyszeć? – zaśmiała się nieprzyjemnie, świdrując go małymi, ciemnymi oczkami. – W jednym kawałku, bez dziur i z właściwą zawartością, ale skąd mam wiedzieć, co do tej pory mu się przytrafiło tam na dole i czy od tego nie zwariował? Twoja decyzja, smarkaczu.
- Błagam – wydusił z siebie, nie mając siły na nic więcej.
Przewróciła oczyma, pstryknęła powykrzywianymi artretyzmem palcami i zniknęła wraz z zieloną lodówką z łopotem czarnych piór, z których kilka zostało na wilgotnej trawie.
Sam zerwał się na równe nogi, gdy kształt w grobie poruszył się niespokojnie, zamamrotał coś protestująco, a później zaczął się kręcić, jakby go oblazły mrówki. Nie zastanawiając się, wskoczył do dziury i pomógł bratu odwinąć się z koca i wydobyć z jego kokonu niczym przepoczwarzającemu się motylowi. Potwornie bał się, że jego palce zagłębią się w rozkładającym się ciele, a z na pół zgniłej czaszki spojrzą na niego puste oczodoły i resztki mięsa na wyszczerzonych zębach, ale Dean był w jednym, nienaruszonym kawałku, jedynie z lekkim obłędem w przenikliwie zielonych oczach.
- Sammy, coś ty wymyślił, sukinsynu? – wrzasnął, wczepiając się w brata jak w koło ratunkowe, nie zważając na ziemię, liście i korzonki sypiące się im na głowy. – Nie zamieniłeś się ze mną miejscami, prawda? Prawda?!
- Nie, nie martw się, nie – mamrotał Sam, obejmując go jak szaleniec i wciąż śmiejąc się i płacząc na przemian, tym razem z dzikiej radości. – Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nie zrobiłem niczego głupiego.
Bobby Singer, Ruby i bezimienny kierowca ciężarówki mieliby na ten temat zupełnie inne zdanie.
Cóż, by przebłagać celtycką boginię wojny, Sam musiał ofiarować jej głowy przyjaciela, wroga i nieznajomego. A dla Deana zrobiłby wszystko…
2 notes · View notes
my2020filmjourney · 5 years
Text
Tumblr media
#33 Pet sementary / Smętarz dla zwierzaków
0 notes
cdafilmonline · 5 years
Text
Smętarz dla zwierzaków
Nowy film na: https://onlinewideo.pl/film/smetarz-dla-zwierzakow/
Smętarz dla zwierzaków
Smętarz dla zwierzaków - Czasem lepiej pozwolić umarłym pozostać martwymi... Thriller na podstawie bestsellerowej powieści mistrza grozy Stephena Kinga. Dr Louis Creed (Jason Clarke), po przeprowadzce z żoną (Amy Seimetz) i ich dwojgiem małych dzieci z Bostonu do wiejskiego Maine, odkrywa ukryte głęboko w lesie dziwne, tajemnicze cmentarzysko. Kiedy w rodzinie dochodzi do tragedii, Louis zwraca się z prośbą o pomoc do swego nieco dziwacznego sąsiada (John Lithgow). Ich wspólne odkrycie będzie miało przerażające konsekwencje…
Film Smętarz dla zwierzaków:
0 notes
Text
Smętarz dla zwierzaków
Louis i Rachel wspólnie z dwójką swoich małych dzieci – Ellie i Gage – przeprowadzają się do małej wioski w stanie Maine. Pewnego dnia ginie pod kołami rozpędzonego samochodu ukochany kot Ellie. Louis postanawia pochować go na pobliskim cmentarzu dla zwierząt, na którym wiele lat temu grzebali swoich zmarłych Indianie z plemienia Micmaców. Po pewnym czasie ukochany kot dziewczynki wraca do domu i…
View On WordPress
0 notes
underthecup · 8 years
Text
“Tak to już jest w życiu, Ellie. Póki jesteś na ścieżce, nie dzieje się nic złego. Jeśli z niej zboczysz i nie dopisze ci szczęście, zgubisz się, a wtedy ktoś będzie musiał cię szukać. “
1 note · View note
need--dreams · 8 years
Quote
- Bałam się, a kiedy się boję stawiam wokół siebie mur.
"Smętarz dla zwierzaków"
3K notes · View notes
ruapod-blog · 12 years
Quote
Zapewne błędem jest sądzić, że istnieje jakaś granica grozy jakiej doświadczyć może człowiek. Przeciwnie, wydaje się, iż w miarę jak narasta coraz głębsza i głębsza ciemność zachodzi zjawisko potęgowania. Kiedy już koszmar osiągnie wystarczające naszcenie mrokiem, groza zaczyna rodzić grozę, pierwsze zło pociąga za sobą następne, dużo bardziej już rozmyślne i ostatecznie na wszystko spada szczelna kurtyna ciemności. Dlatego jednym z najbardziej przerażających pytań jest pytanie ile takiej grozy jest w stanie znieść człowiek, a mimo to zachować pełną świadomość, trzeźwe sądy i zdrowe zmysły. W pewnym punkcie wszystko to zaczyna już być raczej śmieszne. Jest to punkt, w którym albo zdrowy rozsądek zaczyna brać górę, albo też paczy się i załamuje; moment ten jest sprawdzianem poczucia humoru.
Stephen King - "Smętarz dla zwierzaków"
2 notes · View notes